OCM - Metoda czyszczenia olejem

[patihipi]

ja myslałam że oleje są nie dla mnie, serum z olejków z biochemi urody odłozyłam po pierwszym użyciu twierdzac, że to jakis tłuscioch i mnie zapcha........kiedys z braku pomyslów na moja skóre na której ciągle cos wyskakiwało zaczełam mieszac serum z kwasem hialuronowym i szok mam cerę idealna, nic nie wyskakuje koloryt wyrównany zamówiłam od razu pake z olejkami i takze trafiłam na OCM od tygodnia robie i naprawde jestem zadowolona od olejów mam oczyszone pory jak dawno nie miałam używam w tej chwili olej rycynowy + olej ze słodkich migdałów 50/50 ale pwnie będę tutaj kombinowac z innymi

[Samantha7]

Napisane przez patihipi

ja myslałam że oleje są nie dla mnie, serum z olejków z biochemi urody odłozyłam po pierwszym użyciu twierdzac, że to jakis tłuscioch i mnie zapcha........kiedys z braku pomyslów na moja skóre na której ciągle cos wyskakiwało zaczełam mieszac serum z kwasem hialuronowym i szok mam cerę idealna, nic nie wyskakuje koloryt wyrównany zamówiłam od razu pake z olejkami i takze trafiłam na OCM od tygodnia robie i naprawde jestem zadowolona od olejów mam oczyszone pory jak dawno nie miałam używam w tej chwili olej rycynowy + olej ze słodkich migdałów 50/50 ale pwnie będę tutaj kombinowac z innymi

Uwazaj zeby ta rycyna Cie nie wysuszyla. 50% to jest za duzo. Zmniejsz do 30

[kingus831]

Ostatnio to moja ulubiona metoda demakijażu
Rycyna i olej z pestek winogron to duet idealny dla mojej mieszanej cery

[Iza995]

Ja od paru dni stosuję dwie mieszanki,na strefę T 30% rycyny + 70% oleju sezamowego,a na policzki ( mam tam rozszerzone naczynka ) używam 20% rycyny + olej z orzechów laskowych.Na razie mam dość spory wysyp na czole ale myślę że to dobrze bo skóra się oczyszcza

[rosagha]

A ja uniknęłam wysypu na twarzy.
OCM stosuję już od 2 miesięcy i powiem szczerze, że trudno byłoby mi teraz przestawić się na moje 'stare' kosmetyki typu mleczka do demakijażu, żele czyszczące i peelingi. Raz użyłam żelu i źle się czułam ponieważ miałam uczucie za suchej skóry.
OCM stosuje tylko raz wieczorem, czasem nakładam jeszcze krem, czasem nie.
Rano twarz przemywam tylko zimną wodą. Ot, cała moja pielęgnacja.

Przez lata miałam problem z trądzikiem. Moja cera już się dużo poprawiła, ale dalej borykałam się z zaskórnikami no i czasem większymi pryszczami (wysyp zawsze jest w czasie menstruacji)
Po OCM jest zdecydowana poprawa - ładniejszy koloryt cery (to pewnie zasługa masażu), o wiele wiele mniej zaskórników. Już nie męczę swej cery wyciskaniem jak kiedyś. Pory się zmniejszyły (ale nie tak żeby w ogóle nie były widoczne, moja twarz wiele przeszła i pozostały małe blizny, także zdaje sobie sprawę że idealnej gładkiej buzi mieć nie będę, przynajmniej nie tą metodą), ale są mniej zapchane.
No ja sobie chwalę tą metodę, mam nadzieję, że cera się do niej nie przyzwyczai i będę mogła ją stosować nawet do końca swego żywota

Moja obecna mieszanka OCM:
80% olej lniany,
10% rycyna,
10% olej ze słodkich migdałów

[HerbADKA]

U mnie OCM się nie sprawdziło. Spowodowało pogorszenie stanu skóry, wysyp zaskórników oraz z czasem dużych ropnych krost. Skórę mam dość odporną, więc jestem nieco zaskoczona, szczególnie, że większość osób pisała o poprawieniu stanu cery.

Używałam mieszaniny ze stężeniem rycyny 30%, 20%, 10%. Dodatkowym olejkiem był z orzechów włoskich, z ogórecznika oraz z jojoby. Oczywiście nie wszystkie razem

Na razie czeka mnie wizyta u dermatologa. Także uważajcie na OCM.

[Aasikk]

Cześć, od niedawna zaczęłam stosować tę metodę - rewelacja. Zaczęła mnie zastanawiać jedna (według mnie) ważna rzecz. Olejek rycynowy, który jest niezbędny w tej metodzie jest super produktem na porost włosów, jego przyciemnienie, wzmocnienie, itp. Ogólnie jest zalecany np do brwi i rzęs. Zastanawiam się czy stosowanie tego olejku nie wspomoże porostu włosków na twarzy? Z drugiej strony olejek jest na skórze dosłownie kilka minut i jest zmywany - na rzęsach zaleca się pozostawienie się go np. na noc. Może to za krótki czas aby zaczął działać na włoki na twarzy... Co wy o tym sądzicie?

[mamaFilipka]

Hej Dziewczyny, po przeczytaniu wielu pozytywnym opinii o OCM postanowiłam spróbować , w sobotę zrobiłam pierwsze OCM , skóra była śliczna i taka "oczyszczona " byłam zachwycona , w niedzielę powtórka i.... po może dwóch godzinach w tych miejscach gdzie miałam zaskórniki wszystko "wyszło na wierzch" miałam mnóstwo malutkich czerwonych krostek z białymi czubkami dokładnie w miejscach z zaskórnikami ,pomyślałam -super oczyszczam się , nie mogłam się powstrzymać wzięłam chusteczkę i delikatnie te białe czubki usunęłam ,po paru godzinach wszystko zjaśniało i było ok, ale następnego dnia było tylko gorzej ,więcej małych ropnych krostek na polikach i koło nosa ,pomyślałam że nie będę ich dotykać pewnie znikną następnego dnia ale tak się nie stało i na moje nieszczęście miałam wtedy wizytę u mojej kosmetyczki chodzę do niej na kwasy , oczywiście nie przyznałam sie jej że robiłam OCM cały czas się zastanawiała czemu tak moja skóra się pogorszyła przecież już ładnie pozbyłyśmy się przebarwień po "podskórnych gulach " i nic nowego od długiego czasu się nie robiło , dziś już jest trochę lepiej ale myślę że to zasługa kwasów ,krostki się przypaliły. Chciałabym robić OCM strasznie mi się podoba wygląd mojej skóry po "zabiegu" ale teraz boje się że znów będzie wysyp , niedawno pozbyłam się podskórnych gul przez które byłam w rozpaczy i nie wiem czy bym dała radę psychicznie przetrwać jeszcze to, zazdroszczę tym którym ta metoda służy .

[gosiaaaa1]

Mam skore mieszana i czesto mi cos wyskakuje (szczegolnie na brodzie i w okolicach ust). Uzylam pierwszy raz OCM 2 miesiac temu(20% rycynowego, 80% sezamowego plus kilka kropel olejku herbacianego) i bylam zachwycona, zniknely zaskorniki na nosie a na policzkach powoli sie zmniejszaly. Tylko jakis tydzien temu nagle zaczely mi wyskakiwac okropne gule na brodzie i drobna kaszka na czole ( czolo zawsze mialam bezproblemowe). Zawsze po OCM nakladam odrobine oleju arganowego i tamanu z kwasem hialuronowym. Rowniez rano jedynie po przemyciu twarzy mydelkiem Aleppo. Myslalam,ze skora sie oczyszcza, ale to trwa zbyt dlugo i wyskakuje co chwila cos nowego, dlugo sie goi i zostaja przebarwienia. Chyba wroce do dawnych metod demakijazu i kremu Cicalfate... Myslicie, ze ta metoda odpada przy mojej skorze czy moze po wyleczeniu sprobowac z olejkiem ze slodkich migdalow badz makadamia?

[201607231719]

Napisane przez gosiaaaa1

Mam skore mieszana i czesto mi cos wyskakuje (szczegolnie na brodzie i w okolicach ust). Uzylam pierwszy raz OCM 2 miesiac temu(20% rycynowego, 80% sezamowego plus kilka kropel olejku herbacianego) i bylam zachwycona, zniknely zaskorniki na nosie a na policzkach powoli sie zmniejszaly. Tylko jakis tydzien temu nagle zaczely mi wyskakiwac okropne gule na brodzie i drobna kaszka na czole ( czolo zawsze mialam bezproblemowe). Zawsze po OCM nakladam odrobine oleju arganowego i tamanu z kwasem hialuronowym. Rowniez rano jedynie po przemyciu twarzy mydelkiem Aleppo. Myslalam,ze skora sie oczyszcza, ale to trwa zbyt dlugo i wyskakuje co chwila cos nowego, dlugo sie goi i zostaja przebarwienia. Chyba wroce do dawnych metod demakijazu i kremu Cicalfate... Myslicie, ze ta metoda odpada przy mojej skorze czy moze po wyleczeniu sprobowac z olejkiem ze slodkich migdalow badz makadamia?

Możesz zbyt mocno trzeć ściereczką, lub robić zbyt długi masaż twarzy. Skoro pisałaś, że czoło było bezproblemowe. Oczywiście można spróbować z inną mieszanką. I może zamiast tych olejów - krem nawilżający? Olej wszystkiego nie załatwi, z czasem skóra domaga się więcej. Rano olej - niezbyt. Nocą skóra się regeneruje. W dzień pracuje inaczej.
Aleppo jest świetne.

Jeśli to też nie pomoże - OCM może nie być dla Ciebie trzymam kciukil

[HerbADKA]

Napisane przez gosiaaaa1

Mam skore mieszana i czesto mi cos wyskakuje (szczegolnie na brodzie i w okolicach ust). Uzylam pierwszy raz OCM 2 miesiac temu(20% rycynowego, 80% sezamowego plus kilka kropel olejku herbacianego) i bylam zachwycona, zniknely zaskorniki na nosie a na policzkach powoli sie zmniejszaly. Tylko jakis tydzien temu nagle zaczely mi wyskakiwac okropne gule na brodzie i drobna kaszka na czole ( czolo zawsze mialam bezproblemowe). Zawsze po OCM nakladam odrobine oleju arganowego i tamanu z kwasem hialuronowym. Rowniez rano jedynie po przemyciu twarzy mydelkiem Aleppo. Myslalam,ze skora sie oczyszcza, ale to trwa zbyt dlugo i wyskakuje co chwila cos nowego, dlugo sie goi i zostaja przebarwienia. Chyba wroce do dawnych metod demakijazu i kremu Cicalfate... Myslicie, ze ta metoda odpada przy mojej skorze czy moze po wyleczeniu sprobowac z olejkiem ze slodkich migdalow badz makadamia?

Jeśli wyleczę 'efekty' po OCM, to na pewno już drugi raz nie spróbuję. Mnie OCM zaszkodziło i jeśli miałabym Ci coś doradzić, to zapomnij o tej metodzie oczyszczania cery.

[201607231719]

Ile oleju rycynowego dodajecie do mieszanki Alterry? Cera mieszana

[Iza995]

Jeśli nie zaczniemy się zdrowo odżywiać,to przez jakiś czas skóra po OCM będzie czysta itd ,a jak zjesz np hamburgera lub batona to twój organizm np za parę dni będzie się musiał się pozbyć resztek po tym co zawierał ten smakołyk któremu uległaś,wiec należy liczyć się z tym może "coś" niechcianego na twarzy pojawić.
Jak już chcemy się oczyszczać to warto też zrobić porządek " w środku"

[czuprynka]

Mnie na przykład bardzo wspomogło picie zielonej herbaty, która działa antyandrogennie W sumie to rada jednej z wizażanek, która nawet tu, na wątku o tym mówiła

[Iza995]

Napisane przez czuprynka

Mnie na przykład bardzo wspomogło picie zielonej herbaty, która działa antyandrogennie W sumie to rada jednej z wizażanek, która nawet tu, na wątku o tym mówiła

Jak najbardziej popieram,dużo ilości wody też raczej nie zaszkodzą.Ja mam to szczęście że mam dostęp do nie pryskanych owoców i warzyw,więc to już jest duży plus,gorzej z mięsem.
Rozważam również generalne oczyszczanie organizmu ale to już inny temat

[cocolina01]

Hej Dziewczyny stosuję ocm ponad 3 tyg i mam ogromny wysyp... Ogólnie moja cera jest bardzo problematyczna (zaskórniki, podskórne gule, pryszcze, rozszerzone pory), ale teraz wychodzi wszystko co się da. Na instukcji ocm widziałam, że dla ropnych pryszczy lepiej zrobić parówkę. Poratujcie, czy zrezygnować z ręcznika i po prostu nakładać olej na buzię i nad gorącą wodę, a potem tylko zetrzeć wszystko papierowym ręcznikiem? Przez ten wysyp zaczęłam dodatkowo stosować brevoxyl i mydło aleppo, żeby jakoś załagodzić powstałe pryszcze...Stosuję mieszankę rycyny z olejem z krokosza barwierskiego i drzewa herbacianego.

[stellla]

Jak ma się metoda OCM do olejków do mycia twarzy z emulgatorami? Nie wyobrażam sobie bawienia się ze szmatkami i wrzątkiem. Czy używanie zamiast czystych olejów mieszanki olej+emulgator da inne efekty? Bardzo lubię olejek z Biochemii, stosowanie o niebo łatwiejsze, bo zemulgowany z wodą olejek można bez problemu spłukać z twarzy.

[201607231719]

Napisane przez stellla

Jak ma się metoda OCM do olejków do mycia twarzy z emulgatorami? Nie wyobrażam sobie bawienia się ze szmatkami i wrzątkiem. Czy używanie zamiast czystych olejów mieszanki olej+emulgator da inne efekty? Bardzo lubię olejek z Biochemii, stosowanie o niebo łatwiejsze, bo zemulgowany z wodą olejek można bez problemu spłukać z twarzy.

Jeśli Ci bardziej pasuje - to pozostań przy tym. OCM dogłębniej oczyszcza przez otwieranie porów. Ale jak widać wyżej - nie każdemu służy.

[EbonyLuna]

Od jakiegoś czasu czaję się na tę metodę. Obawiam się jednak, że moja systematyczność umrze śmiercią naturalną D: Jak na razie zamówiłam gotowca z bu z olejkiem z drzewa herbacianego. Zastanawiam się jednak, czy nie zapcha mi to porów, bo mam do tego tendencję, a na dzień dzisiejszy (na szczęście...) borykam się jedynie z wągrami i sporadycznymi zamkniętymi zaskórnikami (baaaardzo rzadko pojawią się ropne). No nic, poczekam na przetestowanie biochemicznego, a jak sie sprawdzi i będzie mi się bardzo nudziło, może machnę się na samorobny. Ewentualnie wykorzystam przy demakijażu oka

[201607231719]

Napisane przez EbonyLuna

Od jakiegoś czasu czaję się na tę metodę. Obawiam się jednak, że moja systematyczność umrze śmiercią naturalną D: Jak na razie zamówiłam gotowca z bu z olejkiem z drzewa herbacianego. Zastanawiam się jednak, czy nie zapcha mi to porów, bo mam do tego tendencję, a na dzień dzisiejszy (na szczęście...) borykam się jedynie z wągrami i sporadycznymi zamkniętymi zaskórnikami (baaaardzo rzadko pojawią się ropne). No nic, poczekam na przetestowanie biochemicznego, a jak sie sprawdzi i będzie mi się bardzo nudziło, może machnę się na samorobny. Ewentualnie wykorzystam przy demakijażu oka

Nie powinno. Tylko nie wylewaj pół butelki na raz

[chiao]

Tak sobie czytam i mysle, ze te z Was, ktore maja wysyp i problemy po wlasnorecznie skombinowanych olejach moze powinny kupic jakiegos porzadnego gotowca? Ja wyprobowalam juz 3 japonskie, ten ktory mam teraz jest bez konserwantow i na pewno juz ze mna zostanie
Ale poprzedni, ktorego uzywalam byl na oliwie z oliwek i mnie zapychal, wiec moze to kwestia zlego oleju? Czasem trzeba poeksperymentowac, zeby znalezc to, co naszej skorze pasuje. Ja bym nie rezygnowala z tej metody, bo jest ona najlepsza moim zdaniem, trzeba tylko znalezc 'swoj' produkt

[stellla]

Ebony i Chiaco - używacie gotowych olejków, czyli takich zawierających emulgatory. To jest to, o co pytałam. W przypadku takich olejków szmatki i wrzątek nie są potrzebne, bo olejek zmywa się samą wodą za pierwszym razem, nie pozostawiając tłustej warstwy. Takie olejki na pewno zapychania nie spowodują, bo są całkowicie spłukiwane ze skóry. Tylko no właśnie - jak użycie takiego olejku ma się do założeń OCM? Wydaje mi się, że to już zupełnie co innego... Olejki gotowe, jak ten z BU, działają jak mleczka czy kremy do demakijażu. A widzę, że wkłada się do jednego worka mieszanki olej rycynowy + olej roślinny z gotowymi olejkami: olej roślinny + emulgator.

[201607231719]

Napisane przez stellla

Ebony i Chiaco - używacie gotowych olejków, czyli takich zawierających emulgatory. To jest to, o co pytałam. W przypadku takich olejków szmatki i wrzątek nie są potrzebne, bo olejek zmywa się samą wodą za pierwszym razem, nie pozostawiając tłustej warstwy. Takie olejki na pewno zapychania nie spowodują, bo są całkowicie spłukiwane ze skóry. Tylko no właśnie - jak użycie takiego olejku ma się do założeń OCM? Wydaje mi się, że to już zupełnie co innego... Olejki gotowe, jak ten z BU, działają jak mleczka czy kremy do demakijażu. A widzę, że wkłada się do jednego worka mieszanki olej rycynowy + olej roślinny z gotowymi olejkami: olej roślinny + emulgator.

Są gotowe olejki bez emulgatorów - na przykład na helfach. Gotowiec nie równa się emulgator.

Olejek, np. z BU to - wg mnie - nie to samo, co OCM. Mechanizm niby podobny, bo to i to rozpuszcza sebum i zanieczyszczenia, ale przy OCM otwieramy i zamykamy pory. A przy olejku z BU nie.

[EbonyLuna]

Napisane przez tisiphone

Nie powinno. Tylko nie wylewaj pół butelki na raz

Byłoby miło
Nie, nie

Napisane przez stellla

Ebony i Chiaco - używacie gotowych olejków, czyli takich zawierających emulgatory. To jest to, o co pytałam. W przypadku takich olejków szmatki i wrzątek nie są potrzebne, bo olejek zmywa się samą wodą za pierwszym razem, nie pozostawiając tłustej warstwy. Takie olejki na pewno zapychania nie spowodują, bo są całkowicie spłukiwane ze skóry. Tylko no właśnie - jak użycie takiego olejku ma się do założeń OCM? Wydaje mi się, że to już zupełnie co innego... Olejki gotowe, jak ten z BU, działają jak mleczka czy kremy do demakijażu. A widzę, że wkłada się do jednego worka mieszanki olej rycynowy + olej roślinny z gotowymi olejkami: olej roślinny + emulgator.

Hmm, a czy dałoby radę 'obsłużenie' olejku bu metodą ocm? Tzn czy miałaby z tym wypadku sens ta cała oprawa ze szmatką i gorącą wodą?

[stellla]

Napisane przez EbonyLuna

Byłoby miło
Nie, nie
Hmm, a czy dałoby radę 'obsłużenie' olejku bu metodą ocm? Tzn czy miałaby z tym wypadku sens ta cała oprawa ze szmatką i gorącą wodą?

Ja nie stosowałam nigdy OCM, a tylko olejki z emulgatorami, np. BU. Jeśli tylko emulgator pozostaje neutralny dla skóry, to wydaje mi się, że można częściowo stosować OCM przy BU, żeby otworzyć pory, ale raczej kilkukrotne moczenie i przykładanie szmatki do twarzy nie będzie potrzebne, bo po pierwszym razie cały zemulgowany olejek zejdzie z twarzy. Nie znam się dobrze na metodzie OCM, ale jej głównym założeniem jest po prostu rezygnacja z agresywnych oczyszczaczy na rzecz czegoś, co nie niszczy naturalnej bariery ochronnej skóry - oleju. Szmatka + wrzątek są konieczne, żeby ten olej z twarzy usunąć. Nie wiem, czy otwieranie porów gorącem plus mechaniczny peeling szmatką to kolejne ważne elementy i główne założenia OCM, czy tylko - jak napisałam wcześniej - konieczność, aby zmyć olej. Szczerze mówiąc mam wątpliwości, czy szmatka i wrzątek są w stanie dokładnie usunąć tłuszcz. Udało się Was kiedyś umyć np. patelnię samą gorącą wodą i gąbką? Owszem, gorąca woda rozpuszcza tłuszcz, część można wyląc wraz z gorącą wodą, ale patelnia pozostanie tłusta. U mnie klasyczne OCM i tak odpada ze względu na naczynka (chociaż wysokie temperatury żadnej skórze nie służą). Ja nie lubię wacikowych zmywaczy, a że wolę nie maltretować non stop skóry SLSami to często demakijaż wykonuję czymś przeznaczonym do wacikowania, np. mleczkiem - masuję palcami, ale na końcu nie usuwam wacikiem, a spłukuję wodą. Zaryzykuję tezę, że efekty są takie same.

[EbonyLuna]

Napisane przez stellla

Ja nie stosowałam nigdy OCM, a tylko olejki z emulgatorami, np. BU. Jeśli tylko emulgator pozostaje neutralny dla skóry, to wydaje mi się, że można częściowo stosować OCM przy BU, żeby otworzyć pory, ale raczej kilkukrotne moczenie i przykładanie szmatki do twarzy nie będzie potrzebne, bo po pierwszym razie cały zemulgowany olejek zejdzie z twarzy. Nie znam się dobrze na metodzie OCM, ale jej głównym założeniem jest po prostu rezygnacja z agresywnych oczyszczaczy na rzecz czegoś, co nie niszczy naturalnej bariery ochronnej skóry - oleju. Szmatka + wrzątek są konieczne, żeby ten olej z twarzy usunąć. Nie wiem, czy otwieranie porów gorącem plus mechaniczny peeling szmatką to kolejne ważne elementy i główne założenia OCM, czy tylko - jak napisałam wcześniej - konieczność, aby zmyć olej. Szczerze mówiąc mam wątpliwości, czy szmatka i wrzątek są w stanie dokładnie usunąć tłuszcz. Udało się Was kiedyś umyć np. patelnię samą gorącą wodą i gąbką? Owszem, gorąca woda rozpuszcza tłuszcz, część można wyląc wraz z gorącą wodą, ale patelnia pozostanie tłusta. U mnie klasyczne OCM i tak odpada ze względu na naczynka (chociaż wysokie temperatury żadnej skórze nie służą). Ja nie lubię wacikowych zmywaczy, a że wolę nie maltretować non stop skóry SLSami to często demakijaż wykonuję czymś przeznaczonym do wacikowania, np. mleczkiem - masuję palcami, ale na końcu nie usuwam wacikiem, a spłukuję wodą. Zaryzykuję tezę, że efekty są takie same.

Dziękuję za odpowiedź To chyba na razie odpuszczę 'szmatkowanie'

[201607231719]

Napisane przez stellla

Ja nie stosowałam nigdy OCM, a tylko olejki z emulgatorami, np. BU. Jeśli tylko emulgator pozostaje neutralny dla skóry, to wydaje mi się, że można częściowo stosować OCM przy BU, żeby otworzyć pory, ale raczej kilkukrotne moczenie i przykładanie szmatki do twarzy nie będzie potrzebne, bo po pierwszym razie cały zemulgowany olejek zejdzie z twarzy. Nie znam się dobrze na metodzie OCM, ale jej głównym założeniem jest po prostu rezygnacja z agresywnych oczyszczaczy na rzecz czegoś, co nie niszczy naturalnej bariery ochronnej skóry - oleju. Szmatka + wrzątek są konieczne, żeby ten olej z twarzy usunąć. Nie wiem, czy otwieranie porów gorącem plus mechaniczny peeling szmatką to kolejne ważne elementy i główne założenia OCM, czy tylko - jak napisałam wcześniej - konieczność, aby zmyć olej. Szczerze mówiąc mam wątpliwości, czy szmatka i wrzątek są w stanie dokładnie usunąć tłuszcz. Udało się Was kiedyś umyć np. patelnię samą gorącą wodą i gąbką? Owszem, gorąca woda rozpuszcza tłuszcz, część można wyląc wraz z gorącą wodą, ale patelnia pozostanie tłusta. U mnie klasyczne OCM i tak odpada ze względu na naczynka (chociaż wysokie temperatury żadnej skórze nie służą). Ja nie lubię wacikowych zmywaczy, a że wolę nie maltretować non stop skóry SLSami to często demakijaż wykonuję czymś przeznaczonym do wacikowania, np. mleczkiem - masuję palcami, ale na końcu nie usuwam wacikiem, a spłukuję wodą. Zaryzykuję tezę, że efekty są takie same.

Tym co ma myc skórę w OCM jest olej rycynowy. Szmatką robimy delikatny peeling mechaniczny - usuwamy martwy naskórek, przez co z czasem pozbywamy się, np. przebarwień [ z autopsji ] Ciepła woda otwiera pory, pozwala olejowi rycynowemu tam wniknąć i rozpuścić zanieczyszczenia. OCM pozostawia na skórze lekki film - nie usuwamy, więc oleju w całości. Chroni on skórę. Można na niego nakładać krem [ choć nie każdemu to służy, moja problematyczna skóra domagała się kremu i nic się nie stało]. OCM stosujemy na noc - to moje zdanie. Wspomaga proces naprawczy skóry, utrzymuje barierę lipidową. O moich wątpliwościach pisałam tutaj. Rano - wg mnie - lepiej użyć mydełka, toniku, żelu, czegokolwiek.


Z mojego doświadczenia powiem, że olejki z BU poprawiły stan mojej cery. Później wpadłam na metodę OCM. Efekty były wyraźniejsze. Tu o nich pisałam. Od lipca stosuję codziennie wieczorem OCM. Jestem naprawdę zadowolona. Choć wiem, że nie każdemu służy.

[stellla]

Napisane przez tisiphone

Tym co ma myc skórę w OCM jest olej rycynowy. Szmatką robimy delikatny peeling mechaniczny - usuwamy martwy naskórek, przez co z czasem pozbywamy się, np. przebarwień [ z autopsji ] Ciepła woda otwiera pory, pozwala olejowi rycynowemu tam wniknąć i rozpuścić zanieczyszczenia. OCM pozostawia na skórze lekki film - nie usuwamy, więc oleju w całości. Chroni on skórę. Można na niego nakładać krem [ choć nie każdemu to służy, moja problematyczna skóra domagała się kremu i nic się nie stało]. OCM stosujemy na noc - to moje zdanie. Wspomaga proces naprawczy skóry, utrzymuje barierę lipidową. O moich wątpliwościach pisałam tutaj. Rano - wg mnie - lepiej użyć mydełka, toniku, żelu, czegokolwiek.


Z mojego doświadczenia powiem, że olejki z BU poprawiły stan mojej cery. Później wpadłam na metodę OCM. Efekty były wyraźniejsze. Tu o nich pisałam. Od lipca stosuję codziennie wieczorem OCM. Jestem naprawdę zadowolona. Choć wiem, że nie każdemu służy.

...a ja właśnie jestem po próbnym OCM. Akurat byłam w aptece - olejek rycynowy, akurat byłam w Biedronce - szmatka z mikrofibry. O. rycynowy zmieszałam z awokado - to dość ciężki olejek, ale w połączeniu z rycynowym wyszła stosunkowo lekka mieszanka. Olej awokado zawiera bodjaże lecytynę, która jest naturalnym emulgatorem. Olejek rycynowy ma jakieś właściwości myjące (nie pamiętam, na czym polegają, ale podobno mydła z jego dodatkiem znacznie lepiej się pienią). Jeśli w OCM chodzi o o. rycynowy, to ciekawa jestem, jakie byłoby działanie olejku roślinnego + rycynowego + emulgatora. Olejki z BC - jeśli dobrze pamiętam - też zostawiają film, ale wydaje mi się, że to film naturalny, tzn. nasza bariera lipidowa. W przypadku OCM - zaznaczam, że po dzisiejszym jednym zastosowaniu - mogę stwierdzić, że skóra jest przyjemna w dotyku, film jest bardziej wyczuwalny, aleeeeee to dlatego, że po prostu część oleju zostaje na skórze - co mogłam zauważyć na waciku z tonikiem (z kwasem mlekowym - więc dobrze wyłapał tłuszcz). I to chyba jest to, co opisywałam z kuchni przykład z patelnią :P Wydaje mi się, że samą szmatką z wodą do końca wszystkiego nie usuniemy, ale być może właśnie o to chodzi. Przy czym w takiej sytuacji hmm nie wiem, czy każdej cerze to posłuży plus może wraz z tym filmem zostają jakieś mikroskopijne cząsteczki brudu plus wydaje mi się, że do "filmiastej" cery łatwiej przyklejają się kurz i inne nowe brudy. Oczywiście to są tylko takie moje teorie i być może dłuższe stosowanie OCM pewne wątpliwości by rozwiało, ale za leniwa na to jestem :P Nie mam też problemów z cerą, a więc brakuje mi motywacji, żeby się co wieczór szmatkować. Osoby równie leniwe mogą spróbować olejków typu BU - naprawdę fajne (miałam też ze zrobsobiekrem, ale był inny emulgato i gorzej siię zmywały). Od długiego czasu natomiast wychodzę z założenia, że co za dużo mycia to niezdrowo, dlatego rano często przecieram twarz jedynie płynem micelarnym. Z drugiej strony sporadycznie mam potrzebę umycia twarzy mydłem i również to wówczas robię. Cały czas natomiast zastanawiam się, skąd tak różne opinie nt. najlepszegoo sposobu oczyszczania twarzy: mycia jak najmniej inwazyjne i zminimalizowane (skrajne przykłady: gdzieś czytałam, że Salma Hayek nie myje twarzy rano, moja koleżanka twarz myła 1-2 razy w tygodniu i nie stosowała kremów - podobno, ale cerę miała piękną), a z drugiej strony szkoła azjatycka, czyli wręcz polerowania, stosowanie wieloetapowego oczyszczania i kilku preparatów (w tym codziennie peelingu). A tak na marginesie, OCM przypomina mi jedną polecaną w jakiejś pro-eko-zdrowie itp. książce: stosowanie żeli, mydeł nie ejst naturalne, dla zachowania kondycji skóry należy brać ciepłą kąpiel z dodatkiem oleju (ten olej właśnie wyłapuje brud) i masować skórę gąbką, aby otworzyć pory i złuszczać martwy naskórek.

[didaska]

Cześć dziewczyny
Ja jakiś miesiąc temu zaczęłam stosować OCM,ale potem się rozleniwiłam i przestałam . Od dwóch dni znowu zaczęłam. Używam olejku babydream i 20% rycyny. Wysyp na twarzy miałam już trochę wcześniej po menstruacji i siedzi na mojej twarzy już od miesiąca. Czytałam,że na ściereczce widać sebum,które wycieka z porów,ale ja u siebie nigdy nic nie widzę Czy coś robię źle? I czy ten olej trzeba wcierać w skórę AŻ przez 2 minuty?

[201608151056]

Napisane przez stellla

...a ja właśnie jestem po próbnym OCM. Akurat byłam w aptece - olejek rycynowy, akurat byłam w Biedronce - szmatka z mikrofibry. O. rycynowy zmieszałam z awokado - to dość ciężki olejek, ale w połączeniu z rycynowym wyszła stosunkowo lekka mieszanka. Olej awokado zawiera bodjaże lecytynę, która jest naturalnym emulgatorem. Olejek rycynowy ma jakieś właściwości myjące (nie pamiętam, na czym polegają, ale podobno mydła z jego dodatkiem znacznie lepiej się pienią). Jeśli w OCM chodzi o o. rycynowy, to ciekawa jestem, jakie byłoby działanie olejku roślinnego + rycynowego + emulgatora. Olejki z BC - jeśli dobrze pamiętam - też zostawiają film, ale wydaje mi się, że to film naturalny, tzn. nasza bariera lipidowa. W przypadku OCM - zaznaczam, że po dzisiejszym jednym zastosowaniu - mogę stwierdzić, że skóra jest przyjemna w dotyku, film jest bardziej wyczuwalny, aleeeeee to dlatego, że po prostu część oleju zostaje na skórze - co mogłam zauważyć na waciku z tonikiem (z kwasem mlekowym - więc dobrze wyłapał tłuszcz). I to chyba jest to, co opisywałam z kuchni przykład z patelnią :P Wydaje mi się, że samą szmatką z wodą do końca wszystkiego nie usuniemy, ale być może właśnie o to chodzi. Przy czym w takiej sytuacji hmm nie wiem, czy każdej cerze to posłuży plus może wraz z tym filmem zostają jakieś mikroskopijne cząsteczki brudu plus wydaje mi się, że do "filmiastej" cery łatwiej przyklejają się kurz i inne nowe brudy. Oczywiście to są tylko takie moje teorie i być może dłuższe stosowanie OCM pewne wątpliwości by rozwiało, ale za leniwa na to jestem :P Nie mam też problemów z cerą, a więc brakuje mi motywacji, żeby się co wieczór szmatkować. Osoby równie leniwe mogą spróbować olejków typu BU - naprawdę fajne (miałam też ze zrobsobiekrem, ale był inny emulgato i gorzej siię zmywały). Od długiego czasu natomiast wychodzę z założenia, że co za dużo mycia to niezdrowo, dlatego rano często przecieram twarz jedynie płynem micelarnym. Z drugiej strony sporadycznie mam potrzebę umycia twarzy mydłem i również to wówczas robię. Cały czas natomiast zastanawiam się, skąd tak różne opinie nt. najlepszegoo sposobu oczyszczania twarzy: mycia jak najmniej inwazyjne i zminimalizowane (skrajne przykłady: gdzieś czytałam, że Salma Hayek nie myje twarzy rano, moja koleżanka twarz myła 1-2 razy w tygodniu i nie stosowała kremów - podobno, ale cerę miała piękną), a z drugiej strony szkoła azjatycka, czyli wręcz polerowania, stosowanie wieloetapowego oczyszczania i kilku preparatów (w tym codziennie peelingu). A tak na marginesie, OCM przypomina mi jedną polecaną w jakiejś pro-eko-zdrowie itp. książce: stosowanie żeli, mydeł nie ejst naturalne, dla zachowania kondycji skóry należy brać ciepłą kąpiel z dodatkiem oleju (ten olej właśnie wyłapuje brud) i masować skórę gąbką, aby otworzyć pory i złuszczać martwy naskórek.

Ostatnio do swojej podstawowej mieszanki czyli oleju z orzechów włoskich, oleju rycynowego i kilku wyciśniętych kapsułek wit A+E dodałam solubizator P-4C (ze zrobsobiekrem.pl) i wyszedł mi super olejek myjący. O ile z olejków myjących z BU nie byłam zadowolona, tak ten jest super. Używam go zwyczajnie, jak żel do mycia buzi gdy danego dnia się nie malowałam albo mam poretinoidowy dzień łuszczenia i absolutnie nie zamierzam kupować innych. Na zmianę z klasycznym OCM jest jak znalazł