zbyt wąskie wejście do pochwy

[debi_0]

od dłuższego czasu podejrzewałam, że coś jest nie tak ze mną (typowe objawy jak u piszących tu forumowiczek). trafiłam na ten wątek, czytałam i postanowiłam iść do gina. Sytuacja nie jest za fajna, bo niedosyć, że mam wąskie (zadziwiająco wąskie) wejście do pochwy, to jeszcze mam grubą błonę dziewiczą. Pani ginekolog posmarowała mnie takim żelem znieczulającym i cudem mnie zbadała. bolało jak cholera. ale wytrwałam. potem pani próbowała mi jakby przerwać błonę najmniejszym wziernikiem. czułam, jakby mnie coś wypalało od środka. malutko mi ją naderwała, bo robiło mi się niedobrze i dalsza kontynuacja nie mogła być możliwa. kupiłam taki sam żel znieczulający, który mi gin przepisała i powiedziała, żebym próbowała włożyć sobie tampon i nosić go, żeby spęczniał i wtedy samoczynnie sie rozszerzy. Tylko mam teraz dodatkowy problem na tle psychicznym tym razem. Otóż jak sobie pomyślę że mam sobie włożyć tego tampona to robi mi się niedobrze...

[Elems]

Napisane przez cz`arna

Drogie koleżanki mam dość nietypowe zapytanie. Czy to normalne, aby był problem z "włożeniem" palca do pochwy, np. przez chłopaka ? Nie wiem. Może jestem zbyt zestresowana, ale za każdym razem kiedy on próbuje to boli. Co mam robić, bo jestem w kropce : x

Z moją Kobietą było kiedyś podobnie, nie przejmuj się - dużo zaufania, i pozytywne myślenie a sama zobaczysz co potrafisz tam włożyć...

[Gojakk]

Hej.Od pewnego czasu nurtuje mnie pewien problem,więc chciałam zapytać was o zdanie. Otóż z moim byłym już chłopakiem zaczęłam współżyć po raz pierwszy jakieś 2 lata temu tzn właściwie próbowaliśmy Chodzi o to,że jestem za ciasna.Wiele razy próbowaliśmy współżyć ale on nie mógł we mnie wejść bo strasznie mnie bolało;/ Dlatego po kilku razach zaprzestaliśmy prób,pozostając przy sexie analnym. Nigdy nie próbowaliśmy żadnych nawilżaczy.U ginekologa owszem lekarka mówiła mi,że jestem trochę ciasna ale bada mnie normalnie,jest mały ból przy tym ale nic strasznego.Jak myślicie czy jak poznam kogoś będę mogła współżyć normalnie?czy to może była wina partnera,że nam nie wychodziło,czy byłam mało rozluźniona ,sama już nie wiem Chodzi o to,że boję się,że kogoś poznam z kim będę chciała uprawiać sex ale nie będę mogła.Jak to możliwe,że jestem badana normalnie a podczas stosunku partner nie może we mnie wejść?

[fanabanana]

Hej, więc ja też podzielę się swoim problemem, bo już sama nie wiem co myśleć..
otóż z Tż postanowiliśmy ostatnio, że to jest właśnie TEN moment i że chcielibyśmy się zaspokoić w inny sposób. ja miałam opory, bo jestem chudziutka i malutka, w związku z czym byłam przekonana że pierwszy raz = okropny ból. ale stwierdziłam, że ciągłe myślenie o tym będzie jeszcze gorsze, a i tak kiedyś przez to przejdę. kocham Tż więc wiedziałam, że chcę zrobić to z nim. no i tak: byłam zdecydowana, Tż ucieszony, zabrał się do roboty. najpierw próbował wsadzić mi jednego palca, chwilkę bólu i już był prawie cały w środku. było już bardzo mokro, kiedy dołączył drugim palcem. bolało na początku ale potem już odleciałam totalnie. po jakimś czasie on wyciągnął te palce ze mnie, a tu zaschnięta krew. i teraz tak, czy mógł mi przebić błonę albo w jakikolwiek sposób ją naruszyć czy raczej zadrapał mnie w środku? dodam, że czułam lekki ból, ale tylko przez chwilkę. nie wiedzieliśmy co to, domyślaliśmy się tylko. na drugi dzień znowu mieliśmy idealną sytuację żeby spróbować. i tak jak wcześniej, najpierw jeden palcem, potem drugi, w końcu zaczął mnie 'smyrać' swoim penisem. było bardzo mokro, więc powiedziałam żeby spróbował wsadzić. bardzo powoli zaczął we mnie wchodzić. jak bolało to wyjmował, poruszał chwilę palcem i znowu wchodził. w końcu, za którymś razem, kiedy był już naprawdę głęboko, jak nigdy (zdarzało się kilka razy próbować, ale nic nie wychodziło) poczułam nagle ogromny ból. poprosiłam ze łzami w oczach żeby przestał, ale kiedyś rozmawialiśmy o tym i powiedziałam mu, że jeśli będziemy już tak daleko to żeby mnie nie słuchał tylko zagadywał i robił swoje, więc on szedł dalej mówiąc coś do mnie. nie mogłam przestać o tym myśleć, łzy popłynęły jeszcze bardziej i nagle ten ból tak się skumulował że aż krzyknęłam i go odepchnęłam. kiedy wyszedł ze mnie, okazało się że ma krew na penisie. i później, po wszystkim poszłam się umyć to też trochę krwi było. i teraz mam takie pytanie: czy jeśli wszedł we mnie ale nie powtórzył potem tego kilka razy z rzędu oznacza że przerwał mi tą błonę? dodam, że potem przez większość wieczoru bolał mnie lekko brzuch, ale krwi już więcej nie było.

[inc0rrect]

Napisane przez fanabanana

Hej, więc ja też podzielę się swoim problemem, bo już sama nie wiem co myśleć..
otóż z Tż postanowiliśmy ostatnio, że to jest właśnie TEN moment i że chcielibyśmy się zaspokoić w inny sposób. ja miałam opory, bo jestem chudziutka i malutka, w związku z czym byłam przekonana że pierwszy raz = okropny ból. ale stwierdziłam, że ciągłe myślenie o tym będzie jeszcze gorsze, a i tak kiedyś przez to przejdę. kocham Tż więc wiedziałam, że chcę zrobić to z nim. no i tak: byłam zdecydowana, Tż ucieszony, zabrał się do roboty. najpierw próbował wsadzić mi jednego palca, chwilkę bólu i już był prawie cały w środku. było już bardzo mokro, kiedy dołączył drugim palcem. bolało na początku ale potem już odleciałam totalnie. po jakimś czasie on wyciągnął te palce ze mnie, a tu zaschnięta krew. i teraz tak, czy mógł mi przebić błonę albo w jakikolwiek sposób ją naruszyć czy raczej zadrapał mnie w środku? dodam, że czułam lekki ból, ale tylko przez chwilkę. nie wiedzieliśmy co to, domyślaliśmy się tylko. na drugi dzień znowu mieliśmy idealną sytuację żeby spróbować. i tak jak wcześniej, najpierw jeden palcem, potem drugi, w końcu zaczął mnie 'smyrać' swoim penisem. było bardzo mokro, więc powiedziałam żeby spróbował wsadzić. bardzo powoli zaczął we mnie wchodzić. jak bolało to wyjmował, poruszał chwilę palcem i znowu wchodził. w końcu, za którymś razem, kiedy był już naprawdę głęboko, jak nigdy (zdarzało się kilka razy próbować, ale nic nie wychodziło) poczułam nagle ogromny ból. poprosiłam ze łzami w oczach żeby przestał, ale kiedyś rozmawialiśmy o tym i powiedziałam mu, że jeśli będziemy już tak daleko to żeby mnie nie słuchał tylko zagadywał i robił swoje, więc on szedł dalej mówiąc coś do mnie. nie mogłam przestać o tym myśleć, łzy popłynęły jeszcze bardziej i nagle ten ból tak się skumulował że aż krzyknęłam i go odepchnęłam. kiedy wyszedł ze mnie, okazało się że ma krew na penisie. i później, po wszystkim poszłam się umyć to też trochę krwi było. i teraz mam takie pytanie: czy jeśli wszedł we mnie ale nie powtórzył potem tego kilka razy z rzędu oznacza że przerwał mi tą błonę? dodam, że potem przez większość wieczoru bolał mnie lekko brzuch, ale krwi już więcej nie było.

przeżyłaś swój pierwszy raz, i się jeszcze zastanawiasz skąd ból?
no na pewno przebił Ci błonę, jak wsadził penisa nawet nie całego to musiał przebić bo błona głęboko nie jest a nawet jest blisko


to nie oznacza że masz wąskie wejście do pochwy tylko że byłaś dziewicą
a to że jesteś drobna nie oznacza że masz wąskie wejście do pochwy, różnie dobrze możesz mieć szerszą i dłuższą pochwę niż dziewczyna 170 i 70kg, to nie ma związku ze sobą

[Gojakk]

Napisane przez Gojakk

Hej.Od pewnego czasu nurtuje mnie pewien problem,więc chciałam zapytać was o zdanie. Otóż z moim byłym już chłopakiem zaczęłam współżyć po raz pierwszy jakieś 2 lata temu tzn właściwie próbowaliśmy Chodzi o to,że jestem za ciasna.Wiele razy próbowaliśmy współżyć ale on nie mógł we mnie wejść bo strasznie mnie bolało;/ Dlatego po kilku razach zaprzestaliśmy prób,pozostając przy sexie analnym. Nigdy nie próbowaliśmy żadnych nawilżaczy.U ginekologa owszem lekarka mówiła mi,że jestem trochę ciasna ale bada mnie normalnie,jest mały ból przy tym ale nic strasznego.Jak myślicie czy jak poznam kogoś będę mogła współżyć normalnie?czy to może była wina partnera,że nam nie wychodziło,czy byłam mało rozluźniona ,sama już nie wiem Chodzi o to,że boję się,że kogoś poznam z kim będę chciała uprawiać sex ale nie będę mogła.Jak to możliwe,że jestem badana normalnie a podczas stosunku partner nie może we mnie wejść?

Ponawiam pytanie Proszę o odpowiedzi.

[Dzag]

Hej, mam podobny problem. Współżycie chciałam zacząć już w zeszłym roku jakoś na granicy maja/czerwca no i spróbowaliśmy i było koszmarnie. Ból nie do opisania,naprawdę. Skończyło się po jakiś 5 minutach na płaczu i tak dalej. Myślałam, że nie udało się przebić błony, bo aż do samego końca czułam jakiś opór i okropny ból, ale na prezerwatywie była krew, ja krwawiłam leciutko do końca dnia i wychodziły ze mnie jakby takie szczątki błony. Potem przy pieszczotach nie było mowy o wsadzeniu choćby jednego palca we mnie, bo zbyt duży ból. Od razu się spinałam i nie dało rady. Nigdy nie mogłam też stosować tamponów, próbowałam jakieś 4 lata temu pierwszy raz i nie mogłam chodzić, ból jak przy wkładaniu palców. Teraz jak już jestem pełnoletnia mogłam wreszcie pójść do ginekologa i z nim o tym porozmawiać i chciałam też,żeby przepisał mi tabletki. Powiedział,że to kwestia stresu i muszę się rozluźnić, nie robić nic na siłę i będzie dobrze. No ale przecież podczas wkładania tego tamponu też mnie bolało, a nie ma opcji,żebym była wtedy zestresowana. Okazało się też,że mam zapalenie grzybicze pochwy więc lekarz przepisał mi globulki dopochwowe. Wczoraj próbowałam włożyć jedną tabletkę po raz pierwszy i powtórka z historii z tamponem... udało się jakoś po 15 minutach ale ból potężny, leżąc w łóżku nie mogłam się w ogóle ruszyć bo tak mnie bolało... już nie mam pojęcia, co jest ze mną nie tak. :< Jakoś na dniach dostanę okres i zacznę wtedy brać tabletki, chcemy spróbować z chłopakiem jeszcze raz ale panicznie się boję, bo wiem, że mnie wszystko boli... chyba będę musiała się upić, bo już nie widzę innego wyjścia z tej sytuacji.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Dzag

Hej, mam podobny problem. Współżycie chciałam zacząć już w zeszłym roku jakoś na granicy maja/czerwca no i spróbowaliśmy i było koszmarnie. Ból nie do opisania,naprawdę. Skończyło się po jakiś 5 minutach na płaczu i tak dalej. Myślałam, że nie udało się przebić błony, bo aż do samego końca czułam jakiś opór i okropny ból, ale na prezerwatywie była krew, ja krwawiłam leciutko do końca dnia i wychodziły ze mnie jakby takie szczątki błony. Potem przy pieszczotach nie było mowy o wsadzeniu choćby jednego palca we mnie, bo zbyt duży ból. Od razu się spinałam i nie dało rady.

Spinałaś się, więc nic dziwnego, że bolało. A użyliście jakiegoś żelu nawilżającego? Powinno być łatwiej.

Napisane przez Dzag

Nigdy nie mogłam też stosować tamponów, próbowałam jakieś 4 lata temu pierwszy raz i nie mogłam chodzić, ból jak przy wkładaniu palców. Teraz jak już jestem pełnoletnia mogłam wreszcie pójść do ginekologa i z nim o tym porozmawiać i chciałam też,żeby przepisał mi tabletki. Powiedział,że to kwestia stresu i muszę się rozluźnić, nie robić nic na siłę i będzie dobrze. No ale przecież podczas wkładania tego tamponu też mnie bolało, a nie ma opcji,żebym była wtedy zestresowana. Okazało się też,że mam zapalenie grzybicze pochwy więc lekarz przepisał mi globulki dopochwowe. Wczoraj próbowałam włożyć jedną tabletkę po raz pierwszy i powtórka z historii z tamponem... udało się jakoś po 15 minutach ale ból potężny, leżąc w łóżku nie mogłam się w ogóle ruszyć bo tak mnie bolało... już nie mam pojęcia, co jest ze mną nie tak. :< Jakoś na dniach dostanę okres i zacznę wtedy brać tabletki, chcemy spróbować z chłopakiem jeszcze raz ale panicznie się boję, bo wiem, że mnie wszystko boli... chyba będę musiała się upić, bo już nie widzę innego wyjścia z tej sytuacji.

Może Cię boleć w środku właśnie z powodu infekcji. Wspominałam już wcześniej o żelu nawilżającym - do wkładania globulek też się przydaje, zwłaszcza że niektóre mają dość ostre brzegi. Ja używam w takiej sytuacji
Co do współżycia - mam nadzieję, że wiesz, że nie powinniście się za to zabierać, dopóki nie będziesz pewna, że się wyleczyłaś. W innym przypadku znowu będzie Cię boleć, a dodatkowo chłopak może złapać infekcję od Ciebie.

[Dzag]

Wiem, właśnie następnym razem chcemy spróbować z tym żelem nawilżającym, ale dziwne jest to, że jak próbowałam używać tych tamponów to infekcji na pewno nie było, a i tak nie dało rady.

Tak,wiem, zaczniemy dopiero po leczeniu.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Dzag

Wiem, właśnie następnym razem chcemy spróbować z tym żelem nawilżającym, ale dziwne jest to, że jak próbowałam używać tych tamponów to infekcji na pewno nie było, a i tak nie dało rady.

Tak,wiem, zaczniemy dopiero po leczeniu.

U mnie z tamponami nigdy nie było problemu, ze współżyciem owszem - ale powodem był stres i niewłaściwy facet, jak się później okazało

[Dzag]

Po prostu mam wrażenie, że żaden tampon za żadne skarby by się we mnie nie zmieścił. Jak raz go używałam właśnie te 4 lata temu to dosłownie na siłę i jak mówię,nie mogłam chodzić, siedzieć, ruszać się ani nic. Tabletka wczoraj też się ledwo co zmieściła więc naprawdę nie wiem, co to będzie z tym stosunkiem.

[33owieczka]

Rozwijamy się. Nasze narządy tez sie rozwijają. Gdy pierwszy raz nastepuje, gdy pochwa jest jeszcze zbyt mało rozwinięta- beda problemy- ból itp...
Poza tym- rączka do góry szanowne panie, która miała swój pierwszy raz udany i bezbolesny?

Zapalenie grzybiczne tez robi swoje. Niektóre dziewczyny pomimo upławów sa wówczas suche i z sexu- nici.

Wyleczyc grzybice. Chłop niech tez sie leczy, bo bez tego przy kolejnym razie bedzie od nowa powtórka z rozrywki z grzybicą. Nawet jak nie ma objawów! Gin Ci powie co On ma stosowac.

Przy nastepnym zbliżeniu, duuużo czułości i cierpliwości. Długa gra wstepna abyście sie obydwoje, a szczególnie Ty rozluźnili tak na prawdę.
I nie sądź, ze będzie tak fajnie jak na filmach. Nie znam laski, ani kolesia, których pierwszy raz był fajny. Zazwyczaj są to niezdarne próby, niekiedy bolesne, które póxniej wspomina sie z uśmiechem.

Jednak, przede wszystkim Dzag, zastanów się, czy na 100% chcesz przestac byc dziewica. może to jescze nie ten moment? Może warto poczekac?

Powodzenia!

[Dzag]

Napisane przez 33owieczka

Rozwijamy się. Nasze narządy tez sie rozwijają. Gdy pierwszy raz nastepuje, gdy pochwa jest jeszcze zbyt mało rozwinięta- beda problemy- ból itp...
Poza tym- rączka do góry szanowne panie, która miała swój pierwszy raz udany i bezbolesny?

Zapalenie grzybiczne tez robi swoje. Niektóre dziewczyny pomimo upławów sa wówczas suche i z sexu- nici.

Wyleczyc grzybice. Chłop niech tez sie leczy, bo bez tego przy kolejnym razie bedzie od nowa powtórka z rozrywki z grzybicą. Nawet jak nie ma objawów! Gin Ci powie co On ma stosowac.

Przy nastepnym zbliżeniu, duuużo czułości i cierpliwości. Długa gra wstepna abyście sie obydwoje, a szczególnie Ty rozluźnili tak na prawdę.
I nie sądź, ze będzie tak fajnie jak na filmach. Nie znam laski, ani kolesia, których pierwszy raz był fajny. Zazwyczaj są to niezdarne próby, niekiedy bolesne, które póxniej wspomina sie z uśmiechem.

Jednak, przede wszystkim Dzag, zastanów się, czy na 100% chcesz przestac byc dziewica. może to jescze nie ten moment? Może warto poczekac?

Powodzenia!

Myślę, że nie ma potrzeby leczenia partnera z grzybicy bo nasze nieudolne próby były w czerwcu zeszłego roku, kiedy to jeszcze nie chorowałam a potem już nie próbowaliśmy, bo czekaliśmy aż skończę 18 lat i będę mogła brać tabletki. No i cóż, nagle pojawiła się ta grzybica jakieś 2 tygodnie temu niestety.

Co do filmowego wyobrażenia to już dawno się go pozbyłam, bo jak już pisałam, tamten pierwszy raz był wyjątkowo nieudany i nawet nie nastawiam się na nic lepszego.
Z chłopakiem jestem już bardzo długo i wiem,że to jest ten, z którym chciałabym spędzić jak najwięcej czasu (jestem jeszcze młoda, więc nie ryzykuję używania określenia 'ten jedyny' bo to nigdy nie wiadomo ) Ze współżyciem czekamy też już bardzo długo i jest to zupełnie przemyślana decyzja, więc nie w tym tkwi problem.
Problem w tym,że ogółem jestem bardzo nerwową osobą i denerwuję się praktycznie wszystkim. Przed wizytą u ginekologa ręce mi się trzęsły niesamowicie i musiał mieć pewnie niezły ubaw jak przyszłam do niego cała blada i zestresowana. Ale taki już mój urok, nic z tym niestety nie zrobię.

Poczekamy, zobaczymy. Po prostu zastanawia mnie to, czemu mam wrażenie,że jestem taka ciasna. Gdyby rzeczywiście coś było nie tak to ginekolog na pewno by mnie o tym uprzedził, a zachowywał się jakby wszystko było okej i jakby przyczyną tego wszystkiego był tylko i wyłącznie stres i spięcie. No ale jak już pisałam, przy tamponach i tabletkach stresu nie było, więc wciąż nie wiem, w czym rzecz...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez 33owieczka

Jednak, przede wszystkim Dzag, zastanów się, czy na 100% chcesz przestac byc dziewica. może to jescze nie ten moment? Może warto poczekac?

Moim zdaniem to ona nie jest już dziewicą, przecież pierwszy raz ma dawno za sobą:

Napisane przez Dzag

Współżycie chciałam zacząć już w zeszłym roku jakoś na granicy maja/czerwca no i spróbowaliśmy i było koszmarnie. Ból nie do opisania,naprawdę. Skończyło się po jakiś 5 minutach na płaczu i tak dalej. Myślałam, że nie udało się przebić błony, bo aż do samego końca czułam jakiś opór i okropny ból, ale na prezerwatywie była krew, ja krwawiłam leciutko do końca dnia i wychodziły ze mnie jakby takie szczątki błony.

[Dzag]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;30755058]Moim zdaniem to ona nie jest już dziewicą, przecież pierwszy raz ma dawno za sobą:[/QUOTE]

Dokładnie. Jakiś czas sądziłam, że istnieje możliwość, że nie udało się jednak przebić wtedy tej błony do końca, tylko np. częściowo, ale po wizycie u ginekologa wiem, że już po niej. Nawet jeśli, to i tak przestałam wtedy już być dziewicą pod względem psychicznym i ta fizyczność to już tylko 'formalność' i zbędny problem, z którym musielibyśmy się jakoś uporać.

[33owieczka]

Problem w tym,że ogółem jestem bardzo nerwową osobą i denerwuję się praktycznie wszystkim. Przed wizytą u ginekologa ręce mi się trzęsły niesamowicie i musiał mieć pewnie niezły ubaw jak przyszłam do niego cała blada i zestresowana. Ale taki już mój urok, nic z tym niestety nie zrobię.

Nie stresuj sie. Nie warto! Piszesz, że długo jesteś ze swoim TŻ, wiele Was łączy, przy nim nie musisz się stresowac. Sex to nie egzamin- to przyjemnośc
A gdy sie denerwujsz odruchowo wsystko zaciskasz. Pochwe także.

Powodzenia!

[Dzag]

Napisane przez 33owieczka

Nie stresuj sie. Nie warto! Piszesz, że długo jesteś ze swoim TŻ, wiele Was łączy, przy nim nie musisz się stresowac. Sex to nie egzamin- to przyjemnośc
A gdy sie denerwujsz odruchowo wsystko zaciskasz. Pochwe także.

Powodzenia!

Wiem właśnie, ale jak już pisałam to rodzaj stresu, który po prostu jest częścią mojej osobowości i nic z tym nie zrobię. Tak już mam. Ale spróbujemy jakoś dać sobie z tym radę. Dzięki [:

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Dzag

Wiem właśnie, ale jak już pisałam to rodzaj stresu, który po prostu jest częścią mojej osobowości i nic z tym nie zrobię. Tak już mam. Ale spróbujemy jakoś dać sobie z tym radę. Dzięki [:

Moja ginekolożka polecała m.in. kieliszek wina na rozluźnienie

[Dzag]

Odkryłam przyczynę bólu. A raczej miejsce, bo przyczyna wciąż nieznana. Otóż w głębi pochwy już wszystko okej, okazało się,że problem z tamponami spowodowany był nieprawidłowym wkładaniem i zahaczaniem o przedsionek pochwy, który właśnie jest przyczyną tego bólu. Boli mnie przedsionek, wejście do pochwy! Za każdym razem jak dotykam to odczuwam piekący, palący ból. Naczytałam się strasznych rzeczy o zapaleniu przedsionka pochwy, o którym mało który lekarz wie i praktycznie żaden nie leczy, ale wciąż mam nadzieję,że przyczyną bólu jest grzybica. Zostały mi jeszcze 3 tygodnie leczenia, zobaczymy wtedy, ale dziwi mnie to, bo ból ten odczuwałam też w zeszłym czerwcu, a wtedy nie miałam objawów grzybicy... sama już nie wiem. :< Wydawało mi się zawsze,że ból spowodowany grzybicą to raczej w głębi pochwy, a mnie ewidentnie boli wejście do pochwy.

[karolka2293]

na samym początku miałam podobny problem.Mój TŻ bardzo ciężko wchodził we mnie,a mnie pobolewało..załamałam się,myślałam,że coś jest nie tak ze mną. Ale tak stopniowo,powolutku próbowaliśmy i teraz jest cudnie! Nie wolno się stresować, myślec jak to,jak tamto,jak wygląda mój brzuch... i wiele innych. Tak jak któraś koleżanka napisała wcześniej - pochwa jest rozciągliwa,musi dzidziuś wyjść więc spokojnie, wszystko się ułoży !

[Bathorka]

Miałam podobny zabieg, lecz bez znieczulenia i u mojego prywatnego ginekologa. To jest zabieg rozcinania krocza i robi się go, gdy wejście do pochwy jest zbyt wąskie. Wiem o jakim bólu piszesz - moje sikanie było katorgą. Dostałam jedynie maść Triderm, która ma nie dopuścić do infekcji, a jednocześnie goi rany. Istnieje niestety możliwość ponownego zrośnięcia się krocza przy złej opiece podczas gojenia sie rany. Wówczas zabieg trzeba powtórzyć.

[Makrela w kapeluszu]

Czy są jakieś cwiczenia które moga pomóc się 'rozciagnąć'?
Jak nazywa sie ten żel znieczulający?
dzieki z góry za odpowiedzi

[Gelan]

Jestem facet
Trafiłem tu przypadkiem i piszę, bo mam wrażenie, że przydałby się tu męski punkt widzenia (nie mogę zapewnić, że zawsze właściwy)
Mężczyźni/chłopcy mają zupełnie inny stosunek do tych spraw. Jeśli znajdziecie takiego, któremu naprawdę zależy na dziewczynie, to możecie liczyć na jego pomoc cierpliwość przez wiele lat. Prawdziwe uczucie pomaga pokonać problemy w zbliżeniu. Wiem o czym mówię, bo doświadczyłem tego na sobie.
Z moich obserwacji i rozmów:
Chłopcy są w stanie przeskoczyć nad znacznie większą ilością tego typu problemów niż dziewczyny. Co znaczy, że 99% Waszych problemów jest dla nich drobiazgiem.
Raz na jakiś czas potrzebują jednak spełnienia (nieważne w jaki sposób).
Uczucie chłopców, zawsze wywołuje potrzebę spełnienia.
____________________
do moderatora: Proszę zmodyfikować treść według uznania (o ile zupełnie nie zmieni znaczenia)

[DBR]

Czytając to odetchnęłam z ulgą ponieważ już teraz wiem,że nie jestem z tym wszystkim sama. Fajnie było dowiedzieć się kilku naprawdę ciekawych porad. Mam nadzieje,że poskutkują.