praca a dieta

[rika100]

Chodzi o to że mam tak że odkładam życie ,, aż schudnę '' . W poniedziałek mam umówioną wstępną rozmowę o prace (pomoc kuchenna), mam obawy że nie dopilnuję diety bo do pracy muszę przemycić 3 posiłki , zjeść je, a może być ,, taki za☠☠☠☠☠☠☠''(wybacz ten wulgaryzm) , że nie będzie czasu na to albo szefowa/szefowie będę krzywo się patrzeć. A dodam , że pierwszy raz w życiu tak dobrze idzie mi odchudzanie schudłam 10 kg już ( odchudzanie to dla mnie priorytet bo za rok idę na studia) Kiedyś już próbowałam jako kelnera i nie przyjęto mnie ze względu na nadwagę ( wiadomo kelnerka= dobra prezencja) boję się , że będą mną pomiatać ze względu na nadwagę . Z drugiej strony mam odłożony 1 tys. i nie mam noża na gardle jeśli chodzi o finanse będę miała bezpośrednio przed studiami, po za tym po maturce mam pół roku wakacji i na pewno znajdzie się jakaś fucha(mieszkam w turystycznej miejscowości) tylko zastanawiam się czy nie robię sobie przypadkiem wymówki - wszyscy znajomi dookola mają prace tylko tak dodam

[201607040946]

Odchudzanie nie powinno być obsesją. Czytałam twoje inne wpisy i przerażają mnie. Nie skupiaj się na odchudzaniu, nie powinno to być twoim celem życiowym (to troche puste). Serio? Boisz sie nowej pracy, bo nie będziesz mogła z zegarkiem w ręku jeść posiłki?

[201703240903]

Napisane przez kaguya

Odchudzanie nie powinno być obsesją. Czytałam twoje inne wpisy i przerażają mnie. Nie skupiaj się na odchudzaniu, nie powinno to być twoim celem życiowym (to troche puste). Serio? Boisz sie nowej pracy, bo nie będziesz mogła z zegarkiem w ręku jeść posiłki?

Kaguya popieram.

Waga nie powinna być celem życiowym.

Ja w czasach, gdy pracowałam i się odchudzałam starałam się jeść 4 posiłki w ciągu dnia, ale bez zegarka w ręku.

Czyli mniej więcej co 4h. Jak miałam więcej pracy to posiłki się przesuwały, ale zawsze jadłam spore śniadanie, więc nie było problemu z głodem.

A Ty zamiast zastanawiać się nad tym czy będzie duży ruch zapytaj się czy będziesz miała jakieś przerwy na jedzenie. Zawsze można zamiast 1 posiłku wziąć jakiś koktajl albo sok owocowy.

[rika100]

moje wpisy Cię przerażają ?

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

no mam ścisłą diete co poradzić

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kaguya

Odchudzanie nie powinno być obsesją. Czytałam twoje inne wpisy i przerażają mnie. Nie skupiaj się na odchudzaniu, nie powinno to być twoim celem życiowym (to troche puste). Serio? Boisz sie nowej pracy, bo nie będziesz mogła z zegarkiem w ręku jeść posiłki?

nie wiem, co było w innych wpisach, ale co do tego to ja też mam stresa, czy uda mi się zjeść posiłek w wyznaczonych godzinach. nie jest to kwestia obsesji tylko tak rozkręconego metabolizmu, że jak jestem głodna to jest mi niedobrze.

Napisane przez FeelingLost

Kaguya popieram.

Waga nie powinna być celem życiowym.

Ja w czasach, gdy pracowałam i się odchudzałam starałam się jeść 4 posiłki w ciągu dnia, ale bez zegarka w ręku.

Czyli mniej więcej co 4h. Jak miałam więcej pracy to posiłki się przesuwały, ale zawsze jadłam spore śniadanie, więc nie było problemu z głodem.

A Ty zamiast zastanawiać się nad tym czy będzie duży ruch zapytaj się czy będziesz miała jakieś przerwy na jedzenie. Zawsze można zamiast 1 posiłku wziąć jakiś koktajl albo sok owocowy.

jeśli ktoś ma sporą otyłość to tak, odchudzanie powinno być celem życiowym.
i cóż, dla mnie koktajl czy sok owocowy to nie posiłek. ba, sporo osób ogranicza owoce na diecie.

[rika100]

no dokładnie

[201703240903]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie wiem, co było w innych wpisach, ale co do tego to ja też mam stresa, czy uda mi się zjeść posiłek w wyznaczonych godzinach. nie jest to kwestia obsesji tylko tak rozkręconego metabolizmu, że jak jestem głodna to jest mi niedobrze.

jeśli ktoś ma sporą otyłość to tak, odchudzanie powinno być celem życiowym.
i cóż, dla mnie koktajl czy sok owocowy to nie posiłek. ba, sporo osób ogranicza owoce na diecie.

Zawsze można zrobić soki albo koktajle warzywne. Lepsze sok lub koktajl zamiast jednego posiłku w pracy niż nic.

[skazana_na_bluesa]

Uwaga, podaje haslo: BIALKO.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Zreszta serio, wypicie koktajlu a zjedzenie czegos - podobny czas

[201607040946]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie wiem, co było w innych wpisach, ale co do tego to ja też mam stresa, czy uda mi się zjeść posiłek w wyznaczonych godzinach. nie jest to kwestia obsesji tylko tak rozkręconego metabolizmu, że jak jestem głodna to jest mi niedobrze.

jeśli ktoś ma sporą otyłość to tak, odchudzanie powinno być celem życiowym.
i cóż, dla mnie koktajl czy sok owocowy to nie posiłek. ba, sporo osób ogranicza owoce na diecie.

Metabolizm (też lubię jeśc regularnie, jak nie zjem, to mnie mdli, jestem zła i rozdrażniona) to jedno, a obsesja - drugie. Polecam poczytać inne wpisy autorki, no ale skoro odpisuje jedno- i dwu-wyrazowymi zdaniami, to nie wiem, czy warto się produkować.

[maalinkaa90]

Ja np. mam tak ze jak nie zjem o wyznaczonej godzinie to robi mi się troche slabo plus automatycznie psuje mi się samopoczucie

[karolciak86]

Niestety większość prac nie sprzyja odchudzaniu :/

[dancia888]

Wymaga to odrobinę pracy i samozaparcia, ale da się.
Ja również mam pracę gdzie mam jedynie jedną przerwę, do której każdy ma prawo, ewentualnie zawsze pod ręką mam jakieś orzechy czy żurawinę. Wszystko zależy od chęci i nastawienia.

Nie lubię, gdy ludzie mają wymówki tego typu..

[maalinkaa90]

Coś w tym jest..