2013-01-03, 11:31 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Św. Paweł:
"Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom — we wszystkim." (5, 24)" "Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem — Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci" (2, 12n) "Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło? "(Kor14, 34n). "To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny. Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak poddania…" (1 Kor 11:8-10) ...starsze kobiety winny być w zewnętrznym ułożeniu jak najskromniejsze, winny unikać plotek i oszczerstw, nie upijać się winem, a uczyć innych dobrego. Niech pouczają młode kobiety, jak mają kochać mężów, dzieci, jak mają być rozumne, czyste, gospodarne, dobre, poddane swym mężom — aby nie bluźniono słowu Bożemu." (Tt 2:3-5). " Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem, tak, jakby ogolona była. Jeżeli więc jakaś kobieta nie goli głowy, niechże nakrywa głowę!" (1Ko 11:4) Wolter napisał nawet powiastkę o kompleksach św. Pawła wobec kobiet
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2013-01-03 o 11:37 |
2013-01-03, 12:20 | #62 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Po pierwsze wolę całość, a nie zdania wyrwane z kontekstu. Całość uważam za jak najbardziej wartościową.
Po drugie, nie widzę nic złego w byciu skromnym, unikaniu plotek, nie upijaniu się, uczeniu innych dobrego, kochaniu męża, gospodarności i dobroci. Zawsze byłam przekonana, że to zalety. Po trzecie, dajmy autorowi przywilej faktu, że tekst powstał 2 tysiące lat temu, w zupełnie innej kulturze, kiedy po prostu nikt sobie nawet nie wyobrażał, że kobiety dostaną prawo głosu w politycznym sensie, czyli przemawiania na zgromadzeniach i bycia wybieranymi na urzędy. Myślę, że już samo uznanie kobiet za równe w wierze z mężczyznami było jak na tamte czasy rewolucją. Nie wszystko naraz, stosunki społeczne zmieniają się stopniowo. O goleniu głów nic nie powiem, bo nie wiem. Wymagałoby to wiedzy z historii na temat tego, skąd się wziął ten zwyczaj i gdzie obowiązywał, której po prostu nie mam. |
2013-01-04, 23:50 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Oczywiście, że powstał dawno. Chodziaż nakaz bycia poddanym we wszystkim mężowi nie ma nic wspólnego z byciem skromnym, moim zdaniem.
Bo skoro Paweł nacisk kładzie na skromnośc kobiet, znaczy, że mężczyźnie wolno być nieskromnym. Paweł był człowiekiem wykształconym. Musiał znać światopogląd Rzymian na sprawy kobiet, zwłaszcza, że posiadał obywatelstwo rzymskie. Za czasów Flawiuszy kobieta miała o wiele wyższy status społeczny (i filozofowie postulowali o pełne zrównanie praw) niż po wprowadzeniu chrześcijaństwa. Ale Paweł wolał przedstawiać w swoich pismach pogląd wschodni (semicki) niż zachodni (rzymski) na kwestie kobiet. Czy nie dlatego, że po prostu tak uważał w głębi serca? Niestety, na bazie pism Pawła, wywiedziono chrześcijańskie podejście do kobiet (np. brak możliwości pełnienia funkcji kapłańskich, zależność od głowy rodziny, ograniczenia w przejmowaniu spadków) Ktoś oburzył się niedawno, że Koran i Biblię zaliczono do literatury obrażającej kobiety. Ze współczesnego punktu widzenia obraża, bo traktuje jako gorszą od mężczyzny. Może warto było zaznaczyć, że w temacie chodzi o współczesną literaturę.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2013-01-07, 10:23 | #64 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Jestem za i zgłaszam kandydaturę "50 twarzy Greya". Po pierwsze tekst jest dość grafomański i prymitywny i oczywiście skierowany do kobiet,, po drugie (tu przepraszam za sformułowanie) pokazuje, że tylko dobrze wyruchana kobieta może odnaleźć swoje prawdziwe ja.
Edytowane przez megamag Czas edycji: 2013-01-07 o 10:24 |
2013-01-07, 14:36 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Chyba trochę nie w temacie ale chyba nie sposób w tej dyskusji nie wspomnieć Nietzschego z jego pogardliwym sposobem pisania o kobietach.
|
2013-01-08, 10:41 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Trochę pasuje, chociaż Nietzsche to inna bajka, bo on pogardzał wszystkimi. A przynajmniej wszystkimi słabymi. Takie ogólnie założenie miała jego filozofia, że są nadludzie i podludzie. Rozróżniał moralność pana od moralności niewolnika, cała etykę chrześcijańską uznawał za moralność niewolnika, z całym tym współczuciem, pokorą i miłością bliźniego i tym pogardzał. Więc myślę, że ostre zdania o kobietach po prostu wypływały z tej filozofii mimochodem. Może po prostu uznawał, że jesteśmy za słabe i nie nadajemy się na nadludzi?
|
2013-01-08, 14:22 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Tak na marginesie (uwaga będzie OT) nie mogę jednak nie przyznać Nietzschemu racji jeśli chodzi o etykę chrześcijańską. Stoi ona w jaskrawej sprzeczności z instynktem samozachowawczym i już z tego powodu jej przesłanie jest niemożliwe do spełnienia. Nietzsche miał także , moim zdaniem, rację pisząc o chrześcijańskiej moralności jako o resentymencie. Pisząc o nadludziach (panach) i podludziach (niewolnikach) Nietzsche miał na myśli nie tyle siłę czy słabość fizyczną ale to czy człowiek ma w sobie wolę mocy, przez którą rozumiał kreatywnosć, wolę tworzenia czegoś nowego, dominacji, zwycięstwa czyli cechy bedące dokładną odwrotnością cech, jakie posiadać powinien wzorowy chrześcijanin, zgodnych natomiast z naturą człowieka. |
|
2013-01-08, 14:48 | #68 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Z drugiej strony. ciekawe czy Nietzsche uznałby za podludzie takie jednostki jak Dalajlama czy Jan Paweł II? Niby mieli charyzmę, ale wyznawali zasady charakterystyczne dla moralności niewolnika. PS A ja tam uważam, że atawizm to jednak upadek człowieka, a nie jego wyższa forma. Kreatywność ok, ale nie kosztem innych. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2013-01-08 o 15:04 |
|
2013-01-08, 19:20 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Być może też (to wersja alternatywna) Nietzsche określiby te postacie jako typy pośrednie , byliby kimś pomiędzy panami a niewolnikami. Ja jednak raczej obstawiałabym tę pierwszą możliwość. A ja z kolei uważam, że jesteśmy przede wszystkim żywym organizmem (na wyższym poziomie rozwoju, ale jednak organizmem) i tak jak inne żywe organizmy podlegamy prawom przyrody. A jednym z podstawowych jest nastawienie na przetrwanie (dlatego też osoby, które targają się na własne życie są uznawane za jednostki w jakiś sposób zaburzone, stąd np.obserwacja psychiatryczna na którą trafiają wszyscy niedoszli samobójcy). W tym nastawieniu na przetrwanie, każdy osobnik jest skupiony przede wszystkim na sobie i tym co jest mu bliskie (np. rodzinie, a szczególnie potomkach) i właściwie trudno mieć o to do niego pretensje. To jest sfera profanum ludzkiej natury i od tego nie uciekniemy, nie uważam też by było to godne potępienia. Czysta biologia. Po prostu. |
|
2013-01-09, 08:48 | #70 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Tylko, że z punktu widzenia biologii czy ewolucji wystarczyłoby, żebyśmy byli na poziomie rozwoju ludzi pierwotnych, potrafili zdobyć pożywnie, wytwarzali podstawowe narzędzia, chronili się przed drapieżnikami i rozmnażali. A jednak nasze mózgi rozwinęły się tak, że potrafimy dużo ponad to. Tworzymy kulturę, rozwijamy naukę. W tym sensie kreatywność dla natury jest zbędna, czy wręcz się z nią kłóci. Ale to moje zdanie, z Nietzschem się już nie pokłócę.
|
2013-01-09, 12:55 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Pisząc o człowieku jako o osobniku a nie osobie napisałam też, że wszelkie związane z tym elementy ludzkiej natury należą do sfery profanum a więc sfera sacrum, o której piszesz, była zawarta w mojej wypowiedzi implicite. To właśnie ona kazała umysłom pierwotnych ludzi wierzyć w istnienie wyższej siły, która zsyła pioruny, powoduje zaćmienie słońca itp. To także ona była motorem rozwoju kultury początkowo bardzo ściśle związanej przecież właśnie z religią, wierzeniami. Trzeba wyraźnie rozróżnić w człowieku obie te sfery, między nimi toczy się nieustanna walka. I w zależności od zewnętrznych okoliczności jedna lub druga silniej dochodzi do głosu. Kiedy czyta się wojenne wspomnienia ludzi, szczególnie te obozowe, nie sposób nie zauważyć, że jednak w walce o przetrwanie redukowali się do tej sfery profanum czyli do zwierzęcego instyktu zaspokojenia głodu i przetrwania. Oczywiście wspomagali się ale często dlatego, że wiedzieli, iż samym, bez współdziałania z innymi, będzie im trudniej przetrwać.
W momentach zagraożenia życia przestajemy być istotami duchowymi. Stajemy się na powrót organizmami, które chcą przetrwać. To jest, używając terminologii Marksa, baza ludzkiej natury. Kultura, duchowość to jej nadbudowa. W normalnych warunkach człowiek potrzebuje jednego i drugiego. Ile jednego, ile drugiego to już zależy od wielu rozmaitych czynników (wychowania, wykształcenia, otoczenia), które są zwykle ściśle powiązane. |
2013-01-10, 09:36 | #72 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Owszem, ale w takich skrajnych warunkach też ludzie prezentują ludzkie postawy, jedni się poddają i zachowują się atawistycznie, ale u innych wygrywa sacrum. Wiele było w historii przypadków bohaterstwa, a pewnie jeszcze więcej, o których nawet nie wiemy. I jeśli ja bym miała nazwać kogoś nadczłowiekiem, to właśnie tego, kto postępuje wbrew naturze i instynktom. Nawet jeśli skończy się to dla niego śmiercią.
|
2013-01-10, 13:26 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Skąd wiemy czy ten, kto bohatersko oddaje życie też nie robi tego w pewien sposób egoistycznie, by coś komuś lub sobie udowodnić lub by zostać zapamiętanym w odpowiedni sposób? Motywy są przecież niewidoczne. Zachowania altruistyczne opłacają się też przecież temu, kto je prezentuje, choćby podnoszą mu samoocenę. To znany w psychologii mechanizm. Właśnie ta nagroda, którą dostajemy (choćby w postaci zadowolenia z samych siebie) skłania nas do altruizmu. Stąd uważam że czysty altruizm, pozbawiony wszelkiej nagrody nie istnieje.
|
2013-01-11, 08:39 | #74 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
No wiesz, kiedy zdarzy mi się komuś pomóc raczej nie łudzę się, że coś będę z tego miała. Taki altruista-cynik. No ale wracając do tematu. Myślę, że nawet jeśli ktoś z bardziej egoistycznych powodów zachowuje się bohatersko, to i tak zasługuje na uznanie. Bo miał odwagę i dał radę przełamać zwierzęce odruchy, które nakazywałby mu instynkt samozachowawczy. Rzeczywiście powody bywają egoistyczne, oddanie życia za kogoś, kogo się kocha, też po części jest egoistyczne. Bo oddającemu pewnie łatwiej umrzeć, niż żyć bez osoby, którą kocha. Korzyścią jest uniknięcie cierpienia, które wydaje się gorsze od śmierci. Bardziej skomplikowana sprawa jest z tymi, którzy giną w obronie obcych.
|
2013-01-11, 10:36 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Czytam tak tę dyskusję i zastanawia mnie jedno. Książki obrażające kobiety, czy obrażające mnie, jako kobietę? I co to znaczy, że mnie obrażają?
Pisma, które były pisane setki lat temu mają współcześnie mnie obrażać? nie obraża mnie de Sade, ba lubię go. Nawet pisałam o nim pracę z filozofii. Obraża nas, ot tak, bo się z tym utożsamiamy, czy wypada? Czy powinniśmy traktować takie poglądy poważnie, póki nas osobiście nie dotykają? Jeżeli ktoś uważa kobiety za istoty niższego rzędu, niech uważa, jego poglądy mi jakoś szczególnie krzywdy nie robią, nie znam go, pewnie nie poznam. Jego sprawa. Jeżeli zacznie każdemu udowadniać, że kobieta jest istotą gorszego rzędu, może to być lekko dziwnie, niesmaczne, irytujące, ale nadal nie jest czymś co mnie obraża. Jeżeli zacznie to wprowadzać w życie, to jest to niepokojące. Jeżeli facet mi mówi, że moim prawem jest np. siedzenie w kuchni, a ja się z tym nie zgadzam (lub kariera, a ja się nie zgadzam), to zrywam z nim kontakty, bo to, jaką chcę być kobietą, należy do mnie. To, w czym się spełniam to ma być mój wybór, nie narzucony z góry. Nie umiem sobie wyobrazić, co mogło by mnie, jako kobietę obrazić. Tak dotknąć do żywego. Nie wiem, może jestem zbyt głupia, może zacofana, może nie jestem kobietą, ale nie umiem sobie wyobrazić tego. Nie utożsamiam się z takimi poglądami. Swoją drogą, jedne kobiety czuję się obrażone, za poglądy, jakoby kobieta czuła się dobrze tylko w kuchni. Inne kręgi czują się obrażone, na myśl, że kobieta powinna być wyzwolona. Jeszcze inne, znajdą inne powody do "czucia się dotkniętą".
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää! |
2013-01-11, 20:20 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Powtórzę się: motywy są niewidoczne. Czy jeśli ktoś poświęci życie walcząc np. z niewiernymi, i po cichu, licząc na lepsze życie po śmierci w nagrodę za ten czyn, też zasługuje na uznanie? Ludzie ratują obcych ludzi poświęcając się w imię idei ale zawsze stoi za tym jakaś korzyść dla nich samych, choćby ta przedśmiertna świadomość, że wypełnia się jakąś misję, w którą się wierzy, samozadowolenie. W czysty altruizm, za którym nic nie idzie, który nie daje człowiekowi żadnej, choćby najbardziej abstrakcyjnej czy małej nagrody, którą on na końcu swego działania widzi, nie wierzę. I wcale nie znaczy to, że mam złe, Hobbesowskie pojęcie ludzkiej natury, wręcz przeciwnie, Rousseau i jego łagodny dzikus są mi bliżsi. |
|
2013-01-14, 08:38 | #77 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
kaarooo ja myślę, że Twoje podejście jest całkiem normalne, a to samo założenie, żeby obrażać się, zwłaszcza o teksty sprzed wieków, jest co najmniej śmieszne. Ale my się lubimy obrażać. O wszystko. Zamiast po prostu nie wiązać się z osobami, których poglądy nam nie pasują. |
|
2013-01-14, 09:05 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää! |
|
2013-01-14, 16:00 | #79 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
A Gandhi to ja nie wiem. Wcale bym nie uznała go za przywódcę duchowego, który propagował jakąkolwiek niewolniczą mentalność. Moim zdaniem (ciekawe, czy Nietzsche przyznałby mi rację), on po prostu dostosował swoje środki do aktualnych możliwości, opracował wybitną strategię polityczną. Nie był w stanie, chociażby bardzo chciał, uwolnić Indii od brytyjskiej dominacji w sposób agresywny, ze względu na to, że Brytyjczycy mieli świetnie wyposazoną i wyszkoloną armię, musiał więc zrobić coś, aby Brytyjczycy wyjechali sami. I cóż, udało mu się. Nie chcę sugerować, że Wielki Autorytet w Postaci Gandhiego użył filozofii w charakterze niespotykanie skutecznego narzędzia politycznego. Dobra, sugeruję. Ba-jestem pewna. Nie wyklucza to tego, że on mógł naprawdę w to wierzyć. Miękka siła jest jednak też siłą. Co do Jana Pawła II nie wypowiadam się, bo nie mam o nim zielonego pojęcia. Wiem, że był przywódcą religijnym i że wszędzie można u nas kupić jakiś kalendarz z jego mniej lub bardziej udanymi podobiznami, za to jak chcesz dostać jakieś jego ksiązki, to patrzą, jak na kosmitę. Odnoszę niejasne wrażenie, że OT nam zdominował główną dyskusję. Na pewno jest jednak od niej ciekawszy. |
|
2013-01-14, 16:38 | #80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Ale zastanawia mnie przy tej okazji gdzie jest granica między przywódcą (duchowym, intelektualnym) rasy niewolników a już przedstawicielem rasy panów? Czy decyduje o tym skuteczność działania, jego wynik? Czy jeśli słabości używamy jako oręża w walce o prawa czy wolność i te prawa egzekwujemy, lub dostajemy wolność to jest to przejaw woli mocy czy nadal tylko bunt niewolników? Przypomniał mi się też Anna Hazare, który jakiś czas temu prowadził publiczną głodówkę przeciw korupcji, domagając się wprowadzenia restrykcyjnych przepisów i ostrej, zdecydowanej walki z łapówkarstwem. Jego metody i on sam był porównywany z Gandhim. |
|
2013-01-14, 18:05 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
To ja dalej tylko nieśmiało podczytuję
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää! |
2013-01-15, 09:18 | #82 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
nosferatku z dorobku Jana Pawła II polecam dramaty. Czytałam też wiersze i "Pamięć i tożsamość", ale to dramaty najbardziej utkwiły mi w pamięci. Tyle, że to dość trudne teksty, eklektyczne, z długimi monologami i mnóstwem odniesień do sztuki i filozofii. Trzeba by mieć ogromną wiedzę, żeby je wszystkie zrozumieć. Nie mam wątpliwości, że Jan Paweł II był filozofem, może nawet bardziej niż przywódcą. Ale też jego teksty są trudne, to nie jest coś dla masowego czytelnika. Wcale mnie nie dziwi, że ludzie ograniczają się do cytowania jego wypowiedzi o kremówkach. |
|
2013-01-15, 10:26 | #83 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Ale wlaśnie moim zdaniem Gandhi nie postępował tak dlatego, że tak było piękniej w jego opinii, tylko dlatego, że nie miał wyjścia. Przeicwstawienie się Brytyjczykom przemocą skończyłoby się tylko masakrą. Czy uzycie "niewolniczej" mentalności jako środka do osiągnięcia celu w dalszym ciągu jest przejawem "niewolniczej" mentalności? Cytat:
Moim zdaniem-używanie słabości do osiągnięcia jakiegoś celu (szczególnie-politycznego) nie jest już przejawem słabości, a strategią. megamag, jego wiersze do mnie nie przemówiły, dramaty kiedyś próbowałam-ale także nie. Wg powszechnej opinii jego zdolności literackie były raczej dyskusyjne. Nie będę jednak tej opinii powielać, bo nie lubię powielać opinii. Dam mu drugą szansę i wtedy się wypowiem. Czytałam fragmenty różnych jego pism z zakresu etyki. Wszystkie teksty są dla masowego czytelnika, napisane przez człowieka, siłą rzeczy nie przekraczają możliwości ludzkiej percepcji. Bycie głąbem w epoce informacji jest wyborem świadomym. |
||
2013-01-15, 12:31 | #84 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
nosferatku bo literacko te dramaty nie zachwycają, jak już mówiłam są eklektyczne i dość dygresyjne, mnie zapadła w pamięć raczej myśl. Dlatego uważam, że był bardziej filozofem niż przywódcą czy literatem.
Cytat:
I też to nie jest tak, że świadomy głąb nie ma możliwości zostać mędrcem (to w nielicznych przypadkach, bo czasem się tak zdarzy, że Bóg bardzo poskąpi intelektu). Może, tylko nie lubi się męczyć. Bo myślenie wielu męczy bardziej niż praca fizyczna. |
|
2013-01-15, 16:55 | #85 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Cytat:
Miejsce w strukturze społecznej od zawsze jakoś nas ograniczało (ograniczenia zależały od zajmowanego miejsca w hierarchii). Najbardziej wyklucza z informacyjnego obiegu bieda a jest jej naprawdę wiele. I nie mam tu wcale na myśli tzw. trzeciego świata. |
||
2013-01-16, 11:05 | #86 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
|
|
2013-01-17, 14:55 | #87 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
|
|
2013-01-17, 17:44 | #88 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
Co właściwie masz na myśli? |
|
2013-01-18, 09:06 | #89 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
|
|
2013-01-18, 14:05 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Książki, które obrażają kobiety
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:59.