Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-06-21, 19:51   #1
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349

Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?


Witam serdecznie
Do założenia wątku skłoniły mnie po części moje plany na przyszłość a także to, że byłam niedawno świadkiem śmiertelnego wypadku. Przejeżdżałam tylko samochodem, karetka już była, zobaczyłam jak reanimowali człowieka. Potem dowiedziałam się, że ten mężczyzna zmarł. Trochę mnie to "ruszyło", ta bezradność, niby są ratownicy, jest lekarz, a i tak ten motocyklista nie żyje. Dlaczego? Bo kierowca osobówki nie ustąpił mu pierwszeństwa. Być może motocyklista jechał zbyt szybko, być może tamten go nie widział, bo jakiś janusz architektury zadecydował o posadzeniu żywopłotu przy ruchliwej krzyżówce. Nie wiem, nie moje kompetencje.
W każdym razie wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę z tego, że pierwsza pomoc jest kluczowa. Sporo się słyszy o znieczulicy w społeczeństwie. Macie na ten temat jakieś obserwacje? Spotkaliście się kiedyś z sytuacją, że ktoś leże np. na ławce w parku, a ludzie omijają go szeroki łukiem bo "pewnie pijak"?
Chciałabym też poruszyć kwestie umiejętności i edukacji. O ile zawołać "POMOCY!" i zadzwonić po karetkę potrafi 99% ludzi, tak z udzieleniem bardziej zaawansowanej pomocy może być już gorzej. Czy uważacie, że macie wiedzę, która pozwoliłaby uratować czyjeś życie na miejscu wypadku? Czy wiecie jak wykonać RKO, zatamować krwotok, postępować z niemowlakiem, który się zakrztusił? Czy kiedykolwiek musieliście wykorzystać wiedzę teoretyczną w praktyce?
I w końcu skąd ta wiedza? Szkoła, prywatne kursy, telewizja, cokolwiek? Jak to wygląda w szkole?
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 08:17   #2
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Wiedzę mam - profesjonalny kurs pierwszej pomocy przeprowadzony przez ratowników medycznych, wcześniej jakieś kursy na studiach czy na kursie prawa jazdy.
Na szczęście nie musiałam sprawdzać tej wiedzy w praktyce.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 08:29   #3
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-18 o 23:37
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 09:30   #4
polna_rozyczka
Rozeznanie
 
Avatar polna_rozyczka
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 750
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Mimo że miałam szkolenia z pierwszej pomocy, to nie uważam, żebym posiadała wystarczającą wiedzę. Nawet jeśli by tak było, chyba bałabym się udzielić pomocy, obawiałabym się, że coś źle zrobię i spowoduję jeszcze większą krzywdę temu człowiekowi.
polna_rozyczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 10:10   #5
voice_of_silence
Zakorzenienie
 
Avatar voice_of_silence
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Nie zdarzyło mi się. Szkoleń było kilka - podstawówka, liceum, kurs na prawo jazdy, mimo to nie czuję aby moja wiedza była kompletna. Wydaje mi się, że jednak próbowałabym pomóc gdyby zaszła taka potrzeba. O ile sama byłabym w stanie. Pamiętam jak byłam w wieku mniej więcej licealnym i w tramwaju, w którym jechałam, ktoś nagle upadł. Byłam tak zestresowana sytuacją, że samej zrobiło mi się słabo.


Co do ludzi na ulicy, staram się reagować. Kiedyś razem z kolegą holowałam wieczorem jakiegoś starszego pana, który przesadził z alkoholem, do jego domu. Tylko ten facet wyglądał dość normalnie, chociaż pijany w sztok tak, że rozbił sobie głowę i nie potrafił wstać z chodnika. Chcieliśmy wezwać karetkę, straż miejską ale absolutnie się bronił, więc skończyło się na odprowadzeniu. Trochę się bałam, że go ktoś okradnie albo zrobi coś gorszego jak go tak zostawimy.


Mam stracha kiedy jestem sama, ale czuję się źle kiedy nic nie zrobię. Staram się przynajmniej zaangażować kogoś jeszcze. Np. kiedyś z okna patrzę a na trawie lezy facet, deszcz leje jak z cebra a on pod drzewem jakby spał, to poprosiłam mężą czy mógłby iść go zapytać czy żyje i czy potrzebuje pomocy. Gdyby męża nie było, prawdopodobnie wezwałabym straż miejską lub pogotowie.


Jak reagować w sytuacji gdy ktoś leży i twierdzi, że wszystko ok (obojętne czy pijany, czy załamany, czy zmęczony)? Skoro tak mówi to nie nalegać i się oddalić czy jednak podjąć jeszcze jakieś kroki?
voice_of_silence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 10:15   #6
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Z racji wykonywanej pracy musze umiec udzielic pierwszej pomocy i to nie bazujac tylko na kursie z liceum.
Nigdy nie musialam tej wiedzy wykorzystac w praktyce w jakiejs krytycznej sytuacji.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 10:35   #7
ElenaZa
Przyczajenie
 
Avatar ElenaZa
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 29
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Ja na szczęście podobnie jak i większość moich koleżanek nigdy nie musiałam stosować tej wiedzy w praktyce. Na pewno jest to niesamowite doświadczenie uratować komuś życie ale musi też być mega przykro jeśli uratować się człowieka niestety nie udaje.

Z ćwiczeń na fantomie pamiętam ,ze to mega trudne i pot aż kapie po czole podczas reanimacji.
ElenaZa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-06-22, 13:43   #8
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Nie zdarzyło mi się. Nie byłam nigdy świadkiem poważnego wypadku.

Ogólnie to miałam niby kilka kursów i teoretycznie wiem, co robić. Ale możliwe, że coś nie stykłoby mi w mózgu, stałabym się, gapiłabym się i nie wpadłabym na to, że mam zadzwonić, a potem zrobić to, to i to.

Byłam kiedyś świadkiem pożaru. Było może koło 23. Za domami po drugiej stronie mojej ulicy są łąki, dalej przecina je rzeczka, a za nią znowu jakieś łąki. I stała tam taka szopa, nikt tam nie mieszkał.
Wyszłam sobie z domu, usiadłam na schodach, pierwszy raz pożar widziałam. I siedzę i patrzę, i siedzę i patrzę i siedzę i patrzę. Dopiero po dłuższym czasie coś zajarzyłam, że kurczę nie słychać syreny. I że tam nikt nie stoi i tego nie gasi.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 17:29   #9
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Jeżeli wołasz pomocy i dzwonisz po karetkę to już udzielasz pomocy. JAk to zrobisz to pomożesz bardziej niż potrafi większość społeczeństwa.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-22, 17:37   #10
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 827
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Potrafie udzielac pierwszej pomocy w wielu sytuacjach. Cieszy mnie swiadomosc, ze jak cos sie stanie bliskiej mi osobie, to bede potrafila pomoc. Uczylam sie w szkole a takze uczyli mnie rodzice. Musialam tez robic taki kurs w pracy.

Ale - jakkolwiek okropnie to zabrzmi - mam nadzieje, ze nie bede musiala nigdy pomagac obcym, bo panicznie boje sie (obcej) krwi, wirusow i ich ewentualnego przeniesienia z osoby ratowanej na mnie. Wiem, ze pomoglabym, ale potem przez kilka tygodni zylabym w najwiekszym stresie, czy aby niczym sie nie zarazilam, tzn. wpadlabym w taki stan, w ktorym nie potrafilabym funkcjonowac.To jakis rodzaj fobii, zdaje sobie z tego sprawe, dlatego nosze ze soba rekawiczki i maseczke do resuscytacji.
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 18:29   #11
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Myślę, że w sytuacji krytycznej nie umiałabym nikomu pomóc. Na pewno złapałabym za telefon, dzwoniąc po ambulans, ale realnej pierwszej pomocy pewnie nie byłabym w stanie udzielić.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-23, 19:06   #12
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Nie wiem czy udzieliłabym pierwszej pomocy. Byłam na kursie, dość dawno. Raz byłam świadkiem wypadku, dzwoniłam na pogotowie, ale osoba czuła się "raczej" dobrze, sama wyszła z auta, innych poszkodowanych nie było.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 19:11   #13
kosmetyko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 456
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Raz w życiu dzwoniłam na pogotowie - dyspozytor pokierował krok po kroku co robić w określonym przypadku. I całe szczęście bo mimo, że i ja i osoba, która była ze mną w teorii wiemy co robić tak w praktyce...

Nie wiem jak zachowałabym się w przypadku wypadku i mam nadzieję, że nie będzie dane mi się przekonać.
kosmetyko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 19:15   #14
martullenka
Zakorzenienie
 
Avatar martullenka
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 23 256
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Mam za sobą kilka kursów pierwszej pomocy. Mimo wszystko nie wiem, czy w przypadku oglądania dużej ilości krwi potrafiłabym zachować spokój.. Do tej pory udzielałam pomocy tylko w przypadku lekkich wypadków.
__________________
18.05.2012
We all need the person who can be true to you

martullenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 20:07   #15
NamiMari
born hater
 
Avatar NamiMari
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 290
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Nie wiem, czy bym potrafiła, bo moja wiedza jest bardzo podstawowa i teoretyczna, tyle co jeszcze z czasów szkolnych na lekcjach przysposobienia obronnego (gdzie i tak za lekko naciskałam, a później za mocno, że gdyby to był człowiek to połamałabym mu żebra), no i z kursu prawa jazdy, oglądając pokaz jaki dał nam ratownik. Na szczęście nigdy nie byłam w takiej sytuacji, bym musiała udzielić komuś pierwszej pomocy. Nie wiem jakbym się zachowała, typem panikary raczej nie jestem, na widok krwi też nie mdleję, za to już bardziej martwi mnie moja znieczulica. Kiedyś byłam świadkiem wypadku, chłopak na motorze za szybko jechał i uderzył w barierkę, wypadł i przekoziołkował. Było to z góra 150 m ode mnie. Na szczęście było wokół sporo ludzi, którzy zaraz pobiegli sprawdzić co się z nim stało, a ja... po prostu poszłam dalej. W tamtym momencie nawet nie zainteresowałam się, by iść i zobaczyć co się stało. Dopiero po dotarciu do domu się zastanawiałam co z nim się stało i dlaczego nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia, chociaż minimalnego i reakcja powinna być inna. Czy to dlatego, że widziałam, że ma kto pomóc, wezwać pogotowie i robiłabym tylko za "sztuczny tłum"? Tak czy inaczej to raczej nie była typowa reakcja, przeważnie w takich sytuacjach zbiera się dużo gapiów, ludzi to obchodzi, biegną pomóc, itd. Nie sądzę, bym będąc jedynym świadkiem zdarzenia mogła pomóc w inny sposób, niż wykręcenie numeru alarmowego. W stresie pewnie i tak zapomniałabym ile ma być ucisków, ile wdechów, bałabym się cokolwiek zrobić.
NamiMari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 22:45   #16
marianna144
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

ale jakie szukanie zasiegu? numery alarmowe zdaje sie działaja zawsze ?
marianna144 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 22:49   #17
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez marianna144 Pokaż wiadomość
ale jakie szukanie zasiegu? numery alarmowe zdaje sie działaja zawsze ?
Przemyśl Jak nie ma zasięgu, to i Chuck Norris nie zadzwoni - przecież by porozmawiać z numerem alarmowym, to fale elektromagnetyczne muszą przemieszczać się między telefonem a stacją bazową, czyli musi telefon być w ich zasięgu

Natomiast istotnie może być sytuacja taka, że połączenia zwyłego nie wykonasz, a alarmowe w tych samych warunkach sieciowych wykonasz - te ostatnie mają priorytet.
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-23, 23:42   #18
marianna144
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez samotny_t Pokaż wiadomość
Przemyśl Jak nie ma zasięgu, to i Chuck Norris nie zadzwoni - przecież by porozmawiać z numerem alarmowym, to fale elektromagnetyczne muszą przemieszczać się między telefonem a stacją bazową, czyli musi telefon być w ich zasięgu

Natomiast istotnie może być sytuacja taka, że połączenia zwyłego nie wykonasz, a alarmowe w tych samych warunkach sieciowych wykonasz - te ostatnie mają priorytet.
nie wiem jak to działa, ale bywałam w takich miejscach ze sieci nie było kompletnie, ani mojej ani innych i zawsze wtedy na wyswietlaczu był komunikat "tylko połączenia alarmowe", nie miałam potrzeby sprawdzac czy akurat to prawda ale zapamietałam to
marianna144 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-24, 00:20   #19
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez marianna144 Pokaż wiadomość
nie wiem jak to działa, ale bywałam w takich miejscach ze sieci nie było kompletnie, ani mojej ani innych i zawsze wtedy na wyswietlaczu był komunikat "tylko połączenia alarmowe", nie miałam potrzeby sprawdzac czy akurat to prawda ale zapamietałam to
Ale tu chodzi o fizykę - ta informacja (sygnał dźwiękowy wydobywający sie z aparstu mowy Twojego/dyspozytora) jakoś musi trafiać z/do telefonu, więc telefon musi być w zasięgu

Zresztą nie bez powodu załogi statków/samolotów co do zasady wzywają pomoc przez specjalne radio, a przecież zgodnie z Twoją absurdalna teorią o cudownym dzialaniu bez zasiegu mogłyby po prostu zadzwonić na numer alarmowy bo on "działa zawsze"

Oczywiście cały czas podkreślam, że połączenie alarmowe można wykonać w dużo większej liczbie przypadków niż zwykle, ale no na litość, nie zawsze.

Po prostu musi być dostępna co najmniej jedną sieć, nawet nie Twoja i nawet mega słabo. Jeśli nadal czujesz się nieprzekonana, to polecam ten artykuł, który przy okazji wyjaśnia znaczenie komunikatu "tylko połączenia alarmowe", ktory uwazasz za jakis dowod na dzialanie numerow alarmowych bez zadnego zasiegu https://www.techworm.net/2016/08/int...martphone.html

Edytowane przez samotny_t
Czas edycji: 2017-06-24 o 00:24
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-24, 00:41   #20
marianna144
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez samotny_t Pokaż wiadomość
Ale tu chodzi o fizykę - ta informacja (sygnał dźwiękowy wydobywający sie z aparstu mowy Twojego/dyspozytora) jakoś musi trafiać z/do telefonu, więc telefon musi być w zasięgu

Zresztą nie bez powodu załogi statków/samolotów co do zasady wzywają pomoc przez specjalne radio, a przecież zgodnie z Twoją absurdalna teorią o cudownym dzialaniu bez zasiegu mogłyby po prostu zadzwonić na numer alarmowy bo on "działa zawsze"

Oczywiście cały czas podkreślam, że połączenie alarmowe można wykonać w dużo większej liczbie przypadków niż zwykle, ale no na litość, nie zawsze.

Po prostu musi być dostępna co najmniej jedną sieć, nawet nie Twoja i nawet mega słabo. Jeśli nadal czujesz się nieprzekonana, to polecam ten artykuł, który przy okazji wyjaśnia znaczenie komunikatu "tylko połączenia alarmowe", ktory uwazasz za jakis dowod na dzialanie numerow alarmowych bez zadnego zasiegu https://www.techworm.net/2016/08/int...martphone.html
no dobra nie wiem czy dobrze przetłumaczyłam ale z art wynika ze musi byc zasieg nawet innego operatora zeby te alarmowe działały. a wiec skoro mam komunikat "tylko połaczenia alarmowe" wnioskuje ze tel jakikolwiek zasieg wykywa mimo ze mnie sie wydaje ze go nie ma.
marianna144 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-24, 07:21   #21
samotny_t
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez marianna144 Pokaż wiadomość
no dobra nie wiem czy dobrze przetłumaczyłam ale z art wynika ze musi byc zasieg nawet innego operatora zeby te alarmowe działały. a wiec skoro mam komunikat "tylko połaczenia alarmowe" wnioskuje ze tel jakikolwiek zasieg wykywa mimo ze mnie sie wydaje ze go nie ma.
Tak właśnie jest.
samotny_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-24, 16:08   #22
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-18 o 23:37
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-24, 16:36   #23
never_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 345
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

.

Edytowane przez never_
Czas edycji: 2023-12-21 o 20:53 Powód: zamknięcie forum
never_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-24, 21:18   #24
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Czasami mam na telefonie "tylko numery alarmowe", a czasami "brak sieci". Jak jest "brak sieci" to nigdzie nie zadzwonię.

Zdarzyło mi się udzielać pierwszej pomocy wspólnie z jakimś panem. Bardzo przykre było to, że było tam też kilku wysportowanych facetów, a to ja pomagałam. Było nawet dwóch lekarzy, rodzinnych, którzy tyłka nie ruszyli żeby pomóc albo coś doradzić, więc już mnie nie dziwi, że taki przeciętny człowiek nawet jak ma wiedzę teoretyczną i coś tam ćwiczył na fantomach to nie zrobi nic.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-25, 09:57   #25
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

nie umiem

miałam podstawy w szkole na PO, a potem w szkole medycznej
nauczyłam się, zdałam - ale to nie to, nie mam pewności co dokładnie robić

za miękka jestem, spanikowałabym
(kiedyś mi dziecko zginęło w sklepie, opisałam jakie buty, jakie bluzka, włosy jasne - znalazł się: włosy ciemne, opisałam starsze dziecko)

mam chłopców, dwa razy w roku jestem na urazówce,
mam zapas bandaży, gazików i 100 zł na taksówkę, nie jestem wtedy w stanie ich dowieź sama
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-25, 10:40   #26
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Czasami mam na telefonie "tylko numery alarmowe", a czasami "brak sieci". Jak jest "brak sieci" to nigdzie nie zadzwonię.

Zdarzyło mi się udzielać pierwszej pomocy wspólnie z jakimś panem. Bardzo przykre było to, że było tam też kilku wysportowanych facetów, a to ja pomagałam. Było nawet dwóch lekarzy, rodzinnych, którzy tyłka nie ruszyli żeby pomóc albo coś doradzić, więc już mnie nie dziwi, że taki przeciętny człowiek nawet jak ma wiedzę teoretyczną i coś tam ćwiczył na fantomach to nie zrobi nic.
Słyszałam kiedyś od studentki medycyny, że w takiej sytuacji lekarz (a nawet student medycyny) ma obowiązek udzielenia pomocy. Jeżeli tego nie zrobi, może mieć solidne kłopoty. Nie wiem jednak ile w tym prawdy i czy te kłopoty to w świetle prawa czy etyki lekarskiej.

Nie umiem udzielać pomocy. Teoretycznych kursów przeszłam kilka (i ZHP i lekcje PO i kurs prawa jazdy) a i tak jakby miało przyjść co do czego to czuję, że zamieniłabym się w słup soli. Dodatkowo jestem ułomna jeśli chodzi o pamięć - nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich zasad (niedawno, z okazji dłubania przez mojego męża w gniazdku elektrycznym, zastanawiałam się co zrobić gdyby kopnął go prąd. Po dłuższej chwili wymyśliłam, że może wyłączyć korki, ale gdybym tak "bystro" myślała w chwili realnego wypadku to raczej nie miałby szans na przeżycie).
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-25, 11:22   #27
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Każdy nie tylko lekarz ma prawny obowiązek pomocy.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-25, 11:53   #28
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Każdy nie tylko lekarz ma prawny obowiązek pomocy.
I można zostać pociągniętym do odpowiedzialności, jeżeli nie podejmie się próby udzielenia pomocy.

Też 'umiem' tylko tyle, co ze szkoły, jestem bardzo słaba psychicznie i przypuszczam, że dostałabym ataku paniki lub zemdlała, dlatego mam nadzieję, że nigdy przenigdy nie będę w sytuacji, w której by to zostało poddane weryfikacji. Ale mam świadomość, że taki obowiązek - również prawny - istnieje i niestety to nienajlepszy czas na egoizm.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-25, 12:31   #29
rukolka
Zakorzenienie
 
Avatar rukolka
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 3 184
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Mogłabym ułożyć oddychającą osobę w pozycji bezpiecznej. Gorzej jeśli by nie oddychała, bo nie pamiętam ile się robi uciśnięć klatki piersiowej w stosunku do wdechów powietrza i wiem, że trzeba mieć do tego dużo siły. Mi to nie szło na zajęciach z pierwszej pomocy. No ale jakby mi ktoś powiedział, albo bym sama miała możliwość sprawdzić to bym próbowała.
rukolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-25, 12:49   #30
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Czy zdarzyło wam się kiedyś udzielać pierwszej pomocy na miejscu wypadku?

Miałam kurs pierwszej pomocy w szkole, na prawo jazdy i przy BHP w pracy. Wszystkie solidne i z fantomami. Chyba najbardziej zapamiętałam to z prawka, bo przyszedł młody mężczyzna, ratownik i tak jakoś po ludzku z nami gadał normalnym językiem. Nie ograniczył się tylko to prezentacji, ale każdy musiał krok po kroku zrobić wszystko od podejścia do poszkodowanego do "przyjechania" karetki. Rozwiał też wiele mitów, np. o tym, że "a co jeśli zaszkodzę" itd.
Nigdy, na szczęście, nie musiałam użyć tej wiedzy. Na tyle siebie znamy, na ile nas sprawdzono, więc kto wie jak bym się zachowała.
Nie pamiętam za to tych informacji dotyczących oparzeń, porażeń prądem, kwasów, jaka gaśnica do jakiego pożaru itp.
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-27 19:21:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:57.