Jak powstrzymać się od wyciskania cz.2

[AaniaA]

Little Angel jak ja Ci zazdroszcze tego zdrowego podejscia do sprawy i tego, ze nie ruszasz buzki.

a moja buzia to pelno zaskornikow, z ktorych robia sie wszystkie dziwne niespodzianki - jak nie wystajace to czerwone, itd. i jak tu nie miec syfow ? mam dosc tej swojej cery. na dodatek to jeszcze jakas gula zrobila mi sie na brodzie i z boku nosa (powyzej skrzydelka) cos mi siedzi i puchnie, ale nic nie mozna z tym zrobic. retin A to mi tylko zluszcza skore, ale nie wyciaga tego wszystkiego na zewnatrz. posmarowalam to "cudo" tribioticiem, gdyz po moim grzebaniu wyglada to paskudnie. o innych strupkach, znakach po wycisnieciu to nawet nie pisze.

[karolina3250]

Ja mam sprawdzony sposóbhttp://www3.sympatico.ca/spore/wip/Acne.html

[lady_madzia7]

Hehe, ten link jest po prostu rozbrajający U mnie zawsze stan cery się pogarsza po wyciskaniu efekty widzę następnego dnia rano ;-( a wg. mnie robię to naprawdę higienicznie...u was jest podobnie?

[lea88]

Napisane przez lady_madzia7

Hehe, ten link jest po prostu rozbrajający U mnie zawsze stan cery się pogarsza po wyciskaniu efekty widzę następnego dnia rano ;-( a wg. mnie robię to naprawdę higienicznie...u was jest podobnie?

u mnie jest dokladnie tak jak to opisalas, szczegolnie, jesli sie bardzo pociesne .

A link jest po prostu kosmiczny!!!

[gwendolyn]

Poległam, a wczoraj się tak mądrzyłam, przez wyciskanie otworzyła mi znów się ranka na czole, która mi sie dłuugo goiła

[ziuta.]

Byłam dziś u dermy. dostałam differin i duac na zmiane na noc. Czy ktos to stosował? to sa retinoidy czy co?
na poliku widze 2 grudki do wycisniecia i chyba sie nie powstrzymam, oby nie było maskary

[Little Angel]

Napisane przez AaniaA

Little Angel jak ja Ci zazdroszcze tego zdrowego podejscia do sprawy i tego, ze nie ruszasz buzki.

a moja buzia to pelno zaskornikow, z ktorych robia sie wszystkie dziwne niespodzianki - jak nie wystajace to czerwone, itd. i jak tu nie miec syfow ? mam dosc tej swojej cery. na dodatek to jeszcze jakas gula zrobila mi sie na brodzie i z boku nosa (powyzej skrzydelka) cos mi siedzi i puchnie, ale nic nie mozna z tym zrobic. retin A to mi tylko zluszcza skore, ale nie wyciaga tego wszystkiego na zewnatrz. posmarowalam to "cudo" tribioticiem, gdyz po moim grzebaniu wyglada to paskudnie. o innych strupkach, znakach po wycisnieciu to nawet nie pisze.

Ja jestem szajbusek na swoj sposob.Jak zaczynam sie sobie zbyt wnikliwie przygladac,albo ide na spacer,albo biore sie za ostry trening,a po nim to juz tylko padam na pysk,albo zakldam slyuchawki na uszy,zglaszam i tancze jak wariatka.Maz twierdzi,ze to glupota starcza,ale mnie to tak odstresowuje,ze po wszystkim znow czuje sie piekna,szczupla,oko mam zalotne(choc czesto rozmazane).A zaskorniki i pryszcze moga zyc sobie wtedy swoim wlasnym zyciem

Aniu,wczoraj czytalam co moze spowodowac pogorszenie cery i wyszlo mi,ze brak witamin.Ale ty przeciez jeszcz witaminy,i tu moja teoria pada.

[gwendolyn]

Ja też łykam witaminy i nic nie pomaga - poprawę minimalna widziałam kiedys po MerzSpecial ale chyba to zasługa drożdży które w sobie zawiera.

Moim zdaniem my mamy buźki zakażone od tego ciśnięcia i wszystko dlatego sie tak paprze, a n.p. differin czy retinoidy wyciagają paskudy na wierzch, my nie możemy sie powstrzymać i znów się wokół miejsca rozdziubanego skóra zakaża i wyskakują nowe niespodzianki i tak wkoło Macieju.

Ja chyba powinnam jednak antybiotyk dostać żeby zwalczyć tę infekcje...i jakies leki uspokajające na nerwicę.

Tak na marginesie dziś mam masakryczny dzień, nie pisze tego w ramach usprawiedliwienia, moje życie osobiste to jakaś katastrofa ostatnio, ale sama jestem sobie winna po trosze ...Ale z tym sobie jakoś jeszcze radzę...

Kiedy dowiedziałam dziś się, że mój znajomy, co prawda daleki, zginął wczoraj w wypadku i już druga koleżanka, u której byłam niedawno na weselu straciła dzidziusia, to moje problemy, między innymi te ze skórą, wydają mi się błahostkami.

[Little Angel]

Napisane przez gwendolyn

Ja też łykam witaminy i nic nie pomaga - poprawę minimalna widziałam kiedys po MerzSpecial ale chyba to zasługa drożdży które w sobie zawiera.

Moim zdaniem my mamy buźki zakażone od tego ciśnięcia i wszystko dlatego sie tak paprze, a n.p. differin czy retinoidy wyciagają paskudy na wierzch, my nie możemy sie powstrzymać i znów się wokół miejsca rozdziubanego skóra zakaża i wyskakują nowe niespodzianki i tak wkoło Macieju.

Ja chyba powinnam jednak antybiotyk dostać żeby zwalczyć tę infekcje...i jakies leki uspokajające na nerwicę.

Tak na marginesie dziś mam masakryczny dzień, nie pisze tego w ramach usprawiedliwienia, moje życie osobiste to jakaś katastrofa ostatnio, ale sama jestem sobie winna po trosze ...Ale z tym sobie jakoś jeszcze radzę...

Kiedy dowiedziałam dziś się, że mój znajomy, co prawda daleki, zginął wczoraj w wypadku i już druga koleżanka, u której byłam niedawno na weselu straciła dzidziusia, to moje problemy, między innymi te ze skórą, wydają mi się błahostkami.

Tez mysle,ze skora jesy zakazona,czesto to chyba tradzik z zadrapania.

Takie rzeczy jak smierc czlowieka potrafi zdolowac,kiedy moja najlepsza przyjaciolka zginela,swiat runął mi na glowe,wszystko sie zawalilo.
Jedna lekcje z tego wyciagnelam-nic piekniekjszego ponad zycie,kazdy dzien zaczynam usmiechem,nawet ten gdy jesienne szarugi za oknem,nawet gdy mroz,a ja musze wstac do pracy...i zaden pryszcz nie przeszkodzi mi z kazdego dnia korzystac do bolu.Ot,cala filozofia.

[sweet_white_chocolate]

Witam
Dawno tu nie pisała, ale w sumie nie ma o czym, edukowania ciąg dalszy (niestety dużo mądrzejsza nie jestem, bo na razie dla mnie to wszystko jest zbyt skomplikowane, ale mam przynajmniej motywację, żeby chemii i biologii wnikliwiej się uczyć ). Twarz masakryczna, czasami mam napady niepohamowanego macania twarzy i podważania wszystkich wyschłych resztek skursyfynków i odrywaniu ich (opis słabo oddający rzeczywistość, ale inaczej chyba nie potrafie tego opisać), ale stety/niestety wchodzę stopniowo w fazę wyluzowania i podejścia do sprawy bardziej z dystansem, trochę mniej się stresuję przed spotkaniami z ludźmi i już nie płaczę przez to jak wygląda moja twarz (ale oczywiście smutam jeszcze czasami... niestety).
Ziuto taki sam zestaw dostałam bodajże w maju (może trochę wcześniej) i stosowałam przez jakieś dwa miesiące, tylko, że w tym czasie brałam jeszcze tetralysal, więc mogę Ci tylko napisać, że duac okropnie wysuszał, a differin powodował u mnie lekkie łuszczenie, ale stosowało mi się go całkiem nieźle, jednak wysyp jest raczej nieunikniony (nawet u mnie wywołał).
Pozdrawiam

[lady_madzia7]

Hehe mam pomysł aby powstrzymać się od wyciskania =P mieć non stop tak brudne dłonie, że po prostu nie sposób nimi dotknąć twarzy =P

[AaniaA]

Czekoladko a przypomnij co teraz stosujesz?

ja mam pol nosa napuchnetego i wygladam paskudnie. ponadto reszta twarzy tez okropna. zygac mi sie chce jak na nia patrze. ponadto wczoraj cos mnie chwycilo i chyba cos sie zaczyna - boli mnie gardlo i rano jak sie budze mam katar. ponadto jestem przed okresem, wiec .

[gwendolyn]

Moja mama ma genialne pomysły na niewyciskanie
Kiedyś powiedziała mi żebym trzymała w pokoju młoteczek. Kiedy najdzie mnie ochota na wyciskanie mam iść do niej, a ona mnie tym młoteczkiem stuknie- najpierw po rękach, potem w główkę Pewnie skutki tej praktyki byłyby i tak mniejsze od skutków majstrowania przy buzi
Kiedyś też wymyśliła, że powinnam założyć sobie na czubki palców takie pionki do gry planszowej - też trudno byłoby cokolwiek ruszyć

[lea88]

oj, widze, ze pogorszenie sie wody z kranu podczas sezonu zimowego juz zaczyna dawac sie we znajki. Mi dzis wywalily prychole na dekoldzie . Niby nie jest zle, bo zawsze to nie twarz i mozna zakryc, ale mimo wszystko. Oczywiscie nie powstrzymalam sie, zeby sobie nie pouzywac i nie wyciskac . Mam nadzieje, ze twarzy tak bardzo mi nie zaatakuja jak rok temu

[AaniaA]

lea88 a skad wiesz, ze woda z kranu Ci psuje cere? ze to nie od czegos innego.

[sikoreczka111]

mi woda z kranu tez nie służy ...choc to zalezy gdzie jestem , wrocławska ( strasznie chlorowana i wysusza skórę) moja bełchatowska była ok , ale niedawno jakieś bakterie się znalazły i też jest teraz mocno chlorowana ;/


a z wyciskaniem narazie same sukcesy ...ale to tylko dlatego, że nie ma co wyciskać , bo wszystko cały czas się goi .... narazie najgorsze co mam na twarzy to olbrzymie zimno pod dolną warga ...

[lemonka]

hm.. tzn ze gotujecie sobie wode bo mycia buzki, czy moze mineralna czy jak?
i wycieracie buzie czym?

[sikoreczka111]

Napisane przez lemonka

hm.. tzn ze gotujecie sobie wode bo mycia buzki, czy moze mineralna czy jak?
i wycieracie buzie czym?

nie no myje normalna, bo za dużo bawienia się by było , ale widze jej działanie ( choc powiem, że jakbyły te bakteryjki to myłam niegazowaną woda i skóra była potem mniej ściągnięta i mniej sucha , ale za dużo bawienia się było z takim myciem) , a wycieram zazwyczaj czusteczkami higienicznymi lub ręcznikami papierowymi ;] ...no chyba, że nie mam czegoś takiego pod reka

[lemonka]

no to ja tak samo..
kiedys nawet gotowalam sobie wode i zawsze mialam poprostu butelke przegotowanej wody, ale pozn iej odechcialo mi sie bawic.. i teraz myje normalnie woda z kranu i zawsze wycieram rechnikami kuczennymi..;]

[AaniaA]

my z kropami to jak widac wycieramy buzki recznikami papierowymi lub chusteczkami higienicznymi .

ja nadal pol nosa z boku mam napuchniete i dlugo bedzie mi sie to miejsce goic .

[gwendolyn]

Ja też wycieram buźkę ręcznikami papierowymi, ostatnio miałam zamiar myć przegotowana wodą, bo mineralkę wolę jednak wypić ale "technicznie" jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić - swoją drogą to fascynujące - pod względem wycierania buźki jesteśmy taaakie higieniczne, ale nie możemy się powstrzymać od majstrowania, chociaż każda doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że to roznoszenie bakterii...

[lea88]

Napisane przez AaniaA

lea88 a skad wiesz, ze woda z kranu Ci psuje cere? ze to nie od czegos innego.

Od okolu 2 lat zima mam znacznie gorsza cere niz latem. Schodzi mi czasem skora na glowie, a kiedy myje rece potem od razu mnie swedza, moja mame tez. Latem wszystko ustaje i jest ok. Nie wiem czy zima woda czasem nie jest bardziej chlorowana albo cos w tym rodzaju.. W kazdym razie znam troche osob, ktore cierpia na podobna przypadlosc.
Zastanawialam sie nad myciem twarzy w wodzie przegotowanej, ale jak sie zaczna studia to bedzie mi raczej ciezko to wszystko zorganizowac rano Poza tym i tak musialabym chyba w ogole sie nie myc w kranowie, bo jeszcze wyskakuja mi od niej pryszcze na dekoldzie :/

[ziuta.]

Napisane przez sweet_white_chocolate

Witam
Dawno tu nie pisała, ale w sumie nie ma o czym, edukowania ciąg dalszy (niestety dużo mądrzejsza nie jestem, bo na razie dla mnie to wszystko jest zbyt skomplikowane, ale mam przynajmniej motywację, żeby chemii i biologii wnikliwiej się uczyć ). Twarz masakryczna, czasami mam napady niepohamowanego macania twarzy i podważania wszystkich wyschłych resztek skursyfynków i odrywaniu ich (opis słabo oddający rzeczywistość, ale inaczej chyba nie potrafie tego opisać), ale stety/niestety wchodzę stopniowo w fazę wyluzowania i podejścia do sprawy bardziej z dystansem, trochę mniej się stresuję przed spotkaniami z ludźmi i już nie płaczę przez to jak wygląda moja twarz (ale oczywiście smutam jeszcze czasami... niestety).
Ziuto taki sam zestaw dostałam bodajże w maju (może trochę wcześniej) i stosowałam przez jakieś dwa miesiące, tylko, że w tym czasie brałam jeszcze tetralysal, więc mogę Ci tylko napisać, że duac okropnie wysuszał, a differin powodował u mnie lekkie łuszczenie, ale stosowało mi się go całkiem nieźle, jednak wysyp jest raczej nieunikniony (nawet u mnie wywołał).
Pozdrawiam

no to dobre podejscie- luz i dystans! i nie smutaj sie
Czekoladko jeszcze jedno pytanko. czy duac albo differin to retinoidy?
Wczoraj pocisnelam i wygladam dzis kiepsko, choć moglo być gorzej. Ja wycieram twarz normalnym ręcznikiem, moze to bład

[sweet_white_chocolate]

Ziuto differin jest mazidłem z grupy retinoidów, duac to nadtlenek benzoilu i klindamycyna (antybiotyk).
lea88 Może to wynikać z lepszej rozpuszczalności gazów w zimej wodzie -> przykład z życia napoje gazowane, ciepłe=rozgazowane Tak więc jeśli rzeczywiście to chlor źle wpływa na Twoją skórę, zimą może być gorzej.
Aniu obecnie maziam się aknemycinem plus (erytromycyna z tretinoiną -> retinoid).

[gwendolyn]

I dostałam uczulenia (oprócz tego co już mam na buźce) - wspaniale- mam juz komplet-wszystko co możliwe. Ja nie wiem czy ja dzis coś zjadłam czego nie powinnam czy to ten podejrzewany przeze mnie Physiogel do mycia? Dziewczyny polećcie jakieś delikatne żele albo pianki do mycia buźki- zastanwiam się nad PURI-SENSILIUM Delikatną Pianką Myjącą do twarzy Pharmacerisu albo emulsja do mycia twarzy i ciała classic Sebamedu- z tym, że tego drugiego składu nigdzie nie mogę dorwać. Muszę mieć coś delikatnego do mycia przez ten differin. A miała może któraś z was kremik nawilżający classic Sebamedu?
Edit- już chyba tego kremu nie chcę piszą o nim na stronce Sebamedu "Emulsja typu olej w wodzie" więc pewnie zawiera to pakudne Parrafinum Liquidum

[sikoreczka111]

Napisane przez gwendolyn

I dostałam uczulenia (oprócz tego co już mam na buźce) - wspaniale- mam juz komplet-wszystko co możliwe. Ja nie wiem czy ja dzis coś zjadłam czego nie powinnam czy to ten podejrzewany przeze mnie Physiogel do mycia? Dziewczyny polećcie jakieś delikatne żele albo pianki do mycia buźki- zastanwiam się nad PURI-SENSILIUM Delikatną Pianką Myjącą do twarzy Pharmacerisu albo emulsja do mycia twarzy i ciała classic Sebamedu- z tym, że tego drugiego składu nigdzie nie mogę dorwać. Muszę mieć coś delikatnego do mycia przez ten differin. A miała może któraś z was kremik nawilżający classic Sebamedu?

ja tam od kiedy zrezygnowałam z żeli, pianek i tych wszystkich innych na rzecz mydła dla dzieci zauwazyłam poprawę...choć są fazy że skóra jest sucha , ale wolę suchą niż zaatakowaną krostkami

[gwendolyn]

Mnie po mydle wysypuje jeszcze większą ilością krost i wysusza mnie niemiłosiernie, a że mam wysuszający differin to sie boję mydła

[lea88]

A ja kiedys uzywalam zelu Loreala Pure Zone, potem zmienilam na tanszy-> dostalam wysypu pryszczy i nawet powrot do Loreala nie pomogl . Przerzucilam sie na mydlo Fa (waniliowe i Asia) oraz mydlo miodowe Balea i naprawde moja cera zaczela wygladac lepiej. Moze kiedys sprobuje tych mydelek dla dzieci. Ale np teoretycznie nawilzajace Dove powoduje u mnie straszne zaskorniki

PS: w ogole wiecie co powiedziala mi dzis mama! 3 razy w zyciu zima dostala jakiegos uczulenia (wszystko ja swedzialo) i kilku niezaleznych lekarzy jej powiedzialo, ze cos takiego czasem powoduje po prostu zimno i gdyby mieszkala w cieplych krajach to nic by sie nie dzialo Jesli to prawda to normalnie jestem w szoku, ze mozna miec skore wrazliwa na zime!!

[AaniaA]

gwendolyn ja uzywam do mycia twarzy zelu topialyse z svr-u. polecam.

oj tak, ja tez w okresie jesienno-zimowym mam wrazliwsza skore. od razu jak robi sie zimno na dworze to moja cera jest gorsza i wolniej sie goi. ponadto od razu skora na dloniach jest bardzo wysuszona i posieknieta pomimo, ze myje mydlem dove albo dziecinnym oraz stosuje dobre kremy. jak ja nie lubie okresu jesienno-zimowego .

a moja twarz do obraz nedzy i rozpaczy. kolo nosa nadal jest wielkie paskudztwo, ponadto rozwalona gula na brodzie, itd. nie wiem kiedy mi sie to wszystko zagoi . ponadto jestem przed okresem, wiec jest masakra. po co ja mam brac pigulki anty skoro i tak sie mecze, a poprawy nie ma i ponadto ten cellulit . no i nie moge pojsc do klubu sportowego z takimi kwiatkami na buzi, gdyz wygladam jakbym miala trad .

[gwendolyn]

Dzięki Aniu, czytałam o tym żeliku-wygląda nieźle, aczkolwiek muszę gdzieś spróbowac dostac próbki bo ponad 60 zł to dla mnie dość dużo (chociaż wiem,że to aż 500 ml)
Ja zaczynam wyglądać jak czlowiek troszkę-chociaż łuszczę się niemiłosiernie.
Mam pytanko do Little Angel a propos tego podifferinowego łuszczenia- jak radziłaś sobie z nim - suchą skórę usuwałaś jakoś? Szczoteczką do twarzy odkażoną?Jakimiś peelingami?Jeśli tak to jakimi? Ja mam wrażenie,że maści wcieram w martwy naskórek w tej chwili i nie przenikają tam gdzie trzeba.