Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r. - Strona 119 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-04-09, 19:14   #3541
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

AniaP -GRATULUJĘ!!!

Ja byłam dziś na ktg, mój lekarz stwierdził,że z Niunią wszystko w porządku,nic złego się nie dzieje,nie ma powodu do zmartwień,mam jakieś skurcze (ok.70),ale jeszcze nic konkretnego...podobno weekend powinnam spokojnie "przesiedzieć" w domu co najlepsze do ja na Lany Poniedziałek termin miałam
no i usłyszałam, że jeśli jednak przebędę weekend w dwupaku to w poniedziałek mam sama przyjechać z torbą do szpitala,ze wszystkimi manelami
Coś czuję,że pojedziemy tam właśnie dopiero w pon

Chyba z mężem będziemy naturalnie przyspieszać poród w ten weekend
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 19:56   #3542
aixa
Rozeznanie
 
Avatar aixa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 919
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez P0P70 Pokaż wiadomość
Ja to już przeszłam chyba wszystkie rodzaje kupek. Jajpierw były takie żółte o średniej gęstości. To był początek jeszcze w szpitalu. Po wyjściu ze szpitala zaczeła mieć zatwardzenia i kupki były zielone (ciemna zieleń) o stałej konsystencji(preNan). Takie że można było je brać do ręki i nic nie brudziły (przetestowałam). NAN active 1 Zmiana mleka i kupki mieliśmy żółtawo pomarańczowe, konsystencja dość rzadka, ze śluzem i czasami śladami krwi. Więc znowu zmian mleka na BEBILON PEPTI 1 (bez mleka) i kupki są takie pomarańczowe dość rzadkie a konsystencją przypominają takie masło orzechowe. Zrobiłam posiew i czekam na wyniki czy jest tam bakteria czy tylko nie toleruje mleka.
Więc jak widzisz kupki u mnie we wszystkich kolorach. A najśmieszniejsze ze jak zrobi jakąś to ja jak głupia cała dokładnie oglądam i jak przychodzi z pracy TZ to też mu pokazuję. Więc kupki to mój ulubiony temat. Szkoda że zdjęć nie robiłam:rolleye s:

A tak na marginesie to teraz (jak już nie karmisz) razem możemy wypić za zdrowie mrówki.
No to rzeczywiście przeszłyście dużo kup Ja teraz karmię Bebiko1 i zastanawiam się czy ona to mleko toleruje. Je ładnie, jest w miarę grzeczna, ale kupki ma o konsystencji twarożku koloru żółtego. Zaparć nie ma.Martwi mnie ta konsystencja. We wtorek idziemy na wizytę kontrolną to zapytam lekarza czy tak powinno być. Wolałabym uniknąć zmiany mleka. Sama pewnie wiesz jaki to ma wpływ na dziecko.
Co do lampki wina(własnie odciągnęłam resztki pokarmu-40ml) to właśnie sączę powolutku a za zdrowie mrówki bardzo chętnie. Uwielbiam jej posty czytać A co tam wypijmy również za zdrowie mamuś nierozpakowanych żeby lekko rodziły i za zdrowie mamuś, które zmagają się z laktacją, zmęczeniem i codziennymi trudnościami jakie przynoszą kolejne dni żeby miały dużo energiI i pozytywnych wibracji

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Cytat:
Napisane przez cynamonkowa Pokaż wiadomość

Chyba z mężem będziemy naturalnie przyspieszać poród w ten weekend
może pomoże a na pewno nie zaszkodzi
__________________
Lenka 12.03.2010 CC
http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69qhqma25s.png

Maja 27.04.2017 CC
aixa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 19:57   #3543
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez magda3456 Pokaż wiadomość
Ja tez karmie z butli ale na razie podaje swoje mleko bo mój mały nie chce załapać mi piersi. Jak juz pisałam został mi zabrany po urodzeniu i tam karmili go butelką i tak juz sie nauczył ze nie chce cycka. To ściaganie jest dość uciążliwe ale póki mam pokarm to chce mu dawac. tylko nie wiem jak to długo potrwa bo juz mam mało pokarmu. W razie czego kupiłam bebilon pepti 1 i gdyby mi zabrakło mam podawać mu to mleko. Tak zaleciła pediatra w szpitalu.
ja nie moge odciagnac zadnej normalnej ilosci, a jak odstawie laktator to nieraz czuje sutek mokry ale nic wiecej;/ wiec chyba bedzie jednak karmienie butelką i glukoza.
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:00   #3544
JoannM
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 324
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

AniaP rowniez gratuluje !!

ktoras z was polecala pieluchy dada z biedronki, wczoraj je wlasnie kupilam, i rzeczywiscie sa bardzo fajne,nic sie nie wylewa. a za 78 szt zaplacilam 28zl, gdzie innych firm za tyle sztuk to kosztuja ok 40zl,wiec jest roznica.
__________________

Razem z Gabrysią

JoannM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:01   #3545
mrowak
Zakorzenienie
 
Avatar mrowak
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez P0P70 Pokaż wiadomość

A tak na marginesie to teraz (jak już nie karmisz) razem możemy wypić za zdrowie mrówki.
Love you too


Ortopeda, do ktorego idziemy w-maz wspomnianej wcześniej cioci Ewy- powiedział zaocznie (nie widząc jej jeszcze), żeby profilaktycznie szeroko pieluchować. Widzimy się w środę i zobaczymy co powie. W sumie tego sie spodziewalam, bo to ortopeda "starej daty". Tylko czemu ja czuje wewnętrzny sprzeciw

Gabrysiak ma na pyszczku pojedyncze krosteczki- rozumiem, ze to trądzik noworodkowy, ale zauważyłam, że ma też jakby wysypkę na klatce piersiowej- zupełnie nie wiem czy i co z tym robić. Smarować? Czym? Póki co przemywam gotowaną wodą, ale niewiele to daje.
mrowak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:17   #3546
machaj
Raczkowanie
 
Avatar machaj
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 495
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez mrowak Pokaż wiadomość

Gabrysiak ma na pyszczku pojedyncze krosteczki- rozumiem, ze to trądzik noworodkowy, ale zauważyłam, że ma też jakby wysypkę na klatce piersiowej- zupełnie nie wiem czy i co z tym robić. Smarować? Czym? Póki co przemywam gotowaną wodą, ale niewiele to daje.
hmm moja Kalina też ma... i nie wiem z czego to... stwierdziłam że może z czekolady... pozwoliłam sobie na odrobinę szaleństwa... jadłaś może ptasie mleczko albo kasztanki? bo jeśli to nie z tego to mogę jeść je dalej? ja smaruje sudocremem... wczoraj miała to mocno zaczerwienione a dziś tylko zaróżowione.. a w ogóle to wygląda to tak-> małe krostki... i zaczerwienienie wokół nich... a u Twojej Gabrysi jak wygląda?
machaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:19   #3547
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez mrowak Pokaż wiadomość
Ortopeda, do ktorego idziemy w-maz wspomnianej wcześniej cioci Ewy- powiedział zaocznie (nie widząc jej jeszcze), żeby profilaktycznie szeroko pieluchować. Widzimy się w środę i zobaczymy co powie. W sumie tego sie spodziewalam, bo to ortopeda "starej daty". Tylko czemu ja czuje wewnętrzny sprzeciw
.
Czujesz tak samo jak ja Dlatego zrobiłam co uważałam he he


Witam z domu

Hejka kochane

Dzięki za kciukasy my już w domku .
Ola wywineła nam numer i 6go wody mi odeszły .. Najadłam się tostów w serem żółtym ( dobra dieta przed CC ) uspiłam Szymka , usiadłam sobie do kompa a tu chlust .. A mój męzuś akurat sobie jedno piwko tego dnia wypił . On browarek lubi ale ostatnio rzadko go pija no i akurat się trafiło . A że mamy 70km do szpitala to zadzwoniliśmy po jego przyjaciela a chrzestengo Szymka żeby nas zawiózł naszym autem . Andrzej spanikowany bo on nawet przy pobraniu krwi mdleje i już miał wizje mnie rodzacej w aucie itp itd.. zadzwoniłam do mojego doktorka , okazało się że ten 150km od wawy na jakimś sympozjum jest . Przekrecił do szpitala że przyjade więc wsio było ok. Dojechaliśmy jakoś po 22 i na 24 zaplanowali mi CC. od 23:30 do tej 24:00 to chyba najdłuższe pół godziny mojego zycia . leżałam sobie pod KTG i patrzyłam na wielki zegar a wskazówki jakoś się ślimaczyły .. Nie wiedziałam czy się bać , czy cieszyć że to już Ale ekipa na operacyjnej była taka fajna że zapomniałam szybko o strachu . Wczesniej jeszcze drukowałam im ostatnie wyniki badań z netu ( bo tak się u mnie odbiera na szczęście ) bo nawet badań nie wydrukowałam .. przeciez cały czwartek miałam na to mieć
no i 24:20 pojawiła się Szymkowa siostra . Miała być dzieciem gigantem dorównać bratu a tu taki kruszek 3100 i 52cm .narazie cięzko mi stwierdzić do kogo podobna jutro wam zapodam foteczki to same ocenicie
Fajnie że miałam to drugie CC bo wycieli mi poprzednia paskudnie zrobioną blizne i mam taki ładny szewek kosmetyczny którego mimo posiadania szwów jakoś mało już w tej chwili widać . Pan mnie szył chyba z godzine czasu żeby było ładnie i aby mój doktorek mu na łeb nie wlazł na spartoloną robote Doszłam do siebie szybko i w sumie dziś to już jest naprawde cacy.
Szymek zareagował w miare dobrze ale jak zobaczył że karmie mała cyckiem to nie wiedział co się dzieje i zaczął płakać . Potem zaczął mnie głaskac bo chyba myślał ze Ola mi krzywde robi. Ale tak myślę że zareagował ok. Muszę tylko zgrac jakoś sobie plan dnia bo dziś był niewypał kąpielowy i młody nie chciał być kąpany przez babcie czy tate . W efekcie wył bo był zmeczony a musiał chwilkę na mnie poczekac . No ale cóż to pierwszy dzień nasz w domu który i tak uważam przebiegł ok.
To tyle u mnie he he ..
Jak narazie udaje mi się karmić mała cyckiem bo to taki cmokacz mały może leżeć i sobie ciumkac . zobaczymy co z tego będzie dalej w szpitalu kilka razy ją dokarmiałam bo nie miałam pokarmu w domu tez mam mleczko ale mam tez strzykawke . dziś dostała 20ml ze strzeykawki bo coś widac na dobitke jej było jeszcze potrzeba.
No to ide was czytac .
Tym razem już się to nie skończy odejściem wód
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-09, 20:25   #3548
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez JoannM Pokaż wiadomość
AniaP rowniez gratuluje !!

ktoras z was polecala pieluchy dada z biedronki, wczoraj je wlasnie kupilam, i rzeczywiscie sa bardzo fajne,nic sie nie wylewa. a za 78 szt zaplacilam 28zl, gdzie innych firm za tyle sztuk to kosztuja ok 40zl,wiec jest roznica.
Pieluchy nr 2, uszeregowane wielkościami
dada < pampers < baby dream

W moim odczuciu pampersy chłoną lepiej niz dada. Ja pampersa zakładam na noc i nie przewijam do 4-5, tyłek piekny a kremu z ZnO nadal nie posiadam.

Pozycja do karmienia i do komp:
poduszka na kolana, ssak przy lewej piersi na poduszce

Na leżąco z prawej i tym sposobem lewa pierś jest większa
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:26   #3549
madziwnia
Zakorzenienie
 
Avatar madziwnia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 6 105
Send a message via Skype™ to madziwnia
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Witam!!!!

od godziny 13 próbuje cos napisac i nie dałam rady!!!

IZUMI JEST W SZPITALU... bo.... miała KTG i jej mamę cos tkneło i poprosiła lekarza żeby zrobił jej USG i okazało sie że michas ma mało wód .. i ja zatrzymali.. narazie nic wiecej nie wiem..

Izumi ciepluchno sie trzymaj!!
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r.

Pola ur. 3 czerwca 2014!
madziwnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:46   #3550
mrowak
Zakorzenienie
 
Avatar mrowak
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Oj oj Izumek-trzymaj się!!!

Cytat:
Napisane przez machaj Pokaż wiadomość
hmm moja Kalina też ma... i nie wiem z czego to... stwierdziłam że może z czekolady... pozwoliłam sobie na odrobinę szaleństwa... jadłaś może ptasie mleczko albo kasztanki? bo jeśli to nie z tego to mogę jeść je dalej? ja smaruje sudocremem... wczoraj miała to mocno zaczerwienione a dziś tylko zaróżowione.. a w ogóle to wygląda to tak-> małe krostki... i zaczerwienienie wokół nich... a u Twojej Gabrysi jak wygląda?
Nie jadłam ptasiego mleczka, a ślinka mi cieknie bo wczoraj znajomi przynieśli całe pudełko, a ja ani okruszka ani ani Moja Gabi ma coś na kształt wysypki czerwonej, inne krostki ma na pyszczku-takie trądzikowate, a na klatce inne. Nie wiem właśnie czym smarować- do położnej zadzwonię jutro, bo ona dzwoniła wczoraj, ale się rozminęłyśmy i nie pogadałyśmy, to spytam co i jak.
mrowak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:01   #3551
dusiaka
Rozeznanie
 
Avatar dusiaka
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 927
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Gmyrelka Pokaż wiadomość

Dusiaka, nie poddawaj się!! Ja też mam kryzysy i wrażenie że Mały ma za mało mleka więc przystawiam Go kiedy tylko sobie życzy i widzę po sobie że są gorsze i lepsze dni, że czasem się najada w mig a czasem ssie ssie i niewiele Mu leci (słyszę czy łyka czy też nie) Ja Hanie karmiłam 5,5 m-ca, teraz mam wrażenie idzie mi nieco oporniej ale się nie poddaje. Na Twoim miejscu zrezygnowałabym zupełnie z podawania Małej mleka sztucznego ... Powścieka się przy cycu, ale ssąc napędzi laktację i cycki "zrozumieją" że muszą wyprodukować więcej, może warto się poświęcić i spróbować bez modyfikowanego ... Wstawię jeszcze raz porady mamuś, które stoczyły walkę o laktację:



Podtrzymanie i zwiększenie laktacji:
  • Im częściej dziecko ssie – tym więcej mleka, czyli jeśli podamy mieszankę sztuczną to o tyle co dziecko wypiło sztucznego, mniej wyprodukuje się mleka, bo zmniejsza się podaż.
  • Bardzo ważne są karmienia nocne – w nocy zwiększa się poziom prolaktyny. Ale działa to dopiero po 24h .
  • Po każdym karmieniu wypić około 2 szklanek wody (lub innych płynów). Ważne nawet w nocy.
  • Po karmieniu odciągać laktatorem jeszcze 10 minut (jeśli po karmieniu zbierze ci się 10 ml, to znaczy że masz bardzo dużo pokarmu i nie ma co panikować ).
  • Wieczorem dla relaksu polecam Carmi di caffe – jak już maluszek po kąpieli i cycu śpi to wtedy flaszeczkę wypić Relaksuje i zwiększa laktację – dla maleństwa nie szkodliwe (to jest napój bezalkoholowy praktycznie – poniżej 0,5 %). Podobnie działa lampka czerwonego wina
  • Polecam herbatki laktacyjne – herbatka bocianka i Kawka bocianka (mają kozieradkę, a inne nie). Przy gwałtownym zaniku mleka całą paczkę zaparzyć w dzbanku (ok2 L) i wypić w ciągu godziny. Obecnie herbatki bocianek są też w saszetkach, ale polecam bardziej te z suszem. Do nabycia na allegro i w szpitalach, w poradniach laktacyjnych. Ja piłam do roczku po 5 szkl. takich herbatek dziennie, teraz pije 2.
  • Nie przepajać maleństwa niczym (czasami serce pęka od krzyków). Można ewentualnie podawać własne mleko ściągnięte techniką po palcu ze strzykawką. W zależności od potrzeb i wieku dziecka podaje się 10 czy 20 ml (z wiekiem więcej oczywiście).
  • Dużo spokoju i wsparcia – nie istnieje coś takiego jak chude mleko, mleko matki jest najlepsze, a inni to palanci
  • Oczywiście bardzo dobra jest wizyta w poradni laktacyjnej, mi niewiele pomogla fizycznie bo technike mialam opanowana, jednak psychicznie dala poczucie bzepieczenstwa
  • Granulki homeopatyczne na laktacje – w aptece
Ponoć super jest ta herbatka bocianka i planuję ją zamówić na allegro
Gmyrelka - Dziękuję za porady
Herbatkę i kawkę bocianka właśnie zamówiłam na allegro. Wieczorami popijam piwko Karmi, piję dużo wody, po karmieniu (o ile mała da mi chwilę przerwy) odciągam resztę mleka laktatorem (elektryczny z wypożyczalni). Bywa, że jest tego ledwie 10 ml Daję to przez strzykawkę po palcu. Niestety po kąpieli mała dziś znów dostała od Tatusia butlę Nan 1
Dzwoniłam też do doradcy laktacyjnego - mam przystawiać małą jak najczęściej, nie stresować się, odciągać pokarm kiedy tylko się da, wyciszyć w domu atmosferę (np. opuścić rolety)
Zakupię sobie jeszcze te granulki homeopatyczne.
Jak to wszystko nie zadziała, to sama już nie wiem...
__________________
OLEŃKA
02.04.2010
Marriage is a relationship in which one person is always right, and the other is a husband

Dzienniki budowy:
http://forum.muratordom.pl/showthrea...ghlight=anatol
http://www.anatol.mojabudowa.pl/
dusiaka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-09, 21:07   #3552
fasolka73
Rozeznanie
 
Avatar fasolka73
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 725
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Aniu P GRATULACJE!!!!!

Ja po dzisiejszym dniu ZAZDROSZCĘ WSZYSTKIM CO MIAŁY CC!!!
A ZACZĘŁO SIĘ TAK....

Już od 2 dni męczą mnie skurcze, wczoraj wieczorem były dość dokuczliwe, ale ciepła kąpiel i masaż męża uśpił mnie. I tak o 5 rano budzi mnie straszny ból. Nogą nie mogłam ruszyć... Leżę i leżę, w końcu obudziłam męża i ten pomógł mi wstać. Pokręciłąm się na piłce do 9, a skurcze cały czas co 4 min...Dobra, myślę jadę to sprawdzić. Tymbardziej, że rozmawiałam z moją zaprzyjaźnioną położną i ta też kazała mi jechać to sprawdzić. Jesteśmy w szpitalu...Przyjęli mnie , usłyszałam, że akcja porodowa się zaczęła.Rozwarcie na 3 dobre cm. Badanie okropne, lekarz zresztą też. Lewatywa(mmmm....) i w seksownej koszulce jazda na górę windą na porodówkę. Nie chcieli nam od razu dać sali do rodzinnego porodu, bo moja akcja się nie rozwijała i blokowalibyśmy salę. Więc mój mąż siedzi na korytarzu, ja w sali, gdzie są boksy do porodów i rodzące i czekamy. KTG-skurcze nieregularne, badanie palpitacyjne-rozwarcie dalej na 3cm. Ja w stresie cała, obok kobita płacze z bólu(rozwarcie na 6cm) żyć, nie umierać... I tak sobie chodziłam ktg-mąż-korytarz.Zaczęłam chodzić po schodach(bo to ponoć pomaga) nic, nic nie postępuje. Ja głodna, cały dzień bez jedzenia (o 8 rano zjadłam tylko2 kanapki), zestresowana, wypieki na twarzy.Zrobiły mi masaż szyjki i dalej nic... Zbliża się wieczór- i wizja, że ja spędzę tę noc w tym boksie porodowym, na łóżku do rodzenia, bez pościeli (bo nie ma miejsc na patologii, żeby mnie położyć). Cały czas naciski połoznych, żebym męża do domu wysłała. Ale on nie chciał, a ja jestem mu wdzięczna, bo przynajmniej mogłam do niego wychodzić, a nie tylko siedzieć i słuchać jak kobita obok rodzi i jęczy."Pani nie rodzi i nie wiadomo kiedy będzie rodzić"- usłyszałam. Jaka rozbieżność...Na dole, w izbie przyjęć jeszcze rodziłam
Więc postanowiłam, że wypiszę się na własne żądanie, bo wolę w domu się najeść, wyspać, we własnym łóżku. I tak oto jestem znowu w domu.(22.00 godz) .
W kurzył mnie ten lekarz w izbie przyjęć... Widział podczas badania co mam, a czego nie mam, mógł od razu do domu odesłać...Ehhh...Termin mi minął dzisiaj, ja nie panikowałam, ale też sama nie moigę się zbadać i ocenić kiedy, nigdy też nie rodziłam. Nie znam się na tym. Skoro lekarz twierdzi, że akcja się rozpoczęła, to chyba wie co mówi...
Jeszcze ta dziewczyna rodząca. Leżysz i słyszysz jak cierpi... Była bardzo dzielna, tylko bidulkę łyżeczkowali (bo łożysko całe nie wyszło) i szyli. I darła się nie na porodzie , ale na tych później zabiegach... Jestem wykończona....Biorę prysznic i idę spać. A 2 dziewczyny co ze mną przyjechały miały cc i już dawno tulą swoje maleństwa do piersi.... Ja nie byłam nigdy za cc na życzenie, zawsze wolałam sn, ale dziś zwątpiłam.,...I jeszcze na usg wyszło, że Hania będzie miała ok 4kg, jest dość sopra.... Boję się...

Chce mi się płakać.. wszystko boli...i tak jakoś....
fasolka73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:23   #3553
catro
Rozeznanie
 
Avatar catro
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 796
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez JoannM Pokaż wiadomość
albo taka historia. ze zmienianiem dziecku pieluch. Najgorzej jest w nocy, bo zalezy mi na snie wiec za wszelka cene chce zeby usnela. I jak sie zmieni przed karmieniem, to podczas jedzenia i tak przewaznie narobi czasem nie zmieniam od razu, bo przewaznie musze ja karmic na dwa razy i w miedzy tymi karmieniami zmieniam, ale dzis np nie zmienilam przed karmieniem a zasnela mi od razu po pierwszym karmieniu, wiec odlozylam ja do lozeczka, z tym zasranym pampersem(bo jakbym zaczela zmieniac to na bank by sie obudzila i od nowa cala zabawa), a przy najstepnym przewijaniu oczywiscie co, czerwony zadek..i badz tu madry. Albo sen, albo ladna pupa...
Ja zmieniam zawsze przed kamieniem a nigdy bezpośrednio po, bo Oli się strasznie ulewa, a podnosząc jej nóżki do góry zawsze coś tam prowokuję. Jak nie zaśnie od razu, to po jakimś czasie jak czuję ładunek to przewijam, dupcia jak czerwona, to sudocrem a przy następnym przewijaniu już śliczna

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość

Dzięki za kciukasy my już w domku .
Ola wywineła nam numer i 6go wody mi odeszły .. Najadłam się tostów w serem żółtym ( dobra dieta przed CC ) uspiłam Szymka , usiadłam sobie do kompa a tu chlust .. A mój męzuś akurat sobie jedno piwko tego dnia wypił . On browarek lubi ale ostatnio rzadko go pija no i akurat się trafiło . A że mamy 70km do szpitala to zadzwoniliśmy po jego przyjaciela a chrzestengo Szymka żeby nas zawiózł naszym autem . Andrzej spanikowany bo on nawet przy pobraniu krwi mdleje i już miał wizje mnie rodzacej w aucie itp itd.. zadzwoniłam do mojego doktorka , okazało się że ten 150km od wawy na jakimś sympozjum jest . Przekrecił do szpitala że przyjade więc wsio było ok. Dojechaliśmy jakoś po 22 i na 24 zaplanowali mi CC. od 23:30 do tej 24:00 to chyba najdłuższe pół godziny mojego zycia . leżałam sobie pod KTG i patrzyłam na wielki zegar a wskazówki jakoś się ślimaczyły .. Nie wiedziałam czy się bać , czy cieszyć że to już Ale ekipa na operacyjnej była taka fajna że zapomniałam szybko o strachu . Wczesniej jeszcze drukowałam im ostatnie wyniki badań z netu ( bo tak się u mnie odbiera na szczęście ) bo nawet badań nie wydrukowałam .. przeciez cały czwartek miałam na to mieć
no i 24:20 pojawiła się Szymkowa siostra . Miała być dzieciem gigantem dorównać bratu a tu taki kruszek 3100 i 52cm .narazie cięzko mi stwierdzić do kogo podobna jutro wam zapodam foteczki to same ocenicie
Fajnie że miałam to drugie CC bo wycieli mi poprzednia paskudnie zrobioną blizne i mam taki ładny szewek kosmetyczny którego mimo posiadania szwów jakoś mało już w tej chwili widać . Pan mnie szył chyba z godzine czasu żeby było ładnie i aby mój doktorek mu na łeb nie wlazł na spartoloną robote Doszłam do siebie szybko i w sumie dziś to już jest naprawde cacy.
Szymek zareagował w miare dobrze ale jak zobaczył że karmie mała cyckiem to nie wiedział co się dzieje i zaczął płakać . Potem zaczął mnie głaskac bo chyba myślał ze Ola mi krzywde robi. Ale tak myślę że zareagował ok. Muszę tylko zgrac jakoś sobie plan dnia bo dziś był niewypał kąpielowy i młody nie chciał być kąpany przez babcie czy tate . W efekcie wył bo był zmeczony a musiał chwilkę na mnie poczekac . No ale cóż to pierwszy dzień nasz w domu który i tak uważam przebiegł ok.
To tyle u mnie he he ..
Jak narazie udaje mi się karmić mała cyckiem bo to taki cmokacz mały może leżeć i sobie ciumkac . zobaczymy co z tego będzie dalej w szpitalu kilka razy ją dokarmiałam bo nie miałam pokarmu w domu tez mam mleczko ale mam tez strzykawke . dziś dostała 20ml ze strzeykawki bo coś widac na dobitke jej było jeszcze potrzeba.
No to ide was czytac .
Tym razem już się to nie skończy odejściem wód
Przede wszystkim - gratulacje!! Mała nie chciał czekać
Po drugie - alle słodziak z Szymka
I śliczne imię córeczki
__________________
Ola - 07.03.2010



catro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:28   #3554
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

MadCat - kup sobie koniecznie poduche do karmienia . Po CC to poprostu rewelka pominę już karmienie dziecka ale nawet samemu jak się siedzi to się przydaje taka podusia . W domku to tez mega wygodne do karmienia .

fasolka - kurde oby szybko wszystko się potoczyło i żebyś już za chwilke urodziła .

Ide kimac , mała tez już spi .

Powiem wam ze wczoraj do szpitala przywieźli pijana laske w 36 tyg . jak wytrzeźwiała wypisała się na własną prośbę . To jej 7 dziecko nie wnikam nawet co się dzieje z pozostałymi . Kurde my tu na siebie dmuchamy martwimy się itp.. a takie ... eehh szkoda gadac .


Reszcie rozpakowanych laseczek serdeczne gratki ..

No i nasza dzielna DrCron wkońcu się doczekała

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Cytat:
Napisane przez catro Pokaż wiadomość
Przede wszystkim - gratulacje!! Mała nie chciał czekać
Po drugie - alle słodziak z Szymka
I śliczne imię córeczki
hhmmmm nie wiem jak to z tą Olą .. Imię wszak piekne ale każdą Ole małą co znam to taka dajaca popalić rodzicom .. nie wiem moja droga czy nam to dobrze wróży

Miłych snów laski
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:31   #3555
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

fasolka73 trochę Cię chyba rozumiem..,bo dziś jak czekałam na korytarzu na ktg..też słyszałam jak jakaś kobieta za ścianą rodziła..
aż się przeraziłam,choć w oczach męża widziałam chyba większy strach,zmieszanie i przerażenie niż jakbym spojrzała na siebie w lustrze..
Też nigdy nie byłam za CC na żądanie,ale dziś jak posłuchałam jak ta kobieta się męczyła..to mnie taaaki strach obleciał
Co prawda później usłyszeliśmy płacz dzieciątka i aż nam się buźki uśmiechnęły,odetchnęliśmy dosłowniemy,co nie rodziliśmyale nam się udzieliło
No,ale kobiety to mi tak szkoda było..Na korytarzu usłyszałam,że "ona tak już od 12ej się drze"..a była prawie 17ta..
A text padł od pań z brzuszkami z sali obok..przyjdzie kryska na Matyska..Ja bym tak nie powiedziała..bo mi szkoda,że ktoś cierpi,słuchać nie mogłam..

A swoją drogą...to niezłą akcję miałaś w tym szpitalu..Zdecydować się biedaki nie mogli-rodzi czy nie rodzi..a człowiek się stresuje itd.

Edytowane przez cynamonkowa
Czas edycji: 2010-04-09 o 21:34
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:31   #3556
tylkooliwka
Wtajemniczenie
 
Avatar tylkooliwka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 037
GG do tylkooliwka
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez dusiaka Pokaż wiadomość
Tylkooliwka- dziękuję. A czy jak miałaś podobny problem, to też dopajałaś Danielka mlekiem z butli? Ola jak się zezłości na pusty cyc zaczyna głośno krzyczeć, szarpać się, niby cyca ma w buzi, ale nie chce go ssać. A ja po kilku minutach takiego szaleństwa nie daję psychicznie rady, robię butelkę. Gdy mała ciumka mleczko z butelki mnie jest tak bardzo żal, że rodzona matka nie może jej wykarmić, że zaczynam ryczeć, błędne koło
Cytat:
Napisane przez dusiaka Pokaż wiadomość
Aixa - pierwsza część Twojej historii pasuje do moich wspomnień, kiedy urodziłam pierwsze dziecko. Nawał w 3 dobie, zastoje, ale karmiłam syna 3 lata.
Druga część Twojej historii, to jakby moja teraz. Odciągam lakatorem ok. 40 ml, dla małej to za mało, więc wczoraj wysłałam TŻ po mleko modyfikowane
Nie mam pojęcia, czy to możliwe, żebym jedno dziecko mogła wykarmić cycem, drugie nie.
W szpitalu się załamałam kiedy mi powiedzieli, że na czas fototerapii z powodu żółtaczki, muszę odstawić małą od cyca i dawać butlę. Jak tak ciumkała tą butlę, pomyślałam sobie wtedy, że nie jestem jej już potrzebna, każdy może jej podac butelkę... I teraz, kiedy się pręży, gdy z cyca już nie leci, dobijam się na nowo. Powoli zaczyna mi brakować sił na tą walkę.
Dusiaczku kochany nawet nie wolno Ci tak myslec,zawsze bedziesz jej potrzebna!Wiem co czujesz bo czulam dokladnie tak samo i wiele razy juz sie mialam poddac ale dzieki dziewczynom dalam rade i teraz mam mleczko.oczywiscie ze dokarmialam butelka,nawet teraz czasami dostaje.Jezeli bedziesz cierpliwa to wszystko sie uda mi to zajelo ponad 2 tygodnie a wlasciwie walka trwa od 6 tyg czyli od urodzenia,bo na poczatku nie mialam pokarmu byla butelka,poźniej jak sie udalo to krwawiace sutki,znowu butelka-zanik pokarmu2x,odzyskiwanie-jak sie udalo to znowu kazali mi go odstawic na 4 dni ze wzgledu na żółtaczke,kolejne klopoty z pokarmem,dopiero teraz mysle ze mam w miare normalnie mleczka,chociaz dzisiaj caly dzien siedzial na piersi i tez byly flaczki,mimo tego ze mam pokarm to i tak sie prezy albo usypia-ja go odkladam znowu placze bo nie mogl sie najesc poniewaz usnał itd
Takze nie podłamuj sie probuj a powinno sie udac.Dostawiaj do piersi a najwyzej dokarmiaj butelka,np 3 razy dziennie jak sie da to co raz mniej i obserwuj wagę.Ja dzisiaj w rossmanie kupilam te smoczki takie żólte jak kiedys byly 2za 3,5 zl one sa miecitkie i maja malusią dziurkę,mysle ze blizej im do piersi-dziecko wolniej je i nie przyzwyczaja sie ze samo leci.Trzymam kciuki jak tylko masz pytanie albo cokolwiek to pisz-zawsze odpowiem a jak chcesz to dzwon-moj nr w klubie
My obie z Łodzi-mozemy sie na jakis spacerek umowic

Cytat:
Napisane przez JoannM Pokaż wiadomość
AniaP rowniez gratuluje !!

ktoras z was polecala pieluchy dada z biedronki, wczoraj je wlasnie kupilam, i rzeczywiscie sa bardzo fajne,nic sie nie wylewa. a za 78 szt zaplacilam 28zl, gdzie innych firm za tyle sztuk to kosztuja ok 40zl,wiec jest roznica.
tak Joanna ja je uzywam,juz teraz przejde na te midi,nie sa az tak fajne jak pampersy ale narazie daja radę i ccc

Cytat:
Napisane przez mrowak Pokaż wiadomość
Love you too


Ortopeda, do ktorego idziemy w-maz wspomnianej wcześniej cioci Ewy- powiedział zaocznie (nie widząc jej jeszcze), żeby profilaktycznie szeroko pieluchować. Widzimy się w środę i zobaczymy co powie. W sumie tego sie spodziewalam, bo to ortopeda "starej daty". Tylko czemu ja czuje wewnętrzny sprzeciw

Gabrysiak ma na pyszczku pojedyncze krosteczki- rozumiem, ze to trądzik noworodkowy, ale zauważyłam, że ma też jakby wysypkę na klatce piersiowej- zupełnie nie wiem czy i co z tym robić. Smarować? Czym? Póki co przemywam gotowaną wodą, ale niewiele to daje.
Cytat:
Napisane przez mrowak Pokaż wiadomość
Oj oj Izumek-trzymaj się!!!



Nie jadłam ptasiego mleczka, a ślinka mi cieknie bo wczoraj znajomi przynieśli całe pudełko, a ja ani okruszka ani ani Moja Gabi ma coś na kształt wysypki czerwonej, inne krostki ma na pyszczku-takie trądzikowate, a na klatce inne. Nie wiem właśnie czym smarować- do położnej zadzwonię jutro, bo ona dzwoniła wczoraj, ale się rozminęłyśmy i nie pogadałyśmy, to spytam co i jak.
Mrowak pisalam o tym,zrob jej krochmal to nic nie zaszkodzi a pomaga na takie krostki:rozprowadź 2 łyżki mąki ziemniaczanej w kubeczku zimnej wody,wlej do 1l gotującej się wody i chwilkę pogotuj jeszcze.Tak przygotowane wlej do wody w wanience i wykąp ją bez uzywania dodatkowych kosmetykow.Danielkowi cala wysypka zeszla a mial na calym ciele nawet we włoskach.Jest jeszcze w aptece-to sie potocznie nazywa kali pomagali,tez sie dodaje troche do wody i w tym kąpie dziecko ma dzialanie odkarzajace.

Izumi kochana trzymaj się

Wiecie co jest najlepsze-dzisiaj tak mi dal do wiwatu caly dzien ze za przeproszeniem nawet sie wysr.... nie moglam cyc cyc cyc... na 18 poszlam do szkoly maz zostal dal mu butleczke przed moim wyjsciem ok 17 i mu 4h spal dopoki nie wrocilam ok21 i gdzie tu sprawiedliwosc....?


O matko!Fasoleczko-wspolczuje,rzeczywiscie jakis lekarz niekumaty,wyspij sie,moze jutro bedzie lepiej a moze juz sie akcja naprawde rozkreci i bedziesz miala dzidzie przy sobie,czego zycze z calego serca

Edytowane przez tylkooliwka
Czas edycji: 2010-04-09 o 21:44
tylkooliwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:48   #3557
Andinek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 70
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Witajcie Mamusie !

Nie było mnie tutaj raptem od przedwczoraj a tu takie dobre wieści-
Drcronik, EQusska, Magda 3456, AniaP -GRATULACJE !!! Mam nadzieje, że o zadnej nie zapomniałam ...

Darusiaaa - fajnie, ze juz jestescie w domku z Oliwką

Izumi - trzymam kciuki !!!

Dziękuję kobietki za gratulacje !!!

Ja wpadałam do Was tylko na chwilkę- wczoraj nad ranem wylądowałam w szpitalu z temperaturą 39.6... Bałam się, że doszło do zapalenia piersi... na szczęscie nie... Lekarz stwierdził, że zdarzają sie takie przypadki po porodzie i odstawieniu od piersi widocznie jestem jakas wyjatkowa, ale wielkie dzieki za taka wyjatkowosc .............. Ledwo trzymalam sie na nogach i bolało mnie dosłownie wszystko i teraz uwaga ... lekarz zalecił mi przyjmowanie Panadolu (realia irlandzkie) !!! Mały krzyczy, dziewczynki odezwe sie jutro....
Andinek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:55   #3558
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Izumi kochana trzymamy kciuki!!!!!
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:58   #3559
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Andinek Pokaż wiadomość
Dziękuję kobietki za gratulacje !!!

Ja wpadałam do Was tylko na chwilkę- wczoraj nad ranem wylądowałam w szpitalu z temperaturą 39.6... Bałam się, że doszło do zapalenia piersi... na szczęscie nie... Lekarz stwierdził, że zdarzają sie takie przypadki po porodzie i odstawieniu od piersi widocznie jestem jakas wyjatkowa, ale wielkie dzieki za taka wyjatkowosc .............. Ledwo trzymalam sie na nogach i bolało mnie dosłownie wszystko i teraz uwaga ... lekarz zalecił mi przyjmowanie Panadolu (realia irlandzkie) !!! Mały krzyczy, dziewczynki odezwe sie jutro....
Ja miałam tak po Szymku koło 7-8 dnia 40 stopni gorączki przez dwa dni .. masakra jakaś

Dobranoc
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-09, 21:58   #3560
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Mrowak pisalam o tym,zrob jej krochmal to nic nie zaszkodzi a pomaga na takie krostki:rozprowadź 2 łyżki mąki ziemniaczanej w kubeczku zimnej wody,wlej do 1l gotującej się wody i chwilkę pogotuj jeszcze.Tak przygotowane wlej do wody w wanience i wykąp ją bez uzywania dodatkowych kosmetykow.Danielkowi cala wysypka zeszla a mial na calym ciele nawet we włoskach.Jest jeszcze w aptece-to sie potocznie nnazywa kali pomagali,tez sie dodaje troche do wody i w tym kąpie dziecko ma dzialanie odkażajace.

Kalii permanganas KMnO4

Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Czas edycji: 2010-04-09 o 21:59
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 22:49   #3561
JoannM
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 324
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Izumi no to trzymamy kciuki !!!!!!

Fasolka wspolczuje, niezle Cie tam potraktowali.. jednoczesnie zycze powodzenia i miejmy nadzieje, ze juz niedlugo i Ty bedziesz trzymac na rekach swoje dzieciatko
__________________

Razem z Gabrysią

JoannM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 22:54   #3562
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

kurcze nie mam laktatora dobrego i jak mam se poradzic z tymi cycorami?;/
niby sa twarde wyciskam troche mleka, oliwka w zyciu taka iloscia by sie nie najadla ale piersi mam troszke twardawe
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 07:27   #3563
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.


uuuuu, pusto tu dziś o tej porze w sumie sobota dzisiaj
ja sama siedzę pewnie do 15ej-"mąż się kursuje"
hmmm co ja będę robić?
buuu i słońca nie ma,ziiiiimno za oknem
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 07:38   #3564
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

moja niunia przespala nad ranem 4 godzinki
powiem wam ze widze od razy roznice , przeszlismy na butle, widze jak sie juz nie denerwuje, jaka jest szczesliwa, spokojna, cos jest nie tak z tym moim pokarmem wiec nie chce jej meczyc i siebie, najgorsze to ze ja jakis slaby ten pokarm mam i mnie te piersi bola, dzisiaj michal jedzie do mojej gin to poprosi o tabletki na zatrzymanie laktacji, ale jak jeszcze moge sobie pomoc?
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 08:01   #3565
mrowak
Zakorzenienie
 
Avatar mrowak
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość

hhmmmm nie wiem jak to z tą Olą .. Imię wszak piekne ale każdą Ole małą co znam to taka dajaca popalić rodzicom .. nie wiem moja droga czy nam to dobrze wróży
No, no- Ty uważaj co piszesz, bo Cię znajdę

Fasolka, ja myślę, że po takiej nocy to nie dziwne, że masz takie przemyślenia-zmęczenie, stres no i te przejścia.

Cytat:
Napisane przez cynamonkowa Pokaż wiadomość
Co prawda później usłyszeliśmy płacz dzieciątka i aż nam się buźki uśmiechnęły,odetchnęliśmy dosłowniemy,co nie rodziliśmyale nam się udzieliło
U nas było identycznie- w sali obok rodziła dziewczyna i urodziła 2 godziny przede mną. TZ aż się oczy spociły, a ja jej zazdrościłam.
Potem oczywiście spotkałysmy się Mileną na noworodkowym i jej opowiadałam jak to mnie zazdrość zżerała, że miała to za sobą-urodziła ślicznego chłopca.
mrowak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 09:02   #3566
MadCat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 428
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Izumi powodzenia!!!
__________________
Matylda
21.04.2010

MadCat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 09:38   #3567
mloda1989
Zakorzenienie
 
Avatar mloda1989
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 329
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

ja nadal w dwupaku....

i w wielkim szoku a propo tego co sie stalo....masakra jakas
mloda1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 09:47   #3568
cynamonkowa
Raczkowanie
 
Avatar cynamonkowa
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 307
GG do cynamonkowa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Izumi 3maj się!!!

ja też nie mogę uwierzyć w to, co się dzisiaj stało, w życiu bym nie pomyślała..jakoś zebrać myśli nie mogę, w głowie się to wszystko nie mieści..
cynamonkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 09:52   #3569
mloda1989
Zakorzenienie
 
Avatar mloda1989
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 329
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

a ja mialam dzisiaj w nocy takie straszne sny....spac nie moglam....
mloda1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 10:07   #3570
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

tragedia straszna ... nie da sie nic powiedziec bo mowe odbiera
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.