Podziękowania w pracy mgr

[Cocoamore]

Dziewczyny, jakie podziękowania składacie w pracy mgr? Nie chodzi mi tutaj o promotora/opiekuna, ale o rodzinę-za co mogę rodzicom podziękować, jeżeli tak naprawdę nie miałam z ich strony żadnego duchowego wsparcia ("tylko" kasę na wszystko związane ze studiami) podczas pisania pracy? Nie chciałabym ich pomijać, bo chyba nie wypada, zresztą byłoby im, zwłaszcza mamie, na pewno bardzo przykro, ale brakuje mi słów. Gdzieś przeczytałam podziękowania za "możliwość studiowania" To w sumie brzmi sensownie. Czy nie?
No i mam jeszcze drugie pytanie-można w takich podziękowaniach ująć TŻta? Tylko jak? "Dziękuję mojemu ukochanemu X ..."?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale po kiego grzyba chcesz dziękować komuś, jak sama piszesz, że nie masz za co?

[Impersona]

To w pracy magisterskiej się dziękuje?
Nikt mi o tym nie wspominał, a akurat jestem w trakcie pisania swojej magisterki. To jakiś zwyczaj?

[cypressangel]

Ja jestem już po obronie mgr. Z tego co wiem to nikt z mojej grupy nie składał podziękowań w swojej pracy. Zresztą ludzie spoza grupy też raczej nie praktykowali tego.

[Madia]

Praca mgr nie jest chyba aż tak poważnym pismem (i robionym do druku) aby pisać w nim podziękowania. Prędzej już w doktorskiej, która pewnie trafi do druku. Ja bym sobie darowała podziękowania w ogóle. Skoro i tak nie wiesz co tam napisać to może to mówiąc brzydko po prostu "olać"??

[stargazer]

Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa - a po co jakieś podziękowania? I to osobom, które się specjalnie do pisania Twojej pracy nie przyczyniły? Poza tym czy możliwość studiowania jest jakimś wielkim halo, żeby za to dziękować?

Tak w ogóle to nigdy do tej pory nie słyszałam o czymś takim jak podziękowania w pracy magisterskiej, mimo że kilka lat temu takową stworzyłam, a jeszcze wcześniej licencjacką Nikt z moich znajomych też żadnych podziękowań nie pisał.

[ulinkaaa]

Tez pierwsze slysze, zeby dziekowac rodzicom w pracy mgr Po co?

[Marbella85]

Widziałam prace z podziękowaniami dla promotora, ale dla rodziców

[SiostraKelvinaEma]

A ja w swojej pracy postanowilam umiescic podziekowania. Nie dla promotora.. bo niby dlaczego ? Dla rodzicow.. na egzemplarzu dla nich.. Taki specjalny dla rodzicow. Moze o tym pomysl.. Ale z drugiej strony.. jesli nie czujesz, ze rodzice Ci pomogli.. to hm.. Sama nie wiem..

Moze cos.. poszukaj trafnego cytatu.. ktory podkresli i podsumuje wynilek rodzicow jaki wlozyli w Twoje wyksztalcenie 9finansowy jak sama mowisz..)

Promotora... i pozostalej swity nie wzrusza taka dedykcja,. Tak uwazam.

[sandrina]

U mnie na uczelni pisane były podziękowania nie tylko dla promotora, opiekuna pracy itp ale także jeśli ktoś chciał dla rodziców czy innych bliskich osób; taki zwyczaj , ot co.
Z tego co widzę po komentarzach na niektórych uczelniach jest to praktykowane na innych nie.

Cocoamore jeżeli masz się czuć źle nie umieszczając podziękowania dla rodziców, to możesz napisać, że dziękujesz im za wsparcie /w końcu jak sama napisałaś wspierali Cię finansowo. I tyle. Moim zdaniem nie ma sensu wymyślać jakiś udziwnień.
A co do TŻ to lepiej też unikac sformuowań ukochanemu itp. Lepiej napisać " Dziękuję (tu jego imię) za" wsparcie, motywowanie do pracy, itp /tylko ubrane w jakieś w miarę oficjalne ładne słowa.

Jeśli masz dostęp do innych prac mgr/ z poprzednich roczników/ to możesz w nich zobaczyć w jakiej formie zostało to napisane/ i na nich się wzorować


a i jeszcze coś...dowiedz się jakie zwyczaje są u was na uczelni!! SiostraKelvinaEma, napisała, ze nie umiesciła podziękowań dla promotora. Ja też z chęcią bym tak zrobiła, ale nie chciałam byc jedyną osobą na roku która promotorowi nie podziękowała /jak to mówi mój chłopak - pewnych rzeczy lepiej nie "tykać"/

[Cocoamore]

No u mnie to jest właśnie taki zwyczaj z tymi podziękowaniami. W życiu bym nie pomyślała, że można nie podziękować No ale widocznie nie wszędzie to jest praktykowane.
Ja na licencjacie dziękowałam promotorowi. Teraz chcę podziękować promotorowi, opiekunowi pracy oraz pani dr, z którą współpracowałam podczas badań. Ale tak jak SiostraKelvinaEma napisałaś - chyba zrobię podziękowania dla rodziców i TŻta w osobnej wersji. Wtedy będę mogła nawet napisać, że dziękuję "ukochanemu" Dzięki za pomysł Tylko się zastanawiam czy w takim razie drukować całą pracę dla 1) promotora, 2) rodziców i 3) TŻta? Bo w sumie licencjacką dałam rodzicom, ale mama i tak mi ją potem przyniosła, co bym sobie schowała na pamiątkę, a z TŻtem jakbyśmy mieli mieszkać razem, to bez sensu mieć dwie prace, więc wychodzi, że jedna wersja i się jakoś nią będą musieli podzielić

>sandrina
Tak też mi się wydaje, że "wsparcie" lepiej brzmi niż "możliwość studiowania"

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A za co TŻtowi chcesz dziękować? Bo mam wrażenie, że to sztuka dla sztuki?

[Cocoamore]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;12014744]A za co TŻtowi chcesz dziękować? Bo mam wrażenie, że to sztuka dla sztuki?[/QUOTE]

Sztuka dla sztuki to właśnie podziękowania dla promotora...

TŻtowi chcę podziękować za wsparcie w bardzo trudnych chwilach, za to że mu się chciało słuchać mojego gadania i narzekania na tę pracę, że nie zdążę itp. i za to, że mi dodawał sił, jak już miałam wszystko w i miałam ochotę rzucić studia. Ciężko było

Jemu się właśnie należą największe podziękowania, ale niestety zgodnie z tymi całymi formalnymi zasadami, wymieniam go na końcu - no ale ostatni będą pierwszymi

[dzustam]

Nie dziękowałam bzdurnym tekstem.

Ci, którzy w jakiś sposób przyczynili się do powstania mojej pracy usłyszeli słowne dziękuję, zobaczyli mój uśmiech i mogli to wyczytać w moich oczach. Do wyboru, do koloru.

Praca magisterska to nie książka o biciu seksualnego rekordu świata i wychodzeniu z połświatka porno, więc jakieś osobiste wtręty wydają mi się meganieprofesjonalne.

A tak na marginesie, takie podziekowania (w nielicznych przypadkach tak nie jest) kojarzą mi się z nieudacznikami, którzy nawet swojej pracy magisterskiej nie potrafili napisać sami

[Cocoamore]

Napisane przez dzustam

Nie dziękowałam bzdurnym tekstem.

Ci, którzy w jakiś sposób przyczynili się do powstania mojej pracy usłyszeli słowne dziękuję, zobaczyli mój uśmiech i mogli to wyczytać w moich oczach. Do wyboru, do koloru.

Praca magisterska to nie książka o biciu seksualnego rekordu świata i wychodzeniu z połświatka porno, więc jakieś osobiste wtręty wydają mi się meganieprofesjonalne.

A tak na marginesie, takie podziekowania (w nielicznych przypadkach tak nie jest) kojarzą mi się z nieudacznikami, którzy nawet swojej pracy magisterskiej nie potrafili napisać sami

Dla mnie takie podziękowania to żaden bzdurny tekst, tylko wyraz szacunku - do promotora i do bliskich. To kwestia zwyczajów jakie panują na danej uczelni i dobrego wychowania

Nieprofesjonalne byłoby zwracanie się "misiaczku-pysiaczku" itp. w podziękowaniach do swojego TŻta, a osobiste wtręty sobie można zrobić jak najbardziej w osobistej wersji pracy, którą zobaczy rodzina i nie widzę w tym nic złego.
Btw, co ma seks i porno do podziękowań? Przecież nie zamierzam w pracy mgr dziękować TŻtowi za seks

Co do nieudaczników... To że komuś dziękuję, nie znaczy że ta osoba mi pół pracy albo nawet całą napisała.

W wielu książkach można spotkać nawet kilka stron poświęconych na podziękowania różnym osobom. Myślisz, że autor to nieudacznik, który (gdyby nie pomoc tych wymienionych osób) w życiu by nie dobrnął do ostatniego rozdziału własnej książki?

[dzustam]

Napisane przez Cocoamore

Dla mnie takie podziękowania to żaden bzdurny tekst, tylko wyraz szacunku - do promotora i do bliskich. To kwestia zwyczajów jakie panują na danej uczelni i dobrego wychowania

Nieprofesjonalne byłoby zwracanie się "misiaczku-pysiaczku" itp. w podziękowaniach do swojego TŻta, a osobiste wtręty sobie można zrobić jak najbardziej w osobistej wersji pracy, którą zobaczy rodzina i nie widzę w tym nic złego.
Btw, co ma seks i porno do podziękowań? Przecież nie zamierzam w pracy mgr dziękować TŻtowi za seks

Co do nieudaczników... To że komuś dziękuję, nie znaczy że ta osoba mi pół pracy albo nawet całą napisała.

W wielu książkach można spotkać nawet kilka stron poświęconych na podziękowania różnym osobom. Myślisz, że autor to nieudacznik, który (gdyby nie pomoc tych wymienionych osób) w życiu by nie dobrnął do ostatniego rozdziału własnej książki?

Świetnie, że zauważyłaś, ze takie podziekowania zazwyczaj dotyczą książek

Jako, że forum jest otwarte, to i moja skromna wypowiedź zagościła w tym wątku.

Dziękowanie tżtowi, mamie, tacie, wujkowi Zdzichowi wydaje mi się okropnie, strasznie, wprost otępiająco nieprofesjonalne.

Promotorowi - owszem, za piękne pokierowanie. I to w prostych, żółnierskich słowach.

Ale wywody rodzinne, no kurczaki,

mamie za zupę z poniedziałku, bo pisałam wtedy rozdział 3, tacie za pdwózkę do biblioteki a tżtowi, bo mi poprawił błąd ortograficzny i pilnował, żebym nie rzuciła tej durnej szkoły

[Cocoamore]

Napisane przez dzustam

Świetnie, że zauważyłaś, ze takie podziekowania zazwyczaj dotyczą książek

Jako, że forum jest otwarte, to i moja skromna wypowiedź zagościła w tym wątku.

Dziękowanie tżtowi, mamie, tacie, wujkowi Zdzichowi wydaje mi się okropnie, strasznie, wprost otępiająco nieprofesjonalne.

Promotorowi - owszem, za piękne pokierowanie. I to w prostych, żółnierskich słowach.

Ale wywody rodzinne, no kurczaki,

mamie za zupę z poniedziałku, bo pisałam wtedy rozdział 3, tacie za pdwózkę do biblioteki a tżtowi, bo mi poprawił błąd ortograficzny i pilnował, żebym nie rzuciła tej durnej szkoły

Wiesz, widzę, że szukasz tylko pretekstu do bezsensownej kłótni lub po prostu chcesz innym narzucić swoje zdanie (regulamin może poczytaj ), bo wyolbrzymiasz cudze słowa, nawet te, których nie ma i robisz z igły widły.
Także za wypowiedź w moim wątku serdecznie dziękuję

[Martulaaa]

Ja dziękowałam promotorce i osobie, która mi pomogła w zorganizowaniu badań (czyli tym, którzy przyczynili się do powstania tej pracy w takim czy innym sensie).
Rodzina i TŻ w życiu by mi do głowy nie przyszli, bardzo pretensjonalne to by było moim zdaniem... Może lepiej, jeżeli już chcesz dziękować TŻ-owi po prostu kupić osobno jakąś ozdobną kartkę i tam napisać coś od serca?

[Cocoamore]

Napisane przez Martulaaa

Ja dziękowałam promotorce i osobie, która mi pomogła w zorganizowaniu badań (czyli tym, którzy przyczynili się do powstania tej pracy w takim czy innym sensie).
Rodzina i TŻ w życiu by mi do głowy nie przyszli, bardzo pretensjonalne to by było moim zdaniem... Może lepiej, jeżeli już chcesz dziękować TŻ-owi po prostu kupić osobno jakąś ozdobną kartkę i tam napisać coś od serca?

Ooo, fajny pomysł!

[sandrina]

Napisane przez dzustam

Świetnie, że zauważyłaś, ze takie podziekowania zazwyczaj dotyczą książek

Jako, że forum jest otwarte, to i moja skromna wypowiedź zagościła w tym wątku.

Dziękowanie tżtowi, mamie, tacie, wujkowi Zdzichowi wydaje mi się okropnie, strasznie, wprost otępiająco nieprofesjonalne.

Promotorowi - owszem, za piękne pokierowanie. I to w prostych, żółnierskich słowach.

Ale wywody rodzinne, no kurczaki,

mamie za zupę z poniedziałku, bo pisałam wtedy rozdział 3, tacie za pdwózkę do biblioteki a tżtowi, bo mi poprawił błąd ortograficzny i pilnował, żebym nie rzuciła tej durnej szkoły

Ale na niektórych uczelniach jest to przyjęte, Na mojej tak było mimo że ja również nie dziękowałam rodzinie,tżtowi itp. I szczerze Ci powiem że przykro mi czytać, że większość absolwentów mojej szkoły jest otępiająco nieprofesjonalna.

[myszolinka]

Większej głupoty już zrobić chyba nie można-dziękować Tż w pracy magisterskiej. I wykładowcy, promotorzy na Uczelniach takie absurdy tolerują? A swojemu zwierzakowi też podziękujesz, że miał kojący, łagodzący i uspokajający wpływ na Twoją psychikę podczas pisania pracy? Sorry, ale dla mnie to chore

[Annaluka]

Napisane przez myszolinka

Większej głupoty już zrobić chyba nie można-dziękować Tż w pracy magisterskiej. I wykładowcy, promotorzy na Uczelniach takie absurdy tolerują? A swojemu zwierzakowi też podziękujesz, że miał kojący, łagodzący i uspokajający wpływ na Twoją psychikę podczas pisania pracy? Sorry, ale dla mnie to chore

Bez przesady

Na każdej uczelni jest INACZEJ. U mnie nawet na licencjacie można było zamieścić podziękowania. Nie skorzystałam.

Ale możliwe, że teraz na mgr podziękuję promotorowi i rodzicom, bo JEST ZA CO! I to jest normalny zwyczaj

To, że czegoś ktoś nie praktykuje nie oznacza, że to jest od razu złe, chore, głupie i cholera wie co jeszcze

Przecież nikt nikomu nie każe obowiązkowo pisać podziękowań. To tylko miły gest. W przypadku autorki nie pisałabym wcale tych podziękowań, skoro nie ma za co

[Cocoamore]

Napisane przez Annaluka

Bez przesady

Na każdej uczelni jest INACZEJ. U mnie nawet na licencjacie można było zamieścić podziękowania. Nie skorzystałam.

Ale możliwe, że teraz na mgr podziękuję promotorowi i rodzicom, bo JEST ZA CO! I to jest normalny zwyczaj

To, że czegoś ktoś nie praktykuje nie oznacza, że to jest od razu złe, chore, głupie i cholera wie co jeszcze

Przecież nikt nikomu nie każe obowiązkowo pisać podziękowań. To tylko miły gest. W przypadku autorki nie pisałabym wcale tych podziękowań, skoro nie ma za co

Dziękuję za odpowiedź na temat

[Marbella85]

Wiecie co, tak czytam kolejne opinie i umieszczenie podziękowań dla faceta też wydaje mi się jakieś nieprofesjonalne i pretensjonalne. No bo jak on pomógł?? Co najwyżej pocieszał i motywował do pracy, ale na sama pracę nie miał żadnego wypływu (no chyba, że jest specjalistą w dziedzinie, o której się pisało i podrzucał książki, pomysły czy nawet sam coś dopisał). Co do rodziców, to już prędzej, bo jeżeli oni płacą za edukację, to rzeczywiście w pewnym sensie bez nich by praca nie powstała. Moja promotorka jest tak tolerancyjna, że podziekowania ale faceta by ją nie zdziwiły, ale już widzę minę i słyszę komentarze pewnego profesora z mojego wydziały, który gdyby coś takiego zobaczył to powiedziałby wprost studentce, że zachowuje się dziecinnie umieszczając podziękowanie dla faceta.

[dzustam]

No tak, wszystko zalezy od szkoły - te bardziej stare i skostniałe na osobiste wtręty reagują alergiczne.

Jeżeli w jakiejś szkole jest to norma - proszę bardzo, nie mam nic przeciw, sama jednak nie skorzystałabym z takiej możliwości, choćbym miała być jedną osobą, która tego nie zrobiła lub podziękowała jedynie promotorowi.


Cocoamore - wiekszośc jest na nie, bo już w pierwszym poście lekko zauważyć można, że chcesz dziekować pro forma. Wyszukując powodu niejako na siłę - nie ma za co, ale coś trzeba wymyślić.

I jeżeli ktoś ma inne zdanie w danym temacie, to nie znaczy, że neguje Twoją osobę, nie - po prostu pisze swoje podejście do tematu.

A wiesz ludzie są różni. Osoby oceniające prace też mają jakieś swoje preferencje, jedym dedykacja się spodoba, innym niekoniecznnie...

Więc nie przejmuj się, że części podziękowania rodzinie się nie podobają - jesteś pewna, że chcesz wstawić, to wstawiaj i się nie oglądaj na to, co ktoś pomyśli teraz, podczas oceniania pracy czy poźniejszego przeglądania pracy przez pracodawcę (bo takie przypadki często się zdarzają)
Zapewne są tacy, których to ujmie za serce.


A zamiast podziekowań i dedykacji - wolałabym przygotować tżtowi romantyczną kolację przy świecach i jakiś upominek tylko i wyłacznie dla niego...

[Cocoamore]

Napisane przez dzustam

No tak, wszystko zalezy od szkoły - te bardziej stare i skostniałe na osobiste wtręty reagują alergiczne.

Jeżeli w jakiejś szkole jest to norma - proszę bardzo, nie mam nic przeciw, sama jednak nie skorzystałabym z takiej możliwości, choćbym miała być jedną osobą, która tego nie zrobiła lub podziękowała jedynie promotorowi.


Cocoamore - wiekszośc jest na nie, bo już w pierwszym poście lekko zauważyć można, że chcesz dziekować pro forma. Wyszukując powodu niejako na siłę - nie ma za co, ale coś trzeba wymyślić.

I jeżeli ktoś ma inne zdanie w danym temacie, to nie znaczy, że neguje Twoją osobę, nie - po prostu pisze swoje podejście do tematu.

A wiesz ludzie są różni. Osoby oceniające prace też mają jakieś swoje preferencje, jedym dedykacja się spodoba, innym niekoniecznnie...

Więc nie przejmuj się, że części podziękowania rodzinie się nie podobają - jesteś pewna, że chcesz wstawić, to wstawiaj i się nie oglądaj na to, co ktoś pomyśli teraz, podczas oceniania pracy czy poźniejszego przeglądania pracy przez pracodawcę (bo takie przypadki często się zdarzają)
Zapewne są tacy, których to ujmie za serce.


A zamiast podziekowań i dedykacji - wolałabym przygotować tżtowi romantyczną kolację przy świecach i jakiś upominek tylko i wyłacznie dla niego...

Ok, to rozumiem Twój pierwszy post w tym wątku zrozumiałam jako atak na moją osobę.

Wiem, że każdy ma swoje zdanie i jak najbardziej może ja wyrazić. Ja w sumie chciałam tylko zapytać jakimi słowami dziękujecie w swoich pracach, ponieważ na moim uczelni to jest tak zakorzeniony zwyczaj, że nie wzięłam pod uwagę osób, które w pracach nikomu nie dziękują.

[Cocoamore]

Odświeżam wątek
Nadal zastanawiam się nad tymi podziękowaniami, choć co prawda zrezygnowałam z dziękowania rodzicom, jako że nie mam właściwie za co Tzn. stwierdziłam, że cała praca kosztowała mnie bardzo dużo wysiłku i nikt mi nie pomógł, co by nie powiedzieć, że jeszcze utrudniał
Przeczytałam też gdzieś, że partnerom niepoślubionym się dziękować nie powinno i doszłam do wniosku, że się z tym zgadzam.
Więc sprawa wygląda tak, że chcę podziękować promotorowi, opiekunowi pracy oraz pani dr ze szpitala, w którym robiłam badania.
Ale... gdzieś właśnie przeczytałam, że promotorowi się nie dziękuje, bo jest wymieniony już na stronie tytułowej. Tylko czy to nie będzie źle wyglądać, jak go pominę i podziękuję opiekunowi i tej drugiej pani dr?
Poza tym jeszcze znalazłam informację, że nie poleca się pisania podziękowań na początku pracy To gdzie Dżizus, tyle problemu z tymi podziękowaniami, że lepiej by było chyba z tego zrezygnować, tylko że wiem, że nie byłoby to u mnie dobrze odebrane.
Jeśli u kogoś na uczelni też się taki zwyczaj stosuje z podziękowaniami, to proszę o jakieś rady

[patusia22]

Napisane przez Cocoamore

Odświeżam wątek
Nadal zastanawiam się nad tymi podziękowaniami, choć co prawda zrezygnowałam z dziękowania rodzicom, jako że nie mam właściwie za co Tzn. stwierdziłam, że cała praca kosztowała mnie bardzo dużo wysiłku i nikt mi nie pomógł, co by nie powiedzieć, że jeszcze utrudniał
Przeczytałam też gdzieś, że partnerom niepoślubionym się dziękować nie powinno i doszłam do wniosku, że się z tym zgadzam.
Więc sprawa wygląda tak, że chcę podziękować promotorowi, opiekunowi pracy oraz pani dr ze szpitala, w którym robiłam badania.
Ale... gdzieś właśnie przeczytałam, że promotorowi się nie dziękuje, bo jest wymieniony już na stronie tytułowej. Tylko czy to nie będzie źle wyglądać, jak go pominę i podziękuję opiekunowi i tej drugiej pani dr?
Poza tym jeszcze znalazłam informację, że nie poleca się pisania podziękowań na początku pracy To gdzie Dżizus, tyle problemu z tymi podziękowaniami, że lepiej by było chyba z tego zrezygnować, tylko że wiem, że nie byłoby to u mnie dobrze odebrane.
Jeśli u kogoś na uczelni też się taki zwyczaj stosuje z podziękowaniami, to proszę o jakieś rady

ja w swojej pracy podziękowania dla promotora miałam umieszczone na następnej kartce znajdującej się zaraz za stroną tytułową

[Cocoamore]

Właśnie coś takiego znalazłam:
" Składam podziękowania mgr Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr Kowalskiemu za cenne dyskusje = Nowak odwalił czarna robotę, a Kowalski wyjaśnił mi, co oznaczają wyniki "

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez patusia22

ja w swojej pracy podziękowania dla promotora miałam umieszczone na następnej kartce znajdującej się zaraz za stroną tytułową

Też właśnie tak planuję, ale na razie nie mam pomysłów jak te podziękowania pięknie ubrać w słowa

[kasiek.pe]

W swojej pracy licencjackiej podziękowałam promotorowi za pomoc.
Teraz pisząc pracę magisterską też zamieszczę podziękowania dla promotora, to wspaniały człowiek i przekazał mi wiele rad w trakcie pisania pracy.
Będę drukowała pracę dla rodziców i tam zamieszczę podziękowania dla nich. Bardzo wspierali mnie podczas studiów (zarówno dobrym słowem jak i finansowo) i uważam że te podziękowania sprawią im wielką radość.