Watpliwosci przed slubem

[elkhalisi]

Pytanie skierowane do tych PO i do tych zaraz PRZED slubem. Czy mozecie z czystym sumieniem powiedziec ze idac do oltarza bylyscie/bedziecie pozbawione wszelkich obaw przed tym, ze to moze sie nie udac? Ze to nie jest TEN, bo: kiedys bylyscie zakochane w kims innym ale to sie nie udalo, nie ufacie w 100% przyszlemu malzonkowi lub inne powody dla ktorych gdzies tam tli sie iskierka niepewnosci. Mowia, jesli czujesz jakiekolwiek watpliwosci, nie rob tego. Ale jesli mimo tych watpliwosci chce sie byc z tym czlowiekiem? Czy naprawde sa kobiety ktore doslownie w PELNI byly pewne slusznosci swojego wyboru? Czy tak naprawde do konca nie mozna byc smiertlenie powaznym przy podejmowaniu tej decyzji i brac zycie na sposob Elizabeth Taylor? (dla niewtajemniczonych osmiokrotna mezatka)
Czasami jest tak ze kobiety zarzekaja sie ze sa pewne, jednak po latach przyznaja sie ze nie byly...

[siempre]

Moim zdaniem nigdy nie ma 100 % pewności ale warto sobie postawić pytanie czy wyobrażamy sobie przyszłość bez tej ukochanej osoby. Bo ja sobie nie wyobrażam więc jestem pewna swojego wyboru

[karolkao89]

Napisane przez siempre

Moim zdaniem nigdy nie ma 100 % pewności ale warto sobie postawić pytanie czy wyobrażamy sobie przyszłość bez tej ukochanej osoby. Bo ja sobie nie wyobrażam więc jestem pewna swojego wyboru

no właśnie

[laska4]

Dziś kocham i jestem kochana,co bedzie za kilka lub kilkanaście lat to nie wiem ale dziś jestem pewna że chcę zostać żoną mojego faceta

[8malina8]

Witaj , ja jestem ze swoim narzeczonym ponad 7 lat (w styczniu mineło) i kocham go całym sercem i wiem , że on mnie też kocha tak samo. Widzę to po jego zachowaniu w stosunku do mnie , nie ważne czy jesteśmy sami czy w towarzystwie rodziny czy znajomych - zawsze traktuje mnie jak swoją księżniczke i stara się bym czuła się wyjatkowa w tej chwili wydaje mi się , że nasze życie bedzie bajką ale przecież ludzie się zmieniają a życie pisze różne scenariusze. Tyle jest rozwodów i rozstań a przecież nikt tych ludzi na siłe nie pchał do ołtarza (nie wliczając wyjatków takich jak wpadki np.). Niestety takich rzeczy nie da się przewidzieć , życie to ryzyko a to z kim chcesz zaryzykować to twój wybór. Zabrzmiało to okrutnie ale ja uważam , że mój narzeczony jest tym , z którym "zaryzykuję"
Nikt ci nie powie co masz zrobić , bo ty znasz swojego TŻ najlepiej i możesz go ocenić , czy nadaje się na męża i ojca . A wątpliwości to chyba normalna sprawa , każdy może coś takiego przechodzić wkońcu ślub wiąże ludzi na całe zycie ( a przynajmniej powinien ). Tyle ode mnie powodzenia

[ameliar]

Ja nie miałam wątpliwości ani na 1% byliśmy z mężem oboje pewni, że tego chcemy.
Moim zdaniem to zbyt poważna sprawa by móc pozwolić sobie na wątpliwości. Nie oszukujmy się. Wątpliwości nie biorą się z znikąd. Skoro się one pojawiają są ku temu powody.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez siempre

Moim zdaniem nigdy nie ma 100 % pewności ale warto sobie postawić pytanie czy wyobrażamy sobie przyszłość bez tej ukochanej osoby. Bo ja sobie nie wyobrażam więc jestem pewna swojego wyboru

A to pytanie dla mnie jest totalną bzdurą ja sobie nie wyobrażałam życia z każdym z moich 2 poprzednich partnerów. A jakoś po rozstaniu przeżyłam, pokochałam innego itp itd

[wioliix]

Ja miałam pełno wątpliwości co do sali fotografa czy sukni ale nigdy przez myśl mi nie przeszło że to może nie ten jedyny.
Nie lubie kiedy muszę jechać do domu a wiem że jutro sie zobaczymy i zawsze przeciągam spotkanie jeszcze momencik itp.
Wiem że chce z nim być już na co dzień mieszkać mieć dzieci.
Jeżeli są wątpliwości już przed ślubem to znak że coś nie tak.

[tyna25]

Napisane przez wioliix

Ja miałam pełno wątpliwości co do sali fotografa czy sukni ale nigdy przez myśl mi nie przeszło że to może nie ten jedyny.
Nie lubie kiedy muszę jechać do domu a wiem że jutro sie zobaczymy i zawsze przeciągam spotkanie jeszcze momencik itp.
Wiem że chce z nim być już na co dzień mieszkać mieć dzieci.
Jeżeli są wątpliwości już przed ślubem to znak że coś nie tak.

Zdecydowanie zgadzam się z dziewczynami. Mimo, że w życiu są lepsze i gorsze dni to najważniejsze, żeby przejść przez nie razem. My jesteśmy w związku 8 lat a w październiku miną 2 lata jak jesteśmy zaręczeni (natomiast ślub we wrześniu) i to nie było tak, że od razy wiedzieliśmy, że chcemy spędzić ze sobą resztę życia... Pracowaliśmy na to całe lata, utwierdzając się w tym z każdym dniem... i myślę, że właśnie tak powinno być.

[m.a.r.t.a]

Kiedy się zaręczyliśmy byliśmy już 6 lat w związku, ślub odbył się 2 lata później. Zdążyliśmy się już poznać na tyle abym mogła stwierdzić, że jest to odpowiednia osoba z którą planuje spędzić resztę mego życia, z którą chce mieć dzieci. Nie wyobrażałam sobie aby było inaczej. Ślub nie jest gwarantem, że przez całe życie będzie jak w sielance. Dlatego miłość trzeba pielęgnować, dbać o nią.
I tak nam leci 13 wspólnych lat....

[123daria]

Jeżeli już teraz pojawiają się u Ciebie jakiekolwiek wątpliwości to powaznie się zastanów, bo wątpliwości nie zniknął jak za dotknięciem różczki po ślubie.

[ennostiel]

Napisane przez elkhalisi

Pytanie skierowane do tych PO i do tych zaraz PRZED slubem. Czy mozecie z czystym sumieniem powiedziec ze idac do oltarza bylyscie/bedziecie pozbawione wszelkich obaw przed tym, ze to moze sie nie udac? Ze to nie jest TEN, bo: kiedys bylyscie zakochane w kims innym ale to sie nie udalo, nie ufacie w 100% przyszlemu malzonkowi lub inne powody dla ktorych gdzies tam tli sie iskierka niepewnosci. Mowia, jesli czujesz jakiekolwiek watpliwosci, nie rob tego. Ale jesli mimo tych watpliwosci chce sie byc z tym czlowiekiem? Czy naprawde sa kobiety ktore doslownie w PELNI byly pewne slusznosci swojego wyboru? Czy tak naprawde do konca nie mozna byc smiertlenie powaznym przy podejmowaniu tej decyzji i brac zycie na sposob Elizabeth Taylor? (dla niewtajemniczonych osmiokrotna mezatka)
Czasami jest tak ze kobiety zarzekaja sie ze sa pewne, jednak po latach przyznaja sie ze nie byly...

Oczywiście, że można być pewnym a mimo to się pomylić, i nic nie daje gwarancji udanego, wieloletniego małżeństwa. ALE ja akurat, przy ślubie zaplanowanym za 3 m-ce, jestem absolutnie pewna, że to za Niego chcę wyjść i z Nim spędzić życie. Nie wyobrażam sobie, żebym miała stanąć na ślubnym kobiercu ogarnięta wątpliwościami. Wiadomo, są różne chwile, ale nigdy nie tracę pewności, że to TEN - i on czuje to samo na mój temat (przynajmniej tak sądzę i tak mówi )

[paula1109]

pamiętaj nigdy i niczego nie będziesz pewna !

[aneczka25057]

Napisane przez 8malina8

Witaj , ja jestem ze swoim narzeczonym ponad 7 lat (w styczniu mineło) i kocham go całym sercem i wiem , że on mnie też kocha tak samo. Widzę to po jego zachowaniu w stosunku do mnie , nie ważne czy jesteśmy sami czy w towarzystwie rodziny czy znajomych - zawsze traktuje mnie jak swoją księżniczke i stara się bym czuła się wyjatkowa w tej chwili wydaje mi się , że nasze życie bedzie bajką ale przecież ludzie się zmieniają a życie pisze różne scenariusze. Tyle jest rozwodów i rozstań a przecież nikt tych ludzi na siłe nie pchał do ołtarza (nie wliczając wyjatków takich jak wpadki np.). Niestety takich rzeczy nie da się przewidzieć , życie to ryzyko a to z kim chcesz zaryzykować to twój wybór. Zabrzmiało to okrutnie ale ja uważam , że mój narzeczony jest tym , z którym "zaryzykuję"
Nikt ci nie powie co masz zrobić , bo ty znasz swojego TŻ najlepiej i możesz go ocenić , czy nadaje się na męża i ojca . A wątpliwości to chyba normalna sprawa , każdy może coś takiego przechodzić wkońcu ślub wiąże ludzi na całe zycie ( a przynajmniej powinien ). Tyle ode mnie powodzenia

Dokładnie! Nic dodać, nic ująć

Bywa tak, że to nie są wątpliwości w sprawie czy Go kocham, czy z Nim chcę być przez resztę życia, a zwyczajny lęk przed tym jak to życie później będzie wyglądało (bo wiadomo, że na pewno nie tak jak przed ślubem). Zwykle odczuwamy strach przed tym co nie znane i może stąd te wątpliwości, które ma autorka wątku?

[Emir1994]

Napisane przez paula1109

pamiętaj nigdy i niczego nie będziesz pewna !

E tam nie prawda
Śmierci i podatków można być pewnym.

[nutik]

Bez przesady, można bardzo bardzo chcieć za kogoś wyjść, ale ja uważam, że nie ma takiej osoby, która nie miałaby chociaż drobnych wątpliwości.
Nie oszukujmy się, nikt nie jest idealny, nawet nasi narzeczeni. Poza tym nie jesteśmy w stanie w 100% kogoś poznać. My sami siebie nie znamy, to jak można zakładać, że związek będzie się mocno trzymał? Zawsze jest iskierka niepewności i to właśnie dzięki niej ludzie się starają w związkach i zabiegają o siebie. Nic nie jest idealne i bez skazy. Wszystko zależy, czy wątpliwości są poważne, czy czasami w chwili słabości się pomyśli coś negatywnego. Najważniejsza jest miłość i świadomość, że związek w którym jesteś uszczęśliwia Ciebie i narzeczonego. Że nawzajem się inspirujecie, ciągniecie w górę, dajecie sobie energię do życia, a Wasza relacja stoi u podstaw najważniejszych spraw w życiu.