Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[jp91]

Napisane przez anula_ga

U mnie na wsi jest taka tradycja, że matka chrzestna ubiera dziecko do chrztu.... i wtedy juz kasy nie daje.
Ja ostatnio na chrzciny u przyjaciółki kupiłam taki naprawdę super album na zdjęcia z tej imprezy i piękną ramkę. Byli zadowoleni.
Ale wiem, że w różnych rejonach są różne zwyczaje - ja sie np. nie spotkałam z zabawkami na chrzciny. No ale tez nie chodze na chrzicny co tydzień

Dokładnie, jak byłam chrzestną (3 lata temu prawie) to zafundowałyśmy z mamą całą wyprawkę do chrztu. Chrześniakiem jest mój siostrzeniec. Uważam, że album to jest fantastyczny prezent, w mojej rodzinie nikt nie ma takiego prawdziwego rodzinnego albumu, a szkoda.

Napisane przez vanilia1985

Dzięki
idę szperać w takim razie, myślę jeszcze o Biblii albo o albumie z pamiątką z chrztu św. no to mam bojowe zadanie ale ciesze się bardzo

Album Biblie kupisz na komunie W tej chwili dziecko i tak i tak nie będzie z niej korzystać. To bardziej prezent dla rodziców, chyba, że czytają w rodzinie Biblie i od małego będą wprowadzać jej treści u dziecka. Jeszcze możesz kupić srebrną/złotą bransoletkę z blaszką i wygrawerowanym imieniem dziecka, a z drugiej strony data chrztu/urodzenia/od cioci....

[vanilia1985]

Dzięki za wszystkie rady
Już zdecydowałam: kupię super album z drewnianej skrzyni i do tego ta płaskorzeźbę jako pamiątkę ode mnie wyjdzie mnie to jakoś 300 zł, akurat tyle przewidziałam wydać.
jpg9 z tą biblią to faktycznie masz rację, że to trochę za wcześnie

[anula_ga]

Napisane przez jp91

Dokładnie, jak byłam chrzestną (3 lata temu prawie) to zafundowałyśmy z mamą całą wyprawkę do chrztu. Chrześniakiem jest mój siostrzeniec. Uważam, że album to jest fantastyczny prezent, w mojej rodzinie nikt nie ma takiego prawdziwego rodzinnego albumu, a szkoda.

Album Biblie kupisz na komunie W tej chwili dziecko i tak i tak nie będzie z niej korzystać. To bardziej prezent dla rodziców, chyba, że czytają w rodzinie Biblie i od małego będą wprowadzać jej treści u dziecka. Jeszcze możesz kupić srebrną/złotą bransoletkę z blaszką i wygrawerowanym imieniem dziecka, a z drugiej strony data chrztu/urodzenia/od cioci....

nie chciałam pisac o biblii, bo ja niepraktykująca - nie chciałam nikogo urazic. ALe zgadzam się, że to raczej nieodpowiedni moment.

Napisane przez vanilia1985

Dzięki za wszystkie rady
Już zdecydowałam: kupię super album z drewnianej skrzyni i do tego ta płaskorzeźbę jako pamiątkę ode mnie wyjdzie mnie to jakoś 300 zł, akurat tyle przewidziałam wydać.
jpg9 z tą biblią to faktycznie masz rację, że to trochę za wcześnie

A możesz podrzucic linki? Chętnie bym obejrzała

[Ishani]

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

[anula_ga]

Napisane przez Ishani

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

pięknie! Serdecznie gratuluję
Jaki kierunek?

[fiolka85]

Napisane przez Ishani

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

gratuluję

[effa_j]

Napisane przez Ishani

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

gratulacje ciekawe jak reszta dziewczyn

[Ishani]

Napisane przez anula_ga

pięknie! Serdecznie gratuluję
Jaki kierunek?

Napisane przez fiolka85

gratuluję

Napisane przez effa_j

gratulacje ciekawe jak reszta dziewczyn

Dziękować Lingwistyka stosowana

[zetuzetia]

Napisane przez Ishani

Dziękować Lingwistyka stosowana

Brawooo, gratuluję

ja dzisiaj jadę zawieźć papiery na farmację na UJ, ale czekam wytrwale na lekarski na Śląsku

[vanilia1985]

Napisane przez Ishani

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

Dołączam się do gratulacji.

Odnośnie linków. Oto album:
http://allegro.pl/album-75-kart-w-dr...476461766.html

a to płaskorzeźba:
http://allegro.pl/pamiatka-na-chrzes...468984308.html

[anula_ga]

Napisane przez zetuzetia

Brawooo, gratuluję

ja dzisiaj jadę zawieźć papiery na farmację na UJ, ale czekam wytrwale na lekarski na Śląsku

my tez czekamy razem z Tobą
a farmacji juz gratuluję , bo potem moge nie zdążyć jak ją porzucisz dla medycyny.

Napisane przez vanilia1985

Dołączam się do gratulacji.

Odnośnie linków. Oto album:
http://allegro.pl/album-75-kart-w-dr...476461766.html

a to płaskorzeźba:
http://allegro.pl/pamiatka-na-chrzes...468984308.html

moim zdaniem cudne obie rzeczy! Naprawdę
Ja bym była wniebowzięta na miejscu obdarowanych

[evitka21]

ishani, gratulacje!!!

zuzia, trzymamy mocno

vanilko, ładne

[jp91]

Ishani brawo
Zuziaku, trzymam kciuki, niech się spełnią Twoje marzenia
Vanilio, bardzo ładne prezenty, lepsze niż jakieś pierdoły i zabawki, które szybko pójdą w kąt. To przynajmniej piękna pamiątka
Kupiłam żółtą spódnicę... Rozkloszowana, w linii A, dość wysoki stan... Z czym to nosic? Jeszcze żółci nigdy nie miałam, nie wiem co mnie podkusiło.. Chyba mega promocja:P

[vanilia1985]

Napisane przez jp91

Ishani brawo
Zuziaku, trzymam kciuki, niech się spełnią Twoje marzenia
Vanilio, bardzo ładne prezenty, lepsze niż jakieś pierdoły i zabawki, które szybko pójdą w kąt. To przynajmniej piękna pamiątka
Kupiłam żółtą spódnicę... Rozkloszowana, w linii A, dość wysoki stan... Z czym to nosic? Jeszcze żółci nigdy nie miałam, nie wiem co mnie podkusiło.. Chyba mega promocja:P

na mnie też promocję działają ostatnio zakupiłam sobie zółtą neonową bluzkę, teraz pięknie wisi w szafie z metką

co do spódnicy, to sporo zależy od materiału z jakiego jest wykonana, ale skoro wysoki stan, to może klasyczna czarna lub biała koszulka wpuszczona w nią. Z tego co kojarzę, to ty szczuplutka jesteś To żółtego fajnie wygląda kolor szary i pomarańczowy. To oczywiście moje zdanie Wszystko zależy też jaki jest odcień tej żółci

[vanilia1985]

A skoro już jesteśmy w temacie ubrań to ja jeszcze zapytam. Oczywiście ciąg dalszy chrzcin. Mam taką kieckę. Powiedzcie czy pasuje? Nie chcę wydawać pieniędzy na coś, co założę raz. Dodam, że po kościele idziemy do domu tylko na obiad w gronie najbliższych, czyli dziadkowie i chrzestni. Będzie nas zaledwie kilka osób. Jak już Wam kiedyś wspominałam, nie noszę krótkich kiecek, a ta jest taka pośrednia i zasłania mi moje plamki na nogach.

[jp91]

Napisane przez vanilia1985

na mnie też promocję działają ostatnio zakupiłam sobie zółtą neonową bluzkę, teraz pięknie wisi w szafie z metką

co do spódnicy, to sporo zależy od materiału z jakiego jest wykonana, ale skoro wysoki stan, to może klasyczna czarna lub biała koszulka wpuszczona w nią. Z tego co kojarzę, to ty szczuplutka jesteś To żółtego fajnie wygląda kolor szary i pomarańczowy. To oczywiście moje zdanie Wszystko zależy też jaki jest odcień tej żółci

Właśnie tak myślałam, że najbezpieczniej to będzie zwykła koszulka szara, biała, czarna czy błękitna włożona do środka, tak najbardziej lubię. Dzięki
A jak to taka luźna impreza to myślę, że Twoja sukienka jest jak najbardziej odpowiednia. My też mieliśmy takie chrzciny w gronie najbliższych i ubrałam się tak jak zwykle: spódnica, bluzka, żakiet. Wszystkie kobiety były tak ubrane, normalnie.

[margoltka]

Napisane przez Ishani

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

Gratuluję! Studia to był wspaniały czas w moim życiu: czas ciężkiej pracy, ale i młodzieńczego szaleństwa

Napisane przez zetuzetia

Brawooo, gratuluję

ja dzisiaj jadę zawieźć papiery na farmację na UJ, ale czekam wytrwale na lekarski na Śląsku

Wspaniale! Trzymam kciuki za ŚAM. Kochana byłabyś tak blisko! Część wydziału lekarsiego jest też w mojej malutkiej dzielnicy. Od razu zapraszam na herbatkę, swojskie ciasto (tylko napisz jakie lubisz) i plotki

[ranka]

Dziewczyny gratulujea studia.... Jejku tak niedawno to bylo


Sent from my iPhone using Tapatalk

[vanilia1985]

Napisane przez jp91

Właśnie tak myślałam, że najbezpieczniej to będzie zwykła koszulka szara, biała, czarna czy błękitna włożona do środka, tak najbardziej lubię. Dzięki
A jak to taka luźna impreza to myślę, że Twoja sukienka jest jak najbardziej odpowiednia. My też mieliśmy takie chrzciny w gronie najbliższych i ubrałam się tak jak zwykle: spódnica, bluzka, żakiet. Wszystkie kobiety były tak ubrane, normalnie.

Właśnie tak będzie, ja z rodzinka, mój brat z rodzinką, moim rodzice i rodzice bratowej Imprezy raczej nie będzie i tak pomyślałam, że szkoda mi wydawać na coś czego nigdy nie założę. Tym bardziej, że Nitka od września do szkoły idzie, a my jeszcze nic nie kupiliśmy, a w sierpniu dodatkowe wydatki doszły. Muszę więc myśleć praktyczniej. Córce też sukienki na tą okazję nie kupię, tylko biała koszulę, którą później wykorzysta na rozpoczęcie roku, bo ze starej już wyrosła. Męża ubiorę w spodnie z garniaka ślubnego, dokupię mu tylko nową koszulę zawsze coś zaoszczędzę.

[kotwilka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Nie Korah w tym przypadku jestem pewna, że robią to po to aby mnie dobić. Oni uwielbiają potem mówić: Mówiłem ci, że tak będzie, nie masz silnej woli, bla, bla, bla.

Dlaczego się nie wyprowadzisz z domu? Nie wynajmiesz pokoju w mieszkaniu studenckim

[fiolka85]

Napisane przez Ishani

Książka jest świetna. Moim zdaniem film w porównaniu z nią, to bida z nędzą. Reżyser miał na prawdę duże pole do popisu bo książka ma ciekawą formę (listy pisane do męża) , ponadto jest wiele interesujących scen które wyjaśniały pewne zachowania Kevina(np. wywiad z nim w TV). Zamiast tego rozbudowali wątek na temat tego, jak Eva radziła sobie po czwartku, wprowadzając masę scen których nie było w książce Moim zdaniem to było zupełnie bez sensu. Gdyby nie to, że czytałam książke to byłabym sfrustrowana tym, że w sumie nic sie kupy nie trzyma, nie jest wyjaśnione co jak i dlaczego -.- Moja siostra stwierdziła, że Eva jest chora psychicznie i dlaczego nikt tego nie zauważył :P A to nieprawda.
No i z jednej strony pominęli masę ważnych informacji, a z drugiej przywiązywali wagę do durnych detali typu - Kevin nosi za małe ubrania, ma zmarszczkę po jednej stronie bo 'uśmiecha' się w taki lekko makabryczny sposób. Kto na to zwróci uwagę, skoro tego nie wyjaśnią? x.x'

Krótko mówiąc książke polecam, film to złooo trochę się wynudziłyśmy ;]

A, historia nie jest oparta na faktach. Tzn. mieli w Stanach tego typu strzelaniny, ale pewnie o tym słyszałyście..

Przekonałaś mnie muszę ją przeczytać, jak tylko minie mi pierwsza fascynacją jogą ( bo na razie mam 3 książki o jodze w kolejce, a ich nie czyta się zbyt szybko...)

[gayenka]

Gratulacje dla studentek i trzymam dalej kciuki za przyszłą Panią doktor

Dziewczyny, jak wasze ćwiczenia? Ja wczoraj zaliczyłam cardio, dzisiaj Ewę, moze jeszcze poćwiczę trochę bo jakoś się słabo zmachałam a chyba dzisiaj tego potrzebuję Jak wam idzie?

[jp91]

Gayenko, ostatnio ćwiczyłam w czwartek... wstyd... Ale się poprawię Dobrze, że Ty jesteś systematyczna

[mhm0808]

Napisane przez Ishani

Hejaaaaaaaaa, wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego

Napisane przez zetuzetia

Brawooo, gratuluję

ja dzisiaj jadę zawieźć papiery na farmację na UJ, ale czekam wytrwale na lekarski na Śląsku

Dziewczyny, gratuluję a za lekarski trzymam kciuki

Napisane przez vanilia1985

A skoro już jesteśmy w temacie ubrań to ja jeszcze zapytam. Oczywiście ciąg dalszy chrzcin. Mam taką kieckę. Powiedzcie czy pasuje? Nie chcę wydawać pieniędzy na coś, co założę raz. Dodam, że po kościele idziemy do domu tylko na obiad w gronie najbliższych, czyli dziadkowie i chrzestni. Będzie nas zaledwie kilka osób. Jak już Wam kiedyś wspominałam, nie noszę krótkich kiecek, a ta jest taka pośrednia i zasłania mi moje plamki na nogach.

Może być ta sukienka, ładna i pasuje

Napisane przez vanilia1985

Właśnie tak będzie, ja z rodzinka, mój brat z rodzinką, moim rodzice i rodzice bratowej Imprezy raczej nie będzie i tak pomyślałam, że szkoda mi wydawać na coś czego nigdy nie założę. Tym bardziej, że Nitka od września do szkoły idzie, a my jeszcze nic nie kupiliśmy, a w sierpniu dodatkowe wydatki doszły. Muszę więc myśleć praktyczniej. Córce też sukienki na tą okazję nie kupię, tylko biała koszulę, którą później wykorzysta na rozpoczęcie roku, bo ze starej już wyrosła. Męża ubiorę w spodnie z garniaka ślubnego, dokupię mu tylko nową koszulę zawsze coś zaoszczędzę.

Tylko sprawdź wcześniej, czy małżon w ślubne spodnie wchodzi

[jp91]

Nisiax83 na YT nagrała dobry filmik o eko nagonce. Zgadzam się z nią, sama mam większość kosmetyków eko, ale zdarza mi się czasem użyć czegoś nie eko, albo nawet nie czasem tylko non stop: perfumy, tusz do rzęs czy domowe detergenty. I nie czuję, żebym popełniała zbrodnie. Kiedyś, jak zaczynałam to sama byłam nawiedzona i wszędzie widziałam zapychacze i tak po prawdzie to nic nie nadawało się do mojej cery, ale kiedy wrzuciłam na luz to powoli znalazłam takie kosmetyki, które mi służą i odkryłam te składniki, które szkodzą. Ogromną rolę odegrałyście też Wy, bo dużo testowałyście i pisałyście mnóstwo mądrych rzeczy. Nie wiem, dlaczego ludzie myślą, że jak coś jest eko to jest boskie, na pewno dla nas zdrowe, na pewno nie zapcha, nie uczuli. A jak już np. poplącze im włosy czy wysypie na twarzy to jest masakrą i po jednym użyciu wyrzucą do kosza i powiedzą, że wszystko co ekologiczne to zło, bo im zaszkodziło. Przejście na stronę ekologicznych kosmetyków to długa droga ciężkich poszukiwań i na początku skóra czy włosy mogą zwariować jak się ostro zmieni pielęgnacja i jest to normalne zjawisko. Trzeba orientować się w temacie, przetestować na sobie olejki, ekstrakty, bo one mogą zapychać i mogą uczulać i nikt tego nie zagwarantuje, że nie, bo jak?
Poza tym wkurza mnie to, jak ktoś kupił kosmetyk naturalny i uparcie broni swojego zdania, bo tak jest napisane na opakowaniu kremu, tymczasem on nawet obok naturalnego nei stał. Ludzie nie mają pojęcia czym jest kosmetyk naturalny, ze składnikami naturalnymi, ekologiczny czy organiczny. Wszystko wrzucają do jednego worka. Producent na opakowaniu moze napisać co chce, o kosmetyku świadczy jednak jego skład a nie wypociny producenta. Wkurza mnie też to, że ludzie powtarzają w kółko wciąż te same teksty typu: ten kosmetyk jest naturalny bez parafiny, silikonów, parabenów. Ale już BHT, EDTA, czy innych nie zauważają, bo nie mają o tym zielonego pojęcia. Jakie jest Wasze zdanie? I prosze się nie obrażać, ja szanuje każde zdanie. Ktoś może nie zgadzać się z moim i to jest zupełnie normalne.

[anula_ga]

Justynka ja sie z Tobą zgadzam w całej rozciągłości
Kosmetyk naturalny to nie to samo co cudotwórca i nie wiem czemu część osób oczekuję cudów właśnie... Kosmetyk to wciąż kosmetyk - nie lek na całe zło wszechświata i kazdy problem skórny. Mam wrażenie, że własnie dużo osób oczekuje od kosmetyku naturalnego działania wybitnie leczniczego fakt - dużo z nich w pewnym stopniu takie działanie ma, ale przede wszystkim jednak mają za zadanie pielęgnować nie szkodząc...
Dlaczego kupując krem matujący nivea nikt nie oczekuje, że po jednym użyciu jego skóra do końca życia będzie matowa, a po jednokrotnym użyciu naturalnego kremu na niedoskonałości wieszają na nim psy, bo nie zlikwidował trądziku..... Drażni mnie przypisywanie boskich właściwości kosmetykom naturalnym. Poszukiwanie właściwego dla każdej z nas kosmetyku trwa tak samo długo w przypadku naturalnych jak i drogeryjnych.
A z tymi pseudo naturalnymi to szkoda gadac! Strasznie mnie to denerwuje! Potrafie w sklepie wciąć sie w rozmowę obcych osób jak słysze jak jedna drugiej zachwala naturalność kremu jakiegos tam, bo na pudełku napisali, że wytworzony na bazie naturalnych składników ( z czego z reguły najbardziej naturalnym składnikiem kremu jest woda....).

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Moim zdaniem rynek kosmetyków naturalnych dzieli sie na świadomych konsumentów i modnych uczestników.... Oni kupują coś, na czym jest napisane "naturalne" w dowolnym kontekście, bo po prostu jest to modne słowo. I już.

[SekretnyWachlarz]

To tak samo jak bycie eko zrobiło się modne, a przecież bycie eko zaczyna się w domu. Np. ja wyłączam jednym przyciskiem wszystkie urządzenia w pokoju i tym zaoszczędzam energię, a moje postanowienie na rok 2012 to było używanie kartek z obu stron. Przejrzałam wszystkie kartki w grudniu, które miałam wyrzucić i nie uwierzycie nazbierałam 3 ogromne sterty (w każdej jakieś 200 kartek), które można zapisać z drugiej strony. I to też jest bycie eko, nie trzeba do drzew się przywiązywać.

Tak w ogóle byłam u lekarza z karkiem i kolanami. Jeżeli chodzi o kolana to lekarz od razu zgadł, że jestem leworęczna, nie wiem jakim cudem. Nie mogę klękać, kucać, nosić butów na obcasie (czego i tak nie robię) i mam chodzić ze stopami do środka, a nie na zewnątrz (na szczęście tak robię). Nie zabronił mi biegać, uf...
Gorzej z szyją, kazał iść na rtg, od ręki mi w mojej przychodni zrobili (miło!) i wyniki w piątek.

[Kretka666]

Zgadzam się z Wami Dziewczyny Z ta ekologia w domu tym bardziej. Trzeba pamiętać o gaszenie świateł, wylaczaniu sprzetow z zasilania, zakrecaniu wody i nie pluskaniu się codziennie w wannie pełnej wody - dzięki temu dostajemy zwrot kasy za wodę z czynszu, więc i zysk jest w portfelu. Ekologicznie i ekonomicznie w jednym ;-) Mnie tak nauczyli w domu, choć nie jako ekologiczne podejście, a właśnie oszczędne, żeby niepotrzebnie nie wydawać mnóstwa kasy.
Z tym zapisywaniem kartek z dwóch stron to tez dobry pomysł, mama pełno tekstów ze studiów, których strony są zadrukowane tylko z jednej strony, można wykorzystać

[anula_ga]

Napisane przez Kretka666

Zgadzam się z Wami Dziewczyny Z ta ekologia w domu tym bardziej. Trzeba pamiętać o gaszenie świateł, wylaczaniu sprzetow z zasilania, zakrecaniu wody i nie pluskaniu się codziennie w wannie pełnej wody - dzięki temu dostajemy zwrot kasy za wodę z czynszu, więc i zysk jest w portfelu. Ekologicznie i ekonomicznie w jednym ;-) Mnie tak nauczyli w domu, choć nie jako ekologiczne podejście, a właśnie oszczędne, żeby niepotrzebnie nie wydawać mnóstwa kasy.
Z tym zapisywaniem kartek z dwóch stron to tez dobry pomysł, mama pełno tekstów ze studiów, których strony są zadrukowane tylko z jednej strony, można wykorzystać

No niestety ja w tych kwestiach nie świecę przykładem, ale też nigdy nie twierdziłam, że żyję eko
Jeśli mam być szczera, to poza kosmetykami naturalnymi nie wdrażam w życie stylu eko.... Niezbyt to chwalebne podejście, ale tak to wygląda. O ile gaszenie świateł to jedynie kwestia zapominania, to niestety z dwóch długich pryszniców dziennie nie jestem w stanie zrezygnowac....

[Kretka666]

Napisane przez anula_ga

No niestety ja w tych kwestiach nie świecę przykładem, ale też nigdy nie twierdziłam, że żyję eko
Jeśli mam być szczera, to poza kosmetykami naturalnymi nie wdrażam w życie stylu eko.... Niezbyt to chwalebne podejście, ale tak to wygląda. O ile gaszenie świateł to jedynie kwestia zapominania, to niestety z dwóch długich pryszniców dziennie nie jestem w stanie zrezygnowac....

Nie musisz rezygnować, nie każdy musi wdrażać taka oszczędność w życie. Ja to robię, bo wole zaoszczędzić, a prysznice długie biorę, jedynie podczas namydlania zakręcam wodę i mogę pól dnia nawet się namydlac bez marnowania wody Kąpieli za to nie lubię, tylko podczas golenia nóg taka mini kąpiel biorę, bo wygodniej
Do tego można podczas mycia zębów zakręcić wodę, podczas mycia twarzy. Zgasic swiatlo jak nie jest sie w jakims pomieszczeniu. Zmienic zarowki na oszczedne. Wyłączyć telewizor jak się go nie używa, a nie zostawiać na stand-by cala wiecznosc. Wyłączać na noc sprzęty z zasilania, ja wyłączam po prostu listwe, do której komputery są podłączone. Takie drobne rzeczy. Ja do tego wieczorem uzywam tylko lampki nad komputerem, a nie dużego światła. Tez dlatego, ze lubię taki półmrok wieczorem i przyjemniej mi, a do tego mniej prądu zżera. Nie uzywam mikrofali czy czajnika elektrycznego. Nie mòwie, ze to święta prawda i każdy ma tak robić, tylko dziele się swoimi glupotami A może ktoś tez tak robi