Usne,ustne..

[ogolnie]

na angielski ustny szłam na luzie, dopiero po wejściu na salę dopadł mnie tak straszny stres, że mieszałam się w tym co mówiłam, powtarzałam, a nawet zapominałam bardzo proste słowa...ale zdałam paplałam ile się dało, na temat czy nie, 80% wpadło

a na polskim z kolei bardzo się stresowałam, bo egzaminowała mnie nauczycielka która kiedyś mnie uczyła i wiedziała, że z polskiego naprawdę dużo mogę osiągnąć i że mnie ciągnie do literatury w pewnym momencie też zaczęło mi się mieszać, ale zorientowałam się, że pieprzę trzy po trzy i się szybko zreflektowałam 95% zdany

[dobrusia8e]

Trzymajcie kciuki, jutro ustny niemiec!!
Oby obeszło się bez jakichś dziwnych tematów...

[dzoana11]

Napisane przez dobrusia8e

Trzymajcie kciuki, jutro ustny niemiec!!
Oby obeszło się bez jakichś dziwnych tematów...

Moje koleżanki, które niemieckiego zaczęły się uczyć w liceum, a przygotowywania do matury zaczęły w październiku tego roku zdały ustne na 58%, 60% i 90% (!!) więc Tobie też się uda!

[ashandie]

Ja już ang zdany i nie było tak strasznie jak myślałam, ale polski w pon i najbardziej sie go stresuje. Pisemne to luzik, ale ustne brrr. Mam temat, który lubie(o fantasy) więc w razie co zawsze się coś wymyśli, ale mimo wszystko nie znoszę wystąpień publicznych, ale w końcu każdy musi to przejść

[dzoana11]

ashandie - I jak poszedł angielski? Na ile zdałaś?
Temat dotyczący tego, czym się interesujesz bardzo pomaga bo, tak jak napisałaś, zawsze coś się wymyśli i ma się o tym jakieś większe pojęcie niż tylko to, co się przeczytało w ciągu kilku m-cy/ tygodni czy dni (;P) przygotowując się do ustnej. Głowa do góry i będzie dobrze!

[gwiazdka93]

Napisane przez chwast

Ja ze stresu spać nie mogłam, zasnelam o drugiej a wstalam o piątej żeby się nauczyć zakończenia, później też się bałam, a jak już weszlam do tej klasy to luzik

Ja tak samo, budziłam się w nocy co chwila
Jestem już na szczęście po, trochę zawiedziona pytaniami zadanymi przez komisję (typu dlaczego autor nadał taki tytuł utworowi, a nie inny- kurcze, trzeba by się jego zapytać), ale na szczęście to już za mną

[ashandie]

Angielski zdałam 25/30

No dziś sobie próbowałam mówić to co mam i powiem Wam, że mówie tragicznie xD Będzie trzeba przez te 3 dni od jutra się troche uczyć... chyba się wykuje na pamięc to co mam, a że mam temat, który lubie to w razie co zawsze coś się wymyśli :P

A wy jak się do ustnej uczyłyście? Tak mniej więcej czy na pamięć?

[dzoana11]

To ładnie. Gratuluję!

W życiu na pamięć! To najgorsze co możesz zrobić. Ja pisałam prezentację tak jak chciałam ją powiedzieć, czytałam ją kilka razy, a potem próbowałam powiedzieć z planem w ręce. Tak jest chyba najlepiej bo za każdym razem mówiłam inaczej. Za pierwszymi razami improwizowałam bo nie pamiętałam dokładnie tego, co napisało. Najważniejsze to wiedzieć o czym ma się mówić, rozumieć swój temat i być ekspertem w tym o czym ma się prezentację. W takim przypadku nauka prezentacji będzie przyjemnością i zajmie mało czasu, a komisja nie zaskoczy cię żadnym pytaniem.

[dobrusia8e]

Napisane przez dzoana11

Moje koleżanki, które niemieckiego zaczęły się uczyć w liceum, a przygotowywania do matury zaczęły w październiku tego roku zdały ustne na 58%, 60% i 90% (!!) więc Tobie też się uda!

Dzięki za słowa wsparcia, bardzo mi to pomogło jak przeczytałam ten post w drodze do szkoły
Dostałam zestaw z murzynem na wiadrze , ale zdane na 87%

[chwast]

Napisane przez dzoana11

To ładnie. Gratuluję!

W życiu na pamięć! To najgorsze co możesz zrobić. Ja pisałam prezentację tak jak chciałam ją powiedzieć, czytałam ją kilka razy, a potem próbowałam powiedzieć z planem w ręce. Tak jest chyba najlepiej bo za każdym razem mówiłam inaczej. Za pierwszymi razami improwizowałam bo nie pamiętałam dokładnie tego, co napisało. Najważniejsze to wiedzieć o czym ma się mówić, rozumieć swój temat i być ekspertem w tym o czym ma się prezentację. W takim przypadku nauka prezentacji będzie przyjemnością i zajmie mało czasu, a komisja nie zaskoczy cię żadnym pytaniem.

E tam ja nauczyłam się na pamięć, zero zaciecia, zaskoczyło mnie tylko jedno pytanie bo było debilne i bezsensu

A w ogóle to co tak dużo osób pisze, ze na ustnym angielskim wystarczy mówić nawet nie na temat, to co jak spytaja mnie o moja ulubiona potrawę to mogę odpowiedzieć, tak lubię jeździć samochodem????

Sent from my SK17i using Tapatalk

[tosiajola]

Ustny angielski na 100%
Jeszcze ustny polski w poniedziałek, bardzo się boję, ale mam prezentację na temat który bardzo mnie interesuje, to myślę że będzie ok Jakoś bardzo szybko się jej nauczyłam, swoimi słowami...ale uczenie na pamięć to według mnie głupota, większy stres i wystarczy że zapomnisz jednego zdania, a może ci się wszystko posypać... nie umiałabym tak klepać jak nakręcona. Poza tym ja bardzo się denerwuję, więc ogromne prawdopodobienstwo, że wszystko by mi się pomieszalo, część zapomniałabym powiedzieć. Ale mam kolezankę co wszystko kuje na pamięć i chyba taka metoda jej najbardziej odpowiada.

[Maladive]

Pewnie, że nie możesz. Chodzi o to, że jak Cię poproszą o ulubioną potrawę to może mówić: co ostatnio gotowałaś na obiad. Mówić cokolwiek, ale na temat

[ashandie]

Hej dziewczyny. W końcu nie uczyłam się na pamięć. Ew. czytam sobie jak czegoś zapomne, ale strasznie się powtarzam jak mówie improwizując i ciągle mówie takie wyrażenia jak:powieść,dzieło, autor, nazwisko autora. Masakra jakaś.... ciekawe jak to jutro będzie... mama mówi, że mówie na 3 XD

[moniaa5478]

A ja mam jeszcze pytanie odnośnie ustnego angielskiego. Czy zestaw losuję sobie sama czy może jest już wyznaczony przez komisję?

[jogowita]

Napisane przez moniaa5478

A ja mam jeszcze pytanie odnośnie ustnego angielskiego. Czy zestaw losuję sobie sama czy może jest już wyznaczony przez komisję?

Losujesz sobie sama, później dajesz komisji, jest rozmowa wstępna i dopiero wtedy dostajesz kartkę ze swoim zestawem.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez moniaa5478

A ja mam jeszcze pytanie odnośnie ustnego angielskiego. Czy zestaw losuję sobie sama czy może jest już wyznaczony przez komisję?

sama

:edit:
ktoś mnie uprzedził

[dzoana11]

Napisane przez dobrusia8e

Dzięki za słowa wsparcia, bardzo mi to pomogło jak przeczytałam ten post w drodze do szkoły
Dostałam zestaw z murzynem na wiadrze , ale zdane na 87%

Brawo!! )

[ashandie]

Takie pytanie mam, czy Wy też nawet na "próbach generalnych" się zacinałyście? xD Yey, już chyba zbyt mocno panikuje, chociaz pewnie na te min.30% zdam :P

[dzoana11]

Jasne, to normalne! Ja byłam dzień wcześniej w szkole na lekcji mojej nauczycielki z polskiego i mówiłam ją przed klasą, która w przyszłym roku będzie zdawać maturę i miałam taki stres, że co chwilę zapominałam o czym miałam mówić i co 2 zdania było "yyy" "eee". Wtedy to dopiero zaczęłam panikować, że "mam niecałą dobę do matury, a ja się zacinam przed jakąś tam klasą, to co to będzie przed komisją". A w końcu nie było tak źle. Nie ma się co łudzić, nawet na egzaminie prawdopodobnie zdarzy cię się jakieś małe zacięcie. Ważne żeby szybko z powrotem zacząć mówić, a nie tkwić w martwym punkcie i móc wydusić z siebie tylko "eee".

[ashandie]

No i zdane na 65% a teraz wakacje

[studentka08]

z angielskiego ogólnie mam 4 ale jak tam weszłam to masakra, stres ogromny :p i jeszcze miałam pytania z ekologii i spytała czemu zagrożone gatunki zwierząt są zagrożone i czemu jest ich tak mało przyznam że trochę mnie wcięło:P zaczęłam gadać takie głupoty ze szok, później się sama z siebie śmiałam obrazek nie był zły, pytania w sumie też, 1 trochę skopałam bo się zestresowałam :P Ale ogólnie do przeżycia ;p

[chwast]

Ja dostałam 25 punktów, zadowolona nie jestem ale myślałam, ze będzie gorzej

Sent from my SK17i using Tapatalk