Promocje w Douglasie, Sephorze, Marionnaud + OT, część VIII :)

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez OlaM

Paski to w ogóle mój ulubiony wzór, pod warunkiem, że poziome i najlepiej czarno-białe. Na takim tle lubię nosić czerwoną lub fuksjową szminkę. Takie zboczenie .
Szpilek nie noszę, bo nie umiem, czasem zakładam koturny, najszczęściej tzw. czółenka na niewysokim słupku i baleriny. Wygoda przede wszystkim .
Strój sportowy czasem noszę w weekendy, niestety ja w tym wieku, że to mnie już nie odmładza .
Z loczkami u różnych grup wiekowych to wiem, o co chodzi, zgadzam się .

Ja również mam słabość do ust w kolorach czerwieni, fuksji przy monochromatycznym albo biało-czarnym ubraniu (outficie), fajnie, szlachetnie to wygląda
A szpilki uwielbiam, to moje zboczenie

Ciekawy koczek .
Ze mnie niestety beztalencie w temacie fryzur. Włosy mam zasadniczo proste, ale puszczące się. Zostawione same sobie wyglądają nijako. Dlatego coś tam zawsze muszę z nimi pokombinować. Potafię tylko włosy wyprostować, związać w kucyk niski lub wysoki, czasem z kucyka jeszcze warkocz zapleść. Od stosunkowo niedawna zakręcam też sobie włosy na grubej lokówce, żeby uzyskać łagodne fale, no i powoli nabieram wprawy w robieniu koka na wypełniaczu. Nie stosuję jednak metody zwijania włosów na wypełniaczu, ale jeszcze coś innego, co trudno wytłumaczyć opisowo .

Ja na co dzień robię przeważnie kok 2-sekundowy (rano czas jest cenny), zwijam włosy w koka-banana, przypinam małą klamerką Zadzieram kiecę i lecę. Ten koczek jest też fajny do spania - włosy się nie plączą, a rano mam 'gratis' loki

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez misianka

to moja ulubiona emotka, opócz chytruska (), ciekawe czemu


dziewczynki, używała któraś TEGO?

bo mi jakoś bardzo jeden kolor się podoba, 005
ale nie wiem, czy na dłuższą metę nie wysusza toto ust (mam sporą skłonność)

Chytrusek A mi ten zieloniec zawsze wyglądał na pytająco-ciekawskiego z tajemniczym uśmiechem

Oglądałam te Revlony, one są kremowo-żelowe, sądząc po formule nie wysuszają. Ale też pewnie nie trzymają się jakoś długo

[misianka]

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;41223172]Ja również mam słabość do ust w kolorach czerwieni, fuksji przy monochromatycznym albo biało-czarnym ubraniu (outficie), fajnie, szlachetnie to wygląda
...
Chytrusek A mi ten zieloniec zawsze wyglądał na pytająco-ciekawskiego z tajemniczym uśmiechem

Oglądałam te Revlony, one są kremowo-żelowe, sądząc po formule nie wysuszają. Ale też pewnie nie trzymają się jakoś długo[/QUOTE]

też lubię fuksjowe/śliwkowe/fioletowe/bordo usta w takim zestawieniu (na ogół ubieram się czarno/szaro czasem taupe, czyli myszato), bo w czerwonych to ja nie bałdzo
i do tego lakier w podobnych kolorach na pazurach, mhrrrau ...

co do chytruska, to znam taką nazwę, ale używam właśnie najczęściej jako wyraziciela tego, o czym Ty piszesz, ewentualnie z pewną dozą sympatycznego cfaniaczka

[GretchenSp]

Napisane przez misianka

a mi marzy się koczek, niestety musiałam ostatnio ściąć włosy, miejscami 10 cm - zapuszczone z jezyka, niezbyt gęste, bardzo niesforne, falująco-kręcące, bo były bardzo zniszczone na końcach gupimi próbami ujarzmiania)

Mi też się koczek marzy, ale mimo tego, że włosy mam długie, to są strasznie niesforne i nawet zwykły kucyk wygląda u mnie bardzo nieporządnie Jedyne, co na nie działa, to prostownica + tona lakieru. Ale te środki nie nadają się do stosowania na co dzień. Dlatego włosy to jeden z moich największych kompleksów, ech

[misianka]

Napisane przez GretchenSp

Mi też się koczek marzy, ale mimo tego, że włosy mam długie, to są strasznie niesforne i nawet zwykły kucyk wygląda u mnie bardzo nieporządnie Jedyne, co na nie działa, to prostownica + tona lakieru. Ale te środki nie nadają się do stosowania na co dzień. Dlatego włosy to jeden z moich największych kompleksów, ech

no właśnie to, plus lokówka (żeby się kręciły, ale tak jak ja chcę) załatwiło mi zapuszczane włosy i 10 cm poszło ...

ech, tak źle i tak niedobrze
ja w kazdym razie, postawiłam na pogodzenie się z kręceniem i nawet tego podbicie, dzieki radom włosomaniaczek z wizażu (bo wcześniej nie wiedziałam, że można po prostu właściwie pielęgnować i same zaczną się lepiej kręcić, zamiast puszyc) i nie jest źle, ale po obcięciu, znow chodzę w opasce, bo mi z przodu idealnie w oko trafiają teraz
ale niestety w tej opasce jest mi czasem latem za gorąco, choć naprawdę fajnie to wygląda

[llilly]

Ja mam ten Revlon i nie używam, niestety bardzo wysusza

[MissScareAll]

Givenchy na jesień/zimę 2013.

Uwielbiam ich estetykę, szminkę mogłabym mieć tylko dla tego cudnego opakowania
A, i będzie też nowy podkład, Teint Couture, powinien być jakiś jasny odcień. Mam ten w opakowaniu jak zapalniczka i jest bardzo dobry.

[Hisoka]

Napisane przez misianka

to moja ulubiona emotka, opócz chytruska (), ciekawe czemu

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

dziewczynki, używała któraś TEGO?

bo mi jakoś bardzo jeden kolor się podoba, 005
ale nie wiem, czy na dłuższą metę nie wysusza toto ust (mam sporą skłonność)

Mam z tych Revlonów czerwień (nr nie pamiętam). Nie jestem zachwycona, choć jak chodzi o kosmetyki do ust to w ogóle ciężko mnie zadowolić. Trzyma się bardzo długo, ale nie pielęgnuje i trochę wysusza.

[OlaM]

Napisane przez misianka

to moja ulubiona emotka, opócz chytruska (), ciekawe czemu

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

dziewczynki, używała któraś TEGO?

bo mi jakoś bardzo jeden kolor się podoba, 005
ale nie wiem, czy na dłuższą metę nie wysusza toto ust (mam sporą skłonność)

Torba i brzydal - to chyba moje ulubione .

Tej revlonowskiej kredki nie mam i nie testowałam, ale zdaje mi się, że jak masz skłonność do przesuszania ust, to paradoksalnie takie masełko może zadziałać wysuszająco. Ja mam np. jedną chanelową Coco Shine, która robi mi przesusz na ustach.

Napisane przez PannaEwelina

Ja również mam słabość do ust w kolorach czerwieni, fuksji przy monochromatycznym albo biało-czarnym ubraniu (outficie), fajnie, szlachetnie to wygląda
A szpilki uwielbiam, to moje zboczenie

Ja na co dzień robię przeważnie kok 2-sekundowy (rano czas jest cenny), zwijam włosy w koka-banana, przypinam małą klamerką Zadzieram kiecę i lecę. Ten koczek jest też fajny do spania - włosy się nie plączą, a rano mam 'gratis' loki

Właśnie tak mam .
W sumie to kiedyś ulubionym kolorem był u mnie czarny, teraz uwielbiam zestawienia czerni, szarości i bieli, a do tego właśnie intensywna szminka.

Szpilki uwielbiam, ale nie u siebie . Podobają mi się na półkach sklepowych i na zgrabnych nogach. Ja jakaś za ciężka wydaję się sobie do szpilek, no i chodzić w nich nie umiem. Mam jednak w planach (raczej odległych) kupić sobie czarne lakierowane ChL Pigalle 12 cm. Będę w nich leżeć i pachnieć .

Jak mam mało czasu, to z kokiem nawet nie zaczynam. Im bardziej się śpieszę, tym gorzej wychodzi . Wtedy tylko włosy zebrane w gładki kucyk wchodzą w rachubę, z przedziałkiem na boku.
Śpię tylko z rozpuszczonymi.

Napisane przez misianka

też lubię fuksjowe/śliwkowe/fioletowe/bordo usta w takim zestawieniu (na ogół ubieram się czarno/szaro czasem taupe, czyli myszato), bo w czerwonych to ja nie bałdzo
i do tego lakier w podobnych kolorach na pazurach, mhrrrau ...

Spróbuj z czerwienią. Ja baaardzo długo miałam opory, a teraz

Napisane przez GretchenSp

Mi też się koczek marzy, ale mimo tego, że włosy mam długie, to są strasznie niesforne i nawet zwykły kucyk wygląda u mnie bardzo nieporządnie Jedyne, co na nie działa, to prostownica + tona lakieru. Ale te środki nie nadają się do stosowania na co dzień. Dlatego włosy to jeden z moich największych kompleksów, ech

Ja prostownicę często eksploatuję, ale lakieru do włosów np. nie używam wcale. Pianek utrwalających ani żeli też nie używam, jedynie odżywki w formie pianki, do wygładzania związywanych włosów.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Zakochalam sie. W zwiazku, ze ta milosc 170 funtow kosztuje to musi pozostac narazie platoniczna :loffciajaca emotka dalej nie dziala:.

[misianka]

Napisane przez OlaM

...

Spróbuj z czerwienią. Ja baaardzo długo miałam opory, a teraz


....

mogłaby być czerwień, ale zimna, karmin jakiś czy coś, ale raczej nieczęsto ją można spotkać - na ogół wpadają w tony pomarańczowe, przy których robię się szara i bardzo stara

było mi bardzo dobrze w Rouge Noir, 18, o tak, mhrrau ...
ale już nigdzie takiej nie widziałam

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez OlaM

Szpilki uwielbiam, ale nie u siebie . Podobają mi się na półkach sklepowych i na zgrabnych nogach. Ja jakaś za ciężka wydaję się sobie do szpilek, no i chodzić w nich nie umiem. Mam jednak w planach (raczej odległych) kupić sobie czarne lakierowane ChL Pigalle 12 cm. Będę w nich leżeć i pachnieć .

Louboutiny też chętnie bym przygarnęła, ale wybrałabym matową, czarną skórę, mrrr... Cieliste natomiast mogłyby pięknie wydłużyć nogę
Podobają mi się również niektóre modele szpilek YSL

[Młoda86]

A propos włosów to ja ileś lat temu bardzo chciałam mieć falowane włosy, katowałam je lokówką, lakierem itp a one nic, ledwo się podkręciły i 2-3 h były znów proste. W końcu pogodziłam się z tym, że fal nie będę miała i teraz już im takiego kuku nie robię. Nawet co więcej, koleżanki z pracy myślały że ja je codziennie prostuje, bo mam tak proste i zarazem sztywne włosy, a tu nie nawet prostownicy nie mam
też mi się marzy kok, ale z moich to nie wyjdzie
Co do pisaczków revlonowych, też jestem ich ciekawa, ale póki co muszę wypaćkać to co mam bo już mam za dużo

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Młoda86

A propos włosów to ja ileś lat temu bardzo chciałam mieć falowane włosy, katowałam je lokówką, lakierem itp a one nic, ledwo się podkręciły i 2-3 h były znów proste. W końcu pogodziłam się z tym, że fal nie będę miała i teraz już im takiego kuku nie robię. Nawet co więcej, koleżanki z pracy myślały że ja je codziennie prostuje, bo mam tak proste i zarazem sztywne włosy, a tu nie nawet prostownicy nie mam
też mi się marzy kok, ale z moich to nie wyjdzie

Moje tez sie nawet w walkach krecic nie chca. Nie poddaje sie jednak i wciaz szukam sposobu na krecone pukle.

[pin3ska]

Ale żescie postów naprodukowały Dobe nie zagladałam i juz tyle do nadrobienia

[OlaM]

Napisane przez misianka

mogłaby być czerwień, ale zimna, karmin jakiś czy coś, ale raczej nieczęsto ją można spotkać - na ogół wpadają w tony pomarańczowe, przy których robię się szara i bardzo stara

było mi bardzo dobrze w Rouge Noir, 18, o tak, mhrrau ...
ale już nigdzie takiej nie widziałam

U mnie wchodzą w rachubę wyłącznie zimne odcienie czerwieni. Pomidorowych, brązowawych, z nutą pomarańczowego czy ceglastych moja twarz nie toleruje.
Wydaje mi się jednak, że każda marka wśród szminek ma takie zimne odcienie czerwonego. Ja zaczęłam od Mac'a, bo tam w ogóle mnogość odcieni, no i w sumie mam Absolute Power, Runaway Red, Ronnie Red, choć one dość intensywne są. Piękna jest też Paliptante z Chanel. Może kiedyś skusiłabyś sie w S. lub D. na jakieś testy . Ja w każdym razie polecałabym Ci spróbować choć raz, możesz zmienić zdanie .

[1=71f1a49ccdda6499050838d 6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff 1a659f;41226502]
Louboutiny też chętnie bym przygarnęła, ale wybrałabym matową, czarną skórę, mrrr... Cieliste natomiast mogłyby pięknie wydłużyć nogę
Podobają mi się również niektóre modele szpilek YSL[/QUOTE]
Ja bym najbardziej chciała, żeby szpilki odchudzały nogi, nie tylko wizualnie .

[elizka1987]

Napisane przez OlaM

U mnie wchodzą w rachubę wyłącznie zimne odcienie czerwieni. Pomidorowych, brązowawych, z nutą pomarańczowego czy ceglastych moja twarz nie toleruje.
Wydaje mi się jednak, że każda marka wśród szminek ma takie zimne odcienie czerwonego. Ja zaczęłam od Mac'a, bo tam w ogóle mnogość odcieni, no i w sumie mam Absolute Power, Runaway Red, Ronnie Red, choć one dość intensywne są. Piękna jest też Paliptante z Chanel. Może kiedyś skusiłabyś sie w S. lub D. na jakieś testy . Ja w każdym razie polecałabym Ci spróbować choć raz, możesz zmienić zdanie .

Ja bym najbardziej chciała, żeby szpilki odchudzały nogi, nie tylko wizualnie .

A to prawda. Mam i polecam .

[Denticoo]

Napisane przez misianka

to moja ulubiona emotka, opócz chytruska (), ciekawe czemu

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

dziewczynki, używała któraś TEGO?

bo mi jakoś bardzo jeden kolor się podoba, 005
ale nie wiem, czy na dłuższą metę nie wysusza toto ust (mam sporą skłonność)

Ja mam tego Revlonka tylko kolor 001 honey. Nic specjalnego. Trochę wysusza i strasznie mocno czuć ją miętą i mentolem.
Ostatni post u mnie na blogu to jej zdjęcia i opis. Zapraszam

[lexxie]

Napisane przez OlaM

U mnie wchodzą w rachubę wyłącznie zimne odcienie czerwieni. Pomidorowych, brązowawych, z nutą pomarańczowego czy ceglastych moja twarz nie toleruje.
Wydaje mi się jednak, że każda marka wśród szminek ma takie zimne odcienie czerwonego. Ja zaczęłam od Mac'a, bo tam w ogóle mnogość odcieni, no i w sumie mam Absolute Power, Runaway Red, Ronnie Red, choć one dość intensywne są. Piękna jest też Paliptante z Chanel. Może kiedyś skusiłabyś sie w S. lub D. na jakieś testy . Ja w każdym razie polecałabym Ci spróbować choć raz, możesz zmienić zdanie .


Ja bym najbardziej chciała, żeby szpilki odchudzały nogi, nie tylko wizualnie .

Też bym chciała, moja zmora sa grube łydki i uda. Jak mi waga spada to zawsze z gornych okolic a nogi pozostaja nie naruszone. Zreszta zawsze takie miałam. I niestety to rodzinne. Moja corka ktora ma 6lat i napewno nie jest gruba, ma identyczne nogi jak ja, grube uda i masywne łydki. A szpilki kocham, choc lekarz zabronił mi w nich chodzic (ze wzgledu na kregosłup)

[misianka]

Napisane przez OlaM

U mnie wchodzą w rachubę wyłącznie zimne odcienie czerwieni. Pomidorowych, brązowawych, z nutą pomarańczowego czy ceglastych moja twarz nie toleruje.
Wydaje mi się jednak, że każda marka wśród szminek ma takie zimne odcienie czerwonego. Ja zaczęłam od Mac'a, bo tam w ogóle mnogość odcieni, no i w sumie mam Absolute Power, Runaway Red, Ronnie Red, choć one dość intensywne są. Piękna jest też Paliptante z Chanel. Może kiedyś skusiłabyś sie w S. lub D. na jakieś testy . Ja w każdym razie polecałabym Ci spróbować choć raz, możesz zmienić zdanie .


Ja bym najbardziej chciała, żeby szpilki odchudzały nogi, nie tylko wizualnie .

ano zanotuję/potestuję
tylko z testami szminek jest ten problem, że ja mam bardzo wrazliwy naskórek ust i nawet jak szminkę zmyję mleczkiem to już przy trzeciej na ogół jest kiepsko, mogę max 2 kolory tesować na raz, bo nie chcę oceniać źle szminki, tylko dlatego, że usta podrażnione
no i nie mam cierpliwości do takich testów przez to

ale spróbuję, natchłaś mię

a szpile ciut odchudzają, w sensie modelują, bo mięśnie, zwłaszcza ydek pracują inaczej
tylko ja obawiam się ... halluxów
że nie wspomnę, że zwyczajnie nie umiem w nich chodzić

a co ciekawe - mam tendencję do opuchlizny w kostkach, jak długo siedzę, np. w pracy
ale ile razy odważyłam się na obcasiska, to ... opuchnięć nie było, lub były sporo mniejsze, może to też ta praca mięśni, czyli lepsze krążenie i tym samym niezaleganie płynów


-----------------------


a i chciałam podziękować za opinie nt. kredek Revlon

[OlaM]

Napisane przez lexxie

Też bym chciała, moja zmora sa grube łydki i uda. Jak mi waga spada to zawsze z gornych okolic a nogi pozostaja nie naruszone. Zreszta zawsze takie miałam. I niestety to rodzinne. Moja corka ktora ma 6lat i napewno nie jest gruba, ma identyczne nogi jak ja, grube uda i masywne łydki. A szpilki kocham, choc lekarz zabronił mi w nich chodzic (ze wzgledu na kregosłup)

Jak bym o sobie czytała. Zawsze miałam nieproporcjonalnie masywny "dół" w stosunku do "góry" (ale bioder nie mam nadmiernie szerokich, tylko grube nogi). Dlatego w zasadzie nie noszę spódniczek, mam tylko jedną długą z Zary. Czasem noszę sukienki, ale koniecznie o długości min. do połowy łydki.
Przy takich nogach mam wrażenie, że szpilki wyglądają zbyt delikatnie, nie mówiąc o tym, że zawsze mam obawy, czy taka szpilka nie złamałaby się pod moim ciężarem .

Napisane przez misianka

ano zanotuję/potestuję
tylko z testami szminek jest ten problem, że ja mam bardzo wrazliwy naskórek ust i nawet jak szminkę zmyję mleczkiem to już przy trzeciej na ogół jest kiepsko, mogę max 2 kolory tesować na raz, bo nie chcę oceniać źle szminki, tylko dlatego, że usta podrażnione
no i nie mam cierpliwości do takich testów przez to

ale spróbuję, natchłaś mię

a szpile ciut odchudzają, w sensie modelują, bo mięśnie, zwłaszcza ydek pracują inaczej
tylko ja obawiam się ... halluxów
że nie wspomnę, że zwyczajnie nie umiem w nich chodzić

a co ciekawe - mam tendencję do opuchlizny w kostkach, jak długo siedzę, np. w pracy
ale ile razy odważyłam się na obcasiska, to ... opuchnięć nie było, lub były sporo mniejsze, może to też ta praca mięśni, czyli lepsze krążenie i tym samym niezaleganie płynów

Co do szminek, to polecam zacząć od chanelowej Palpitante (Rouge Allure) .
MAC ma dużo odcieni czerwieni, ale po pierwsze nie wiem czy akurat te kolory (Absolute Power i Ronnie Red) będą mieć, bo to limitowanki były, choć tegoroczne (testery być jednak powinny), a po drugie MACowe jakoś chyba mocniej wnikają w usta, co przy testowaniu różnych kolorów może być dla Ciebie dodatkowym problemem.

W temacie szpilek to czytałam ostatnio, że długotrwałe noszenie szpilek skraca ścięgna Achillesa i powoduje też skrócenie włókien mięśniowych w łydce. Dlatego osoby, które od wielu lat noszą szpilki, mogą odczuwać ból przy chodzeniu w płaskim obuwiu. Moja koleżanka tak ma.
U mnie niestety noszenie wyższych butów potrafi wywołać obrzęk stóp. No i haluksów też się boję .

[Soso]

Namiętnie nosze szpilki od wielu wielu lat i nie mam halluksów Jeśli kogoś to pocieszy

[misianka]

Napisane przez OlaM

... Zawsze miałam nieproporcjonalnie masywny "dół" w stosunku do "góry" (ale bioder nie mam nadmiernie szerokich, tylko grube nogi)... Czasem noszę sukienki, ale koniecznie o długości min. do połowy łydki.
Przy takich nogach mam wrażenie, że szpilki wyglądają zbyt delikatnie, nie mówiąc o tym, że zawsze mam obawy, czy taka szpilka nie złamałaby się pod moim ciężarem .

mam to samo - ogólnie jestem b/drobna - kosteczki kurczaczkowe, ramion np nie swierdzono, zero mięści, chyba że właśnie na nogach
jak załoze szpile, do przepiękny mięsień na łydce wygląda pokazowo - dla studetów medycyny w sam raz
i do tego defekcik w kolankach, co powoduje że paradoksalni lepiej wyglądam właśnie w mini do pół uda niż w takiej przed kolanko defekcik rozmywa się jakby, brzeg spódnicy na niego nie wskazuje

ale jak założysz szpilki w kolorze rajstop i ogólnie do pasa zastosujesz jeden kolor, a szpilki będą delikatne i bez platformy, to efekt wyszuplający (wizualnie) będzie

Napisane przez OlaM

W temacie szpilek to czytałam ostatnio, że długotrwałe noszenie szpilek skraca ścięgna Achillesa i powoduje też skrócenie włókien mięśniowych w łydce. Dlatego osoby, które od wielu lat noszą szpilki, mogą odczuwać ból przy chodzeniu w płaskim obuwiu. Moja koleżanka tak ma.
U mnie niestety noszenie wyższych butów potrafi wywołać obrzęk stóp. No i haluksów też się boję .

ano, jak ktoś biega tak latami, od rana do wieczora to jak najbardziej

a co do haluxów, to mnie pociesza - dzięki chodzeniu przez większość życia w płaskich butach, może i nie jestem elegancka, ale nie mam tego problemu

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez Soso

Namiętnie nosze szpilki od wielu wielu lat i nie mam halluksów Jeśli kogoś to pocieszy

a to gratuluję i trzymam kciuki, oby tylko tak dalej - i pięknie i zdrowo

[GretchenSp]

Napisane przez MissScareAll

Givenchy na jesień/zimę 2013.

Uwielbiam ich estetykę, szminkę mogłabym mieć tylko dla tego cudnego opakowania
A, i będzie też nowy podkład, Teint Couture, powinien być jakiś jasny odcień. Mam ten w opakowaniu jak zapalniczka i jest bardzo dobry.

W pełni zgadzam się z pogrubionym. Ależ ta szminka do mnie woła

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez OlaM

Ja bym najbardziej chciała, żeby szpilki odchudzały nogi, nie tylko wizualnie .

Gdyby tak było, kupiłabym od razu kilka par i zakładała nawet do spania

[OlaM]

Napisane przez misianka

mam to samo - ogólnie jestem b/drobna - kosteczki kurczaczkowe, ramion np nie swierdzono, zero mięści, chyba że właśnie na nogach
jak załoze szpile, do przepiękny mięsień na łydce wygląda pokazowo - dla studetów medycyny w sam raz
i do tego defekcik w kolankach, co powoduje że paradoksalni lepiej wyglądam właśnie w mini do pół uda niż w takiej przed kolanko defekcik rozmywa się jakby, brzeg spódnicy na niego nie wskazuje

ale jak założysz szpilki w kolorze rajstop i ogólnie do pasa zastosujesz jeden kolor, a szpilki będą delikatne i bez platformy, to efekt wyszuplający (wizualnie) będzie

Oj, ja drobna nie jestem.
Mam grube kości, więc ramiona u mnie są, oj tak. Mięśni jednak nie widać ani w ramionach ani w nogach - tłuszczyk je otula, podobnie kolanka .

Zgadzam się, że na obcasach zdecydowanie lepiej się wygląda, nie tylko nogi, ale cała sylwetka, postawa . Dlatego czasem jakieś wyższe buty noszę, choć tylko do spodni, latem do sukienek sięgających połowy łydki.

Napisane przez GretchenSp

Gdyby tak było, kupiłabym od razu kilka par i zakładała nawet do spania

Ja też

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Wiele lat temu czytalam wywiad z Cameron Diaz, ktora po domu chodzi w szpilach. Twierdzila, ze jej nogi dzieki temu lepiej wygladaja, bo inaczej miesnie pracuja. Traktowala to jako czesc treningu .


A szminka Give piekna. Szkoda, ze kolor taki delikates.

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez OlaM

Ja bym najbardziej chciała, żeby szpilki odchudzały nogi, nie tylko wizualnie .

Dobrze prawisz Olu!
Nawiasem, prawidłowo 'brafitersko' dobrane biustonosze, które zbierają tłuszcz z pleców, brzucha itp. do miseczek mogłyby zbierać też ten z ud

Napisane przez Soso

Namiętnie nosze szpilki od wielu wielu lat i nie mam halluksów Jeśli kogoś to pocieszy

Goog news Żeby się jeszcze za 40 lat okazało, że nie powodują też żylaków i skrócenia ścięgna Achillesa

[candy_girl8]

Cześć dziewczyny Czytam Was od jakiegoś czasu i mam pytanie odnośnie kosmetyków Lancome. Czy używała któraś z Was podkład Lancome Teint Miracle? I korektory Teint Miracle albo Effacernes Longue Tenue? Panie w Sephorze mi doradzały ( a mam duuuże cienie pod oczami ) i szukam też lżejszego podkładu niż Estee Lauder DW, stąd pytanie o Lancome. Macie duże doświadczenie, więc może któraś z Was może się wypowiedzieć na temat tych kosmetyków

[misianka]

Napisane przez candy_girl8

Cześć dziewczyny Czytam Was od jakiegoś czasu i mam pytanie odnośnie kosmetyków Lancome. Czy używała któraś z Was podkład Lancome Teint Miracle? I korektory Teint Miracle albo Effacernes Longue Tenue? Panie w Sephorze mi doradzały ( a mam duuuże cienie pod oczami ) i szukam też lżejszego podkładu niż Estee Lauder DW, stąd pytanie o Lancome. Macie duże doświadczenie, więc może któraś z Was może się wypowiedzieć na temat tych kosmetyków

pogrubionego uzywam, dla mnie debeściak, bardzo kremowy, nie wysusza, nie proszkuje się po kilku h, pięknie kryje

[Młoda86]

Wróciłam z Hush Warsaw, o matko, ale jestem padnięta

[zochawks]

Niestety koślawość palucha też jest dziedziczna. Moja prababka chodziła na płaskim obcasie a i tak miała powyginane paluchy. I niestety wszystko co w rodzinie to nie zginie. Ja jeszcze nie mam tego problemu ale nie wiadomo kiedy się on u mnie pojawi.

Szpilki za to ćwiczą mięśnie nóg i pośladków.

Są plusy i minusy nie każdy w szpilkach chodzić lubi. Ja jeśli gdzieś się spieszę to najczęściej wkładam baleriny

Co do innych przypadłości spowodowanych kobiecą modą to niestety problemy z kręgosłupem. Skolioza spowodowana noszeniem ciężkiej torebki na ramieniu to powracający problem. Choć najczęściej problemy są odczuwane ze strony układu nerwowego np drętwienie rąk