Czy są tu osoby dorabiające na Allegro?

[Kamea2000]

Nie chodzi mi o profesjonalnych sprzedawców, ale o osoby które czasem sprzedają coś ze swojej szafy, biblioteczki itp.
Jak Wam idzie sprzedaż?
Wystawiłam jakiś czas temu zbędne rzeczy (głównie ubrania i przeczytane książki) i nic, zero ruchu, na dwa tygodnie wystawiania tylko dwie osoby kupujące, w tym jedna która nie wpłaciła ani w ogóle się nie skontaktowała.
Nie wiem co jest nie tak. Konto mam prawie od 10 lat, wyłącznie komentarze pozytywne i praktycznie zero kupujących.
Po jakim czasie (niektóre rzeczy wystawiam już czwarty raz) odpuścić sobie ponawianie aukcji?

[Rarita]

Jeśli wystawiasz książki - sprawdź najpierw czy dane tytuły w ogóle schodzą i ustaw cenę najniższą ze wszystkich proponowanych aukcji, jeżeli nie schodzą - ułóż je np tematycznie i sprzedawaj paki. To samo z ubraniami - jeśli masz firmowe to ok, ale jeśli to jakieś zwykłe ciuszki to mało kto kupi używane na sztuki, wystaw pakę

[Kamea2000]

Co do książek to większość jest z ostatnich trzech lat, nie są to bardzo stare książki, wszystkie są zadbane, właściwie jak nowe. Przed wystawieniem zawsze sprawdzam ceny tej samej książki u innych Allegrowiczów i wystawiam albo za najniższą ze znalezionych albo o np. 1-2 zł niższą, ale niewiele to daje. Pod koniec roku udało mi się trochę sprzedać, ale teraz kompletnie nic, ani drgnie, straszny zastój.
Co do ubrań to część jest markowa, część nie, ale tak czy inaczej ledwo udało mi się jedną sztukę sprzedać.
Sama nie wiem, może więcej zdjęć, co zrobić aby aukcje były dla kupujących atrakcyjniejsze?
Ile Wam mniej więcej schodzi z wystawianych rzeczy? Połowa? Więcej? Mniej? Niedawno udało mi się ledwie jedną piątą wszystkich wystawionych przedmiotów sprzedać.
W sumie nie wiem, bo sprzedaję w takich ilościach od niedawna (wcześniej zdarzało się sporadycznie 1-2 rzeczy góra) jaka jest norma.

[tusiamar]

Ja myślę, że tu nie ma co dumać.
Towarów jest wiele, jedną książkę można wyszukać u dziesiątkach sprzedających, więc po prostu trzeba mieć zapewne trochę szczęścia. Pomyśl, czym Ty się kierujesz kupując towary - dobry opis, ładne zdjęcia?

[thealee]

Ja wystawiam w ostatnim czasie sporo rzeczy
Nie dziw się, ze jest zastój na All, skoro w sklepach nowe ciuchy na wyprzedażach można upolować za bezcen
Tym bardziej nie opłaca się kupować ciuszków na All (nie wszystkich rzecz jasna), biorąc pod uwagę niedawne zmiany - Poczta ceny za swoje usługi znacznie wywindowała. Miną wyprzedaże - może sprzedaż na Allegro wzrośnie

Książki również wystawiam, ale starsze. Podstawa - DOBRE zdjęcia + opis.

[painka]

Hej, ja sprzedaję swoje nigdy nienoszone lub raz założone ubrania/buty, czasem trafi się coś innego i tak z 80% rzeczy mi się sprzedaje.

Mam 1 patent, który wg. mnie się sprawdza - jedną z wystawionych rzeczy wystawiam jako wyróżnioną (dodatkowo płatne 19 zł), dzięki temu jest dużo więcej wejsc - a żeby zapewnic wejścia na inne moje aukcje to wklejam zdjęcie z kolażem innych moich aukcji i podpisuję "na moich pozostałych aukcjach znajdziesz:".

Często wystawiam aukcje z darmową wysyłką tzn. doliczam sobie te kilka zł do ceny przedmiotu i na swoje wychodzę, ale sprzedaję tak różne rzeczy że czasami ciężko mi ocenic ile będzie kosztowała wysyłka np. czasami wpisuję 8zł za wysyłkę, a ostatecznie wychodzi 5,30zł :/ Nie mam zamiaru zarabiac na wysyłce ani nie chcę takich oskarżeń, więc wolę sobie te plus minus 6-8 zł doliczyc do ceny przedmiotu, a darmowa wysyłka również często przyciąga.

[Kamea2000]

Niestety na wyróżnienie mnie nie stać, zdecydowaną większość rzeczy (np. książek) sprzedaję za 10 zł albo mniej. To są zwykłe książki, żadne bogato ilustrowane albumy itp.
Wyróżnienie jest dobre, ale moim zdaniem wtedy jak ktoś sprzedaje rzeczy warte co najmniej kilkadziesiąt złotych za sztukę.
A jak się wstawia taki kolaż? Widziałam na aukcjach u innych, niestety niezbyt sobie radzę z bardziej rozbudowaną grafiką, a przyznam, że fajnie to wyglądało.

[skara]

Ja też próbowałam kilkanaście rzeczy sprzedać na Allegro. Z marnym skutkiem. Na pewno pomogłyby dobre zdjęcia, ale domowym sposobem i bez namiotu trudno osiągnąć zadowalający efekt. Kolejną rzeczą jest cena - ludzie szukają prawie za darmo. Próbowałam wystawiać rzeczy od 1 zł, ale wtedy zawsze byłam do tyłu bo owszem sprzedawało się, ale za kilka złotych i poniżej ceny mnie zadowalającej. Myślę, że przy ciuchach używanych można spróbować paczek z ciuchami w tym samym rozmiarze i za jakąś przystępną cenę.

[Lana Del Rey]

Ja też wystawiłam ostatnio dużo rzeczy na allegro:
oczywiście najlepiej sprzedają się ciuchy markowe, tych mniejszych firm nie schodzą, bo po prostu w ogóle nie mam wyświetleń, a to ładne, często nowe rzeczy A co do książek to sporo sprzedałam, ale niezbyt znanych i popularnych pisarzy. Trylogii Sienkiewicza to raczej nie sprzedasz

[Kamea2000]

No trudno, jak obecnie wystawiana odzież mi nie "zejdzie" do tygodnia to może faktycznie zrobię paczkę po np. cztery sztuki.
Co ciekawe jedna z rzeczy (akurat wystawiana w licytacji - nikt nie zalicytował) miała trzech obserwujących przez tydzień, w drugim podejściu (nie sprzedała się) ma dwóch obserwujących, ale kompletnie nikt nie licytuje.
Nie wiem po co ludzie obserwują skoro zakup ich nie interesuje jak widać.

[skara]

Napisane przez Kamea2000

Co ciekawe jedna z rzeczy (akurat wystawiana w licytacji - nikt nie zalicytował) miała trzech obserwujących przez tydzień, w drugim podejściu (nie sprzedała się) ma dwóch obserwujących, ale kompletnie nikt nie licytuje.
Nie wiem po co ludzie obserwują skoro zakup ich nie interesuje jak widać.

Ja też tak robię. Jak widzę jakąś rzecz, która mi się względnie podoba, ale nie jestem pewna to dodaję do obserwowanych. Potem do niej zaglądam i jeśli sama siebie przekonam, że warto to kupuję. Ale w 99% przypadków stwierdzam, że jednak nie warto bo jest za drogo albo słaby skład albo jeszcze co innego.

[dezire]

dla mnie skandalem sa oplaty za wystawienie przedmiotu - rozumiem jako prowizja od sprzedazy- ale za wystawienie ? mozna przeciez w taki sposob tylko tracic.

nic dziwnego ze ludzie zaczna sie przerzucac na ebay - szkoda ze on tylko taki troche nie user firendly

[impegata]

Prawda jest też taka, że na all jest teraz cała maska towaru i po prostu ciężko się przebić. Wystarczy, że ktoś trochę lepiej zna się na grafice i zrobi ładniejszą aukcję i już ma więcej wejść Kiedyś zdarzało mi się sprzedać jakieś pierdoły na all, teraz jak wystawiłam parę razy to miałam tak mało wejść, że aż smutek Może lepiej spróbuj na gumtree? Tablicy? przynajmniej wystawienie jest za darmo...

[nomissn]

Napisane przez dezire

dla mnie skandalem sa oplaty za wystawienie przedmiotu - rozumiem jako prowizja od sprzedazy- ale za wystawienie ? mozna przeciez w taki sposob tylko tracic.

nic dziwnego ze ludzie zaczna sie przerzucac na ebay - szkoda ze on tylko taki troche nie user firendly

Sprzedawałam kiedyś biustonosze nowe lub prawie nowe na allegro, trochę tej kasy poszło na opłaty nie znam się na ebay, jak tam jest z opłatami? Jak narazie tylko w Polsce robię zakupy

[dezire]

Napisane przez nomissn

Sprzedawałam kiedyś biustonosze nowe lub prawie nowe na allegro, trochę tej kasy poszło na opłaty nie znam się na ebay, jak tam jest z opłatami? Jak narazie tylko w Polsce robię zakupy

z tego co wiem to chyba wlasnei za darmo jest ebay (?)

[nomissn]

Napisane przez dezire

z tego co wiem to chyba wlasnei za darmo jest ebay (?)

To byłaby kusząca opcja, zawsze jeszcze więcej potencjalnych klientów

[Kamea2000]

Mam jeszcze pytanie.
Usłyszałam, że jak sprzedaje się "większą ilość" (nie określono ile) rzeczy to można mieć problem z urzędem skarbowym.
Ja wystawiłam jednorazowo większą ilość (około 30-40) używanych książek, ale większość z nich za bardzo małe kwoty rzędu między 5 zł a 8 zł, kilka po 10 zł, wszystkie używane, przy czym sprzedało się kilkanaście (a to jeszcze z dużymi problemami typu ktoś zakupił sześć sztuk i nie zapłacił, albo na samym początku zrobiłam promocję, że za wysyłkę powyżej pewnej ilości klient nie płaci i ktoś kupił kilka najtańszych książek z aukcji i wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle bo książki kosztowały razem 15 zł, a wysyłka którą zapewniałam gratisowo prawie tyle samo ) , jeszcze dwa lata temu olałabym i książki dała na zaprzyjaźnione bazarki gdzie dochód idzie na cel charytatywny, ale obecnie jestem w bardzo trudnej sytuacji finansowej i każdy grosz się liczy.
Dochód z tego tytułu to raz było około 200 zł zł miesięcznie, w innym miesiącu niecałe 300 zł (minus prowizja dla Allegro i koszty wysyłki, na czysto "na oko" 50 zł mniej od wymienionych kwot).
Czy martwić się w takiej sytuacji urzędem skarbowym czy też liczy się bardziej faktyczny dochód (tutaj jak pisałam niecałe 300 zł za miesiąc) niż ilość aukcji?

[Kamea2000]

Podniosę, może ktoś wie

[MarcinPiotrek]

Od każdego przychodu teoretycznie musisz się rozliczyć z fiskusem, nieważne czy zarobiłaś 5zł czy 500zł - takie są przepisy.
I tyle jeżeli chodzi o teorię, w praktyce mało kto się przejmuje takimi małymi kwotami i o ile nie prowadzisz działalności gospodarczej, to nikt się Tobą w US pewnie nie przejmuje Takie kwoty to dla nich pryszcz, jak kwota nie ma przynajmniej 5ciu zer, to raczej nie ma powodu do obaw.
Ale prawo jest prawem

[nomissn]

Nie ma tak dobrze, od wszystkiego płaci się podatki.

[Kamea2000]

Napisane przez skara

Ja też próbowałam kilkanaście rzeczy sprzedać na Allegro. Z marnym skutkiem. Na pewno pomogłyby dobre zdjęcia, ale domowym sposobem i bez namiotu trudno osiągnąć zadowalający efekt. Kolejną rzeczą jest cena - ludzie szukają prawie za darmo. Próbowałam wystawiać rzeczy od 1 zł, ale wtedy zawsze byłam do tyłu bo owszem sprzedawało się, ale za kilka złotych i poniżej ceny mnie zadowalającej. Myślę, że przy ciuchach używanych można spróbować paczek z ciuchami w tym samym rozmiarze i za jakąś przystępną cenę.

Wystawiłam w paczce, kilkanaście sztuk, w tym dwie nowe (jedna ani razu nie ubrana, miałam schudnąć, ale cóż nie udało się) znanej popularnej marki, druga jeszcze z metką. Wszystkie w stanie bardzo dobrym i tylko markowe.
Wystawiłam od 25 zł w licytacji i nic, zero popularności, pod koniec była jedna jedyna oferta, z której zrezygnowałam bo jednak nie chcę tylu porządnych ciuchów sprzedawać za totalny bezcen. Inny ofert nie było.
Widzę, że dużo osób sprzedaje w paczkach po 30-40 sztuk i to porządnych markowych rzeczy, też nie uzyskują jakiś zawrotnych kwot.