2006-04-24, 21:38 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 37
|
Dot.: Toksyczna przyjaciółka.
Cytat:
__________________
Anioły są wśród nas..... |
|
2006-04-24, 22:06 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 398
|
Dot.: Toksyczna przyjaciółka.
Pisałam już kiedyś na wizażu o mojej toksycznej przyjaźni, ale skoro trafił się taki wątek, to napiszę kilka zdań
Od pierwszej klasy podstawówki polubiłam się z taka dziewczyną....I tak już zostałyśmy przyjaciółkami na całe 8 lat z przerwami oczywiście, jak na prawdziwą toksyczna przyjaźń przystało Pamietam jak w podstawówce jeszcze obraziła się na mnie śmiertelnie, że jej nie pomogłam na klasówce (wyznaję zasadę - pomagam, jak skończe pisać swoje). I tak za każdym razem znajdywała pretekst, by się obrazić lub mnie poniżyć przed innymi koleżankami. Zawsze czułam się przy niej gorsza...ona była ładniejsza, bardziej kobieca i to zawsze ona zwracała uwagę chłopaków (co zresztą nieraz mi wytykała). Kilka razy wykręciła mi też taki numer - powiedziałam jej (w sekrecie oczywiście), że podoba mi się jakiś chłopak (po prostu wpadł mi w oko i tyle). Za dwa dni cała szkoła gadała już o tym, że on się jej podoba i że to niby jej się spodobał pierwszej i że ja zgapiam Ehhh ileż ja przez nią nocy przepłakałam!! Ale dalej jak głupia dawałam się udobruchać Opowiadając o mnie brednie zraziła do mnie także inne koleżanki. Na szczęście w końcu przejrzałam na oczy (pod koniec gimnazjum!!) i odcięłam się od niej. Także inne osoby przejrzały na oczy i tym oto sposobem owa koleżanka została niemalże sama. Pomimo tego, że całą ostatnią klasę gimnazjum spędziłam w towarzystwie kilku kumpli, to był to najlepszy rok pod względem przyjaźni Do tej pory utrzymuje kontakt z tymi chłopakami Mimo wszystko nie mam do niej żalu o te wszystkie krzywdy, które mi wyrządziła. Było minęło. Coprawda teraz widuję ją raz na ruski rok i zazwyczaj ograniczamy się do "cześć", to zdarza mi się przystanąc z nią na uliy i porozmawiać. Po tych "przygodach" znacznie ostrożniej podchodzę do przyjaźni. Niestety ta przyjaźń odbiła się bardzo na mnie - szczególnie w sprawach damsko-męskich. Tamta przyjaciółka wiecznie komentowała facetów, którym wpadałam w oko i nieraz się z tego powodu ze mnie wyśmiewała. To smutne i przykre... Na szczęście teraz mam już spore grono normalnych znajomych, ale nadal ostrożnie mówię o kimś "przyjaciel". Pozdrawiam
__________________
Asia 28.09.2014 Bąbelek TP 23.02.2017 - 33/40 |
2006-04-24, 23:25 | #33 |
BAN stały
|
Dot.: Toksyczna przyjaciółka.
Jak to dobrze ,że nigdy nie gustowałam w 'instytucji przyjaciółki'
|
2006-04-25, 07:21 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Toksyczna przyjaciółka.
Cytat:
ja mam wspaniała przyjaciólke od 20 lat. Róznie nam sie w życiu układało, kazda miała swoje zawirowania ale wtedy druga stała za nia murem. Teraz dzieli nas 600 km, piszemy do siebie, gadamy przez telefon i jak tylko mozemy to się widujemy. Wiem, że jest to jedna z dwóch osób na świecie na która zawsze, w każdej sytuacji mogę liczyć. Miło jest miec taka świadomość...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2006-04-25, 08:20 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Toksyczna przyjaciółka.
Napisłam wcześniej w tym wątku, że nie miałam toksycznej przyjaciółki, ale przypomniały mi się takie 2 toksyczne koleżanki, które zatruwały życie mnie i jeszcze kilku osobom, gdy chodziłyśmy do gimnazjum
Ja miałam kilka koleżanek z mojej wioski i one(te toksyczne koleżanki) z racji tego, że mieszkamy w tej samej wiosce, też się z nami trzymały. W sumie było nas 6 dziewczyn w grupie, ale one dwie zawsze odstawały od nas Starały się być dla nas miłe, pomocne, ale tylko, gdy miały w tym jakiś interes Na przykład, gdy chciały żeby dać im odpisać zadanie, czy podpowiedzieć na sprawdzianie A gdy już się im pomogło, to nawet nie powiedziały "dziękuję" Poza tym były strasznie dwulicowe - niby się z nami przyjaźniły a z drugiej strony obgadywały nas przy kazdej okazji - obgadywały ubiór, fryzurę, były zazdrosne o to ktoś dostał lepszą ocenę niż one itp. Podlizywały się wszystkim nauczycielom, siedziały w 1 ławce i zawsze starały się podlizać Ja byłam dobrą uczennicą w gimnazjum i miałam dobre oceny a one nieraz wytykały mi, że to ja się podlizuję nauczycielom A to była nieprawda, bo ja byłam nieśmiała i skryta i sama się nigdy nie wyrywałam do odpowiedzi Raz też razem z jedną koleżanką przygotowałyśmy gazetkę szkolną, za którą dostałyśmy pochwałę do dziennika, a "koleżanki" te od razu zaprotestowały do wychowawczyni, że ta pochwała nam się nie należy bo im się gazetka nie podoba Wychowawczyni tylko spojrzała na nie zdziwiona W końcu doszło do tego, że cała klasa odsunęła się od nich, nikt nie chciał z nimi gadać, bo one potrafiły tylko krytykować i wykorzystywać innych do swoich celów Uważały się za najładniejsze i najmądrzejsze z całej klasy co sprawiło, że w końcu stały się pośmiewiskiem całej szkoły Cała moja klasa zbuntowała się przeciwko nim i w końcu dały nam spokój. A potem niedługo był już koniec III klasy i już mieliśmy spokój z nimi na zawsze i od tamej pory wiem tylko tyle, że "koleżanki" te już się nie przyjaźnią ze sobą
__________________
Trance is essential for my life
|
2006-04-25, 09:01 | #36 |
Zadomowienie
|
Dot.: Toksyczna przyjaciółka.
ja miałam w liceum taką "przyjaciółkę". Dzięki pewnej dziewczynie poznała nowe towarzystwo, najbardziej przypadli jej do gustu 4 chłopcy z 2 miała przelotne romansiki a z jednym zaczęła się spotykać na poważnie.
Najpierw opowiadała mi jaki ten czwarty jest okropny, że jest chamem, źle traktuje dziewczyny itp itd. Potem chciała mnie z nim zeswatać. Owszem nawet mi się spodobał jak go poznałam, zrobił na mnie dobre wrażenie i jej opis w ogóle nie zgadzał sięz rzeczywistościa. Kiedy zaczęło sięmiędzy nami "rodzić" uczucia powiedziała mi, że on próbował ją zgwałcić bo czuł się niedowartościowany bo z pozostałymi 3 coś ją kiedyśłączyła. Opowiadała jak musiała sięprzed nim bronić i go podrapała i takie bzdety. Na szczęście nie uwierzyłam jej a ten czwarty to mój kochany TŻ i jesteśmy razem jużponad 3,5 roku.
__________________
Ilo |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:59.