Jaki żwirek dla kota polecacie?

[pixxa]

Jeśli chodzi o żwirki najlepszy Cast best !!
Przechodziłam chyba przez wszystkie możliwe.. dla mnie benek nie jest dobry, ponieważ bardzo kiepsko się bryluje, strasznie się roznosi..

[momo01]

Ja używałam najpierw żwirku beto nitowego z Kauflanda "Szczęsliwy kot" i stwierdzam że z tanich żwirków ten jest jednym z lepszych, teraz moja paniusia ma Hiltona. Nie zakopuje kup, więc zapach jest dopóki kupsko nie wyschnie albo dopóki tego nie usunę, nosi się średnio. Nie jest przyjemnie jeśli się wejdzie gołą stopą na grudkę brrrrrr. Hilton nie wytrzymuje jak obiecuje producent 30 dni, jest do wymiany po trzech tygodniach góra. Za to wymiana, o rany.....na spodzie jest taki cuchnący jakby mokry brązowy cukier, koncentracja smrodu jest nie do zniesienia , a z wierzchu nic nie widać. Przczytałam wasze posty i przestesuję cats best i benki. Dam znać )

[Biała Dama]

zielony BENEK polecam!

[bess]

ja kupuje tylko niezbrylający z tesco-taki w granatowym worze z kotem
Niecierpie zbrylajacego "cementu"bardzo szybko sie zuzywa,musialam codziennie wymieniac(a moj jeden kot sika w bardzo duuuzych ilosciach),robia sie twarde górki ktore trudno pozniej zdrapuja sie z kuwety,tzn trudno w porownaniu z tym ktorego uzywam
Zapachy juz mnie nie interesuja bo mamy krytą kuwete i tylko koty siedza w swoich smrodach

[pyska06]

Ja ostatnio używam BENKA naturalnego (żółty) i jest bardzo dobry. Mniej wiecej na tym samym miejscu polecam compact HILTON taki bordowy jakiś. Oba przypadły mi do gustu. Zapachowych nie próbowałam jeszcze i chyba się nie skuszę. Raz kupiłam ten z kciukiem z auchana oj masakra. Wyprodukowali go chyba gdzieś w czarnobylu ,bo jak go otworzyłam to jakiś duszący pył ulotnił się z worka - pomyślałam że to beton ze skruszonego reaktora atomowego . WIĘC nie polecam mimo przystępnej ceny 4,99 . Brudzi strasznie łapki szczególnie jeśli kociaczki mają białe

[Aranka]

Kurcze ale mi ćwieka zabiłyście z tymi żwirkami...Spodziewam się kociaka za tydzień i mam taki mętlik w głowie, że szok! Stawiałam najpierw na silikatowy....trudn0 - zobacze co mi hodowca wluli w wyprawce i jak tamten sie sprawdza....

[doloresd]

Benek - wszystkie rodzaje są świetne. Ale najlepszy jest Benek zapachowy - Lawenda. Dobrze neutralizuje wszelkie brzydkie zapachy.

[beata11]

Ja też głosuję na Benka -wypróbowałam ( może niekoniecznie osobiście)
wszystkie rodzaje z silikonowym włącznie (Benek Crystal)
i wydaje mi się ,że są najlepsze.

Dobry jest też Catsan, ale trochę drogi. Gdybym miała tylko jednego kota
chyba kupowałabym ten.

[pyska06]

silikonowych nie probowałam ale wczoraj przez pomyłkę kupiłam benka grubo-granulowanego naturalnego który ma strasznie grube kamyczki i teraz jak moja kicia kopie w kuwecie to w całym domu słychać , ale muszę powiedzieć ze dobrze zbryla i nie jest taki najgorszy właśnie sprzątałam kuwete hehe

Beata a na ile Ci taki silikonowy starcza?? i jak to wszystko w niego wsiąka?? robią sie jakieś bryłki i musisz wyrzucać czy jak??


zobaczcie to ! ! ! próbował ktoś z Was tego żwirku który wskazuje stan zdrowia ?? http://animalia.pl/produkt,11422,41,...Indicator.html

Jestem ciekawa na ile to prawda i czy nie strata pieniędzy bo już od pewnego czasu zastanawiam sie nad jego kupnem.

[Kallla]

my z Jagonem polecamy BENKA uniwersalnego- opakowanie żółto-pomarańczowe z kotem, królikiem i jeszcze z jakimś futrem z przodu. Super się zbryla, nie robi się błoto jak w innych. Jak dosypie neutralizatora lawendowego to naprawde rewelacja.
Pozdrawiam gorąco

[beata11]

Napisane przez pyska06

Beata a na ile Ci taki silikonowy starcza?? i jak to wszystko w niego wsiąka?? robią sie jakieś bryłki i musisz wyrzucać czy jak??


zobaczcie to ! ! ! próbował ktoś z Was tego żwirku który wskazuje stan zdrowia ?? http://animalia.pl/produkt,11422,41,...Indicator.html

Jestem ciekawa na ile to prawda i czy nie strata pieniędzy bo już od pewnego czasu zastanawiam sie nad jego kupnem.

Ten żwirek ze wskaźnikiem, to zależy ile kosztuje.
Nawet nie sprawdzałam, bo u mnie tylko jeden kot załatwiałby się w biały żwirek.

Silikonowy wystarcza mniej więcej tak, jak piszą na opakowaniach. Na miesiąc na jednego kota.
Wyrzucać trzeba twarde odchody, a mocz wsiąka. Ganulki robią się żółte, jak potrząśniesz kuwetą- osiadają na dnie.
Te lepsze ( drogi -Trixie i średni- Benek)
zatrzymują zapachy.
Hilton właśnie jakoś szybko zaczynał "wypuszczać "zapach.

Te żwirki są dobre zwłaszcza jeśli ktoś musi trzymać kuwetę "na widoku", bo estetycznie wygląda .

[blanx]

moja kotka używa Hiltona - najdrobniejszy ze wszystkich Hiltonów, bardzo dobrze bryluje. Wystarczy nabrać na łopatkę zbite kulki i cała reszta jest czysta kotki moich rodziców używają ekologiczny żwirek, wygląda jak wióry, ja też go kupiłam na spróbowanie ale moja kotka zaprotestowała i robiła siku za toaletą, więc musiałam zmienić jej na Hiltona znów tak sie kończą eksperymenty polecam Hiltona - kosztuje ok. 11 zł i jest bardzo wydajny !!!

[czarny kot]

http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=415
http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=69
Testy zwirkow drewnianych i silikonowych

[silesianna]

benek to dla mnie jakaś tragedia - próbowałam dwóch rodzajów, śmierdzi w całym domu, strasznie mało wydajny (3 tygodnie na jednego kota :/ ). ja sobie własnie powyższy test żwirków drewnianych na animalii czytałam i na próbę kupiłam porta pine - paczka wystarczyła na 2.5 miesiaca, jesli nie 3 (nie pamiętam dokładnie), wcale nie smierdzi no i mozna go spuszczac w toalecie, więc mi z kosza na smieci nie śmierdzi.
innego żwirku już nie chcę.

[Marwari]

Napisane przez doloresd

Benek - wszystkie rodzaje są świetne. Ale najlepszy jest Benek zapachowy - Lawenda. Dobrze neutralizuje wszelkie brzydkie zapachy.

tu się nie zgodzę
jak kiedys mojej kupiłam zamiast zwykłego, lawendowego Benka, to jakby to powiedzieć... zmieniła miejsce kuwety....

[doloresd]

Napisane przez Marwari

tu się nie zgodzę
jak kiedys mojej kupiłam zamiast zwykłego, lawendowego Benka, to jakby to powiedzieć... zmieniła miejsce kuwety....

widać są gusta i guściki

[Deede]

Napisane przez silesianna

benek to dla mnie jakaś tragedia - próbowałam dwóch rodzajów, śmierdzi w całym domu, strasznie mało wydajny (3 tygodnie na jednego kota :/ ). ja sobie własnie powyższy test żwirków drewnianych na animalii czytałam i na próbę kupiłam porta pine - paczka wystarczyła na 2.5 miesiaca, jesli nie 3 (nie pamiętam dokładnie), wcale nie smierdzi no i mozna go spuszczac w toalecie, więc mi z kosza na smieci nie śmierdzi.
innego żwirku już nie chcę.

A moja kicia używa zielonego benka i jest ok. Plus neutralizator zapachów za 3,50 - nic nie śmierdzi, sprząta się wygodnie i kotu też pasuje.

[Aranka]

No to teraz nie wiem...czy na początek maluchowi kupić Benka sylikonowego czy tez lawendowego zbrylającego...Hodowca stosuje sylikonowy Tigerino - zna ktoraś?

[Deede]

Napisane przez Aranka

No to teraz nie wiem...czy na początek maluchowi kupić Benka sylikonowego czy tez lawendowego zbrylającego...Hodowca stosuje sylikonowy Tigerino - zna ktoraś?

Na początek weź ten, do którego kot jest przyzwyczajony. Możesz trafić na małego dewianta, który będzie się tylko do tego 1 załatwiał i koniec - czego ci nie życzę . A poza tym wszystko zależy - ja wolę "niespodzianki" sprzątać od razu. Naprawdę - żaden problem, żadnych brzydkich zapachów.

[Aranka]

W sylikonowych żwirkach "niespodzianki" też sprząta sie od razu - tylko siuśki sie w nim neutralizują - tak mi tłumaczono w sklepie.Rany chryste mam nadzieję, ze mi się żaden dewiant nie trafi...

[Deede]

Napisane przez Aranka

W sylikonowych żwirkach "niespodzianki" też sprząta sie od razu - tylko siuśki sie w nim neutralizują - tak mi tłumaczono w sklepie.Rany chryste mam nadzieję, ze mi się żaden dewiant nie trafi...

Ktoś mi mówił, że po tych silikonowych to mu jednak śmierdziało i wrócił do tych zbrylających. Ale to pewnie trzeba samemu przetestować. Widzisz nawet tu - część Benka chwali, część opluwa. Tylko 1 ad. tego, żeby na początek wziąć ten sam, który ma hodowca - to na pewno. Mój kot akurat fochów nie strzela pod tym względem, ale wiem, że mali dewianci się trafiają - takie sentymentalne typy

[Marwari]

Napisane przez doloresd

widać są gusta i guściki

wtedy mi nie było do śmiechu

[czarny kot]

Co do nielubienia drewanianych zwirkow przez koty. Coz, jesli sie nagle kotu zmieni zwirek jednego typu na zupelnie inny, jeszcze w dodatku z nowa kuweta to moze go nie to ze nie akceptowac, co nie kojazyc z kuweta poprostu - nowy zapach, w przypadku derewnianych wlasnie drzewny (bardziej meble niz kuweta).
Mru jak zmienilismy benka na kats besta to tez unikal kuwety. Sytuacje rozwiazalo posypanie drewnianego odrobina zlezalego w kuwecie benka (nasiaknietego zapachem kuwety) i po klopocie

[KrystynaO]

Dopiszę sie do zwolenniczek Benka. Dla moich dwóch kotek kupuję zbrylajacego się (mineralnrgo) Benka kompakt (jasnoniebieski). Uniwersalny tańszy zbryla się równie dobrze, ale ma wi.ększe grudki i nie przesypuja sie przez łopatkę. Zapachowych to ja nie lubię i nie próbuję ich na kotach. Ten mój nie smierdzi, ale maja go duzo i zakopuja starannie.
Kiedyś spróbowałam drewnianego, ale zaczął śmierdzieć praktycznie natychmiast., odtąd czuję się bezpieczniej, gdy na bieżąco wybieram jedno i drugie. Kuwetę mają w formie budy, co mnie ratuje przed problemem rozsypywania.

[czarny kot]

Benkow nie lubie. W ogole nie lubie tego typu zwirkow...
dobry drewniany i nic innego. Trzeba bedzie wyprobowac tez porta pine ktoregos razu

[thatgirl]

Mam Norwegi - koty pół długowłose, więc wybór odpowiedniego żwirku jest ogromnym problemem bo koty te mają tendencję do nadmiernego wynoszenia żwirku na futrze i łapach (ze względu na kępki futerka między poduszeczkami).

O moich eksperymentach ze żwirkami do kocich kuwet słów kilka.

Standardowo używamy żółtego Benka - zbrylającego. Niestety zaczęło mnie denerwować to, że obsikany, zmienia się niemalże w betonową bryłę, którą ciężko oderwać przy pomocy łopatki od dna kuwety. Dodatkowo jest stosunkowo ciężki, szczególnie ten zużyty postawiłam sobie za cel wyszukanie czegoś lepszego.

Najpierw kupiłam Cat`s Best Eco +, który miał być bardziej wydajny i można go było wyrzucać do toalety. Wszystko fajnie, ale mieszkanie wyglądało jakbyśmy prowadzili w nim tartak - wiórki roznosiły się po całym mieszkaniu, okropnie czepiał się do długiego futra i mieliśmy go wszędzie (łącznie z łóżkiem). Mimo zalety - możliwość wyrzucania go do kibelka i jego lekkości, zrezygnowaliśmy po pierwszym opakowaniu.

Niedawno eksperymentalnie kupiłam żwirek Benek Crystal - przyznam, że jest niezły. Żwirek co prawda się nie zbryla, ale ma całkiem sporo innych zalet. Można go wyrzucać do toalety (częściowo się rozpuszcza - przy kontakcie z wodą musuje), jest lekki i bardzo wydajny. Ma postać bezbarwnych kryształków, które matowieją pod wpływem odchodów, a następnie robią się żółte. Zamykają w sobie zapach i bakterie, a wilgoć odparowuje - dzięki temu, żwirek jest zawsze suchy i świeży. Zmienić można dopiero wtedy, gdy stanie się on w większości żółty - oczywiście stałe nieczystości trzeba usuwać w miarę możliwości jak najczęściej.

Kupiłam też neutralizator firmy Certech (w wersji naturalnej - kosztował 5,50 zł), który już w ogóle jest mega hitem. Odrobina wsypana do żwirku zapobiega przywieraniu żwirku do podłoża kuwety, w kuwecie delikatnie pachnie lawendą (nie czuć kocich odchodów) i zwiększa się wydajność żwirku. Ten sam neutralizator występuje w wersji lawendowej, ale jak dla mnie ma zbyt intensywny zapach, który może nie przeszkadza niektórym kotom, ale mnie przeszkadzał okropnie - naturalny zdecydowanie lepszy jest.

JRS Cat`s Best Nature Gold - ma postać drewnianych wałeczków i koty bardzo chętnie się w nim załatwiają. Nie nosi się po mieszkaniu tak bardzo jak Cat`s Best Eco i fajnie się zbryla. Można wyrzucać do toalety, więc jest to jego zdecydowany plus. Używamy zwykle na wystawach bo jest dużo lżejszy od Benka i nieco wygodniejszy.

Golden Grey Master - żwirek z dodatkiem silikonu, chyba najbardziej wydajny jaki nam się trafił. Delikatnie pachnie, ale koty nic sobie z tego zapachu nie robią (a na tym punkcie są wyczulone). Doskonale wiąże zapachy kociego moczu - coś o tym wiem, bo mam dojrzewającego kocura, który lubi sobie strzyknąć do kuwety, a zapach znaczącego kocura potrafi być nieziemsko przykry. Niestety wbrew temu co się o nim pisze, żwirek roznosi się na kocim futerku i trochę pyli - co mnie akurat nie przeszkadza, ale astmatycy mogą mieć z tym problem.

Miałabym problem, gdybym miała wybrać ostatecznie tylko jeden. Najchętniej połączyłabym zalety każdego z osobna i stworzyła jeden idealny ale to chyba nie jest możliwe...

[hellena85]

Ja i moja kotka jesteśmy zadowolone z Super Benka Lawendowego. Moja kicia nic nie roznosi, ładnie się w nim załatwia, jestem dość zadowolona z jakości, żwirek nie za duży, nie za mały. Wydajnie dość średnio..ale zobaczymy jak to dalej będzie, może spróbujemy czegoś innego?;)

[Kimie]

Oczywiście Benek, najlepiej zielony.

[Aranka]

Napisane przez thatgirl

Mam Norwegi - koty pół długowłose, więc wybór odpowiedniego żwirku jest ogromnym problemem bo koty te mają tendencję do nadmiernego wynoszenia żwirku na futrze i łapach (ze względu na kępki futerka między poduszeczkami).

O moich eksperymentach ze żwirkami do kocich kuwet słów kilka.

Standardowo używamy żółtego Benka - zbrylającego. Niestety zaczęło mnie denerwować to, że obsikany, zmienia się niemalże w betonową bryłę, którą ciężko oderwać przy pomocy łopatki od dna kuwety. Dodatkowo jest stosunkowo ciężki, szczególnie ten zużyty postawiłam sobie za cel wyszukanie czegoś lepszego.

Najpierw kupiłam Cat`s Best Eco +, który miał być bardziej wydajny i można go było wyrzucać do toalety. Wszystko fajnie, ale mieszkanie wyglądało jakbyśmy prowadzili w nim tartak - wiórki roznosiły się po całym mieszkaniu, okropnie czepiał się do długiego futra i mieliśmy go wszędzie (łącznie z łóżkiem). Mimo zalety - możliwość wyrzucania go do kibelka i jego lekkości, zrezygnowaliśmy po pierwszym opakowaniu.

Niedawno eksperymentalnie kupiłam żwirek Benek Crystal - przyznam, że jest niezły. Żwirek co prawda się nie zbryla, ale ma całkiem sporo innych zalet. Można go wyrzucać do toalety (częściowo się rozpuszcza - przy kontakcie z wodą musuje), jest lekki i bardzo wydajny. Ma postać bezbarwnych kryształków, które matowieją pod wpływem odchodów, a następnie robią się żółte. Zamykają w sobie zapach i bakterie, a wilgoć odparowuje - dzięki temu, żwirek jest zawsze suchy i świeży. Zmienić można dopiero wtedy, gdy stanie się on w większości żółty - oczywiście stałe nieczystości trzeba usuwać w miarę możliwości jak najczęściej.

Kupiłam też neutralizator firmy Certech (w wersji naturalnej - kosztował 5,50 zł), który już w ogóle jest mega hitem. Odrobina wsypana do żwirku zapobiega przywieraniu żwirku do podłoża kuwety, w kuwecie delikatnie pachnie lawendą (nie czuć kocich odchodów) i zwiększa się wydajność żwirku. Ten sam neutralizator występuje w wersji lawendowej, ale jak dla mnie ma zbyt intensywny zapach, który może nie przeszkadza niektórym kotom, ale mnie przeszkadzał okropnie - naturalny zdecydowanie lepszy jest.

JRS Cat`s Best Nature Gold - ma postać drewnianych wałeczków i koty bardzo chętnie się w nim załatwiają. Nie nosi się po mieszkaniu tak bardzo jak Cat`s Best Eco i fajnie się zbryla. Można wyrzucać do toalety, więc jest to jego zdecydowany plus. Używamy zwykle na wystawach bo jest dużo lżejszy od Benka i nieco wygodniejszy.

Golden Grey Master - żwirek z dodatkiem silikonu, chyba najbardziej wydajny jaki nam się trafił. Delikatnie pachnie, ale koty nic sobie z tego zapachu nie robią (a na tym punkcie są wyczulone). Doskonale wiąże zapachy kociego moczu - coś o tym wiem, bo mam dojrzewającego kocura, który lubi sobie strzyknąć do kuwety, a zapach znaczącego kocura potrafi być nieziemsko przykry. Niestety wbrew temu co się o nim pisze, żwirek roznosi się na kocim futerku i trochę pyli - co mnie akurat nie przeszkadza, ale astmatycy mogą mieć z tym problem.

Miałabym problem, gdybym miała wybrać ostatecznie tylko jeden. Najchętniej połączyłabym zalety każdego z osobna i stworzyła jeden idealny ale to chyba nie jest możliwe...

dziękuję ogromnie za ten krótki "esej" o żwirkach. musze poszukać tego neutralizatora zapachów...

[usmiechajsie]

Przeszukałam już sporo wątków. I mam już dość szukania, zakładam więc nowy...

Polećcie jakiś porządny - nie pylący, nie śmierdzący, mega higieniczny żwirek, tudzież piasek dla kotka. Najważniejsze, aby był bezpieczny dla ludzi, z jakimś atestem.
Kotka miała już różne żwirki. Najdłużej korzystała z tescowego żwirka, ale się pylił i nastąpiła zmiana. Następne były Benki, ale Benki w większości przyklejają się do kuwety i trudno ją było wyczyścić. Po dwóch dniach już trzeba ją szorować a nie myć.
W tej chwili ma jakiś wynalazek "Master & Cat", ale podobnie jak silikonowy Benek Crystal, okropnie pyli, aż go czuć w nosie, zbyt duszący. Nawet kiedy wsypuję po połowie zalecanej objętości, i tak się pyli. Gdyby nie podrażniał tak dróg oddechowych pewnie by i został, ale kuweta niestety musi stać na obrzeżaach pokoju, bo w innym miejscu nie ma jej gdzie ustawić.

Czasami mam już dość tego codziennego sprzątania, ale pragnienie posiadania kotka jest silniejsze. Z nutą desperacji więc piszę tego posta. Jeśli tylko macie jakieś sposoby na te wszystkie żwirki i piaski, napiszcie, proszę. Tak ważne jest zdrowie... Na pewno jest gdzieś porządny żwirek...