2006-06-05, 16:53 | #121 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Ja piąta - typowa "córka młynarza" ze wstrętem do opalania i słońca, od zdaje się 6 czy 7 lat nie byłam na plaży, co wydaje się dość zabawne ze względu na to, gdzie mieszkam
__________________
Signature deleted. |
2006-06-05, 17:15 | #122 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
Przypomniało mi się jak 4 lata temu byłam opalona, a właściwie spalona. Oczywiście morze, plaża, słońca pod dostatkiem (niebo było takie bezchmurne ). Myśląc dziś o tych piekących plecach i ramionach mam drgawki . A ja głupia jakąś Ziajką SPF góra 6 czy 8 się maziałam, będąc przekonana, że to wystarczy. Dziwne, że ta skóra mi nie zeszła . Za to mój TŻ, biedula - zmuszany przeze mnie do plażowania - z ledwością znosił dwie godziny, a skóra i tak mu zeszła . I tak po 3 wakacjach spędzonych nad morzem, powiedział: basta! Dziś przyznaję mu trochę racji i rozumiem jego ból i cierpienie .
__________________
Nagle zrobiło się Jagodowo |
|
2006-06-05, 19:22 | #123 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
No to melduje się szósta Jakoś nigdy nie lubiłam się opalać, może ze cztery razy w życiu mi się zdażyło, że leżałam plackiem na plaży. Ogólnie jakoś nigdy nie miałam na to czasu, miałam lepsze rzeczy do roboty Zawsze byłam zła na siebie po lecie, że znowu się nie opaliłam, ale teraz się cieszę niezmiernie. Chociaż chyba mi to przechodzi, im starsza tym bardziej leniwa, więc możliwe że w te wakacje trochę się powygrzewam. Ale z filterkiem oczywiście
|
2006-06-05, 19:31 | #124 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
No tak, ale na moje rewelacje, że nie lubię się opalać, ludzie strasznie śmiesznie reagują, no bo jak to - mieszka nad morzem i nie korzysta?
Najczęściej jak poznaję kogoś nowego, to wygląda to mniej więcej tak: Ktoś: skąd jesteś? Ja: z Gdańska. Ktoś: o ja, ale masz fajnie, całe lato możesz się na plaży wygrzewać. Ja: ale ja się nie opalam, bo nie lubię. Ktoś: -----> ------> -------> Czy coś podobnego
__________________
Signature deleted. |
2006-06-05, 19:43 | #125 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 190
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Ja tam bym Ci czegoś takiego nie powiedziała..
Zazdrościłabym Ci nie wylegiwania się na plaży, ale fajnych spacerów nad morskim brzegiem...
__________________
Bluegirls come in every size, Some are wise and some otherwise... |
2006-06-05, 19:45 | #126 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 197
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
O matko to mamy podobnie Ja takze sie nie lubie wylegiwac na plazy,,,czasami poswiecam się dla syna...mieszkam w Gdyni.
|
2006-06-05, 19:45 | #127 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
|
|
2006-06-05, 20:01 | #128 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Za wsparcie pięknie dziękuję chociaż teraz to mnie takie reakcje bawią, gorzej było w okresie podstawówka+liceum, wiadomo - poszukiwanie akceptacji i te sprawy. A ciężko trochę jak się jest nastolatką, a wygląda się inaczej niż wszyscy i robi inaczej niż wszyscy
Co do spacerów - fakt, lubię, choć teraz to faktycznie brrrr, zimno, wieje i w ogóle gdzie to lato? Zresztą nie mieszkam znów nad samiutkim morzem, justyce - mam tak z pół godziny tramwajem, a tramwaje owe są pełne uroków w sezonie skwarkowym - pełne lasek po solarium oraz panów z żelem na głowie, którzy wykorzystują tłok, żeby za przeproszeniem macać dziewczyny po tyłkach I nawet takiemu nie przyłożysz, bo nie ma jak ręką ruszyć, tak jest ciasno... eh, gdańskie lato
__________________
Signature deleted. |
2006-06-05, 20:10 | #129 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 190
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
__________________
Bluegirls come in every size, Some are wise and some otherwise... |
|
2006-06-05, 20:14 | #130 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
No ja wiem... ale nie smuć się , po wakacjach i tak się przeprowadzam, co prawda będę mieć 4 godziny pociągiem, ale zawsze będzie sprawiedliwiej A Wrocław jest piękny, choć bardzo dawno byłam...
__________________
Signature deleted. |
2006-06-05, 20:32 | #131 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 2 907
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
A ja nie lubie zawsze tego tłumu ludzi nad morzem. Mielno jest najgorsze. Tłumy ludzi, obmacujących się na ulicach, a nawet na plazy były.... igraszki za parawanem, byłam z mamą obok Dlatego już nigdy nie pojadę do żadnego Mielna, Kołobrzegu i takich tam. Wolę Sarbinowo w dzień, bo mało ludzi, a wieczorem mozna sobie pojechac do większego miasta, bo takie malutkie to miasto i noca śpi Albo ciepłe kraje Dominikana - ahh, ahhhTo było cudowne, jedno skiniecie rękę i uprzejma obsługa przynosiła Ci wszystko co chciałaś i te ananasy prosto z drzewa
|
2006-06-05, 20:44 | #132 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
A moja mama to już w ogóle
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
|
2006-06-05, 21:01 | #133 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Jak nad Bałtyk to zawsze do Chłopów Nie dość, że bardzo mało ludzi to prawie wszyscy znajomi. A ciepłe kraje uwielbiam, ta cieplutka woda w morzu Straszny zmarźluch ze mnie, więc do naszego morza w ogóle nie wchodzę. Tyle razy próbowałam się przekonać, ale poprostu jak dla mnie za zimno. Za to na Krecie pływałam całymi dniami
|
2006-06-05, 21:12 | #134 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 2 907
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
mckabi ja tez do Chłopów często jeżdze, 2 ul na krzyż i jest fajnie |
|
2006-06-05, 21:21 | #135 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 6 827
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
to co, latem robimy zlocik w chałupach? filtrowym blaskiem będziemy się porozumiewać na odległość?
|
2006-06-05, 21:37 | #136 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Piła
Wiadomości: 1 111
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Shadi, dokładnie tak jak mówisz. Tam jest jakoś swojsko, malutka mieścinka, sami Pilanie, Zefirek i wszystko jasne.
Agniesiu, będziemy dawać blaskiem jak latarnie morskie |
2006-06-06, 03:23 | #137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Ja bardzo lubię się opalać, mogłabym to robić przez dzień cały. Lubię też chłodną wodę w Bałtyku - nie lubię podgrzewanej w ciepłych morzach ( i basenach). W zeszłym roku zażywałam krótkiej, ale jednak kąpieli w 8-stopniowej wodzie, która przybyła ze Szwecji. Byłam jedyną chętną, ale czułam się jak w górskim potoku - extra.
Wogóle zimną wodę lubię (pod prysznicem też). Ponieważ nad morzem zwykle jestem całe wakacje (tzn odkąd mamuję rzecz jasna) to na pogodę nie narzekam - jest poprostu raz zimno, raz ciepło, czyli ciekawie. Opalenizny nie uniknę, na desce przy częstym kontakcie z wodą filtry nie mają szans dać pełnej ochrony. Czy chcę czy nie z wakacji zwykle wracam zatem opalona. Raz tylko wróciłam blada i to z Turcji . Klimat mi zupełnie nie odpowiadał, był czerwiec, a było niezwykle gorąco i wilgotno. Przemęczyłam tydzień i wróciłam do kraju. Fuj. Ale jedzonko dobre za to . Nad Bałtykiem przepięknie opala właśnie słoneczko + wiatr, najchętniej zimny. |
2006-06-06, 07:01 | #138 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
|
2006-06-06, 07:20 | #139 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
__________________
Nagle zrobiło się Jagodowo |
|
2006-06-06, 08:56 | #140 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 190
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
Ja od dwóch lat jeżdżę na wakacje do Anglii i mimo tego, że i tam się zdarzają piekielnie upalne i słoneczne dni, to jakoś mam lepszą opaleniznę niż w Polsce (chociaż bardzo jasną, to jednak za każdym razem po wakacjach widać, że co nieco mnie chwyciło ) - bardziej naturalną, słońce tak nie pali..
__________________
Bluegirls come in every size, Some are wise and some otherwise... |
|
2006-06-06, 09:08 | #141 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Kasia_L - to wygrałaś chyba los na loterii W ciągu całego mojego życia tylko raz trafiłam na pogodę nad polskim morzem - właśnie jesienią.
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-06-06, 10:52 | #142 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
|
2006-06-06, 11:03 | #143 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 129
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
Dziękuję za rozbawienie w ten ponury i pochmurny dzień |
|
2006-06-06, 11:13 | #144 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Dokładnie! Jak w zeszłym roku wróciłam z aktywnych, górskich wakacji, to w mojej firmie zapanowało wielkie zdziwienie, bo "przecież wcale się nie opaliłaś!". No pewnie, że nie zauważyli rożnicy, bo opalona byłam balsamem brązującym już wcześniej
Jak wróciłam z Tunezji dwa lata temu, to opalenizna mnie ładnie złapała pomimo filtrów (najniższy 30+). A i tak gdy rodzice odebrali mnie i męża z lotniska stwierdzili: "jakoś mało opaleni wróciliście"... I tak za każdym razem odkąd sięgnę pamięcią. W liceum, gdy jeździłam do Włoch, to po powrocie rodzice koleżanek komentowali "po co tyle pieniędzy wydaliśmy, skoro wy nawet nie jesteście opalone". Mogłabym mnożyć przykłady, ale po co? Na ludzkie nawyki nie ma czasem rady...
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących |
2006-06-06, 11:27 | #145 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 572
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
__________________
Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego,
że musiałem żyć. Lecz teraz żyję, ponieważ jestem wojownikiem i pragnę powrócić przed oblicze Tego, w imię Którego zawsze walczyłem. |
|
2006-06-06, 11:52 | #146 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 888
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
Tak to jest, ze na niektore komentarze jest jakby "przyzwolenie". Podam inny przyklad. Jestem osoba szczupla od zawsze i dosc czeso zdarza mi sie slyszec komentarze typu "jaka pani chuda" itp. I ja tak sobie nieraz myslalam co to by bylo gdybym ja do jakiejs baby na ulicy czy w sklepie z ciuchami wypalila "ojej, jaka pani gruba". Podejrzewam ze "bulwersacji" nie byloby konca |
|
2006-06-06, 11:54 | #147 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 168
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Melduje się kolejna nie przepadająca za opalaniem się. Wprawdzie kilka kolejnych urlopów spędzałam w słonecznej Chorwacji, ale zawsze wracałam blada jak córka młynarza (no może poza twarzą lekko muśniętą słońcem), czym wzbudzałam powszechne zdziwienie: "Jak to, po urlopie i w ogóle nie opalona?" A ja po prostu nie wytrzymuję zbyt długo na plaży i to nie tylko ze względu na słońce, ale i gorąco. Zawsze jak szukaliśmy miejsca do plażowania, musiało być też jakieś zacienione miejsce dla mnie, drzewko, pod którym można się schronić, cień pod skałką, itp. I moje opalanie wygląda tak: nafiltrowana wskakuję do wody, później chwila na słońcu, żeby się lekko rozgrzać (pomimo ciepłego morza) i osuszyć i do cienia. I tak w kółko, ale też nie dłużej niż 3 godziny. Znajomi, z którymi byliśmy, też się dziwili, że tak unikam słońca i smaruję się wysokimi filtrami (miałam wtedy L'oreala 60 i Antka FE 60), ale pod koniec pobytu nawet faceci sami prosili, żeby im użyczyć filtra, bo im się buźki już za mocno spiekły. Ja raz tylko spiekłam sobie stopy, bo trochę dłużej leżałam na słońcu, oczywiście wysmarowana filtrami, ale niestety o "podeszwach" zapomniałam. I w efekcie dwa dni nie mogłam chodzić, tak mnie moje spieczone na raczka podeszwy bolały.
|
2006-06-06, 12:03 | #148 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 190
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
Cytat:
Nieraz słyszałam uwagi, a jaka to ja bladziutka, i w ogóle - specjalizował się w tym głównie mój ex, który mówił, że bardzo lubi opaloną skórę i szkoda, że moja się tak nie opala. Oczywiście, nie byłam na tyle durna, żeby - zasmucona jego stwierdzeniami - smażyć się na słońcu czy solarce. Wiedziałam, że mam cerę wrażliwą na słońce i latem stosowałam filtry (może nie te "profesjonalne", ale jakieś filtry zawsze to były). Niemniej jednak zawsze dołujące były uwagi koleżanek, że chyba tam, gdzie spędzałam wakacje, była kiepska pogoda.... Przełomową sytuacją okazało się poznanie mojego obecnego TŻ i jego deklaracja, że wprost uwielbia bladą cerę, dla niego to jedna z najpiękniejszych cech kobiecego ciała - owszem, opaleniznę też lubi, ale tylko i wyłącznie naturalną. Żadnych samoopalaczy czy solarek. Uff
__________________
Bluegirls come in every size, Some are wise and some otherwise... |
|
2006-06-06, 13:30 | #149 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
W dziecinstwie slyszalam czesto komentarze na temat swojej bladosci i poniekad bylo to moim kompleksem i nadal zle sie czuje w zupelniem bladym ciele (teraz siegam po samoopalacz). Rowiesnicy, ciocie, babcie, kolezanki mamy, czesto pytali mnie sie czy nie jestem chora? "Bo taka bladzienka, tak mizernie, dziecko, wygladasz". Dosc wczesnie zaczelam korzystac z solarium (slonce dawalo zawsze najpierw czerwona opalenizne, ktora z czasem brazowiala), majac ok. 15 lat. Mialam tlusta, aczkolwiek ciagle przesuszona cere, ktora szybko sie odwadniala. Nabawilam sie przebarwien, z ktorymi ciagle walcze (na szczescie obecnie sa juz prawie w zaniku). Jest cos takiego, ze solarium czy slonce poprawia cere, ale to naprawde jest krotkotrwaly efekt, potem nastepuje tylko pogorszenie. Obecnie dzieki glebokim peelingom, Effaclarze K, Active C i filtrowi moja cera stala sie o wiele, wiele gladsza , ladniejsza i zdrowsza. Naprawde zaluje, ze kiedykolwiek sie opalalam, bo wiem, ze mialabym teraz idealna cere i zadnych defektow - bo jest to po prostu kwestia dobrze dobranej pielegnacji. Jestem cierpliwa i mam nadzieje, ze za jakis czas osiagne taki stan, a jestem na dobrej drodze
|
2006-06-06, 13:58 | #150 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 538
|
Dot.: nie jesteśmy same w tym szaleństwie:)))
No to muszę Wam powiedziec, że moja mama miała odmienne pojęcie zdrowia niz większość wtedy Zawsze w dzieciństwie prawie, że siłą ściągała mnie ze słońca (no i wyciągała z wody, bo to było moje kolejne zboczenie), okrywała głowę, smarowała, etc. Pomimo tego, ze byłam blada, bom jasna z natury, i pomimo głupich komentarzy ludzi na ten temat, które z dzieciństwa też pamiętam, nie dała mi się nadmiernie opalać. Ale ja, jak tylko podrosłam i tak robiłam swoje Myk, myk do ogródka, i jak tylko rodzicielki nie było w zasięgu wzroku, chłonęłam te promienie ile się dało Pamiętam, że raz, będąc jeszcze wtedy w szkole podstawowej, naprawdę przegiełam. Mama wyjechała na cały dzień do Łodzi, a Moniczka wiedząc, że zostanie jej zabronione leżenie plackiem, chciała wykorzystać ten fakt i nadrobić w jej pojęciu starcony czas "bez leżenia plackiem na słoneczku". Pamiętam leżałam bite kilkanaście godzin w pełnym słońcu. Nie będę Wam juz nawet opisywać co się działo później. Udar, wymioty, bąble, plamy na dekolcie, z którymi walczę do dzisiaj, no i nauczka już na całe życie. Oduczyłam się raz na zawsze chorobliwego opalania, i zamieniłam je tylko na "grzanie się" w rozsądny sposób. Ale miłość do wody została mi Uwielbiam pływać w rzekach, morzach ciepłych, zimnych, basenach i moze juz nie po kilka godzin dziennie, ale zawsze chętnie.
__________________
Życie jest jak malowanie obrazu, a nie dodawanie słupków |
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:47.