pomocy..

[ChatonRoux]

nie wiem czy w dobrm miejscu to pisze ale juz sama nie wiem co mam robić.

zawsze marzylam o dziecku. jesli o to chodzi to jestem tradycjonalistką - nie marze o robieniu kariery, doskonale czuje sie w domu mimo, ze kocham swoją prace. niestety przez dluzszy czas myślalam, ze nigdy nie bede miala dzieci bo mój partner jest po rozwodzie, ma juz jedno dziecko i początkowo byl zdania, ze nie chce juz nigdy ani dzieci ani ślubów. pogodzilam sie z tym bo nie wyobrażam sobie bycia z kim innym. ostatnio jednak wiele sie zmienilo - spytal mnie czy chcialabym mieć z nim dziecko.

myślałam, że umre ze szczęścia..!

jednak od tamtej pory dzieje sie ze mną coś dziwnego... coraz częściej popadam w dołki, jestem bardzo nerwowa, często płacze.. czuje sie jakby uszlo ze mnie życie.. coraz mniej rzeczy sprawia mi przyjemnośc. tak jak wczesniej cieszylam sie idąc do pracy tak teraz na samą myśl robi mi sie źle...

co sie ze mną dzieje? powinnam właśnie cieszyc sie bo jestem coraz bliżej spełnienia marzeń, mam cudownego partnera, który mnie bardzo kocha... a ja czuje sie jakby walił sie świat..

[Kathi75]

Zastanow sie czy jestes gotowa na to zeby zostac matka???
Moze boisz sie odpowiedzialnosci , ciazy , porodu
To naturalne kazda kobieta ma obawy , strach przed tym ze zycie stanie na glowie ze wszystko sie zmieni i tak wlasnie jest po urodzeniu dziecka swiat kreci sie wokol malej istotki a nie wokol was
Moje zdanie zastanow sie czy jestes gotowa i czego sie boisz ,porozmawiaj z matkami jak to jest majac dziecko co sie zmienia
Ja od siebie moge ci powiedziec ze ani przez chwile nie zaluje ze mam syna i kolejne dziecko w drodze. Zmienilo sie miedzy nami wiele dojrzelismy mamy inne ambicje ale jest wspaniale bo jestesmy rodzina w pelnym tego slowa znaczeniu

Pozdrawim serdecznie