Domowy peeling kwasem salicylowym

[zapaałka]

Napisane przez Interbeta

No w sumie też by mi pasowało zrobić 20 ml, zamiast 100, bo akurat nie mam konserwantu, tylko jakie wtedy byłby proporcje ? Pegu miałabym dać tyle co alkoholu, czyli 3,8 ml ?

Żeby proporcje z 100 ml 'dopasować' do 20 ml, musisz każdy składnik podzielić przez 5.

I tak:

100 ml:
1,41 ml kwasu
6,29ml pegu
1,88 ml polysorbate80
90,4 ml wody

20 ml:
0,28 ml kwasu
1,25 ml pegu
0,37 ml polysorbate
18,08 ml wody

[Interbeta]

Dzięki Tak myślałam, że może podzielić przez 5, ale jak potem zerknęłam na przepis z mazideł, to tam proporcje na te 20 ml wyszłyby inne. Ale skoro tak, to robię dzisiaj 20 ml 2% no i zobaczymy co wyjdzie. Dzięki jeszcze raz !

[zapaałka]

Napisane przez Interbeta

Dzięki Tak myślałam, że może podzielić przez 5, ale jak potem zerknęłam na przepis z mazideł, to tam proporcje na te 20 ml wyszłyby inne. Ale skoro tak, to robię dzisiaj 20 ml 2% no i zobaczymy co wyjdzie. Dzięki jeszcze raz !

O przepisie mazidłowym wspomniałam tylko w sensie kolejności dodawania poszczególnych składników, w przepisie zamiast pegu rozpuszczalnikiem jest spirytus i dodatkowo dodano glicerynę, sam peg i spirytus różnią się gęstością i pewnie zawartością %, stąd te różne proporcje Trzymaj się swojego przepisu i dziel wg potrzeb

[Interbeta]

A co mam zrobić, jeśli po dodaniu kwasu do Pegu i potem wody są jakby białe opiłki w roztworze ?
Kwas z Pegiem trzeba podgrzać ?
No i ciężko te 0,28 ml odmierzyć, nawet insulinówką.

[zapaałka]

Napisane przez Interbeta

A co mam zrobić, jeśli po dodaniu kwasu do Pegu i potem wody są jakby białe opiłki w roztworze ?
Kwas z Pegiem trzeba podgrzać ?
No i ciężko te 0,28 ml odmierzyć, nawet insulinówką.

Wszystkie części setne możesz zaokrąglić, w końcu to nie apteka
Odmierz 0,3 ml, wystarczy Ci strzykawka 2 ml, która ma podziałkę co 0,1 ml
Czy te 'opiłki' (igiełki kwasu) rozpuściły się po dodaniu polysorbate i zamieszaniu toniku?

[87malgorzata]

Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie po co w kremie trzeba sprawdzać odpowiednie ph? Jeśli robię sama krem to czy kwestia właściwego ph jest bardzo istotna? Przeglądam wątki ale za dużo tych informacji dla osoby która dopiero zaczyna

[zapaałka]

Napisane przez 87malgorzata

Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie po co w kremie trzeba sprawdzać odpowiednie ph? Jeśli robię sama krem to czy kwestia właściwego ph jest bardzo istotna? Przeglądam wątki ale za dużo tych informacji dla osoby która dopiero zaczyna

http://mazidla.com/receptariusz/21/4...kosmetyku.html

Jeżeli dopiero zaczynasz zabawę z kremami, dobrze jest posłużyć się gotowymi i sprawdzonymi przepisami, czy to z mazideł, zsk, ecospa czy innych sklepów, tam krok po kroku masz napisane co z czym mieszać, jak regulować pH. Kiedy zobaczysz jak to działa, dużo łatwiej jest kręcić kremy samemu.

[Interbeta]

Niestety się nie rozpuściły, a mieszałam koło 5 minut sam kwas i peg, potem dałam wodę i polysorbate i dalej mieszałam. Ciągle widać było takie opalizujące kryształki kwasu.

[zapaałka]

Napisane przez Interbeta

Niestety się nie rozpuściły, a mieszałam koło 5 minut sam kwas i peg, potem dałam wodę i polysorbate i dalej mieszałam. Ciągle widać było takie opalizujące kryształki kwasu.

Czy kwas rozpuścił się do końca w pegu, a kryształki wytrąciły się dopiero po dodaniu wody? Możesz spróbować podgrzać tonik lub dodać jeszcze trochę polysorbate, ale coś mi świta, że dziewczyny pisały tutaj lub na LU, że w toniku kwas nie rozpuszcza się całkowicie i należy przecierać twarz drugą stroną płatka. Biochemia Urody ma w ofercie tonik 2% tylko, że na glikolu butylenowym i zalecane jest tam dodanie 10% spirytusu, aby kwas mógł się całkowicie rozpuścić. Nie doradzę nic więcej, bo z pegiem się nie polubiłam i poza salipegiem nigdy więcej z nim nie eksperymentowałam.

Edit:
Znalazłam jeszcze to:
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...bate,t698.html
może jeszcze spróbuj rozpuścić kwas w pegu, dodać polysorbate a następnie wodę, jeżeli to nie pomoże to chyba zostaje jednak dodać trochę spirytusu.

[87malgorzata]

Miałam już gotowe zestawy. Ale teraz kupiłam inne produkty i nie mam pojęcia po pierwsze: Czy można jakis produkt mieszać z jakimś Po drugie: Skąd mam wiedzieć o jakimś ph czy składniki mają dobre ph. Jak kupiłam gotowy zestaw to trzeba było tylko połączyć składniki i koniec. Ja chce wiedzieć jak to jest z innymi składnikami które moge mieszać a które nie ze sobą no i to ph jest dla mnie niezrozumiałe co jak będzie złe czy krem nie zadziała?

[fiasco]

w przypadku peelingu kwasem, np. salicylowym, nie ma potrzeby regulowania ph. Jednak już przy kremach, tonikach, które stosujemy częściej, ph nie może być za niskie, bo po prostu będzie bardziej podrażniać skórę. Ph mierzy się za pomocą papierków lakmusowych

Co do mieszania różnych składników, musisz najpierw poszukać informacji o tym na stronach sklepów z półproduktami, chociaż nie można liczyć, że producent wypisze ci listę składników, z którymi możesz dany półprodukt mieszać, a z którymi nie. Jak masz wątpliwości to albo napisz maila do sklepu, w którym kupowałaś składniki, albo na forum - tylko pamiętaj, że tu jest wątek o kwasie salicylowym i na nim się tu skupiamy

[Joskelyn]

Dziewczyny, czytam sobie receptury z pierwszej strony i mam pytanie - a w jaki sposób odliczanie ml kwasu salicylowego, jesli jest on w formie proszku? ładujecie w strzykawke do okreslonego poziomu?

[fiasco]

tak, za pomocą strzykawki albo łyżeczki miarowej ja używam akurat takiej 0,5ml z którejś strony z półproduktami

[zapaałka]

Czy ktoś tu się jeszcze peelinguje?

Wracam do salicyla, mam w planach wykonanie całej serii peelingów tyle, że w niższym stężeniu (15%), żeby nie straszyć na okrągło odpadającą twarzą

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Czy ktoś tu się jeszcze peelinguje?

Wracam do salicyla, mam w planach wykonanie całej serii peelingów tyle, że w niższym stężeniu (15%), żeby nie straszyć na okrągło odpadającą twarzą

Ja, ale ogarnęło mnie zniechęcenie. Nie chcę się łuszczyć, a najniższe stężenie 5% na spirycie zrobiło mi kilkudniową wylinkę w najmniej pożądanym czasie, co niestety nie uszło uwagi otoczenia, a tego chcialam uniknąć. W oleju salicyl rozpuszcza się fatalnie, więc z niego zrezygnowałam. Naprawde przydałby mi się gotowiec.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Ja, ale ogarnęło mnie zniechęcenie. Nie chcę się łuszczyć, a najniższe stężenie 5% na spirycie zrobiło mi kilkudniową wylinkę w najmniej pożądanym czasie, co niestety nie uszło uwagi otoczenia, a tego chcialam uniknąć. W oleju salicyl rozpuszcza się fatalnie, więc z niego zrezygnowałam. Naprawde przydałby mi się gotowiec.

Rozumiem Cie doskonale, mnie samą ogarnęło zniechęcenie i dałam sobie z nim spokój na kilka tygodni, jednak zdecydowałam dać mu jeszcze jedną szansę i celować w niższe stężenia z nadzieją, że łuszczenie będzie znacznie mniejsze i 'do ludzi', a efekty widoczne Czekam na przesyłkę z kwasem azelainowym, może połączenie tych dwóch kwasów w mniejszych stężeniach da jakiś dobry efekt bez łuszczenia

[cholernarejestracja]

Ja robiłam ostatnio drugą serię, na brodę i czoło tym razem nałożyłam "dwie warstwy", bo ostatnio było zero łuszczenia, i tym razem dramat - chyba przegięłam, bo skóra pod wylinką była strasznie czerwona

Już mi się nie chce przejmować tym, że mi się skóra osypuje na klawiaturę jak siedzę ludzie w pracy też się przyzwyczaili, sama się zresztą śmieję, że jestem jaszczurką i mam wylinkę, proszę to uszanować.

[zapaałka]

cholernarejestracja, jakie stężenie robiłaś? Ja w środę machnęłam 15% i zamiast zaczerwienienia, liftingu, czegokolwiek, powyłaziły mi tylko na brodzie wszystkie niedoskonałości czego nigdy wcześniej nie miałam czekam na łuszczenie.

[cholernarejestracja]

Napisane przez zapaałka

cholernarejestracja, jakie stężenie robiłaś? Ja w środę machnęłam 15% i zamiast zaczerwienienia, liftingu, czegokolwiek, powyłaziły mi tylko na brodzie wszystkie niedoskonałości czego nigdy wcześniej nie miałam czekam na łuszczenie.

Ja to trochę niedokładnie robię robię na spirytusie ok. 10-12%. Celuję w 10. Na brodę i czoło nałożyłam podwójną warstwę, tj. nałożyłam wacikiem, podeschło i wklepałam drugi raz. No i tam się złuszczyłam szybko i mocno, na nosie łagodniej, trochę na skroniach, na policzkach jak zwykle nic.

[chimay]

Ja się dalej bawię z salicylem, robię co jakies 2 tygodnie 5% na spirycie, ale będę musiała się przerzucić na wodeczkę, bo spiryt mi się kończy.
Chciałam sobie zamowic gotowy tonik 10% BHA Glymedu, ale Bio- med za wysyłke za granice bierze 70 zł, więc może w przyszłości.

Wkurza mnie tylko to kilkudniowe łuszczenie, ale mam teraz Skin Food Weledy, Alantan Dermoline i pilnuję, żeby zaraz po peelingu i przez następne dni się smarować, bo jestem odzwyczajona od kremow i czasem zwyczajnie zapominam.

[zapaałka]

Ja też zapominam o nawilżaniu/natłuszczaniu, bo poza filtrem nie stosuję żadnych kremów i dopiero kiedy czuję, że na twarzy mam już skorupę to przypominam sobie, że pasowałoby coś na ryjek narzucić

Od początku grudnia wróciłam do peelingów, stosuję 15% raz w tygodniu i bardzo sobie chwalę Skóra na twarzy jest tylko lekko szorstka przez 2-3 dni, na brodzie i żuchwie, gdzie nakładam kilka warstw występuje lekkie łuszczenie. Zwykle nakładałam 20% i u mnie te 5% mniej daje kolosalną różnicę, bo nie muszę chować się przed światem

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Ja też zapominam o nawilżaniu/natłuszczaniu, bo poza filtrem nie stosuję żadnych kremów i dopiero kiedy czuję, że na twarzy mam już skorupę to przypominam sobie, że pasowałoby coś na ryjek narzucić

Od początku grudnia wróciłam do peelingów, stosuję 15% raz w tygodniu i bardzo sobie chwalę Skóra na twarzy jest tylko lekko szorstka przez 2-3 dni, na brodzie i żuchwie, gdzie nakładam kilka warstw występuje lekkie łuszczenie. Zwykle nakładałam 20% i u mnie te 5% mniej daje kolosalną różnicę, bo nie muszę chować się przed światem

Też tak chcę ale 5% to nie mam za bardzo jak obniżyć. Z filtrem się ostatnio pożegnałam, nakładam tylko jak idę na dłuższy spacer i może mnie słońce zaskoczyć.

[martuszak]

Ja z 15 migdalka przerzucilam sie na 15 % salicylana rektyfikowanym i widze kolosalna roznice migdalek tylko zluszczal a salicyl widze ze "leczy" mam mniej zaskornikow i praktycznie zadnego stanu zapalnego. Ale w czwartek przesadzilam i zrobilam 18%.. kto by pomyslal ze 3 % zrobi taka różne ce! Mam poparzana twarz duzo mocniej niz zawsze i skorupa tez jest duzo wieksza... jak skora nosorozca hehe dziewczyny, a wy tez tak robicie ze nakladacie pedzelkiem, czekacie az wyschnie, nakladacie znowu, a potem jeszcze raz? Ja z reguly wlasnie tak nakladam trzy razy i jestem ciekawa jak Wy robicie

[chimay]

Napisane przez martuszak

Ja z 15 migdalka przerzucilam sie na 15 % salicylana rektyfikowanym i widze kolosalna roznice migdalek tylko zluszczal a salicyl widze ze "leczy" mam mniej zaskornikow i praktycznie zadnego stanu zapalnego. Ale w czwartek przesadzilam i zrobilam 18%.. kto by pomyslal ze 3 % zrobi taka różne ce! Mam poparzana twarz duzo mocniej niz zawsze i skorupa tez jest duzo wieksza... jak skora nosorozca hehe dziewczyny, a wy tez tak robicie ze nakladacie pedzelkiem, czekacie az wyschnie, nakladacie znowu, a potem jeszcze raz? Ja z reguly wlasnie tak nakladam trzy razy i jestem ciekawa jak Wy robicie

Z migdałem doszłam do 40%, salicyl już jako 5% potrafi mnie złuszczyć, więc dla mnie nie ma w ogole porownania pomiędzy nimi jeśli chodzi o steżenie. Za to salicyl złuszcza bez podrażnień, a migdał jak złuszczał to od razu przy okazji fundował buraka.

Ja nakładam płatkiem, raz i trzymam 2-3 minuty. Tylko że jak pisałam, ja się złuszczać obecnie
nie chcę, chodzi mi o łagodniejsze, długofalowe działanie.

[zapaałka]

Napisane przez martuszak

Ja z 15 migdalka przerzucilam sie na 15 % salicylana rektyfikowanym i widze kolosalna roznice migdalek tylko zluszczal a salicyl widze ze "leczy" mam mniej zaskornikow i praktycznie zadnego stanu zapalnego. Ale w czwartek przesadzilam i zrobilam 18%.. kto by pomyslal ze 3 % zrobi taka różne ce! Mam poparzana twarz duzo mocniej niz zawsze i skorupa tez jest duzo wieksza... jak skora nosorozca hehe dziewczyny, a wy tez tak robicie ze nakladacie pedzelkiem, czekacie az wyschnie, nakladacie znowu, a potem jeszcze raz? Ja z reguly wlasnie tak nakladam trzy razy i jestem ciekawa jak Wy robicie

U mnie 5% robi ogromną różnicę, ale widać salicyl tak ma Nakładam pędzlem jedną/dwie warstwy na czoło, nos i policzki, a na całą brodę i ślady po wypryskach na policzku kilka warstw, aż do skończenia roztworu (pewnie ze 4 warstwy).
Martwi/zastanawia mnie jedna sprawa. Zależy mi na mocnym złuszczeniu brody i policzka, bo mam tam czerwone ślady po wypryskach, jednak po peelingach wydają mi się jeszcze większe i bardziej czerwone Czy tak powinno być? Nałożenie korektora na filtr jest u mnie niemożliwe i wyglądam tylko gorzej i to na własne życzenie

[koma002]

Jeszcze nigdy sama nie robiłam peelingu, ale zamierzam spróbować. Może mi się uda.

[martuszak]

Napisane przez zapaałka

U mnie 5% robi ogromną różnicę, ale widać salicyl tak ma Nakładam pędzlem jedną/dwie warstwy na czoło, nos i policzki, a na całą brodę i ślady po wypryskach na policzku kilka warstw, aż do skończenia roztworu (pewnie ze 4 warstwy).
Martwi/zastanawia mnie jedna sprawa. Zależy mi na mocnym złuszczeniu brody i policzka, bo mam tam czerwone ślady po wypryskach, jednak po peelingach wydają mi się jeszcze większe i bardziej czerwone Czy tak powinno być? Nałożenie korektora na filtr jest u mnie niemożliwe i wyglądam tylko gorzej i to na własne życzenie

Ooo ja tez tak robię na czolo i nos mniej, a na policzki tam gdzie mam jakies przebarwienia postarych zagojonych juz stanach zapalnych czy zaskorniki wiecej warstw pieknie mi skorupa zeszla, zadnych bólów, czy podraznionej skory, ale przez caly czas npod podklad mineralny nakladalam ciezki gesty krem z wit A i filtr to jest jednak konieczność

[chimay]

Napisane przez martuszak

Ooo ja tez tak robię na czolo i nos mniej, a na policzki tam gdzie mam jakies przebarwienia postarych zagojonych juz stanach zapalnych czy zaskorniki wiecej warstw pieknie mi skorupa zeszla, zadnych bólów, czy podraznionej skory, ale przez caly czas npod podklad mineralny nakladalam ciezki gesty krem z wit A i filtr to jest jednak konieczność

U mnie łuszczenie po 5% jest znośne odkąd dbam o smarowanie się kremem. Skin Food Weledy sprawdza się tu bardzo dobrze, lepiej niż alantan lekki krem, ale z kolei nie nadaje się na dzień. Filtra nie umiem kłaść przy obłażącej skorze. Dzisiaj nałożyłam i ścierałam go w pracy w łazience, wyglądałam na chorą, w połączeniu z suchymi skorkami miejscami robi się biały osad, skora jest jak obsypana mąką.

[zapaałka]

Wczoraj poczęłam pierwsze eksperymenty z mixem kwasów w peelingu. Na razie delikatnie, 17% kwasu salicylowego i 3% kwasu kojowego. Wrażenia jak dotąd trochę dziwne, po nałożeniu kilku warstw skóra na twarzy ściągnęła się tak bardzo, że jakakolwiek mimika była niemożliwa, a po zmyciu wyglądałam jakbym zatrzasnęła się w solarium (skóra nie była stricte czerwona tylko jakby opalona). Dzisiaj po nałożeniu filtra wyglądam zaskakująco dobrze, pory są zwężone, skóra lekko napięta. Czekam na łuszczenie

Stosujecie pomiędzy peelingami toniki z kwasami? Jestem ciekawa czy peelingi co 7-10 dni wystarczą w walce z niedoskonałościami czy dobrze byłoby stosować jeszcze tonik, tylko kiedy?

martuszak, widzisz jakieś efekty jeśli chodzi o ślady po stanach zapalnych?

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez chimay

Filtra nie umiem kłaść przy obłażącej skorze. Dzisiaj nałożyłam i ścierałam go w pracy w łazience, wyglądałam na chorą, w połączeniu z suchymi skorkami miejscami robi się biały osad, skora jest jak obsypana mąką.

Jakiego filtra obecnie używasz? U mnie taki efekt daje wychwalany Vichy matujący, podkreśla mi każdą odchodzącą skórkę, robi biały osad, po kilku godzinach okropnie się zbiera w różnych partiach twarzy Idealna jest dla mnie za to matująca Ziaja, matująca tylko z nazwy, bo to świecące i klejące mazidło, ale cudownie przykleja skórki, a odrobina dry-flo lub pudru bambusowego zupełnie niweluje świecenie. Szukam dalej filtra idealnego, ale póki co Ziaja daje radę.

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Wczoraj poczęłam pierwsze eksperymenty z mixem kwasów w peelingu. Na razie delikatnie, 17% kwasu salicylowego i 3% kwasu kojowego. Wrażenia jak dotąd trochę dziwne, po nałożeniu kilku warstw skóra na twarzy ściągnęła się tak bardzo, że jakakolwiek mimika była niemożliwa, a po zmyciu wyglądałam jakbym zatrzasnęła się w solarium (skóra nie była stricte czerwona tylko jakby opalona). Dzisiaj po nałożeniu filtra wyglądam zaskakująco dobrze, pory są zwężone, skóra lekko napięta. Czekam na łuszczenie

Stosujecie pomiędzy peelingami toniki z kwasami? Jestem ciekawa czy peelingi co 7-10 dni wystarczą w walce z niedoskonałościami czy dobrze byłoby stosować jeszcze tonik, tylko kiedy?

martuszak, widzisz jakieś efekty jeśli chodzi o ślady po stanach zapalnych?

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------


Jakiego filtra obecnie używasz? U mnie taki efekt daje wychwalany Vichy matujący, podkreśla mi każdą odchodzącą skórkę, robi biały osad, po kilku godzinach okropnie się zbiera w różnych partiach twarzy Idealna jest dla mnie za to matująca Ziaja, matująca tylko z nazwy, bo to świecące i klejące mazidło, ale cudownie przykleja skórki, a odrobina dry-flo lub pudru bambusowego zupełnie niweluje świecenie. Szukam dalej filtra idealnego, ale póki co Ziaja daje radę.

Ja bym bardzo chciała stosować tonik, ale gotowy, a poki co nie mam dostępu, więc pozostały mi tylko peelingi.

Ziaje są żołte, to je u mnie skreśla, choćby nie wiem co robiły żołty filtr pozostanie gorszy od białego.
Teraz mam emulsję Lirene. Wydaje mi się, że każdy filtr będzie się tak u mnie zachowywał, bo każdy jest bardziej bielący od zwykłego kremu i trzeba go nałożyć więcej, a więc w niesprzyjających okolicznościach efekt bielenia się uwidacznia.
Poza tym niektorzy zaczynają przebąkiwać, że przy kwasach zimą filtry nie są potrzebne, dopoki nie ma słońca i dla mnie to zawsze było oczywiste. Stosowałam już zimą Zorak, Glyco-a i TriAcneal bez filtra, dopiero kiedy raz nałożyłam Zorac w kwietniu, to pojawiła mi się mała plamka na policzku, taki większy pieg, mam go do dziś.
Oczywiście nigdy nie można być pewnym, że akurat tego dnia słońce nie wyjdzie, więc ja po prostu filtruję się zimą, jak wiem, że będę więcej niż poł godziny na dworze (nie wliczam tu np jazdy autobusem do pracy, tylko łażenie po mieście czy poza miastem, zwłaszcza jak idę w gory).

Poza tym widzę, że nawet te 5% uwrażliwiło mi skorę, muszę uważać na kodmetyki, ktorych używam, a więc żadnego alkoholu i ostrożnie z wyciągami roślinnymi i olejkami eterycznymi, co biorąc pod uwagę przaśny rynek kosmetyczny w Niemczech jest upierdliwe