Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[matryca3]

oo mi gula wyskakuje na policzku i juz mi raczki maja ochote se do niej dobrac... byłą juz blisko jak byłam włazence.....ale sie w ostatniej chili powstrzymałam...oby tak dalej

[kasia083]

Andzia280, przebarwienia powinny nieco zblednąć po peelingu (ja używam enzymatycznych). Za 1razem nie znikną zupełnie, ale zawsze to cos Na grudkę polecam wodę utlenioną-bardzo przyspiesza gojenie ran. Do soboty niesstety dużo ci nie zostało...

Dzis usłyszałam fajny text od mamy:
JA- zobacz jak mi się ostatnio fajnie cera poprawiła, już prawie nie widac pryszczyków
MAMA- no, ale za to jesteś blada jak ściana, a wcześniej to chociaż byłaś czerwona od tych pryszczy

Ogólnie z cery jestem zadowolona. Pryszczyków coraz mniej (tylko przed chwilą sobie rozdrapałam cos na policzku) przebarwienia po bliznach też coraz bledsze...

[Fanata]

Widzę, że u mnie nastrój kontrastowy. Mimo, że robi mi się właśnie na brodzie wielka gula i pojedyncze krostki, jakoś mam dobry humor. Z tych brzydactw, które ciągle bolały i sie odnawiały zostały tylko takie 3 twarde bąble. Poza tym oczywiście jestem cała w kropkach, ale jest jakaś poprawa. Jutro kupię sobie maseczkę z glinki, bo to chyba właśnie jej zawdzięczam największą poprawę. Może polepszyło mi się też od drożdży? Wytrwale piję je już chyba ponad tydzień. Raz na kilka dni postanowiłam nakładać na twarz - po zmyciu skóra wygląda inaczej, jakoś ładniej (autosugestia?).

Temat płeć męska vs. trądzik jakiś czams temu tu się już pojawił. Ze swoich doświadczeń wnioskuję, że trądzik ma się do braku zainteresowania u mężczyzn jak piernik do wiatraka Nie uważajcie się za najbrzydsze na świecie ze względu na to, że macie trądzik. Nie Wy jedne, nie pierwsze, nie ostatnie... Odnoszę wrażenie, że ludzie wyczuwają, kiedy ktoś jest mało pewny siebie, zakompleksiony, a nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie pewni siebie mają więcej znajomych, są lubiani, bo zwyczajnie pozwalają się lubić.
Wasz wygląd chyba nie jest największym problemem, tylko brak pewności siebie. Nie mówię tu oczywiście o polubieniu trądziku - jeszcze nie zwariowałam Po prostu trzeba w jakiś sposób zaakceptować to, że nie jesteśmy idealne pod względem skóry i wśród ludzi czuć się swobodnie. W końcu mamy takie społeczeństwo, że każdy ma jakieś kompleksy. Grunt to nie dawać po sobie poznać, że się nimi przejmujemy

Tak mnie jakoś na psychologiczne wnioski wzięło

[Fanata]

post pod postem

[kasia083]

Też dodam, że pryszcze nie przeszkadzają w byciu kochanym Mi dopiero niedawno cera się poprawiła, a wcześniej to tez wyglądałam "jak definicja trądziku" (super text więc nie mogłam się oprzeć, by zacytować). Ale mój TŻ nigdy nie dał mi odczuć, żebym z tymi pryszczami mu się nei podobała. Wcześniej długo byłam z pewnym dupkiem, którem też pryszcze nie przeszkadzały(nawet jemu) więc w sumie nie ma co tak przejmować sie swoim wyglądem

[Laity]

Fanata, otóż to. Brak pewności siebie jest tym co najbardziej ogranicza człowieka w kontaktach z innymi. Ostatnio nawet rozmawiałam o tym z przyjaciółką. Ale co zrobić skoro dla mnie (i zapewne nie tylko dla mnie) nieidealny stan skóry blokuje każdy przejaw pewności siebie...? Dla mnie rachunek jest prosty: nie mam idealnej skóry = nie mam czego szukać wśród ludzi, zwłaszcza mężczyzn. Czuję się brzydka i nieatrakcyjna, i najlepiej schowałabym się gdzieś przed całym światem.

Jedyne pocieszenie w tym wszystkim jest takie, że takie podejście mam tylko do siebie, nie do innych.

Kasiu, więcej takich postów poproszę

W ogóle dzięki tym Waszym wypowiedziom jakoś tak lżej mi się zrobiło

[Fanata]

Laity nie ma ludzi idealnych z prostej przyczyny - nie ma ideałów Pojęcie ideału jest względne. Jeden facet za ideał uważa wysokie blondynki, inny - drobne brunetki. Idąc dalej w tym kierunku, skoro ideałów jest tyle co ludzi, praktycznie każdy ma jakieś kompleksy.

Sęk w tym, żeby nie przejmować się swoimi 'wadami' do tego stopnia, żeby myśleć, że jest się nieatrakcyjnym. Do tego potrzeba czasu, bo nikt nie zaakceptował siebie z dnia na dzień.
Myślę, że dobrym sposobem jest też uwypuklenie swoich zalet. Pomyśl o sobie szczerze samolubnie i zastanów się, co może być twoją zaletą. Może masz ładną figurę, włosy? Zainwestuj troszkę wysiłku także w coś innego niż skóra twarzy, chociaż dla samej siebie. Sama wiesz, że po jakimś czasie zobaczysz efekty. Nie chodzi o to, żebyś podobała się społeczeństwu, tylko samej sobie
No i pozytywne myślenie to podstawa

Wracając do trądzikowego tematu, pod gulą przy wardze wyskoczyła mi kolejna i boli jak cholera. Szczęśliwie wypatrzyłam biały czubeczek, więc siedzę z ichtiolem. Poźniej ją wycisnę, ale czuję, że będzie strasznie bolało. To gula, której zawartość zawsze wystrzela i ląduje na lusterku. Poza tym jest całkiem całkiem

[Laity]

Fanata Naprawdę bardzo budujące są takie posty

Napisane przez Fanata

Sęk w tym, żeby nie przejmować się swoimi 'wadami' do tego stopnia, żeby myśleć, że jest się nieatrakcyjnym. Do tego potrzeba czasu, bo nikt nie zaakceptował siebie z dnia na dzień.
Myślę, że dobrym sposobem jest też uwypuklenie swoich zalet. Pomyśl o sobie szczerze samolubnie i zastanów się, co może być twoją zaletą. Może masz ładną figurę, włosy? Zainwestuj troszkę wysiłku także w coś innego niż skóra twarzy, chociaż dla samej siebie. Sama wiesz, że po jakimś czasie zobaczysz efekty. Nie chodzi o to, żebyś podobała się społeczeństwu, tylko samej sobie
No i pozytywne myślenie to podstawa

Szczerze? Mam i ładną figurę, i ładne włosy. Ale jest tak jak napisałaś - problemy ze skórą przysłaniają mi cały obraz siebie, przez co patrząc w lustrze widzę tylko jedno - nieładną cerę.
Zdaję sobie sprawę, że u mnie to destrukcyjne myślenie o samej sobie zabrnęło już za daleko i dlatego postanowiłam podjąć z tym walkę. Tym bardziej dziękuję za wsparcie

Dziś mam już lepszy dzień, mimo że na buzi znowu objawiło się kilka przebarwień. Miłego popołudnia życzę wszystkim!

[azure]

Napisane przez Fanata

Może polepszyło mi się też od drożdży? Wytrwale piję je już chyba ponad tydzień. Raz na kilka dni postanowiłam nakładać na twarz - po zmyciu skóra wygląda inaczej, jakoś ładniej (autosugestia?).

Autosugestia może być ok. Czasem gdy się czegoś bardzo pragnie, wmawia sobie, to nawet działa ech, oby było lepiej po prostu

Napisane przez Fanata

Odnoszę wrażenie, że ludzie wyczuwają, kiedy ktoś jest mało pewny siebie, zakompleksiony, a nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie pewni siebie mają więcej znajomych, są lubiani, bo zwyczajnie pozwalają się lubić.
Wasz wygląd chyba nie jest największym problemem, tylko brak pewności siebie. Nie mówię tu oczywiście o polubieniu trądziku - jeszcze nie zwariowałam Po prostu trzeba w jakiś sposób zaakceptować to, że nie jesteśmy idealne pod względem skóry i wśród ludzi czuć się swobodnie. W końcu mamy takie społeczeństwo, że każdy ma jakieś kompleksy. Grunt to nie dawać po sobie poznać, że się nimi przejmujemy

Tak mnie jakoś na psychologiczne wnioski wzięło

Bardzo mądrze prawisz, Fanata czasem nawet zdaję sobie sprawę że problemem jest głównie brak pewności, wiary w siebie. Ale mimo to bywa że cholernie ciężko to przeskoczyć. Nawet bezczelnie zauważyłam, że sama nie przepadam za ludźmi nadmiernie, chorobliwe zakompleksionymi. Pewnie dlatego że to się za bardzo udziela otoczeniu. Także podpisuje się pod Twoimi wywodami wszystkimi kończynami. Szkoda że to tak trdno wdrożyć w życie

[matryca3]

ja np wsrod ludzi nie ejstem taka zakompleksiona co do twarzy.. ale potem w domu..;/ albo jak mam zły humot to tragedia jest.....;pmam ochote zakopac sie pod kołdra i nie wychodzic

[SweetDreams93]

Fanata, trafiłaś w sedno.
widzę, że wplótł się wątek przemyśleń, hehe, miła odskocznia
śledzę wątek z ukrycia, moje pryszcze są gorsze niż rok temu, ale ogólnie bez zmian, czasem lepiej, czasem gorzej.
a w okresie przybicia pryszczem z czystym sumieniem zjadam czekoladę

[Fanata]

Aż się zaczerwieniłam
Mam nadzieję, że choć troszkę Wam pomogłam Nie pisałam niczego wyssanego z palca, wszystko jest oparte na moich doświadczeniach hehe

Gula pod wargą w dalszym ciągu boli strasznie i do tego nie chce dać się wycisnąć. Poza tym mam pojedyncze nowe krostki, które powinny zejść po wyciśnięciu. Powoli zaczynam przypominać człowieka

Ooo, zapomniałabym! W Naturze jest przecena na płyn micelarny Ziaji

[Fanata]

Znowu post pod postem... eh ten internet jest do bani

[QsQs]

qrcze, kupilam ostatnio krem soraya witaminy i minerały. Jaki to kit ooo rany. Pryszcze mi nie wyskoczyly po nim ale skora luszczy sie niemal jak po benzacne :/. Jest nawilzajacy a wysusza skore na maxa. Musze kupic jakis inny bo dzis trudno mi byla az nalozyc makijaz przez ta sucha skore.
A reszta jak zwykle... broda czerwona + pojedyncze plamki na reszcie twarzy.

[201607060918]

Właśnie wyglądam niczym po wojnie Dziś byłam na zabiegu u kosmetyczki: oczyszczanie + peeling kawitacyjny + algi. Postanowiłam że bede dwa razy do roku (wiosna, jesień) chodzić na zabieg ale nie do tej kosmetyczki u której dziś byłam. Kobieta mało delikatna. W pewnym momencie aż się popłakałam. Jedyny plus że za wszystko wzieła zaledwie 100 zł gdzie w innych salonach kosmetycznych całość kosztuje 120 - 150 zł. Dbam o cere ale od dziś postanowiłam że jej nie ruszać. Zero wyciskania, he ale ile wytrzymam

[fossa]

Wiecie co jeszcze przed m-cem na plecach nie mialam ani jednej krostki/guli/pryszcza itp.
Ale od tego czasu tak mi spaskudzily ze normalnie mam SAJGON

Gdy juz czlowiek mysli ze pozbyl sie ich to one wracaja bez ostrzezenia .

Twarz ocenilabym na 4- wiec tragiedii nie ma chociaz bywalo o wiele lepiej.

Zastanawiam sie na zel pod pryszcz BIALY JELEN...
Kosztuje pare zlotych a moze okazac dobry ze wzg na to ze szare mydlo wiadomo to najnaturalniejsza postac mydla
Bo juz nie wiem co innego moge wymyslic na te "baboki"

[201607060918]

Jestem w**** .. policzki strasznie mnie bolą ledwo co umyłam rano buzie. Bardzo się teraz boje że zabieg który wczoraj miałam zaszkodzi mi i po miesiacu bede wyglądać jeszcze gorzej niż przed. Już nigdy, przenigdy nie pójde do tej kosmetyczki. Miałam już nie raz oczyszczanie, jak wiadomo do najpszyjemniejszych nie należy ale tym razem bardzo mnie bolało. Po wyjściu chciałam jej coś niemiłego powiedzieć ale się powstrzymałam i szybko pojechałam do domu.

[rare bird]

chcialam sie tylko niesmialo pochwalic, ze mam jedna boloaca gule na policzku i jej nie wycisnelam posmarowalam mascia cynkowa i cierpliwie czekam az zniknie.

[201607060918]

Napisane przez kasia083

Też dodam, że pryszcze nie przeszkadzają w byciu kochanym Mi dopiero niedawno cera się poprawiła, a wcześniej to tez wyglądałam "jak definicja trądziku" (super text więc nie mogłam się oprzeć, by zacytować). Ale mój TŻ nigdy nie dał mi odczuć, żebym z tymi pryszczami mu się nei podobała. Wcześniej długo byłam z pewnym dupkiem, którem też pryszcze nie przeszkadzały(nawet jemu) więc w sumie nie ma co tak przejmować sie swoim wyglądem

Mój Tż kocha mnie taką jaka jestem. Nie przeszkadzają mu moje niedoskonałości. Na poczatku naszej znajomości co chwile patrzyłam w lustro czy się nie świece, czy coś mi nie wyskoczyło .. itp. O wyjściu ze mna na besen lub o wyjeździe nad morze mógł sobie pomarzyć. Zawsze miałam makijaż. Wszystko się zmieniło kiedy po 9 miesiacach znajomości zamieszkaliśmy razem. Doszłam do wniosku że nie potrzebne było ciągłe konktolowanie stanu buzi. Teraz mi powtarza: " kochanie nie przejmój się, mi też czasami cos wyskoczy " Ale nie wszyscy tacy są. Ja teraz mam takie podejście że jak się komuś moja cera nie podoba wcale nie musi się ze mna przyjaźnić, spotykać. Tolerancja i jeszcze raz tolerancja!

[azure]

Mój wysyp (przynajmniej na twarzy) w miarę chyba opanowany. Także jeden jako taki plus. Bo mam poważny problem z ramionami, plecami i dekoltem. Macie jakieś sprawdzone sposoby na te części ciała?

Jak w ogóle Wasze buźki dzisiaj?

Andzia280, jak sytuacja przed weselem?

[Laity]

Napisane przez rare bird

chcialam sie tylko niesmialo pochwalic, ze mam jedna boloaca gule na policzku i jej nie wycisnelam posmarowalam mascia cynkowa i cierpliwie czekam az zniknie.

Nie nieśmiało tylko śmiało trzeba się chwalić A jeszcze śmielej jak się taki obiekt wchłonie i człowiek przekona się, że niewyciskanie jest lepsze od wyciskania. Trzymam kciuki, żeby tak było

Napisane przez azure

Mój wysyp (przynajmniej na twarzy) w miarę chyba opanowany. Także jeden jako taki plus. Bo mam poważny problem z ramionami, plecami i dekoltem. Macie jakieś sprawdzone sposoby na te części ciała?

Jak w ogóle Wasze buźki dzisiaj?

Azure, mnie na ramiona bardzo pomógł Atrederm (chyba już to pisałam w tym wątku, ale co mi tam ). Wyeliminował stany zapalne, wyrównał ładnie blizny i rozjaśnił brązowe (!) przebarwienia. Co do pleców - sama zamierzam je teraz nim smarować, żeby pozbyć się kilku blizn i czerwonych plam. Z innych preparatów mogę jeszcze polecić Davercin - i na plecy, i na dekolt, i na ramiona też. Dzięki niemu pozbyłam się tych nieszczęsnych krostek na pupie. W kilka dni bardzo ładnie sobie z nimi poradził.

Co do buzi - nie mogę narzekać. Żadnych skoków ciśnienia dziś nie było, więc przebarwienia się nie ujawniły...

[azure]

Napisane przez Laity

Azure, mnie na ramiona bardzo pomógł Atrederm (chyba już to pisałam w tym wątku, ale co mi tam ). Wyeliminował stany zapalne, wyrównał ładnie blizny i rozjaśnił brązowe (!) przebarwienia. Co do pleców - sama zamierzam je teraz nim smarować, żeby pozbyć się kilku blizn i czerwonych plam. Z innych preparatów mogę jeszcze polecić Davercin - i na plecy, i na dekolt, i na ramiona też. Dzięki niemu pozbyłam się tych nieszczęsnych krostek na pupie. W kilka dni bardzo ładnie sobie z nimi poradził.

Dziękuję za odpowiedź Laity wiem że te maści były pewnie wymieniane setki razy, ale w natłoku różnych specyfików czasem się gubię.

[besio]

Eh no niestety ja jak sie juz jednego pozbede paskudztwa to kolejne wyskakuje i tak w kóło a przed okresem wysyp niesamowity No niestety my kobitki i nasze hotmony;/

[dygotka8]

już znalazłam

[włoczykijka]

Kurczę,no nie nawidzę wprost takich krost z gatunku ,,strzelajacych w lusterko'-co w nich siedzi że aż tak są nabuzowane? Bo nie wierzę ,że mam tak napietą skórę A w ogole to Fanata mądrze prawi,ale widzę że i tak jednak nastawienie wiążę się trochę z wyglądem.Co jak co,ale ludzie patrzą na twarz. Dobrze chociaż,że większość zauważa też charakter.

[ollena]

Ech... Co tu powiedzieć... Nie wyglądam najlepiej... Nawet nie chce mi się opisywać... Cieszyłam się, że przyszedł okres, a ja nie zauważyłam pogorszenia... I co? Zauważyłam w trakcie :/ Ech... Nawet to, że moja kochana mama sprawiła mi puder mineralny loreal'a nie pociesza mnie przy aktualnym wyglądzie :/

Jak ja zazdroszczę tym wszystkim gładkim buźkom...

[matryca3]

dziewczynki a jak juz sobie masakre urzadzicie to c stosujecie zeby sie jej pozbyc???

[sikoreczka111]

kurcze, aż się boję, bo tez jestem przed okresem i o dziwo jest dosc dobrze, oby twarz nie pogorszyła się w trakcie okresu

najgorsze jest to , ze mojego tż nie ma ze mną bo wyjechał na cały tydzien ...ehhh a mi sie tęskni za nim, tym bardziej, że nigdy tak długo nie bylismy z dala od siebie

tak przy okazjii powiem, że jestem zadowolona z dermoklaru póki co , małe krostki sa mniej widoczne i bużka jest inna w dotyku ...fakt może i narazie wysuszył mi buzke, ale myslę ,że to minie, bo z avene też tak miałam na poczatku

tak bym juz chciala sie pozbyć tego wtrętnego trądziku ...

[Laity]

Napisane przez azure

Dziękuję za odpowiedź Laity wiem że te maści były pewnie wymieniane setki razy, ale w natłoku różnych specyfików czasem się gubię.

Azure, nie ma za co dziękować. Nie chcę tylko żeby wyszło, że wciskam ten Atrederm z uporem maniaka

Napisane przez matryca3

dziewczynki a jak juz sobie masakre urzadzicie to c stosujecie zeby sie jej pozbyc???

Mnie pomaga Tormentiol - ładnie łagodzi zaczerwienienia i zasusza to co się porozwalało.

[Fanata]

W końcu mogę powiedzieć, że z pewnością jest poprawa. Fakt, 2 gule są bardzo oporne i nie chcą się wchłonąć, ale poza nimi nie mam na twarzy żadnych nowych niespodzianek Przebarwienia bledną, więc zaczynam ładniej wyglądać, jeśli chodzi o twarz.

Jak nie twarz, to co innego mnie denerwuje, tym razem włosy, bo kolor sprał mi się po 1,5 tygodnia