pytanie do Pań w wieku okolo 35 lat

[androia]

kiedy poatrze w lustro na swoja cere to mam wrazenie ze jest za stara jak na swoj wiek a moze tylko sobie to wymyslam jej wyglad jest dosc zdrowy chodz z niewielkimi problemkami pryszczowymi jest blyszczaca tylko te zmarszczki na czole taka gniewna pionowa i dwie ,,lezace na czole"jak sie usmiecham to mam tez w chwili usmiechu pod oczami ale czy to juz nie za duzo? jak sadzicie a jak jest u was? wiem ze cale zycie nie bedzie sie podlotkiem .nie myje cery woda i mydlem i dbalam o cere jak umialam i jak pozwalala mi na to kieszen .Ogolnie to wyraz twarzy mam podobno mlodzienczy ,lecz jednak ta cera mnie martwi ale moze to naturalne mam cere mieszana a czy ktoras z was slyszala ze cera w czesciach tlustych mniej sie starzeje? napiszcie prosze jak jest u Was .chcialabym zasiegnac jezyka tak porownac wyciagnac wnioski .Bo samej to tak niełatwo przejsc przez kobiece rozterki

[MissChievousTess]

Starzenie mogą przyśpieszać stany zapalne skóry.
Podejrzewam, że tak może być w przypadku cery mieszanej więc stawiałabym na leczenie i profilaktykę wszelkich stanów zapalnych i dobrą pielęgnację.
Sama mam 30 lat, skórę suchą naczynkową czyli niby tą starzejącą się najszybciej i na stan cery nie narzekam ale nie palę, nie piję alkoholu, nie stosuję antykoncepcji hormonalnej, zdrowo jem, uprawiam sport i dbam o cerę porządnymi kosmetykami.
Nie wydaję na nie ogromnej masy kasy ale czytam składy, wybieram serie dla mojej skóry, stosuję pielęgnację przeciwzmarszczkową.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Co do lwiej zmarszczki- to widzę po moim TŻ'cie, jest to kwestia mimiki.
Ja nad swoją mimiką panuję dość dobrze więc to nie przysparza mi zmarszczek. I zawsze mam przy sobie okulary przeciwsłoneczne więc nie mrużę często oczu od słońca.
Jeśli martwi cię czoło to zastosuj jakieś serum, silny miejscowy preparat przeciwzmarszczkowy, możesz też zrobić zabieg z wstrzyknięciem kwasu hialuronowego ale przede wszystkim naucz się panować nad własną mimiką.
Mój TŻ marszczy czoło ilekroć nad czymś myśli czy coś mi tłumaczy.
To zbędne napięcie mięśni twarzy. Ja tak nie robię.
Wystarczy, że człowiek nauczy się relaksować i można normalnie funkcjonować bez przesadnego napinania mięśni twarzy z byle powodu.

[androia]

Napisane przez MissChievousTess

Starzenie mogą przyśpieszać stany zapalne skóry.
Podejrzewam, że tak może być w przypadku cery mieszanej więc stawiałabym na leczenie i profilaktykę wszelkich stanów zapalnych i dobrą pielęgnację.
Sama mam 30 lat, skórę suchą naczynkową czyli niby tą starzejącą się najszybciej i na stan cery nie narzekam ale nie palę, nie piję alkoholu, nie stosuję antykoncepcji hormonalnej, zdrowo jem, uprawiam sport i dbam o cerę porządnymi kosmetykami.
Nie wydaję na nie ogromnej masy kasy ale czytam składy, wybieram serie dla mojej skóry, stosuję pielęgnację przeciwzmarszczkową.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Co do lwiej zmarszczki- to widzę po moim TŻ'cie, jest to kwestia mimiki.
Ja nad swoją mimiką panuję dość dobrze więc to nie przysparza mi zmarszczek. I zawsze mam przy sobie okulary przeciwsłoneczne więc nie mrużę często oczu od słońca.
Jeśli martwi cię czoło to zastosuj jakieś serum, silny miejscowy preparat przeciwzmarszczkowy, możesz też zrobić zabieg z wstrzyknięciem kwasu hialuronowego ale przede wszystkim naucz się panować nad własną mimiką.
Mój TŻ marszczy czoło ilekroć nad czymś myśli czy coś mi tłumaczy.
To zbędne napięcie mięśni twarzy. Ja tak nie robię.
Wystarczy, że człowiek nauczy się relaksować i można normalnie funkcjonować bez przesadnego napinania mięśni twarzy z byle powodu.

Dziekuje za porade ja mam taki problem z tym marszczeniem twarzy ale tak jak napisalas powinno sie nad tym panowac ,od dzis juz zaczynam ta trudna sztuke ja podobnie jak Ty nie pale ,nie pije bez hormonow zyje tak sie zastanawiam ze moze te zmarszczki ujawnily sie bo w koncu na mnie tez przyszla pora?a moze ktos wiecej wie cos o stanie zapalnym skory?co to takiego i jak sie objawia ?

[Lowczyni]

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią co do mimiki twarzy. Ona na prawdę wieeeeele daje i zabiera Lepiej nad nią panować, zwłaszcza zmarszczki na czole i tzw lwia to typowe od mimiki. Ja mam 37 lat na szczęscie zmarszczek nie mam, jedynie w kącikach oczu jak się śmieje. No ale cóz z uśmiechu nie zrezygnuje .
Prawda jest jednak taka że najwyższa pora zacząc dbać o siebie. Ja 2 razy dziennie (rano i wieczorem) stosuje krem pod oczy, inny krem na dzień inny krem na noc, regularnie robie peelingi, kwasy, mikrodermabrazję. Obstrzykiwanie sie kwasem hialuronowym jeszcze sobie zostawiam bo tez nie mam takiej potrzeby. Fakt jest że nikt nie wierzy ile mam lat, z drugiej strony cięzko żeby kosmetyczka nie umiała zadbać o samą siebie .
Ale niedoceniane są też podstawowe sprawy jak: codzienne dokąłdnie zmywanie makijażu (nie ma że się pojdzie spać i na drugi dzień zmywamy), nie pale, rzadko imprezuje, uwielbiam sporty, używam okularów przeciwsłonecznych, nie myje twarzy mydłem, staram się być pogodną osobą nie przejmować się pierdołami. I jakoś po podsumowaniu tego wszystkiego są efekty.
Więc trzymam kciuki i do dzieła. Jak masz trochę kasy, zainwestuj w mikrodermabrazję i kwasy, zobaczysz poprawę. Za jakiś miesiąc jak nie będzie słońca idealny czas na tego rodzaju zabiegi
Ach cera tłusta właśnie starzeje się później bo jest grubsza, problem jest z suchą.

[androia]

kochane straszne Wam dziekuje za porady sa nieocenione i bardzo wazne dla mnie powinnam zaczac popracowac nad ta moja mimika bo chodz naleze do osob czesto sie smiejacych i pogodnych to jednak mlodosc nie trwa wiecznie i od dzis juz pracuje nad soba (glownie nad tym marszczceniem) Bardzo interesujaca jest dla mnie rada na temat mikroder.... bo nie wiedziałam ze nalezy unikac slonca przy jej zastosowaniu a juz od trzech miesiecy o tym mysle kwas hialuronowy kocham w maseczkach jest cudowny chodz prawde powiedziawszy i tak ludzie nie daja mi wieku ktory mam ja jednak jestem dla siebie wymagajaca i mysle ze to juz nadszedl powazny czas aby profesjonalnie sie soba zajac i kosmetyczka powinna u mnie zaistniec .jestescie cudowne dziekuje za szczerosc

[takaja13]

Ja mam prawie 33 lata,duzo sie smieje,czesto marszcze czolo,jedyny krem jaki stosuje 2xdziennie to nivea visage,rowniez mam cere mieszana i na szczescie zmarszczek brak,choc mi sie wydaje,ze takie rzeczy to bardziej w genach sie dziedziczy,moj tata ma 64 lata i zero zmarszczek i siwych wlosow,taty mama umarla majac 78 i jedyny zmarszczki jakie miala to 2 na czole,mam nadzieje,ze poszlam po rodzinie ojca na starzenie to chyba botoks i kwasy najlepsze

[Lowczyni]

Napisane przez takaja13

Ja mam prawie 33 lata,duzo sie smieje,czesto marszcze czolo,jedyny krem jaki stosuje 2xdziennie to nivea visage,rowniez mam cere mieszana i na szczescie zmarszczek brak,choc mi sie wydaje,ze takie rzeczy to bardziej w genach sie dziedziczy,moj tata ma 64 lata i zero zmarszczek i siwych wlosow,taty mama umarla majac 78 i jedyny zmarszczki jakie miala to 2 na czole,mam nadzieje,ze poszlam po rodzinie ojca na starzenie to chyba botoks i kwasy najlepsze

jak chcesz sobie wstrzykiwać jad kiełbasiany to twój wybór ja wole sobie kiedyś wstrzyknąć kwas hialuronowy bo to przynajmniej naturalny składnik naszej skóry.
A co do genów to uwierz mi że najwet jak odziedziczyłaś najlepsze złą pielęgnacja potrafi wiele spartolić. Pamiętam jak na jakims wykładzie były pokazywana zdjęcia bliżniaczek jednojajowych jako dowód jaki wplyw ma rodzaj wykonywanej pracy i dbanie o siebie. Jedna wyszła za rolnika praca głownie na zewnątrz druga praca biurowa. Pokazano ich zdjęcia w wieku 50 lat różnica masakryczna, jedna wyglądała na dobre 60 a drugiej 50 byście nie dali. Więc uwaga z tymi genami to nie tak że one załatwią za nas wszystko.
Poza tym nie zapominaj w jakiś o wiele lepszym środowisku żyli nasi dziadkowie i jedli o wieeele zdrowsze produkty niż te świństwo które teraz jest w sklepach. A to wszystko rówież ma wielki wpływ na nasz wygląd i oczywiście zdrowie.

[takaja13]

Napisane przez Lowczyni

jak chcesz sobie wstrzykiwać jad kiełbasiany to twój wybór ja wole sobie kiedyś wstrzyknąć kwas hialuronowy bo to przynajmniej naturalny składnik naszej skóry.
A co do genów to uwierz mi że najwet jak odziedziczyłaś najlepsze złą pielęgnacja potrafi wiele spartolić. Pamiętam jak na jakims wykładzie były pokazywana zdjęcia bliżniaczek jednojajowych jako dowód jaki wplyw ma rodzaj wykonywanej pracy i dbanie o siebie. Jedna wyszła za rolnika praca głownie na zewnątrz druga praca biurowa. Pokazano ich zdjęcia w wieku 50 lat różnica masakryczna, jedna wyglądała na dobre 60 a drugiej 50 byście nie dali. Więc uwaga z tymi genami to nie tak że one załatwią za nas wszystko.
Poza tym nie zapominaj w jakiś o wiele lepszym środowisku żyli nasi dziadkowie i jedli o wieeele zdrowsze produkty niż te świństwo które teraz jest w sklepach. A to wszystko rówież ma wielki wpływ na nasz wygląd i oczywiście zdrowie.

Pracuje w salonie tak zwanym pieknosci tak wiec nie przepracowuje sie a teraz wiecej siedze w domu niz w pracy,co do jedzenia to ze wzgledu na swoja chorobe jem zdrowo a nawet bardzo zdrowo,warzywa i owoce kupuje od farmerow,mieso jadam 2x do roku,nie pale,pije sporadycznie i to na cala noc jednego drinka lub lampke wina,na razie nie narzekam na swoja buzie ,co do genow to na razie jest wszystko na dobrej drodze bo zmarszczek brak nawet kurzych lapek nie mam,a co najwazniejsze wygladam na mniej lat niz mam w rzeczywistosci co jest wielkim plusem napisalam,ze jak mi sie buzia ``posypie`` to wtedy skorzystam z botoxu lub kwasow,chco mam nadzieje,ze nie bedzie takiej potrzeby

[Pintalabios]

Mam 33 lata i wygladam znacznie mlodziej, zero zmarszczek, przebarwien, zwiotczenia, ale mysle, ze to kwestia szalenie zdyscyplinowanej pielegnacji, ktorej przestrzegam od 18 roku zycia, wprowadzajac tylko kolejne elementy i zabiegi w porozumieniu z moich lekarzem. Zadnych botoksow i kw. hialurynowego jeszcze nie mialam, ale solidne zluszczania w gabinecie to u mnie podstawa.
Cere mam wrazliwa, naczynkowa (na szczescie pod kontrola, tak ze nie widac), normalna w kierunku suchej - ale cale zycie miala mieszana w kierunku tlustej. Dalej mam tendencje do niedoskonalosci, chociaz rzadko juz sie zdarzaja - podstawa to pilingi, kwasy, maski i dobre kosmetyki, tak ze ktos, kto mnie nie zna, nawet by mnie o to nie posadzal
A, no i kremy z wysokim SPF codziennie to must-have!

Aha, odzywiam sie bardzo zdrowo, duzo cwicze, ale pol zycia spedzam w samolotach, mam ciagle zmiany klimatu, pije bardzo duzo wina, pale rowniez i jakos nie widze, zeby to odbijalo sie niekorzystnie na mojej cerze

[Lowczyni]

Napisane przez Pintalabios

Mam 33 lata i wygladam znacznie mlodziej, zero zmarszczek, przebarwien, zwiotczenia, ale mysle, ze to kwestia szalenie zdyscyplinowanej pielegnacji, ktorej przestrzegam od 18 roku zycia, wprowadzajac tylko kolejne elementy i zabiegi w porozumieniu z moich lekarzem. Zadnych botoksow i kw. hialurynowego jeszcze nie mialam, ale solidne zluszczania w gabinecie to u mnie podstawa.
Cere mam wrazliwa, naczynkowa (na szczescie pod kontrola, tak ze nie widac), normalna w kierunku suchej - ale cale zycie miala mieszana w kierunku tlustej. Dalej mam tendencje do niedoskonalosci, chociaz rzadko juz sie zdarzaja - podstawa to pilingi, kwasy, maski i dobre kosmetyki, tak ze ktos, kto mnie nie zna, nawet by mnie o to nie posadzal
A, no i kremy z wysokim SPF codziennie to must-have!

Aha, odzywiam sie bardzo zdrowo, duzo cwicze, ale pol zycia spedzam w samolotach, mam ciagle zmiany klimatu, pije bardzo duzo wina, pale rowniez i jakos nie widze, zeby to odbijalo sie niekorzystnie na mojej cerze

Super że tak dbasz o siebieAle dziewczyny co wy chcecie abyśmy już po 30 zmarszczek dostały, to raczej norma w dzisiejszych czasach że w wiele kobiet dba o siebie i nie wyglada na swój wiek
A co do palenia papierosow to sie nie wypowiem nawet bo jestem jego wielka przeciwniczką. Raz tylko miałam okaze zobaczyc co się dzieje z cera jak ktoś rzuca palenie i mi mowe odjeło. To jest moja klientka ktorej zrobilam serie mikrodermabrazji (chyba z 6 w krótkim odstepie czasu połączoną z mezoterapią). Wróciła do mnie po pół roku a mnie szczęka opadła wyglądał o 7 lat mniej ( i taki same zdanie bylo jej kolezanke w pracy). Pytam się z usmiechem na ustach co robila przez te ostatnie pol roku a ona mowi ze rzucila palenie. Worki pod oczami z ktorymi zmagalysmy sie od miesiecy zniknely i wiele innych pozytywów.
No coz do palenie wrocila i efekt sie cofnął. Ale uważam że każdy ma prawo życ po swojemu aby tylko nie zatruwał życia innym