"Podskórne gule" - guzki, czyli zaawansowane zmiany trądzikowe

[biala17a]

Napisane przez Poli Mana

Nie wiem czy to wina hormonow, nie brałam nigdy. Nie wiem czy zdecydowałabym się na leczenie drastyczne lekami, wiec nie byłam u dermatologa. Staram się stosowac naturalną i ziołową pielegnacje cery. Makijaz mineralny oraz zdrowo sie odzywiam.
Nie mam pojecia skąd to się bierze. Obserwuje cere względem cyklu i raz wydaje mi się, że rozgryzłam sprawę a za chwilę nic nie jest logiczne.
Moze produkty spozywcze maja wpływ. Dwa lata temu miałam okres /latem/, że miałam idealną cerę. Staram się stosowac pielęgnacje z tego okresu, moze ona na to wpływała. Ale od tamtej pory nie zmieniłam nic radykalnie w pielęgnacji, odzywianiu się wiec juz sama nie wiem. Znow wrociłam do mineralów, bo odeszłam od tego wiec moze za jakis czas cera się poprawi.

Ja też czasem myślę, że skóra ma swoje sekretne życie i często ciężko ją przejrzec Ze dwa razy w życiu też zdarzyly mi sie takie spektakularne poprawy cery, ktore zauważalo otoczenie a ja nie umialam wytlumaczyć logicznie. Z moich obserwacji wynika że pogorszenie mam po:
- niektorych składnikach kosmetyków (caprylic trygliceryde...)
- alkoholu
- czekoladzie (ale wchloniętej w ilościach hurtowych...)
- wielogodzinnych podróżach ( można się z tego śmiać, ale wiem że jak wracam ze studiów do domu lub odwrotnie wstając w dniu podróży z czystą cerą nastepnego ranka "coś" zacznie mi się wykluwać na brodzie )

[Poli Mana]

Właśnie najgorsze w tym wszystkim jest to, ze te gule powoduja straszny wygląd cery nawet przy minimalnym ataku.
Chodzi mi o to, ze pojawiaja sie nagle i nie znikaja, nie zmieniaja swojego stanu, nie splaszczaja sie ani nie zamieniaja sie w stan ropny do wycisniecia. Po prostu siedza, przy dotyku sprawiaja ból, twarz ma nierowna fakture i co gorsza te punkty maja siny, czerwony kolor który daje po oczach. Tkwią tak na skorze nie dzien, dwa a nawet kilka tygodni, no moze przesadzam ale tydzien dwa napewno! Pojawiaja sie czasem jedna obok drugiej. Nie wiadomo co z tym robic, jak pomoc cerze. Makijaz nie zakrywa tego, minerały pomagaja zakryc i leczyc ale te miejsca mają skłonnosc do pszesuszen, bo wokol takiego punktu jakby skora miala sie luszczyc? Nie wiem jak to opisac. W efekcie nawet minerały nie radza z tym sobie.
Ja mam tak w szczegolnosci w okolicy ust i brody, wyobrazcie teraz to sobie. A okres zimowy, kiedy noszę szalik w tej okolicy sprawia ze te zmiany mogą się nasilic.

Czytalam, ze cera wrazliwa i naczynkowa ma tendencje do tego, ze kazda mala zmiana zapalna powoduje straszne zaczerwienienia. Nie mam problemu z naczynkami, ale zgadzam sie z tym, ze u mnie kazdy minimalny stan zapalny, krostka itd. powoduje czerwono sine plamy czy tez przebarwienia a o blizny tez latwo.
Eh

Biala17a, cos z tą "podróżą" jest bo ja jak nocuje poza domem, czy po długim dniu na uczelni miewalam tak, ze cera się pogarszała. Ale to zrozumiałe bo gdy długo chodzimy w makijazu, dotykamy cery, zanieczyszczone powietrze itd nasilają tendencje do zmian. Jak jestesmy gdzie indziej byc moze pielegnacja i oczyszczanie jest miej dokladna, a jakosc wody (przyzwyczajamy sie do tej naszej w kranie) w innych domach rowniez moze miec wpływ.

[Magdalene29]

Napisane przez biala17a

- wielogodzinnych podróżach ( można się z tego śmiać, ale wiem że jak wracam ze studiów do domu lub odwrotnie wstając w dniu podróży z czystą cerą nastepnego ranka "coś" zacznie mi się wykluwać na brodzie )

Napisane przez Poli Mana

Biala17a, cos z tą "podróżą" jest bo ja jak nocuje poza domem, czy po długim dniu na uczelni miewalam tak, ze cera się pogarszała. Ale to zrozumiałe bo gdy długo chodzimy w makijazu, dotykamy cery, zanieczyszczone powietrze itd nasilają tendencje do zmian. Jak jestesmy gdzie indziej byc moze pielegnacja i oczyszczanie jest miej dokladna, a jakosc wody (przyzwyczajamy sie do tej naszej w kranie) w innych domach rowniez moze miec wpływ.

Ja się wcale nie śmieję, bo doskonale to rozumiem. Zawsze po podróży mam niespodzianki i też bym częściowo podejrzewała o to zmianę jakości wody. Może warto spróbować w końcu mineralkę do mycia...?

[biala17a]

Napisane przez Magdalene29

Ja się wcale nie śmieję, bo doskonale to rozumiem. Zawsze po podróży mam niespodzianki i też bym częściowo podejrzewała o to zmianę jakości wody. Może warto spróbować w końcu mineralkę do mycia...?

Zdecydowanie warto sprobować Ciężko mi w to było uwierzyć, ale jakość wody z kranu naprawdę ma znaczenie, odkąd przeszlam na mineralkę (ponad pol roku temu) borykam się już tylko z wypryskami na brodzie oraz podrażnieniem na czole po każdym myciu włosów...

[Magdalene29]

Napisane przez biala17a

Zdecydowanie warto sprobować Ciężko mi w to było uwierzyć, ale jakość wody z kranu naprawdę ma znaczenie, odkąd przeszlam na mineralkę (ponad pol roku temu) borykam się już tylko z wypryskami na brodzie oraz podrażnieniem na czole po każdym myciu włosów...

A więc jednak Tylko nie wyobrażam sobie zastosowania tego w praktyce. Masz jakiś patent? Prosto z butelki czy jakaś miseczka?

[biala17a]

Napisane przez Magdalene29

A więc jednak Tylko nie wyobrażam sobie zastosowania tego w praktyce. Masz jakiś patent? Prosto z butelki czy jakaś miseczka?

Kupuję wodę źródlaną w Biedronce, w takich baniaczkach 5l które kosztują 1,6zl. Przed myciem nalewam wodę do takiego kubka (o pojemności większej niż standardowe 250ml), zwilżam twarz wacikiem z wodą, detergent i spłukuję - kubek do lewej ręki, nalewam trochę do prawej, splukuję połowę buzi i zamiana stron. Więm że z opisu to się może wydawać problematyczne, ale u mnie sie sprawdza

[Magdalene29]

Napisane przez biala17a

Kupuję wodę źródlaną w Biedronce, w takich baniaczkach 5l które kosztują 1,6zl. Przed myciem nalewam wodę do takiego kubka (o pojemności większej niż standardowe 250ml), zwilżam twarz wacikiem z wodą, detergent i spłukuję - kubek do lewej ręki, nalewam trochę do prawej, splukuję połowę buzi i zamiana stron. Więm że z opisu to się może wydawać problematyczne, ale u mnie sie sprawdza

Tak właśnie sobie to wyobrażałam i trochę mi się to mycie wydaje utrudnione. Ale to pewnie kwestia wprawy...
Dzięki za odp.

[201705121341]

Wypowiadałam się tutaj jako strona pomagająca, a teraz sama potrzebuję pomocy Mam czasami gule które się biorą z alergii i wiem że to te alergiczne, ale to co mi teraz wyskoczyło to ewidentnie jest jakiś obrzydliwy, bolący syfek z którym nie mam pojęcia jak sobie poradzić. Mam to coś tuż nad brwią, jak dotknę to boli strasznie. Nie wyciskam tego, bo tylko porobię sobie strupy, to siedzi bardzo głęboko. Macie pomysł co z tym zrobić? Czy tylko biec do dermatologa?

[Poli Mana]

Wiesz ja takich rzeczy bym nie tykała. Skoro nie zebrało się nic konkretnego i nie ma ropy, nie zrobił sie biały wzgorek to bym nie wyciskała.
Mozna by posmarowac mascia cynkowa czy tormentiol ale wydaje mi sie, ze wtedy wyciagaja na wierzch rope. Ja wole aby takie rzeczy same sie wchłaniały niz wylały.
Masz olejek drzewka herbacianego naturalny? Przecieraj 2-3 razy dziennie zwilzonym wacikiem 1-2 krople. Powinien zasuszyc i wyleczyc bo działa na bakterie, grzyby i jest antybakteryjny.
Mozesz tez punktowo naniesc glinke tak jak robi sie maseczke z sypanej.

[isiaczekk]

Napisane przez Paulinka675

ten tonik jest swietny!! tylko ja mam trochę inne proporcje

acidi salicylici 2,0
detreomycini 3,0
rezorcinoli 3,0
gliceroli 3,0
spir vini 50% ad 150,0
m.f sol


naprawdę działa, mi wyleczył zaskórniki, a tyle lat używałam drogich antybiotyków

A czy muszę mieć na to receptę? Czy mogę zanieśż karteczkę ze składem toniku? Troszkę boje sie ryzykować Żeby nic gorszego mi nie wyskoczylo;/ A kolejka do dermatologa dłuuuuga;/ No ale może kiedyś się doczekam

[biala17a]

Napisane przez Poli Mana

Wiesz ja takich rzeczy bym nie tykała. Skoro nie zebrało się nic konkretnego i nie ma ropy, nie zrobił sie biały wzgorek to bym nie wyciskała.
Mozna by posmarowac mascia cynkowa czy tormentiol ale wydaje mi sie, ze wtedy wyciagaja na wierzch rope. Ja wole aby takie rzeczy same sie wchłaniały niz wylały.
Masz olejek drzewka herbacianego naturalny? Przecieraj 2-3 razy dziennie zwilzonym wacikiem 1-2 krople. Powinien zasuszyc i wyleczyc bo działa na bakterie, grzyby i jest antybakteryjny.
Mozesz tez punktowo naniesc glinke tak jak robi sie maseczke z sypanej.

Niby tak, bo jeśli by się wchloneły to jest mniejsze prawdopodobnieństwo nadkażenia jakiego delikwenta Ale z drugiej strony jak go tak zostawisz to może sobie tkwić pod skórą długi czas, przygasać i zaogniać się przed okresem i zostawić takie podskórne zgrubienie.

Mam to coś tuż nad brwią, jak dotknę to boli strasznie. Nie wyciskam tego, bo tylko porobię sobie strupy, to siedzi bardzo głęboko.

Jeśli bym czuła że ta gula "migruje" na powierzchnię to pewnie bym jej pomogła maścią ichtiolową

[lucciola]

Dołączam do Was, bo mam ten sam problem: gule, które po pewnym czasie przekształcają się w ropny wykwit. Mam to zwykle na brodzie ale coraz częściej ostatnio na linii szczęki. Co gorsza to zostawia paskudne blizny chociaż nigdy nie próbowałam wyciskać, w końcu samo pęka, wylewa się zawartość ale zostaje czerwona płaska plamka. Używam na takie coś Sebium AI Biodermy i czasem pomaga (przyspiesza wykluwanie się tego czegoś) a czasem zupełnie nie działa mimo, że gule są takie same.
Czy Wy też macie tak, ze kilka razy w tym samym miejscu co jakiś czas robi się taka gula?

Czy na maść taką jak podawałyście (apteczną) trzeba mieć receptę od lekarza czy można po prostu zanieść przepis i zrobią?

[Polski Bursztyn]

Dziewczynyyyyyyyyy ratuuuuunku nie wiem co robic na policzku prawie pod okiem wyskoczyla mi gula ktora nie schodzi juz 1,pol tygodnia.. schodzi z niej skora troche ,bo jestem w czasie kuracju EFFACLAR K ,ale nadal jest duza wystajaca jak mala poduszeczka miekka(ropa)i czerwona od razu rzuca ie w oczy ,kolega powiedzial mi ze wygladato jakby mnie ktos pobil...tak wystajaca -miekka ta gula jest CO MAM ZROBIC CZYM TO USUNAC JAK NAJSZYBCIEJ BO MAM TO NA TWARZY JUZ POLTORA TYGODNIA I DZIADOSTWO NIE SCHODZI az jestem zdesperowana ...

[Magdalene29]

Napisane przez Polski Bursztyn

Dziewczynyyyyyyyyy ratuuuuunku nie wiem co robic na policzku prawie pod okiem wyskoczyla mi gula ktora nie schodzi juz 1,pol tygodnia.. schodzi z niej skora troche ,bo jestem w czasie kuracju EFFACLAR K ,ale nadal jest duza wystajaca jak mala poduszeczka miekka(ropa)i czerwona od razu rzuca ie w oczy ,kolega powiedzial mi ze wygladato jakby mnie ktos pobil...tak wystajaca -miekka ta gula jest CO MAM ZROBIC CZYM TO USUNAC JAK NAJSZYBCIEJ BO MAM TO NA TWARZY JUZ POLTORA TYGODNIA I DZIADOSTWO NIE SCHODZI az jestem zdesperowana ...

Nie dotykać, nie dusić, nie uciskać, a przede wszystkim nie próbować sobie ulżyć, bo sprawa tylko się pogorszy. Wiem, co mówię, walczę z takim na policzku już 4, a może nawet 5 tydzień
Troszkę mi pomogła zmniejszyć tą gulę maść ichtiolowa, ale pierwszy raz ją stosowałam, a wiem, że ma one tyle zwolenników co przeciwników. O dziwo najlepszy skutek miałam po smarowaniu całej twarzy i tego cholerstwa olejkiem Dermogal A+E, ale nie obiecuję, że u Ciebie to zadziała.

[Polski Bursztyn]

Napisane przez Magdalene29

Nie dotykać, nie dusić, nie uciskać, a przede wszystkim nie próbować sobie ulżyć, bo sprawa tylko się pogorszy. Wiem, co mówię, walczę z takim na policzku już 4, a może nawet 5 tydzień
Troszkę mi pomogła zmniejszyć tą gulę maść ichtiolowa, ale pierwszy raz ją stosowałam, a wiem, że ma one tyle zwolenników co przeciwników. O dziwo najlepszy skutek miałam po smarowaniu całej twarzy i tego cholerstwa olejkiem Dermogal A+E, ale nie obiecuję, że u Ciebie to zadziała.

Wczoraj z tych nerwow desperacjio malo bym ta gule-poduszeczke igla potraktowala ,juz odkazalam igle ,ale nie wiedzialam zbytnio w jaki sposob j wbic zeby to wyplynelo

[Magdalene29]

Napisane przez Polski Bursztyn

Wczoraj z tych nerwow desperacjio malo bym ta gule-poduszeczke igla potraktowala ,juz odkazalam igle ,ale nie wiedzialam zbytnio w jaki sposob j wbic zeby to wyplynelo

Też miałam takie hardcorowe pomysły, tylko jak nie ma stożka to nic z tego.. Lepiej przy tym nie grzebać, wiem, że kusi, wiem...

[alkaxy]

Napisane przez Polski Bursztyn

Wczoraj z tych nerwow desperacjio malo bym ta gule-poduszeczke igla potraktowala ,juz odkazalam igle ,ale nie wiedzialam zbytnio w jaki sposob j wbic zeby to wyplynelo

Nie ruszaj.
Posmaruj Tribioticiem (saszetki do kupienia w aptece).

[Poli Mana]

Moze lepiej zmusic to cholerstwo do wyjscia?
Nigdy nie byłam za takim praktykowaniem ale ostatnio na samej sobie przekonałam się, że niektóre rzeczy lepiej posmarowac mascia cynkowa aby wyciagnela ropę na wierzch. Potem wycisnac zawartosc i odkazic.
Bedzie slad ale i tak bedzie plamka nawet jak zostawisz i samo pęknie.

Ale wyciskaj tylko gdy samo bedzie juz wypychalo się do wyjscia! Nie na siłe. Zobaczysz kiedy ropa bedzie i czopek.

[201705042038]

Mam teorię na temat powstawania takich guli u mnie, nie wiem, czy prawdziwą, ale od kilku tygodni, odpukać, ani jednej guli. Podejrzewam, że u mnie to się bierze z nadmiernego rogowacenia skóry i są to zaskórniki zamknięte. A o nadmierne rogowacenie podejrzewam alergię i czynniki zewnętrzne. Czasami jakiś kosmetyk niby mi służy, ale zawiera coś, co mnie podrażnia, dopiero po czasie skóra robi się szara, zmęczona, wychodzą gule. Czasami podrażniają mnie czynniki zewnętrzne, w tym roku dobiły mnie styczniowe mrozy, twarz była okropna, szara, pogulowana, zmieniłam oleje, które do tych mrozów bardzo mi służyły, na zwykła Niveę i w ciągu tygodnia mi przeszło. Sądzę, że oleje nie chroniły skóry wystarczająco, więc ta wypracowała sobie grubą warstwę naskórka, pod kołderką z Nivei mogła wreszcie odpuścić sobie takie praktyki i wszystko mi bardzo szybko zeszło.

[pastelowa22]

a co zrobić z takimi "gulami" które czuć w skórze? Jak przejadę palcem po jednym z policzków czuje aż pięć takich guli Pewnie to były kiedyś duże ropne kroski których nie wyciskałam. Teraz one już są niewidoczne, z tych pięciu podskórnych gul blizny zostały tylko po dwóch i to mało wyraźne. Nie są bolesne, nawet jak się je naciska, i jakby się uparł to nie muszę ich ruszać. Ale chciałabym wiedziec czy jest jakiś sposób aby się ich pozbyć.

[yelen]

Ja powiem, co mi pomogło na takie rosnące, bolące gule. Zaczęły mi się rodzić takie dwie koleżanki na czole. Czułam, jakby mi z czaszki rogi wyrastały... Potraktowałam je kostką lodu... Trzymałam kostkę lodu zawiniętą w woreczek, co by nie ciekło, ok. kwadrans na jednym i drugim delikwencie. Troszkę bolało, jak to zawsze, gdy się dotyka gula/guli. Następnie smarowałam olejkiem z drzewa herbacianego i nakładałam rozmoczoną polopirynę. Po paru dniach stan zapalny zniknął, a efekt było widać już po pierwszym "zamrażaniu", bo przestały boleć. Teraz (po ok. trzech tygodniach od pojawienia się) ciągle mam różowe plamki jako pozostałość po tym, że coś tam pod skórą rosło, lecz ciągle to lepsze niż ciemnoczerwone przebarwienia, jakich się nabawiłam wyciskając kiedyś wszystko, co się dało.

[winklepicker]

Ja się załamię. Miałam lepszy okres, aż zachorowałam (gardło) i oczywiście pojawiły się czyraki. Jednego wzięłam za pryszcza i zaczęłam dusić. Efekt - spuchła mi skóra dookoła, czyrak nienaruszony. Smaruję lekami i nic. Biorę też antybiotyk, który powinien działać na czyraki. Tylko, że odkąd zaczęłam go brać to one powychodziły. Paranoja, mam ochotę nie wychodzić z domu. Nie próbowałam jeszcze maści ichtiolowej, chyba ją kupię jutro. Skoro antybiotyki i maści na receptę mi nie pomagają, maść cynkowa, tonik z kwasem, olejek z drzewa herbacianego też nie...

[Selavie]

hej

Ja mam ten sam problem. Raz w miesiącu wyskakuje mi ogromna, boląca gula na brodzie oraz kilka gładkich, czerwonych guzków na policzkach - nawet po 5 na policzek w miesiącu. Już miesiąc mam je na skórze i nic nie pomaga - ani pasta siarkowa, ani benzacne, ani papka jadwigi zachwalana na forum. Nie mam pojecia czym je zwalczać. Nawet jak po 1,5 miesiąca te miejsca sie wygładzą to i tak zostają bordowe plamki. Koszmar, nic nie działa, a mam trądzik 10 lat i nie znalazłam absolutnie niczego skutecznego. Teraz jestem od kilku miesiącu na retinoidach i jest coraz gorzej.

[pastelowa22]

Napisane przez Selavie

hej

Ja mam ten sam problem. Raz w miesiącu wyskakuje mi ogromna, boląca gula na brodzie oraz kilka gładkich, czerwonych guzków na policzkach - nawet po 5 na policzek w miesiącu. Już miesiąc mam je na skórze i nic nie pomaga - ani pasta siarkowa, ani benzacne, ani papka jadwigi zachwalana na forum. Nie mam pojecia czym je zwalczać. Nawet jak po 1,5 miesiąca te miejsca sie wygładzą to i tak zostają bordowe plamki. Koszmar, nic nie działa, a mam trądzik 10 lat i nie znalazłam absolutnie niczego skutecznego. Teraz jestem od kilku miesiącu na retinoidach i jest coraz gorzej.

Selavie- z moja twarzą dzieje się to samo od jesieni. tzw mam trądzik już od gimnazjum z przerwami, teraz po zimie wszystko mi szaleje na buzi, a latem już myślałam że się skończył bo buzie miałam idealnie czystą

odwiedziłam przez te kilka lat 6-7 dermatologów, którzy mi nie pomogli. ja nie wiem czy oni znają tylko kilka nazw maści bo kolejni w kółko chcieli mi przepisywać te same, porażka raz nawet pewna pani doktor karmiła mnie namiętnie antybiotykiem z tetracykliną w tabletkach. jadłam to przez ponad dwa miesiące po 2 tabs dziennie (oczywiście z osłoną). buzie miałam piękną ale żołądek był w takim stanie że nawet jak zjadłam ryż na parze, miałam biegunkę...

teraz od 1 lutego zmieniłam dietę nie jem nic słodkiego (a juz absolutnie czegoś czekoladowego), pikantnego, smażonego unikam, zero mleka i mało nabiału (chociaż uwielbiam), nie jem żywności wysokoprzetworzonej, unikam cytusów. z napoi pije tylko wodę mineralna i napar z bratka, czasem zieloną herbatę (wszystko niesłodzone). co drugi dzień stosuje OCM i acne-derm na noc. buzia powoli się goi i liczę że za dwa miesiące trądzik zniknie

[Magdalene29]

Napisane przez pastelowa22

Selavie- z moja twarzą dzieje się to samo od jesieni. tzw mam trądzik już od gimnazjum z przerwami, teraz po zimie wszystko mi szaleje na buzi, a latem już myślałam że się skończył bo buzie miałam idealnie czystą

odwiedziłam przez te kilka lat 6-7 dermatologów, którzy mi nie pomogli. ja nie wiem czy oni znają tylko kilka nazw maści bo kolejni w kółko chcieli mi przepisywać te same, porażka raz nawet pewna pani doktor karmiła mnie namiętnie antybiotykiem z tetracykliną w tabletkach. jadłam to przez ponad dwa miesiące po 2 tabs dziennie (oczywiście z osłoną). buzie miałam piękną ale żołądek był w takim stanie że nawet jak zjadłam ryż na parze, miałam biegunkę...

teraz od 1 lutego zmieniłam dietę nie jem nic słodkiego (a juz absolutnie czegoś czekoladowego), pikantnego, smażonego unikam, zero mleka i mało nabiału (chociaż uwielbiam), nie jem żywności wysokoprzetworzonej, unikam cytusów. z napoi pije tylko wodę mineralna i napar z bratka, czasem zieloną herbatę (wszystko niesłodzone). co drugi dzień stosuje OCM i acne-derm na noc. buzia powoli się goi i liczę że za dwa miesiące trądzik zniknie

Pocieszę Cię, ja brałam tetracyklinę przez dwa lata, w tym czasie miałam tylko 3 lub 4 jednomiesięczne przerwy. Dziś cierpię na zespół jelita wrażliwego i jestem na stałej ostrej diecie, szkodzi mi praktycznie wszytko. Nie polecam więc tak długiego zażywania antybiotyków.
Niestety ostatecznie pomogła mi Diane 35, piszę niestety, bo leczenia hormonalnego należałoby unikać jak ognia, a ostatnio zmieniłam pigułki na inne, ponoć podobne do Diane, ale trądzik zaczyna wracać, na szczęście tylko w delikatnej postaci. Nie ma lekko..

[pastelowa22]

Napisane przez Magdalene29

Pocieszę Cię, ja brałam tetracyklinę przez dwa lata, w tym czasie miałam tylko 3 lub 4 jednomiesięczne przerwy. Dziś cierpię na zespół jelita wrażliwego i jestem na stałej ostrej diecie, szkodzi mi praktycznie wszytko. Nie polecam więc tak długiego zażywania antybiotyków.
Niestety ostatecznie pomogła mi Diane 35, piszę niestety, bo leczenia hormonalnego należałoby unikać jak ognia, a ostatnio zmieniłam pigułki na inne, ponoć podobne do Diane, ale trądzik zaczyna wracać, na szczęście tylko w delikatnej postaci. Nie ma lekko..

o matko 2 lata! szczerze Ci współczuję i jednocześnie zastanawiam się co to za doktor, który przez całe dwa lata faszeruje antybiotykiem.
ja miałam takie biegunkowe problemy przez tylko 2 miesiące po skończeniu antybiotyku ale i tak ciężko to wspominam, i z dwojga złego wolę mieć zdrowy żołądek i jelita niż ładną skórę. a co do hormonów mam takie samo zdanie jak Ty, czyli ostateczność i zło konieczne

[Magdalene29]

Napisane przez pastelowa22

o matko 2 lata! szczerze Ci współczuję i jednocześnie zastanawiam się co to za doktor, który przez całe dwa lata faszeruje antybiotykiem.
ja miałam takie biegunkowe problemy przez tylko 2 miesiące po skończeniu antybiotyku ale i tak ciężko to wspominam, i z dwojga złego wolę mieć zdrowy żołądek i jelita niż ładną skórę. a co do hormonów mam takie samo zdanie jak Ty, czyli ostateczność i zło konieczne

Sama czasem się zastanawiam, czy ta lekarka była normalna ale wtedy właściwie nie było wyjścia. Stan mojej skóry był koszmarny, całe policzki w ropnych zmianach, okropne. Dziś żałuję, że wcześniej nie zaczęłam brać hormonów Ale muszę powiedzieć, że antybiotyki także poprawiły stan mojej skóry.
Niektórym po prostu są pisane silne leki

Aha, po całej kuracji tetracykliną trafiłam na artykuły dr Żaby (dość osławionego w środowisku poznańskim ), który opisuje, że antybiotykoterapia w ciężkich przypadkach trądziku powinna trwać minimum 6 miesięcy, więc ta moja dermatolog chyba taka znowu niemądra nie była

[Selavie]

Chciałam jeszcze dodać, że na te gule na brodzie , te bolące jedyną skuteczną rzeczą jaką znalazłam przez 10 lat chorowania na trądzik jest Tormentiol. Beżowa pasta, z podobną zawartością do maści ichtiolowej. Nakładamy na noc. W dwa dni wyciąga na wierzch ropę i pryszcz przestaje boleć, w jakieś 5-7 dni znika zupełnie. Ale niestety jeśli chodzi o te wypukłe guzki na policzkach - nie znalazłam jeszcze nic działającego. Miesiącami tkwią na mojej twarzy. A co wam pomaga?

[pastelowa22]

Napisane przez Magdalene29

Sama czasem się zastanawiam, czy ta lekarka była normalna ale wtedy właściwie nie było wyjścia. Stan mojej skóry był koszmarny, całe policzki w ropnych zmianach, okropne. Dziś żałuję, że wcześniej nie zaczęłam brać hormonów Ale muszę powiedzieć, że antybiotyki także poprawiły stan mojej skóry.
Niektórym po prostu są pisane silne leki

Aha, po całej kuracji tetracykliną trafiłam na artykuły dr Żaby (dość osławionego w środowisku poznańskim ), który opisuje, że antybiotykoterapia w ciężkich przypadkach trądziku powinna trwać minimum 6 miesięcy, więc ta moja dermatolog chyba taka znowu niemądra nie była

o matko 6 miesiący brać doustnie antybiotyk? może ten doktor Żaba mowił o antybiotyku w maści?

stan mojej skóry w styczniu był okropny pewnego dnia zaczęłam liczyć te moje krostki ropne i takie gule-giganty i wyszło mi całych 36 sztuk przecież ta liczba jest przerażająca. można paranoi dostać jak wstaje się rano z bólem serca i strachem z oczach patrzy się w lusterko, a tam o zgrozo codziennie nowe sztuki
teraz mam jakieś 5 ale małe i reszta to schodzące powoli blizny. od 1 lutego zastosowałam dużo wyrzeczeń żywnościowych + picie bratka, OCM i od wczoraj jeszcze picie drożdzy (bleee), dopiero teraz zaczynam widzieć małe efekty mojej kuracji, ale liczę że się uda

[Magdalene29]

Napisane przez Selavie

Chciałam jeszcze dodać, że na te gule na brodzie , te bolące jedyną skuteczną rzeczą jaką znalazłam przez 10 lat chorowania na trądzik jest Tormentiol. Beżowa pasta, z podobną zawartością do maści ichtiolowej. Nakładamy na noc. W dwa dni wyciąga na wierzch ropę i pryszcz przestaje boleć, w jakieś 5-7 dni znika zupełnie. Ale niestety jeśli chodzi o te wypukłe guzki na policzkach - nie znalazłam jeszcze nic działającego. Miesiącami tkwią na mojej twarzy. A co wam pomaga?

O super! Właśnie dziś chcę kupić Tormentiol. W ogóle znalazłam przepis na leczniczy korektor: pasta cynkowa + Tormentiol w takiej ilości, żeby całość miała odcień naszej skóry. Ponoć nieźle kryje no i zasusza.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez pastelowa22

o matko 6 miesiący brać doustnie antybiotyk? może ten doktor Żaba mowił o antybiotyku w maści?

stan mojej skóry w styczniu był okropny pewnego dnia zaczęłam liczyć te moje krostki ropne i takie gule-giganty i wyszło mi całych 36 sztuk przecież ta liczba jest przerażająca. można paranoi dostać jak wstaje się rano z bólem serca i strachem z oczach patrzy się w lusterko, a tam o zgrozo codziennie nowe sztuki
teraz mam jakieś 5 ale małe i reszta to schodzące powoli blizny. od 1 lutego zastosowałam dużo wyrzeczeń żywnościowych + picie bratka, OCM i od wczoraj jeszcze picie drożdzy (bleee), dopiero teraz zaczynam widzieć małe efekty mojej kuracji, ale liczę że się uda

Nie nie, właśnie o doustnej. Natomiast w przypadku antybiotyków stosowanych zewnętrznie była mowa coś o 3 miesiącach, ale już nie pamiętam czy min. czy max.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez pastelowa22

o matko 6 miesiący brać doustnie antybiotyk? może ten doktor Żaba mowił o antybiotyku w maści?

stan mojej skóry w styczniu był okropny pewnego dnia zaczęłam liczyć te moje krostki ropne i takie gule-giganty i wyszło mi całych 36 sztuk przecież ta liczba jest przerażająca. można paranoi dostać jak wstaje się rano z bólem serca i strachem z oczach patrzy się w lusterko, a tam o zgrozo codziennie nowe sztuki
teraz mam jakieś 5 ale małe i reszta to schodzące powoli blizny. od 1 lutego zastosowałam dużo wyrzeczeń żywnościowych + picie bratka, OCM i od wczoraj jeszcze picie drożdzy (bleee), dopiero teraz zaczynam widzieć małe efekty mojej kuracji, ale liczę że się uda

A, zapomniałam. Ja znowu od kilku dni stosuję tonik aspirynowy i szybko rozjaśnia pozostałości po pryszczach