Nasz nowy dom

[PaulinciaKWC]

Napisane przez seltiel80

przypadkiem tu trafiłam na ten wątek i jestem porażona Waszym rozumowaniem.

1. lokowanie produktu to "zapłata" za sponsorowanie remontów. Producent proszku daje kasę na remont, ekipa tv reklamuje go podczas programu lokując jego produkt- czy to aż tak trudne do zrozumienia?
A myślicie, że pieniądze na remont daje pani Dowbor?

2. styl- na litość boską! To nie konkurs na architekta roku, tylko zapewnienie ludziom lepszych warunków bytowych. Sponsorem jest jeden sklep meblowy, to jego meble wyposażyły odnowione domy/mieszkania.
To też takie ciężkie do zrozumienia?

Jest określony budżet i architekt z ekipą muszą się w nim zmieścić.

Z różnych powodów te rodziny utknęły w martwym punkcie- niepełnosprawni, chorzy w rodzinie (matka z sm), śmierć współmałżonka.

Lepszy dom może wpłynąć na większą pewność siebie, zaktywizować takich ludzi.

Faktem jest, że nieporadność jaką pokazują te zdrowe rodziny i brud w domach są przerażające, albo odegrane na potrzeby programu.
Myślę, że te remonty to takie kopniaki mobilizacyjne.

Pani Martyna mając większy budżet i więcej czasu mogłaby się popisać. Tymczasem pracuje z tym i na tym co ma.

O jaa.. nie miałam pojęcia! odmieniłaś moje życie, dziękuję dziękuję

[camillie]

co do wypowiedzi że pani architekt pracuje z tym i na tym co ma -> czuje że po praktyce architekta w simsach udałoby mi się zrobić ciekawsze pokoje pokoje które robi p.Martyna są z reguły przyzwoite i czyste...w sumie nic poza tym

Jestem pod zbyt wielkim wrażeniem amerykańskiego Extreme Makeover, więc rzadko oglądam NSD. Mimo to uważam że idea programu jest bardzo dobra.
Co do wersji USA: zawsze zastanawiałam się nad tym jak oni będą w stanie utrzymać te rezydencje...może tam jest jakoś łatwiej zarobić na rachunki niż w PL i dlatego u nas nie szaleją z domami ?

[misthy]

lubie ten serial bo cieszy mnie reakcja tych rodzin jak ich dom sie zmienia. a co do serialu to denerwuje mnie ta architekt, strasznie pokazuje wszystkim ze zle robia... nic nie pochwali tylko ciagle sie zre z tym kieronikiem budowy

[PaulinciaKWC]

Napisane przez camillie

co do wypowiedzi że pani architekt pracuje z tym i na tym co ma -> czuje że po praktyce architekta w simsach udałoby mi się zrobić ciekawsze pokoje pokoje które robi p.Martyna są z reguły przyzwoite i czyste...w sumie nic poza tym

Jestem pod zbyt wielkim wrażeniem amerykańskiego Extreme Makeover, więc rzadko oglądam NSD. Mimo to uważam że idea programu jest bardzo dobra.
Co do wersji USA: zawsze zastanawiałam się nad tym jak oni będą w stanie utrzymać te rezydencje...może tam jest jakoś łatwiej zarobić na rachunki niż w PL i dlatego u nas nie szaleją z domami ?

Też mnie zawsze zastanawiało jak oni później ogarniają taką hawirę. Zwłaszcza, że mozna tam znaleźć sporo zbędnych gadżetów typu podświetlana rama na obraz itd co zużywa energię. A to przeciez osoby, które często mieszkają na zapleśniałej podłodze.

A jesli chodzi o projekty NND to najbardziej wadzą mi łazienki, takie troche w stylu szkolnej toalety, do której nikt nie chce chodzić No i często jednak funkcjonalność leży i kwiczy

[Pani_Kredka]

W amerykańskiej wersji zdarzyło się kilka razy, że rodzina po jakimś czasie musiała sprzedać dom, bo nie byli w stanie go utrzymać.

[Niikoola]

Napisane przez Pani_Kredka

W amerykańskiej wersji zdarzyło się kilka razy, że rodzina po jakimś czasie musiała sprzedać dom, bo nie byli w stanie go utrzymać.

No ja sie nie dziwię.

[camillie]

Napisane przez Pani_Kredka

W amerykańskiej wersji zdarzyło się kilka razy, że rodzina po jakimś czasie musiała sprzedać dom, bo nie byli w stanie go utrzymać.

masakra choć z drugiej strony ze sprzedaży takiego domu spokojnie stać ich było na dom normalnej wielkości i zostałoby na życie na pare ładnych lat

[mankawstanka]

Napisane przez camillie

Co do wersji USA: zawsze zastanawiałam się nad tym jak oni będą w stanie utrzymać te rezydencje...może tam jest jakoś łatwiej zarobić na rachunki niż w PL i dlatego u nas nie szaleją z domami ?

ta łatwiej, wszedzie dobrze gdzie cie nie ma to wszystko jest robione do telewizji na pokaz, jacy to oni sa szczodrzy, jacy pomocni, szlachetni, bo maja gruby hajs z tego, to ich praca(mowie o tym facecie o imieniu? Ty i jego ekipie) Pozniej te piekne domy predzej czy pozniej znowu sa zapuszczone przez murzynskie czy latynoskie rodzinki.

[camillie]

Napisane przez mankawstanka

ta łatwiej, wszedzie dobrze gdzie cie nie ma to wszystko jest robione do telewizji na pokaz, jacy to oni sa szczodrzy, jacy pomocni, szlachetni, bo maja gruby hajs z tego, to ich praca(mowie o tym facecie o imieniu? Ty i jego ekipie) Pozniej te piekne domy predzej czy pozniej znowu sa zapuszczone przez murzynskie czy latynoskie rodzinki.

są kraje gdzie łatwiej niż u nas - chyba dlatego tyle osób wyjeżdża
co do zapuszczania : pewnie w wielu przypadkach tak jest ... poza tym ktoś wyżej napisał, że niektóre domy są nawet sprzedawane, bo właścicielom nie udaje sie go utrzyma - więc pod tym względem NND ma więcej sensu.



W dzisiejszym odcinku całkiem fajnie wyszedł im ten dom zarówno wewnątrz i z zewnątrz

[mankawstanka]

Tak, bo w USA wszystko jest idealne kazdy ma prace i jest za****. Napewno inaczej sie zyje niz w Europie ale to nie jest raj. Komu łatwiej temu latwiej.

[ZamyslonaRoztargniona]

Lubiłam program na początku. Później nie zawsze pomagano rodzinom które w moim odczuciu tej pomocy potrzebowały w pierwszej kolejności.
Było kilka fajnych pomysłów na pokoje tematyczne, ale generalnie z designem słabo. Kolorek i tapeta na ścianę, meble w modnym aktualnie kolorze z katalogu i tyle. Brakuje mi mebli robionych własnoręcznie (jak w amerykańskiej wersji) i wyrazistości pomieszczeń, ich dopasowania do charakteru, zainteresowań mieszkańców.
Najbardziej utkwił mi w pamięci odcinek z babcią, która przed remontem miała w domu osobne mieszkanie (swoją kuchnię, wc, osobne wejście), a po remoncie tylko ciasny pokoik. Pamiętam łzy tej babci po powrocie do domu, wcale nie ze szczęścia. Niby Dowborowa później z nią rozmawiała, mówiła że się babcia przyzwyczai, no ale przecież wiadomo że dla niej była to zmiana na gorsze.

[Holly85]

Obejrzałąm ponad 15 odcinków i serio jedyne co mnie drazni w tym programie to powtarzalność - w każdym odcinku jest ta sama gadka- oj nie wiemy czy wam wyremontujemy (ale ekipa przyjechala z kamerą i kręci - więc wiadomo, że to im powiedzą "TAK"). Potem zawsze to samo czyli niby przerażona mina pani architekt i jej durne komentarze, ogólnie wszyscy jadą po Dowborowej, a mnie do pasji doprowadza wlaśnie ta architekt. Pamiętajcie też, że to co mowią prowadzące to reżyserka, a nie ich osobisty dobór komentarzy.

Natomiast nie czepiałabym się, że wnętrza proste i tandetne, ci ludzie mieszkają w warunkach tak strasznych, że istotne jest aby mieli sucho i ciepło, a nie wykwitnie. Na to nie ma zapewne środków, i tak mają szczęście, ze to akurat ich wybrano.

Podobają mi się też w większości pomysły na zmianę układu pomieszczeń to jest naprawdę spoko., Czasami ciekawi mnie tylko dlaczego (skoro juz ladują tyle kasy w remont w ogóle) nie robią niekiedy dobudówek jeśli brakuje pomieszczeń? Koszt pustaka nie jest aż taki wielki, a i tak są to remonty generalne z gipsem gładzią cementem od zera. ?

[pipimele]

Napisane przez Holly85

Obejrzałąm ponad 15 odcinków i serio jedyne co mnie drazni w tym programie to powtarzalność - w każdym odcinku jest ta sama gadka- oj nie wiemy czy wam wyremontujemy (ale ekipa przyjechala z kamerą i kręci - więc wiadomo, że to im powiedzą "TAK"). Potem zawsze to samo czyli niby przerażona mina pani architekt i jej durne komentarze, ogólnie wszyscy jadą po Dowborowej, a mnie do pasji doprowadza wlaśnie ta architekt. Pamiętajcie też, że to co mowią prowadzące to reżyserka, a nie ich osobisty dobór komentarzy.

Natomiast nie czepiałabym się, że wnętrza proste i tandetne, ci ludzie mieszkają w warunkach tak strasznych, że istotne jest aby mieli sucho i ciepło, a nie wykwitnie. Na to nie ma zapewne środków, i tak mają szczęście, ze to akurat ich wybrano.

Podobają mi się też w większości pomysły na zmianę układu pomieszczeń to jest naprawdę spoko., Czasami ciekawi mnie tylko dlaczego (skoro juz ladują tyle kasy w remont w ogóle) nie robią niekiedy dobudówek jeśli brakuje pomieszczeń? Koszt pustaka nie jest aż taki wielki, a i tak są to remonty generalne z gipsem gładzią cementem od zera. ?

Bo na dobudówki i np. podniesienie poddasza wymagany jest projekt i pozwolenie na budowe co 1. znacznie podwyższa koszty całości, 2. trwa bardzo długo.

Kara za samowolę budowlaną to chyba coś koło 50 000, tak więc nikt o zdrowych zmysław by się nie odważył tak sobie w 5 dni dobudować coś, a co

[obłoczek]

Napisane przez Holly85

Obejrzałąm ponad 15 odcinków i serio jedyne co mnie drazni w tym programie to powtarzalność - w każdym odcinku jest ta sama gadka- oj nie wiemy czy wam wyremontujemy (ale ekipa przyjechala z kamerą i kręci - więc wiadomo, że to im powiedzą "TAK"). Potem zawsze to samo czyli niby przerażona mina pani architekt i jej durne komentarze, ogólnie wszyscy jadą po Dowborowej, a mnie do pasji doprowadza wlaśnie ta architekt. Pamiętajcie też, że to co mowią prowadzące to reżyserka, a nie ich osobisty dobór komentarzy.

Natomiast nie czepiałabym się, że wnętrza proste i tandetne, ci ludzie mieszkają w warunkach tak strasznych, że istotne jest aby mieli sucho i ciepło, a nie wykwitnie. Na to nie ma zapewne środków, i tak mają szczęście, ze to akurat ich wybrano.

haha... dodałabym jeszcze powtarzająca się nutkę dramatyzmu "nie zdążymy","zostały tylko 2 dni" "co ja powiem rodzinie?"
Co do amerykańskiego programu, to mnie z kolei drażniła ta"cukierkowatość".... projektanci piękni jak z "Mody na sukces", dawka łzawych historii ponad miarę (wszyscy plączą, wszyscy) no i pokoje tematyczne - powiesz, że lubisz rybki to ci zrobią oceanarium w pokoju. Mam wrażenie, że tam się liczyła wyłącznie oglądalność i rozmach i nikt się nie zastanawiał jak rodzina utrzyma dom (zazwyczaj z ogrodem), co będzie jak się dziecko przestanie interesować florą lasów tropikalnych itd. Nie twierdzę, że w NND wszystko jest robione z dobrego serduszka i oglądalność nie ma nic do rzeczy , ale jednak osobiście wolę naszą, bardziej racjonalną (co na pewno ma związek z budżetem) wersję.

[PaulinciaKWC]

Ja bym jeszcze dodala identyczna gadke Dowbor o dodatkach

[Holly85]

Napisane przez pipimele

Bo na dobudówki i np. podniesienie poddasza wymagany jest projekt i pozwolenie na budowe co 1. znacznie podwyższa koszty całości, 2. trwa bardzo długo.

Kara za samowolę budowlaną to chyba coś koło 50 000, tak więc nikt o zdrowych zmysław by się nie odważył tak sobie w 5 dni dobudować coś, a co

dzięki za wyjaśnienie
bladego pojęcia nie mam o prawie budowlanym

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Obłoczek masz rację o tym zapomniałam... zawsze te same komentarze, naprawde byłby to o wiele ciekawszy program gdyby nie ciągle te same komentarze! to drażni!
co do wersji USA to też niestety nie trafia ona w moje gusta, za duzy ma rozmach jak na ubogie rodziny, zbyt daleko posuwają się z aranżacjami, no i tak jak mówisz.. jak ktoś lubi marynarzy, to mu zrobią z łóżka łódź podwodną. trochę przesada
Polska wersja jest skromna i byłaby super, gdyby architekta wymienili, bo tą kobietę ciężko się ogląda. Pani Dowbor też mogłaby na siłę nie gadać tyle głupot.

[Yellow Me]

Ktoś ogląda nowy sezon? Jest nowy architekt, ciekawe jaki będzie miał styl...

[201604191001]

Mniej się kłóci z kierownikiem budowy, dogadują się, więc tu już na plus.

[Elfir]

Napisane przez Holly85

Czasami ciekawi mnie tylko dlaczego (skoro juz ladują tyle kasy w remont w ogóle) nie robią niekiedy dobudówek jeśli brakuje pomieszczeń? Koszt pustaka nie jest aż taki wielki, a i tak są to remonty generalne z gipsem gładzią cementem od zera. ?

Z powodu prawa budowlanego i reżimu technologicznego (schnięcie betonu, zaprawy).

Dlatego wersja amerykańska buduje domy z prefabrykatów drewnianych (gotowe ściany, wiązary). Rzadko są płytki ceramiczne, nie ma parkietów - są szybkie w montażu wykładziny, panele, okładziny z pcv w łazienkach. Zamiast dachówki jest gont bitumiczny. Rynek nieruchomości w Stanach jest bardziej mobilny i tam na rynku jest wiele gotowych prefabrykatów do wyposażania, żeby można było się szybko wprowadzać, a nie remontować pół roku. Ponadto domy projektuje się pod gotowe moduły (schody, okładziny ścienne, wymiary okien, wiązarów) - nie trzeba ich indywidualnie dopasowywać.
Kolejna sprawa - najczęściej ekipa robi dom w południowych stanach, tam, gdzie mrozy są niewielkie lub nie ma ich wcale (co likwiduje problem ogrzewania - starczy nagrzewnica elektryczna z nadmuchem). A prąd w Stanach jest tańszy niż u nas (elektrownie atomowe).

Te domy fajnie wyglądają w TV, ale obawiam się, że wg. polskich standardów wykończeniowych uznano by je za byle jakie

[wkropkizielona]

Dobrze, że jest taki program i pomaga ludziom w potrzebie. Ale jak można zapuścić tak domy?? Brudne ściany i powyrywane ze ścian kable to raczej nie wynik biedy a po prostu niedbalstwa i niechlujstwa.

[201604191001]

Brudne sciany tez czesto sa wynikiem braku pieniedzy, bo jak byly pomalowane czyms kiepskim to brudu z nich nie zmyjesz inaczej jak z farba. Na odmalowanie trzeba miec pieniadze. A brud czesto okazuje sie grzybem.
Za to brudne firanki, oberwane czesto juz sa, moim zdaniem, niedbalstwem i syfiarstwem. Firanki mozna uprac chociazby w reku, mozna poprawic upiecie na zabkach itd.

Send from my mind using the Force.

[Elfir]

Tak mam wrażenie, że w takiej sytuacji jak w programie są osoby po prostu niezaradne życiowo, a nie mające pecha w życiu.

Biedny, ale ogarnięty, pewnie by sobie poradził z biedą w taki czy inny sposób.

A niezaradny nie potrafi ogarnąć nawet najbliższego otoczenia. Po prostu mu wszystko zwisa a winni za stan rzeczy są wszyscy tylko nie oni.

Dlatego slamsy zwykle są zasyfione. Przecież te tony walających się śmieci nie są wynikiem bycia biednym tylko niechlujnym.

Dla mnie to w tego typu programach poza wyremontowaniem domu, należała by się mieszkańcom terapia z przystosowania do życia w społeczeństwie.

[Holly85]

hej, dzieki za obszerniejsze wyjasnienia! Niestety mnie razi to, że w tym wszystkim najbardziej cierpią dzieci. Dzisiaj obejrzałam odcinek 49 z sezonu 5. Dwoje starszych dzieci na mój gust ma lekką depresję, są umartwione i zdołowane o wiele bardziej od ich matki. W tak młodym wieku mają tyle przykrych doświadczeń i brak jakiejkolwiek nadziei na przyszłość. Oboje bardzo wrażliwi, mądrzy, naprawdę fajne dzieciaki!
Matka w programie stwierdza, ze z mężem owszem nie układało się chyba od samego początku ale 4 dzieci radośnie machnęli, a najmłodsze wyglądało na 1.5 roku. Jak w takich warunkach można w ogóle myśleć o sprowadzaniu na świat kolejnego członka rodziny?
Dom w którym mieszkali to koszmar i katastrofa. Pomijając osobiste problemy rodziców i to czy pomoc się w takich sytuacjach nalezy czy nie, zastanawia mnie, gdzie jest w takich sytuacjach gmina i dlaczego ktoś żyjący w tak tragicznych warunkach nie dostaje od państwa żadnej pomocy. W tym domu nei działało już dosłownie nic, żaden sprzęt, nie było bieżącej wody, a tynk sypał się ze ścian.

Wyremontowali im bardzo ładnie, szczerze nie wierzę, że to zabiera ekipie tylko 5 dni i nocy. Myślę, że tyle o tym pitolą na potrzeby programu, a prace trwają o wiele dłużej.

Na plus nowy pan architekt, bardzo naturalnie zachowujący się o sympatycznej twarzy i usposobieniu. Całe szczęście zdjęli już tą kobietę która tą rolę pełniła wcześniej, była niemożliwie irytująca!

[Elfir]

w necie można wyszukać używaną pralkę, lodówkę meble za niewielkie pieniądze a czasem nawet za darmo.
Ok, może neta i komputera w domu nie mają. Ale obecnie dzieci w szkole mają dostęp do komputerów. Komputery są też w bibliotekach.

Wiec to nie jest bieda sensu stricte, tylko właśnie wyuczona bezradność życiowa.
Przystosowanie tej kobiety-matki, że jak każą to robi, jak dają to bierze, ale własnej inicjatywy by coś w życiu zmienić nie ma wcale.
dlatego, jak jej mąż chciał seksu to seks był, jak nie chciał w gumie, to bez gumy.

[201604191001]

Napisane przez Holly85

hej, dzieki za obszerniejsze wyjasnienia! Niestety mnie razi to, że w tym wszystkim najbardziej cierpią dzieci. Dzisiaj obejrzałam odcinek 49 z sezonu 5. Dwoje starszych dzieci na mój gust ma lekką depresję, są umartwione i zdołowane o wiele bardziej od ich matki. W tak młodym wieku mają tyle przykrych doświadczeń i brak jakiejkolwiek nadziei na przyszłość. Oboje bardzo wrażliwi, mądrzy, naprawdę fajne dzieciaki!
Matka w programie stwierdza, ze z mężem owszem nie układało się chyba od samego początku ale 4 dzieci radośnie machnęli, a najmłodsze wyglądało na 1.5 roku. Jak w takich warunkach można w ogóle myśleć o sprowadzaniu na świat kolejnego członka rodziny?
Dom w którym mieszkali to koszmar i katastrofa. Pomijając osobiste problemy rodziców i to czy pomoc się w takich sytuacjach nalezy czy nie, zastanawia mnie, gdzie jest w takich sytuacjach gmina i dlaczego ktoś żyjący w tak tragicznych warunkach nie dostaje od państwa żadnej pomocy. W tym domu nei działało już dosłownie nic, żaden sprzęt, nie było bieżącej wody, a tynk sypał się ze ścian.

Wyremontowali im bardzo ładnie, szczerze nie wierzę, że to zabiera ekipie tylko 5 dni i nocy. Myślę, że tyle o tym pitolą na potrzeby programu, a prace trwają o wiele dłużej.

Na plus nowy pan architekt, bardzo naturalnie zachowujący się o sympatycznej twarzy i usposobieniu. Całe szczęście zdjęli już tą kobietę która tą rolę pełniła wcześniej, była niemożliwie irytująca!

Obejrzałam dziś ten odcinek. Bardzo, bardzo szkoda mi tych dzieci. Cieszę się, że będą mogły mieszkać w normalnych warunkach, na jakie zasługują.
Matkę przemilczę.

Dziś kapnęłam się dlaczego nie ma już tej Martyny. Oglądałam też odcinek 46 i zauważyłam, że brzuch jej wystaje. Więc to pewnie nie przez wątpliwe wybory kolorystyczne.

[201604181004]

jop, oglądałam dzisiaj stary odcinek i widac było ciąże
dzięki bogu że ją wymienili boże ;_;

[stesia]

oglądałam wczoraj odcinek w tv i podejście do życia tej kobiety to klasyka biednych rodzin: miałam 20 lat miałam iść do pracy ale woleliśmy mieć dziecko, ok może wtedy facet dobrze zarabiał, ale później ledwo wiązali koniec z końcem, praca raz była raz nie, ale kolejną dwójkę sobie machnęli
przyjeżdżają do domu przechodzą przez podwórko a na koniec oglądania domu: mamy jeszcze jedną niespodziankę i pokazują plac zabaw, to co nie widzieli go jak do domu wchodzili

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez stesia

oglądałam wczoraj odcinek w tv i podejście do życia tej kobiety to klasyka biednych rodzin: miałam 20 lat miałam iść do pracy ale woleliśmy mieć dziecko, ok może wtedy facet dobrze zarabiał, ale później ledwo wiązali koniec z końcem, praca raz była raz nie, ale kolejną dwójkę sobie machnęli
przyjeżdżają do domu przechodzą przez podwórko a na koniec oglądania domu: mamy jeszcze jedną niespodziankę i pokazują plac zabaw, to co nie widzieli go jak do domu wchodzili

Uff, myślałam że tylko ja tak to odebrałam.
Mieszkaliśmy za granicą, mąż pracował, ja nie, niby miałam iść do pracy, ale wolałam mieć dziecko, to zamiast pracować, zaciążyłam.
Potem teściowa w PL zaczęła chorować, to zjechaliśmy do PL. Szlachetnie, ale z opieki nad teściową to się chyba rodziny nie utrzyma. Mąż nie pracowała, ewentualnie sezonowo, ona trochę pracowała.
Dwoje kolejnych dzieci machniętych.
Po śmierci męża dobrzy ludzie kazali jej z pracy nie rezygnować. To z czego ona chciała żyć?? Odbierali jej dzieci z przedszkola i szkoły. Super, ja to muszę sama robić.
A teraz pani twierdzi że nie pracuje, a dzieci przecież podrosły. Ciekawe czemu z pracy zrezygnowała? I panie które przyszły porządkować podwórko przedstawiły się jako koleżanki z pracy. To pracuje czy nie?

Zaskoczyła mnie ta bezradność "nie wiem gdzie będziemy mieszkać".
Jakby tv nie przyjechała, to by pewnie dalej rodzinie na głowie siedzieli, bo rodzina nie miałaby życia we wsi gdyby samotną matkę z 3 dzieci z domu wygnała.

Niech się bohaterka do roboty bierze!

[Yellow Me]

W ostatnim odcinku smutek szkoda mi tych chłopaków
Szkoda że im nie dali laptopa zamiast małego tableta...

Mi się też nie widzi żeby to zajmowało 3 dni (bez pierwszego i ostatniego w zasadzie remontują), w tym ostatnim odcinku jednego dnia zalewali wszystkie podłogi a następnego dnia już tam można było wejść? Nawet jeśli to jakieś szybkoschnące było, to coś nie chce się wierzyć.

Dobrze że ty razem nie było przechodniego pokoju (sypialnianego), chyba nowy architekt ma do tego słabość, już kilka razy był.

[201805091331]

Napisane przez Yellow Me

W ostatnim odcinku smutek szkoda mi tych chłopaków
Szkoda że im nie dali laptopa zamiast małego tableta...

Mi się też nie widzi żeby to zajmowało 3 dni (bez pierwszego i ostatniego w zasadzie remontują), w tym ostatnim odcinku jednego dnia zalewali wszystkie podłogi a następnego dnia już tam można było wejść? Nawet jeśli to jakieś szybkoschnące było, to coś nie chce się wierzyć.

Dobrze że ty razem nie było przechodniego pokoju (sypialnianego), chyba nowy architekt ma do tego słabość, już kilka razy był.

Odkopuje.

Też myślałam, że nie może to trwać tak szybko w sumie 3 pełne dni maja ale robili dom w mojej rodzinnej miejscowość i faktycznie tak jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz