Spalona skóra na głowie od rozjaśniacza i farby!!!

[martapolska]

Byłam 2 dni temu u fryzjerki, chciałam pofarbować włosy na jasny rudy, mój naturalny to ciemny brąz. Więc zaczęła mi rozjaśniać, strasznie mnie szczypało, powiedziałam jej,to stwierdziła że to normalne. Po około 15 minutach zmyła,ból nawet ustał,nałożyła mi rudą farbę,szczypało jeszcze bardziej, musiałam z tym wytrzymać koło 30 minut. Gdy już zmyła mi wszystko i zaczęła suszyć też szczypały.Przyszłam do domu to jakoś mi się zaczęła góra kleić, myślałam że źle spłukała farbę, umyłam, i za pare godzin to samo, okazało się że mam poparzoną skórę głowy i jakieś chrostki z których leci mi ropa. Pojechałam szybko do fryzjerki powiedziała że nigdy jej się tak nie zdarzyło, poszłam do apteki, pan dał mi jakiś płyn do przemywania i antybiotyk w kremie, od wczoraj smaruje, nie wiem czy są jakieś efekty, szczypie. Dzisiaj chce spróbować delikatnie umyć włosy i zrobić płukankę z rumianka.Dodam że pierwszy raz robiłam rozjaśniaczem, i to napewno przez niego.Wcześniej robiłam normalnymi farbami na ciemne mahonie, fiolety, i nie miałam takiego przypadku...

Proszę o pomoc! osoby doświadczone, które miały już takie coś lub mają, lekarze, fryzjerki!!

[brightened]

Miałam kiedyś tak samo Z tym, że nie u fryzjerki. Farbowałam sobie włosy sama, farbą - nawet nie pamiętam jaką. Za kilka dni ranki się zagoją.
Jak już się zdążylam zorientować było to spowodowane tym, że mam wrażliwą skórę głowy i była to reakcja alergiczna. Dodatkowo kilka godzin przed farbowaniem miałam umyte włosy, co było błędem, ponieważ przed rozjaśnianiem włosy i skóra głowy powinny być lekko przetłuszczone co stanowi ochronę
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, to poszukaj na forum. Jest mnóstwo takich tematów.

[fryz5]

tez mi sie to przytrafilo po dwukrotnym rozjasnieniu i farbowaniu palette a10 równiez miałem chrostki ropiejące ale przeszło

[milusiaam]

Mozesz tez smarowac skore glowy oliwka ,mascia a+e ,lanolina to natlusci skore i sprawi ,ze nie bedzie tak podrazniona

[imersja]

ja bym na Twoim miejscu poszła do tej fryzjerki awanturą i kazała sobie oddać pieniądze. spier***** robotę na całej linii.

[martapolska]

właśnie 2 dni smaruje kremami tymi z apteki i nic, zaraz idę umyć włosy i zrobić płukankę z herbaty rumiankowej.

Długo wam się to goiło ?

Nie wiecie czy jak całkowicie to wylecze czy moge pofarbować już normalną farbą?

Skoro nie mogę robić rozjaśniaczem, wróciłabym do swojego koloru, obcięłabym wlosy z 10 cm żeby te zniszczone usunąć, i pofarbowałabym z garniera na ciemny brąz. Jak wylecze to nie powinno być wielkie ryzyko ?

Dziękuje za odpowiedzi i pomoc!!

[fryz5]

mi sie leczyło szybko pare dni i po sprawie. po prostu połozyłem farbe ze zbyt mocna wodą 12% na świeżo rozjasniane włosy i skórę. zdazyło mi się to jednorazowo, od tamtej chwili normalnie farbuje włosy, wystepuje szczypanie ale nic poważniejszego, uważam ze ciemny brąz nie jest koniecznościa, mozesz farbować na rudy ale z wodą nie mocniejszą od 6%, nie wiesz moze jakiej wody i jakiej firmy farby uzyła fryzjerka? moze własnie ona Ci połozyła zbyt mocną, naturalny masz ciemny brąz? jesli chcesz jasny rudy to najlepiej farbowac wodą 9%, spróbuj kolejnym razem sama sobie zrobić joanną płomienna iskra ona ma wode 9% i bez problemu powinna Ci odrost zafarbowac na rudy.

miałas naturalny kolor idąc do fryzjerki? jeżeli były nie farbowane to nie rozumiem po co uzyła rozjaśniacza gdyż z naturalnych nie farbowanych włosów można uzyskać jasny rudy samą farbą

[martapolska]

tak, miałam swój kolor, ale ona stwierdziła że jak chce jasny rudy to na mój mi nie chwyci i MUSZĘ mieć rozjaśniacz. i wyszło jak wyszło.

Obawiam się że już się nie odważe użyć kolejny raz rozjaśniacza i daruje sobie to. I nie mam pojęcia jakiej % wody użyła, nie pytałam nawet...

Wrócę do ciemnego brązu, pasowało mi, a jasny rudy to taka zachcianka, bo jednak ciągle ten sam kolor to no...
Nawet boję się nakładać zwykłą farbę bez rozjaśniania że sytuacja się powtórzy...
To jest masakra naprawdę, nie spodziewałabym się takiego efektu...

A około ile dni się to goiło, jeśli mogę spytać ?

[fryz5]

nie powiem Ci bo nie pamiętam ale na pewno mniej niż tydzień, bez żadnych maści, po prostu zeszło...

poczekaj z miesiąc niech skóra odpocznie.

skontaktuj sie z nia i zapytaj o rozjasniacz, farbe i wodę uzytą do obu z nich bo ciekawi mnie gdzie tkwi wina, w fryzjerce czy Twojej wrazliwej skórze. jesli dowiem się jakie było stężenie wody uzytej w rozjasniaczu i farbie(i jakiej obydwa sa firmy) łatwiej będzie powiedziec co sie stalo

[martapolska]

właśnie też tak myślałam, jak CAŁKOWICIE się zagoi, i nie będę już czuła żadnego pieczenia, przefarbuje tym garnierem na ciemny brąz, i zostawie.
Już się wyleczyłam na zabawy z farbami na długi czas...

i wogóle od czasu kiedy to się stało, nie umiem spać i ciągle boli mnie głowa, ma to z tym jakiś związek, jak myślisz? może stres. nie mam pojęcia już.

Dobrze, dowiem się z jakiej firmy i jaka woda i napiszę!

[fryz5]

nie wiem mnie nie bolała głowa, ale całkiem mozliwe ze to od tego.
teraz jesli masz cos tlustego w domu to smaruj głowę na 1-2 h przez myciem. zeby nawilżyć i pomóc w leczeniu

[martapolska]

zaraz będę myć. przygotowałam już rumianek, umyję ziołowym szamponem.
i właśnie patrzałam w lustro i mam takie choćby, wygląda jak dwa pryszczy koło siebie, cały czas smaruje wszystko inne jakoś się goi chyba, a to jakie było takie jest, dwa takie bąble. i wokół tego zaczerwieniona skóra, trochę zachodzi pod brąz... nie wiesz co z tym ??

Będę codziennie zdawać relacje jak to wygląda być może ktoś to kiedyś poczyta jak będzie w takiej samej sytuacji i mu pomoże..

[rousse]

Napisane przez martapolska

Byłam 2 dni temu u fryzjerki, chciałam pofarbować włosy na jasny rudy, mój naturalny to ciemny brąz. Więc zaczęła mi rozjaśniać, strasznie mnie szczypało, powiedziałam jej,to stwierdziła że to normalne. Po około 15 minutach zmyła,ból nawet ustał,nałożyła mi rudą farbę,szczypało jeszcze bardziej, musiałam z tym wytrzymać koło 30 minut. Gdy już zmyła mi wszystko i zaczęła suszyć też szczypały.Przyszłam do domu to jakoś mi się zaczęła góra kleić, myślałam że źle spłukała farbę, umyłam, i za pare godzin to samo, okazało się że mam poparzoną skórę głowy i jakieś chrostki z których leci mi ropa. Pojechałam szybko do fryzjerki powiedziała że nigdy jej się tak nie zdarzyło, poszłam do apteki, pan dał mi jakiś płyn do przemywania i antybiotyk w kremie, od wczoraj smaruje, nie wiem czy są jakieś efekty, szczypie. Dzisiaj chce spróbować delikatnie umyć włosy i zrobić płukankę z rumianka.Dodam że pierwszy raz robiłam rozjaśniaczem, i to napewno przez niego.Wcześniej robiłam normalnymi farbami na ciemne mahonie, fiolety, i nie miałam takiego przypadku...

Proszę o pomoc! osoby doświadczone, które miały już takie coś lub mają, lekarze, fryzjerki!!

to wygląda jak klasyczne uczulenie , antybiotyk nie pomoże, bo bakterie tego niewywołały tylko farba! Nie smaruj tego niczym bo nadkazisz, idź do lekarza po odpowiedni do tej reakcji lek przeciwuczuleniowy, im szybciej tym lepiej w skrajnych przypadkach włosy mogą wypaść od reakcji uczuleniowej.
A potem idź do fryzjerki zapytać co ci położyła na głowę (płyn do zdejmowania koloru pewnie to wywołał ...)

[martapolska]

Napisane przez rousse

to wygląda jak klasyczne uczulenie , antybiotyk nie pomoże, bo bakterie tego niewywołały tylko farba! Nie smaruj tego niczym bo nadkazisz, idź do lekarza po odpowiedni do tej reakcji lek przeciwuczuleniowy, im szybciej tym lepiej w skrajnych przypadkach włosy mogą wypaść od reakcji uczuleniowej.
A potem idź do fryzjerki zapytać co ci położyła na głowę (płyn do zdejmowania koloru pewnie to wywołał ...)

myślę że to nie uczulenie bo nie mam tego na całej głowie, tylko w niektórych punktach.
Sądze iż źle nałożyła mi rozjaśniacz ( w niektórych miejscach więcej ) , woda była chyba zbyt mocna i poprostu wypaliła mi te miejsca.
Hm... jak jutro nie będzie poprawy dalej, pójdę do dermatologa, w końcu choroba skórna. Zobaczymy! dziękuje.

[weegirl]

Napisane przez martapolska

myślę że to nie uczulenie bo nie mam tego na całej głowie, tylko w niektórych punktach.
Sądze iż źle nałożyła mi rozjaśniacz ( w niektórych miejscach więcej ) , woda była chyba zbyt mocna i poprostu wypaliła mi te miejsca.
Hm... jak jutro nie będzie poprawy dalej, pójdę do dermatologa, w końcu choroba skórna. Zobaczymy! dziękuje.

Rozjaśniacza w ogóle nie powinno się nakładać przy samej skórze głowy... nie musi on wywołać podrażnienia czy poparzenia skóry, ale może się tak stać. Dlatego jak była kiedyś moda na balejaże to fryzjerki nie nakładały rozjaśniacza przy samej skórze i wychodziło się z malusieńkim odrostem

[martapolska]

dokładnie, nie wiem co to za fryzjerka, mało doświadczenia widać... Mam nadzieje że jak najszybciej to wylecze i będzie ok!

[buahhot]

Napisane przez weegirl;33133799[B

]Rozjaśniacza w ogóle nie powinno się nakładać przy samej skórze głowy... [/B]nie musi on wywołać podrażnienia czy poparzenia skóry, ale może się tak stać. Dlatego jak była kiedyś moda na balejaże to fryzjerki nie nakładały rozjaśniacza przy samej skórze i wychodziło się z malusieńkim odrostem

otóż to

[martapolska]

Właśnie umyłam włosy, troche szczypało, umyłam ziołowym szamponem, 2 razy żeby zmyć kremy, potem przepłukałam rumiankiem, nałożyłam odżywkę po 3 minutach ją zmyłam.

Mam uczucie lekko ściągającej się skóry na głowie.
Trochę szczypie. Zobaczymy jak to wygląda jak wyschną.

[Ramzetia]

Napisane przez fryz5

tez mi sie to przytrafilo po dwukrotnym rozjasnieniu i farbowaniu palette a10 równiez miałem chrostki ropiejące ale przeszło

Ja tak samo!! tyle, że po farbowaniu Palette c10 ale odcień daje obłędny, więc ciężko mi ją porzucić
Mi też przeszło po ok. tygodniu, tylko nie dotykaj tej skóry za często

[martapolska]

Goi się, ale najgorsze jest to że kolor także nie udany.
mam okropnie suche włosy przez rozjaśniacz, a kolor jak marchewka.
Znajomi się ze mnie już śmiali.

Chce za 2 tygodnie pofarbować garnierem na CIEMNY BRĄZ. jak myślicie ? dobry pomysł ?
Zafarbuję i obetne włosy z 8 cm. Kupie jakąś odżywkę.
Na taki rudy wyjdzie mi ten kolor?

[MacyRose]

kilka lat temu miałam podobny przypadek tylko, że bąbli miałam ok.6-7 i sączyła się z nich krew z ropą. W trakcie wizyty fryzjerka nic mi nie powiedziała a na pewno zauważyła, bo przy płukaniu i suszeniu bardzo dziwnie się przyglądała mojej głowie. Wpadłam w panikę jak obejrzałam w domu skórę głowy. Jak do niej wróciłam z krzykiem, że powinna mnie od razu poinformować, że wystąpiła taka reakcja to bez problemu oddała pieniądze. A że potem przez 3-4 tyg. miałam strupy na głowie to zgłosiłam to do szkolnego ubezpieczyciela i lekarz przyznał mi 500zł odszkodowania. Wtedy to był dla mnie majątek

[martapolska]

masakryczna sprawa. Teraz boję się nakładać kolejną farbę i boję się jak mi chwyci na rozjaśniacz.

[rousse]

Napisane przez martapolska

myślę że to nie uczulenie bo nie mam tego na całej głowie, tylko w niektórych punktach.
Sądze iż źle nałożyła mi rozjaśniacz ( w niektórych miejscach więcej ) , woda była chyba zbyt mocna i poprostu wypaliła mi te miejsca.
Hm... jak jutro nie będzie poprawy dalej, pójdę do dermatologa, w końcu choroba skórna. Zobaczymy! dziękuje.

Albo uczulenie tam gdzie mocno nałożyła, wcale się to nie wyklucza. Rozjaśniacz imo nie może "wypalić" skóry. I napisz co Ci dermatolog powie

[martapolska]

Napisane przez rousse

Albo uczulenie tam gdzie mocno nałożyła, wcale się to nie wyklucza. Rozjaśniacz imo nie może "wypalić" skóry. I napisz co Ci dermatolog powie

kremy pomogły nie byłam u dermatologa, już mam tylko strupki które powoli odchodzą
tylko teraz kwestia tego że mam marchewkowe włosy i szukam brązu co mi to zakryje

[weegirl]

Napisane przez rousse

Albo uczulenie tam gdzie mocno nałożyła, wcale się to nie wyklucza. Rozjaśniacz imo nie może "wypalić" skóry. I napisz co Ci dermatolog powie

Rozjaśniacz może powodować poparzenia. To nie jest farba Rozjaśniacza nie wolno nakładać na skórę. Oczywiście, nie musi być to poparzenie- sama przez rok nakładałam mocniejszy rozjaśniacz Palette na odrosty, skórze też się dostawało. I nic mi nie było Lecz nie oznacza to, że cała ta bezmyślna zabawa nie mogła się źle skończyć. Ale żeby fryzjer nakładał rozjaśniacz przy samej skórze- tego jeszcze (na szczęście) nie widziałam.

[martapolska]

człowiek uczy się na błędach, już nigdy nie rozjaśniam, teraz z rok poczekam aż mi moje odrosną

[fryz5]

Napisane przez weegirl

Rozjaśniacz może powodować poparzenia. To nie jest farba Rozjaśniacza nie wolno nakładać na skórę. Oczywiście, nie musi być to poparzenie- sama przez rok nakładałam mocniejszy rozjaśniacz Palette na odrosty, skórze też się dostawało. I nic mi nie było Lecz nie oznacza to, że cała ta bezmyślna zabawa nie mogła się źle skończyć. Ale żeby fryzjer nakładał rozjaśniacz przy samej skórze- tego jeszcze (na szczęście) nie widziałam.

to chyba jedna z najśmieszniejszych rzeczy jakie przeczytałem na forum... niby kto tak stwierdził że rozjaśniacza nie wolno nakładać na skórę? chyba że to Twoja własna opinia, nie powinno sie nakładać z wodą np 12% i robic tego zbyt często bo wysuszy sie skórę, ale np posiadacze i posiadaczki naturalnie ciemnobrązowych włosów, czym mają rozjasnić włosy do białego np? bo chyba nie samą farbą.

rozjasniacz z woda np 3% lub 6% szkody nie wyrządzi. ja sam kłade mamie na odrosty rozjaśniacz z 9% bo ma bardzo ciemne a chce mieć białe i w takim wypadku nic innego nie zadziała. jest to radykalne ale ktoś kto uzywa rozjasniacza powinien wiedzieć lub byc poinformowany o inwazyjności tego.

[weegirl]

Napisane przez fryz5

to chyba jedna z najśmieszniejszych rzeczy jakie przeczytałem na forum... niby kto tak stwierdził że rozjaśniacza nie wolno nakładać na skórę? chyba że to Twoja własna opinia, nie powinno sie nakładać z wodą np 12% i robic tego zbyt często bo wysuszy sie skórę, ale np posiadacze i posiadaczki naturalnie ciemnobrązowych włosów, czym mają rozjasnić włosy do białego np? bo chyba nie samą farbą.

rozjasniacz z woda np 3% lub 6% szkody nie wyrządzi. ja sam kłade mamie na odrosty rozjaśniacz z 9% bo ma bardzo ciemne a chce mieć białe i w takim wypadku nic innego nie zadziała. jest to radykalne ale ktoś kto uzywa rozjasniacza powinien wiedzieć lub byc poinformowany o inwazyjności tego.

Bardzo się cieszę, że Cię to rozbawiło, chociaż masz dobry humor Tak czytałam nie tylko na ulotkach rozjaśniaczy, ale także moje obawy potwierdziły fryzjerki, których nie posądzam akurat o brak solidnego wykształcenia w swoim kierunku. Zdaję sobie sprawę z tego, iż wiele osób nakłada rozjaśniacz u samej nasady włosów zahaczając przy tym o skórę. I jakoś żyją, i włosy też mają na głowie. Ale nie wymyśliłam sobie tej teorii dotyczącej rozjaśniaczy. Jeśli uważasz, że piszę bzdury i wprowadzam innych błąd- postaram się zweryfikować jeszcze swoją wiedzę, może już nie ma tych wpisów w instrukcjach dołączanych do rozjaśniaczy, ostatecznie od jakiegoś czasu żadnego nie miałam w ręku. Inna rzecz, że akurat fryzjerkom, które pytałam o wpływ rozjaśniacza na skórę, ufam, bo świetnie znają się na farbowaniu włosów i specjalizują się głównie w blondach. Ale powiedzmy, że one się nie znają. Jak masz jakieś ciekawe źródło informacji, to chętnie się z nim zapoznam

[caskada]

dlatego ja mam robione pasemka i zawsze mam zostawiany odrost ide na odrost i wychodze z odrostem
i bardzo dobrze , bo nie wyobrazam sobie miec popalona skore glowy a co za tym idzie , pozniej wlosy wyleca

[Justyna2602]

ja tam co miesiąc robie odrosty rozjaśniaczem woda 9 % i jest ok nawet nie piecze