|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2010-04-09, 19:14 | #3541 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
AniaP -GRATULUJĘ!!!
Ja byłam dziś na ktg, mój lekarz stwierdził,że z Niunią wszystko w porządku,nic złego się nie dzieje,nie ma powodu do zmartwień,mam jakieś skurcze (ok.70),ale jeszcze nic konkretnego...podobno weekend powinnam spokojnie "przesiedzieć" w domu co najlepsze do ja na Lany Poniedziałek termin miałam no i usłyszałam, że jeśli jednak przebędę weekend w dwupaku to w poniedziałek mam sama przyjechać z torbą do szpitala,ze wszystkimi manelami Coś czuję,że pojedziemy tam właśnie dopiero w pon Chyba z mężem będziemy naturalnie przyspieszać poród w ten weekend
__________________
NADIA 14.04.2010r. |
2010-04-09, 19:56 | #3542 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 919
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Co do lampki wina(własnie odciągnęłam resztki pokarmu-40ml) to właśnie sączę powolutku a za zdrowie mrówki bardzo chętnie. Uwielbiam jej posty czytać A co tam wypijmy również za zdrowie mamuś nierozpakowanych żeby lekko rodziły i za zdrowie mamuś, które zmagają się z laktacją, zmęczeniem i codziennymi trudnościami jakie przynoszą kolejne dni żeby miały dużo energiI i pozytywnych wibracji ---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ---------- może pomoże a na pewno nie zaszkodzi
__________________
Lenka 12.03.2010 CC http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69qhqma25s.png Maja 27.04.2017 CC |
|
2010-04-09, 19:57 | #3543 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
__________________
Oliwcia 05.04.2010r. Amelcia 02.12.2011r. "Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. " A.Camus
|
|
2010-04-09, 20:00 | #3544 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 324
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
AniaP rowniez gratuluje !!
ktoras z was polecala pieluchy dada z biedronki, wczoraj je wlasnie kupilam, i rzeczywiscie sa bardzo fajne,nic sie nie wylewa. a za 78 szt zaplacilam 28zl, gdzie innych firm za tyle sztuk to kosztuja ok 40zl,wiec jest roznica. |
2010-04-09, 20:01 | #3545 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Ortopeda, do ktorego idziemy w-maz wspomnianej wcześniej cioci Ewy- powiedział zaocznie (nie widząc jej jeszcze), żeby profilaktycznie szeroko pieluchować. Widzimy się w środę i zobaczymy co powie. W sumie tego sie spodziewalam, bo to ortopeda "starej daty". Tylko czemu ja czuje wewnętrzny sprzeciw Gabrysiak ma na pyszczku pojedyncze krosteczki- rozumiem, ze to trądzik noworodkowy, ale zauważyłam, że ma też jakby wysypkę na klatce piersiowej- zupełnie nie wiem czy i co z tym robić. Smarować? Czym? Póki co przemywam gotowaną wodą, ale niewiele to daje.
__________________
http://lb4f.lilypie.com/WKoyp2.png |
|
2010-04-09, 20:17 | #3546 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 495
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
hmm moja Kalina też ma... i nie wiem z czego to... stwierdziłam że może z czekolady... pozwoliłam sobie na odrobinę szaleństwa... jadłaś może ptasie mleczko albo kasztanki? bo jeśli to nie z tego to mogę jeść je dalej? ja smaruje sudocremem... wczoraj miała to mocno zaczerwienione a dziś tylko zaróżowione.. a w ogóle to wygląda to tak-> małe krostki... i zaczerwienienie wokół nich... a u Twojej Gabrysi jak wygląda?
|
2010-04-09, 20:19 | #3547 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Witam z domu Hejka kochane Dzięki za kciukasy my już w domku . Ola wywineła nam numer i 6go wody mi odeszły .. Najadłam się tostów w serem żółtym ( dobra dieta przed CC ) uspiłam Szymka , usiadłam sobie do kompa a tu chlust .. A mój męzuś akurat sobie jedno piwko tego dnia wypił . On browarek lubi ale ostatnio rzadko go pija no i akurat się trafiło . A że mamy 70km do szpitala to zadzwoniliśmy po jego przyjaciela a chrzestengo Szymka żeby nas zawiózł naszym autem . Andrzej spanikowany bo on nawet przy pobraniu krwi mdleje i już miał wizje mnie rodzacej w aucie itp itd.. zadzwoniłam do mojego doktorka , okazało się że ten 150km od wawy na jakimś sympozjum jest . Przekrecił do szpitala że przyjade więc wsio było ok. Dojechaliśmy jakoś po 22 i na 24 zaplanowali mi CC. od 23:30 do tej 24:00 to chyba najdłuższe pół godziny mojego zycia . leżałam sobie pod KTG i patrzyłam na wielki zegar a wskazówki jakoś się ślimaczyły .. Nie wiedziałam czy się bać , czy cieszyć że to już Ale ekipa na operacyjnej była taka fajna że zapomniałam szybko o strachu . Wczesniej jeszcze drukowałam im ostatnie wyniki badań z netu ( bo tak się u mnie odbiera na szczęście ) bo nawet badań nie wydrukowałam .. przeciez cały czwartek miałam na to mieć no i 24:20 pojawiła się Szymkowa siostra . Miała być dzieciem gigantem dorównać bratu a tu taki kruszek 3100 i 52cm .narazie cięzko mi stwierdzić do kogo podobna jutro wam zapodam foteczki to same ocenicie Fajnie że miałam to drugie CC bo wycieli mi poprzednia paskudnie zrobioną blizne i mam taki ładny szewek kosmetyczny którego mimo posiadania szwów jakoś mało już w tej chwili widać . Pan mnie szył chyba z godzine czasu żeby było ładnie i aby mój doktorek mu na łeb nie wlazł na spartoloną robote Doszłam do siebie szybko i w sumie dziś to już jest naprawde cacy. Szymek zareagował w miare dobrze ale jak zobaczył że karmie mała cyckiem to nie wiedział co się dzieje i zaczął płakać . Potem zaczął mnie głaskac bo chyba myślał ze Ola mi krzywde robi. Ale tak myślę że zareagował ok. Muszę tylko zgrac jakoś sobie plan dnia bo dziś był niewypał kąpielowy i młody nie chciał być kąpany przez babcie czy tate . W efekcie wył bo był zmeczony a musiał chwilkę na mnie poczekac . No ale cóż to pierwszy dzień nasz w domu który i tak uważam przebiegł ok. To tyle u mnie he he .. Jak narazie udaje mi się karmić mała cyckiem bo to taki cmokacz mały może leżeć i sobie ciumkac . zobaczymy co z tego będzie dalej w szpitalu kilka razy ją dokarmiałam bo nie miałam pokarmu w domu tez mam mleczko ale mam tez strzykawke . dziś dostała 20ml ze strzeykawki bo coś widac na dobitke jej było jeszcze potrzeba. No to ide was czytac . Tym razem już się to nie skończy odejściem wód
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny |
|
2010-04-09, 20:25 | #3548 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
dada < pampers < baby dream W moim odczuciu pampersy chłoną lepiej niz dada. Ja pampersa zakładam na noc i nie przewijam do 4-5, tyłek piekny a kremu z ZnO nadal nie posiadam. Pozycja do karmienia i do komp: poduszka na kolana, ssak przy lewej piersi na poduszce Na leżąco z prawej i tym sposobem lewa pierś jest większa |
|
2010-04-09, 20:26 | #3549 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Witam!!!!
od godziny 13 próbuje cos napisac i nie dałam rady!!! IZUMI JEST W SZPITALU... bo.... miała KTG i jej mamę cos tkneło i poprosiła lekarza żeby zrobił jej USG i okazało sie że michas ma mało wód .. i ja zatrzymali.. narazie nic wiecej nie wiem.. Izumi ciepluchno sie trzymaj!!
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r. Pola ur. 3 czerwca 2014!
|
2010-04-09, 20:46 | #3550 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Oj oj Izumek-trzymaj się!!!
Cytat:
__________________
http://lb4f.lilypie.com/WKoyp2.png |
|
2010-04-09, 21:01 | #3551 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 927
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Herbatkę i kawkę bocianka właśnie zamówiłam na allegro. Wieczorami popijam piwko Karmi, piję dużo wody, po karmieniu (o ile mała da mi chwilę przerwy) odciągam resztę mleka laktatorem (elektryczny z wypożyczalni). Bywa, że jest tego ledwie 10 ml Daję to przez strzykawkę po palcu. Niestety po kąpieli mała dziś znów dostała od Tatusia butlę Nan 1 Dzwoniłam też do doradcy laktacyjnego - mam przystawiać małą jak najczęściej, nie stresować się, odciągać pokarm kiedy tylko się da, wyciszyć w domu atmosferę (np. opuścić rolety) Zakupię sobie jeszcze te granulki homeopatyczne. Jak to wszystko nie zadziała, to sama już nie wiem...
__________________
OLEŃKA 02.04.2010 Marriage is a relationship in which one person is always right, and the other is a husband Dzienniki budowy: http://forum.muratordom.pl/showthrea...ghlight=anatol http://www.anatol.mojabudowa.pl/ |
|
2010-04-09, 21:07 | #3552 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 725
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Aniu P GRATULACJE!!!!!
Ja po dzisiejszym dniu ZAZDROSZCĘ WSZYSTKIM CO MIAŁY CC!!! A ZACZĘŁO SIĘ TAK.... Już od 2 dni męczą mnie skurcze, wczoraj wieczorem były dość dokuczliwe, ale ciepła kąpiel i masaż męża uśpił mnie. I tak o 5 rano budzi mnie straszny ból. Nogą nie mogłam ruszyć... Leżę i leżę, w końcu obudziłam męża i ten pomógł mi wstać. Pokręciłąm się na piłce do 9, a skurcze cały czas co 4 min...Dobra, myślę jadę to sprawdzić. Tymbardziej, że rozmawiałam z moją zaprzyjaźnioną położną i ta też kazała mi jechać to sprawdzić. Jesteśmy w szpitalu...Przyjęli mnie , usłyszałam, że akcja porodowa się zaczęła.Rozwarcie na 3 dobre cm. Badanie okropne, lekarz zresztą też. Lewatywa(mmmm....) i w seksownej koszulce jazda na górę windą na porodówkę. Nie chcieli nam od razu dać sali do rodzinnego porodu, bo moja akcja się nie rozwijała i blokowalibyśmy salę. Więc mój mąż siedzi na korytarzu, ja w sali, gdzie są boksy do porodów i rodzące i czekamy. KTG-skurcze nieregularne, badanie palpitacyjne-rozwarcie dalej na 3cm. Ja w stresie cała, obok kobita płacze z bólu(rozwarcie na 6cm) żyć, nie umierać... I tak sobie chodziłam ktg-mąż-korytarz.Zaczęłam chodzić po schodach(bo to ponoć pomaga) nic, nic nie postępuje. Ja głodna, cały dzień bez jedzenia (o 8 rano zjadłam tylko2 kanapki), zestresowana, wypieki na twarzy.Zrobiły mi masaż szyjki i dalej nic... Zbliża się wieczór- i wizja, że ja spędzę tę noc w tym boksie porodowym, na łóżku do rodzenia, bez pościeli (bo nie ma miejsc na patologii, żeby mnie położyć). Cały czas naciski połoznych, żebym męża do domu wysłała. Ale on nie chciał, a ja jestem mu wdzięczna, bo przynajmniej mogłam do niego wychodzić, a nie tylko siedzieć i słuchać jak kobita obok rodzi i jęczy."Pani nie rodzi i nie wiadomo kiedy będzie rodzić"- usłyszałam. Jaka rozbieżność...Na dole, w izbie przyjęć jeszcze rodziłam Więc postanowiłam, że wypiszę się na własne żądanie, bo wolę w domu się najeść, wyspać, we własnym łóżku. I tak oto jestem znowu w domu.(22.00 godz) . W kurzył mnie ten lekarz w izbie przyjęć... Widział podczas badania co mam, a czego nie mam, mógł od razu do domu odesłać...Ehhh...Termin mi minął dzisiaj, ja nie panikowałam, ale też sama nie moigę się zbadać i ocenić kiedy, nigdy też nie rodziłam. Nie znam się na tym. Skoro lekarz twierdzi, że akcja się rozpoczęła, to chyba wie co mówi... Jeszcze ta dziewczyna rodząca. Leżysz i słyszysz jak cierpi... Była bardzo dzielna, tylko bidulkę łyżeczkowali (bo łożysko całe nie wyszło) i szyli. I darła się nie na porodzie , ale na tych później zabiegach... Jestem wykończona....Biorę prysznic i idę spać. A 2 dziewczyny co ze mną przyjechały miały cc i już dawno tulą swoje maleństwa do piersi.... Ja nie byłam nigdy za cc na życzenie, zawsze wolałam sn, ale dziś zwątpiłam.,...I jeszcze na usg wyszło, że Hania będzie miała ok 4kg, jest dość sopra.... Boję się... Chce mi się płakać.. wszystko boli...i tak jakoś.... |
2010-04-09, 21:23 | #3553 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 796
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Cytat:
Po drugie - alle słodziak z Szymka I śliczne imię córeczki |
||
2010-04-09, 21:28 | #3554 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
MadCat - kup sobie koniecznie poduche do karmienia . Po CC to poprostu rewelka pominę już karmienie dziecka ale nawet samemu jak się siedzi to się przydaje taka podusia . W domku to tez mega wygodne do karmienia .
fasolka - kurde oby szybko wszystko się potoczyło i żebyś już za chwilke urodziła . Ide kimac , mała tez już spi . Powiem wam ze wczoraj do szpitala przywieźli pijana laske w 36 tyg . jak wytrzeźwiała wypisała się na własną prośbę . To jej 7 dziecko nie wnikam nawet co się dzieje z pozostałymi . Kurde my tu na siebie dmuchamy martwimy się itp.. a takie ... eehh szkoda gadac . Reszcie rozpakowanych laseczek serdeczne gratki .. No i nasza dzielna DrCron wkońcu się doczekała ---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ---------- Cytat:
Miłych snów laski
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny |
|
2010-04-09, 21:31 | #3555 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
fasolka73 trochę Cię chyba rozumiem..,bo dziś jak czekałam na korytarzu na ktg..też słyszałam jak jakaś kobieta za ścianą rodziła..
aż się przeraziłam,choć w oczach męża widziałam chyba większy strach,zmieszanie i przerażenie niż jakbym spojrzała na siebie w lustrze.. Też nigdy nie byłam za CC na żądanie,ale dziś jak posłuchałam jak ta kobieta się męczyła..to mnie taaaki strach obleciał Co prawda później usłyszeliśmy płacz dzieciątka i aż nam się buźki uśmiechnęły,odetchnęliśmy dosłowniemy,co nie rodziliśmyale nam się udzieliło No,ale kobiety to mi tak szkoda było..Na korytarzu usłyszałam,że "ona tak już od 12ej się drze"..a była prawie 17ta.. A text padł od pań z brzuszkami z sali obok..przyjdzie kryska na Matyska..Ja bym tak nie powiedziała..bo mi szkoda,że ktoś cierpi,słuchać nie mogłam.. A swoją drogą...to niezłą akcję miałaś w tym szpitalu..Zdecydować się biedaki nie mogli-rodzi czy nie rodzi..a człowiek się stresuje itd.
__________________
NADIA 14.04.2010r. Edytowane przez cynamonkowa Czas edycji: 2010-04-09 o 21:34 |
2010-04-09, 21:31 | #3556 | |||||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Cytat:
Takze nie podłamuj sie probuj a powinno sie udac.Dostawiaj do piersi a najwyzej dokarmiaj butelka,np 3 razy dziennie jak sie da to co raz mniej i obserwuj wagę.Ja dzisiaj w rossmanie kupilam te smoczki takie żólte jak kiedys byly 2za 3,5 zl one sa miecitkie i maja malusią dziurkę,mysle ze blizej im do piersi-dziecko wolniej je i nie przyzwyczaja sie ze samo leci.Trzymam kciuki jak tylko masz pytanie albo cokolwiek to pisz-zawsze odpowiem a jak chcesz to dzwon-moj nr w klubie My obie z Łodzi-mozemy sie na jakis spacerek umowic Cytat:
Cytat:
Cytat:
Izumi kochana trzymaj się Wiecie co jest najlepsze-dzisiaj tak mi dal do wiwatu caly dzien ze za przeproszeniem nawet sie wysr.... nie moglam cyc cyc cyc... na 18 poszlam do szkoly maz zostal dal mu butleczke przed moim wyjsciem ok 17 i mu 4h spal dopoki nie wrocilam ok21 i gdzie tu sprawiedliwosc....? O matko!Fasoleczko-wspolczuje,rzeczywiscie jakis lekarz niekumaty,wyspij sie,moze jutro bedzie lepiej a moze juz sie akcja naprawde rozkreci i bedziesz miala dzidzie przy sobie,czego zycze z calego serca Edytowane przez tylkooliwka Czas edycji: 2010-04-09 o 21:44 |
|||||
2010-04-09, 21:48 | #3557 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 70
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Witajcie Mamusie !
Nie było mnie tutaj raptem od przedwczoraj a tu takie dobre wieści- Drcronik, EQusska, Magda 3456, AniaP -GRATULACJE !!! Mam nadzieje, że o zadnej nie zapomniałam ... Darusiaaa - fajnie, ze juz jestescie w domku z Oliwką Izumi - trzymam kciuki !!! Dziękuję kobietki za gratulacje !!! Ja wpadałam do Was tylko na chwilkę- wczoraj nad ranem wylądowałam w szpitalu z temperaturą 39.6... Bałam się, że doszło do zapalenia piersi... na szczęscie nie... Lekarz stwierdził, że zdarzają sie takie przypadki po porodzie i odstawieniu od piersi widocznie jestem jakas wyjatkowa, ale wielkie dzieki za taka wyjatkowosc .............. Ledwo trzymalam sie na nogach i bolało mnie dosłownie wszystko i teraz uwaga ... lekarz zalecił mi przyjmowanie Panadolu (realia irlandzkie) !!! Mały krzyczy, dziewczynki odezwe sie jutro.... |
2010-04-09, 21:55 | #3558 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Izumi kochana trzymamy kciuki!!!!!
__________________
Oliwcia 05.04.2010r. Amelcia 02.12.2011r. "Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. " A.Camus
|
2010-04-09, 21:58 | #3559 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Dobranoc
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny |
|
2010-04-09, 21:58 | #3560 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Mrowak pisalam o tym,zrob jej krochmal to nic nie zaszkodzi a pomaga na takie krostki:rozprowadź 2 łyżki mąki ziemniaczanej w kubeczku zimnej wody,wlej do 1l gotującej się wody i chwilkę pogotuj jeszcze.Tak przygotowane wlej do wody w wanience i wykąp ją bez uzywania dodatkowych kosmetykow.Danielkowi cala wysypka zeszla a mial na calym ciele nawet we włoskach.Jest jeszcze w aptece-to sie potocznie nnazywa kali pomagali,tez sie dodaje troche do wody i w tym kąpie dziecko ma dzialanie odkażajace.
Kalii permanganas KMnO4 Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 Czas edycji: 2010-04-09 o 21:59 |
2010-04-09, 22:49 | #3561 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 324
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Izumi no to trzymamy kciuki !!!!!!
Fasolka wspolczuje, niezle Cie tam potraktowali.. jednoczesnie zycze powodzenia i miejmy nadzieje, ze juz niedlugo i Ty bedziesz trzymac na rekach swoje dzieciatko |
2010-04-09, 22:54 | #3562 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
kurcze nie mam laktatora dobrego i jak mam se poradzic z tymi cycorami?;/
niby sa twarde wyciskam troche mleka, oliwka w zyciu taka iloscia by sie nie najadla ale piersi mam troszke twardawe
__________________
Oliwcia 05.04.2010r. Amelcia 02.12.2011r. "Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. " A.Camus
|
2010-04-10, 07:27 | #3563 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
uuuuu, pusto tu dziś o tej porze w sumie sobota dzisiaj ja sama siedzę pewnie do 15ej-"mąż się kursuje" hmmm co ja będę robić? buuu i słońca nie ma,ziiiiimno za oknem
__________________
NADIA 14.04.2010r. |
2010-04-10, 07:38 | #3564 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
moja niunia przespala nad ranem 4 godzinki
powiem wam ze widze od razy roznice , przeszlismy na butle, widze jak sie juz nie denerwuje, jaka jest szczesliwa, spokojna, cos jest nie tak z tym moim pokarmem wiec nie chce jej meczyc i siebie, najgorsze to ze ja jakis slaby ten pokarm mam i mnie te piersi bola, dzisiaj michal jedzie do mojej gin to poprosi o tabletki na zatrzymanie laktacji, ale jak jeszcze moge sobie pomoc?
__________________
Oliwcia 05.04.2010r. Amelcia 02.12.2011r. "Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. " A.Camus
|
2010-04-10, 08:01 | #3565 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Cytat:
Fasolka, ja myślę, że po takiej nocy to nie dziwne, że masz takie przemyślenia-zmęczenie, stres no i te przejścia. Cytat:
Potem oczywiście spotkałysmy się Mileną na noworodkowym i jej opowiadałam jak to mnie zazdrość zżerała, że miała to za sobą-urodziła ślicznego chłopca.
__________________
http://lb4f.lilypie.com/WKoyp2.png |
||
2010-04-10, 09:02 | #3566 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 428
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Izumi powodzenia!!!
__________________
Matylda
21.04.2010 |
2010-04-10, 09:38 | #3567 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 329
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
ja nadal w dwupaku....
i w wielkim szoku a propo tego co sie stalo....masakra jakas |
2010-04-10, 09:47 | #3568 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
Izumi 3maj się!!!
ja też nie mogę uwierzyć w to, co się dzisiaj stało, w życiu bym nie pomyślała..jakoś zebrać myśli nie mogę, w głowie się to wszystko nie mieści..
__________________
NADIA 14.04.2010r. |
2010-04-10, 09:52 | #3569 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 329
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
a ja mialam dzisiaj w nocy takie straszne sny....spac nie moglam....
|
2010-04-10, 10:07 | #3570 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.
tragedia straszna ... nie da sie nic powiedziec bo mowe odbiera
__________________
Oliwcia 05.04.2010r. Amelcia 02.12.2011r. "Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. " A.Camus
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.