Powitanie chlebem i solą i inne tradycje

[marta45]

Dziewczyny, glupio sie przyznac ale ja nigdy nie bylam na poskim weselu (nie mieszkam w kraju juz od dawna) a moje sie zbliza juz za niecale 9 miesiecy i ja jestem zupelnie zielona jesli chodzi o takie tradycyjne rzeczy jak powitanie chlebem i sola (co mam z nim zrobic, zjesc kawalek? pocalowac?) co mam zrobic z bukietem w kosciele (dac swiadkowej czy co???) , chcialabym miec twarz zaslonieta woalka (tzn krotza czescia podwojnego welonu) kiedy i jak ja odslonic??? cos czytalam ze sa kieliszki z wodka i woda, co z tym zrobic??? no i czego ja sie jeszcze moge z takich rzeczy spodziewac??? Blagam pomozcie bo ja naprawde nie mam pojecia!!! A i jeszcze bede rzucac bukiet a nie welon (nigdy o rzucaniu welonu nie slyszlam) to co ma maz rzucic?

Z gory dziekuje za jakakolwiek pomoc

[ktosia86]

Nie jestem jakoś przesadnie obeznana w tych naszych tradycjach.Ale z tego co wiem, panna młoda rzuca welonem a pan młody muszką, krawatem bądź fularem, zależy co tam pod szyją ma.Skoro chcesz rzucać bukiet, to kwestia pana młodego chyba pozostaje bez zmiany.Przy wyjściu z kościoła goście rzucają drobne pieniążki i ryż, pieniądze należy wyzbierać.Z tym chlebem i solą to witają was przy wejściu na salę weselną,kawałek chleba jest najczęściej odkrojony i młoda para bierze po kawałku, macza w soli no i je.
Woalke chyba trzeba by podnieść jak już się znajdziesz przy ołtarzu, chociaż co do tego nie mam pewności, bo nigdy się z tym nie spotkałam.Osobiście źle bym się czuła z czymś na twarzy... A bukiet daje się świadkowej

[asikkk]

a co do kieliszkó z wodka i woda, to czasem witaja tam na sali, podajac młodym po kieliszku wlasnie, ten kto trafi na wodke, bedzie rzadził w domu, ten kto trafi an wode, bedzie posluszny
a bukiet w kościele połoz sobie na klęczniku albo trzymaj w rece, różne opcje widzialam ..
pozdrawiam

[mery6]

*** mam książkę z obrzędami ślubnymi ***ale to są do kościoła i między innymi wybór psalmów i czytań bo mozesz to wybrać i błogosławieństw również dla rodziców. Bukiet kładziesz na ołtarzu świętej Rodziny lub Matki Bożej lub na innym jeśli takie nie znajduja sie w kościele do rzucania masz drugi który w kościele trzyma świadkowa lub starsza dróżka bo musisz zamuwić dwa. Mój za rok
***
Tak jest u mnie na podkarpaciu ale różne regiony Polski mają różne więc określ gdzie jest to ci moze coś na temat tego wpisze

[marta45]

DZiekuje dziewczyny za pomoc!

Mery6 - to bedzie w Poznaniu, znasz moze jakies tradycje z tamtych rejonow? Co do ksiazki o obrzdach w kosciele to mi sie chyba nie przyda, zdam sie na ksiedza ale dziekuje bardzo!

[marta45]

Jeszcze kilka pytan jesli mozna
- jesli bede szla do oltarza razem z TZ to czy trzymamy sie za rece, pod reke, czy idziemy obok siebie a wolno nam sie trzymac za reke dopiero po uroczystosci jak bedziemy wychodzic?
- swiadkowa ma miec tez bukiet? taki jak ja? myslalam ze podczas wymiany obraczek podaje jej moj bukiet zeby potrzymala?
- kiedy w kosciele graja marsz mendelsona - przy wejsciu czy przy wyjsciu?
- blogoslawienstwo - wiem ze byl taki temat ale ta opcja nie byla poruszana. wesele bedzie w miescie TZ, moja mama ze swoim mezem zatrzymaja sie u tesciow, wyjde z ich domu a nie mojego wiec wychodzi na to ze to tesciowie powinni jako gospodarze nas blogoslawic... czy moze wogole z tego zrezygnowac? czy to jest praktykowane w duzych miastach?

[*Aga*]

Podciągam się pod ten temat bo sama też nie wiem jak to z tym wszystkim jest...W sumie to chyba zależy też od rejonu Polski, w którym się bierze ślub. Ja jestem z podkarpacia i szczerze mówiąc strasznie się boję tych wszystkych tradycyjnych obrzędów ślubnych...A doświadczenia nie mam prawie rzadnego bo byłam na niewielu ślubach...A mój własny coraz bliżej...Więc mam nadzieje,że ktoś nam tu pomoże...

[jotemka]

Napisane przez marta45

Jeszcze kilka pytan jesli mozna
- jesli bede szla do oltarza razem z TZ to czy trzymamy sie za rece, pod reke, czy idziemy obok siebie a wolno nam sie trzymac za reke dopiero po uroczystosci jak bedziemy wychodzic?
- swiadkowa ma miec tez bukiet? taki jak ja? myslalam ze podczas wymiany obraczek podaje jej moj bukiet zeby potrzymala?
- kiedy w kosciele graja marsz mendelsona - przy wejsciu czy przy wyjsciu?
- blogoslawienstwo - wiem ze byl taki temat ale ta opcja nie byla poruszana. wesele bedzie w miescie TZ, moja mama ze swoim mezem zatrzymaja sie u tesciow, wyjde z ich domu a nie mojego wiec wychodzi na to ze to tesciowie powinni jako gospodarze nas blogoslawic... czy moze wogole z tego zrezygnowac? czy to jest praktykowane w duzych miastach?

Trzymasz go pod rękę, jak wchodzicie i wychodzicie
Świadkowa też ma bukiet, a przy nakładaniu obrączek, bukiet trzymasz w drugiej ręce
Mendelsona grają przy wyjściu
Z błogosławieństwem jest różnie, jak sobie ustalicie
Zresztą w trakcie uroczystości to jakoś samo leci także głowa do góry, nic się nie przejmuj

[jotemka]

Napisane przez asikkk

a co do kieliszkó z wodka i woda, to czasem witaja tam na sali, podajac młodym po kieliszku wlasnie, ten kto trafi na wodke, bedzie rzadził w domu, ten kto trafi an wode, bedzie posluszny
a bukiet w kościele połoz sobie na klęczniku albo trzymaj w rece, różne opcje widzialam ..
pozdrawiam

A ja trafiłam na wodę i co najlepsze mój TŻ też

[ktosia86]

Błogosławieństwa udzielają rodzice obojga,panny młodej i pana młodego,więc z tym nie powinno być problemu.U mnie jest tak, że pan młody przyjeżdża z rodzicami do domu panny młodej i tam odbywa się błogosławieństwo, no ale u Ciebie ta kwestia dojazdu odpadnie.
Bukiet rzeczywiście możesz położyć sobie na klęczniku albo trzymać w ręce a na czas składania przysięgi i nakładania obrączek chyba wygodniej będzie przekazać go świadkowej.
Nie widziałam nigdy żeby panna młoda składała swój bukiet przed ołtarzem Matki Bożej,zawsze miała jakiś dodatkowy

[mery6]

Napisane przez marta45

Jeszcze kilka pytan jesli mozna
- jesli bede szla do oltarza razem z TZ to czy trzymamy sie za rece, pod reke, czy idziemy obok siebie a wolno nam sie trzymac za reke dopiero po uroczystosci jak bedziemy wychodzic?
- swiadkowa ma miec tez bukiet? taki jak ja? myslalam ze podczas wymiany obraczek podaje jej moj bukiet zeby potrzymala?
- kiedy w kosciele graja marsz mendelsona - przy wejsciu czy przy wyjsciu?
- blogoslawienstwo - wiem ze byl taki temat ale ta opcja nie byla poruszana. wesele bedzie w miescie TZ, moja mama ze swoim mezem zatrzymaja sie u tesciow, wyjde z ich domu a nie mojego wiec wychodzi na to ze to tesciowie powinni jako gospodarze nas blogoslawic... czy moze wogole z tego zrezygnowac? czy to jest praktykowane w duzych miastach?

PamiętAJ BŁOGOSŁOWIEŃSTWO JEST CZYMŚ WIĘCAJ NIŻTRADYCJĄ I JA SOBIE NIE WYOBRAŻAM NNOWEJ DROGIŻYCIA BEZ BŁOOGOSŁAWIEŃSTWA RODZICÓW PAMIĘTAJ WESELE JEST TYLKO DODATKIEM DO ŚLUBU W KOŚCIELE A JAK MYŚLISZ ODWROTNIE I WAŻNIEJSZA JEST DLA CIEBIE WESELE TO SIĘ ZASTANÓW PO CO ROBIĆ ŚLUB W KOŚCIELE PANA MŁODEGO TRZYMQASZ POD RĘKE DOWIEDZ SIĘ JESZCZE CZY KSIĄDZ NIE WYCHODZI DO WAS DO PRZEDSIONKU KOŚCIOŁA ABY WzS UROCZYŚCIE WPROWADZIĆ DO KOŚCIOŁA

[mery6]

Napisane przez ktosia86

Błogosławieństwa udzielają rodzice obojga,panny młodej i pana młodego,więc z tym nie powinno być problemu.U mnie jest tak, że pan młody przyjeżdża z rodzicami do domu panny młodej i tam odbywa się błogosławieństwo, no ale u Ciebie ta kwestia dojazdu odpadnie.
Bukiet rzeczywiście możesz położyć sobie na klęczniku albo trzymać w ręce a na czas składania przysięgi i nakładania obrączek chyba wygodniej będzie przekazać go świadkowej.
Nie widziałam nigdy żeby panna młoda składała swój bukiet przed ołtarzem Matki Bożej,zawsze miała jakiś dodatkowy

u MNIE JEST TAKA TRADYCJA ODDAJEMY SWOJE NOWE ŻYCIE W RECE MATKI BOŻEJ
jAK BY KTOŚ CHCIAŁ TO KSIĄŻKE PRZEŚLE SĄ TAM NA PRAWDE CIEKAWE ŻECZY ZA KSERO NIC NIE PŁACE PRZE ŚLE BEZPŁATNIE TYLKO ADERS POPROSZE
AGA JA JESTEM Z TEGO SAMEGO REGIONU ALE ŚLUB PLANUJEMY W LUBLINIE ALE TRADYCJI TROCHE BYM PRZENIOSŁAM

[Anja Buzia]

Jeśli chodzi o tradycję witania chlebem i solą to u mnie w pracy - pracuję w ośrodku wypoczynkowym i organizowałam trochę już tych wesel, ale "od kuchni" - przy chlebie ułożone są kieliszki i to Młodzi sami ustalają czy chcą wódkę czy wodę - po wypiciu koniecznie rzucają za siebie tłukąc szkło na szczęście.
A jeśli chodzi o kwiaty to wydaje mi się że Panna M nikomu ich nie przekazuje ewentualnie kładzie z boku na klęczniku żeby nie przeszkadzały podczas ślubowania i wymiany obrączek.
Ja tam będę rzucać na swoim weselu welon - niech inne panny łapią a mój TŻ musznikiem. Byłam na weselu gdzie Panna M nie miała welony i rzucała kwiatkiem

[frida110]

U mnie przy powitaniu chlebem i solą mama (którą wcześniej uprzedzałam, ze ma nic nie wymyślać) zapytała mnie "Co wybierasz:chleb, sól, czy pana młodego" na co odpowiedziałam "Chleb, sól i pana młodego, żeby zapracował na niego".

Wiedziałam co powiedzieć, bo dzień wcześniej z siostrą przypominałyśmy sobie największe "głupoty" z innych wesel, a z tej śmiałysmy się najbardziej

[chilanes]

Frida zabawne, ale sympatyczne U mojego brata na weselu tez była jakaś rymowanka przy powitaniu, ale za chiny nie moge sobie przypomnieć

[usmiechniet@]

Napisane przez mery6

PamiętAJ BŁOGOSŁOWIEŃSTWO JEST CZYMŚ WIĘCAJ NIŻTRADYCJĄ I JA SOBIE NIE WYOBRAŻAM NNOWEJ DROGIŻYCIA BEZ BŁOOGOSŁAWIEŃSTWA RODZICÓW PAMIĘTAJ WESELE JEST TYLKO DODATKIEM DO ŚLUBU W KOŚCIELE A JAK MYŚLISZ ODWROTNIE I WAŻNIEJSZA JEST DLA CIEBIE WESELE TO SIĘ ZASTANÓW PO CO ROBIĆ ŚLUB W KOŚCIELE PANA MŁODEGO TRZYMQASZ POD RĘKE DOWIEDZ SIĘ JESZCZE CZY KSIĄDZ NIE WYCHODZI DO WAS DO PRZEDSIONKU KOŚCIOŁA ABY WzS UROCZYŚCIE WPROWADZIĆ DO KOŚCIOŁA

A ja właśnie chcę to błogosławieństwo opuścić. Nie podoba mi się ta tradycja. Moi rodzice pomagają mi w przygotowaniu do ślubu więc rozumie się samo przez się, że mi błogosławią. A to jest dla mnie bez sensu. Nie wiem tylko jak teściowa zareaguje

[jolineczka]

Z tą tradycją to różnie bywa. W każdym zakątku Polski jest nieco inaczej.
Ja miałam ślub na zamojszczyżnie.
1. Jeżeli chodzi o powitanie chlebem i solą to odbywa się to przed salą weselną. Rodzice mówią słowa: "Witamy Was chlebem i solą, oby tego chleba nigdy w waszym nowym zyciu nie zabrakło" albo coś podobnego. Młodzi całują chleb (czasami kawałek jedzą), próbują sól po czym wypijają wodę lub wódkę z kieliszków i rzucają je za siebie aby się potłukły na szczęście.
2. Jeżeli welon będziesz miała na twarzy to powinnaś go w kościele zarzucić na tył, a już przed przysięgą obowiązkowo. Twój tz musi Ci patrzeć w oczy jak Ci przysięgę składa.
3. Ja bukiet podczas mszy miałam cały czas w ręku. Również podczas przysięgi i obrączek. To była rada księdza. Nie przeszkadzał mi wcale. Pod obrazem zostawiłam drugi bukiet, który trzymła druhna.
4. Wchodziliśmy pod rękę, wychodziliśmy za rękę, ale kompletnie wtedy o tym nie myślałam. Emocję były ogromne. Dopiero na płycie to zobaczyłam.
5. Błogosławieństwo dla mnie osobiście to podstawa. Nie wzięłabym ślubu bez błogosławieństwa moich rodziców, teściów , chrzestnych i babć. I nie chodzi o tradycję, ale o potrzebę ducha i serca.

[Anja Buzia]

Napisane przez usmiechniet@

A ja właśnie chcę to błogosławieństwo opuścić. Nie podoba mi się ta tradycja. Moi rodzice pomagają mi w przygotowaniu do ślubu więc rozumie się samo przez się, że mi błogosławią. A to jest dla mnie bez sensu. Nie wiem tylko jak teściowa zareaguje

nigdy bym nie zrobiłe tego moim rodzicom. Taka tradycja - a tradycja rzecz święta
U mnie błogosławieństwa udzielali nam rodzice w obecności świadków, kamarzysty i fotografa Bałam się że będzie płacz lub lament albo coś w tym stylu, ale było cudownie żadnych przemówień i rzewnych życzeń tylko błogosławieństwo z uśmiechem.
Błogosławieństwo to dla mnie element ślubu - nierozerwalnie.

[lilly78]

no u nas też było błogosławieństwo, faktycznie, jak teraz się nad tym wszystkim zastanawiam, to nie wyobrażam sobie, że nie byłoby błogosławieństwa, a właściwie paru dobrych słow od rodziców na nową drogę życia. a teraz co do pozostałej części tradycji
* mój bukiet jak podchodzilismy do przysięgi zostawiłam na krześle, tak było chyba najwygodniej
* przy wyjściu z kościoła, już po ślubie, przepinam kwiat z butonierki młodemu na drugą stronę, na znak, że już jest mężem (nie wiem czy to tylko podlaski zwyczaj)
* powitanie chlebem i solą - też mieliśmy tą rymowankę, bo moja kochana ciocia powiedziała, że być musi, śmiesznie było bo ja nie pamiętałam co mam odpowiedzieć
* rzucanie welonem i musznikiem na oczepinach
* pierwszy kawałek tortu weselnego idzie do rodziców
na ten moment tyle co pamiętam, ale nie ma co się stresować i spinać, to wasz dzień i tak czy tak będzie dobrze i cudownie

[karolina30_09]

Ja poprosze o ksiazke. podaj mi swojego maila. moj to ****. wtedy ci moj adres napisze. dzieki

[andzia27]

Ja też poproszę o książkę mój mail ****l

[mysza_cool]

czesc a tak swoja jak prosiliscie rodzicow o blogoslawienstwo?! jak to sie odbywa dokladnie...za miesiac moj slub zaczynam sie stresowac...

[justka_81]

Ja co prawda mam to jeszcze przed sobą, ale z obserwacji to młodzi po prostu klękają i mówią "kochani rodzice prosimy Was o błogosławieństwo" i tyle.

[madinek]

Jeśli mogę to też proszę o ksero książki. Mój adres mailowy : ****l Tam podam swój adres.

[memka87]

moj slub jest 15 sierpnia.
nie bedziemy mieli blogoslawienstwa bo chcemy spotkac sie dopiero w kosciele a wogule nie wyobrazam sobie moich rodzicow ktorzy mowia wyuczone slowa jakiegos wierszyka na "blogoslawienstwo"! wydaje mi sie to bardzo sztuczne! a co do reszty obyczajow to bedziemy chyba mieli wszystkie, z tych ktore znam przynajmniej...

[nysiunia]

moi rodzice nie będą mówili "wierszyka" tylko słowa prosto z serca. Nie wyobrażam sobie ślubu bez ich błogosławieństwa. To jedna z najbardziej podniosłych chwil.

[memka87]

Napisane przez nysiunia

moi rodzice nie będą mówili "wierszyka" tylko słowa prosto z serca. Nie wyobrażam sobie ślubu bez ich błogosławieństwa. To jedna z najbardziej podniosłych chwil.

a ja moich rodzicow znam i pewnie wygladaloby to komicznie! poza tym moj tata moglby sie przy tym rozesmiac i klapa z podnioslej chwili! poza tym nie mam juz nawet swojego mieszkania w Pl wiec blogoslawienstwo bybloby w domu TŻ-ta lub u mojej babci (a to jest daleko od kosciola)
ale dla kazdego to jest co innego...
dla mnie wazna chwila bedzie poprowadzenie mnie do oltarza przez tate... i wtedy pierwszy raz zobacze mojego przyszlego meza w dniu slubu....

[dawame]

ja niestety nie bede miala blogoslawienstwa rodzicow, bo juz ich nie mam moj TZ ma tylko mame, wiec nie chcemy, zeby poczatek slubu przerodzil sie w wielki placz

[musicman]

My też nie planujemy błogosławieństwa, tego oficjalnego. Rodzice oczywiście na pewno powiedzą nam coś miłego z tej okazji ale nie mam zamiaru klękać i robić z tej okazji zdjęć. NIe jestem tradycjonalistką, ale rozumiem jeśli ktoś lubi takie rzeczy.

[m.a.r.t.a]

My tak samo rezygnujemy. Od Taty już dostałam błogoslawieństwo w dość nietypowej formie bo w testamencie.