Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 część V - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-11-13, 18:48   #31
olilina
Zakorzenienie
 
Avatar olilina
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 905
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Witam się i ja w nowym wątku, z mala żabką śpiąca mi na brzuszku

Chciałam trochę pocytowac a tu nowy wątek.

JoyceSky u nas niewiele pomaga na brzuszek. Masowanie w ogóle.
Chwilowy spokój jest po przystawieniu do piersi, ale wtedy mala nie ssie tylko traktuje pierś jak smoczek uspokajacz. Chwilowo pomaga też noszenie, dlatego zastanawiam się czy to faktycznie bóle brzuszka czy po prostu płacz dziecka domagającego się bliskości...

Podczytuję Was na bieżąco i planuję tu zostać, chociaż nie ukrywam, że podczytuję też październikowki , bo póki co więcej tam tematów, które aktualnie nas dotyczą
olilina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 19:00   #32
beautifuldream
Rozeznanie
 
Avatar beautifuldream
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 987
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

I ja się witam w nowej części. Mam zamiar tu urodzić! Byłam dzisiaj na ostatnich badaniach przedporodowych (morfologia i mocz). Wszystko wyszło super, także jestem zadowolona. Moje samopoczucie trochę gorzej. Plecy bardzo bolą i mogłabym ciągle spać. Wczoraj się tak spłakałam, bo Mama powiedziała mi, że jem za mało zup. Siedziałam i ryczałam, chociaż sama nie wiedziałam dlaczego Hormony chyba zaczynają świrować przed porodem.
__________________
23.07.2007r. --> 01.05.2011r. --> 28.07.2012r. --> 08.10.2013r. --> 21.11.2015r.


Wojtuś jest już z nami
beautifuldream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 19:03   #33
czekooczekolada
Zakorzenienie
 
Avatar czekooczekolada
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez beautifuldream Pokaż wiadomość
I ja się witam w nowej części. Mam zamiar tu urodzić! Byłam dzisiaj na ostatnich badaniach przedporodowych (morfologia i mocz). Wszystko wyszło super, także jestem zadowolona. Moje samopoczucie trochę gorzej. Plecy bardzo bolą i mogłabym ciągle spać. Wczoraj się tak spłakałam, bo Mama powiedziała mi, że jem za mało zup. Siedziałam i ryczałam, chociaż sama nie wiedziałam dlaczego Hormony chyba zaczynają świrować przed porodem.
oooj tak, hormony to już chyba przechodzą teraz same siebie , u mnie to samo
__________________
.

Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need.
🤍


______________________
czekooczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 19:31   #34
Amelia16
Zadomowienie
 
Avatar Amelia16
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 390
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

I ja się witam już w nowym wątku
Iclosemyeyes to co, czekamy razem z naszymi dziewczynkami do kolejnego wątku? Obraziłam się dziś na moją Małą, taka symboliczna data, piątek 13tego...13 dni przed terminem.. a tu nic, przesądnisia

Fasterka wreszcie wasza córeczka na świecie, kochany okruszek!!! Imię śliczne, jednak dopiero jak się zobaczy maleństwo to się wie jak mu dać na imię

Cytat:
Napisane przez tylkokasia Pokaż wiadomość
Cały czas. 1 tydzień września jedynie była zdrowa.
A tak cały czas katar i/lub kaszel. Mija i wraca i tak wciąż.
Teraz ma gorzej bo doszła gorączka.
Znajomy temat my zaczęliśmy po 3 tygodniach przedszkola infekcje i tak się kulamy do dzisiaj... Z tym, że u nas już obydwoje po dwa razy zapalenia, masakra. Dużo zdrówka dla Oliwki i Antosia
__________________
1 , 2 , 3
Amelia16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 19:57   #35
paula_d
Zadomowienie
 
Avatar paula_d
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 228
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez beautifuldream Pokaż wiadomość
I ja się witam w nowej części. Mam zamiar tu urodzić! Byłam dzisiaj na ostatnich badaniach przedporodowych (morfologia i mocz). Wszystko wyszło super, także jestem zadowolona. Moje samopoczucie trochę gorzej. Plecy bardzo bolą i mogłabym ciągle spać. Wczoraj się tak spłakałam, bo Mama powiedziała mi, że jem za mało zup. Siedziałam i ryczałam, chociaż sama nie wiedziałam dlaczego Hormony chyba zaczynają świrować przed porodem.
A ja takie badania robiłam wczoraj 😊 a mnie hormony juz dawno dopadają: płaczki i dziwne myśli na zmianę. Jutro robimy z tz i córcią sesję ciążową i musze się porządnie wyspać żeby nie mieć worków pod oczami.
Lecę się wyrelaksowac w wannie.
__________________

paula_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 20:03   #36
Amelia16
Zadomowienie
 
Avatar Amelia16
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 390
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Paula powodzenia na sesji jutro a dziś nie przesadzaj z gorącą kąpielą, bo ponoć to dobry sposób, żeby maluszka z brzucha wygonić...

Też mam leniwy wieczór, w telewizji nic nie ma, dzieci śpią, Mąż na służbie... Prysznic, łóżko i książka niedługo mogę zatęsknić za takim luźnym wieczorem
__________________
1 , 2 , 3
Amelia16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 20:16   #37
paula_d
Zadomowienie
 
Avatar paula_d
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 228
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez Amelia16 Pokaż wiadomość
Paula powodzenia na sesji jutro a dziś nie przesadzaj z gorącą kąpielą, bo ponoć to dobry sposób, żeby maluszka z brzucha wygonić...

Też mam leniwy wieczór, w telewizji nic nie ma, dzieci śpią, Mąż na służbie... Prysznic, łóżko i książka niedługo mogę zatęsknić za takim luźnym wieczorem
Ależ oczywiście ze z kąpielą to delikatnie ☺ a mąż gdzie pracuje ze piszesz że na służbie? Bo może w podobnej formacji co i ja ☺
__________________

paula_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-11-13, 20:53   #38
karoseria
Wtajemniczenie
 
Avatar karoseria
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Midlands
Wiadomości: 2 051
GG do karoseria
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Oo a przede mna ostatni weekend w trojke. Nie moge w to uwierzyc i coraz bardziej sie boje. Ninka wariuje po nocach, slabo je.. Jest coraz trudniej, nie wiem czy dam radejeszcze z malenstwem jak tak pojdzie dalej

Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka
karoseria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 21:08   #39
Iclosemyeyes
Zakorzenienie
 
Avatar Iclosemyeyes
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 641
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez Amelia16 Pokaż wiadomość
I ja się witam już w nowym wątku
Iclosemyeyes to co, czekamy razem z naszymi dziewczynkami do kolejnego wątku? Obraziłam się dziś na moją Małą, taka symboliczna data, piątek 13tego...13 dni przed terminem.. a tu nic, przesądnisia
Zobaczymy co te nasze gwiazdy wymyśla widzę, że też masz fisia na punkcie fajnej daty, ja trochę żałuję, że się dzisiaj nie udało

Cytat:
Napisane przez paula_d Pokaż wiadomość
A ja takie badania robiłam wczoraj 😊 a mnie hormony juz dawno dopadają: płaczki i dziwne myśli na zmianę. Jutro robimy z tz i córcią sesję ciążową i musze się porządnie wyspać żeby nie mieć worków pod oczami.
Lecę się wyrelaksowac w wannie.
U mnie też humorki przez hormony, sama ze sobą nie wytrzymuje




Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Happiness only real when shared

Edytowane przez Iclosemyeyes
Czas edycji: 2015-11-13 o 21:09
Iclosemyeyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 22:33   #40
maartucha
Zadomowienie
 
Avatar maartucha
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 590
GG do maartucha
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Świruski jesteście Od rana mnie nie było i nowy wątek )

A ja po wizycie i jestem wściekła jak nie wiem co.
Byłam u mojej lekarki która dała mi skierowanie do szpitala (na CC) i kazała jechać odrazu po wizycie. Rozwarcie na 1-2 palce, mały wciska sie juz dupka w kanał rodny wiec powiedziała ze nie powinnismy zwlekać z cieciem. Niestety ona w szpitalu juz nie pracuje wiec kazala jechac do szpitala i tam zobaczyc czy lekarze zrobia dziś CC czy na poniedziałek zaplanuja.
Trafiłam na takiego starego ciula który najchetniej nikomu by chyba CC nie robił a mi kazał przyjsc w terminie porodu (tj 25.11). Nie znam doktorka ale po rozmowie z kolezankami pozniej okazalo sie ze to ostatnia osoba chetna do robienia CC nawet jesli jest koniecznosc - a u mnie taka jest.

Wkurzona jestem bo lekarka moja naprawde dala mi do zrozumienia ze skoro ciaza donoszona to po prostu trzeba ciąć bo mały juz sie nie przekreci a nie mozna mu pozwolic aby zaczal wychodzic pupką (miednicowe ulozenie) a tu inny lekarz i inna teoria szlak mnie trafi dziś chyba ! Bądz tu madry ;/

Jade w poniedzialek jeszcze raz do szpitala z rana, moze trafie na innego lekarza. Przez weekend nie ma sensu skoro akcja sama sie nie rozkreca bo i tak nic nie zrobia. Ehhh a ja przekornie wbrew wszystkim twierdzilam od rana ze piatek 13go bedzie szczesliwy A tu jednak ktos musial mnie .... zdenerwowac
__________________


" . . D
zisaj uwierzyłam, że do szczęścia
Mi wystarczy bym przy Tobie była . . . "
(19.05.2006)

[luksjaa]104680[/luksjaa]

Edytowane przez maartucha
Czas edycji: 2015-11-13 o 22:38
maartucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 23:04   #41
Kasiula8708
Rozeznanie
 
Avatar Kasiula8708
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 733
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

maartucha wspolczuje naprawde,szkoda ze jednak twoja lekarka nie pracuje tam,tak to moze juz bys byla z malym nie rozumiem takiego podejscia ze lekarz neguje zdanie drugiego,powinien sie choc troche zainteresowac skoro skierowanie dostalas,mam nadzieje ze w pon trafisz na innego,rozsadnego lekarza,ja tez z rana sie wybieram,takze totbedzie nasz sadny dzien
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę,
Jestem przy Tobie od pierwszego grama,
Tyś moje dziecko ..... a ja.... Twoja mama

Lenka,nasz mały wielki cud
Kasiula8708 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-13, 23:09   #42
wizaz_p_l
Raczkowanie
 
Avatar wizaz_p_l
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: dawne kieleckie
Wiadomości: 416
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Ja tego nie rozumiem, jeśli jest skierowanie to nie ma dyskusji wg mnie, przecież w razie gdyby coś się stało (odpukać, tfu tfu) to bierze na siebie odpowiedzialność, że nie postąpił zgodnie z zaleceniami. Ja to tak widzę.
__________________
Nelcia Super Star
wizaz_p_l jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 23:16   #43
maartucha
Zadomowienie
 
Avatar maartucha
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 590
GG do maartucha
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez Kasiula8708 Pokaż wiadomość
maartucha wspolczuje naprawde,szkoda ze jednak twoja lekarka nie pracuje tam,tak to moze juz bys byla z malym nie rozumiem takiego podejscia ze lekarz neguje zdanie drugiego,powinien sie choc troche zainteresowac skoro skierowanie dostalas,mam nadzieje ze w pon trafisz na innego,rozsadnego lekarza,ja tez z rana sie wybieram,takze totbedzie nasz sadny dzien
No zwykle ponoć tak się nie dzieje tylko skoro jest skierowanie to przyjmują na oddział i robia co trzeba.
No mam nadzieje Kasiulka, ze zacznie sie dla nas tydzien jak trzeba i bedzie najpiekniejszym tygodniem ever !

Cytat:
Napisane przez wizaz_p_l Pokaż wiadomość
Ja tego nie rozumiem, jeśli jest skierowanie to nie ma dyskusji wg mnie, przecież w razie gdyby coś się stało (odpukać, tfu tfu) to bierze na siebie odpowiedzialność, że nie postąpił zgodnie z zaleceniami. Ja to tak widzę.
Niestety chyba jeden chce byc madrzejszy od drugiego. Nie rozumiem w tym wypadku teori prowadzenia ciazy przez jednego lekarza skoro na ostatniej proste inny neguje zdanie i jeszcze zdziwiony dlaczego ja juz przyszlam do szpitala a nie w terminie :/

Jeszcze mało tego z lekarka juz sie pozegnalysmy, nie umawiala mnie na wizyte tylko zaprosila na kontrola po okresie pologu, ze koniecznie mam przyjsc z malutkim sie pokazac A ten ciul nagle kazal mi jeszcze raz isc do mojej lekarki ?! Co to zmieni skoro ona juz zadecydowala, ze powinno nastapic rozwiazanie cieciem...

Ehhh no mówie Wam jestem taka zła ze masakra I zawiedziona Myslalam ze godziny albo ostatecznie dni nas dziela do zapoznania sie z naszym Oliwierkiem


Aaaa tak przegladnelam sobie pierwsza strone i masakra ile juz sie Was rozpakowało <3
__________________


" . . D
zisaj uwierzyłam, że do szczęścia
Mi wystarczy bym przy Tobie była . . . "
(19.05.2006)

[luksjaa]104680[/luksjaa]

Edytowane przez maartucha
Czas edycji: 2015-11-13 o 23:21
maartucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 23:24   #44
wizaz_p_l
Raczkowanie
 
Avatar wizaz_p_l
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: dawne kieleckie
Wiadomości: 416
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez maartucha Pokaż wiadomość

Ehhh no mówie Wam jestem taka zła ze masakra I zawiedziona Myslalam ze godziny albo ostatecznie dni nas dziela do zapoznania sie z naszym Oliwierkiem
Atakuj w poniedziałek z rana, może będzie inny lekarz. No bo nie wiem czy na weekendzie coś da się załatwić? A może przedzwonisz do swojej doktorki prowadzącej i powiesz jak się sprawa ma? W końcu ktoś podważył jej zdanie, może będzie interweniować
__________________
Nelcia Super Star
wizaz_p_l jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 23:27   #45
maartucha
Zadomowienie
 
Avatar maartucha
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 590
GG do maartucha
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Podjade w poniedzialek jeszcze raz do szpitala, jak mnie znowu odesla z kwitkiem to odrazu pojade do lekarki :/

Ale chrzesniak meza przynajmniej sie ucieszy ze przyjde jutro do niego na urodzinki :P bo ostatnio mnie spytal "ciociuniu, kiedy idziesz na wyciagniecie kuzyna" hehe
__________________


" . . D
zisaj uwierzyłam, że do szczęścia
Mi wystarczy bym przy Tobie była . . . "
(19.05.2006)

[luksjaa]104680[/luksjaa]
maartucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 23:44   #46
wizaz_p_l
Raczkowanie
 
Avatar wizaz_p_l
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: dawne kieleckie
Wiadomości: 416
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez maartucha Pokaż wiadomość
Aaaa tak przegladnelam sobie pierwsza strone i masakra ile juz sie Was rozpakowało <3
W ogóle to ten listopad coś zapiernicza już praktycznie połowa miesiąca

A ja jutro zaczynam 38 tc tzn. za 15 minut w sumie
__________________
Nelcia Super Star
wizaz_p_l jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-13, 23:58   #47
maartucha
Zadomowienie
 
Avatar maartucha
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 590
GG do maartucha
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Za 2 minutki
__________________


" . . D
zisaj uwierzyłam, że do szczęścia
Mi wystarczy bym przy Tobie była . . . "
(19.05.2006)

[luksjaa]104680[/luksjaa]
maartucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 00:14   #48
czekooczekolada
Zakorzenienie
 
Avatar czekooczekolada
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez karoseria Pokaż wiadomość
Oo a przede mna ostatni weekend w trojke. Nie moge w to uwierzyc i coraz bardziej sie boje. Ninka wariuje po nocach, slabo je.. Jest coraz trudniej, nie wiem czy dam radejeszcze z malenstwem jak tak pojdzie dalej

Wysłane z mojego SM-T230 przy użyciu Tapatalka
Dasz rade !


Musisz w to wierzyc


Cytat:
Napisane przez maartucha Pokaż wiadomość
Świruski jesteście Od rana mnie nie było i nowy wątek )

A ja po wizycie i jestem wściekła jak nie wiem co.
Byłam u mojej lekarki która dała mi skierowanie do szpitala (na CC) i kazała jechać odrazu po wizycie. Rozwarcie na 1-2 palce, mały wciska sie juz dupka w kanał rodny wiec powiedziała ze nie powinnismy zwlekać z cieciem. Niestety ona w szpitalu juz nie pracuje wiec kazala jechac do szpitala i tam zobaczyc czy lekarze zrobia dziś CC czy na poniedziałek zaplanuja.
Trafiłam na takiego starego ciula który najchetniej nikomu by chyba CC nie robił a mi kazał przyjsc w terminie porodu (tj 25.11). Nie znam doktorka ale po rozmowie z kolezankami pozniej okazalo sie ze to ostatnia osoba chetna do robienia CC nawet jesli jest koniecznosc - a u mnie taka jest.

Wkurzona jestem bo lekarka moja naprawde dala mi do zrozumienia ze skoro ciaza donoszona to po prostu trzeba ciąć bo mały juz sie nie przekreci a nie mozna mu pozwolic aby zaczal wychodzic pupką (miednicowe ulozenie) a tu inny lekarz i inna teoria szlak mnie trafi dziś chyba ! Bądz tu madry ;/

Jade w poniedzialek jeszcze raz do szpitala z rana, moze trafie na innego lekarza. Przez weekend nie ma sensu skoro akcja sama sie nie rozkreca bo i tak nic nie zrobia. Ehhh a ja przekornie wbrew wszystkim twierdzilam od rana ze piatek 13go bedzie szczesliwy A tu jednak ktos musial mnie .... zdenerwowac
O masakrra, ci lekarze to sami nie wiedza co robic.. Ale jak jest skierowanie to bez dyskusji powinien ciac a nie cos kombinuje..


Widzialyscie?
http://m.demotywatory.pl/4575614#obrazek-1
__________________
.

Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need.
🤍


______________________
czekooczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 00:28   #49
Kasiula8708
Rozeznanie
 
Avatar Kasiula8708
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 733
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

czeko dobre hehe ale w moim przypadku jakos nikt sie nie pchal z rekami do brzuszka


maartucha nio ja tez mam nadzieje ze w poniedzialek zobaczymy nasze Skarbya ty sie nie denerwuj Kochana,korzystaj z weekendu


Wizaz gratki za nowy tc
__________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę,
Jestem przy Tobie od pierwszego grama,
Tyś moje dziecko ..... a ja.... Twoja mama

Lenka,nasz mały wielki cud
Kasiula8708 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-14, 00:37   #50
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 246
GG do limonka1983
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

O, nowa część Wróciliśmy dzisiaj do domu. W szpitalu na wszystko jest czas, a w domu tylko torby zdążyliśmy położyć i zaczęła się gonitwa koło małego. Zrobić mleko, z miejsca kupa, ja jazda z laktatorem. Kup w 1 serii było 3... Kapiel, robić mleko, laktator... Oboje padamy. Ja podłączona do laktatora, mąż robiący mleko. Jak na razie niewiele udaje mi się uzyskać pokarmu, ale zawsze coś. Czy Wasze maluchy też od 4 dnia mają rzadkie, jasne kupy w ilości ogromnej? W szpitalu też takie robił, więc chyba kogoś by to zaniepokoiło. Ta ilość mnie zastanawia. Mały nie jest apetyczny, ani nic. To tej pory jadł głównie nan pro 1. Moje mleko dopiero w domu, a wcześniej zaczął się ten nawał kupek. Mamy karmiące mieszankami, też miałyście podobnie w 4 dobie?
limonka1983 jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 00:59   #51
Sundance75
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Na początek każdej nowej mamie ogromne gratulacje!!

Siedzę jak na szpilkach, bo dziś mój TP A malutki ani myśli wychodzić, chyba mu tam dobrze, zero objawów. No może coś tam zakłuje od czasu do czasu. Najpóźniej 19.11. będzie wywołanie...

maartucha Ja bym chyba wybrała się wtedy jak będzie inny lekarz, bo tego na którego trafiłaś, nawet nie chcę komentować

Iclosemyeyes Z tymi humorkami to chyba większość tak ma, ja siedziałam w wannie i ryczałam pół godziny sama nie wiem o co No masakra jakaś, także nie jesteś sama
Sundance75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 01:38   #52
poznanianka1990
Zakorzenienie
 
Avatar poznanianka1990
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 493
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

martuchaa, co za gbur ten lekarz... Próbuj w poniedziałek, może trafisz na kogoś normalnego... Generalnie dziwne podejście, bo skoro miałaś skierowanie to powinni Cię przyjąć...

Ja jestem wykończona psychicznie. Od ponad godziny walczyłam z małą. Wybudzilam ja, zmieniłam jej pieluche, dostawilam do cyca i ryk... Nie chciała złapać, odpychala, masakra... Cały czas głośno płakała. Mąż mi mówi, że mam coś zrobić żeby się przestała drzec... No i pękłam - poryczalam się z bezsilności. Zabolało mnie to bardzo Dałam małej smoka, uspokoila się, przysnęla. W międzyczasie sciagnelam mleko (chyba mam jakiś kryzys, no już tak nie tryska jak wcześniej, a w lewej piersi to już chyba nic nie ma, bo jest miękka) i juz chciałam spróbować dac jej moje mleko z butelki. Przebudzila się, dałam cyca i złapała (lepiej leciało bo tuż po ściągnięciu, to treściwsze mleko), ale jadła tylko 5 minut, dość intensywnie, ale krótko... A położna mówiła, że powinna jeść 30 minut Teraz ładnie śpi, wezmę ją do siebie do łóżka. Zobaczymy jak wyjdzie kolejne karmienie. Ale chyba dziś do Auchan podjade do mm, wolę mieć w domu w razie czego...
__________________


Nasz ślub 16.08.2014

Julcia 4.11.2015 g. 0:09
2740g 52 cm

poznanianka1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 03:45   #53
cornflower_girl
Zakorzenienie
 
Avatar cornflower_girl
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Podczytuję Was, ale ciężko u mnie z pisaniem. Jesteśmy nadal w szpitalu, nadal sie świecimy ; zmienili antybiotyk, znowu termin wyjścia się nam przesuwa. Mam jakiś kryzys szpitalny i jestem coraz bardziej nieufna względem pediatry, która prowadzi Młodego. Maluch jest b. senny i osłabiony, ciężko go namówić na jedzenie, mieliśmy znów spadek na wadze.

Martuchaa Kieruj się przede wszystkim bezpieczeństwem dziecka, aż dziwne ze co lekarz, to inne zdanie.

Cytat:
Napisane przez poznanianka1990
Ja jestem wykończona psychicznie. Od ponad godziny walczyłam z małą. Wybudzilam ja, zmieniłam jej pieluche, dostawilam do cyca i ryk... Nie chciała złapać, odpychala, masakra... Przebudzila się, dałam cyca i złapała (lepiej leciało bo tuż po ściągnięciu, to treściwsze mleko), ale jadła tylko 5 minut, dość intensywnie, ale krótko... A położna mówiła, że powinna jeść 30 minut Teraz ładnie śpi, wezmę ją do siebie do łóżka.
Jak ja Cię rozumiem... Też walczymy o 30 minut przy każdym karmieniu, jest ciężko. Przyjaciółka poradziła mi, żeby dziecko było lżej ubrane. Położna radzi smyrać dziecko pod bródką, kiedy nie ssie przez dłuższy czas, można laskotac - cokolwiek, co dobudzi.
No i niestety, stres nie pomaga laktacji. Zadbaj o to, żebyś była wypoczęta. Na płacz sprawdź metody dra Karpa - to też polecała położna z noworodków.
__________________

Bogini kuchennego zniszczenia
cornflower_girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 06:33   #54
Dzika Ropucha
Zadomowienie
 
Avatar Dzika Ropucha
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 301
GG do Dzika Ropucha
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

HEJ WITAM SIĘ I JA I KORNELKA

Jestem od wczoraj w domku! Pierwszy raz dałam radę otworzyć laptopa bo jestem mega słaba...a jak wyglądam! Jakbym rok nie spała!
Mąż kupił mi wielki bukiet kwiatów -czekały w domu.
Wklepiam Wam mój opis porodu-jak ktoś chce przeczytać

Jak wiecie, w poniedz stawiłam się na ginekologie, trafiłam na 3 fajnych dziewczyn na sali i miałam czekać na poród-który wogóle sie nie zapowiadał i czekała mnie indukcja.
W nocy o 3 zabolał mnie pare razy brzuch (myślałam że to przepowiadacze bo ich ogólnie to nie miałam teraz tak myślę..) i poszłam do wc a tam czop z krwią! NO to ja wychodzę i mówię: RODZĘ-super nie muszę biegać po schodach po całym szpitalu(bo już taki zamiar miałam).
Przeszłam na porodówkę, podłączyła mi miła położna ktg, miałam obok niej swój taki pokój porodowy po którym sobie miałam chodzić i czekać albo się położyć i spać. O 5 zadzwoniłam do męża żeby się nie spieszył i przyjechał o 8 do mnie.
o 5 miałam rozwarcie 4cm, o 8-6cm, a o 11-8cm. I siedziałam na piłce i byłam w szoku bo zaciskałam pięści, oddychałam i naprawdę ból był znośny-mówię sobie wow...
Czekałam do 14 na pełne rozwarcie i bóle parte (mój lekarz był i stwierdził niech się toczy naturalnie bez oksy a o ZZO to już w ogóle nie mówili a ja nawet nie pytałam nie była mi potrzebna)

O 14 zaczęły się parte..pomyślałam oj boli, głupie uczucie, położna mówi, żebym sobie parła aż głowka się ładnie ustawi. Mogłam sobie pozycje dowolne przyjmować- to było super.
I zaczęło się-bolało bardzo-myślę-nie wytrzymam.. a to początek. Im głowka niżej ból straszny..już nie wiedziałam co ze mną się dzieje. A najgorsze na koniec bo ból czułam cały czas i położna niestety nie trafiła w szczyt bólu i nacieła mnie a ja to czułam! 3 nacięcia jakby! Wtedy się darłam poprostu-nie wiem skąd u mnie aż taki krzyk się wziął.
Na koniec słyszę TŻ- krzyczy przyj już koniec! Widzę jego przerażenie i na maksa parłam aż wyskoczyła malutka-cieplutka niunia Okazało się, że była 2 razy owinięta pępowiną i tętno jej spadało dlatego to przerażenie TŻ
A mi zaczęła chlustać krew...zawołali lekarza dzięki któremu zatamowali krwawienie, dawali kroplówki, straciłam ponad 1l krwi...

A TŻ-mój bohater! Widział wszystko! Położna do niego się pyta czy nogi mi potrzyma jak rodziłam, a on już tam był, widział główkę wychodzącą, łożysko, nacięcie...No masakre widział..A ON do mnie że to było piękne, że mnie kocha nad życie, że tak się bał a ja byłam dzielna!

Położne mnie wychwaliły, ja je też bo były super. I potem na oddziale też(tak się bałam bo opinie różne) a one przychodziły, pomagały no ekstra.

A mnie wieczorami łapie bejbi blues...ryczę i się boję że nic nie wiem, nie umiem, że jak ja mam dać radę....

Dziewczyny Gratuluję nowym mamusiom!

Jeszcze tu wejdę ale idę się położyć. Potem Wam wstawię fotki

Dzięki za kciuki i gratulacje-jesteście kochane
__________________
13.08.2010- Razem
09.2011- Zaręczyny
29.06.2013- Ślub

12.03.2015 II Kreski
Dzika Ropucha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 08:01   #55
Amelia16
Zadomowienie
 
Avatar Amelia16
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 390
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Witam się po kolejnej spokojnej nocy, nawet na siusiu nie wstawałam Dziś ważenie, mierzenie i przeszłam magiczną granicę 60tki, ważę 60,1 kg ! W brzuchu od paru tygodni praktycznie stoję, 95 cm, to jeden centymetr od 2 tygodni...

Cytat:
Napisane przez paula_d Pokaż wiadomość
Ależ oczywiście ze z kąpielą to delikatnie ☺ a mąż gdzie pracuje ze piszesz że na służbie? Bo może w podobnej formacji co i ja ☺
Strażak

Cytat:
Napisane przez karoseria Pokaż wiadomość
Oo a przede mna ostatni weekend w trojke. Nie moge w to uwierzyc i coraz bardziej sie boje. Ninka wariuje po nocach, slabo je.. Jest coraz trudniej, nie wiem czy dam radejeszcze z malenstwem jak tak pojdzie dalej
Może Mała czuje Twój stres i napięcie jak się ułoży po narodzinach maleństwa? Poziomkowa też długo się martwiła jak będzie z Leosiem a widzisz, okazało się, że nie miała czym ... Przytulaj ją dużo, rozpieszczaj, niech poczuje się bezpiecznie, może to ją trochę uspokoi

Cytat:
Napisane przez Iclosemyeyes Pokaż wiadomość
Zobaczymy co te nasze gwiazdy wymyśla widzę, że też masz fisia na punkcie fajnej daty, ja trochę żałuję, że się dzisiaj nie udało
Dokładnie, mnie też po wczoraj już o 20 wziął żal, że nici z tego piątku 13go a dzisiejsza data tak średnio mi się podoba, także też nie rodzę jutro będzie ładnie 15.11.15

Cytat:
Napisane przez maartucha Pokaż wiadomość
Świruski jesteście Od rana mnie nie było i nowy wątek )

A ja po wizycie i jestem wściekła jak nie wiem co.
Byłam u mojej lekarki która dała mi skierowanie do szpitala (na CC) i kazała jechać odrazu po wizycie. Rozwarcie na 1-2 palce, mały wciska sie juz dupka w kanał rodny wiec powiedziała ze nie powinnismy zwlekać z cieciem. Niestety ona w szpitalu juz nie pracuje wiec kazala jechac do szpitala i tam zobaczyc czy lekarze zrobia dziś CC czy na poniedziałek zaplanuja.
Trafiłam na takiego starego ciula który najchetniej nikomu by chyba CC nie robił a mi kazał przyjsc w terminie porodu (tj 25.11). Nie znam doktorka ale po rozmowie z kolezankami pozniej okazalo sie ze to ostatnia osoba chetna do robienia CC nawet jesli jest koniecznosc - a u mnie taka jest.

Wkurzona jestem bo lekarka moja naprawde dala mi do zrozumienia ze skoro ciaza donoszona to po prostu trzeba ciąć bo mały juz sie nie przekreci a nie mozna mu pozwolic aby zaczal wychodzic pupką (miednicowe ulozenie) a tu inny lekarz i inna teoria szlak mnie trafi dziś chyba ! Bądz tu madry ;/

Jade w poniedzialek jeszcze raz do szpitala z rana, moze trafie na innego lekarza. Przez weekend nie ma sensu skoro akcja sama sie nie rozkreca bo i tak nic nie zrobia. Ehhh a ja przekornie wbrew wszystkim twierdzilam od rana ze piatek 13go bedzie szczesliwy A tu jednak ktos musial mnie .... zdenerwowac
Ja mam to samo zdanie co wizaz, to tak jakbyś dostała od internisty szybkie skierowanie do szpitala z zapaleniem wyrostka a lekarz by Ci powiedział, że możesz zaczekać do poniedziałku.... Wskazanie do natychmiastowego zabiegu to nie żarty, lekarz jest niepoważny. Może wróć dzisiaj jak ten gbur zejdzie z dyżuru? A jeszcze czekanie do 25.11 no to jaja niesamowite....

Cytat:
Napisane przez poznanianka1990 Pokaż wiadomość
Ja jestem wykończona psychicznie. Od ponad godziny walczyłam z małą. Wybudzilam ja, zmieniłam jej pieluche, dostawilam do cyca i ryk... Nie chciała złapać, odpychala, masakra... Cały czas głośno płakała. Mąż mi mówi, że mam coś zrobić żeby się przestała drzec... No i pękłam - poryczalam się z bezsilności. Zabolało mnie to bardzo Dałam małej smoka, uspokoila się, przysnęla. W międzyczasie sciagnelam mleko (chyba mam jakiś kryzys, no już tak nie tryska jak wcześniej, a w lewej piersi to już chyba nic nie ma, bo jest miękka) i juz chciałam spróbować dac jej moje mleko z butelki. Przebudzila się, dałam cyca i złapała (lepiej leciało bo tuż po ściągnięciu, to treściwsze mleko), ale jadła tylko 5 minut, dość intensywnie, ale krótko... A położna mówiła, że powinna jeść 30 minut Teraz ładnie śpi, wezmę ją do siebie do łóżka. Zobaczymy jak wyjdzie kolejne karmienie. Ale chyba dziś do Auchan podjade do mm, wolę mieć w domu w razie czego...
Dla Męża to lanie porządne, za takie teksty zamiast Cię wesprzeć to jeszcze wyskakuje z pretensjami... Mam nadzieję, że się otrząśnie!!! a Ty Kochana, nie łam się! Ja wiem, że jest trudno i serce pęka kiedy maleństwo jest nie do uspokojenia... Dużo sił i wytrwałości....
Cytat:
Napisane przez cornflower_girl Pokaż wiadomość
Podczytuję Was, ale ciężko u mnie z pisaniem. Jesteśmy nadal w szpitalu, nadal sie świecimy ; zmienili antybiotyk, znowu termin wyjścia się nam przesuwa. Mam jakiś kryzys szpitalny i jestem coraz bardziej nieufna względem pediatry, która prowadzi Młodego. Maluch jest b. senny i osłabiony, ciężko go namówić na jedzenie, mieliśmy znów spadek na wadze.
Biedni Szpital działa dołująco, a jeszcze te problemy, które ciągle się nawarstwiają... Dużo zdrówka dla Gabrysia
__________________
1 , 2 , 3
Amelia16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 08:19   #56
wonderka
Zadomowienie
 
Avatar wonderka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 219
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Dzika ropucha ale boski opis. Fantastycznie się czyta.

U mnie cofka jakąś, całe noce śpię, nic nie boli, mogę spać na plecach. Sama nie wiem co jest grane. Jadę dziś na shopping i rusze się z domu na cały dzień!
wonderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 09:53   #57
agne19s
Zadomowienie
 
Avatar agne19s
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 106
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez Dzika Ropucha Pokaż wiadomość
HEJ WITAM SIĘ I JA I KORNELKA

Jestem od wczoraj w domku! Pierwszy raz dałam radę otworzyć laptopa bo jestem mega słaba...a jak wyglądam! Jakbym rok nie spała!
Mąż kupił mi wielki bukiet kwiatów -czekały w domu.
Wklepiam Wam mój opis porodu-jak ktoś chce przeczytać

Jak wiecie, w poniedz stawiłam się na ginekologie, trafiłam na 3 fajnych dziewczyn na sali i miałam czekać na poród-który wogóle sie nie zapowiadał i czekała mnie indukcja.
W nocy o 3 zabolał mnie pare razy brzuch (myślałam że to przepowiadacze bo ich ogólnie to nie miałam teraz tak myślę..) i poszłam do wc a tam czop z krwią! NO to ja wychodzę i mówię: RODZĘ-super nie muszę biegać po schodach po całym szpitalu(bo już taki zamiar miałam).
Przeszłam na porodówkę, podłączyła mi miła położna ktg, miałam obok niej swój taki pokój porodowy po którym sobie miałam chodzić i czekać albo się położyć i spać. O 5 zadzwoniłam do męża żeby się nie spieszył i przyjechał o 8 do mnie.
o 5 miałam rozwarcie 4cm, o 8-6cm, a o 11-8cm. I siedziałam na piłce i byłam w szoku bo zaciskałam pięści, oddychałam i naprawdę ból był znośny-mówię sobie wow...
Czekałam do 14 na pełne rozwarcie i bóle parte (mój lekarz był i stwierdził niech się toczy naturalnie bez oksy a o ZZO to już w ogóle nie mówili a ja nawet nie pytałam nie była mi potrzebna)

O 14 zaczęły się parte..pomyślałam oj boli, głupie uczucie, położna mówi, żebym sobie parła aż głowka się ładnie ustawi. Mogłam sobie pozycje dowolne przyjmować- to było super.
I zaczęło się-bolało bardzo-myślę-nie wytrzymam.. a to początek. Im głowka niżej ból straszny..już nie wiedziałam co ze mną się dzieje. A najgorsze na koniec bo ból czułam cały czas i położna niestety nie trafiła w szczyt bólu i nacieła mnie a ja to czułam! 3 nacięcia jakby! Wtedy się darłam poprostu-nie wiem skąd u mnie aż taki krzyk się wziął.
Na koniec słyszę TŻ- krzyczy przyj już koniec! Widzę jego przerażenie i na maksa parłam aż wyskoczyła malutka-cieplutka niunia Okazało się, że była 2 razy owinięta pępowiną i tętno jej spadało dlatego to przerażenie TŻ
A mi zaczęła chlustać krew...zawołali lekarza dzięki któremu zatamowali krwawienie, dawali kroplówki, straciłam ponad 1l krwi...

A TŻ-mój bohater! Widział wszystko! Położna do niego się pyta czy nogi mi potrzyma jak rodziłam, a on już tam był, widział główkę wychodzącą, łożysko, nacięcie...No masakre widział..A ON do mnie że to było piękne, że mnie kocha nad życie, że tak się bał a ja byłam dzielna!

Położne mnie wychwaliły, ja je też bo były super. I potem na oddziale też(tak się bałam bo opinie różne) a one przychodziły, pomagały no ekstra.

A mnie wieczorami łapie bejbi blues...ryczę i się boję że nic nie wiem, nie umiem, że jak ja mam dać radę....

Dziewczyny Gratuluję nowym mamusiom!

Jeszcze tu wejdę ale idę się położyć. Potem Wam wstawię fotki

Dzięki za kciuki i gratulacje-jesteście kochane
super opis ale te naciecia mnie przerazaja gratulacje.

Poznanianka mezem sie nie przejmuj. dla niego to tez nowa sytuacja i pewnie nerwy mu puscily. mi polozna mowila ze niektorzy faceci potrzebuja wiecej czasu, dla nich to jest tak ze nagle dostali maluszka i wszystkie obowiazki razem wziete, a mamusia 9 miesiecy dzieki hormonom i swojemu cialy przygotowywala sie na ten dzien, i trzeba tez ich zrozumiec. pewnie jak ochlonie to sam bedzie zalowac tych slow. trzymaj sie 😘☺
__________________
"Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień!"
agne19s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 10:05   #58
czekooczekolada
Zakorzenienie
 
Avatar czekooczekolada
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez Kasiula8708 Pokaż wiadomość
czeko dobre hehe ale w moim przypadku jakos nikt sie nie pchal z rekami do brzuszka


maartucha nio ja tez mam nadzieje ze w poniedzialek zobaczymy nasze Skarbya ty sie nie denerwuj Kochana,korzystaj z weekendu


Wizaz gratki za nowy tc
u mnie się pchali, na początku jeszcze jak ruchów praktycznie nie czułam

Cytat:
Napisane przez poznanianka1990 Pokaż wiadomość
martuchaa, co za gbur ten lekarz... Próbuj w poniedziałek, może trafisz na kogoś normalnego... Generalnie dziwne podejście, bo skoro miałaś skierowanie to powinni Cię przyjąć...

Ja jestem wykończona psychicznie. Od ponad godziny walczyłam z małą. Wybudzilam ja, zmieniłam jej pieluche, dostawilam do cyca i ryk... Nie chciała złapać, odpychala, masakra... Cały czas głośno płakała. Mąż mi mówi, że mam coś zrobić żeby się przestała drzec... No i pękłam - poryczalam się z bezsilności. Zabolało mnie to bardzo Dałam małej smoka, uspokoila się, przysnęla. W międzyczasie sciagnelam mleko (chyba mam jakiś kryzys, no już tak nie tryska jak wcześniej, a w lewej piersi to już chyba nic nie ma, bo jest miękka) i juz chciałam spróbować dac jej moje mleko z butelki. Przebudzila się, dałam cyca i złapała (lepiej leciało bo tuż po ściągnięciu, to treściwsze mleko), ale jadła tylko 5 minut, dość intensywnie, ale krótko... A położna mówiła, że powinna jeść 30 minut Teraz ładnie śpi, wezmę ją do siebie do łóżka. Zobaczymy jak wyjdzie kolejne karmienie. Ale chyba dziś do Auchan podjade do mm, wolę mieć w domu w razie czego...
można wybudzać dziecko ?
zawsze mi się wydawało że dziecka nie można wybudzać, samo się obudzi. nawet mówili że moja sąsiadka się jąka bo ją wybudzali ze snu no ale nie wiem

Cytat:
Napisane przez Dzika Ropucha Pokaż wiadomość
HEJ WITAM SIĘ I JA I KORNELKA

Jestem od wczoraj w domku! Pierwszy raz dałam radę otworzyć laptopa bo jestem mega słaba...a jak wyglądam! Jakbym rok nie spała!
Mąż kupił mi wielki bukiet kwiatów -czekały w domu.
Wklepiam Wam mój opis porodu-jak ktoś chce przeczytać

Jak wiecie, w poniedz stawiłam się na ginekologie, trafiłam na 3 fajnych dziewczyn na sali i miałam czekać na poród-który wogóle sie nie zapowiadał i czekała mnie indukcja.
W nocy o 3 zabolał mnie pare razy brzuch (myślałam że to przepowiadacze bo ich ogólnie to nie miałam teraz tak myślę..) i poszłam do wc a tam czop z krwią! NO to ja wychodzę i mówię: RODZĘ-super nie muszę biegać po schodach po całym szpitalu(bo już taki zamiar miałam).
Przeszłam na porodówkę, podłączyła mi miła położna ktg, miałam obok niej swój taki pokój porodowy po którym sobie miałam chodzić i czekać albo się położyć i spać. O 5 zadzwoniłam do męża żeby się nie spieszył i przyjechał o 8 do mnie.
o 5 miałam rozwarcie 4cm, o 8-6cm, a o 11-8cm. I siedziałam na piłce i byłam w szoku bo zaciskałam pięści, oddychałam i naprawdę ból był znośny-mówię sobie wow...
Czekałam do 14 na pełne rozwarcie i bóle parte (mój lekarz był i stwierdził niech się toczy naturalnie bez oksy a o ZZO to już w ogóle nie mówili a ja nawet nie pytałam nie była mi potrzebna)

O 14 zaczęły się parte..pomyślałam oj boli, głupie uczucie, położna mówi, żebym sobie parła aż głowka się ładnie ustawi. Mogłam sobie pozycje dowolne przyjmować- to było super.
I zaczęło się-bolało bardzo-myślę-nie wytrzymam.. a to początek. Im głowka niżej ból straszny..już nie wiedziałam co ze mną się dzieje. A najgorsze na koniec bo ból czułam cały czas i położna niestety nie trafiła w szczyt bólu i nacieła mnie a ja to czułam! 3 nacięcia jakby! Wtedy się darłam poprostu-nie wiem skąd u mnie aż taki krzyk się wziął.
Na koniec słyszę TŻ- krzyczy przyj już koniec! Widzę jego przerażenie i na maksa parłam aż wyskoczyła malutka-cieplutka niunia Okazało się, że była 2 razy owinięta pępowiną i tętno jej spadało dlatego to przerażenie TŻ
A mi zaczęła chlustać krew...zawołali lekarza dzięki któremu zatamowali krwawienie, dawali kroplówki, straciłam ponad 1l krwi...

A TŻ-mój bohater! Widział wszystko! Położna do niego się pyta czy nogi mi potrzyma jak rodziłam, a on już tam był, widział główkę wychodzącą, łożysko, nacięcie...No masakre widział..A ON do mnie że to było piękne, że mnie kocha nad życie, że tak się bał a ja byłam dzielna!

Położne mnie wychwaliły, ja je też bo były super. I potem na oddziale też(tak się bałam bo opinie różne) a one przychodziły, pomagały no ekstra.

A mnie wieczorami łapie bejbi blues...ryczę i się boję że nic nie wiem, nie umiem, że jak ja mam dać radę....

Dziewczyny Gratuluję nowym mamusiom!

Jeszcze tu wejdę ale idę się położyć. Potem Wam wstawię fotki

Dzięki za kciuki i gratulacje-jesteście kochane
super opis, no i postawa Tz
ja rodzę sama , ale nie chciałabym tak czy siak żeby Tż na to patrzył
__________________
.

Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need.
🤍


______________________
czekooczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 10:10   #59
Amelia16
Zadomowienie
 
Avatar Amelia16
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 390
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Dzika Ropucha bardzo dzielna byłaś, a dla Męża order odwagi, to się nazywa pełna wsparcie Bardzo ładnie zniosłaś poród, cały ten ból a sądząc po wadze Kornelci mogło Ci być trudniej
__________________
1 , 2 , 3
Amelia16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-14, 10:21   #60
poznanianka1990
Zakorzenienie
 
Avatar poznanianka1990
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 493
Dot.: Listopadowe maluszki opuszczają nasze brzuszki! czyli listopadowe mamy 2015 czę

Cytat:
Napisane przez Dzika Ropucha Pokaż wiadomość
HEJ WITAM SIĘ I JA I KORNELKA

Jestem od wczoraj w domku! Pierwszy raz dałam radę otworzyć laptopa bo jestem mega słaba...a jak wyglądam! Jakbym rok nie spała!
Mąż kupił mi wielki bukiet kwiatów -czekały w domu.
Wklepiam Wam mój opis porodu-jak ktoś chce przeczytać

Jak wiecie, w poniedz stawiłam się na ginekologie, trafiłam na 3 fajnych dziewczyn na sali i miałam czekać na poród-który wogóle sie nie zapowiadał i czekała mnie indukcja.
W nocy o 3 zabolał mnie pare razy brzuch (myślałam że to przepowiadacze bo ich ogólnie to nie miałam teraz tak myślę..) i poszłam do wc a tam czop z krwią! NO to ja wychodzę i mówię: RODZĘ-super nie muszę biegać po schodach po całym szpitalu(bo już taki zamiar miałam).
Przeszłam na porodówkę, podłączyła mi miła położna ktg, miałam obok niej swój taki pokój porodowy po którym sobie miałam chodzić i czekać albo się położyć i spać. O 5 zadzwoniłam do męża żeby się nie spieszył i przyjechał o 8 do mnie.
o 5 miałam rozwarcie 4cm, o 8-6cm, a o 11-8cm. I siedziałam na piłce i byłam w szoku bo zaciskałam pięści, oddychałam i naprawdę ból był znośny-mówię sobie wow...
Czekałam do 14 na pełne rozwarcie i bóle parte (mój lekarz był i stwierdził niech się toczy naturalnie bez oksy a o ZZO to już w ogóle nie mówili a ja nawet nie pytałam nie była mi potrzebna)

O 14 zaczęły się parte..pomyślałam oj boli, głupie uczucie, położna mówi, żebym sobie parła aż głowka się ładnie ustawi. Mogłam sobie pozycje dowolne przyjmować- to było super.
I zaczęło się-bolało bardzo-myślę-nie wytrzymam.. a to początek. Im głowka niżej ból straszny..już nie wiedziałam co ze mną się dzieje. A najgorsze na koniec bo ból czułam cały czas i położna niestety nie trafiła w szczyt bólu i nacieła mnie a ja to czułam! 3 nacięcia jakby! Wtedy się darłam poprostu-nie wiem skąd u mnie aż taki krzyk się wziął.
Na koniec słyszę TŻ- krzyczy przyj już koniec! Widzę jego przerażenie i na maksa parłam aż wyskoczyła malutka-cieplutka niunia Okazało się, że była 2 razy owinięta pępowiną i tętno jej spadało dlatego to przerażenie TŻ
A mi zaczęła chlustać krew...zawołali lekarza dzięki któremu zatamowali krwawienie, dawali kroplówki, straciłam ponad 1l krwi...

A TŻ-mój bohater! Widział wszystko! Położna do niego się pyta czy nogi mi potrzyma jak rodziłam, a on już tam był, widział główkę wychodzącą, łożysko, nacięcie...No masakre widział..A ON do mnie że to było piękne, że mnie kocha nad życie, że tak się bał a ja byłam dzielna!

Położne mnie wychwaliły, ja je też bo były super. I potem na oddziale też(tak się bałam bo opinie różne) a one przychodziły, pomagały no ekstra.

A mnie wieczorami łapie bejbi blues...ryczę i się boję że nic nie wiem, nie umiem, że jak ja mam dać radę....

Dziewczyny Gratuluję nowym mamusiom!

Jeszcze tu wejdę ale idę się położyć. Potem Wam wstawię fotki

Dzięki za kciuki i gratulacje-jesteście kochane
Super opis Muszę się za mój w końcu zabrać




Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
można wybudzać dziecko ?
zawsze mi się wydawało że dziecka nie można wybudzać, samo się obudzi. nawet mówili że moja sąsiadka się jąka bo ją wybudzali ze snu no ale nie wiem
W naszym wypadku trzeba, bo mała traci na wadze. Ze mną było podobnie - nie chciałam jeść, tylko spałam, mama mnie nie wybudzala i się przez to nabawiła zapalenia piersi... Koniec końców karmiła mnie butelką, bo nie chciałam z cyca pić.
__________________


Nasz ślub 16.08.2014

Julcia 4.11.2015 g. 0:09
2740g 52 cm

poznanianka1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-07 14:23:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:45.