Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[eLWhy]

Widzicie.. ja co do składów mam z kolei podejście takie: Jeśli coś mi szkodziło do tej pory, to zapewne przez jakiś składnik w tym, czego uzywałam. Jak go namierzę, to z pełną świadomością będę unikać. Jeszcze niedawno, po odstawieniu wszelkich podkładów, było ze mną juz nie tak źle - i niby zaczęłam używać rzeczy, których nie znałam i które nie miały tych złych-namierzonych, ale się okazuje, że miały inne, o których jeszcze nie wiedziałam :/ I jak ma na tym polegać moje kupowanie kosmetyków, ZWŁASZCZA jeśli np na podkład mam wydać 60-70 zł, to wolę wiedzieć przed zakupem, że może coś byc nie tak, niż kupić i ma się okazać, że będzie to trzeba wywalić, bo mi szkodzi... [jak ten essence np, ale to na szczęście 'tylko' 10zł]

Ja póki co włączyłam do kuracji stare sposoby - po toniku przetarłam ryjek cebulą, jakiś czas potem nałożyłam na te zbiorowiska benzacne [mi osobiście dotąd pomagało]. I siedzę tak z tym... I czekam na cud..
[choć wszystko tak szybko pewnie i tak nie zniknie, bo jak już jakiś pryszcz był, to go tak trochę pouciskałam i przez to pewnie wszystko jest bardziej czerwone niż mogło (bo chyba nie musze dodawać, że z nich nic nie chciało wyleźć?)]

dzięki gwendolyn, ja się czuję teraz taka strasznie zawieszona w próźni.. I sama nie wiem już czego bardziej się boję: rozstania, samotności.. czy tego, że jeśli nawet pojawi się ktoś nowy i wart uwagi, będzie trzeba go 'oswajać' , poznawac, zaufać... ech.. nieważne. Nie chce o tym myśleć.

[mandinga]

ooo hej dziewczyny
jak trafiłam przez przypadek na ten wątek i przeczytałam kilka wiadomości to... zrobiło mi się lżej na duchu, że nie tylko ja jestem świrnięta na punkcie wyciskania pryszczy
i powiem Wam, że już setki razy mówiłam sobie po "wielkim wyciskaniu": dobra, koniec z tym, od jutra nie dotykam twarzy. Ale oczywiście skutki marne, a silnej woli brak.

A najgorsze jest to, że ja widzę, że jak się dobiorę do jednej części twarzy np. między brwiami to na drugi dzień mam jeszcze gorzej, jak przestanę wyciskać to się robi jeszcze gorzej i tak w koło Macieju, bo w końcu dalej cisnę...

I jeszcze mam taki problem (i chcę wiedzieć czy ktoś też tak ma), że na około brody, tak jakby pod kącikami ust, mam takie straszne zaskórniki, znaczy się takie białe bez czubków, ale ja wiem, że tego tam jest strasznie dużo i jak wyciskam to na drugi dzień jest to samo. Bardzo mnie to wkurza...

jeju, ale się rozpisałam, ale no cóż, lepiej mi

[QsQs]

Napisane przez mandinga

I jeszcze mam taki problem (i chcę wiedzieć czy ktoś też tak ma), że na około brody, tak jakby pod kącikami ust, mam takie straszne zaskórniki, znaczy się takie białe bez czubków, ale ja wiem, że tego tam jest strasznie dużo i jak wyciskam to na drugi dzień jest to samo. Bardzo mnie to wkurza...

ja tez mam takie cos. tyle, że nie pod kacikami ust a bardziej na srodku. Zwykle moje zaskorniki pozatykane są czarnymi czopami a tam mam takie jakby na wierzchu i białe a na dole brody (tak od spodu) mam już tradycyjne, czarne - i tam ja najczęściej napastuje.

kurcze, wyrwałam sobie pare włosów wczoraj z policzka i nawet po tym zostały mi przebarwienia. ale mam te policzki delikatne......

[gwendolyn]

Ależ jestem zła, dzwonili do mnie z tej przychodni, w której byłam umowiona i przełożyli mi wizytę na 2 albo 9 września. Dziś miałam być 3 osobą z kolei przyjętą (2 września będzie ta sama sytuacja zpewne, 9 mam być jako pierwsza), a to pierwsze wizyty(dłuuugie z założenia) i pani doktor nie chciała mnie traktować zdawkowo, więc chce na długą pierwszą wizytę w innym terminie. Z jednej strony to dobrze, że tak obstawiona przychodnia(prywatna), ale z drugiej chciałabym wreszcie coś ze sobą zrobić, a boję się, że do tego czas znów narozrabiam...

[Fanata]

Napisane przez eLWhy

Widzicie.. ja co do składów mam z kolei podejście takie: Jeśli coś mi szkodziło do tej pory, to zapewne przez jakiś składnik w tym, czego uzywałam. Jak go namierzę, to z pełną świadomością będę unikać. Jeszcze niedawno, po odstawieniu wszelkich podkładów, było ze mną juz nie tak źle - i niby zaczęłam używać rzeczy, których nie znałam i które nie miały tych złych-namierzonych, ale się okazuje, że miały inne, o których jeszcze nie wiedziałam :/ I jak ma na tym polegać moje kupowanie kosmetyków, ZWŁASZCZA jeśli np na podkład mam wydać 60-70 zł, to wolę wiedzieć przed zakupem, że może coś byc nie tak, niż kupić i ma się okazać, że będzie to trzeba wywalić, bo mi szkodzi... [jak ten essence np, ale to na szczęście 'tylko' 10zł]

Jeszcze nie jestem specjalistką, jeśli chodzi i składy chemiczne, dlatego wolę unikać niektórych kosmetyków. Zwłaszcza jeżeli ktoś, kto się na tym zna mówi, że mogą szkodzić. Kiedyś już pisałam, że ciężko mi wysępić od mamy pieniądze na kolejne kosmetyki, dlatego wolę kupić coś, do czego mam większą pewność, że jest bezpieczne, niż wyrzucać pieniądze w błoto. Mimo to, nie używam już od około 3 tygodni Siarkowej Mocy, chociaż mam jeszcze pół opakowania. Zamiast tego kremu kupię sobie ten z melisą z Polleny Evy (jednak żal mi pieniędzy wydanych na Siarkową Moc).

Cały czas przyłapuję się na tym, że chociażby opieram brodę na rękach i momentalnie szukam grudek. Przy okazji zajmuję się strupkami i suchymi skórkami wokół. Na szczęście udaje mi się jakoś powstrzymywać. W dodatku z niektórych grudek 'coś' twardego wystaje i aż kusi, żeby paznokciem zadrapać.

[Laity]

Cześć Dziewczynki.

Po długiej nieobecności postanowiłam się odezwać bo podglądałam Was regularnie, ale nie miałam siły pisać...

U mnie wakacje zleciały pod znakiem powracających wysypów, a co za tym idzie - wielkich masakr. Ciągle lata(ła)m po lekarzach, żeby zniwelować mój problem ze stanem zapalnym i dopóki brałam lekarstwa było ok, a po odstawieniu niedość, że jak bolało tak bolało, to jeszcze skóra robiła się tragiczna.
Ostatnio znowu mnie wysypało. Przez kilka dni moja cera zmieniła się nie do poznania - pełno przebarwień, strupów, przetłuszona do granic możliwości itd. Aż się wszystkiego odechciewa normalnie... I ciągle pojawiają się nowe krostki, które regularnie rozwalam...
Pod koniec tygodnia mam wyniki morfologii krwi. Czekam na nie jak na zbawienie


shimka, gwen, zazdroszę Wam wizyty u psychiatry/psychologa. Też chętnie bym się wybrała, ale brak mi odwagi...

anccik, jak tam buźka wygląda po nocy?

[włoczykijka]

Napisane przez mandinga

I jeszcze mam taki problem (i chcę wiedzieć czy ktoś też tak ma), że na około brody, tak jakby pod kącikami ust, mam takie straszne zaskórniki, znaczy się takie białe bez czubków, ale ja wiem, że tego tam jest strasznie dużo i jak wyciskam to na drugi dzień jest to samo. Bardzo mnie to wkurza...

jeju, ale się rozpisałam, ale no cóż, lepiej mi

o rany tez, tez tak mam. i to tak pod jednym i drugim kątem,bo brodę mam czystą.jak raz sie zabrałam, to po 3 dniach mialam tam 2 piekne ropne czopy, więc teraz juz siew to nie bawie tylko próboje je zniszczyc maseczkami ,peelingami itp=ale efekty niestety małe

[mandinga]

Napisane przez włoczykijka

o rany tez, tez tak mam. i to tak pod jednym i drugim kątem,bo brodę mam czystą.jak raz sie zabrałam, to po 3 dniach mialam tam 2 piekne ropne czopy, więc teraz juz siew to nie bawie tylko próboje je zniszczyc maseczkami ,peelingami itp=ale efekty niestety małe

nooo ja też smaruję maściami, używam żelu z peelingiem codziennie (bo tak sobie myślę, że lepiej codziennie lekkim peelingiem potraktować to niż dwa razy w tygodniu takim gruboziarnistym), ale mam wrażenie jakby to w ogóle nie działało, jedyne co działa w mim przekonaniu to... wyciskanie!

nie wiem już co mam robić...

[ollena]

Ja dzisiaj zrobiłam akcję "dajmy odpocząć skórze"
Z jakimś tam żelem antybakteryjnym, kwasem bornym i kremem przyspieszającym gojenie wyprysków ;] Żelu i kremu nie używałam z rok, ale data ważności do 2009
Kwas borny zawsze się przyda
Przez cały dzień chodziłam bez podkładu, ani gramika korektora (a w moim przypadku to prawdziwy cud )

I tak coś przy tej twarzy musiałam pogrzebać... Na szczęście żadnej "masakry" nie było, ot kilka niepotrzebnie ruszonych miejsc
Ogólnie efekt całkiem pozytywny, jak na kilka dni "przed"...
Ciekawa jestem, czy któraś z Was używa właśnie kwasu bornego?

[ollena]

Napisane przez mandinga

nooo ja też smaruję maściami, używam żelu z peelingiem codziennie (bo tak sobie myślę, że lepiej codziennie lekkim peelingiem potraktować to niż dwa razy w tygodniu takim gruboziarnistym), ale mam wrażenie jakby to w ogóle nie działało, jedyne co działa w mim przekonaniu to... wyciskanie!

nie wiem już co mam robić...

Właśnie. Te peelingi działają tylko na te zdrowe miejsca na twarzy (skóra robi się gładsza i przyjemniejsza w dotyku), a na resztę - nic! Czasami jeszcze podrażniają... Chyba nie umiem się tymi różnościami posługiwać

[Fanata]

Napisane przez mandinga

nooo ja też smaruję maściami, używam żelu z peelingiem codziennie (bo tak sobie myślę, że lepiej codziennie lekkim peelingiem potraktować to niż dwa razy w tygodniu takim gruboziarnistym), ale mam wrażenie jakby to w ogóle nie działało, jedyne co działa w mim przekonaniu to... wyciskanie!

nie wiem już co mam robić...

Nie wyciskaj! Do efektów potrzeba dużo czasu, w zależności od skóry. Wyciskanie powoduje więcej szkody niż pożytku. Peelingu też używasz zbyt często. Im częściej mechanicznie ścierasz naskórek, tym szybciej się on odnawia i efekty są niestety odwrotne do zamierzonych. Lepiej zainwestować w delikatny kosmetyk oczyszczający, a peelingu używać 1-2 razy w tygodniu. Jednak kiedy masz wysyp, lepiej darować sobie ścieranie, żeby nie podrażnić skóry. Używasz czegoś do nawilżania skóry? Może cię zapycha?

[QsQs]

mandiga, tak jak Fanata napisała nie rob aż tak często peelingu :/ Ja też używam żelu z peelingiem, jest bardzo delikatny ale nie robie tego częściej niż co 3 dni. Od czasu do czasu tylko taki gruboziarnisty (jakoś raz na miesiąc wychodzi). Ale też mi po niczym nie znikają zaskórniki Nic na nie nie działa.

Napisane przez Fanata

(...)
Lepiej zainwestować w delikatny kosmetyk oczyszczający, a peelingu używać 1-2 razy w tygodniu. (...)

To nie do mnie ale jaki konkretnie kosmetyk proponujesz ? Bo ja nie odkryłam jeszcze takiego który zwalczyłby ten syf utknięty głęboko w porach

[gwendolyn]

Ja miałam kwas borny w zeszłym roku, kiedy miałam wysiew ropnych cyst na policzkach, mnie nie pomógł, a miałam wrażenie, że jeszcze pogarszał sytuację. No ale przecież wiadomo - każda skóra jest inna(w tym moja chyba najbardziej)

[Fanata]

Nie miałam na myśli oczyszczania skóry od wewnątrz, tylko z zewnątrz. Peeling działa raczej na powierzchni skóry, więc korzystniej byłoby zastąpić go jakimś delikatnym żelem oczyszczającym, bo nie będzie działał tak inwazyjnie, a efekty (poza ścieraniem naskórka oczywiście) będą podobne.
Co do zwalczania zaskórników - tu potrzeba czegoś silniejszego; jakiejś maści, kremu itp. Od kosmetyku oczyszczającego raczej nie oczekiwałabym działania przeciw zaskórnikom, chociaż takie informacje widnieją na etykietach.

[SuxDreamHeroine]

Witam
Jak widzę wiele z nas wyciska pryszcze...
Jest to koszmar nie wciskać, ale mi się od tygodnia udało zabrać ręce od twarzy i co?? Go i mi się wszystko i znika....
Wyciskanie polecam jedynie u kosmetyczki^^
CU ;*

[mandinga]

Napisane przez Fanata

Nie wyciskaj! Do efektów potrzeba dużo czasu, w zależności od skóry. Wyciskanie powoduje więcej szkody niż pożytku. Peelingu też używasz zbyt często. Im częściej mechanicznie ścierasz naskórek, tym szybciej się on odnawia i efekty są niestety odwrotne do zamierzonych. Lepiej zainwestować w delikatny kosmetyk oczyszczający, a peelingu używać 1-2 razy w tygodniu. Jednak kiedy masz wysyp, lepiej darować sobie ścieranie, żeby nie podrażnić skóry. Używasz czegoś do nawilżania skóry? Może cię zapycha?

ale wiecie co, mam takie wrażenie (może chore), że jak używam takie zwykłego delikatnego żelu do mycia twarzy, to to nic nie daje, wcale nie czyści, tylko się pieni, a takie z peelingiem to przynajmniej coś czuję ale jak się teraz nad tym zastanowię to słyszałam gdzieś, że jak się za często używa peelingu, to ten naskórek zamiast gładki, robi się coraz bardziej zgrubiały, coś w tym jest.

a z tym nawilżaniem skóry, to używam jakiegoś kremu z serii Nivea Visage (w ogóle wszystkie kremy nawilżające już wypróbowałam, mówię o tych, przeznaczonych dla młodej skóry, bo mam dopiero 17 na karku)

to co polecacie? na to nawilżanie i oczyszczanie?

[mandinga]

aa i jeszcze zapomniałam dodać, że jak tam wyżej pisałam o tych takich zaskórnikach na brodzie, to teraz znalazłam trafne określenie na to, bo wcześniej nie mogłam się wysłowić. Chodzi mi o takie grudki białawe podskórne, bez czubków czarnych i ropnych, wie ktoś może o co mi chodzi?
jakie macie na to sposoby?

[eLWhy]

Ja baaardzo się zraziłam do nivea visage young po ich 2w1 czyli kremie tonującym i nawilżającym w jednym. Po używaniu go przez tydzień może, nabawiłam się takiej masakry, że leczyłam ją chyba z miesiąc.
O kremach jest trochę w tym wątku, wystarczy spojrzeć parę stron wstecz - polecany jest humektan, krem z melissą z pollenyewy i oliwka hipp.

I to na brodzie, to myślę, że wszystkie mówimy o tym samym i niestety - zmartwię CIę mandinga - jeśli masz taki sam złośliwy trądzik jak my, to się tak łatwo tego nie pozbędziesz. Ja też używam - peelingi, maseczki itd., nawet byłam na oczyszczaniu u kosmetyczki, a ona nawet tego nie ruszyła... :/

A u mnie - ja próbuję się ratować.. wączłam do akcji cebulę - śmierdzę teraz pewnie jak stary dziad, ale mam to gdzieś. TŻ i tak jest daleko, więc mnie wieczorem nikt nie wącha (ani w ciągu dnia, jeśli nie muszę nigdzie wychodzić...), a cebula swojego czasu mi baaardzo pomogła.
dzisiaj tezod połowy dnia włączyłam znów tribiotic, bo już dostaję białej gorączki patrząc na siebie.

macie jakiś pomysł na jeszcze-nie-pryszcza? mam już lekko bolące czerwone miejsce na środku nosa (jeszcze nie gulę) i zastanawiam sie jak to ujarzmić, żeby nie chodzić jak czarownica... :/

[Fanata]

Napisane przez mandinga

a z tym nawilżaniem skóry, to używam jakiegoś kremu z serii Nivea Visage (w ogóle wszystkie kremy nawilżające już wypróbowałam, mówię o tych, przeznaczonych dla młodej skóry, bo mam dopiero 17 na karku)

to co polecacie? na to nawilżanie i oczyszczanie?

Tak jak już eLWhy pisała, oliwka Hipp jest bardzo dobra do nawilżania (pozostałych kosmetyków nie testowałam, ale lada dzień zaopatrzę się w krem z melisą).
Jeśli chodzi o oczyszczanie, mi bardzo pasuje pianka Rival de Loop z Rossmanna. Jest niedroga i dobrze oczyszcza.
Wracając jeszcze do nawilżaczy, musisz zwracać uwagę na skład. Wiele kremów przeznaczonych do skóry trądzikowej, wcale się do takiej nie nadaje. Zawierają składniki, które są uważane za zapychacze. Często właśnie przez nieodpowiednie kosmetyki stan skóry jest gorszy. Trzeba zdać sobie sprawę, że nie należy sugerować się nazwą kosmetyków, bo jaki sens jest w używaniu kremu, który na początkowym miejscu w składzie ma potencjalny zapychacz?

Napisane przez eLWhy

macie jakiś pomysł na jeszcze-nie-pryszcza? mam już lekko bolące czerwone miejsce na środku nosa (jeszcze nie gulę) i zastanawiam sie jak to ujarzmić, żeby nie chodzić jak czarownica... :/

Gdybym znała sposób byłabym taaaaka szczęśliwa Niestety, ja tylko czekam aż pojawi się ropa i wyciskam. Chyba jeszcze nigdy nie udało mi się powstrzymać żadnej krosty od wyskoczenia

Zrobiłam dzisiaj w końcu tą maseczkę z płatków owsianych i siemienia lnianego. Pierwsze wrażenie po zmyciu nieciekawe. Krostki były jeszcze bardziej widoczne, zaczerwienione. Teraz dotykam brody i grudki są mniej wyczuwalne, to chyba zasługa tej papki
W nocy wyskoczyła mi gula. Nie boli, nie swędzi. Przy dotknięciu mam wrażenie, jakbym miała pod skórą małe ziarenko grochu, ale w środku jest płyn. Wycisnąć się tego nie da, bo jest pod grubszą warstwą skóry. Zastanawiam się, co to jest

[włoczykijka]

Napisane przez eLWhy

Ja baaardzo się zraziłam do nivea visage young po ich 2w1 czyli kremie tonującym i nawilżającym w jednym. Po używaniu go przez tydzień może, nabawiłam się takiej masakry, że leczyłam ją chyba z miesiąc.
O kremach jest trochę w tym wątku, wystarczy spojrzeć parę stron wstecz - polecany jest humektan, krem z melissą z pollenyewy i oliwka hipp.

A u mnie - ja próbuję się ratować.. wączłam do akcji cebulę - śmierdzę teraz pewnie jak stary dziad, ale mam to gdzieś. TŻ i tak jest daleko, więc mnie wieczorem nikt nie wącha (ani w ciągu dnia, jeśli nie muszę nigdzie wychodzić...), a cebula swojego czasu mi baaardzo pomogła.
dzisiaj tezod połowy dnia włączyłam znów tribiotic, bo już dostaję białej gorączki patrząc na siebie.

O rany, nivea dla skóry trądzikowej to naprawdę nic dobrego. też mi nic a nic nie pomagały,wg mnie one są dobre ale dla ludzi którzy mają po prostu tlustą cerę i 0 pryszczy. No i ja się też zastanawiam w sumie nad cebulą-a nuż widelec pomoze,ale jak pogorszy to jak ja będę w szkole wyglądać...ale miejmy nadzieje ze pomoze w razie czego!

[oliwka__]

Witam

Tak długo mnie nie było na tym wątku a tu widzę się kobietki rozpisały i druga część już leci

[ollena]

Napisane przez Fanata

W nocy wyskoczyła mi gula. Nie boli, nie swędzi. Przy dotknięciu mam wrażenie, jakbym miała pod skórą małe ziarenko grochu, ale w środku jest płyn. Wycisnąć się tego nie da, bo jest pod grubszą warstwą skóry. Zastanawiam się, co to jest

Mnie coś takiego lubi się zadomawiać na którymś z płatków uszu... Najlepiej to zostawić samo się w końcu wchłonie... Kiedyś robiłam z ucha straszne rzeczy przez to dziadostwo Na szczęście przynajmniej tego się nauczyłam

PS. Nie noszę kolczyków.

[e881da125a136a9bffb8cbebcfb21e9747a0f67f_606e39721a1d5]

A ja się wypowiem kontrowersyjnie - jak była potrzeba zawsze wyciskałam. Wtedy znikało następnego dnia, bez żadnych blizn, śladów. I jest supcio

Dla mnie ten temat powinien brzmieć: jak się powstrzymać od wydrapywania.

[ollena]

Napisane przez eLWhy

Ja baaardzo się zraziłam do nivea visage young po ich 2w1 czyli kremie tonującym i nawilżającym w jednym. Po używaniu go przez tydzień może, nabawiłam się takiej masakry, że leczyłam ją chyba z miesiąc.

Ups, chyba muszę zmienić podkład

[ollena]

[1=e881da125a136a9bffb8cbe bcfb21e9747a0f67f_606e397 21a1d5;8767461]A ja się wypowiem kontrowersyjnie - jak była potrzeba zawsze wyciskałam. Wtedy znikało następnego dnia, bez żadnych blizn, śladów. I jest supcio

Dla mnie ten temat powinien brzmieć: jak się powstrzymać od wydrapywania. [/quote]

A mój problem polega na tym, że czasami wszystko wyskakuje ładnie, pięknie i bez śladu, a bywa, że nic nie chce wychodzić, ale ja "się nie daję"... I tak powstaje masakra

[magratka]

A ja sie dzielnie powstrzymuje, chyba ze juz biale wyjdzie to wtedy delikatnie wyciskam, ale innych nie ruszam - najlepiej wiecie, ile to kosztuje i jak silna wole trzeba miec. Chyba skutecznie mnie zniechecila ostatnia masakra u kosmetyczki i na sam dzwiek slowa "wyciskanie" mam ciarki

[anCcik]

Napisane przez ollena

A mój problem polega na tym, że czasami wszystko wyskakuje ładnie, pięknie i bez śladu, a bywa, że nic nie chce wychodzić, ale ja "się nie daję"... I tak powstaje masakra

u mnie jest dokladnie tak samo !
czasem jest tak, ze wszystko jest juz pod cienka warstwą skory i wychodzi szybko i bezbolesnie, a czasem jest dosyc gleboko i ja oczywiscie siadam z lusterkiem i probuje na siłe wszystko wyciągnąć - zazwyczaj konczy sie to zniszczeniem naskorka, rano skora boli itp. : /

[ollena]

Napisane przez magratka

A ja sie dzielnie powstrzymuje, chyba ze juz biale wyjdzie to wtedy delikatnie wyciskam, ale innych nie ruszam - najlepiej wiecie, ile to kosztuje i jak silna wole trzeba miec. Chyba skutecznie mnie zniechecila ostatnia masakra u kosmetyczki i na sam dzwiek slowa "wyciskanie" mam ciarki

Podziwiam Ja przed chwilą coś ruszyłam I teraz to miejsce spuchło Wrrr...
A dzisiaj jadę do Warszawy... Oł je

[ollena]

Napisane przez ollena

Podziwiam Ja przed chwilą coś ruszyłam I teraz to miejsce spuchło Wrrr...
A dzisiaj jadę do Warszawy... Oł je

Ech... Opuchlizna zeszła, ale... Ruszyłam 2 następne miejsca... Po czym stwierdziłam, ze jestem beznadziejna, bo tylko dziś poległam aż 3 razy... Po czym co? Rozwaliłam kolejne, czwarte miejsce!!! Które na dodatek wygląda najgorzej ze wszystkich...
Nie potrafię wytłumaczyć sobie własnej głupoty... Naprawdę bywa, że mam siebie serdecznie dość

[QsQs]

z jednego zaskórnika zrobił mi sie juz bialy pryszczyk na wierzchu. lokalizacja nos. nascinelam go, ladnie wyszedl ale... gdy go przyciskalam to cala masa innych zaskornikow obok zaczela wychodzic pod wpplywem nacisku na tego jednego bleee. ja mam po prostu w kazdym porze na nosie ogromną ilosc bialej kaszki, ktora wychodzi pod wplywem mocniejszego dotyku :/ ale jestem zanieczyszczona fuu.