Co sądzicie o .... ? - ZBIORCZY II

[ZuziaFruzia1995]

Mam okazję w tę sobotę wziąć udział w bezpłatnej metamorfozie w Trójmieście i... nie wiem czy pójść.

Z jednej strony lubię swój luźny styl, ale z drugiej jestem ciekawa jak wyglądałabym w klasycznym czy bardziej kobiecym wydaniu. Jak oglądam np. Sablewską czy Gok Van'a to zawsze się tym wszystkim wzruszam, bo jednak to jak kobieta wygląda wpływa na to jak się czuje.

Problem w tym, że byłabym sama. Niestety moja przyjaciółka nie może o tej porze, a mama nie chce... Jak myślicie? Iść czy nie? Przeżyłyście coś takiego? Może któraś chce iść ze mną? xD

[pani_smith]

@soulone
spodnica mi się nawet podoba, ale mam wrażenie, że ona pasuje do kogoś o niezwykle wyrazistym stylu (powiedziałabym, że kojarzy mi się subkulturowo, ale nie subkultury mam na myśli a kogoś o bardzo określonej estetyce modowej). z tych względów samej siebie w czymś takim totalnie nie widzę i nie umiałabym tego z niczym ubrać. patrząc na zdjęcie, wydaje mi się, że tobie również to sprawia kłopot (bez urazy, ale odnoszę wrażenie, że nie miałaś pomysłu na górę, więc jest pierwsza lepsza koszulka, to samo buty. wyszło nudno i nijak, choć teoretycznie poprawnie, ale nie ma wow. coś mi w tym wszystkim nie gra).

@maniaczkakolorowania
ta torebka w ogóle mi się nie widzi.

[LadyChatterbox]

Ta torebka nie widzi mi się absolutnie na żadną porę roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez LadyChatterbox

Ta torebka nie widzi mi się absolutnie na żadną porę roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też... Wygląda raczej tandetnie.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez LadyChatterbox

Ta torebka nie widzi mi się absolutnie na żadną porę roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I mnie tak samo, ale jeśli chodzi o same kolory, to są bardziej jesienne, a na pewno nie wiosenne. Chociaż z jesienią też mi się średnio kojarzy takie połączenie.

[francesca22]

Witam
Planuje kupic kurtkę przejściową i zastanawiam sie jaki kolor wybrać, co polecacie?
Co bedzie królowac na salonach?
Czy takie kurtki są jeszcze w modzie?

[Krzywobuta]

Napisane przez francesca22

Witam
Planuje kupic kurtkę przejściową i zastanawiam sie jaki kolor wybrać, co polecacie?
Co bedzie królowac na salonach?
Czy takie kurtki są jeszcze w modzie?

Nie znam się na "modności", ale taki kolor kubraczków to kojarzy mi się tylko z ludźmi sprzątającymi ulice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynka88]

czerwony dość modny jest jesienią ale to i tak powinnaś dopasować do swojej urody i do tego czy będzie pasować do rzeczy. które już masz

[pani_smith]

jeśli ta kurtka będzie ciuchem noszonym wyłącznie na sportowo, to luz.
jeśli planujesz ją nosić w wydaniu również bardziej oficjalnym (np. z materiałowymi spodniami, eleganckimi botkami czy spódnicami), to dla mnie jest to połącznie niedopuszczalne. w takiej sytuacji wyłącznie kurtka w ciemnym stonowanym kolorze ma szansę się obronić

[ja i moj kot]

Co myślicie o kwiatkach na ubraniach? Upatrzyłam trzy ramoneski z tym motywem. Nie są infantylne dla prawie 30- latki?

https://www.zalando.pl/dorothy-perki...1g03x-q11.html

https://www.zalando.pl/evenandodd-ku...1ga17-q11.html

https://www.zalando.pl/only-kurtka-z...1g0k8-q11.html

[pani_smith]

niekoniecznie.
wiele zależy od tego z czym je połączysz ale absolutnie bym ich nie skreślała

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez ja i moj kot

Co myślicie o kwiatkach na ubraniach? Upatrzyłam trzy ramoneski z tym motywem. Nie są infantylne dla prawie 30- latki?

https://www.zalando.pl/dorothy-perki...1g03x-q11.html

https://www.zalando.pl/evenandodd-ku...1ga17-q11.html

https://www.zalando.pl/only-kurtka-z...1g0k8-q11.html

Ja myślę, że ta kurtka jest stworzona dla kobiet w wieku 25-35 lat.

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Mam dylemat.
Za dwa tygodnie będę miała rozmowę o pracę. Pierwszy raz w Wielkiej Brytanii do tego typu pracy, więc jestem kompletnie zielona w temacie.
Nie mam pojęcia, jak się ubrać na rozmowę. Wiem, z jakich elementów ten strój powinien się składać i jak ogólnie powinien wyglądać, ale do tej pory mogłam się "ładnie" ubierać tylko w czasie wolnym, więc kupując ubrania nie miałam problemów typu: "żeby było do pracy/żebym nie wyglądała zbyt codziennie/żeby nie było zbyt elegancko/żebym nie wyglądała bardziej wyjściowo od szefowej". Tak się składa, że ubrania, które mogłabym założyć na tę rozmowę, czy są tanie czy droższe,czy ze sklepu czy z lumpa, są bardzo dobrej jakości. Ja po prostu dobrze się czuję w ubraniach dobrej jakości, lubię zapach skóry itp, więc takie kompletuję. Zdaniem mojej koleżanki i męża wygląda to razem luksusowo i nie jestem pewna, czy to jest efekt, który powinnam osiągnąć. Nie wyróżnia się to na ulicy, ale w pracy czy na rozmowie już może.
Czy Waszym zdaniem powinnam się ubrać tak jak lubię, czyli złożyć sobie zestaw z ubrań najlepszej jakości, czy może powinnam wymieszać rzeczy dobrej jakości z czymś typowo sieciówkowym?
Jestem po wstępnej rozmowie telefonicznej, teraz będę miała rozmowę z pracownikiem zewnętrznej firmy rekrutacyjnej. Dopiero na następnym etapie (do którego mogę w ogóle nie przejść, ale samo doświadczenie z rozmowy będzie dla mnie cenne) będzie rozmowa w firmie.
Ta praca to nie jest nic wielkiego, zwykła praca biurowa w średniej firmie o strukturze korporacyjnej. Kontaktu z klientem twarzą w twarz mieć nie będę, a jedynym specjalnym wymogiem jest znajomość francuskiego. Spodziewam się, że w tamtym miejscu pracy nosi się zwykły smart casual.
Aha, no i średnio miałam okazję poobserwować ludzi pracujących w biurach. W moim miasteczku są raczej małe biura, gdzie ludzie noszą co chcą, często też widuję Brytyjki poubierane nijako w najnudniejsze szmaty z Next, Dorothy Perkins i Marks&Spencer. Może ja też tak powinnam? Tylko nie mam takich ubrań... Ludzi pracujących w większych firmach nie widzę, bo oni w moim miasteczku tylko śpią. Ta praca też będzie w innym mieście.

[pani_smith]

myślę, że powinnaś ubrać się po swojemu, bo w takich ciuchach będziesz sie czuć swobodnie na rozmowie, która i tak pewnie będzie odrobinę stresująca. nie ma co dokładać sobie nie do końca "twoim" stojem.
jedyne, co mogę doradzić, to rezygnacja z ciuchów, na których logo może być bardziej widoczne (czyli zwróc uwagę na buty/paski/torebki, bo tam zazwyczaj producenci pozwalają sobie na więcej). prawda jest taka, że jeśli hr-owiec nosi się modnie, to pozna dobry jakościowo ciuch (tak jak ktoś kto ma prawdziwą birkin pozna kiepską kopię z pcimia, ktoś kto ma w szafie płaszcz burbery nie da się nabrać na trencz z zary). i dużej biżuterii. bo to faktycznie najcześciej chyba robi efekt "na bogato", którego w takich okolicznościach chciałoby się uniknąć

[Platynka88]

Zgadzam się. Ważne, żebyś czuła się swobodnie. Rzeczywiście lepiej pozbyć się lub ukryć loga. Umiar tu ma znaczenie, ważna, żeby nie przesadzać a uśmiech na twarzy jest najlepszym dodatkiem. Życzę powodzenia.

[soulone]

Napisane przez pani_smith

@soulone
spodnica mi się nawet podoba, ale mam wrażenie, że ona pasuje do kogoś o niezwykle wyrazistym stylu (powiedziałabym, że kojarzy mi się subkulturowo, ale nie subkultury mam na myśli a kogoś o bardzo określonej estetyce modowej). z tych względów samej siebie w czymś takim totalnie nie widzę i nie umiałabym tego z niczym ubrać. patrząc na zdjęcie, wydaje mi się, że tobie również to sprawia kłopot (bez urazy, ale odnoszę wrażenie, że nie miałaś pomysłu na górę, więc jest pierwsza lepsza koszulka, to samo buty. wyszło nudno i nijak, choć teoretycznie poprawnie, ale nie ma wow. coś mi w tym wszystkim nie gra).

Dziękuję za wszystkie opinie, spódnicę zwróciłam, bo stwierdziłam, że pewnie nie będzie mi się chciało prasować więc będzie leżeć, a ja nie lubię jak coś mi zalega w szafie.

Natomiast do opinii powyżej chciałabym się odnieść. Wydaje mi się, że trochę popłynęłaś z interpretacją, bez urazy, ale bluzkę nałożyłam taką a nie inną tylko do zdjęcia, tak samo buty. Prosiłam o opinie odnośnie spódnicy a nie całego stroju, ani mojego stylu (który trudno raczej po tym jednym zdjęciu ocenić).

[chabrymakiistokrotki]

Dziękuję, Dziewczyny
Widoczne logo dyskwalifikuje u mnie ubrania i dodatki na etapie zakupu, więc jeden problem mniej.
Biżuterię planuję założyć typowo "użytkową": zegarek na skórzanym pasku i obrączkę.
Zrobię jak mówicie i ubiorę się tak, żeby się czuć jak najlepiej i najpewniej

[pani_smith]

Napisane przez soulone

Dziękuję za wszystkie opinie, spódnicę zwróciłam, bo stwierdziłam, że pewnie nie będzie mi się chciało prasować więc będzie leżeć, a ja nie lubię jak coś mi zalega w szafie.

Natomiast do opinii powyżej chciałabym się odnieść. Wydaje mi się, że trochę popłynęłaś z interpretacją, bez urazy, ale bluzkę nałożyłam taką a nie inną tylko do zdjęcia, tak samo buty. Prosiłam o opinie odnośnie spódnicy a nie całego stroju, ani mojego stylu (który trudno raczej po tym jednym zdjęciu ocenić).

ale ja nic nie interpretowalam - napisałam ci opinię o tym konkretnym stroju. W żadnym miejscu nie odnosiłam się do twojego stylu (czytam, czytam i chyba o jakiejś innej wypowiedzi to było)
moim zdaniem na zdjęciu wyglądasz jakbyś miała kłopot z tą spódnicą i zresztą jako kłopotliwą ją określiłam. nie uważam, że z butami czy bluzka (czy tym bardziej z twoim stylem!) jest coś nie tak. za to w połączeniu ze spódnica wszystko wyglada średnio i bez pomysłu. i przez to dyskwalifikuje spódnice. nie buty czy bluzkę.

[naltherx]

Witam,
moja studniówka już niebawem, dlatego zwracam się z prośbą o pomoc.
Jakie buty i torebkę (kolor) dobrać do tej sukienki w kolorze pudrowego różu? Oraz w jakim kolorze zrobić sobie paznokcie? Czy kolczyki perełki będą pasowały do tego zestawu? (ewentualnie srebne "linki"?)

[Sybil_]

studniówka to impreza typowo wieczorowa i nie pasuje wg mnie sukienka w kolorze jasnego różu.
Sama sukienka by się mogła obronić, ale w kolorze bordo czy granatu.

[naltherx]

Sukienka dostępna jest w kolorze bordowym i taka w sumie będzie mi pasowała bardziej do urody niż granatowa. Rozumiem, że w takim wypadku czarne dodatki będą najlepsze?

[pani_smith]

niekoniecznie czarne, choć czarne pełne klasyczne szpilki będą pewnie najlepszym rozwiązaniem. najbardziej prakltycznym

[Rena]

Napisane przez Sybil_

studniówka to impreza typowo wieczorowa i nie pasuje wg mnie sukienka w kolorze jasnego różu.
Sama sukienka by się mogła obronić, ale w kolorze bordo czy granatu.

Nie wiem moze teraz jest taka moda i dziewczyny nosza roz? Nie uwazalabym tego za duze faux pas. Raczej te dekoldy - albo pokazujesz nogi, albo odkrywasz gore.

[elektro_lit]

Na studniówki już nawet nie noszą długich sukienek a co dopiero miałyby się kolorem przejmować...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chabrymakiistokrotki]

A mnie ta sukienka w żadnym kolorze nie pasuje na studniówkę. Co prawda ja "zaliczyłam" tylko jedną studniówkę, a z innych co najwyżej widziałam filmy i co szkoła to obyczaj, ale te długie suknie bardziej kojarzą mi się z jakąś galą i czerwonym dywanem, niż studniówką. Studniówka to impreza, która zaczyna się uroczyście, Polonezem i ewentualnie prezentacją klas, ale później zamienia się w bardziej elegancką zabawę z tańcami i pogawędkami przy stole. Na mojej studniówce królowały "małe" sukienki: małe czarne, ale i małe w innych kolorach, najczęściej granacie, butelkowej zieleni, trafiały się też kremowe, w kolorze wina... Buty i torebki też bez szaleństw, jak najbardziej klasyczne. Nie było nudno,bo sukienki miały przeróżne kolory i odcienie oraz kroje. Pamiętam dziewczynę z etniczną biżuterią do małej czarnej sukienki ołówkowej, moja koleżanka miała perły (prawdziwe!), były oczywiście złote i srebrne łańcuszki.
W każdym razie ja postawiłabym na jakąś sukienkę wzorowaną na małej-czarnej. Moim zdaniem te długie suknie to przesada.

[semantique]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

A mnie ta sukienka w żadnym kolorze nie pasuje na studniówkę. Co prawda ja "zaliczyłam" tylko jedną studniówkę, a z innych co najwyżej widziałam filmy i co szkoła to obyczaj, ale te długie suknie bardziej kojarzą mi się z jakąś galą i czerwonym dywanem, niż studniówką. Studniówka to impreza, która zaczyna się uroczyście, Polonezem i ewentualnie prezentacją klas, ale później zamienia się w bardziej elegancką zabawę z tańcami i pogawędkami przy stole. Na mojej studniówce królowały "małe" sukienki: małe czarne, ale i małe w innych kolorach, najczęściej granacie, butelkowej zieleni, trafiały się też kremowe, w kolorze wina... Buty i torebki też bez szaleństw, jak najbardziej klasyczne. Nie było nudno,bo sukienki miały przeróżne kolory i odcienie oraz kroje. Pamiętam dziewczynę z etniczną biżuterią do małej czarnej sukienki ołówkowej, moja koleżanka miała perły (prawdziwe!), były oczywiście złote i srebrne łańcuszki.
W każdym razie ja postawiłabym na jakąś sukienkę wzorowaną na małej-czarnej. Moim zdaniem te długie suknie to przesada.

15 lat temu długa sukienka na studniówce była niemal obowiązkowa szczególnie z błyszczącej tafty, ja miałam raz złotą a raz srebrną długą spódnice.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez semantique

15 lat temu długa sukienka na studniówce była niemal obowiązkowa szczególnie z błyszczącej tafty, ja miałam raz złotą a raz srebrną długą spódnice.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

Ano. Obyczaje się zmieniają: Ty masz wspomnienia sprzed 15 lat, ja sprzed 7, może obie w roku 2017 wpadłybyśmy na studniówkę nieodpowiednio ubrane
A te sukienki z tafty pamiętam, chociaż mam nadzieję, że nie mówimy do końca o takich samych sukienkach. Ja je pamiętam jeszcze jak byłam we wczesnej podstawówce. Wisiały u starszych sióstr moich koleżanek, moja kuzynka też taką miała. Najbardziej pamiętam fioletowe, bordowe i właśnie złote. Miały gorsety i falbany, ewentualnie były na ramiączkach i z bolerkiem do kompletu. Przyznam, że w duchu uważałam je za koszmarne
A sama wtedy chodziłam w welurowych spodniach - dzwonach, a za pieniądze od dziadków kupiłam sobie pierwsze dżinsy. Oczywiście też dzwony. Moja młodsza kuzynka była dumną posiadaczką cebuli na głowie

[manioza1]

Witam, nie znalazłam nigdzie odpowiedzi na moje pytanie więc proszę pomóżcie, w tą niedzielę jest rocznica śmierci dziadka mojego męża, babcia wymyśliła że po mszy musi ugościć gości, a że w domu nie ma miejsca to zaprasza do restauracji i tu moje pytanie jak powinnam się ubrać żeby się nie zbłaźnić? Zbyt elegancko chyba nie pasuje a i w dżinsach nie wypada przyjść. Co powinnam skompletować? Nie mam pojęcia...

[Vilqa]

Chyba żartujesz? Jak można nie wiedzieć, jak się ubrać na tego typu wydarzenie? Rozumiem dylemat, co wdziać na wizytę u króla Bhutanu, ale w tym przypadku?!
Przepraszam bardzo, ale tego typu posty uświadamiają mi, jak głupie jest młode pokolenie.

[Platynka88]

Vilqa
troszkę za ostro zareagowałaś.
manioza1
Uważam, że najlepsza będzie klasyka- może być jakaś prosta sukienka z długim rękawem np. jakaś dzianinowa, kryjące rajstopy i botki, lub spódniczka i sweterek. Biała bluzka też nie będzie złym pomysłem jeśli np. nałożysz na nią sweterek. Ogólnie to sądzę, że troszkę ładniej niż normalnie ale bez przesady.

[franceskaaa]

Normalne pytanie, może dziewczyna nigdy nie była na takim spotkaniu, więc skąd ma wiedzieć jak się ubrać? Najlepiej kogoś tylko krytykować, zamiast mu pomóc. Takie odpowiedzi jak twoja Vilqa, po prostu mnie irytują. Wybacz, ale skoro wiesz jak się ubrać na takie wydarzenie to dlaczego dziewczynie nie podpowiedziałaś czegoś ?

Ja też myślę, że na takie spotkanie będzie, jak pisze Platgynka88, najlepsza prosta dzianinowa sukienka, w jakiś stonowanym kolorze: szary, ciemna zieleń, granat itp., albo eleganckie spodnie i do tego prosta koszulowa bluzka. Będzie ok, grunt to się nie spinać przy takich spotkaniach ;-)


Fajnie usiąść pod drzewem i odpocząć sobie troszkę