Problem z premią za pracę:(-proszę o opinie

[golgie]

Otóż u mnie sprawa wygląda tak, że:
-pracowałam już w firmie rok, na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, przez który nie zdarzyło mi się w ogóle zachorować, nigdy się nawet nie spóźniłam, poprosiłam o urlop w kwietniu, aby moc odwiedzić moja siostrę w Anglii, której nie widziałam przez 3 lata.Zaproponowano mi urlop który obejmowałby długi weekend w sumie miałabym wolnych dni pracujących około 4 lub 5.
Grzecznie odpisałam na maila z zapytaniem, czy istnieje możliwość wzięcia troszkę dłuższego terminu (8dni roboczych), w czasie nie obejmującym długiego weekendu, przed jego rozpoczęciem.Odpowiedzian o mi, że odpowiedzą mi w ciągu 2 tygodni, bo muszą się zastanowić nad tym, oraz ewentualnie znaleźć kogoś, kto by mnie zastąpił.Wszystko to jest logiczne i zrozumiałe dla mnie.
W końcu dostałam w sumie 14 dni (obejmujących też weekendy).Bardzo się ucieszyłam, niestety pech chciał, że tydzień przed urlopem zachorowałam (gorączka itp.)i poszłam na zwolnienie lekarskie.Wyzdrowiałam dopiero w drugim dniu pobytu w Anglii).

Po powrocie, jeszcze tego samego dnia dostałam wypowiedzenie umowy.
Byłam po prostu w szoku.
Dodatkowo, sposób w jaki ta rozmowa się odbyła, oraz sama treść wypowiedzenia, pozostawiały wiele do życzenia.
1. Rozmowy nie przeprowadzał mój pracodawca, którego podpis widnieje na mojej umowie o pracę, tylko człowiek który nawet nie zajmuje się human resources
2. Podpis na wypowiedzeniu również jest jego, a nie pracodawcy.
3. W treści wypowiedzenia nie ma podanego powody, dla którego umowa jest rozwiązana.

Dodatkowo, w mojej umowie o pracę, jest punkt informujący, że otrzymam premię w wysokości paru tysięcy zł, pod warunkiem ciągłej i nienagannej pracy i w terminie do 60 dni od daty wybudowania centrum handlowego (pracowałam w firmie deweloperskiej)

Wszystko to działo się w maju, a okres wypowiedzenia minął mi ostatniego dnia czerwca.

Telefonicznie usiłowałam się kontaktować z dyrektorem finansowym, obiecał, że tydzień potem zadzwoni, bo musi zapoznać się z moją umową.Nie zrobił tego.Potem usiłowałam jeszcze do niego dzwonić, ale nie było go nigdy w biurze.
Wysłam przedwczoraj do niego oficjalnego maila, w którym raz jeszcze przypominam o mojej sprawie, a dodatkowo dodałam (troszkę okłamałam go), że kontaktowałam się z prawnikem w tej sprawie i ,że wykrył on ,wymienione wyżej przeze mnie nieprawidłowości w treści wypowiedzenia.

Zadacie pytanie-no i czego oczekujesz kobito od nas??

Otóż bardzo proszę o napisanie tego co myślicie o tej sytuacji, czy mam podstawy domagać się premii??

Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi, no i za przebrnięcie przez ten esej

[ewelkaw]

nie wiem czy masz prawo domagać się premii, ale na mój gust przysługuje Ci odprawa, a tak wogóle to moim zdaniem nie mieli prawa Cie zwolnić bez podania przyczyny i odrazu po urlopie, ale to moje gadanie bo się niestety na prawie nie znam

[golgie]

Dziękuję Ci bardzo ewelko za odpowiedź i przeczytanie tej ,,powieści" dziwnej treści
Oczywiście wypłacali mi pensję w okresie wypowiedzenia-w tym są w porządku

Może ktoś jeszcze??

[ewelkaw]

Ogólnie jakoś interesuje mnie prawo pracy i dlatego zaglądam do takich wątków popytam moze ktoś z moich znajomych zna się na tym bardziej. Przy okazji zdobywania takich informacji ja też się dużo dowiaduje
a tak wogóle to kiedy wybudowało się to centrum o którym mowa w umowie?

oto informacje jakie znalazłam:
1.Przyczyna rozwiązania umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika musi być na piśmie wyraźnie sprecyzowana, stosowanie do okoliczności wskazanych w art. 52 K.p.

Wobec tego, poprawnie nie ma możliwości zwolnienia pracownika na jakiejś ogólnej, nie sprecyzowanej dokładnie podstawie.

Gdyby takie zwolnienie nastąpiło, pracownik powinien odwołać się do sądu pracy, w przewidzianym 14 dniowym terminie, licząc od dnia otrzymania pisma o zwolnieniu (art. 264 par. 2 K.p.).
link

2. coś o odprawie- ale nie wiem czy Ci przysługuje link

niestety nic o premii nei znalazłam, nie rozumiem za bardzo tego podpunktu, ale to pewnie jest tak napisane właśnie, żeby nie można było zrozumieć

a tak wogóle na Twoim miejscu bym się bardziej zastanowiła nad samym zwolnieniem [pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o prace w trakcie urlopu, bądź zwolnienia lekarskiego-jakoś tak] jak dla mnie dzień po urlopie też jest conajmniej podejrzany i zastanawiam się czy mieli do tego prawo

kolejna dopiska : niestety z tego co wyczytałam mieli takie prawo
link

[Aggie125]

Nie jestem prawnikiem, ale umowy i wypowiedzenia podpisuje szef, a nie jakiś zastępca. Moim zdaniem takie wypowiedzenie nie jest ważne bez podpisu szefa.

[golgie]

Dziękuje za odpowiedzi.Dodam, ze wypowiedzenie było podetknięte mi pod nos tak nagle i byłam w takim szoku, że nie byłam w stanie dokładnie doczytać jego treści.Poprosiłam więc o to, żeby na spokojnie się z nim zapoznać, przynajmniej przez godzinę.Powiedziano mi, że nie ma takiej możliwości.Było ono na mocy porozumienia stron, a nie z mojej winy.
Tragedia w ogóle, w jaki sposób ta rozmowa była przeprowadzona, tak na chybcika:/

[Aggie125]

Nie dali Ci możliwości przeczytania wypowiedzenia? Szkoda, że im nie powiedzialaś, że w takim razie nie przyjmujesz tego do wiadomości. Ożesz, ja w obecnej pracy nauczyłam się, jak postępować z pewnym typem pracodawcy, szkoda, że zgłupiałaś jak Ci dali wypowiedzenie, bo na chłodno może byś to sobie przekalkulowała.

Dowiedz sie też, co takiego robi dyrektor finansowy, że nigdy nie ma go w biurze. Moim zdaniem zdecydowana ściema.

[Abuba]

Golgie,

z góry zaznaczam, że się nie znam i skontkatuj się lepiej z prawnikiem, bo terminy biegną - a chyba będziesz się musiała (jeśli chcesz) udac o sądu pracy.

Wydaje mi się, że problemem nie jest tutaj premia, tylko wypowiedzenie umowy o pracę - tzn. pracodawca przymusił Ciebie do podpisania umowy za porozumieniem stron. (jesli za porozumieniem, to nie trzeba podawac przyczyny, nie przysługuje Ci również zasiłek dla bezrobotnych)

Tutaj w innej sprawie co prawda wypowiadał się sędzia:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...990&a=65044670

"Gdybym sądził tę sprawę, zapewne uznałbym, że przymuszono kobietę do złożenia
podpisu po wnioskiem o rozwiązanie umowy za porozumieniem. Już sam pracodawca
przyznał fakty, że to on wyszedł z inicjatywą wypowiedzenia, zatem podetknął do
podpisu prośbę, która była wymuszona, nie pochodziła od kobiety i nie była
zgodna z jej wolą, gdyż pani ta nie miała w ogóle woli rozwiązania stosunku
pracy. Jeśli złożyła podpis to ewidentnie pod naciskiem pracodawcy, przestawił
jej to rozwiązanie jako korzystne, czym dodatkowo wprowadził kobietę w błąd co
do oceny okoliczności. Można by też zbadać, kto fizycznie sporządził pismo z
wypowiedzeniem, jeśli pracodawca - wzmacnia to tezę o przymuszeniu do
oświadczenia"

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. I życzę powodzenia

[chocolatka]

Zaznaczam, że nie jestem absolwentką prawa.

To było rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron, tak? (Wcześniej napisałaś, że było to wypowiedzenie.)

1. Pracodawca nie miał obowiązku składać swojego podpisu, mógł to zrobić jego pełnomocnik.
2. Przy rozwiązaniu umowy o pracę za porozumieniem stron pracodawca nie ma obowiązku podawania przyczyny.
3. Zasady przyznawania premii regulują przepisy obowiązujące u Twojego byłego pracodawcy. Może (wg regulaminu premiowania) w przypadku rozw. umowy o pracę za porozumieniem stron premia Ci nie przysługuje? Lub nie przysługuje Ci z jakichś innych względów?
4. Z tego co napisałaś nie wynika, by pracodawca przymusił Cię do rozwiązania umowy o pracę.
Groźba, błąd, podstęp - to są wady oświadczenia woli, powodujące nieważność czynności prawnej. Miały one miejsce w Twoim przypadku?

[Abuba]

Napisane przez chocolatka

Z tego co napisałaś nie wynika, by pracodawca przymusił Cię do rozwiązania umowy o pracę.
Groźba, błąd, podstęp - to są wady oświadczenia woli, powodujące nieważność czynności prawnej. Miały one miejsce w Twoim przypadku?

Chocolatko, właśnie dlatego wydaje mi się, że Golgie powinna udać się po poradę do prawnika, bo fakt - fizycznie jej nie zmuszono, ale jakby na to nie patrzeć poddano presji, choćby odmawiając jej prawa do zastanawionia się. Poza tym, tak jak argumentował sędzia w załączonym przeze mnie wcześniej cytacie "pracodawca przyznał ...że to on wyszedł z inicjatywą wypowiedzenia, zatem podetknął do podpisu prośbę, która była wymuszona, nie pochodziła od kobiety i nie była zgodna z jej wolą, gdyż pani ta nie miała w ogóle woli rozwiązania stosunku pracy".
Zatem jeśli by to dobrze rozegrać, można wygrać tę sprawę, no nie?

[chocolatka]

Napisane przez Abuba

Chocolatko, właśnie dlatego wydaje mi się, że Golgie powinna udać się po poradę do prawnika, bo fakt - fizycznie jej nie zmuszono, ale jakby na to nie patrzeć poddano presji, choćby odmawiając jej prawa do zastanawionia się. Poza tym, tak jak argumentował sędzia w załączonym przeze mnie wcześniej cytacie "pracodawca przyznał ...że to on wyszedł z inicjatywą wypowiedzenia, zatem podetknął do podpisu prośbę, która była wymuszona, nie pochodziła od kobiety i nie była zgodna z jej wolą, gdyż pani ta nie miała w ogóle woli rozwiązania stosunku pracy".
Zatem jeśli by to dobrze rozegrać, można wygrać tę sprawę, no nie?

Pracodawca ma prawo zaproponować rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron.
W przypadku pani kasjerki: prośba o rozwiązanie umowy o pracę była wymuszona; kasjerka została zmuszona do napisania podania o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron -> "Wezwana na rozmowę z pracodawcą Skowrońska własnoręcznie napisała podanie o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. - Zrobiłam tak, bo grożono mi zwolnieniem dyscyplinarnym - wspomina." http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,48726,4264406.html
Założycielka wątku nie została zmuszona do napisania takiej prośby; to pracodawca zaproponował rozwiązanie umowy o pracę za por. stron. Założycielka wątku nie napisała żadnego podania.

[golgie]

No właśnie nie napisałam prośby o rozwiązanie umowy o pracę, więc wiadomo, że moją intencją było kontynuowanie pracy w tym miejscu.
A podpis składałam pod presją czasu (jak najszybciej) i warunkach, w jakich nie miałam możliwości przemyślenia sprawy.Uważam, że było to celowqe ze strony szefa.Chciał żebym to podpisała, żebym nie mogła mieć ewentualnych roszczeń finansowych (jak chociażby premii).

Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi, muszę coś z tytm teraz zrobić ale już prawdopodobnie za późno