Kosmetyki M.A.C. cz. 5

[Corii]

Napisane przez OlaM

Dziękuję .
Chyba muszę kiedyś się odważyć i sfotografować swoje próby makijażowe .
Tylko mam ten sam problem, co większość Dziewczyn - aparat "zjada" kolory i nie wygląda to zbyt interesująco, więc nie chcę nawet zaśmiecać swatchowego wątku .
zwłaszcza, że tam tyle pieknych makijaży, w tym Twój

Olu, jakbysmy sie tutaj tak bardzo przejmowały zjadaniem kolorów przez aparat, to nic byśmy nie wstawiły
Zatem śmiało wstawiaj

[OlaM]

Napisane przez Corii

Olu, jakbysmy sie tutaj tak bardzo przejmowały zjadaniem kolorów przez aparat, to nic byśmy nie wstawiły
Zatem śmiało wstawiaj

To może kiedyś, jak znajdę czas na staranniejszy makijaż, obfocenie tegoż, a potem przebrnę jeszcze przez kwestie techniczne, to zamieszczę . Pozostaje tylko weekend, bo inaczej czasu brak .

[Corii]

Kolciu, na swatchowym już jest PP Groundwork.

[MissScareAll]

Napisane przez Corii

Kolciu, na swatchowym już jest PP Groundwork.

No nie
Nigdy wcześniej na niego nie zwróciłam uwagi, a on jest taaaaki cudny! Idealny jasny orzechowy brązik, przynajmniej ze swatcha tak wynika...i teraz go dopiszę do kcęlisty
A już się coraz krótsza robiła


Jeszcze mam pytanko.

Nigdy nie miałam problemu z cieniami, wszystkie wytrzymywały w nienaruszonym stanie od rana do wieczora i dziwiłam się, po co w ogóle wynaleziono jakieś bazy pod cienie i inne tego typu kosmetyki. Aż tu nagle, nie mam pojęcia dlaczego, od jakiegoś czasu sytuacja się zmieniła i makijaż trzyma mi się max godzinę-dwie, po czym cienie tak koszmarnie zbijają się na powiekach, że wygląda to co najmniej obrzydliwie. I nie wiem, jak tu się ratować.
Mam suchą skórę, więc to nie wina przetłuszczania raczej. Próbowałam przypudrowywać, nakładać na korektor i bez, na fluid i bez, na bazę i bez, palcem i pędzelkiem, na czystą skórę, na paint pota (z którym zresztą dziej się to samo) i NIC! Cienie ciągle się zbijają. Pani w MACu zasugerowała mi, że może nakładam krem na powieki przed makijażem, ale dzieje się tak nawet, gdy tego nie robię. Macie jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić?
Może w cieniach tkwi kłopot? Tylko nawet nie śmiem o to podejrzewać MACowych cieni, uchodzących za najlepsze na rynku Kiedyś nie przykładałam się tak do makijażu oczu cieniami i jak na złość nie miałam tego problemu - nakładałam perłowy cień Inglota, palcem i tak się trzymał cały dzień.
Pomocy, co źle robię?
Nie mogę nawet zrobić ładnego makijażu, bo za niedługi czas wyglądam, jakbym w nim spała

[kasiaj85]

Napisane przez MissScareAll

Jeszcze mam pytanko.

Nigdy nie miałam problemu z cieniami, wszystkie wytrzymywały w nienaruszonym stanie od rana do wieczora i dziwiłam się, po co w ogóle wynaleziono jakieś bazy pod cienie i inne tego typu kosmetyki. Aż tu nagle, nie mam pojęcia dlaczego, od jakiegoś czasu sytuacja się zmieniła i makijaż trzyma mi się max godzinę-dwie, po czym cienie tak koszmarnie zbijają się na powiekach, że wygląda to co najmniej obrzydliwie. I nie wiem, jak tu się ratować.
Mam suchą skórę, więc to nie wina przetłuszczania raczej. Próbowałam przypudrowywać, nakładać na korektor i bez, na fluid i bez, na bazę i bez, palcem i pędzelkiem, na czystą skórę, na paint pota (z którym zresztą dziej się to samo) i NIC! Cienie ciągle się zbijają. Pani w MACu zasugerowała mi, że może nakładam krem na powieki przed makijażem, ale dzieje się tak nawet, gdy tego nie robię. Macie jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić?
Może w cieniach tkwi kłopot? Tylko nawet nie śmiem o to podejrzewać MACowych cieni, uchodzących za najlepsze na rynku Kiedyś nie przykładałam się tak do makijażu oczu cieniami i jak na złość nie miałam tego problemu - nakładałam perłowy cień Inglota, palcem i tak się trzymał cały dzień.
Pomocy, co źle robię?
Nie mogę nawet zrobić ładnego makijażu, bo za niedługi czas wyglądam, jakbym w nim spała

wiesz, skóra może się zmienić, nie jest tak, że jak się z suchymi powiekami "urodzimy" to do końca życia będą suche. Warunki klimatyczne no i ta zmienność skóry moim zdaniem może to powodować... Ja bym zainwestowała w bazę (Art Deco, Urban Decay, ew Lumene choć ja jej akurat nie lubię za bardzo). nakładasz minimalną ilość bazy, ja zwykle chwilę czekam, i na to aplikuję cienie. mam powieki przetłuszczające się i u mnie cienie trzymają się cały dzień

[Corii]

Napisane przez MissScareAll

No nie
Nigdy wcześniej na niego nie zwróciłam uwagi, a on jest taaaaki cudny! Idealny jasny orzechowy brązik, przynajmniej ze swatcha tak wynika...i teraz go dopiszę do kcęlisty
A już się coraz krótsza robiła


Jeszcze mam pytanko.

Nigdy nie miałam problemu z cieniami, wszystkie wytrzymywały w nienaruszonym stanie od rana do wieczora i dziwiłam się, po co w ogóle wynaleziono jakieś bazy pod cienie i inne tego typu kosmetyki. Aż tu nagle, nie mam pojęcia dlaczego, od jakiegoś czasu sytuacja się zmieniła i makijaż trzyma mi się max godzinę-dwie, po czym cienie tak koszmarnie zbijają się na powiekach, że wygląda to co najmniej obrzydliwie. I nie wiem, jak tu się ratować.
Mam suchą skórę, więc to nie wina przetłuszczania raczej. Próbowałam przypudrowywać, nakładać na korektor i bez, na fluid i bez, na bazę i bez, palcem i pędzelkiem, na czystą skórę, na paint pota (z którym zresztą dziej się to samo) i NIC! Cienie ciągle się zbijają. Pani w MACu zasugerowała mi, że może nakładam krem na powieki przed makijażem, ale dzieje się tak nawet, gdy tego nie robię. Macie jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić?
Może w cieniach tkwi kłopot? Tylko nawet nie śmiem o to podejrzewać MACowych cieni, uchodzących za najlepsze na rynku Kiedyś nie przykładałam się tak do makijażu oczu cieniami i jak na złość nie miałam tego problemu - nakładałam perłowy cień Inglota, palcem i tak się trzymał cały dzień.
Pomocy, co źle robię?
Nie mogę nawet zrobić ładnego makijażu, bo za niedługi czas wyglądam, jakbym w nim spała

Kochana, powiem, ze na zywo Groundwork jest jeszcze fajniejszy A sam na powiekę, do nudkowego makijazu jest boski wręcz
A poza tym idealny pod brązowe cienie, albo pod jasne, by je przyciemnić Chyba najbardziej lubię tego Paint Pota, ze wszystkich posiadanych
Muszę przyjrzeć się jeszcze innym dostępnym.
A co skracania sie listy, u mnie też niby się skracała momentami, a nagle ktoś coś pozachwalał i juz znowu długa

Natomiast co do Twojego problemu - może pH skóry Ci się zmieniło ?

[BrandNewName]

Pochwalę się Zabrałam się dzisiaj za depotowanie cieni i muszę wam powiedzieć że to jest banalne Jak na razie zdepotowałam 17 i zostało mi jeszcze jakieś 20 ale to już jutro.... jestem dumna z siebie

MissScareAll ja jeszcze przed nałożeniem bazy przecieram powieki tonikiem bezalkoholowym żeby je odtłuścić.

[Corii]

Napisane przez BrandNewName

Pochwalę się Zabrałam się dzisiaj za depotowanie cieni i muszę wam powiedzieć że to jest banalne Jak na razie zdepotowałam 17 i zostało mi jeszcze jakieś 20 ale to już jutro.... jestem dumna z siebie .

A skąd Ci się wzięło tyle cieni w pudełku?
Kupowałaś nie wkłady tylko te pełne?

[winyl]

Napisane przez BrandNewName

Pochwalę się Zabrałam się dzisiaj za depotowanie cieni i muszę wam powiedzieć że to jest banalne Jak na razie zdepotowałam 17 i zostało mi jeszcze jakieś 20 ale to już jutro.... jestem dumna z siebie

MissScareAll ja jeszcze przed nałożeniem bazy przecieram powieki tonikiem bezalkoholowym żeby je odtłuścić.

Aaaale będzie dużo szminek!

[BrandNewName]

Napisane przez Corii

A skąd Ci się wzięło tyle cieni w pudełku?
Kupowałaś nie wkłady tylko te pełne?

No co Ty... to same limitowanki i parę cieni regularnych które były w limitowankach a potem weszły do regularnej i parę już wycofanych staroci... wkładów mam prawie 3 paletki a z tymi depotowanymi to ilość paletek urośnie do 5 Generalnie ilość się wydaje spora ale dzieląc to na dwie osoby (mnie i mamę) to już tak dużo nie jest... co to jest 2,5 paletki na osobę

[Corii]

Napisane przez BrandNewName

No co Ty... to same limitowanki i parę cieni regularnych które były w limitowankach a potem weszły do regularnej i parę już wycofanych staroci... wkładów mam prawie 3 paletki a z tymi depotowanymi to ilość paletek urośnie do 5 Generalnie ilość się wydaje spora ale dzieląc to na dwie osoby (mnie i mamę) to już tak dużo nie jest... co to jest 2,5 paletki na osobę

No to nieźle uzbierałas Wstaw na swatchowy, jak juz wsio wydepotujesz

[vril]

Napisane przez MissScareAll

Nigdy nie miałam problemu z cieniami...

Tak jak pisano wyżej, skóra się zmienia i może akurat twoim powiekom się "odwidziała" współpraca z makijażem Tez wcześniej nie miałam tego problemu, aż nagle zaczął się pojawiać, więc zainwestowałam w bazy. Polecam Too Faced Shadow Insurance - skuteczna, bardzo wydajna, ujendolica koloryt powiek, podbija kolory makijażu, same plusy Można upolować miniatury, zdaje sie po 7ml, więc też starczą na długo.

[BrandNewName]

Napisane przez Corii

No to nieźle uzbierałas Wstaw na swatchowy, jak juz wsio wydepotujesz

Oczywiście że wrzucę Jesienią będzie jakie 3 lata mojej przygody z MACem więc przez ten czas trochę się nazbierało

[Corii]

Napisane przez BrandNewName

Oczywiście że wrzucę Jesienią będzie jakie 3 lata mojej przygody z MACem więc przez ten czas trochę się nazbierało

O to czekam z niecierpliwością

[Vanth]

Napisane przez kolciag

Tak, dokładnie, sam jako cień to marnie, chyba że chcemy tylko rozświetlić, bo tak jak piszesz, to taka lekko połyskująca półtransparentna powłoka

Oj tam oj tam... lata ćwiczeń, ale nie lubię malować siebie... tzn. moich oczu Kiedyś lubiłam, teraz nie znoszę, dla mnie konieczność to rzęsy i kreska roztarta na dole, może być jeden kolor na powiece górnej... ale to i tak nie zawsze mi się chce Ale za to malowanie (torturowanie) innych to czysta przyjemność

Ja go najpierw roztarłam, potem jeszcze nieco doklepałam. Kurka i mała kapeczka starcza na 2 powieki i jeszcze właśnie na kości policzkowe

Jeśli aż tak transparentna, to u mnie solo się nie sprawdzi - mam bardzo widoczne żyłki na powiekach, potrafią bestie nawet przez delikatny, dzienny makijaż przebijać.

Ja maluje się od niedawna (to znaczy - bardziej wyraziście) i wciąż jest to dla mnie nieco tajemniczy zabieg, graniczący z wyższymi arkanami czarnoksięstwa, którego efekty potrafią czasem być magia - ale czarną, gdy strach później w lustro spojrzeć Za to lubię jak inni mnie 'torturują" - nawet bardzo!

Napisane przez MissScareAll

Nigdy nie miałam problemu z cieniami...

A nie ma to związku z letnią, upalna pogodą - bo wówczas na powiekach nic nie chce się trzymać. Ja u siebie zaobserwowałam taki rozbrat z cieniami wraz z wiekiem - co prawda na studiach malowałam się sporadycznie, ale wówczas sam cień wystarczył, a teraz - bez bazy ani rusz. Z rozmaitych testowanych najlepiej się u mnie sprawdza Urban Decay.

Corii- dziewczyny lubią brąz !

[Corii]

Napisane przez Vanth

Corii- dziewczyny lubią brąz !

[kolciag]

Napisane przez DMkAnia

Dziękuję wypróbuję, gdy już dorwę
Hah, czyli takie już masz rzęsy, że problemu z nimi żadnego...

No raczej nie są problematyczne, choć nie lubią tuszy Lancome czy Chanel

Napisane przez OlaM

Dziękuję .
Chyba muszę kiedyś się odważyć i sfotografować swoje próby makijażowe .
Tylko mam ten sam problem, co większość Dziewczyn - aparat "zjada" kolory i nie wygląda to zbyt interesująco, więc nie chcę nawet zaśmiecać swatchowego wątku .
zwłaszcza, że tam tyle pieknych makijaży, w tym Twój

Oj tam oj tam zjada, nie przejmuj się i foć ile wlezie
I dziekuję bardzo

Napisane przez Vanth

Jeśli aż tak transparentna, to u mnie solo się nie sprawdzi - mam bardzo widoczne żyłki na powiekach, potrafią bestie nawet przez delikatny, dzienny makijaż przebijać.

Ja maluje się od niedawna (to znaczy - bardziej wyraziście) i wciąż jest to dla mnie nieco tajemniczy zabieg, graniczący z wyższymi arkanami czarnoksięstwa, którego efekty potrafią czasem być magia - ale czarną, gdy strach później w lustro spojrzeć Za to lubię jak inni mnie 'torturują" - nawet bardzo!

Bardzo transparentny i ja samego też nosić nie będę
A czy na powieki LemonAid z Benefitu próbowałaś? Powinien być dla ciebie idealny

Jeszcze trochę poćwiczysz i zobaczysz, jakie cuda zaczniesz tworzyć

Napisane przez Corii

Kolciu, na swatchowym już jest PP Groundwork.

Dziękuję... i o mamusiu, jaki on paskudnie ładny
No tak, to chyba do jednego PP się nie ograniczę

Ja zaraz porobię swatche, mam też już Puder Upiększający z serii Ungaro... a wiecie co jest śmieszne, na pudełku jest naklejka (typowa dla produktów EL i przez EL dystrybuowanych) że puder TYLKO do użytku prywatnego Czyli że co, nie mogę go używać do pomalowania kogoś

[Corii]

Napisane przez kolciag

Dziękuję... i o mamusiu, jaki on paskudnie ładny
No tak, to chyba do jednego PP się nie ograniczę

U mnie na jednym PP się nie dało przestać

[tiniaczek]

Corii cudny PP, trzeba wymacać
Użyłaś 224 do korektora?

[hola ola]

Napisane przez Corii

U mnie na jednym PP się nie dało przestać

Corii dzięki Tobie/przez Ciebie właściwe prosze sobie podkreślic u mnie przygoda z PPotami sie rozwija i pragne tego Twojego najnowszego

[Corii]

Napisane przez tiniaczek

Corii cudny PP, trzeba wymacać
Użyłaś 224 do korektora?

Tiniaczku, ale gdzie tam użyłam
Szkoda mi i już, próbowałam Inglotowskeigo, ale za miękki
Paluchem dalej nakładam

Napisane przez hola ola

Corii dzięki Tobie/przez Ciebie właściwe prosze sobie podkreślic u mnie przygoda z PPotami sie rozwija i pragne tego Twojego najnowszego

Aniu, już kiedys podziękowałas, starczy Kochana, ważne, ze Ci służy
Ja ostatnio przeglądałam, który PP jeszcze mogłabym nabyc, ale już zaden mi nie podszedł, no chyba ze czarny. Przydałaby się jakies limitowane kolorki

[hola ola]

Napisane przez Corii

Tiniaczku, ale gdzie tam użyłam
Szkoda mi i już, próbowałam Inglotowskeigo, ale za miękki
Paluchem dalej nakładam



Aniu, już kiedys podziękowałas, starczy Kochana, ważne, ze Ci służy
Ja ostatnio przeglądałam, który PP jeszcze mogłabym nabyc, ale już zaden mi nie podszedł, no chyba ze czarny. Przydałaby się jakies limitowane kolorki

Corii

zachęcona Waszymi peanami na temat nakładania puchaczem korektora użyłam inglot 6SS i mimo ze za miękki to jest ogromna różnia między nakąłdaniem pędzlem a palcem. i prz najblizszych wojażach naszego ulubionego Pana nabęde 224

[najada_naj]

Wiesz co, na warsztatach makijazowych Maca zachęcali, żeby używac i pędzla 217 do tego. Dla mnie to świętokradztwo, choc mam obecnie dwie 217-tki, to i tak mi pod koniec makijazu z jednej czystej brakuje do rozcierania
W każdym razie 224 stosuję do korektora od dość dawna - wg mnie nic tak naturalnie nie aplikuje mazidła na cienie pod oczy, potem na ten sam pędzel nabieram potem odrobinę sypańca i utrwalam korektor "łódkowym ruchem" i tak sobie trwa. Podkład mi nieraz zmigruje z twarzy pod koniec dnia, a pod oczami wciąż jest ok.

[Star90]

Hej to ja się pochwalę ostatnimi zdobyczami , wmieszał mi się tam jeszcze Nars i UD ale mam nadzieję,że to nie przeszkadza

Mam pytanko ,ma ktoras z was korektor w odcieniu NC 30 i chcialaby się zamienić na NC 35,który posiadam, mazniety raz
i to jest Studio Finish

[hola ola]

Napisane przez najada_naj

Wiesz co, na warsztatach makijazowych Maca zachęcali, żeby używac i pędzla 217 do tego. Dla mnie to świętokradztwo, choc mam obecnie dwie 217-tki, to i tak mi pod koniec makijazu z jednej czystej brakuje do rozcierania
W każdym razie 224 stosuję do korektora od dość dawna - wg mnie nic tak naturalnie nie aplikuje mazidła na cienie pod oczy, potem na ten sam pędzel nabieram potem odrobinę sypańca i utrwalam korektor "łódkowym ruchem" i tak sobie trwa. Podkład mi nieraz zmigruje z twarzy pod koniec dnia, a pod oczami wciąż jest ok.

217to podstawa makijazu i ale zgadzam sie z Tobą ze do korektora to pff muszew dokupic drugą bo mi tez czasmi brakuje

ja taka metoda jak Ty nakładam korektor inglotowym ale 224 to najpilniejsza potzreba teraz do tego maskowanie "nieprzyjaciół" na twarzy pędzlem wychodzi ja po fotoszopie
mam beautyblender i do podkładu rewelacja ale do maskowania nie koniecznie juz...

[moniq_c]

Napisane przez hola ola

Corii

zachęcona Waszymi peanami na temat nakładania puchaczem korektora użyłam inglot 6SS i mimo ze za miękki to jest ogromna różnia między nakąłdaniem pędzlem a palcem. i prz najblizszych wojażach naszego ulubionego Pana nabęde 224

ja sobie od jakiegoś czasu używam do tych celów takiego pędzluszka z EDM taki grubszy do cieni - i super się sprawdza
a 224 nie mam i zaczął mnie interesować - co nim robicie?

[tiniaczek]

Napisane przez moniq_c

ja sobie od jakiegoś czasu używam do tych celów takiego pędzluszka z EDM taki grubszy do cieni - i super się sprawdza
a 224 nie mam i zaczął mnie interesować - co nim robicie?

Ja głownie korektor, czasem miejscowo puder, ale też fajnie rozciera cienie i rozświetlacz.

[m-habibi]

Napisane przez kolciag

Ja zaraz porobię swatche, mam też już Puder Upiększający z serii Ungaro... a wiecie co jest śmieszne, na pudełku jest naklejka (typowa dla produktów EL i przez EL dystrybuowanych) że puder TYLKO do użytku prywatnego Czyli że co, nie mogę go używać do pomalowania kogoś

Taka naklejka jest zawsze na kosmetykach kupowanych w pewnym tajemniczym sklepie

[winyl]

Napisane przez hola ola

217to podstawa makijazu i ale zgadzam sie z Tobą ze do korektora to pff muszew dokupic drugą bo mi tez czasmi brakuje

ja taka metoda jak Ty nakładam korektor inglotowym ale 224 to najpilniejsza potzreba teraz do tego maskowanie "nieprzyjaciół" na twarzy pędzlem wychodzi ja po fotoszopie
mam beautyblender i do podkładu rewelacja ale do maskowania nie koniecznie juz...

Ale pędzlem 224 właśnie ? Bo jak tak, to kurde, chyba sama kupię

[kolciag]

Napisane przez m-habibi

Taka naklejka jest zawsze na kosmetykach kupowanych w pewnym tajemniczym sklepie

Hmmm... chyba wiem, o który chodzi, ale nie mam pewności
Habibku, Ty też MAC'o maniak

Napisane przez Star90

Hej to ja się pochwalę ostatnimi zdobyczami , wmieszał mi się tam jeszcze Nars i UD ale mam nadzieję,że to nie przeszkadza

Ładnie ładnie UD'a też bym chętnie przygarnęła... zwłaszcza, że sporo znam a cieni nie