ZŁY GINEKOLOG - kogo NIE polecamy

[dzidziaaa]

Kraśnik
Żaden panstwowo przyjmujący ginekolog nie interesuje sie pacientka tabletki wypisał mi o tak nawet nie przeprowadził wywiadu ja przyszłam pow. ze chcałam przyjmować anty po chwili miałam recepte w reku. Jeszce jest bardzo ciekawa rzecz bo ja i kilka moich koleżanek byłyśmy u tego samego ginekologa i oczwiscie każda dostała recepte z tymi samymi anty a przecież każdy jest inny denerwuje mnie to w lekarzach ze nie interesują sie tym przeciez to jest bardzo wazna rzecz. Wiec zmieniłam lekarza na inego i takze okazał sie niemiły miałam wtedy zrobić cytologie a ten domnie ze po co ze w moim wieku to nie potrzebe !!:O (a mam 20 lat). Jako młoda dziewczyna miałam 17 lat poszłam z mama do ginekologa po raz pierszy.Chciałam żeby pani doktor (myślałam ze kobiety ginekolog sa miłe ale sie myliłam) przypisała mi tabl. anty miałam straszne bolące okresy (az raz zedlałam z bólu) i żeby zrobiłam badanie. Aby wszeszliśmy Mama chacła mnie zostawić samą a ta pani do moiej mamy że ma zostać bo potem córka powie ze jej krzywde zrobiła:O a to nie koniec zaczełam sie drzeć na mnie ze od tego mam takie bóle bo chodze nie tak jak trzeba ubrana ze jak zaczne sie normalnie ubierać to mnie nie bd boleć :O zrobila badanie i powidzała ze jest wszystko w pożadku a jak mnie brzuch boli to niech sobie wezme nospe a anty nie przypisze.

[krecik289]

Napisane przez Starlett

Opoczno, Marek Tichek

Kiedyś byłam parę razy u tego lekarza, ale parę lat temu przeprowadziłam się i na szczęście trafiłam na bardziej kompetentych lekarzy. Jednak jego ignorancja dotknęła mnie ostatnio pośrednio, więc teraz o nim piszę. Teraz przyjmuje on chyba w jednej z przychodni państwowych i ma swój prywatny gabinet chyba przy Inowłodzkiej. Jeśli chodzi o zachowanie pana doktora to raczej nic mu nie można zarzucić, ponieważ jest dość miły, kulturalny, uprzejmy i raczej dobrze traktuje pacjentki.
Jednak jeśli chodzi o jego wiedzę i umiejętności to ma poważne braki mogące prowadzić do tragicznych skutków.. Dlatego go zdecydowanie ODRADZAM!!! Mi przepisał tabletki hormonalne bez jaikchkolwiekbadań dodatkowych, ale jak mówiłam jestem już pod opieką innych lekarzy. Natomiast to co słyszałam o tym panu od znajomych to dramat. Kilka przypadków: u trzech moich bliskich znajomych nie rozpoznał, że były w ciązy (w 3,4 tygodniu!!!) i przepisywał im leki na wywołanie miesiączki wmawiając, że nie są w ciąży. Dla jednej skończyło się to szpitalem i ciążą zagrożoną. W szpitalu z moją mamą leżała pani, u której pan doktor robił miesiąc wcześniej badania i cytologię, a u której miesiąc później wykryto nowotwór szyjki macicy w dość zaawansowanym stadium. Znów nie zauważył??!! No i największy dramat: moja najlepsza przyjaciólka pomimo moich ostrzeżeń prowadziła ciążę u tego lekarza. Regularnie robił jej usg i chodziła do niego na badania. Podobno dziecko było mniejsze w stosunku do wieku o jakieś dwa tygodnie. Tak mu wychodziło z usg, a poza tym wszystko miało być w porządku. Przyjaciólka straciła dziecko w połowie dziewiątego miesiąca, umarło jej w brzuchu, już prawdopodobnie nie żyło podczas ostatniego badania. A on zbadał wtedy jego tętno!!! Jak się okazało dziecko ważyło 1800 g, a łożysko w 9. miesiącu odpowiadało rozmiarom łożyska z drugiego miesiąca prawidłowej ciąży. I nie widział tego wcześniej na usg??!! Dlatego nie polecam tego lekarza.

znalazłam twoja opinię na temat lekarza z opoczna, sama jestem z opoczna i nie mam pojęcia do którego lekarza sie wybrac i zeby poprowadzil moją ciąze, kolezanki które rodzily wlasnie chodzily do tichka a ja rowniez slyszalam o nim niepochlebne opinie. z gory dziekuje za odpowiedz

[poker000]

łódź
nie polecam dr sobieszka z łodzi-niechetnie robi cytologie bo uwaza ze to jest to ingerencja zewn. A ja jestem jesczeza młoda(24lata).
Ponadto pali w gabinecie, czyta gazete oraz probuje rozmawiac z pacjentkami o polityce-np. Pyta na kogo bede glosowala, wyzywa tuska od zydow itp, namawia do glosowania na kaczynskich itp.
Robil mi wypalanke mimo ze jeszce nigdy nie rodzilam-fakt-nie bolalo i do tej porynie powrócila wiec mysle ze jest ok.ale lekarza zmienilam.
Teraz chodze do poradni gin. W koperniku-bardzo przyjemni lekarze, polecam dr. Nowaka.jest tam tez tak pani gin. I jescze jeden gin. Al enazwisk nie pamietam.

[daryll]

Nie polecam (dr Michała Krybusa z Kościana. Na każde pytanie opdowiada tak: "nie wiadomo", "trzeba czekać". Tyle to ja sama wiem. Doprowadził nie do takiego stanu że musze mieć robioną operacje! Po porodzie powiedział mi, że mam się cieszyć że moje dziecko żyje!!!!!!!!!

[mariska123]

KOLEJNY KONOWAŁ - OSTRZEGAM PRZED KOTARSKIM Z WROCŁAWIA!!!!

Naciągacz i oszust a do tego kompletnie niezorganizowany. Nie istnieje recepcja i umawianie się na wizyty, po prostu czeka się na swoją kolej jak za komuny... Doktorzyna lubi sobie pogadać z pacjentkami i podowcipkować, więc zazwyczaj jedna osoba spędza około 30 minut w gabinecie. Dlatego nawet jeżeli potrzebujesz tylko recepty a jesteś 5 w kolejce to sterczysz tam ponad 2 godziny...
Poszłam do niego z zapaleniem pęcherza, przewiało mnie dosyć mocno. Lekarzyna potwierdził stan zapalny i wysłał mnie na badania pod kątem wirusów i grzybów. Wtedy nie wiedziałam, że te badania przysługują mi za darmo z NFZ, więc oczywiscie poszłam tam gdzie mi polecił i zapłaciłam. Badania nie wykazały żadnych grzybów, bakterii etc. W tym czasie kupiłam sobie w aptece jakiś środek na zapelenie dróg moczowych i wyleczyłam się sama. Do naciągacza Koterskiego jednak poszłam pokazać mu wyniki. Bardzo go to zdziwiło i stwierdził, że coś muszę mieć. Nastraszył mnie chlamydią i kazał iść laboratorium. Oczywiście badanie płatne, ponad 100zł. Wtedy nie wiedziałam, że przysługuje za darmo z NFZ... Posłuchałam lekarzyny i mimo iż czułam się dobrze zrobiłam te badania. Ze strachu po prostu. Oraz z powodu niewiedzy. Oczywiście wyniki były ok, nic mi nie dolegało. Ale konował się uwziął i przez pół roku w sumie odsyłał na przeróżne badania oraz przepisywał leki, które moge kupić taniej "tylko w jego aptece". Owszem, te jego leki nie były specjalnie drogie, ale były też zupełnie niepotrzebne!!!!!
Bo całej tej wystrzałowej kuracji zapisał mi tabeletki antykoncepcyjne. Te co każdej pacjentce - czyli Harmonet. Oczywiście żadnych badań pod kątem hormonów wcześniej nie zlecił, stwierdził, że to bez sensu mimo iż chciałam skierowanie na takie badania. Wtedy byłam u niego ostatni raz.
Przestrzegam wszystkich - to konował, naciągacz i oszust. O swojej pracy ma mizerne pojęcie, nadrabia tylko dowcipami. Wszystkich leczy wg tego samego schematu. Chodząc do niego dajecie mu zarobić, w końcu NFZ płaci temu staremu obleśnemu dziadowi za każdą pacjentkę. On Wam nie pomoże!!! Nie dajcie się oszukać tak jak ja! Kotarski to najgorszy "lekarz" we Wrocławiu!!! Dla niego liczy się tylko forsa, a wiedzę ma marną. Bezczelnie straszy i manipuluje ludźmi, żeby nabić swoją kabonę.

[misiskuku]

Napisane przez mariska123

KOLEJNY KONOWAŁ - OSTRZEGAM PRZED KOTARSKIM Z WROCŁAWIA!!!!

Naciągacz i oszust a do tego kompletnie niezorganizowany. Nie istnieje recepcja i umawianie się na wizyty, po prostu czeka się na swoją kolej jak za komuny... Doktorzyna lubi sobie pogadać z pacjentkami i podowcipkować, więc zazwyczaj jedna osoba spędza około 30 minut w gabinecie. Dlatego nawet jeżeli potrzebujesz tylko recepty a jesteś 5 w kolejce to sterczysz tam ponad 2 godziny...
Poszłam do niego z zapaleniem pęcherza, przewiało mnie dosyć mocno. Lekarzyna potwierdził stan zapalny i wysłał mnie na badania pod kątem wirusów i grzybów. Wtedy nie wiedziałam, że te badania przysługują mi za darmo z NFZ, więc oczywiscie poszłam tam gdzie mi polecił i zapłaciłam. Badania nie wykazały żadnych grzybów, bakterii etc. W tym czasie kupiłam sobie w aptece jakiś środek na zapelenie dróg moczowych i wyleczyłam się sama. Do naciągacza Koterskiego jednak poszłam pokazać mu wyniki. Bardzo go to zdziwiło i stwierdził, że coś muszę mieć. Nastraszył mnie chlamydią i kazał iść laboratorium. Oczywiście badanie płatne, ponad 100zł. Wtedy nie wiedziałam, że przysługuje za darmo z NFZ... Posłuchałam lekarzyny i mimo iż czułam się dobrze zrobiłam te badania. Ze strachu po prostu. Oraz z powodu niewiedzy. Oczywiście wyniki były ok, nic mi nie dolegało. Ale konował się uwziął i przez pół roku w sumie odsyłał na przeróżne badania oraz przepisywał leki, które moge kupić taniej "tylko w jego aptece". Owszem, te jego leki nie były specjalnie drogie, ale były też zupełnie niepotrzebne!!!!!
Bo całej tej wystrzałowej kuracji zapisał mi tabeletki antykoncepcyjne. Te co każdej pacjentce - czyli Harmonet. Oczywiście żadnych badań pod kątem hormonów wcześniej nie zlecił, stwierdził, że to bez sensu mimo iż chciałam skierowanie na takie badania. Wtedy byłam u niego ostatni raz.
Przestrzegam wszystkich - to konował, naciągacz i oszust. O swojej pracy ma mizerne pojęcie, nadrabia tylko dowcipami. Wszystkich leczy wg tego samego schematu. Chodząc do niego dajecie mu zarobić, w końcu NFZ płaci temu staremu obleśnemu dziadowi za każdą pacjentkę. On Wam nie pomoże!!! Nie dajcie się oszukać tak jak ja! Kotarski to najgorszy "lekarz" we Wrocławiu!!! Dla niego liczy się tylko forsa, a wiedzę ma marną. Bezczelnie straszy i manipuluje ludźmi, żeby nabić swoją kabonę.

jakbyś napisała normalną czcionką, też byśmy doczytały

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

mariska-wiekszosc lekarzy tacy wlasnie sa.nie wiedza co pacjentce dolega i przypisuja kupe lekow

[pyzaa18]

Napisane przez aanusza

Poznań

zdecydowanie odradzam dr (chyba nawet doc.) Klejewskiego przyjmuje na kasę chorych na pl. Spiskim, pierwsze moje wrażenie: super! bo miły, wita się od progu gabientu, prawi komplementy itd. chodziłam do niego 2 lata i ciągle leczył mnie na jakieś infekcje i nie mógł sobie z nimi poradzić, po tych 2 latach "nagle" go olśniło, że mam nadżerkę (dodam, że wiedziałam że ją mam, bo mój wcześniejszy lekarz mi o niej powiedział, a on nawet słowem nie wspomniał że mam coś takiego) i trzeba konieczne ją wypalić prądem, bo z tego może być rak i takie tam... powiedział też że bardzo mu przykro, ale leczenia nadżerki nie refunduje kasa chorych i moge ją sobie usunąć u niego prywatnie za 200 czy 300zł(już nie pamiętam). Najpierw się przestraszyałam, ale po chwili stwierdziała, że coś nie gra, skoro miałam nadżerkę, już wcześniej to chyba powiniem mnie o tym poinformować wcześnej, a nie kedy jego zdaniem, to już ostatni dzwonek. Była potem u 3 lekarzy sprawdzić jego diagnozę, okazało się że owszem mam nadżerkę, ale tragedii nie ma i można ją wyleczyć kwasem(koszt 50zł!). Okłamał też mnie mówiśc, że kasa nie refunduje, bo refunduje tylko trzeba dać skierowanie, a wtedy nici z kaski za leczenie prywatnie.
Ale to jeszcze nic, on wykrył nadżerkę u mojej siostry (lat 19) i też starszył rakiem, okazało się że oczywiście ona nie ma żadnej nadżerki i nigdy nie miała!!!!!! co za kawał s....wiela!!!
przy okazji weryfikacji sprawdziałam kilku lekarzy i okazało się że dr Moskalewicz to taki sam gnój jak Klejewski, bo nawet na mnie nakrzyczał że się zapuściłam i jak mogłam do takiego stanu się doprowadzić, a on chętnie pomoże w swoim prywatnym gabinecie, bo kasa nie refunduje!!!!normalnie jakby się umówili....

To stary numer Klejewskiego z tą nadzerka. Ja miałam identyczna sytuację. Też miałam 19 lat jak wykrył u mnie nadzerkę, którą należało niezwłocznie usunąć w jago prywatnym gabinecie. Też nastraszył i zrobił ze mnie umierającą. Naszczęście w porę zmieniłam lekarza i jakoś nic mi nie jest. Wydaje mi sie że on bazuje na niewiedzy i naiwności młodych dziewczyn. Znam jeszcze kilka nadzerkowych przypadków dr Klejewskiego. Odradzam!!!!

[maltanka83]

Napisane przez dzidziaaa

Kraśnik
Żaden panstwowo przyjmujący ginekolog nie interesuje sie pacientka tabletki wypisał mi o tak nawet nie przeprowadził wywiadu ja przyszłam pow. ze chcałam przyjmować anty po chwili miałam recepte w reku. Jeszce jest bardzo ciekawa rzecz bo ja i kilka moich koleżanek byłyśmy u tego samego ginekologa i oczwiscie każda dostała recepte z tymi samymi anty a przecież każdy jest inny denerwuje mnie to w lekarzach ze nie interesują sie tym przeciez to jest bardzo wazna rzecz. Wiec zmieniłam lekarza na inego i takze okazał sie niemiły miałam wtedy zrobić cytologie a ten domnie ze po co ze w moim wieku to nie potrzebe !!:O (a mam 20 lat). Jako młoda dziewczyna miałam 17 lat poszłam z mama do ginekologa po raz pierszy.Chciałam żeby pani doktor (myślałam ze kobiety ginekolog sa miłe ale sie myliłam) przypisała mi tabl. anty miałam straszne bolące okresy (az raz zedlałam z bólu) i żeby zrobiłam badanie. Aby wszeszliśmy Mama chacła mnie zostawić samą a ta pani do moiej mamy że ma zostać bo potem córka powie ze jej krzywde zrobiła:O a to nie koniec zaczełam sie drzeć na mnie ze od tego mam takie bóle bo chodze nie tak jak trzeba ubrana ze jak zaczne sie normalnie ubierać to mnie nie bd boleć :O zrobila badanie i powidzała ze jest wszystko w pożadku a jak mnie brzuch boli to niech sobie wezme nospe a anty nie przypisze.

KRAŚNIK
Przyznaję rację!
Ja nie polecam pani lek. gin. A. Chęcińskiej-Mareckiej. Chodziłam do niej bo miałam bardzo bolesne miesiączki. Nawet mnie nie zbadała, stwierdziła, tylko, że tak ma być i najprawdopodobniej to się zmnieni jak urodzę dziecko. Wiedza i fachowośc pani gin. pozostawia wiele do życzenia. Będąc w ciązy znalazłam już lekarza w Lublinie.

[KochanaGadzinka]

Szczecin

Nie polecam pani Ginekolog z przychodni w Dąbiu przy ul. Gryfińskiej. Bardzo niesympatyczna, sprawia wrażenie jakby przychodziła do pracy za karę. Ja osobiście u Niej nie byłam, a miałam zamiar jednak wolę dojeżdzac troszkę dalej. Moja siostra była u Niej z bolącymi sutkami, wyskoczyły jej na sutkach bolące guzki. Pani doktor kazała jej się rozebrac, po czym popatrzała na sutki z odległości metra i mówi "Ja tu nic nie widzę"... moja Siostra tłumaczy jej, że widac, gdy się lekko ściśnie sutka, a p. doktor na to odpowiedziała z nerwem "Nic tu nie ma!".
Inna sytuacja - znajoma opowiadała jak u Niej była. Prosiła o tabletki antykoncepcyjne, podkreślając, że nie chciałaby przytyc . P. doktor ze złośliwym przekąsem powiedziała "A przydałoby Ci się..." po czym zaczęła komentowac młody wiek pacjentki (20 l) mówiąc "Takie młode, a już się biorą za współżycie, tabletek Wam się zachciało, ja nie mam obowiązku wypisywac Ci tabletek antykoncepcyjnych"

[Mini82]

KRAKÓW

pani dr ginekolog w Poliklinice. Jest tam tylko jedna pani dr ( reszta to mezczyzni)- nie pamietam juz nazwiska. Na szczescie robiła mi tylko zwykłe badanie a nie zadna cytologię, ale wyszlam zakrwawiona. Jesli byłby to moj pierwszy kontakt z ginekologiem, juz nigdy bym pewnie nie poszła. Na szczescie to tylko badania do pracy a teraz na codzien wrocilam do swojej pani doktor.

[nila_razgotta]

Napisane przez P-o-n-y

SZCZECIN
dr Ewa Zielińska
przyjmuje na Bol. Śmialego w budowlance jezeli sie nie myle.

Najpierw wydawala mi sie ok, przed daniem recepty na tabletki anty kazala mi zrobic badania i wogole.
Ale pozniej dopiero sie zaczelo. Ma wieczne pretensje: a to znam dzien tygodnia ostatniej miesiaczki, a nie DOKLADNA date, wchodze do gabinetu z BLUZA, mam czelnosc wchodzic z guma do zucia, po badaniu NIC nie mowi mi sama z siebie musze sie upominac, co tam w koncu wynika, moze dlatego ze badania robi BARDZO RZADKO i zapomina podac opinie... Kiedy zapytalam o cytologie odparla, ze ja nie jestem jedyna i inne pacjentki potrzebuja tego badania a nie ja, tak samo z USG. Wiec o skierowaniu moglam sobie pomarzyc. Zbagatelizowala torbiel na piersi bo "tak bywa". Zbagatelizowala dosyc rzadka wade budowy bo "no tak sie zdarza".
Generalnie dzisiaj chyba bylam u niej ostatni raz bo juz cierpliwosc mi sie wyczerpala...

Dziewczyny, z dala od tej kobiety. Nie rozpoznała u mojej mamy zaawansowanego raka jajnika, mimo regularnych wizyt i zgłaszanych dolegliwości (po co robić USG ?) Nawet gdy na usg jamy brzusznej zleconej przez internistę stwierdzono guza o średnicy 20 cm i zalecono natychmaistową konsultację ginekologiczną - wmawiała mamie, że ten guz nie ma nic wspólnego z jajnikiem ! Na szczęście natychmiast znalazłyśmy profesjonalną pomoc, operacja itd. Mam jednak żal, że można było zdiagnozować raka w dużo wcześniejszym stadium - a tak mama walczy już 4 lata o życie...

Ja też odbyłam u niej 1 wizytę - była niemiła, obrażona że musi pracować bez pielęgniarki (!) opieprzyła mnie, że "nie wyrzuciłam zużytego podkładu papierowego po badaniu, ona nie jest moją służącą (!)", przy pobraniu cytologii stwierdziła nadżerkę - ale na wypalanie kazała przyjść we wrześniu bo " w wakacje to jej się nie chce bawić w takie rzeczy ". Oczywiście to była moja ostatnia wizyta u tej pani.

[trick2]

Napisane przez Tenaya24

Zdecydowanie odradzam dr Schellenberga!!!!!!!!!!! (Lublin, przychodnia przy ul. Jutrzenki)
Dziewczyny nie decydujcie się na wizytę do tego lekarza!!
Byłam u niego tylko raz, nigdy więcej nie pójdę do niego ponownie!!!
Już wyjaśniam dlaczego.
1. Zapytana z czym do niego przychodzę, powiedziałam, że sądząc po objawach mam chyba stan zapalny. Odpowiedział: "Czy chcesz sobie założyć zoo w pochwie?". Zszokowana i zmieszana zapytałam "słucham?". Powtórzył to pytanie po raz drugi, tym razem z większą ironią.
2. Używał określenia "pipocha", "kobitki".
3. Kiedy zapytał mnie o wyniki pewnych badań, odpowiedziałam, że zaraz mu je pokażę, na co on mruknął: "Ciekawe, co mi jeszcze pokażesz..."
4. Zapytał czy badam sobie regularnie piersi. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie (choć teraz żałuję, że nie skłamałam, bo może uniknęłabym krępującego badania w jego gabinecie). Kiedy zapytałam go, czy to badanie jest konieczne, odpowiedział, że nie jestem na dyskotece tylko u lekarza, więc się nie muszę wstydzić. Zagryzając zęby zdjęłam bluzkę. Pan dr rozsiadł się na swoim fotelu jakbym robiła show erotyczny. Czułam się potwornie zawstydzona i szybko chciałam zakończyć. Zaczął mi tłumaczyć i pokazywać jak powinnam to robić. Kiedy skończył powiedział, abym pokazała mu czy wiem jak to się robi, czy wszystko zrozumiałam. Zdenerwowana powiedziałam, że wiem. Na co pan dr roześmiał się, i klepnął mnie po udzie mówiąc "no dobrze".
5. Zadawał mi podstawowe pytania jakbym nigdy nie miała biologii w szkole, np. kiedy rozpoczyna się pierwszy dzień cyklu.
6. Zlecił mi robienie irygacji. Powiedział jak mam zrobić roztwór, a następnie dodał: "nie zimną, ani gorącą wodą, takiej sobie nie będziesz wpychać".
7. Mimo, że mam 24 lata zwracał się do mnie "na ty". Nawet ani razu nie usłyszałam słowo pani. Wg mnie świadczy to o jego braku kultury, bo nie jestem już dzieckiem. Gdyby wizyta i rozmowa przebiegała w innym tonie nie przeszkadzałoby mi to. Jednakże dr był przy tym wulgarny i obcesowy.
8. Dziewczyny, ta wizyta była dla mnie koszmarem. Całe szczęście, że nie miałam badania ginekologicznego. Uciekłabym stamtąd!!! Całe szczęście dr stwierdził, że to bezsensu skoro mam stan zapalny. Wg mnie jest bezsensowny brak badania, przecież bada się nie zdrową pacjentkę, tylko chorą!! Każdy inny lekarz właśnie, gdy pacjentka ma jakieś dolegliwości, chce ją zbadać i dobrać odpowiedni lek (a nie tylko sugerować się opisem objawów przez pacjenta). Z drugiej strony brak badania był w tym przypadku dla mnie zbawienny!!!
Kiedy wyszłam z gabinetu po prostu się rozpłakałam. Żałuję, że nie miałam w sobie więcej odwagi, żeby mu powiedzieć co o nim myślę i po prostu wyjść z gabinetu w trakcie. Odradzam wizytę u tego dr każdej z was która zamierza się do niego wybrać!!!!!!!! Totalny brak kultury!! Przedmiotowe traktowanie pacjentki!!

Również odradzam leczenie się u tego dr Schellenberga!!! prostak a do tego kompletnie nie zna się na tym co robi. Urodziłam dwoje dzieci i chodziłam do różnych lekarzy ale takiego typa jeszcze nie spotkałam.
Pierwszą wizytą byłam zszokowana tak jak opisała koleżanka zwracał się na "ty" i używał słów i określeń których lekarz nie powinien używać min"jazda po bandzie, bzykanie, o moim mężu koleś"mimo wszystko poszłam do niego znowu bo stwierdziłam, że niech sobie mówi co chce i zwraca jak chce byle by mi pomógł.
Na drugiej wizycie po badaniu stwierdził, że jak dla niego to jest wszystko ok mimo, że nadal miałam stan zapalny, nawet wąchał wydzielinę co było dosyć krępujące, wogóle jego zachowanie i sposób badania jest zastanawiający, dostałam po raz drugi Gynalgin do tego jakieś nowe z ulotki tabletki które miały pomóc w zachowaniu naturalnej flory dosyć drogie i zalecił (co normalne u tego lekarza) irygacje Tantum Rosa.
Na trzeciej wizycie na moją prośbę zrobił mi cytologię informując go jednocześnie, że nie czuję poprawy, pytając go czy może mieć to związek z moją nadżerką, odpowiedział, że najpierw trzeba się zająć stanem zapalnym a skoro go mam to napewno popełniam jakieś błędy tzn. "koleś się nie myje albo zdradza, bzykanie raz tu raz tu" i wiele innych. Wysłuchałam go do końca i powiedziałam no dobrze skoro popełniłam jakiś błąd i mam już ten stan zapalny to przyszłam tu po to aby się wyleczyć a on na to, że od tego mamy układ odpornościowy a z nadżerką to co z tego, że mi coś tam zrobi jak i tak za pół roku przyjdę do niego ze stanem zapalnym.
Na tym etapie zakończyłam z nim dyskusję, zabrałam recepty których nie wykupiłam (była to jakaś szczepionka uodparniająca za 60PLN, która nie wiadomo czy zadziała bo jak stwierdził dr on ich nie produkował, czopki doodbytnicze dla rozluźnienia wiązadeł bo coś tam wyczuł podczas badania i tabletki antykoncepcyjne bo może one pomogą przy stanie zapalnym) wiedziałam już wtedy że jest słaby
i napewno do niego już nie przyjdę.
Dr Schellenberg wypisuje bezsensownie recepty, bada tylko wtedy kiedy nie ma stanu zapalnego a jeśli już coś dolega to każe opisać objawy i tylko tym się sugeruje przy wypisaniu recepty, do tego strasznie długo trwa cała wizyta widocznie koleś lubi towarzystwo kobietek.

[Olusiaa_]

Napisane przez oshinek

Lublin - Dr Marek Miturski
Nie polecam tego lekarzaaaaa
Przez 2 lata na powiększony jajnik mówił, że taka jego uroda - a uroda wyszła jak się okazało że torbiel endometrialna urosła do 5 cm

Ja tam chodzę do niego kilka lat i złego słowa nie mogę powiedzieć... a przetestowałam w Lublinie pięciu innych...

Torbiel ma to do siebie, że może urosnąć błyskawicznie, dosłownie w trakcie jednego cyklu... więc nie wierzę, że chodziłaś z nią 2 lata, a on nie zauważył. Nie ma co zwalać na lekarza.

[Wizazanka492]

Dr Jabłońska z Łodzi...
Strasznie niemiła, wizyta trwa ok 4 minut, ogólnie złe podejście do pacjenta..

[malenstwo777]

toruń

dr rzyp nie polecam za brak kultury,cham do potęgi

[Monika_Z]

Dr.Cikowski prowadził całą moja ciążę i jestem z niego bardzo zadowolona. Dodam jeszcze że ciąża była zagrożona. Od samego poczatku "opiekował" się mną i dzieckiem, dbał o to bym nie poroniła. Byłam wcześniej u innego lekarza i tamta doktor nie kazała mi duzo chodzić a okazało się że muszę leżeć i zupełnie nic nie wolno mi robić. Gdyby nie dr.Cikowski to nie miałabym teraz takiego cudownego dziecka. Uważam, że to wspaniały lekarz któremu zależy na zdrowiu pacjentek a nie na pieniądzach.

[kornicze_k]

Nie polecam DR.SZNURKOWSKIEGO w przychodni obok Politechniki Gdańskiej.Prowadził moją ciążę do 4-tego miesiąca,z tego był tylko raz.Wiecznie na zwolnieniu,chorobowym,url opie itd.Niemiły,bardzo nie miły.Zadając mu pytanie bałam się czy mnie nie pogryzie.Nieodpowiedzialn y...Bardziej delikatny od niego jest chyba rzeźnik.Moja "kochana"teściowa po wizycie u niego(Nie było innego akurat)Była zdruzgotana ze dwa tyg,nie wierzyła,że taki lekarz pracuje z ludźmi.

[Pumiss]

Cześć dziewczyny
Ja nie polecam Krzysztofa Maja z Warszawy.
Przez pewien okres czasu wiele osób uważało że ten lekarz jest wspaniały. Koleżanka mi go poleciła ale niestety zawiodłam się na nim.

Leczyłam się u niego na niepłodność ponad rok.
Jak już w końcu się udało to Pan doktor nie zlecił mi badań i nie przepisał nic na podtrzymanie i niestety straciłam dzidzię.


NIE POLECAM JESZCZE RAZ

[mala_madz]

JASTRZĘBIE ZDRÓJ

Ja odradzam dr Smoczyńską, która przyjmuje na Wielkopolskiej. Nie dość że jest strasznie wredna, nie pytając sie czy jestem dziewicą czy nie po prostu zaczęła mnie badać wziernikiem, a po wszytskim nastraszyła jakimiś nowotworami i Bóg wie jeszcze czym, a okazało sie że to nic groźnego. I nie tylko ja takie przejścia z nią miałam. Nie polecam, naprawde !

[asiulek1981]

..ja szczerze mówiac nie miałam i mam (póki co) żadnych nieprzyjemnych sytuacji z ginekologami.. kiedys chodziłam sama do jednej ginekolog - starszej Pani - dr Zabielan w Białymstoku - rewelacyjna babka!! od kiedy się przeprowadziłam do Gdańska to chodzę do ginelokoga ... z mężem.. )) tylko dlatego że on chce a mi to bez różnicy.. ale jak sie okazuje i jak zauważyłam to lekarz zupełnie inaczej mnie traktuje gdy wchodzi do gabinetu ze mną mąż.. ) pełna kultura, odpowiedzi pełne i dokładne.. ) czytałam mnóstwo na temat dr Doeringa że niby źle się odnosi do pacjentek i że niemily i w ogóle.. ja nie miałam takich odczuć ani przez chwilę.. może dlatego że jak weszłam z mężem kafarem 2-metrowym to się każdemu naburmuszonemu uśmiech na twarzy pojawia.. ) może to jest jakiś sposób.. ja sie nie wstydzę leżeć na fotelu w obecności męża, skoro się kochamy i fizycznie i emocjonalnie to chyba nawet nie powinnam..

[aa2]

kurcze ja zaczynam wątpić że wogóle istnieją dobrzy lekarze co ktoś jakiegoś pochwali, wpisze w wyszukiwarkę i oprócz dobrych też złe opinie, prwda chyba taka że ilu ludzi tyle opini i jak tu zaufać??? masakra

[raisin_wine]

Szczecin
Dr Andrzej Dawid

To, że opowiada o swoim synu który studiuje na Oksfordzie, robiąc mi usg("to drugie usg")to mały pikuś. Miałam infekcję i zapytałam, czy to może przez tabletki anty, bo nigdy mi się to nie zdarzało, a po pół roku brania tego świństwa nagle bach, co chwilę miałam nawroty i zapytałam, a on na to: "no co też Pani? Chce Pani zajść w ciążę? Przepisać Pani te tabletki?Może dam Pani kilka recept od razu?" Poza tym nie powiedział mi przy badaniu, co dokładnie mi jest, w ogóle nic nt mojego zdrowia, tylko pogaduszki rodzinne "co ja będę Pani mówił, takie tam, zdarza się wszystkim kobietom". Czyli, że co? No i niczego się nie dowiedziałam, a przepisane leki nie pomogły.

[anyolek]

Wroclaw

Napisane przez fi

Okropna jest także dr Kulon - głupie komentarze, niedelikatność.

tez tego babska nie polecam- rowniez nie rozumiem jej upodoban wzgledem rzucania wrednych komrntarzy :/
poza tym nie polecam Wieszczka, jak i Smolinskiego- zero informacji, totalna olewka pacjentki

[ston3d]

.

[Lisica1]

ZIELONA GORA
Co mysliscie o dr.Herbichu? wiem,ze daje skierowania do kliniki,ale chcialabym wiedziec do ktorej...

[babetka74]

Napisane przez foolish

Szczecin

Ludmiła Banasik. Wredny babsztyl. Przyjmując pacjentkę po raz pierwszy nie uznaje za stosowne zrobić wywiadu z nia. Zapisuje recepty baaaardzo lekka reka - mnie zapisała tabletki anty pytając tylko chyba o wiek (są przecież różne przeciwskazania- np. cukrzyca....). Podczas badania malo ja interesuje czy pacjentkę boli, czy kobieta na fotelu zwija sie z bólu, płacze. Jest bardzo niedelikatna i wredna. Nie ma zbytniego pojęcia o hormonach. Przyjmuje prywatnie i kasuje 50 zł. Moim zdaniem to ona powinna dopłacać za to ze kobieta godzi sie przeżyć koszmar związany z wizytą.

Ten babsztyl wredny przyjmuje w medicusie.

NIE ZGADZAM SIĘ!!
Spróbuj zmienic podejście ! Ja chodze do niej własmnie DLATEGO że porozmawiała ze mną na różne tematy, przebadała piersi, wysłała na usg itp... W gronie lekarzy znana jest ze swojej podejrzliwości i huhania na zimne, więc mogę przypuszczać że Twoja opinia co do Pani BANASIK jest krzywdząca. Nie wyobrażam sobie żeby zwijać sie z bólu pod czas badania gin. To chyba niemożliwe wprost! Nożyczek używała ?? Co do hormonów to nie wypowaiadam się, nie brałam, ale zaprzeczam tezie że Pani Banasik jest niedokładna, niedelikatna i nie dba o klienta.

[muodaa]

BIAŁYSTOK!
dla osób niepełnoletnich w 100% nie polecam ginekologów z DSK! Raz byłam i tak się zdołowałam że więcej myślałam że do żadnego gin nie pójdę.. Pani dr podczas wizyty tak spieszyła się do domu że nawet nie przeprowadziła ze mną rozmowy xD .. pomijając że komentowała mój wygląd to po samym badaniu bez żadnego 'bardziej konkretnego' badania stwierdziła że mam zapalenie jajnika.. ;] więcej się nie pokazałam tam ;p

[Millerna]

Witam!
Czy kojarzy ktoś pana Dariusza Wdowika, który przyjmuje w przychodni w Kluczach ( koło Olkusza) Zastanawiam się czy powinien prowadzić moją ciążę... Może ktoś go kojarzy...

[layla_lbn]

Lublin, dr Mirosława Goliszek, przyjmuje na pewno w przychodni na Wallenroda, bardzo się spieszy, cała wizyta trwa jakieś 5min, leki na chybił trafil [u mnie nie trafila], niemiła, badanie bolesne-nie polecam