2014-03-17, 19:30 | #61 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 197
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
|
|
2014-03-17, 19:32 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
tata mojej małej mówi to samo, nawet chce mnie gdzieś wywieźć na pustkowie i uczyć ale ja sie trzęsę jak mam wcisnąć pedał gazu.Pytał mnie już ze 100 razy czy jedziemy się pouczyć ale ja zawsze odmawiam. To głupota bo mam dziecko i muszę umieć jeździć ale strach jest większy.
A wiesz Ulika że ja go w ogóle nie chwalę. Wszystkie mi tu piszecie ze dobry materiał na ojca, ze fajny odpowiedzialny facet to ja myślę ze w sumie racja. Mógł uciec jak zaszłam w ciążę, mógł sobie wyjechać do Anglii do pracy bo miał okazję, mógł się nie wprowadzać ze mną do mnie tylko zostać u siebie, no i jest dobrym ojcem.Powiem mu to dzisiaj jak wróci z pracy, a co tam, zasługuje. Edytowane przez mamasierpniowa Czas edycji: 2014-03-17 o 19:36 |
2014-03-17, 20:09 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
Z mojego doświadczenia wynika, że w celu przełamania się lepiej wykupić parę lekcji z instruktorem, ale nie tyle o instruktora chodzi, ile o auto szkoleniowe, bo masz świadomość, że z drugiej strony instruktor ma pedał gazu i hamulec. Jeżdżąc zwykłym autem ciężej się przełamać. Wiem, co piszę, bo też się przełamywałam po 8 latach. No i naprawdę mam wrażenie, że wiele rzeczy Ci się wydaje, że go nie pociągasz, etc., kurczę, wcale tego nie wiesz na pewno. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... Edytowane przez wika82 Czas edycji: 2014-03-17 o 20:13 |
|
2014-03-17, 21:09 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Mamasierpniowa, ja tak czytam, czytam i zastanawiam się czy Tobie coś na głowę padło? Taki fajny facet a Ty nosem kręcisz
Ale tak serio, to ja myslę, że on to chyba za Tobą szaleje, bo pomijając miłości do dziecka, to powiedz mi, który inny facet zgodziłby się na takie życie bez żadnego powodu? On to chyba musi Cie kochać bardzo. A niczego nie próbuje, bo się strasznie boi, że się wyprowadzisz, że go zostawisz. I nie wmówisz mi, ze to wszytsko robi tylko z powodu dziecka. Jasne, musisz stanąć na nogi, wrócić do pracy, popróbuj jazdy samochodem, ale zastanów się też jeszcze nad tym facetem.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2014-03-17, 22:10 | #65 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 197
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
|
|
2014-03-18, 09:33 | #66 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
Ulika, z nim się nie da porozmawiać od serca bo jest tak zamknięty w sobie ze nic nie można z niego wydusić. Ja jestem bardzo szczerą osoba, nie przejmuję się że moge kogoś urazic, rozmawiam śmiało i też czasami palnę coś co jemu sprawi przykrość a ja się nawet o tym nie dowiem. Dlatego ciężko nam się rozmawia, chyba że jest to gadka szmatka o niczym. To chyba zrządzenie losu jakieś, wczoraj dostałam pudełko czekoladek i różę od niego. Ostatni raz zrobił to w dzień powrotu ze szpitala z zawiniątkiem na rękach. wczoraj poznałam też na portalu randkowym kogoś kto mnie zainteresował i kto nalega na spotkanie. Edytowane przez mamasierpniowa Czas edycji: 2014-03-18 o 09:35 |
|
2014-03-18, 10:21 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
No, prawda, dobrani nie jesteście, ale może uda się jakoś dotrzeć. Mówiłaś mu, że sprawia Ci przykrość kiedy mówi, że jest z Tobą tylko z względu na dziecko? Ludzie w złości mówią głupie rzeczy, zachowują się beznadziejnie, ale często jest tak, że nie mają świadomości, że druga strona odbiera to bardzo na serio. Pamiętam, jak Madana opisywała jaką była furiatką i jak krzyczała na męża dopóki jej nie uświadomił, że ma tego dość. Ja podobnie postępowałam w poprzednim związku. Z wyduszaniem jest ciężko, ale może jakoś pójdzie, jak zaczniesz zwracać uwagę na te teksty o byciu razem ze względu na dziecko, może powie wtedy co jemu nie pasuje. Łatwo mi pisać, ale chyba dałabym sobie na razie spokój z randkami, niech się najpierw wyklaruje sytuacja: albo wóz albo przewóz. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2014-03-18, 12:29 | #68 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 197
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
|
|
2014-03-18, 15:56 | #69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 761
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
nie mam dzieci, nie mieszkam jeszcze z moim facetem, innymi słowy g... wiem o życiu... to się wypowiem
ale mam przeczucie, że to Twoje postanowienie jest krokiem w dobrą stronę. lepiej: spróbuj codziennie znajdywać jeden taki drobiazg, który Ci się podoba i mówić mu o tym. to akurat bardzo trudna sprawa, ale warto, tak dla samej siebie rozmawianie z facetami jest strasznie trudne. rozmawianie w ogóle nie należy do rzeczy łatwych. ale to kolejna rzecz warta spróbowania. może w jakiś weekend, kiedy dziecko będzie spokojnie spać usiądźcie i powoli przeanalizujcie sytuację? powiedz otwarcie (otwarcie, ale bez agresji!!!) co Cię boli i z czym sobie nie radzisz, że liczysz w tym temacie na jego współpracę. łatwiej pewnie będzie to najpierw sobie uporządkować na kartce, by rozmowa nie zamieniła się we wzajemne wyciąganie brudów. samo mówienie to tylko połowa sukcesu - drugiej strony trzeba słuchać. pewnie czasem pociągnąć za język, nie dać się zbyć ani uciec. spróbuj też spojrzeć na całą sytuację z dystansu. forum może pomóc, ale my tu znamy tylko malutki wycinek Twojej rzeczywistości i to przefiltrowany dokładnie przez Twoją niechęć do faceta. moim zdaniem - gość jest w porządku, nie uciekł, nie poddał się, chociaż z pewnością sytuacja w wielu momentach go przerastała, ba, podejrzewam nawet, że zaczął dojrzewać. w końcu musi mu trochę zależeć, skoro się Wami opiekuje. wydaje mi się też, że Ciebie droga Autorko po prostu bardzo ciągnie do atrakcyjnego życia z przed ciąży. do ludzi, innych zajęć, faceta skupiającego się w większości na Tobie, może ciut szczuplejszego trochę jakbyś nie brała pod uwagę faktu, że życie się zmienia. ale może się mylę. ucieczka (w romans) to według mnie właśnie próba ucieczki od życia takiego, jakie jest teraz. od statusiałego (bosze, co to za słowo w ogóle) faceta, kupek, pampersów i kaszek. od braku komunikacji w związku. bo trawa za płotem bardziej zielona tylko taka ucieczka nigdy nie ma końca niestety. życie niestety wymaga wysiłku, a nie tylko wymieniania na nowszy model. kończąc moje przydługie wypociny - tak, zgadzam się, że jeśli "pokojowe" środki rozwiązania konfliktu zawiodą i okaże się, że nic już między Wami nie ma i tylko męczycie się w imię dobra dziecka to pozamiatane. pozostaje uniezależnić się i ułożyć życie po swojemu.
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania. Julia Hartwig, Kot Maurycy
|
2014-03-18, 16:02 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
A że mówi to co mówi... to wyobraz sobie, że on się może czuje też zle i ta sytuacja mu bardzo ciąży, tak jak Tobie. nie szukaj czegoś nowego na razie, bo i to nowe się w koncu znudzi, spróbuj naprawić to co jest, jak się nie da, to dopiero szukaj. Oboje musicie popracować nad sobą, nad zwiazkiem.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2014-03-18, 17:31 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Rozsądne jesteście dziewczyny i bardzo miłe, dziekuję: )oj ciągnie mnie do innego życia, i to nawet nie sprzed ciąży a sprzed poczatku tego związku.Nie mogę mieć do Niego pretensji że czasami powie cos bardzo przykrego bo sama robie to samo i to nie zawsze świadomie. Pomyślę dopiero jak powiem.Szczerze mówiąc sprawy poszły już dalej niż na poczatku tego watku bo poznałam w sieci kobietę która bardzo mi się podoba i chce się ze mną spotkać. Ona mnie rozumie i jest w podobnej sytuacji bo tez ma dziecko i faceta.Mój konkubent wie że mam z taką osoba kontakt ( od 3 dni) bo mu o tym powiedziałam. Uważa ze jestem dorosła, nie jesteśmy małżeństwem i zrobię jak uważam za słuszne. To piękna dziewczyna, nie jest facetem i niewielkim zagrozeniem dla naszego " związku". Znalazłam takie rozwiązanie moich myśli o romansie i braku bliskości. Być moze to nawet pomoże nam się pozbierać chociaż nie wiem czy nie jestem zbyt naiwna i sama się pakuję w g......
Tata mojej małej to dobry człowiek pod każdym względem ale jeśli chodzi o seks nie mój typ. Myślę że wszystkie te nieporozumienia i złe relacje wynikają z tego, ze brakuje nam po prostu dobrego seksu i myślimy o innych partnerach ( myślę, że on tez ale nigdy mi tego nie powiedział) a to napiecie kumuluje sie i wybuchamy warcząc na siebie. I koło się zamyka. Razem nie możemy się w łóżku dogadac bo wczoraj próbowaliśmy. Szału nie było, nawet specjalnie fajnie nie było.To dla mnie straszne, seks jest bardzo ważny |
2014-03-18, 22:25 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 197
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Cytat:
|
|
2014-04-11, 00:55 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: ok.krakowa
Wiadomości: 69
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Wydaje mi się, że macie może po prostu bardzo poważny kryzys.
Ja też miałam takie myśli, tym bardziej, że mąż ciągle mnie odtrącał. Sam też jest typem raczej człowieka, który wszystko w sobie dusi, nie chce rozmawiać o problemie, a później przekłada się to wszystko na życie. Często własnie o to były kłótnie, ja ciągnęłam za język, a on się zapierał, a po jakimś dłuższym czasie i tak wychodziło, że leżało mu coś na wątrobie no ale kłótnia wcześniej była co rzucało się na nasz związek. Przełożyło się to też na życie seksualne bo on nie miał w ogóle ochoty, a ja mam dość duży temperament. Fakt też taki, że on czasem po prostu był zmęczony po pracy. Teraz jakiś czas jest lepiej i mam nadzieje, że jesteśmy na dobrej drodze.
__________________
"Władza jaką mają nad nami ukochane osoby, jest zawsze większa od tej jaką mamy sami nad sobą." La Rochefoucauld 28.05.2005 - początek czegoś pięknego 01.07.2012 - "czy zostaniesz moją żonką?" 07.09.2012 - dwie krechy 08.12.2012 - ślub 03.05.2013, g.12:35 Moja Kukułka <3<3<3<3<3<3<3
|
2014-04-11, 23:13 | #74 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 746
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
Widzisz ja tak jak mówią dziewczyny nie pakowałabym sie w nowy związek, dziecko jest najważniejsze i jego stabilizacja .
Rozumiem Cię jeżeli chodzi o sprawy intymne ale jestem chyba jeszcze zbyt młoda aby Ci radzić.
__________________
~Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.~ — Maria Kalergis |
2014-04-12, 16:35 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: nowy związek oczami dziecka-wyrzuty sumienia
minęło trochę czasu, nie weszłam w tą nową relację. W dzień spotkania z tą dziewczyna wylądowałam z córką w szpitalu bo zachorowała na rotawirusa i kontakt na trochę się urwał, teraz chwilowo odstawiłam te wszystkie złe myśli.Córka wróciła do zdrowia a ja zachorowałam, podejrzewam że mam anemię bo wszystko na to wskazuje.O seksie nie myślę w ogóle. Z ojcem dziecka doszliśmy do wniosku że muszę zaczac się leczyć u jakiegoś specjalisty nawet jeśli nie będziemy dalej razem ale muszę bo mamy dziecko
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:57.