Współlokatorka i koszty internetu

[NattiTt]

A wyleżysz godzinę w wannie bez dolewania ciepłej wody? No dla mnie niewykonalne, bo po prostu będzie już chłodno i nieprzyjemnie.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

choć autorkę przyblokowano, to jednak wkleję

"Ile faktycznie można zyskać?

W przypadku podatnika, który korzysta z ulgi w całości i posiada kwotę dochodu pozwalającą na pełne jej odliczenie, podstawa opodatkowania zmniejszy się o 760 zł. Stąd rocznie różnica w zapłaconym podatku u podatnika korzystającego z ulgi w stosunku do osoby, która z niej nie korzysta, wynosi na rękę 136,80 zł (zakładając że obaj rozliczają się według skali i płacą podatek 18%). Kwota 760 zł pomniejsza dochód, który opodatkowany jest 18% podatkiem dochodowym."

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez NattiTt

A wyleżysz godzinę w wannie bez dolewania ciepłej wody? No dla mnie niewykonalne, bo po prostu będzie już chłodno i nieprzyjemnie.

Bez problemu.

[malootka]

Napisane przez bonasera

Boję się trochę zacząć temat i że zacznie się wyliczanie "a ty używasz więcej piekarnika/częściej gotujesz/cokolwiek" i będzie takie przerzucanie się.

Ale tu roznica jest taka, ze korzysta obcy koles, ktory sobie uzywa a nie mieszka obie za niego placicie. Faktem jest ze nie rozliczycie nigdy tych nadplat na dwie tak zeby bylo sprawiedliwie, nawet jesli jedna nocuje rzadziej - to nierealne - ale z jakiej racji masz z usmiechem na ustach sponsorowac jej kolesia? ja na Twoim miejscu powiedzialabym kolezance ze za czesto troche chlopak nocuje i ze noe tylko ona za noego doplaca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803120844]

Wracając do internetu. Nie wydaje mi się,że fakt podpisania umowy przez 1 osobę wyklucza możliwość odliczenia przez drugą.

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-u...nania-rocznego

[bonasera]

Napisane przez malootka

Ale tu roznica jest taka, ze korzysta obcy koles, ktory sobie uzywa a nie mieszka obie za niego placicie. Faktem jest ze nie rozliczycie nigdy tych nadplat na dwie tak zeby bylo sprawiedliwie, nawet jesli jedna nocuje rzadziej - to nierealne - ale z jakiej racji masz z usmiechem na ustach sponsorowac jej kolesia? ja na Twoim miejscu powiedzialabym kolezance ze za czesto troche chlopak nocuje i ze noe tylko ona za noego doplaca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pokusiłam się o policzenie, ile dni (nocy) on spędził u nas w ostatnim miesiącu i w oparciu o moją pamięć wychodzi, że było to około 12 dni. Czyli prawie połowę miesiąca mamy dzikiego lokatora. Żadne inne aspekty jego obecności mi nie przeszkadzają, ot, czasem z nim pogadam, albo siedzę u siebie i nie wchodzi mi w drogę.
Wiadomo, że niemożliwością jest podzielenie tego sprawiedliwie i nie jest tak, że wyliczam jej każdy grosz, no ale nie ukrywam, nie garnę się do płacenia tyle samo.

[201803290936]

Napisane przez bonasera

Pokusiłam się o policzenie, ile dni (nocy) on spędził u nas w ostatnim miesiącu i w oparciu o moją pamięć wychodzi, że było to około 12 dni. Czyli prawie połowę miesiąca mamy dzikiego lokatora. Żadne inne aspekty jego obecności mi nie przeszkadzają, ot, czasem z nim pogadam, albo siedzę u siebie i nie wchodzi mi w drogę.
Wiadomo, że niemożliwością jest podzielenie tego sprawiedliwie i nie jest tak, że wyliczam jej każdy grosz, no ale nie ukrywam, nie garnę się do płacenia tyle samo.

I nie powinnaś płacić tyle samo. Powiedz na spokojnie koleżance, to co napisałaś. Zaznacz, że nie przeszkadza Ci sam fakt, że to nie chodzi o to, że on się ma u Was nie myć, ale o partycypowanie w kosztach takich regularnych pobytów. Może jej to po cichu również tak naprawdę przeszkadza?

[meliandra]

Napisane przez Doris1981

Pogrubione: no właśnie, ale to działa w dwie strony. Serio sępiłabyś od kogoś jego zwrot podatku? Skoro koleżanka nie jest chętna, to nie ma co na nią wsiadać i żądać rozliczenia się.

Oczywiście, że bym nie sępiła, bo wg mnie szkoda zachodu i mam podobne myślenie jak Cava

Napisane przez cava

A ja tam szczerze napisze co myslę.
Autorka wątku jest według mnie nie tylko pazerna, alei małostkowa.
Mnie osłabiają ludzie zdolni szarpac się o parę zeta w imię swoich jakiś wyimaginowanych sparwiedliwości dziejowych albo mitycznego odkładania każdego zeta na emeryturę za 60 lat.

No to wyjedziesz. Wyjedziesz, nie odliczysz, będziesz życiowo (!) stratna o 50 zeta na tym szalonym bizensie.
Jesoo, Seri,. Szrpać się i robić kwachy o 50 zeta w skali zycia w imię jakichś gadań o uczciwości, jak się wmanewrowało współlokatorkę w jakies wcale nie tak świetlanie uczciwe rozliczenia, które ogólnie rzecz biorąc, sa stratą dla współokatorki jakby nie liczyć i jeszcze gadac o jakiejś uczciwości.

Uczciewie to by teraz było iśc do współlokatorki, powiedzieć ze się doczytało dokładnie jak jest z odliczeniami, załagodzić kwas moze nawet wyłuskujac 3 zeta na czekolade na zgodę.
To by było honorowo, uczciwie i tak zwyczajnie fajnie i po ludzku.

Napisane przez bonasera

Dziewczyny, pozwolę podpiąć się pod temat, żeby nie zakładać nowego - z tym, że u mnie rozbija się o kwestię wody.
Słowem wstępu, wynajmuję mieszkanie z pewną dziewczyną, od półtora roku. Mamy nawet dobry kontakt, choć, powiedziałabym, sporadyczny - po prostu sporo się mijamy ze względu na godziny pracy, dodatkowe zajęcia, itp.
W mieszkaniu nie spędzam weekendów. Soboty i niedziele mam wolne i zazwyczaj spędzam je u chłopaka w innym mieście albo jeżdżę do rodziców. Dość częstym gościem w naszym mieszkaniu jest narzeczony mojej współlokatorki. Spędza u nas całe weekendy kiedy mnie nie ma, zdarza mu się nocować kilka razy w tygodniu. A jak nocuje - no to się też kąpie.
Na ten kwartał przyszła nam znowu niedopłata za wodę w wysokości prawie 200 złotych. No i zastanowiło mnie, że przecież, cholera jasna, nas na dobrą sprawę mieszka trójka w tym mieszkaniu (a raczej tyle nas korzysta z łazienki/wody) i jakoś tak wewnętrznie buntuję się przed dzieleniem tego na pół. Nie jestem jakoś specjalnie pazerna czy coś - po prostu uważam za ciutkę niesprawiedliwe, żeby płacić za wodę zużytą przez jej narzeczonego.
Przesadzam?

Ja bym nie poruszała tematu, bo zaraz się zacznie wyliczanie kto się ile kapie, kto ile myje głowę, kto częściej pierze, a kto brudzi więcej naczyń i więcej zmywa. Takie są uroku wspólnego mieszkania. Nigdy nie wyjdzie dokładnie po równo. A tak z czystej ciekawości, Ty dokładasz się chłopakowi do rachunków w związku z tym, że pomieszkujesz u niego przez weekendy?

[malootka]

Napisane przez meliandra

Oczywiście, że bym nie sępiła, bo wg mnie szkoda zachodu i mam podobne myślenie jak Cava





Ja bym nie poruszała tematu, bo zaraz się zacznie wyliczanie kto się ile kapie, kto ile myje głowę, kto częściej pierze, a kto brudzi więcej naczyń i więcej zmywa. Takie są uroku wspólnego mieszkania. Nigdy nie wyjdzie dokładnie po równo. A tak z czystej ciekawości, Ty dokładasz się chłopakowi do rachunków w związku z tym, że pomieszkujesz u niego przez weekendy?

No wlasnie - wspolnego mieszkania. Zgadzam sie co do tej czesci, ze nigdy nie bedzie sprawiedliwie przy rozliczeniu pol na pol, bo nikt nie liczy kazdego umytego talerzyka itp. Ale ten facet NIE MIESZKA to nie jest WSPOLNE MIESZKANIE. waletuje, korzysta z mediow a nic sie nie doklada.

Ps. Jesli chlopak nie mieszka w podobnych warunkach tj. Nie ma wspollokatorow ktorzy sie skladaja na oplaty to ja w ogole nie widze porownania do opisywanej sytuacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez malootka

No wlasnie - wspolnego mieszkania. Zgadzam sie co do tej czesci, ze nigdy nie bedzie sprawiedliwie przy rozliczeniu pol na pol, bo nikt nie liczy kazdego umytego talerzyka itp. Ale ten facet NIE MIESZKA to nie jest WSPOLNE MIESZKANIE. waletuje, korzysta z mediow a nic sie nie doklada.

Ps. Jesli chlopak nie mieszka w podobnych warunkach tj. Nie ma wspollokatorow ktorzy sie skladaja na oplaty to ja w ogole nie widze porownania do opisywanej sytuacji.

Tym bardziej, że mieszkanie gdzieś 12 dni w 30-dniowym miesiącu to już powoli nawet nie "waletowanie", a po prostu regularne, weekendowe mieszkanie.

[bonasera]

Uczepiłam się tej wody, bo na niej widzę różnicę. Przedtem też przychodziły nam za nią niedopłaty za każdy kwartał (w mieszkaniu ryczałt za media ustalony jest na jedną osobę+osobno płacimy za prąd i internet) w wysokości ok 100-120 złotych. Od momentu, kiedy on zaczął być u nas częstym gościem, kwota zaczęła dochodzić do 200 złotych.

Co do pytania, czy dokładam się partnerowi do rachunków - nie, żebym się jakoś zaciekle broniła, ale nie spędzam tam TYLE czasu. Jestem u niego max. 4 noce w miesiącu (co drugi weekend i to przy odrobinie szczęścia) i nie uważam tego za analogiczną sytuację.
Zwłaszcza, że nie oczekuję, że jej facet będzie się dorzucał comiesięcznie do rachunków - ale chociaż do tej nieszczęsnej wody.

[meliandra]

Napisane przez bonasera

Uczepiłam się tej wody, bo na niej widzę różnicę. Przedtem też przychodziły nam za nią niedopłaty za każdy kwartał (w mieszkaniu ryczałt za media ustalony jest na jedną osobę+osobno płacimy za prąd i internet) w wysokości ok 100-120 złotych. Od momentu, kiedy on zaczął być u nas częstym gościem, kwota zaczęła dochodzić do 200 złotych.

Co do pytania, czy dokładam się partnerowi do rachunków - nie, żebym się jakoś zaciekle broniła, ale nie spędzam tam TYLE czasu. Jestem u niego max. 4 noce w miesiącu (co drugi weekend i to przy odrobinie szczęścia) i nie uważam tego za analogiczną sytuację.
Zwłaszcza, że nie oczekuję, że jej facet będzie się dorzucał comiesięcznie do rachunków - ale chociaż do tej nieszczęsnej wody.

No, ale to zawsze 4 noce, do tego jesteś kobietą, więc pewnie myjesz głowę, depilujesz się, więc zużywasz więcej wody. Oczywiście żartuję sobie, ale jak on ma skrupulatnych współlokatorów to mogliby użyć takich argumentów.

Na głowę wychodzi Wam 33 zł dopłaty miesięcznie. Gdyby jej chłopak się dokładał wyszłoby 22 zł. Możesz go prosić o te 11 zł co miesiąc

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez meliandra

Na głowę wychodzi Wam 33 zł dopłaty miesięcznie. Gdyby jej chłopak się dokładał wyszłoby 22 zł. Możesz go prosić o te 11 zł co miesiąc

Szczerze, to mnie jakby ktoś kupił wino czy kawę raz w miesiącu, to już łaskawszym okiem patrzyłabym na takie nocowanie. No ale o tym trzeba pomyśleć.

Ps. Albo pizze, albo zrobił obiad.... itd.

[bonasera]

Napisane przez meliandra

No, ale to zawsze 4 noce, do tego jesteś kobietą, więc pewnie myjesz głowę, depilujesz się, więc zużywasz więcej wody. Oczywiście żartuję sobie, ale jak on ma skrupulatnych współlokatorów to mogliby użyć takich argumentów.

Na głowę wychodzi Wam 33 zł dopłaty miesięcznie. Gdyby jej chłopak się dokładał wyszłoby 22 zł. Możesz go prosić o te 11 zł co miesiąc

Na całe szczęście, nie ma współlokatorów.
Ugh, żałuję, że przy pierwszej dopłacie nie podniosłam tematu, tylko machnęłam ręką, teraz mi jakoś niezręcznie zacząć temat :/

[201803120844]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;73457796]Szczerze, to mnie jakby ktoś kupił wino czy kawę raz w miesiącu, to już łaskawszym okiem patrzyłabym na takie nocowanie. No ale o tym trzeba pomyśleć.

Ps. Albo pizze, albo zrobił obiad.... itd.[/QUOTE]

[malootka]

Napisane przez meliandra

Na głowę wychodzi Wam 33 zł dopłaty miesięcznie. Gdyby jej chłopak się dokładał wyszłoby 22 zł. Możesz go prosić o te 11 zł co miesiąc

podzielilas miedzy 3 osoby sama nadplate. Lokatorki placa jeszcze zaliczke na wode w czynszu, pewnie nie 11zl za miesiac.
Tak jak wizazanka pisala, doplaty za wode wzrosly srednio o kilkadziesiat zl w cyklach trzymiesiecznych(ok.70-80zl), od kiedy chlopak wspollokatorki przebywa i nocuje u nich czesciej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;73457796]Szczerze, to mnie jakby ktoś kupił wino czy kawę raz w miesiącu, to już łaskawszym okiem patrzyłabym na takie nocowanie. No ale o tym trzeba pomyśleć.

Ps. Albo pizze, albo zrobił obiad.... itd.[/QUOTE]
Dokładnie. Kurczę, koleś śpi tam, myje i nawet nie pomyślał, że może wypada się jakoś odwdzięczyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;73457796]Szczerze, to mnie jakby ktoś kupił wino czy kawę raz w miesiącu, to już łaskawszym okiem patrzyłabym na takie nocowanie. No ale o tym trzeba pomyśleć.

Ps. Albo pizze, albo zrobił obiad.... itd.[/QUOTE]

Dokładnie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bonasera]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

O tym już też myślałam, ale, jak pisałam gdzieś wyżej, mamy ryczałt na jedną osobę - a jeśli będzie na dwie, to automatycznie się podwoi i zamiast 180/2 os. za media będzie 180/1 os, więc już stwierdziłyśmy, że lepiej wyjdziemy na tych kwartalnych dopłatach za wodę niż na dwa razy większym czynszu.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201803120844]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale tak czy owak wychodzi większe zużycie. Czy dostanie na papierku raz w roku czy będzie płacić więcej co miesiąc.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez bonasera

Na całe szczęście, nie ma współlokatorów.
Ugh, żałuję, że przy pierwszej dopłacie nie podniosłam tematu, tylko machnęłam ręką, teraz mi jakoś niezręcznie zacząć temat :/

Temat powinnaś poruszyć w momencie kiedy zaczęłyście razem mieszkać i ustalić zasady nocowania gości. Teraz możesz zagadnąć przy kolejnej dopłacie czy nie zauważyła, że odkąd on u Was jest te dopłaty są większe i czy może by się nie zaczął dokładać. Obawiam się jednak, że to spowoduje wypominanie nawzajem z czego kto więcej korzysta.

[bonasera]

Napisane przez meliandra

Temat powinnaś poruszyć w momencie kiedy zaczęłyście razem mieszkać i ustalić zasady nocowania gości. Teraz możesz zagadnąć przy kolejnej dopłacie czy nie zauważyła, że odkąd on u Was jest te dopłaty są większe i czy może by się nie zaczął dokładać. Obawiam się jednak, że to spowoduje wypominanie nawzajem z czego kto więcej korzysta.

Jak się wprowadzałyśmy, to padły jakieś kwestie, czy goście będą przeszkadzać itp - ale ani u niej, ani u mnie nikt się nie pojawiał, a już zwłaszcza nie na noc. Dopiero od kilku miesięcy on tu zaczął przychodzić tak regularnie.
Grr, nawet nie wiecie, jak sobie pluję w brodę, że nie zaczęłam tematu wcześniej.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez bonasera

Jak się wprowadzałyśmy, to padły jakieś kwestie, czy goście będą przeszkadzać itp - ale ani u niej, ani u mnie nikt się nie pojawiał, a już zwłaszcza nie na noc. Dopiero od kilku miesięcy on tu zaczął przychodzić tak regularnie.
Grr, nawet nie wiecie, jak sobie pluję w brodę, że nie zaczęłam tematu wcześniej.

Skoro Cię to tak męczy, tą z nią porozmawiaj. Po co masz sobie pluć w brodę i czuć si niekomfortowo. A tak w ogóle skoro macie ryczałt za wodę na jedną osobę, to prawdopodobnie, właścicielka nie zgłosiła, że wynajmuje mieszkanie, więc jakbyście jednak chciały mieć zaliczkę na wodę na 2 osoby to mogłyby wyjść jeszcze inne rzeczy.

[201803290936]

Napisane przez bonasera

Jak się wprowadzałyśmy, to padły jakieś kwestie, czy goście będą przeszkadzać itp - ale ani u niej, ani u mnie nikt się nie pojawiał, a już zwłaszcza nie na noc. Dopiero od kilku miesięcy on tu zaczął przychodzić tak regularnie.
Grr, nawet nie wiecie, jak sobie pluję w brodę, że nie zaczęłam tematu wcześniej.

Lepiej późno, niż wcale. Rozmawiałyście o kwestii przyjmowania gości, a nie nocowania kogoś regularnie i pomieszkiwania kątem kilkanaście dni w miesiącu. Czas przegadać tą kwestię. Póki nic nie mówisz, ona myśli, że nie masz z tym problemu. A masz prawo mieć. Załatw to, póki Wam kiedyś nie przyjcie jeszcze wyższa dopłata.