Scent Bar II

[czarnazuzia1]

Napisane przez irkax

to jest tak zwana moskitiera domowej roboty

tak

[rachela]

Napisane przez Lea93

*uśmiecha się zalotnie do Racheli*

Wniosek rozpatrzę


A już taką ślicznotę znalazłam w sieci, ech.

[Eenax]

Napisane przez rachela

Fakt, durne są i srają w locie. Też ich nie lubię; ale skoro są, to chyba znaczy że być powinny

Nie powinny. W naturze tez zdarzają się pomyłki.

Napisane przez _Adelajda_

a na najgorsze sa chrabąszcze majowe

Chrabąszczyki Majowe są cudowne. W okresie maja wynoszę codziennie rano z mieszkania po kilkanaście sztuk. By biedaczki nie padły mi w mieszkaniu z głodu.

Napisane przez hecate

a szczypawice, jak te mnie dopiero obrzydzaja...

To sie nazywa Skorek Skorków nie lubię acz jak znajdę w domu to Go na szufelkę i za okno Fruuuuu.

Napisane przez neonka28

mi nie przeszkadzaja owady
Z wyjątkiem prusaków, francuzów i komarów( nie zasnę dopóki nie zabije)

Napisane przez rachela

Hecate, ja am zwykle tych maluchów latających nie zabijam.
Zwykle, bo dla komarzyc nie mam absolutnie żadnej litości.

Prusaki, karaluchy, faraonki, komary, gzy i muchy to jedyne owady które traktuje Kapciem. Kapciem meza co by swojego nie zabrudzić.

Napisane przez lavenderfay

Czy są jakieś perfumy, które odstraszają owady? Jeśli tak to ja poproszę, będę używać selektywnie na wybrane gatunki

"Tak". W spraju kupuje się w chemicznym-kosmetycznym i nazywają się OFF. Podstawowe perfumy które się w lecie zabiera wszedzie.

Napisane przez martwa papuga

Jaszczurki nie kojarzę...

Mini Smok w postaci perfum.

[Sabbath]

Napisane przez martwa papuga

Nie jestem specjalną znawczynią ptactwa, ale jestem prawie pewna, że to nie gołębie, a synogarlice (cukrówki, sierpówki). One "tak mają".

Nie wiem. Mnie się wydawało, że to gołębie, ale po pierwsze: nie znam się, po drugie: dawno to było.
Ale i tak nie polubię.

Napisane przez rachela

A już taką ślicznotę znalazłam w sieci, ech.

Wygląda jak gryzoń...

Słuchacie, na gwałt potrzebuję rady.

W obliczu zakupów lutkowych stać mnie aktualnie na jedną flaszkę.

W obliczu stanu allegrowego rozważam:
- zapas Jaisalmer (mam jeszcze ok 25 ml)
- Calamus, który i tak chcę kupić na wiosnę, ale różnica cenowa między zamówieniem w sklepie a Allegro niewielka na korzyść A.
- French Lover, który jest drogi (znów różnica między sklepem a A. nie jest powalająca) i piękny, ale chyba nie ładniejszy niż Calamus (oba z gatunku zielonych)

Co mam zrobić?

[agaa13]

Napisane przez Sabbath

Słuchacie, na gwałt potrzebuję rady.

W obliczu zakupów lutkowych stać mnie aktualnie na jedną flaszkę.

W obliczu stanu allegrowego rozważam:
- zapas Jaisalmer (mam jeszcze ok 25 ml)
- Calamus, który i tak chcę kupić na wiosnę, ale różnica cenowa między zamówieniem w sklepie a Allegro niewielka na korzyść A.
- French Lover, który jest drogi (znów różnica między sklepem a A. nie jest powalająca) i piękny, ale chyba nie ładniejszy niż Calamus (oba z gatunku zielonych)

Co mam zrobić?

calamus jesli i tak chcesz sobie go kupic....

[annmarie]

Napisane przez czarnazuzia1

Zrob z listewek ramke na wymiar okna do tego przytwierdz gwozdzikami firanke gesta i jak otwierasz okno to w otwor wstaw tak przygotowana rame, napewno nic nie wleci i chroni przed pajakami i innymi owadami.
Mam tak zrobione nawet w drzwiach balkonowych, z tym,ze jest to otwierane i spokoj.

Ja mam gazę w takich ramkach
Ale w kuchni jest coś specjalnego - wlaśnie siatka przeciwowadowa - w Castoramie na metry byla w ub. roku. Jest dość sztywna i gęsta, ale przepuszcza światlo.

[_Adelajda_]

Napisane przez annmarie

A, mialam coś jeszcze napisać - mój Byly przyjechal mnie zaprosić na swój ślub No i siedzą we dwóch przy stole (znaczy się mój TŻ i Byly) i jakoś tak obaj toczą rozmowę, że nie gadają ze sobą... I tak od 8 lat to trwa, choć nie ma otwartej niechęci, ale gdzieś w podtekście

gadaja nie gadając?

[Lea93]

Napisane przez rachela

Wniosek rozpatrzę


A już taką ślicznotę znalazłam w sieci, ech.

czyli Ty jednak chcesz, żebym zawału dostała. jak można tak biedną Prosiaczko-świnkę straszyć jakimiś ćmiskami?

Sabb, bierz Calamusa.

[annmarie]

Napisane przez _Adelajda_

gadaja nie gadając?

Siedzieliśmy we czwórkę - oprócz nich dwóch jeszcze ja i Narzeczona. No i jakoś tak zgrabnie omijali zwracanie się do siebie

[lavenderfay]

Napisane przez rachela

A już taką ślicznotę znalazłam w sieci, ech.

No cudna jest, te oczka, czułki, włochate łapki!!! A do wakacji i pięknych ciemek tak daleko


Eenax OFF niestety nie działa, mnie gryzą wszelkie zarazy jak gryzły. Mam wrażenie, że komarom to nawet z dodatkiem OFFa bardziej smakuję

[_Adelajda_]

Napisane przez Eenax

Chrabąszczyki Majowe są cudowne. W okresie maja wynoszę codziennie rano z mieszkania po kilkanaście sztuk. By biedaczki nie padły mi w mieszkaniu z głodu.

o ranyyyy

moja mama bedac dzieckiem
łapała je w torbe papierowa i razem ze swoja siostra a moją ciotką
wrzucały sasiadom przez okno do mieszkania

ja nie wiem, ale chyba musialabym sie wyprowadzic ajkby mi ktos zrobił cos takiego, bo nigdy bym nie miala pewnosci, czy gdzies którys nie zaszelesci nawet po ich wyzbieraniu - oczywiscie nie wałsnorecznie bron boze

[martwa papuga]

Sabbath - Jaisalmer!!!!

[Lea93]

Napisane przez martwa papuga

Sabbath - Jaisalmer!!!!

odnoszę dziwne wrażenie, że namawiasz ją z powodu, iż Ciebie również kusi Jaisalmer

cóż, papugo, nie dziabnij mnie, ale szczerze myślę, że nie ma sensu robić zapasu czegokolwiek, przy takiej ilości wszelkich wspaniałości jakie ma Sabbath (m.in.) w swej kolekcji. przeca to się zestarzeje wszystko!

[hecate]

Napisane przez Sabbath

Odmówiłam bez oburzenia, bo wiem, że wąż trawy żarł nie będzie, ale kiedy opowiedziała mi, jak to wrzuca do terrarium na przykład sześć szczurów, wąż zjada dwa na raz o pozostałe "tak fajnie się boją" przez kilka dni albo tygodni zamknięte z własną śmiercią to normalnie myślałam, że nie zdzierżę.

Tego, ze wezy nie lubie i zawsze zartuje, ze sandalki pelzaja, torebeczki to jednak uznaje ich byt w przyrodzie. Wiem, ze zrec cos to musi.

Jednak cos takiego - dla mnie nakramienie weza zywym innym zwierzatkiem byloby traumatyczne i zdechlby z glodu. I tu chyba byloby mi mniej zal - a na fakcie nie byloby wcale.

A to co robi ta opisana dziewczyna zachacza mi o jakies niezdrowe ciagoty. O ile rozumiem, ze jakos z milosc dla swojego zwierzatka nauczyla sie bez emocji karmic go, to chorym jest dla mnie obserwacja strachu innego zwierzecia.

Chyba bym jej siekla w pysk.
Oburzylam sie.

[Sabbath]

Napisane przez agaa13

calamus jesli i tak chcesz sobie go kupic....

Napisane przez Lea93

Sabb, bierz Calamusa.

No właśnie. tez tak dumam. Siedzę nad próbką i myślę, że 50 ml będę zużywać przez sto lat...

Może ktoś by chciał odlewkę?

Napisane przez martwa papuga

Sabbath - Jaisalmer!!!!

Kurczę. Piękny jest. Ale pierwsze 25 ml zużywałam ponad pół roku...

Jestem w kropie!


edit:

Napisane przez Lea93

cóż, papugo, nie dziabnij mnie, ale szczerze myślę, że nie ma sensu robić zapasu czegokolwiek, przy takiej ilości wszelkich wspaniałości jakie ma Sabbath (m.in.) w swej kolekcji. przeca to się zestarzeje wszystko!

No właśnie o to chodzi. Gdyby nie zapasy nie zastanawiałabym się, bo Jaisalmera kocham ponad wszystko.

[martwa papuga]

Napisane przez Lea93

odnoszę dziwne wrażenie, że namawiasz ją z powodu, iż Ciebie również kusi Jaisalmer

Nieee nooo, jak możesz namawiam, bo to przepiękny zapach, ale rzeczywiście:

nie ma sensu robić zapasu czegokolwiek, przy takiej ilości wszelkich wspaniałości jakie ma Sabbath (m.in.) w swej kolekcji. przeca to się zestarzeje wszystko!

Prawda. Zapomniałam, że Sabbath ma już Jaisalmer.

W kwestii gołębiowatych wklejam: gołębia skalnego (czyli zwyczajnego) i cukrówkę.
Nie wiem, ale zawsze byłam przez rodziców instruowana, że gołębie to takie potulne pierdoły, a cukrówki właśnie są agresywne i często zadziobują mniejsze ptaki.
Kwestię obsrywania ulic, placów, pomników i przechodniów zostawiam na uboczu.

[rachela]

Norweska, naprawdę te piękne stworzenia są takie agresywne?
Kto by przypuszczał...

[hecate]

Napisane przez rachela

Norweska, naprawdę te piękne stworzenia są takie agresywne?
Kto by przypuszczał...

Tak w temacie agresywnych zwierzatek.

Ogladalam kiedys program o malpach, dokladnie chyba szympansach. Program obalil mit jakoby to byla taka malpka slodka pierd olaa.

Szympansy potrafia dorwac inna malpe, rozszarpac i zjesc...
Ja wczesniej myslalam, ze 'my tylko te banany i banany'

[Szara Róża]

Napisane przez tulipanka

w domu już jestem

Tulisiu, fajnie, że już jesteś z nami

Napisane przez rachela

(...) za to na samą myśl o tych długonogich cholerach z ciałem jak łepek od szpilki - o zgrozo, mdleję.

Tu np. uroczy () kosarz (nie pająk): link dla osób o mocnych nerwach.

Ja toto łapię za jedną z uroczych, zgrabnych i długich aż po samą szyję (sic!) nóżek i oddaję przyrodzie, "uprzejmie dziękując" za przemiły prezent

Napisane przez bieta

Witajcie,
Nie wiem, czy ktoś mnie kojarzy, tak nieśmiało się jednak przywitam. Widzę, że wpadłam w środek stricte perfumeryjnej dyskusji o owadach

Bardzo długo mnie tu nie było, trochę zamieszania miałam i na nic ochoty, powoli chyba idzie jednak ku lepszemu
Jeśli z czymś zalegam, bardzo proszę o przypomnienie.

Bieto, witaj! Zastanawiałam się ostatnio co z Tobą, fajnie, że znowu jesteś

Wiecie, chyba odkryłam w sobie jakieś głęboko do tej pory ukrywane zdolności parapsychologiczne No bo jak wytłumaczyć fakt, że parę dni temu myślałam o Biecie - voila! Bieta się pojawia. To samo miałam z Fenriskiem - dumałam sobie w skrytości, że długo nie daje głosu na forum i voila! Fenris jako żywa!

Od dzisiaj mówcie mi Szara WRóżka

Napisane przez Sabbath

Kiedy moja szczurzyna się oszczurkowała szukałam domków dla jej potomstwa. jedna z moich znajomych - dziewczyna piękna, blond, subtelna, inteligentna, błyskotliwa i sympatyczna - zaoferowała, że ona może przygarnąć wszystkie. Dla węża.
Odmówiłam bez oburzenia, bo wiem, że wąż trawy żarł nie będzie, ale kiedy opowiedziała mi, jak to wrzuca do terrarium na przykład sześć szczurów, wąż zjada dwa na raz o pozostałe "tak fajnie się boją" przez kilka dni albo tygodni zamknięte z własną śmiercią to normalnie myślałam, że nie zdzierżę.

Matko! Chyba bym jej kudły powyrywała i w ten jej ochydny ryj wsadziła! Masakra!

Ja gołębi szczerze nienawidzę od czasu jak widziałam jak te tłuste, żarłoczne kupy gnoju rozdziobują wróbla na krwawą miazgę.

A ja tam lubię gołębie.



W rosole.
Z makaronem, marcheweczką i zieloną pietruszką.
Pyszne ptaszyny. Rosołu z gołębia nigdy nie odmówię.


A w kwestii nie-kulinarnej to po prostu nie-cier-pię tych latających gównomiotów. Fuj, fe, bleh!

U mnie na osiedlu wytępiły już wszystkie wróble i sikorki.

Oj, tęsknię za wiosennym ćwierkaniem wróbelków... Zawsze mi się ciepło na serduchu od tego ćwierkolenia robiło... A teraz to dupka, wróbelek to ptaszek deficytowy...

Z owadów najbardziej chyba brzydzą mnie wije.

Ja wręcz wypluwam żołądek na widok kleszczy - szczególnie takich napojonych krwią.

Kiedyś koleżance sterczał taki wstrętny z szyi, myślałam, że wyzionę ducha, tak mi stres skoczył, brrrr!
Innej koleżance zarósł na łopatce. Nie zauważyła, że się wwiercił paskudnik i dopiero na jesieni usunęli jej kleszczowego trupka, brrrr po dwukroć!
Natomiast mężowi kuzynki - zapalonemu grzybiarzowi - parę lat temu wpił się w jądro w trakcie eksploracji leśnych ostępów. Na dodatek zainfekował go boreliozą z wszystkimi tego przykrymi konsekwencjami - człowiek cierpi do dzisiaj...

[miss natasha]

muszę się podzielić pięknymi odkryciami , pewnie nie dla wszystkich będą piękne ale co tam]

1. Kolekcja Alexandra Mcqueen'a Jesień/Zima 08/09 inspirowana Mata Hari
http://uk.youtube.com/watch?v=2NJkyIPebms

2. Cudowny teledysk do piosenki Voo Voo "Zbiera mi się" taki prosty pomysł, a jaki efekt.
http://www.youtube.com/watch?v=NW2FY7DxkPQ

[tulipanka]

wszystko fajnie, ale weźcie łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy są w stanie patrzeć na to robacto, które wklejacie
mam ochotę przywalić bana za każde takie zdjęcie, z dopiskiem "usiłowanie zabicia moda przez wywołanie u niego długotrwałego jadłowstrętu"
albo po prostu przestanę wchodzić tutaj aż do czasu, kiedy minie ten temat

[rachela]

Tulip, nie cykaj (;

Ja się na początku zastanawiałam, po kiego grzyba Sałata cukierki wstawia

[Sabbath]

Napisane przez martwa papuga

W kwestii gołębiowatych wklejam: gołębia skalnego (czyli zwyczajnego) i cukrówkę.
Nie wiem, ale zawsze byłam przez rodziców instruowana, że gołębie to takie potulne pierdoły, a cukrówki właśnie są agresywne i często zadziobują mniejsze ptaki.
Kwestię obsrywania ulic, placów, pomników i przechodniów zostawiam na uboczu.

Nie jestem w stanie powiedzieć, co za ptaszydło to było. Oba są be.

Napisane przez Szara Róża

Matko! Chyba bym jej kudły powyrywała i w ten jej ochydny ryj wsadziła! Masakra!

Przyznaję, że nie potrafię w żaden sposób pozbyś się niechęci do tego człowieka.
Pomimo, że to naprawdę interesujący i ujmujący rozmówca. Przeważnie...

Napisane przez Szara Róża

A ja tam lubię gołębie.


W rosole.
Z makaronem, marcheweczką i zieloną pietruszką.
Pyszne ptaszyny. Rosołu z gołębia nigdy nie odmówię.


A w kwestii nie-kulinarnej to po prostu nie-cier-pię tych latających gównomiotów. Fuj, fe, bleh!

Zgadzam się!
Rosołek z gołębia jest przepyszny. I mięsko delikatne 9choć niewiele go). Ale z gołębia hodowlanego oczywiście, nie z jakiejś osiedlowo- skwerkowej kupy syfu.

Napisane przez tulipanka

wszystko fajnie, ale weźcie łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy są w stanie patrzeć na to robacto, które wklejacie
mam ochotę przywalić bana za każde takie zdjęcie, z dopiskiem "usiłowanie zabicia moda przez wywołanie u niego długotrwałego jadłowstrętu"
albo po prostu przestanę wchodzić tutaj aż do czasu, kiedy minie ten temat

Ja już nic nie wklejam...



Niech mi tylko ktoś powie, ile kosztuje seria liściasta w wysyłkowej sprzedaży CdG? Cena jest taka sama jak serii kadzidlanej.

[Szara Róża]

Sabbuś, jeśli mogę coś nieśmiało zasugerować...
Calamus

[Lea93]

Napisane przez tulipanka

wszystko fajnie, ale weźcie łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy są w stanie patrzeć na to robacto, które wklejacie
mam ochotę przywalić bana za każde takie zdjęcie, z dopiskiem "usiłowanie zabicia moda przez wywołanie u niego długotrwałego jadłowstrętu"
albo po prostu przestanę wchodzić tutaj aż do czasu, kiedy minie ten temat

dokładnie tak. ja tu siedzę z drżącymi rękoma i wystraszona przez te ohydy

[tulipanka]

Napisane przez rachela

Tulip, nie cykaj (;

Ja się na początku zastanawiałam, po kiego grzyba Sałata cukierki wstawia

ja ostrożnie przewinęłam stronę, żeby nie oglądać tego, co Sabbath wrzuciła i trafiłam prościutko w ramiona pana z fotek Sałaty. Niestety od razu wiedziałam kim ów pan jest, bo kiedyś wlazło mi toto w nogę... (prawie zemdlałam pod prysznicem, jak to w mojej własnej, osobistej nodze zobaczyłam )

[rachela]

Duży był?

Ja nigdy kleszcza nie miałam, chociaż wytarzałam się w każdym możliwym lesie, krzaku i wlazłam na drzewa wszystkich gatunków. Chyba mnie nie lubią...

[martwa papuga]

Napisane przez tulipanka

wszystko fajnie, ale weźcie łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy są w stanie patrzeć na to robacto, które wklejacie
mam ochotę przywalić bana za każde takie zdjęcie, z dopiskiem "usiłowanie zabicia moda przez wywołanie u niego długotrwałego jadłowstrętu"
albo po prostu przestanę wchodzić tutaj aż do czasu, kiedy minie ten temat

Dołączam się do apelu Tulipka.

Napisane przez Sabbath

Niech mi tylko ktoś powie, ile kosztuje seria liściasta w wysyłkowej sprzedaży CdG? Cena jest taka sama jak serii kadzidlanej.

Taka sama 220 zł, ale za 100 ml.

[Szara Róża]

Napisane przez tulipanka

wszystko fajnie, ale weźcie łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy są w stanie patrzeć na to robacto, które wklejacie
mam ochotę przywalić bana za każde takie zdjęcie, z dopiskiem "usiłowanie zabicia moda przez wywołanie u niego długotrwałego jadłowstrętu"
albo po prostu przestanę wchodzić tutaj aż do czasu, kiedy minie ten temat

To był pierwszy i ostatni cukiere... pfu! kleszcz jakiego tu wkleiłam. Słowo Sałaciego honoru

Napisane przez rachela

Tulip, nie cykaj (;

Ja się na początku zastanawiałam, po kiego grzyba Sałata cukierki wstawia

Rachel, słodka jesteś!

Ups! Przepraszam, to było chyba nie ma miejscu w powyższych okolicznościach...

Napisane przez Sabbath

Zgadzam się!
Rosołek z gołębia jest przepyszny. I mięsko delikatne 9choć niewiele go). Ale z gołębia hodowlanego oczywiście, nie z jakiejś osiedlowo- skwerkowej kupy syfu.

No ba! A coś myślała?! Że niby Sałata zasadza się w jakimś zaułku z procą w łapkach i poluje na wkład do rosołu?

No więc... nie potwierdzam, ale i nie zaprzeczam

[rachela]

Napisane przez Szara Róża

i poluje na wkład do rosołu?

Włączyła mi się wizualizacja...

---

Przypomniało mi się, że jakiś czas temu oglądałam z tżtem program kulinarny. Zazwyczaj oglądamy "Jak to jest zrobione" albo inne programy z serii Discovery, ale akurat zachciało mi się pogapić na ładne jedzenie. Tak więc dwaj panowie wsuwali... gołębie. Mięso było obleśnie szaro-bure, a oni w zachwycie kroili i wpieprzali tego upieczonego biedaka. Wszystko było ok, póki jeden nie stwierdził "w smaku podobny do wątróbki".
Słuchajcie, dawno nie robiliśmy takiego sprintu do pilota, żeby kanał przełączyć...