Pędzle - zbiorczy

[LeejdiNaati]

Napisane przez betty0502

Zależy gdzie kupiłaś pędzelek, trudno mi ocenić, najlepiej zapytaj się w sklepie, gdzie go kupiłaś.

Na Cocolita.pl Napisałam do nich, ale cisza

[betty0502]

hmm, w większości tak jest, że jak coś jest nie tak - nie odzywają się, może telefonicznie spróbuj.

[capriart]

Napisane przez EbonyLuna

Witam. Mam nadzieję, że posta umieszczam w dobrym miejscu i z góry przepraszam za jego długość

Mam kilka pytań odnośnie pędzli dla ‘początkującej’ wizażystki.

Co prawda jeszcze nawet nie podjęłam nauki w tym kierunku, jednak myślę o tym coraz poważniej i chcę się mniej więcej rozeznać w terenie. Oczywiście, przeczytałam całkiem pokaźną ilość informacji w tym temacie, opierałam się raczej na forach, zapoznając się z całymi rozmowami i wymianą doświadczeń między wizażystami, rzadziej zaglądałam do sztywnych, opisowych artykułów. Z tego, co udało mi się ustalić na chwilę obecną wywnioskowałam, że na sam początek lepiej zakupić zestaw, niż kompletować pojedynczo, skoro zaczynam od zera. Poza tym, lepiej postawić na jakość niż markę [co oczywiście nie wyklucza jednego z drugim] ale nie oszukujmy się, mało których świeżaków stać byłoby na pędzle MACa. Przyszłościowo myślę o Sigmie, jednak i nawet z nimi mogłoby być ciężko, tym bardziej, że przecież pędzle to będzie chyba jeden z najmniejszych wydatków. Jednak jeśli już podejmę decyzję w tym temacie, myślę o dość szybkim zakupie, coby nie zawalić na siebie ogromu wydanych pieniędzy na raz, raczej starałabym się wszystko powolutku kompletować

Poza tym, mam wątpliwość odnośnie włosia, z jakiego pędzle są wykonane. Jak udało mi się doczytać, najlepsze byłoby te z wiewiórki, ewentualnie sobola, natomiast należy unikać kucyka i kozy. Mam rację? Natknęłam się jednak na kilka informacji, że naturalne włosie może uczulać, czyli może jednak lepiej odpuścić naturalne i postawić na dobre syntetyki [znowu ta Sigma… ] Poza tym, wywnioskowałam, że w przypadku kosmetyków ‘mokrych’, kremowych powinno się używać zdecydowanie syntetyków, a w zasadzie przy całej reszcie - naturalnych. Ale znowu odnoszę się do kwestii uczuleń. Wywnioskowałam także, że nie ma sensu wydawać na pędzle bardzo dużo, jeśli nie możemy sobie w pełni na to pozwolić, choćby ze względu częstego mycia i odkażania, gdyż te zabiegi niszczą pędzel. Oczywiście, nie mówię tu o pędzlach z pierwszej lepszej drogerii, prawda?

Jak na początek, zastanawia mnie, czy taki zestaw byłby ok., czy to jednak zbyt niskie standardy w zawodzie?

Zestaw Hakuro:
http://www.ladymakeup.pl/sklep/media...o_-_zestaw.jpg

Do tego dokupiłabym puchacza od Maestro lub Kozłowskiego do pudru sypkiego. I jeszcze kilka dodatkowych pędzelków do cieni, gdyż to z pewnością zbyt mała ilość.

Czy pracujecie na Hakuro, Kozłowskim i Maestro? Jakie wrażenia?

Fakt, na pędzle może nie warto wydawać zbyt dużo, szczególnie na początku. Ale z czasem... jak przyjdzie Ci malować kilka osób jedna po drugiej, gdzie nie będzie możliwości dezynfekcji, to warto zaopatrzyć się w większą ilość pędzli.
Nie tak dawno miałam okazję przygladać się makijażystce, która posiadała w swoim pasie może 20 pędzli i wykonywała cały dzień pokazowe makijaże na przypadkowych osobach... pędzle do cieni tylko przecierała suchą chusteczką, by kolor cienia zetrzeć a pędzel do podkładu miała jeden.. no porażka jakaś!!!
w takiej sytuacji też się da pracować, jednak pozostaje tylko modlić się by nie poprzenosić "niespodzianek" z jednej klientki na drugą i kolejne.
Co do marki pędzli... polecam mieć z każdej firmy po kilka pędzli i wyrabiać sobie zdanie już samemu, bo to że coś jest wychwalane pod niebiosa, niekoniecznie może spasować Tobie...
przykład... pędzel Maestro do podkładu Foundation III... wychwalany na wszystkie strony, skuszona zakupiłam... i pieronem sprzedałam... aplikuje zbyt dużo kosmetyku, ciężko nim stopniować krycie na twarzy, a jak używa się podkładów wodoodpornych, których zbyt duża ilość nie jest wskazana, wówczas ten pędzel jest na NIE, przynajmniej dla mnie!
O wiele lepiej pracuje mi się na zwykłych języczkowych pędzlach do podkładu...

[EbonyLuna]

Napisane przez capriart

Fakt, na pędzle może nie warto wydawać zbyt dużo, szczególnie na początku. Ale z czasem... jak przyjdzie Ci malować kilka osób jedna po drugiej, gdzie nie będzie możliwości dezynfekcji, to warto zaopatrzyć się w większą ilość pędzli.
Nie tak dawno miałam okazję przygladać się makijażystce, która posiadała w swoim pasie może 20 pędzli i wykonywała cały dzień pokazowe makijaże na przypadkowych osobach... pędzle do cieni tylko przecierała suchą chusteczką, by kolor cienia zetrzeć a pędzel do podkładu miała jeden.. no porażka jakaś!!!
w takiej sytuacji też się da pracować, jednak pozostaje tylko modlić się by nie poprzenosić "niespodzianek" z jednej klientki na drugą i kolejne.
Co do marki pędzli... polecam mieć z każdej firmy po kilka pędzli i wyrabiać sobie zdanie już samemu, bo to że coś jest wychwalane pod niebiosa, niekoniecznie może spasować Tobie...
przykład... pędzel Maestro do podkładu Foundation III... wychwalany na wszystkie strony, skuszona zakupiłam... i pieronem sprzedałam... aplikuje zbyt dużo kosmetyku, ciężko nim stopniować krycie na twarzy, a jak używa się podkładów wodoodpornych, których zbyt duża ilość nie jest wskazana, wówczas ten pędzel jest na NIE, przynajmniej dla mnie!
O wiele lepiej pracuje mi się na zwykłych języczkowych pędzlach do podkładu...

O ilość się nie martwię, sama mam pędzli tyle, że obdzieliłabym spokojnie kilka osób na podstawowe zestawy Tak wiec, skoro do mojego użytku mam niezły arsenał, to w pracy tym bardziej. Pewnie zaopatrzyłabym się w isopropyl do odkażania. Wydaje mi się, że najważniejsze jest w tym wszystkim włosie. Aby było dobrej jakości, nie zaczęło drapać po kilku praniach, by nie wypadało. Jak juz wspomniałam, mam do czynienia z różnymi pędzlami, nie są to marki profesjonalne, ale na chwilę obecną potrafię powiedzieć, na czym MI się dobrze pracuje i które są zbędne, a których dobrze mieć po kilka sztuk Ciekawi mnie oferta crownbrush, jednak z USA nie wysyłają do nas, a z angielskiej strony cenowo jest zupełnie nieopłacalne Natomiast widziałam opcję wysyłki do UK ze strony amerykańskiej, może spróbuję sie pouśmiechać do rodziny o sprowadzenie i podesłanie do mnie Wyczytałam też sporo pochlebnych opinii o ich paletach róży i kamuflaży.
To fakt, w końcu ja będę wykonywać makijaż i jeśli pędzel będzie w porządku, tj miękki i delikatny, to reszta pozostaje już w moich rekach [dosłownie]. Nie mniej jednak, bardzo dziękuję za odpowiedź

[dziubek169]

http://allegro.pl/ekskluzywne-pedzle...941052188.html

http://allegro.pl/prof-pedzle-do-mak...950355734.html

http://allegro.pl/mery-macom-pedzle-...966370590.html

mery macom, lancrone czy m luigi? które z tych ? potrzebuję do 100zł

[201607131106]

Napisane przez dziubek169

http://allegro.pl/ekskluzywne-pedzle...941052188.html

http://allegro.pl/prof-pedzle-do-mak...950355734.html

http://allegro.pl/mery-macom-pedzle-...966370590.html

mery macom, lancrone czy m luigi? które z tych ? potrzebuję do 100zł

Podobno mery macom, lancrone, mario luigi to te same chińskie pędzle, tylko pod różnymi nazwami. Poczytaj opinie, raczej każdy je bardzo źle ocenia. Szybko się niszczą, rozklejają, z każdym myciem są coraz twardsze. Za 100 zł można kupić kilka podstawowych pędzli Hakuro, które wystarczą na lata. Przemyśl, czy na pewno wszystkie z tych 20 czy 15 pędzli z zestawu są Ci potrzebne.

[Hiromi_Ise]

60, 70 zł za tyle pędzli?! To nic dobrego nie wróży. Nie radziłabym ich kupować.

[betty0502]

Nie kupowałabym takiego zestawu, tylko najbardziej praktyczne pędzle oczywiście lepszych firm, z tańszych polecam Hakuro. Moje ulubione firmy to Kozłowski, Maestro.

[MirellamKoko]

nie polecam takich firm, szkoda kasy, szybko sie rozwalą

[betty0502]

Dokładnie.

[barbara_sg]

Witam, a czy któraś z was używała pędzli sleek makeup. Są zestawy na allegro i jestem ciekawa co o nich myślicie. Czy są porównywalne z Lancrone, czy też lepsze lub gorsze waszym zdaniem.

[barbara_sg]

A co myślicie o pędzlach firmy sleek makeup. Są zestawy na allegro i jestem ciekawa co o nich myślicie. Czy są porównywalne z Lancrone, czy też lepsze lub gorsze waszym zdaniem.

[barbara_sg]

Naprawdę żadna z użytkowniczek forum nie używała pędzli sleek makeup?

[barbara_sg]

Dziewczyny proszę pomóżcie z tymi pędzlami.

[dark01]

Napisane przez barbara_sg

Dziewczyny proszę pomóżcie z tymi pędzlami.

...
skoro jak widac nikt ich nie używał,to jak mają ci pomóc...to nie są popularne na wizażu pędzle.

[scrabble1]

Super jest PROMOCJA na pędzle do 21 lutego !!!!!!!!

30% na pędzle Bdellium Tools, trzeba wpisac kod w zamówieniu YEAR30.
Nie wiem czy są zainteresowane ale ja właśnie zamówiłam 3 pędzle, zapłacę przy odbiorze 95 zł za nie a ponad 40 zł mam upustu ! Kurcze już się cieszę, tylko nie wiem czy są one tak dobre jak słyszałam ? Może ma któraś z Was jakieś doświadczenie z nim? A bym zapomniała, promocja na stronie : kosmetyki-mineralne.com. To nie jest żadna reklama, po prostu często kupuję pędzle na tej stronie,bo mają duży wybór np. eco tools, real techniques, lili lolo, maestro itp.

[ollka1994]

Witam wszystkie wizażanki widzę, że tu większośc z was ma obeznanie w pędzlach hakuro
Osobiscie mam dwa tej firmy i jestem bardzo zadowolona.
Do czego zmierzam. Mam w planach zakupić pędzel do podkładu. Przymierzam sie do H51 ale chcę jeszcze spytać kogoś bardziej doświadoczonego i znającego się na tych pędzlach,
Może któraś z was takie ma i mi doradzi.

Jak już wyżej wspomniałam szukam pędzla do podkładu.
Mam do wyboru H51, H50s i H18. Tylko tak. Te dwa pierwsze w sumie bardzo podobne ale nie wiem jak z włosiem czy bardzo zbite czy nie.
Zależy mi na tym żeby nakładać podkład żeby dobrze zakrył zaczerwienienia. Więc wolałabym taki który więcej aplikuje.

Proszę doradźcie mi.

[Iwona_50]

Mam H51 i bardzo jestem z niego zadowolona . Włosie zbite, "jędrne " ale bardzo delikatne i miłe w dotyku. Doskonale rozprowadza podkład, nie zużywam więcej podkładu niż przy nakładaniu palcami, ładnie rozprowadza beż smug. Pędzel języczkowy leży, jakoś nie bardzo jestem zadowolona z nakładania podkładu pędzlem języczkowym, albo nie potrafię albo to gorsza metoda. Po języczkowym mam wrażenie, że podkład nie jest tak ładnie rozprowadzony, bardziej się smuży.Wydaje mi się, że wybór H51 będzie słuszny- dodatkowa informacja: nie gubi włosia, używanie go to dla mnie sama przyjemność

[ollka1994]

Dzięki
Właśnie czytałam i oglądałam opnie na jego temat i wszyscy sobie go chwalą
W takim wypadku zmierzam ku H51

[LeejdiNaati]

Napisane przez ollka1994

Dzięki
Właśnie czytałam i oglądałam opnie na jego temat i wszyscy sobie go chwalą
W takim wypadku zmierzam ku H51

Ja go kupiłam i po 1-2 miesiącach włosie wypada z niego garściami

[dark01]

Napisane przez LeejdiNaati

Ja go kupiłam i po 1-2 miesiącach włosie wypada z niego garściami

...
musiałaś trafić na felerną sztukę.

[Iwona_50]

Mój H51 kilkakrotnie prany i użytkowany ok.1 roku nie gubi włosia- no cóż czasem chyba trafiają się felerne sztuki- jak we wszystkim

[LeejdiNaati]

Napisane przez Iwona_50

Mój H51 kilkakrotnie prany i użytkowany ok.1 roku nie gubi włosia- no cóż czasem chyba trafiają się felerne sztuki- jak we wszystkim

Szkoda tylko, że nie mam paragonu i nadaje się jedynie do kosza

[scrabble1]

Hej dziewczyny,jestem maniakiem pedzlowym Mam pędzle od MACa do Lancrona i chyba nigdy nie będę miała ich dość,to już chyba patologia... Pisze jednak odnośnie Waszych pytań,nie jestem makijażystka, wszystko kolekcjonuje prywatnie. co do Hakuro H24 to żałuję zmarnowanych pieniędzy,bo jak dla mnie on nic nie robi dobrze,jest za miękki i za elastyczny żeby poradzić sobie z mocniejszym różem. Dla mnie do różu najlepszy jest MAC 168, kosztuje niestety 150 zl ale to dobrze wydane pieniądze, z tańszych ale tez cudowny jest Kozłowski Rcb 635 za 50zl. jest cudownie zbity, konkretny, dobrze wyprofilowany i przez to można nim tez konturować bronzerem twarz, przypudrować ja, nałożyć rozświetlacz. cudowny jest. oba mam od wielu miesięcy i nie wypadają z nich wlosy.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Co do MACa 217 to tez jest fajny chociaż trochę trwało zanim się w nim zakochałam, kosztował w Polsce 100 zl.
Do rozcierania najbardziej lobię LancrOna za chyba 10zl, nie wiem tylko jaki ma numer bo nie jest podpisany,taka czarna kuleczka, jak dla mnie lepiej blenduje niz MAC 217- wiem ze to prawie bliznierstwo ale I tak prawda

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Jeszcze co do MAC 217 mam tez jego podróbki jak Maestro 479 i Lancrone ,oba białe i bardzo podobne wizualnie ale na tym się kończy, tylko wygląd jest podobny, działanie dużo gorsze niestety.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Hakuro H52 a Hakuro H50. JEŻELI CHODZI O PODKŁAD PŁYNNY TO W 100% POLECAM H50,jest bardzo zbity bardzo, bardzo, najlepiej pierwszo spryskać go woda to nie zjada podkładu a niestety H52 co by nie zrobić i tak zje go bardzo duzo. MAM oba od roku i żaden włos nie wypadł, w jednym odpadła cala raczka ale kropelka poradziła sobie z tym w 10 sekund. H52 używam do różu, zawsze rozczesze każda plamę zrobiona innym pędzlem. Nakłada samodzielnie i to precyzyjnie róże, rozświetlacze, fajnie tez nakłada róż z Inglota AMC ten mokry. Z konturowaniem brązerem tez da rade, ogólnie jest wielofunkcyjny ale do płynnego podkładu mi go szkoda, chociaż dobrze go rozprowadzi ale jak pisałam zje polowe.

[dark01]

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

[/COLOR]Co do MACa 217 to tez jest fajny hociaz tro he trwalo zanim sie w nim zako halam, kosztowal w Polsce 100 zl.
Do rozcierania najbardziej lubie LancrOna za chyba 10zl, nie wiem tylko jaki ma numer bo nie jest podpisany,taka czarna kuleczka, jak dla mnie lepiej blenduje niz MAC 217- wiem ze to prawie bliznierstwo ale I tak prawda

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Jeszcze co do MAC 217 mam tez jego podrobki jak Maestro 479 i Lancrone ,oba białe i bardzo podobne wizualnie ale na tym sie kończy, tylko wygląd jest podobny, działanie duzo gorsze niestety.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Hakuro H52 a Hakuro H50. JEZELI CHODZI O PODKŁAD PŁYNNY TO W 100% POLECAM H50,jest bardzo zbity bardzo, bardzo, najlepiej pierwszo spryskac go woda to nie zjada podkladu a niestety H52 co by nie zrobic i tak zje go bardzo duzo. MAM oba od roku izaden wlos nie wypadl, w jednym odpadla cala raczka ale kropelka poradzila sobie z tym w 10 sekund. H52 uzywam do rozu, zawsze rozczesze kazda plame zrobiona innym pedzlem. Naklada samodzielnie i to precyzyjnie roze, rozswietlacze, fajnie tez naklada roz z Inglota AMC ten mokry. Z konturowaniem brazerem tez da rade, ogolnie jest wielofunkcyjny ale do plynnego podkladu mi go szkoda, chociaz dobrze go rozprowadzi ale jak pisalam zje polowe.[/QUOTE]
....
eee..nie piszże Maestro to podróba Maca.

[scrabble1]

Tak wiec polecam Hakuro H50 do plynnego podkladu, chociaz zamowilam wlasnie pedzel jezyczkowy do podkladu z bdellium tools dla wyprobowania, bo do tej pory nakladalam zawsze tym typem scietego kabuki podklady, no i gez probowalam do tego celu e.l.f.a Powder Brush , fajny byl ale za malo zbity i Inglot 27tg,duo fibre , wiecie,ten z bialo czarnymi wlosami. on z kolei ma wlosy za dlugir i za miekkie, radzi sobie tylko z nalozeniem bardzo lekkiego,plynnego podkladu, z np. Revlon Colorstay nie daje rady.

To chyba tyle, jeszcze raz wspomne,ze nie jestem zadnym ekspertem i oceniam pedzle jedynie po moich osobistych doswiadczeniach. Pozdrawiam i prosze, niech ktoras z Was napisze swoje opinie o pedzlach Real Techniqes, mam tylko 1 shading brush a chce kupic kolejne tylko nie wiem czy warto?

[ollka1994]

a H50 nie jest za duży? nie lepiej wziąć właśnie H50s lub H51?
bo języczkowy już całkowicie wykluczyłam. rozpatruje teraz te.

Co do wypadania włosia to w tych egzemplarzach co ja mam to nic złego się nie dzieje
Po prostu uwielbiam te pędzle sama przyjemność dotykania:P

[Alejandro]

Ostatnio do gustu przypadły mi pędzelki z Douglasa z tej serii Beauty. Mam niemalże wszystkie. Ceny dość niskie, a pędzelki naprawdę dobrej jakości. Miękkie, nic z nich nie wypada, do tego design cieszy oko. Szczególnie spodobał mi się 7B do nakładania ceni. Ma dużo włosia i jest elastyczny, do tego ma zaokrągloną końcówkę, która ułatwia aplikację cenia w załamaniu.

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Ostatnio zastanawiam się nad zestawem pędzli do makijażu. Moje umiejętności kombinowania kolorami na powiekach nie są zbyt duże Czy któraś wie coś na temat pędzli z Reni lub Royal? Na początek nie chciałabym wydawać dużej sumy. Bardziej mi zależy na pędzlach do cieni, jakimś do pudru i ewentualnie do różu.

[dark01]

[1=0efbae24da12a699834954c 027e5d090e58ae2c3_63d9ab9 44c685;39274504]Ostatnio zastanawiam się nad zestawem pędzli do makijażu. Moje umiejętności kombinowania kolorami na powiekach nie są zbyt duże Czy któraś wie coś na temat pędzli z Reni lub Royal? Na początek nie chciałabym wydawać dużej sumy. Bardziej mi zależy na pędzlach do cieni, jakimś do pudru i ewentualnie do różu. [/QUOTE]
....
jak masz już wydawac kase na pedzle to kup przynajmniej HAKURO,kilka wybranych naprawdę potrzebnych.
Jeszcze ECOTOOLS mogę polecić.