Brak górnych dwójek, implanty

[karolaa13]

Chcialam sie dowiedziec od jakiego wieku mozna zakladac implanty na zeby. Bardzo mi na tym zalezy, poniewaz moja corka(ma 13 lat) nie ma gornych dwojek i bardzo sie tym przejmuje. a moze poecicie mi cos co mozna zakladac wczesniej niz implanty. Bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi .

[Palemka005]

A można wiedzieć dlaczego nie ma górnych dwójek? Nie wyrosły, brak zawiązków, zablokowane czy może coś innego? Bo może niekoniecznie trzeba stosować implanty

[karolaa13]

nie ma zawiązków

[spioch7]

ja tez nie mam zawiazkow ale 5tek i bede miec przesowane aparatem zeby zapelnic luke moze u pani corki mozna zrobic podobnie?

[karolaa13]

nie poniewaz 3 na miejscu 2 nie wygladaja za dobrze

[ivoclar]

tak wiec w wieku 13 lat nieatety nie mozna jeszcze zakładac implantow gdyz nie jest jeszcze zakończony rozwoj kośca(nastapi to dopiero najwczesciej około 18-20roku zycia)jakiesaa opcje mozna tymczasowo zrobic tzw most adhezyjny i poczekac do osiagniecia zakonczenia wzrostu ,zdjąć most tymczasowy i wszczepisc implanty,druga opcja zrobic po prostu most czyli oszliwowac 3 i 1 i alozyc mostek(osobiscie nie poelcam gdyz szlifuje sie az 4zdrowe zęby ktore predzej czy pózniej po prostu obumra;nastepna ocja tak jak pisala panna wczesniej przesunac aparatem 3 na miejsce 2 i delikatnie oszlifowac tak aby przyjeła kształt 2 i na pewno nikt nie zuważy

[Inci]

Hej dziewczyny , ja tez mam taki problem ze nie mam dwójek i mam wielkie szpary miedzy zębami co jest moim ogromnym kompleksem i przeszkadza mi w codziennym życiu ponieważ wstydze sie swoich zebów .Byłam z tym u ortodątki i powiedziała mi tak samo że trzeba rozsunac aparatem a pózniej implanty ,tylko problem w tym że ja juz dłużej nie moge z tym czekac ,może wy znacie jakis inny sposób żebym mogła sie normalnie smiać a zwłaszcza że teraz świruje z jednym chłopakiem i boje sie że przez moje zęby moge mu sie nie podobac ;(

[karolaa13]

wlasnie to samo powiedziano mi. Tylko jesli trzeba to jeszcze bardziej rozsunac a implanty najwczesniej w wieku 18 lat to z taki miejscem na implanty, ktore bedzie jeszcze wieksze niz dotychczasowe szpary corka nie bedzie chodzic 5 lat.

[cansada]

Ja rowniez nie mialam lewej 2, ale o dziwo mleczak trzymal mi sie az do chyba 26 roku zycia, pozniej sie zlamal ale korzen mleczaka zostal, i wlasnie na ten korzen dentysta zaproponowal zrobienie sztucznego zeba aby go nasadzic na to cos co wystawalo. Tak mi poradzil jako ze powiedzial ze implanty bardzo drogie i moze sie nie przyjac. trzyma sie juz 9 lat switnie dobrany kolorystycznie nikt nie pozna ze sztuczny. Byc moze jakis dentysta osadzi pomiedzy 1 i 3 metody sa coraz lepsze.

[karolaa13]

probowano robic wypelnienia, ktore wygladaly jak 2, ale niestety nastepnego dnia przy jedzeniu bulki sie zlamaly.

[ivoclar]

co co pani wczesniej nappisalm było z punktu widzenia dentysty gdyz nim jestem
natomiast innej opscji niestety nie ma
mialam jeszce napisac ze wlasnie uzupelnienia tymczasowe do ukonczenia wiekun odpowiedniego ale skoro corka juz to miala robione i po porostu sie nie trzymaja hmm no cóz odpowiedz nasuwa sie sama .. cos za cos.ale prosz udac sie jeszcze n akonsultacje do co najmnjej 2 dentysto szczegolnie protetyka i o ortodonty to tyle co moge podpowiedziec

[UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU]

Napisane przez ivoclar

co co pani wczesniej nappisalm było z punktu widzenia dentysty gdyz nim jestem
natomiast innej opscji niestety nie ma
mialam jeszce napisac ze wlasnie uzupelnienia tymczasowe do ukonczenia wiekun odpowiedniego ale skoro corka juz to miala robione i po porostu sie nie trzymaja hmm no cóz odpowiedz nasuwa sie sama .. cos za cos.ale prosz udac sie jeszcze n akonsultacje do co najmnjej 2 dentysto szczegolnie protetyka i o ortodonty to tyle co moge podpowiedziec

Mam ten sam problem ... brak zawiązków górnych dwojek ... nosze aparat stały po to by zrobic miejsce na implanty i miejsce juz jest ... tyle, że mam dopiero 15 lat ( prawie 16) i musze jeszcze czekac na nowe ząbki, a przyznam ze wstydze sie usmiechac nie mając ,,dwójek,, i stąd pytanie o uzupelnienia tymczasowe? na czym to polega? czy wyglada to jak prawdziwy ząb ? na czym sie trzyma i czy nie trzeba do tego ,,niszczyć,, sąsiednich zębów?? i czy mozna wykorzystac takie rozwiazanie w trakcie leczenia ortodoncyjnego czy koliduje to z przesuwaniem sie innych zebow itp?? bardzo prosze o odpowiedz

[smutas22]

Witam
Moj problem polega na tym iz.. moja dwojka jest zupelnie zniszczona, mozna powiedziec ze juz pusta w srodku i trzyma sie na niewielkim kawlku z tego powodu boje sie nawet mocniej czyscic zeby poniewaz w kazdej chwili moze sie zlamac.
Problem dla mnie jest istotny poniewaz wprowadza mnie w bardzo duze kompleksy... ;(
Jakie rozwiazanie bedzie najlepsze dla takiego przypadku? implant?
prosze rowniez jesli mozna podac cene ewentualnych zabiegow.

[waaampirek]

no implanty dopiero po zakończenia wzrostu kośćca a teraz do ortodonty i protetyka on najlepiej poradzi co można wstawić na te kilka lat

[mesia7]

witam, ja miałam większy problem, bo niestety złamałam górną jedynkę. Miałam wtedy około 14-tu lat. To był koszmar. Dentystka nie chciała mi wstawić wtedy żadnego porządnego zęba, bo stwierdziła, że do ślubu nie idę, a że jestem dość młoda, to mogę go złamać albo wybić całkowicie i wstawiła jakieś tańsze badziewie. Teraz mam 24 lata i od roku mam wstawiony implant. Świetna sprawa, wygląda ślicznie, prawie nie różni się od mojej drugiej jedynki. Najbardziej cieszy mnie fakt, że znów mam ładne ząbki, jak wcześniej zanim jeden się złamał

[angelikal]

Napisane przez UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU

Mam ten sam problem ... brak zawiązków górnych dwojek ... nosze aparat stały po to by zrobic miejsce na implanty i miejsce juz jest ... tyle, że mam dopiero 15 lat ( prawie 16) i musze jeszcze czekac na nowe ząbki, a przyznam ze wstydze sie usmiechac nie mając ,,dwójek,, i stąd pytanie o uzupelnienia tymczasowe? na czym to polega? czy wyglada to jak prawdziwy ząb ? na czym sie trzyma i czy nie trzeba do tego ,,niszczyć,, sąsiednich zębów?? i czy mozna wykorzystac takie rozwiazanie w trakcie leczenia ortodoncyjnego czy koliduje to z przesuwaniem sie innych zebow itp?? bardzo prosze o odpowiedz

jestem w podobnj sytuacji tyle ze ja wiem "na czym stoję". a wiec rozniez mam staly aparat w tym momencie, ale juz nie dlugo bo za pol miesiaca sciagam, nie mam zawiazkow gornych dwojek ale mam juz miejsce na sztuczne zeby.
WIEC zaraz jak bede sciagala aparat ortodonka powiedziala ze wtsawi mi sztuczne zeby. nie beda one stale tylko bedzie mozna je wyciagac, bo niestety w tym wieku[prawie 16 lat] nie moze wstawic mi stalych. dopiero po 23 roku zycia bede mogla. a teraz to podobno noic strasznego. nie bedzie widac ze te zeby sa sztuczne ani nie bede ich czuc. taklze w niczym mi nie beda przeszladzac. narazie mam szpary z obu stron na gozre bo nie mam tych zabkow o ale juz nie dlugoo;] a cena takich zebow to mysle zee 600 zl max.[za 2-ie sztuki]

[enka09]

Napisane przez mesia7

witam, ja miałam większy problem, bo niestety złamałam górną jedynkę. Miałam wtedy około 14-tu lat. To był koszmar. Dentystka nie chciała mi wstawić wtedy żadnego porządnego zęba, bo stwierdziła, że do ślubu nie idę, a że jestem dość młoda, to mogę go złamać albo wybić całkowicie i wstawiła jakieś tańsze badziewie. Teraz mam 24 lata i od roku mam wstawiony implant. Świetna sprawa, wygląda ślicznie, prawie nie różni się od mojej drugiej jedynki. Najbardziej cieszy mnie fakt, że znów mam ładne ząbki, jak wcześniej zanim jeden się złamał

kochana ile zaplacilas za implant jedynki

[ejzii]

ja równiez nie mam zawiazkow i niedlugo bede miala aparat ktory przesunie mi wszystkie zeby zeby luki usunac,

[marheff]

Hej Wam,
ja również nie miałam zawiązków dwójek. Nosiłam aparat ortodontyczny. Rozsunęli mi trójki na boki, jedynki do środka i w miejsce dwójek doczepili mi zęby do aparatu. Potem doczepili mi te zęby do płytki (taką się nosi po zdjęciu aparatu, coś jak proteza na podniebienie z dwoma zębami). Teraz - 4 miesiące temu zmontowałam sobie implanty w Wójcik Dental Clinic w Warszawie (robię reklamę bo uważam, że to super fachowcy, wszystko precyzyjnie, ładnie, cena większa niż gdzie indziej ale moja długoletnia dentystka mi ich poleciła mówiąc, że lepiej wydać więcej i zrobić to solidnie bo to mają być zęby na całe życie a nie na tydzień przecież. Powiedziała, że zna osoby, które robiły implanty patrząc głównie na cenę a potem tego żałowały)
Wczoraj wkręcali mi drugą część implantu czyli taką śrubkę, która już wystaje z dziąseł. Na szczęście nie chodzę ze szczerbami bo w mojej magicznej płytce wypiłowali mi miejsca na te wystające fragmenty implantu i nic nie widać, że coś ze mną nie tak Póki co mam też założone szwy, które ściągam za tydzień. A za miesiąc już będę mieć ostatni etap na finiszu czyli doczepią mi do tego korony (nareszcie! wiem co to znaczy męczenie się z brakiem dwójek, potem jeszcze większe cierpienia przy aparacie ortodontycznym - nawiasem mówiąc odradzam mimo wszystko niby dobrą klinikę ortodoncyjną ortofan w Warszawie - dr Wyszomirska choć dobrze wyprostowała mi zęby, zniszczyła mi przy tym dolną jedynkę - ropiało mi obok niej dziąsło, bolała cała szczęka a ona NIE WIDZIAŁA PROBLEMU i robiła ze mnie wariatkę , a w związku z tym 1,5 roku chodziłam z rozwalającym się zębem, który ostatecznie stał się martwy. Moja dentystka gdy się o tym dowiedziała aż nie mogła uwierzyć, że tak podstawowej rzeczy ortodontka nie wiedziała... Koszmar. Bo ząb może się uszkodzić od aparatu lub np. od uderzenia i wtedy trzeba go raz dwa doprowadzić do normalności, wyleczyć i wszystko będzie ok. Nie wiem czy ta "dokturka" Wyszomirska jest niedouczona w podstawowych rzeczach, czy zrobiła to z premedytacją by jeszcze na mnie w przyszłości zarobić na wyrywaniu zęba albo leczeniu u niej w klinice (głupio ją niesusznie osądzić ale piana mi się na usta ciśnie jak myślę, że przez jej brak profesjonalizmu mój ząb zachorował, ropa wylewała mi się blisko kości, bolał strasznie, a ona to olała). Nieważne to, tylko uprzedzam.

Niech Twoja córka nosi aparat, który jej wyrówna zęby, niech jej doczepią ząbki do aparatu, a potem po zdjęciu aparatu do takiej płytki, którą się nosi na podniebieniu (nie czuć jej prawie). Ewentualnie zróbcie jej mosty z zębami na parę lat, a potem niech sobie robi implanty bo coś czuję, że to najlepsza decyzja jaką można podjąć.
Aha, z implantami wcale nie trzeba czekać do 23 roku. To teoretycznie bo chodzi o to żeby kości już nie rosły. Dziewczyny szybciej kończą wzrost niż faceci. Ja mam 20.

[ejzii]

Napisane przez marheff

i w miejsce dwójek doczepili mi zęby do aparatu.
(...)
Niech Twoja córka nosi aparat, który jej wyrówna zęby, niech jej doczepią ząbki do aparatu.

Ejj ale te zęby do aparatu kiedy ci doczepili? bo ja mam jeszcze jednego mleczaka na przodzie i do aparatu trzeba będzie wyrwać, i mam pytanie. Czy od razu mogłaby mi tego zęba doczepić? bo nie chce szczerbata chodzić do czasu kiedy zaczna sie rozstawiać <płacz>
2.Czy miałaś seperatory.
3. czy nosiłaś hyraxa.
4. jak długo nosiłaś aparat.
pzdr i fajnie że ty juz się uporałaś z tym problemem

[marheff]

Dokładnie nie pamiętam... ale dość szybko. Po założeniu aparatu błyskawicznie wyrównali mi jedynki i dość mocno naciągali mi trójki na boki (to było bolesne a szpara się powiększyła;p) więc szybko się przesunęły. Po jakiś 3-4 miesiącach wstawili mi brakujące dwójki (doczepili je do aparatu) i jeszcze długo nosiłam aparat, który wyrównywał resztę zębów (wg mnie reszta była dość prosta ale i tak coś tam robili).
Po ok. 2 latach zdjęłam aparat. Wtedy dostałam płytkę retencyjną na podniebienie: najpierw z drucikiem od zewnętrznej strony zębów, a potem ten drucik ucięli (były do niej cały czas doczepione zęby).
Hyrax to aparat rozszerzający na podniebienie? Nie nosiłam.
Separatory rozumiem takie gumki? Nosiłam krótko. Trochę to bolało, ale mnie też naciąganie zębów po wizycie kontrolnej z aparatem bolało... Przez trzy dni zawsze zdychałam z bólu głowy i szczęki, jadłam tylko miękkie (kaszki, jogurty, jajka itp.) Ja w ogóle całą przygodę z aparatem źle wspominam. Często przez pierwszy dzień lub dwa nie byłam w stanie iść do szkoły bo nawet przeciwbólowe niewiele mi pomagały. Trzeciego i czwartego dnia było już lepiej, dało się żyć. Mnóstwo moich znajomych też miało aparaty i aż tak nie cierpieli.
A implanty potem już mało bolą. Do 5 dni boli przód górnej szczęki i nos, i jest to też męczący ból ale nie aż tak (mnie wkręcenie śruby w kość znacznie mniej bolało niż same naciąganie zębów przy aparacie!). Wzięłam tylko jedną tabletkę przeciwbólową pierwszego dnia żeby móc zasnąć, potem już nie musiałam. No i tak do 5 dni ma się trochę opuchniętą okolicę implantów czyli wargę i nos. Ja robiłam to akurat w ferie, żeby nie musieć wychodzić do ludzi
A co do Twoich zmartwień czy Ci mleczaka doczepią od razu - zapytaj najlepiej jakiegoś ortodontę dobrego. Myślę, że powinien zrozumieć taką sytuację i postarać się zapewnić Ci maksymalny komfort (chyba zdaje sobie sprawę, że to nic miłego chodzić bez zęba), no i w związku z tym chyba doczepi tego zęba... Nie wiem tego ale nie martw się na zapas. Niestety swoje trzeba wycierpieć ale czego się nie robi by mieć kiedyś piękny uśmiech

Ps. Jeszcze się nie uporałam ale jestem na dobrej drodze. Teraz goją mi się dziąsła, mam takie wystające nakrętki Mogłabym Wam wrzucić zdjęcie ale nie chcę Was gorszyć (choć dla Was to chyba jest bliski problem i przez to nie taki okropnie obrzydliwy) A pod koniec marca kończę swoją przygodę

[ejzii]

marheff - a dolnego aparatu już nie musiałaś nosić?

[marheff]

Na początku założyli mi tylko górny. Po jakimś czasie babka stwierdziła, że dolny też założyć warto bo wg niej moje zęby były zbyt skierowane na zewnątrz (dla mnie to była jakaś bzdura bo dolne miałam ładne, no ale skoro już i tak miałam górny, to dolny różnicy wielkiej nie robił, a robiąc i górę i dół naraz można je idealnie dopasować do siebie (podobno jak ma się poprawny zgryz to się zęby mniej psują :P). Generalnie dolny aparat niezbędny nie był ale już hurtowo mi go wcisnęli. Założyli później niż górny i zdjęli trochę później niż górny. Potem na dół miałam drucik od wewnątrz.

[jessiccca]

Witam,
piszę zwracając się z ogromną prośbą, bo może ktoś jest w podobnej beznadziejnej sytuacji, jak ja.........
Otóż jestem młodą osobą, mam 23 lata. Pech chciał, że nie posiadam zawiązków zębów stałych......ogólnie mam 20 ząbków na 28, które normalny człowiek powinien mieć. Dolnej szczęki mi za bardzo nie widać, jak mówię, więc jakieś tam ubytki nie sprawiają problemu. Najgorsze, że więcej braków mam na górze...Brak tu jest 5 zębów: trójki, czwórki, piątki z lewej, trójki, czwórki z prawej......już strasznie długo zmagam się z tym problemem, w sumie dopiero w liceum, na początku, straciłam mleczaki. Nosiłam różne protezy, ale w końcu jestem w takim wieku, że chciałabym w końcu móc normalnie mówić i się uśmiechać, tym bardziej, że pracuję z ludźmi. Rok temu zaczęłam od leczenia ortodontycznego - miałam aparat na górze oraz expander (przez pół roku) w celu rozszerzenia szczęki, miałam również diastemę między jedynkami...zatem szczęka była rozciągana, a jedynki zsuwane. Kłopot był z tym ogromny, ponieważ na dwójkach mam korony (były robione jakieś 5 lat temu). Zamki niestety się bardzo często odklejały, więc po pół roku aparat stały został zdjęty, mam tylko wyjmowany, który jeszcze nieco wychyla jedynki do przodu, bo są cofnięte. Diastema jednak znów się zrobiła, ponieważ zęby, które mam "doczepione" do aparatu nie są idelanie dopasowane(powinny być 3+2, a mam 2+1, dlatego, że miejsca mam również trochę za dużo na 2 zęby, a za mało na 3 podobnie po drugiej stronie).
W każdym razie noszę obecnie aparat stały na dole, już od 7 miesięcy.
Jestem również na etapie podejmowania decyzji odnośnie górnej szczęki... byłam na licznych konsultacjach - w sprawie implantów i mostów........no ale ceny mnie przerażają..koszt implantów to ok 20 000zł, mostów 10 000zł. Są to naprawdę ogromne kwoty, jak dla mnie
Czasem wydaje mi się, że byłoby lepiej wyrwać wszystkie zęby i wstawić całość. (( Kompletnie nie wiem, co zrobić..........
Mosty są niby tańsze, ale wtedy musiałabym mieć spiłowane wszystkie praktycznie zęby na górze, jakie posiadam..musiałyby być też wszystkie wyleczone kanałowo...Sama nie wiem, co zrobić, tym bardziej, że za rok i 2 miesiące wychodzę za mąż, więc chciałabym móc się uśmiechać na własnym ślubie....no i ważne są dla mnie też kwestie finansowe, ponieważ wiadomo, że każdy grosz jest ważny..
Będę wdzięczna za wszelkie porady.
Jestem z W-wy.
Pozdrawiam!

[Aanna1]

Napisane przez marheff

Hej Wam,
ja również nie miałam zawiązków dwójek. Nosiłam aparat ortodontyczny. Rozsunęli mi trójki na boki, jedynki do środka i w miejsce dwójek doczepili mi zęby do aparatu. Potem doczepili mi te zęby do płytki (taką się nosi po zdjęciu aparatu, coś jak proteza na podniebienie z dwoma zębami). Teraz - 4 miesiące temu zmontowałam sobie implanty w Wójcik Dental Clinic w Warszawie (robię reklamę bo uważam, że to super fachowcy, wszystko precyzyjnie, ładnie, cena większa niż gdzie indziej ale moja długoletnia dentystka mi ich poleciła mówiąc, że lepiej wydać więcej i zrobić to solidnie bo to mają być zęby na całe życie a nie na tydzień przecież. Powiedziała, że zna osoby, które robiły implanty patrząc głównie na cenę a potem tego żałowały)
Wczoraj wkręcali mi drugą część implantu czyli taką śrubkę, która już wystaje z dziąseł. Na szczęście nie chodzę ze szczerbami bo w mojej magicznej płytce wypiłowali mi miejsca na te wystające fragmenty implantu i nic nie widać, że coś ze mną nie tak Póki co mam też założone szwy, które ściągam za tydzień. A za miesiąc już będę mieć ostatni etap na finiszu czyli doczepią mi do tego korony (nareszcie! wiem co to znaczy męczenie się z brakiem dwójek, potem jeszcze większe cierpienia przy aparacie ortodontycznym - nawiasem mówiąc odradzam mimo wszystko niby dobrą klinikę ortodoncyjną ortofan w Warszawie - dr Wyszomirska choć dobrze wyprostowała mi zęby, zniszczyła mi przy tym dolną jedynkę - ropiało mi obok niej dziąsło, bolała cała szczęka a ona NIE WIDZIAŁA PROBLEMU i robiła ze mnie wariatkę , a w związku z tym 1,5 roku chodziłam z rozwalającym się zębem, który ostatecznie stał się martwy. Moja dentystka gdy się o tym dowiedziała aż nie mogła uwierzyć, że tak podstawowej rzeczy ortodontka nie wiedziała... Koszmar. Bo ząb może się uszkodzić od aparatu lub np. od uderzenia i wtedy trzeba go raz dwa doprowadzić do normalności, wyleczyć i wszystko będzie ok. Nie wiem czy ta "dokturka" Wyszomirska jest niedouczona w podstawowych rzeczach, czy zrobiła to z premedytacją by jeszcze na mnie w przyszłości zarobić na wyrywaniu zęba albo leczeniu u niej w klinice (głupio ją niesusznie osądzić ale piana mi się na usta ciśnie jak myślę, że przez jej brak profesjonalizmu mój ząb zachorował, ropa wylewała mi się blisko kości, bolał strasznie, a ona to olała). Nieważne to, tylko uprzedzam.

Niech Twoja córka nosi aparat, który jej wyrówna zęby, niech jej doczepią ząbki do aparatu, a potem po zdjęciu aparatu do takiej płytki, którą się nosi na podniebieniu (nie czuć jej prawie). Ewentualnie zróbcie jej mosty z zębami na parę lat, a potem niech sobie robi implanty bo coś czuję, że to najlepsza decyzja jaką można podjąć.
Aha, z implantami wcale nie trzeba czekać do 23 roku. To teoretycznie bo chodzi o to żeby kości już nie rosły. Dziewczyny szybciej kończą wzrost niż faceci. Ja mam 20.

DO marheff :

Mam dokładnie taki sam problem jaki Ty miałaś. Chciałabym zapytać ile będzie Cie kosztować wstawienie 2 implantów w polecanej klinice -Wójcik Dental Clinic w Warszawie ? oraz jak długo trwa leczenie-do wstawienie korony zeba???nie ukrywam ze dla mnie to wazne poniewaz planuje slub i nie chcialabm wystapic w tak waznm dniu "bez zebow".....Będzie Ci wdzięczna za niezwłoczną odpowiedź.

[ejzii]

czy przesuwanie tylnych zębów do przodu i potem wstawienie licówek to korzystne rozwiązanie? wizyta juz za 5 dni a ja mam obawy