Demografia a znalezienie 2 połówki

[OldWorldBlues]

Napisane przez megamag

No tu bym się kłóciła. Może na zachodzie Polski są duże gospodarstwa i rolnictwo jest bardziej zmechanizowane, więc pewnie da się z tego przyjemnie żyć. Ale ja jestem ze Świętokrzyskiego i nawet mam na stanie jedno gospodarstwo. Tam naprawdę nie jest wesoło. Tam bycie rolnikiem to często ukryte bezrobocie, bo naprawdę trudno jest wyżyć z kilku hektarów, a tak rozdrobnione są te gospodarstwa. Do tego słaba gleba, na której rosną tylko najtańsze warzywa i owoce. Małe zarobki, więc i ludzi nie stać na maszyny, dużo rzeczy robi się ręcznie. Tak naprawdę gdyby ludzie nie wyjeżdżali co jakiś czas za granicę dorobić, to by się z tego nie utrzymali. Często ważnym źródłem dochodu jest też emerytura babci.

Również pochodzę ze Świętokrzyskiego. Spora część mojej rodziny mieszka na wsiach porozrzucanych po całym województwie.
I szczerze pisząc - no ja z taką biedą się nie spotkałem. Jasne, są gospodarstwa bogatsze i biedniejsze, szczególnie w dość zacofanym Świętkorzyskiem - jednak nawet te biedniejsze porównałbym do warunków małego mieszkanka na jednym z kieleckich blokowisk. Może nie miałem do czynienia aż z tak dużą biedą aby mieć podstawy do twierdzenia inaczej, ale statystycznie - moim zdaniem, z moich obserwacji - na wsiach nie jest wcale tak źle. Nawet w takim Świętokrzyskiem, szczególnie porównując z tak nieperspektywicznym miastem jak Kielce, do których nie zamierzam wracać po studiach.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez cavvythecat

W UK też statystycznie na uniwersytetach jest przewaga kobiet. I nie tylko na typowo humanistycznych jak wszelkie języki, ale też medycznych i przyrodniczych.

Racja, ale np. na dwóch najlepszych - Cambridge i Oxford - przewagę mają mężczyźni. Podobnie jest na najlepszych uniwersytetach w USA.
Jeśli pod medycznymi kierunkami rozumiemy mi.in. weterynarię czy farmację, to racja. Sama medycyna - jako kierunek - ma przybliżone proporcje.
Co do przyrodniczych - no zależy od kierunku; na biologii jest więcej Pań, na chemii i fizyce - więcej Panów. Z ważniejszych kierunków przyrodniczych już nic innego do głowy mi nie przychodzi.

[cavvythecat]

Napisane przez OldWorldBlues

Racja, ale np. na dwóch najlepszych - Cambridge i Oxford - przewagę mają mężczyźni. Podobnie jest na najlepszych uniwersytetach w USA.
Jeśli pod medycznymi kierunkami rozumiemy mi.in. weterynarię czy farmację, to racja. Sama medycyna - jako kierunek - ma przybliżone proporcje.
Co do przyrodniczych - no zależy od kierunku; na biologii jest więcej Pań, na chemii i fizyce - więcej Panów. Z ważniejszych kierunków przyrodniczych już nic innego do głowy mi nie przychodzi.

Na Cambridge o 4 punkty procentowe Na ścisłych kierunkach jest faktycznie mniej niż na humanistycznych, ale IMHO prawie 44% to nie jest jakoś tragicznie. Na Oxfordzie więcej kobiet dostaje się na chemię i inżynierię (kierunek engineering, nie jakieś konkretne inżynierie) niż mężczyzn. W skali kraju to oczywiście wciąż nie są jakieś ogromne liczby, ale tylko mówię, że zależy od kierunku.
Na medycynie tak, są przybliżone proporcje, często z przewagą kobiet. Podobnie stomatologia i inne zbliżone do medycyny kierunki jak anatomia, fizjologia, patologia, technologia medyczna. One często są zgrupowane pod "medicine-allied subjects", nie widziałam chyba statystyk dla poszczególnych kierunków. Weterynaria i kierunki związane z agrokulturą podobnie, zbliżone proporcje, czasem z wiekszą lub mniejszą przewagą kobiet. Biologia i medycyna to nie jedyne kierunki medyczno-przyrodnicze

To wszystko są nie-fizyczne i nie-matematyczne nauki przyrodnicze i medyczne. Na naukach fizycznych, matematycznych i komputerowych fakt, jest bardzo mało kobiet. Także, jeśli któraś studiuje w UK i szuka chłopa, to niech się zakręci pod tymi wydziałami

[OldWorldBlues]

Napisane przez cavvythecat

Na Cambridge o 4 punkty procentowe Na ścisłych kierunkach jest faktycznie mniej niż na humanistycznych, ale IMHO prawie 44% to nie jest jakoś tragicznie.
Na Oxfordzie więcej kobiet dostaje się na chemię i inżynierię (kierunek engineering, nie jakieś konkretne inżynierie) niż mężczyzn. W skali kraju to oczywiście wciąż nie są jakieś ogromne liczby, ale tylko mówię, że zależy od kierunku.
Na medycynie tak, są przybliżone proporcje, często z przewagą kobiet. Podobnie stomatologia i inne zbliżone do medycyny kierunki jak anatomia, fizjologia, patologia, technologia medyczna. One często są zgrupowane pod "medicine-allied subjects", nie widziałam chyba statystyk dla poszczególnych kierunków. Weterynaria i kierunki związane z agrokulturą podobnie, zbliżone proporcje, czasem z wiekszą lub mniejszą przewagą kobiet. Biologia i medycyna to nie jedyne kierunki medyczno-przyrodnicze

To wszystko są nie-fizyczne i nie-matematyczne nauki przyrodnicze i medyczne. Na naukach fizycznych, matematycznych i komputerowych fakt, jest bardzo mało kobiet. Także, jeśli któraś studiuje w UK i szuka chłopa, to niech się zakręci pod tymi wydziałami

Ale popatrz na to ile masz kierunków humanistycznych, a ile masz kierunków ścisłych. Gdyby ratio wyżej wymienionych równe było 50:50, przewaga mężczyzn - tym bardziej na najlepszych uczelniach - byłaby jeszcze większa.
Na najlepszych uniwerstytach na medycynie wciąż przewagę mają mężczyźni.
Co do chemii i tym bardziej inżynierii - coś ciężko mi uwierzyć.

[Onnaa88]

Napisane przez cava

Mam przykrą wiadomość . Demografia nie pomoże, jak się nie ma w sobie tej „iskry bożej” , feblika, seksapilu czy jak by to tam zwał czy czym to faktycznie jest. Jedni będą mieli w koło siebie w bród adoratorów/ ek nawet jakby w zakonie siedzieli i starali się tylkonróżaniec odmawiać i w oczy nie rzucać, inni nawet jako rodzynek w tłumie wyposzczonej płci odmiennej skończą co najwyżej z kotem do towarzystwa.

Pięknie napisane szkoda,że tu nawet powodzenie czasami nie pomaga
Bo mimo,że powodzenie jest to ciągle trafia się na kretynów którzy pokazują swój prawdziwy charakter po jakimś czasie i tak latka lecą

[cavvythecat]

Napisane przez OldWorldBlues

Ale popatrz na to ile masz kierunków humanistycznych, a ile masz kierunków ścisłych. Gdyby ratio wyżej wymienionych równe było 50:50, przewaga mężczyzn - tym bardziej na najlepszych uczelniach - byłaby jeszcze większa.
Na najlepszych uniwerstytach na medycynie wciąż przewagę mają mężczyźni.
Co do chemii i tym bardziej inżynierii - coś ciężko mi uwierzyć.

Ale rozmawiamy o tym jak jest, a nie o tym jak mogłoby być. Kierunków ścisłych nie ma 5 na krzyż, bez przesady. Cały czas mówimy o UK, gdzie jest mnóstwo kierunków ścisłych mniejszych i większych, mniej lub bardziej specjalistycznych. Humanistycznych w porównaniu wcale nie ma aż tak wiele więcej czy w ogóle więcej. No i masz też inny tryb nauki, jeden kierunek mogą studiować i studenci starający się o Bachelors of Arts i ci, którzy chcą mieć Bachelors of Science, co wpływa na tryb studiów i dobór przedmiotów. Statystycznie w ilości studentów na kierunkach ścisłych a humanistycznych i społecznych też nie ma aż tak wielkich różnic.

Jeśli już tak bardzo chcesz gdybać, to na większość uczelni aplikuje znacznie więcej kobiet niż mężczyzn, podczas gdy na Cambridge czy Oxford różnica w ilości aplikantów między dwoma płciami jest mniej więcej równa. Mniej kobiet aplikuje na topowe uczelnie, co statystycznie zmniejsza ich szansę na dostanie się w porównaniu do innych uczelnii wyższych, gdzie zdecydowana większość aplikantów to kobiety. Ot, taka zabawna rzecz w danych statystycznych, że trzeba brać pod uwagę bardzo duzo czynników żeby te dane wyjaśnić.

Oxford i Cambridge to zresztą dwie uczelnie, w skali kraju wciąż więcej kobiet kończy studia niż mężczyzn, więc nie wiem czemu ciągle opierasz się na dosłownie dwóch uczelniach . W pierwszym poście odpowiadałam ciekawostką na post megamag o tym, że w Polsce kobiety częściej mają wykształcenie wyższe niż mężczyźni. Nie o tym czy kobiety dostają się na najlepsze uczelnie czy nie. To, że więcej kobiet idzie na studia po prostu jeszcze bardziej może poszerzać różnice między ilością kobiet i mężczyzn na danych uczelniach czy w danych miastach. To jest sucha statystyka, nikt nie wartościuje kobiet czy mężczyzn na podstawie kilku liczb.

To, że tobie ciężko w coś uwierzyć, nie znaczy, że to nie istnieje.

[OldWorldBlues]

Napisane przez cavvythecat

Ale rozmawiamy o tym jak jest, a nie o tym jak mogłoby być. Kierunków ścisłych nie ma 5 na krzyż, bez przesady. Cały czas mówimy o UK, gdzie jest mnóstwo kierunków ścisłych mniejszych i większych, mniej lub bardziej specjalistycznych. Humanistycznych w porównaniu wcale nie ma aż tak wiele więcej czy w ogóle więcej. No i masz też inny tryb nauki, jeden kierunek mogą studiować i studenci starający się o Bachelors of Arts i ci, którzy chcą mieć Bachelors of Science, co wpływa na tryb studiów i dobór przedmiotów. Statystycznie w ilości studentów na kierunkach ścisłych a humanistycznych i społecznych też nie ma aż tak wielkich różnic.

Jeśli już tak bardzo chcesz gdybać, to na większość uczelni aplikuje znacznie więcej kobiet niż mężczyzn, podczas gdy na Cambridge czy Oxford różnica w ilości aplikantów między dwoma płciami jest mniej więcej równa. Mniej kobiet aplikuje na topowe uczelnie, co statystycznie zmniejsza ich szansę na dostanie się w porównaniu do innych uczelnii wyższych, gdzie zdecydowana większość aplikantów to kobiety. Ot, taka zabawna rzecz w danych statystycznych, że trzeba brać pod uwagę bardzo duzo czynników żeby te dane wyjaśnić.

Oxford i Cambridge to zresztą dwie uczelnie, w skali kraju wciąż więcej kobiet kończy studia niż mężczyzn, więc nie wiem czemu ciągle opierasz się na dosłownie dwóch uczelniach . W pierwszym poście odpowiadałam ciekawostką na post megamag o tym, że w Polsce kobiety częściej mają wykształcenie wyższe niż mężczyźni. Nie o tym czy kobiety dostają się na najlepsze uczelnie czy nie. To, że więcej kobiet idzie na studia po prostu jeszcze bardziej może poszerzać różnice między ilością kobiet i mężczyzn na danych uczelniach czy w danych miastach. To jest sucha statystyka, nikt nie wartościuje kobiet czy mężczyzn na podstawie kilku liczb.

Niemniej różnica pomiędzy liczbą obu typów kierunków jest - mniejsza lub większa, zależy od uczelni. Po prostu zaznaczam obecność istnienia faktu - nie rozumiem co w tym złego. Podobnie jeśli chodzi o przewagę mężczyzn na najlepszych uczelniach; po prostu taka ciekawostka, nie próba udowownienia, że któraś z płci jest w czymś lepsza.

Napisane przez cavvythecat

To, że tobie ciężko w coś uwierzyć, nie znaczy, że to nie istnieje.

Liczyłem na to, że moja wypowiedź raczej sprowokuje Cię do podzielenia się jakimiś statystykami; niestety, jedyne jakie byłem w stanie znaleźć w Internecie to te pochodzące z 2013 roku - wtedy przewaga mężczyzn na chemii i inżynierii na Oxfordzie była bardzo duża.

[cavvythecat]

Napisane przez OldWorldBlues

Podobnie jeśli chodzi o przewagę mężczyzn na najlepszych uczelniach; po prostu taka ciekawostka, nie próba udowownienia, że któraś z płci jest w czymś lepsza.

No, a ja piszę, że z tą przewagą to nie do końca tak. Nie dlatego, że któraś z płci jest lepsza czy gorsza, po prostu to trochę bardziej złożone w przypadku tych dwóch konkretnych uczelnii i jest więcej danych, które mogą na to wpływać.

Liczyłem na to, że moja wypowiedź raczej sprowokuje Cię do podzielenia się jakimiś statystykami; niestety, jedyne jakie byłem w stanie znaleźć w Internecie to te pochodzące z 2013 roku - wtedy przewaga mężczyzn na chemii i inżynierii na Oxfordzie była bardzo duża.

Myślę, że w przypadku tych dwóch konkretnych kierunków nikt nie przeprowadzał badania w późniejszych latach, są dostępne tylko statystyki odnoście skali kraju i ilość aplikacji/przyjęć ogólnie. Nie wiem czy w ciągu tych 5 lat zmieniło się to jakoś bardzo mocno, nie twierdzę, że nie. Ale nie ma też tak, że jest to absolutnie niemożliwe, że na konkretnej uczelnii więcej kobiet aplikuje na dany kierunek niż mężczyzn.
EDIT. Zapomniałam dodać, że tak, muszę przyznać się do błędu, powinnam była dodać, że statystyki są z 2013 i późniejszych nie ma dostępnych lub ja nie mam do nich dostępu

[dreker]

Na szybko z telefonu wpisując w google "women men high school" pokazało od ręki pare fajnych statystyk z Kanady z 2016r, gdzie wyraźnie widać że jest nadmiar kobiet na studiach wyższych, i ten nadmiar kobiet nad mężczyznami bedzie miał problem ze znalezieniem męża, a te co znajdą to mniejsza szansa na dzieci, bo przeciez edukacja trwa dłużej, taka kobieta ma też wyzsze wymagania co do warunków gdzie mieszka, czym jeździ, itp itd. Reszte dopiszcie sobie sami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

Napisane przez OldWorldBlues

[/COLOR]
Racja, ale np. na dwóch najlepszych - Cambridge i Oxford - przewagę mają mężczyźni. Podobnie jest na najlepszych uniwersytetach w USA.
Jeśli pod medycznymi kierunkami rozumiemy mi.in. weterynarię czy farmację, to racja. Sama medycyna - jako kierunek - ma przybliżone proporcje.
Co do przyrodniczych - no zależy od kierunku; na biologii jest więcej Pań, na chemii i fizyce - więcej Panów. Z ważniejszych kierunków przyrodniczych już nic innego do głowy mi nie przychodzi.

Na chemii jest również przewaga Pań. Przynajmniej w Polsce. Byłam na wydziale chemicznym na politechnice, a ostatecznie skończyłam na wydziale chemii na uniwersytecie i to co moge powiedzieć to, że facetów jest tam znacznie mniej.


Wkurza mnie, że niektórzy tutaj piszą o studiowaniu jak o fanaberii. Nawet jeśli studia nie dadzą konkretnego zawodu to mimo wszystko jest to rozwój dla człowieka, zapełniają też głód wiedzy. Mimo, że nie pracuje w swoim zawodzie to studia bardzo mi pomogły.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

Napisane przez Ariada

Na chemii jest również przewaga Pań. Przynajmniej w Polsce. Byłam na wydziale chemicznym na politechnice, a ostatecznie skończyłam na wydziale chemii na uniwersytecie i to co moge powiedzieć to, że facetów jest tam znacznie mniej.


Wkurza mnie, że niektórzy tutaj piszą o studiowaniu jak o fanaberii. Nawet jeśli studia nie dadzą konkretnego zawodu to mimo wszystko jest to rozwój dla człowieka, zapełniają też głód wiedzy. Mimo, że nie pracuje w swoim zawodzie to studia bardzo mi pomogły.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kobiety bardziej potrzebują wykształcenia wyższego,mężczyzni szybciej znajdą pracę z dobrymi zarobkami nawet po wykształceniu średnim.
Kobiety mają mniejsze pole do popisu jak nie mają wykształcenia wyższego więc pewnie dlatego jest większy odsetek kobiet na wyższych uczelniach.

[OldWorldBlues]

Napisane przez cavvythecat

No, a ja piszę, że z tą przewagą to nie do końca tak. Nie dlatego, że któraś z płci jest lepsza czy gorsza, po prostu to trochę bardziej złożone w przypadku tych dwóch konkretnych uczelnii i jest więcej danych, które mogą na to wpływać.

Nie uważam, że w przypadku tych uczelni coś jest bardziej złożone. Proces aplikowania na obie jest przecież dokładnie taki sami jak na pozostałe.

Napisane przez Ariada

Wkurza mnie, że niektórzy tutaj piszą o studiowaniu jak o fanaberii. Nawet jeśli studia nie dadzą konkretnego zawodu to mimo wszystko jest to rozwój dla człowieka, zapełniają też głód wiedzy. Mimo, że nie pracuje w swoim zawodzie to studia bardzo mi pomogły.

Nikt tu przecież nie pisał o żadnych fanaberiach - nawet między wierszami. Już kolejny raz powtarzam (bo jako niektórzy rozumiem siebie), że chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że są kierunki które warto studiować ze względu na przyszłe zarobki oraz takie, których pod tym względem studiować nie warto. Nie zabraniam przecież nikomu rozwoju osobistego - jednak uczelnia to nie jedyne miejsce w którym takowe można sobie zapewnić. Rozwijanie własnych zainteresować to piękna sprawa.
Jak myślisz - dlaczego jest dużo programów zachęcających kobiety studiowanie kierunków STEM (Science, Technology, Engineering, and Mathematics)? Bo to przyszłościowe kierunki po których ukończeniu znalezienie dobrze płatnej pracy to nie problem. Dlaczego nie zachęca się mężczyzn do studiowania na kierunkach humanistycznych (mężczyzn to w ogóle do niczego się dzisiaj nie zachęca - "równouprawnienie")? Bo większość skończy w słabo płatnych zawodach.
I nie piszę tego jako osoba o ścisłym umyśle - jestem humanistą. A pomimo to kieurnku stricte humanistycznego nie studiuję, bo nie chcę w przyszłości pracować w McDonaldzie.

Nie dziwię się, że Twoje studia bardzo Ci pomogły - chemia to dobry kierunek.

Napisane przez Ariada

Na chemii jest również przewaga Pań. Przynajmniej w Polsce. Byłam na wydziale chemicznym na politechnice, a ostatecznie skończyłam na wydziale chemii na uniwersytecie i to co moge powiedzieć to, że facetów jest tam znacznie mniej.

Ale to nic nie zmienia. Gdybym miał oceniać po swoim roku to powiedziałbym, że na ekonomii jest po równo mężczyzn i kobiet. A tymczasem w większości statystyk jakie miałem okazję oglądać ekonomię studiuje więcej mężczyzn niż kobiet.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez Onnaa88

Kobiety bardziej potrzebują wykształcenia wyższego,mężczyzni szybciej znajdą pracę z dobrymi zarobkami nawet po wykształceniu średnim.
Kobiety mają mniejsze pole do popisu jak nie mają wykształcenia wyższego więc pewnie dlatego jest większy odsetek kobiet na wyższych uczelniach.

To też racja.

[cavvythecat]

Napisane przez OldWorldBlues

Nie uważam, że w przypadku tych uczelni coś jest bardziej złożone. Proces aplikowania na obie jest przecież dokładnie taki sami jak na pozostałe.

Niekoniecznie. Przede wszystkim na Cambridge i Oxford aplikacja zamyka się w październiku, a na inne uczelnie w styczniu. Przy tak ograniczonym czasie, aplikować będą tylko osoby, które wiedzą, że mają szansę się dostać i utrzymać itd. To znacznie zmniejsza pulę aplikantów w porównaniu do innych uczelni. Do tego kwestia czesnego, które jest znacząco wyższe, co znowu zmniejsza ilość chętnych. Jak już mówiłam, na Oxbridge obie płcie składają mniej więcej porównywalną ilość aplikacji, z przewagę w tą czy wewtą stronę w zależności od rocznika. Ostatnio też tendencja jest raczej zwyżkowa i np. w zeszłym roku dostało się więcej kobiet niż mężczyzn. W każdym razie, więcej kobiet kończy studia, bo więcej kobiet się na nie dostaje, bo więcej kobiet na nie po prostu aplikuje. Na większości dużych uczelnii aplikanci to w większości kobiety, toteż kobiety będą miały większą szansę się dostać po wykluczeniu nieodpowiednich kandydatów. No i te różnice są na tyle małe w każdą stronę, że nie odzwierciedla to za bardzo problemu na innych uczelniach.
No i wiadomo, zostaje jeszcze kwestia tego KTO aplikuje na Oxbridge. To nie są ci sami ludzie, którzy idą na "normalne uczelnie" lub którzy ze studiowania rezygnują. Różnice klasowe są tutaj dosyć znaczące.
Zaraz za nimi w rankingach jest University of Andrews, który pod względem tych rzeczy, które wymieniłam jest bliższy uczelniom niebędącym Oxbridge i tam już rozkład płci pokazuje te same różnice co inne uczelnie.
I tak, różnice między ilością kobiet a mężczyzn na uczelniach są na tyle duże, że rząd zastanawia się jak zachęcić mężczyzn do studiowania i są prowadzone badania na temat tego dlaczego mężczyźni decydują się nie aplikować na uczelnie wyższe.

[Onnaa88]

Napisane przez cavvythecat

Niekoniecznie. Przede wszystkim na Cambridge i Oxford aplikacja zamyka się w październiku, a na inne uczelnie w styczniu. Przy tak ograniczonym czasie, aplikować będą tylko osoby, które wiedzą, że mają szansę się dostać i utrzymać itd. To znacznie zmniejsza pulę aplikantów w porównaniu do innych uczelni. Do tego kwestia czesnego, które jest znacząco wyższe, co znowu zmniejsza ilość chętnych. Jak już mówiłam, na Oxbridge obie płcie składają mniej więcej porównywalną ilość aplikacji, z przewagę w tą czy wewtą stronę w zależności od rocznika. Ostatnio też tendencja jest raczej zwyżkowa i np. w zeszłym roku dostało się więcej kobiet niż mężczyzn. W każdym razie, więcej kobiet kończy studia, bo więcej kobiet się na nie dostaje, bo więcej kobiet na nie po prostu aplikuje. Na większości dużych uczelnii aplikanci to w większości kobiety, toteż kobiety będą miały większą szansę się dostać po wykluczeniu nieodpowiednich kandydatów. No i te różnice są na tyle małe w każdą stronę, że nie odzwierciedla to za bardzo problemu na innych uczelniach.
No i wiadomo, zostaje jeszcze kwestia tego KTO aplikuje na Oxbridge. To nie są ci sami ludzie, którzy idą na "normalne uczelnie" lub którzy ze studiowania rezygnują. Różnice klasowe są tutaj dosyć znaczące.
Zaraz za nimi w rankingach jest University of Andrews, który pod względem tych rzeczy, które wymieniłam jest bliższy uczelniom niebędącym Oxbridge i tam już rozkład płci pokazuje te same różnice co inne uczelnie.
I tak, różnice między ilością kobiet a mężczyzn na uczelniach są na tyle duże, że rząd zastanawia się jak zachęcić mężczyzn do studiowania i są prowadzone badania na temat tego dlaczego mężczyźni decydują się nie aplikować na uczelnie wyższe.

Nieźle muszą badania na ten temat robić
A wyżej napisałam między innymi jaki jest tego powód

[cavvythecat]

Napisane przez Onnaa88

Nieźle muszą badania na ten temat robić
A wyżej napisałam między innymi jaki jest tego powód

Tak, wiemy, że jesteś obeznana w psychologii, socjologii, historii, ekonomii i polityce. My, głupi ludzie, musimy się dowiadywać takich rzeczy, a nie je wymyślać.