Czy naprawdę liczy się tylko medycyna i żaden inny kierunek medyczny nie jest ważny?

[michaelka981]

Studiuję pielęgniarstwo,a skończyłam już ratownictwo medyczne. Już przed podjęciem studiów słyszałam, że to "mało ambitny kierunek", "stać cię na więcej", "próg na te studia jest śmieszny" itp.
Po dostaniu się na studia słyszę od moich byłych nauczycielek pytanie, po usłyszeniu którego krew się we mnie gotuje, a mianowicie: "Dlaczego nie medycyna???" lub " Pewnie ci pkt zabrakło na medycynę?"
Nikt nie wierzy jak mówię, że ja nie chciałam być lekarzem, nawet na medycynę nie składałam. Chociaż to najszczersza prawda. Nigdy nie chciałam spędzić młodości w książkach i katować się ponad siły. Sama wiem na ile mnie stać.
Ale oczywiście moja sąsiadka (która ma najmniej w tej kwestii do gadania o ile że w ogóle coś ma) przyleciała z tekstem: " Dlaczego nie medycyna?? Dziecko drogie, popraw tą maturę, lekarz to ma szacunek i pieniądze, nie wygłupiaj się!"

Moja koleżanka z mieszkania, która 7 raz (dosłownie) powiedziała mi przy kolacji, że "jeszcze mam czas, jeszcze mogę to odwrócić i poprawić maturę". No już mnie coś trafiało, do niej też nie dociera, że CHCĘ być pielęgniarką, mimo, że powtarzam to dosadnie.

Spotkany wczoraj kolega, który zrobił sobie rok przerwy, żeby poprawiać maturę, spytał jak mi idzie nauka do poprawy. Ja mówię, że nie poprawiam, a widząc jego wybałuszone oczy dodaję, że nie chcę iść na medycynę. Na to on " coo? jak można nie chcieć iść na medycynę!"

Przez takich ludzi czuję się gorsza, głupsza. Czy naprawdę medycyna tylko jest "och i ach" i tylko po medycynie można mówić, że jest się w życiu kimś i że coś się osiągnęło?

[megamag]

A czy po świecie chodzą sami lekarze? No chyba nie. Aż pasuje taką delikwentkę zapytać, kiedy będzie w połogu: "A na co ja pai jestem potrzebna? Czemu nie lekarz?".

[casus_belli]

Czujesz się szczęśliwa robiąc to, co robisz?
Jeśli tak, to opinia innych jest bez znaczenia, bo życia za Ciebie nie przeżyją.

[cloooe]

Niestety tak to już jest, że ludzie zawsze wiedzą jak powinno wyglądać nasze życie, ale byś się dokładnie przyjrzała, to zazwyczaj ich zycie jest niezbyt ciekawe, dlatego wolą się zająć Twoim, albo nie jest tak idealne jak myślisz. Także jedyny dobry sposób to słuchać siebie, a im grzecznie odpowiadać, bo po co masz sobie robić wrogów, że taką podjęłaś decyzję i jesteś z niej zadowolona.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

To Twoje życie i to Ty masz być zadowolona ze swojego wyboru. Inni ludzie za Ciebie życia nie przeżyją, i to nie oni będą za Ciebie pracować przez circa 40+ lat w zawodzie, w którym pracować w ogóle nie chcesz.

Idiotyczne uwagi niezbyt mądrych ludzi należy ignorować. Po prostu nie warto zawracać sobie nimi głowy. Ewentualnie możesz ich zapytać czy chcieliby być leczeni przez sfrustrowanego lekarza, który miał inne marzenia i pragnął robić w życiu coś innego. Przecież to bez sensu.

[_Pixie_]

Niestety takie w tym kraju panuje przekonanie, że jak się dobrze uczysz to koniecznie musisz być lekarzem albo prawnikiem, w ostateczności inżynierem.

A prawda jest taka, że coraz więcej jest słabych lekarzy i prawników bez aplikacji, bo idą na studia tylko po prestiż, a nie zdają sobie sprawy np. z tego, że wiąże się to z pracą z innym człowiekiem.

Położne i pielęgniarki to już wgl mają najgorzej, bo uważa się, że są słabiutko opłacane i wykonują najcięższą pracę. Dlatego do ludzi nie dociera, że może to być czyjeś powołanie.

Ważne wg mnie jest to, żebyś dobrze czuła się w tym co robisz, a komentatorami się nie przejmuj.

[Ruda wrona]

Hejka w pełni się zgadzam z tym co piszą dziewczyny przede mną. Jestem pielęgniarka wiec kierunek pokrewny. Czuje to samo co autorka. Denerwują mnie pytania w stylu: czemu nie poszłaś na lekarza zarabiała byś dobre pieniądze, jak nie lubisz dźwigania to trzeba było inny zawód znaleźć. Sytuacja pielęgniarek i położnych w Polsce jest naprawdę nieciekawa. Nikt nie patrzy na to ze one cały czas siedzą przy pacjencie i wykonują większość roboty w przeciwieństwie do lekarza który zarabia dużo więcej. A i przy okazji nie mam nic do lekarzy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[MissChievousTess]

To może uświadom koleżanki jaka jest obecnie średni wieku w tym zawodzie, ile położna robi podczas ciąży i porodu i że na nie też pewnie przyjdzie czas gdy będą położnej potrzebować? Bo lekarz owszem kasę i prestiż ma, ale jeden ginekolog ma na oddziale około 100 pacjentek pod opieką i to od położnej, a nie od ginekologa zależy przebieg większości porodów bez powikłań. I to dzięki osobom takim jak ty za parę lat osoby, które z Ciebie teraz szydzą będą mieć jakiekolwiek szanse na jakąkolwiek opiekę podczas ciąży, porodu i połogu. Dobrze, że wiesz czego chcesz i tego się trzymaj. A co do tych co szydzą- zmądrzeją jak przyjdzie ich czas na zakładanie rodziny.
Poza tym dziewczyny- od czego jest cięta riposta. Jak wam dokuczają, że będziecie mało zarabiać to uświadomcie złośliwców, że zawsze możecie np. nauczyć się niemieckiego lub jakiegoś języka skandynawskiego i emigrować gdzieś, gdzie was przyjmą z pocałowaniem ręki i gdzie dostaniecie więcej niż lekarz-rezydent, który po studiach jeszcze parę lat musi żyć na garnuszku rodziców.
Bo wcale nie musicie siedzieć tu w Polsce, gdzie Was nie cenią.
Pielęgniarki- Szwedki np. emigrują chętnie do Danii bo tam zarobki nawet wyższe niż Szwecji. A ja jak w Szwecji byłam to się Szwedzi pielęgniarek- Polek nie mogli nachwalić.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez MissChievousTess

To może uświadom koleżanki jaka jest obecnie średni wieku w tym zawodzie, ile położna robi podczas ciąży i porodu i że na nie też pewnie przyjdzie czas gdy będą położnej potrzebować? Bo lekarz owszem kasę i prestiż ma, ale jeden ginekolog ma na oddziale około 100 pacjentek pod opieką i to od położnej, a nie od ginekologa zależy przebieg większości porodów bez powikłań. I to dzięki osobom takim jak ty za parę lat osoby, które z Ciebie teraz szydzą będą mieć jakiekolwiek szanse na jakąkolwiek opiekę podczas ciąży, porodu i połogu. Dobrze, że wiesz czego chcesz i tego się trzymaj. A co do tych co szydzą- zmądrzeją jak przyjdzie ich czas na zakładanie rodziny.
Poza tym dziewczyny- od czego jest cięta riposta. Jak wam dokuczają, że będziecie mało zarabiać to uświadomcie złośliwców, że zawsze możecie np. nauczyć się niemieckiego lub jakiegoś języka skandynawskiego i emigrować gdzieś, gdzie was przyjmą z pocałowaniem ręki i gdzie dostaniecie więcej niż lekarz-rezydent, który po studiach jeszcze parę lat musi żyć na garnuszku rodziców.
Bo wcale nie musicie siedzieć tu w Polsce, gdzie Was nie cenią.
Pielęgniarki- Szwedki np. emigrują chętnie do Danii bo tam zarobki nawet wyższe niż Szwecji. A ja jak w Szwecji byłam to się Szwedzi pielęgniarek- Polek nie mogli nachwalić.

Zgadzam sie. Pielegniarstwo/poloznictwo/ratownictwo to kierunki nie dosc, ze bardzo potrzebne, to jeszcze dobra inwestycja w przyszlosc. Jesli kiedykolwiek cos sie w zyciu stanie i bedziesz potrzebowala wiecej pieniedzy, to bez problemu bedziesz w stanie je zarobic.
Ale i w Polsce perspektywy dla kierunkow okolomedycznych sa calkiem niezle. Problem jest taki, ze w Polsce jest aktualnie malo pielegniarek i poloznych - starsze odchodza na emeryture, a mlodszych brak.
Nie daj sobie wmowic, ze inni wiedza lepiej od ciebie, co masz robic. Ja po studiach tez slyszalam, ze musze robic kariere i do nikogo nie trafialo, ze nie chce/nie potrafie prowadzic stresujacego trybu zycia, bo mnie to wyniszcza psychicznie i fizycznie (problemy z jelitami, z tarczyca) i ze wolalabym pracowac w domu przed komputerem nad malo stresujacymi projektami.
Nie ma jednej recepty na sukces dla wszystkich.

[Pyrola rotundifolia]

Świat składa się nie tylko z lekarzy.
Cały proces opieki nad pacjentem, diagnozowania to praca wielu różnych zawodów.
Sama jestem techniczką RTG i kocham swoją pracę. Pewnie, mogłabym na medycynę tylko po co skoro mnie to aż tak nie ciągnie.
Najfajniejsze jest to aby lubić to co się robi.
Głowa do góry.

[ChmielAnka90]

Medycyna medycyną, ale zawsze mogli Ci podsunąć myśl zostania stomatologiem. Tam też się całkiem nieźle zarabia

Pewnie nie poprawię Ci nastroju, ale mam w rodzinie osobę, która pracuje jako położna już ponad 20 lat. I z taką mentalnością, niedocenieniem a nawet niewdzięcznością ze strony samych pacjentek spotyka się cały czas.

Niby to położne odbierają porody, na położne krzyczą zdenerwowani ojcowie, one odwalają większość roboty itd. ale i tak rodzina idzie zawsze "podziękować" lekarzowi

[Mortimeria]

rob to co kochasz i nie przestawaj, nawet jesli wiatr w oczy

[bratnia_dusza]

Pewnie wynika to z tego że dużo jest takich położnych które faktycznie nie dostaly sie na medycyne, potem wykonują swoją prace bez serca i pasji. Słyszałam różne opinie bo mam w rodzinie kobiety w takim wieku że mają styczność z położnymi. No i powiem wam że trudno o dobrą i ciepłą położną. Jestem przekonana że autorka tematu własnie taką polożną będzie, do rany przyłoż, bo własnie chce nią być i będzie wykonywać swoją prace jak należy i dobrze bo brakuej takich osób.

[Marewana]

Ja studiowałam weterynarię i teksty w tym samym stylu, czemu nie medycyna, że to męski zawod, grzebanie krowie w dupie itd. Poprawiłam maturę i na medycynę się dostałam, bo faktycznie poszłam na weterynarię "na przeczekanie", ale moi znajomi na weterynarii ciągle slyszą te teksty Z mojego doświadczenia: nie dogodzisz, póki to nie będzie medycyna, jakby była stomatologia, to czemu chcesz w zębach grzebać itd. , nie przeszkoczysz tego Ludzie nie wiedzą i się nie znają,nie mają pojęcia, co trzeba umieć na danych studiach i upraszczają to w żałosny sposób, typu pielęgniarka to od pieluch. Moja kolezanka z weterynarii, będąc na wezwaniu w terenie, usłyszała, jak babcia mówi do wnuczki: ucz się, bo będziesz jak ten pan, co do krów jeżdzi

[Sidala]

Nie ma co patrzeć na innych ludzi, jeżeli studiujesz położnictwo i to jest to, co chcesz robić, to nie przejmuj się opiniami innych

[Fleur_D]

Napisane przez Marewana

Ja studiowałam weterynarię i teksty w tym samym stylu, czemu nie medycyna, że to męski zawod, grzebanie krowie w dupie itd. Poprawiłam maturę i na medycynę się dostałam, bo faktycznie poszłam na weterynarię "na przeczekanie", ale moi znajomi na weterynarii ciągle slyszą te teksty Z mojego doświadczenia: nie dogodzisz, póki to nie będzie medycyna, jakby była stomatologia, to czemu chcesz w zębach grzebać itd. , nie przeszkoczysz tego Ludzie nie wiedzą i się nie znają,nie mają pojęcia, co trzeba umieć na danych studiach i upraszczają to w żałosny sposób, typu pielęgniarka to od pieluch. Moja kolezanka z weterynarii, będąc na wezwaniu w terenie, usłyszała, jak babcia mówi do wnuczki: ucz się, bo będziesz jak ten pan, co do krów jeżdzi

Znajomi na lekarskim nasłuchali się tekstów, że pewnie im na stomatologię punktów zabrakło. Więc nie dogodzi

[MaryKN]

Tylko tacy ludzie tak gadają, którzy nie wiedzą jak ciężko jest na takich studiach i myślą zero jedynkowo.Albo medycyna albo zawodówka xD
Ja studiuję kierunek, który można nazwać grą i zabawą, bo to kierunek ekonomiczny, ale wiem, że to ma sens, bo odbyłam już praktyki w zawodzie i chcą mnie na dłużej, więc to co nas spotyka po studiach od nas zależy, bo po każdym kierynku można znaleźć pracę tylko trzeba się tym już wcześniej zainteresować

[Cytokina]

A będąc na lekarskim słyszy się komentarze odnośnie przyszłej specjalizacji: że ambitna/mało ambitna, że mało pieniędzy/idziesz na nią bo hajs, że bez życia rodzinnego, lepiej iść na inną


Ludzie zawsze znajdą coś, co można negatywnie skomentować. Ważne żeby być szczęśliwym ze swoimi wyborami, bo to ja będę z nimi żyła, a nie kto inny. Nie ma co się przejmować gadaniem.

[Krisa]

Dokładnie, każdy musi podejmować własne decyzje i nie można zrzucać odpowiedzialności na kogoś za swoje decyzje.