Moj temperamentny piesek

[21honey]

Witam....
Chciała bym Wam przedstawic mojego pupilka i jego dwa "problemy"
Wabi sie Atos i ma ok 2 lat. jest to sliczny mieszaniec, niestety nie wiem czego. Przygarnełam go ze schroniska gdy miał ok 6miesiecy(nie miał jeszcze stałych zebow, wiec po tym wnioskuje jego wiek). Na poczatku bezproblemowy psiak biegał po podworku, nigdzie nie odchodził ciagle chodził przy mnie a gdy mnie nie było przy kims innym z domownikow. Po jakims czasie pokazał swoj temperament i zaczoł przeskakiwac ogrodzenie w pogoni zaa czyms co go zainteresowało najczesciej za jakims zwierzakiem,(mieszkam o okolicy gdzie jest duzo pol, lasow ale ruch na ulicy tez jest nie mały i zawsze bałam sie ze ktos go potraci, tak tez sie stało pozniej...pod moja nieobecność piesek po raz kolejn przeskoczył ogrodzienie i , pogonił sasiadke na rowerze i ta zadzwoniła na straż miejska,zostałam ukarana mandatem i trzeba było pomyslec co zrobic z tym fantem.
Atos przebywa cały dzień w domu, chyba ze wszyscy wyjezdzaja z domu wtedy musze go uwiazywac na dworze, bo w domu robi niezł masakre z rozpaczy ze został sam...zreszta na dworze podobnie gdy cos jest w jego zasiegu.Staram sie z nim wychodzic na dlugie spacery, jezdze z nim co jakis czas do kolezanki ktora ma wysokie ogrodzenie zeby sie u niej wylatał ale to duzy pies potrzebujący ruchu, a ja nie wiem jak mam mu zajmowac czas.Boje sie z nim wyjsc na łake np i go spuscic ze smyczy, bo gdy zobaczy jakies zwierze to juz go nie złapie, a on nie reaguje na moje wołanie, gdy sporadycznie uciaka mi z domu moge 3 godziny za nim chodzic i wołac bez skutku. Kiedys podczas takiej ucieczki potracił go samochód, dosc mocno ale on nie zapamietał tego i nie boi sie samochodow, jest strasznie roztrzepotany i nie patrzy gdzie biegnie. Myslałam zeby zrobic mu oddzielnie wybieg,solidny płot z jakas podmurówka zeby nie mogł sie podkopac i uciec gora ale to strasznie kosztowne i moze dpoiero na przyszła wiosne mu to zafunduje. Serce mi sie kraje na mysl o tym jak wyjezdzam z domu a on musi wisiec na łancuchu ale nie mam innego rozwiazania...nie raz robiło mi sie go zal i puszczałam go luzno to za kazdym razem cos nawywija. Znacie jakiegos dobrego treseraz wielkopolski ktory dał by rade ułożyć go ? czy w ogóle jest taka mozliwosc? a moze wyrosnie z tego?
2 gim problemem jest jego siersc. Od jaks 2 tygodni zaczyna juz gubic siersc,zreszta cały czas gubi ale 2 razy do roku mu sie to nasila, jakie macie na to sposoby? czesze go raz, czasami 2 razy dziennie. czy karma jaka dostaje ma wpływ na wypadanie całoroczne sierści?? naprawde gdy on sie otrze o moja noge jestem cała w jego siersci, doprowadza juz mnie to do szału

[Majka1503]

Nie można mu zbudować kojca lub jakoś podnieść ogrodzenie?

Swoją drogą nie dziwię się sąsiadce, dla mnie nie do pomyślenia takie bezmyślne zachowanie właściciela.

[21honey]

Nie chce mieć psa w kojcu a ogrodzenia podwyższyć nie moge.
Jakie bezmyślne??! Wtedy miałam go 2 tygodnie nie wiedziałam ze tak reaguje na rowery! Prawdopodobnie miał jakies przykre doswiadczenia z rowerzystami

[esfira]

kojec jest chyba lepszy, niż trzymanie psa na łańcuchu, gdy musisz go samego zostawić? Jeśli pies będzie ganiał rowerzystów, to w końcu ktoś mu sprzeda kopa albo wpadnie pod samochód Może jakaś bardziej doświadczona wizażanka ci poradzi, jak nauczyć psa posłuszeństwa albo poleci jakiegoś behawiorystę, jak niestety nie mam namiarów na takie osoby. Może popytaj w fundacjach pomagających zwierzętom, oni na pewno znają takie osoby, bo ich podopieczni często potrzebują pomocy.

[21honey]

esfira- wydaje mi sie ze w kojcu po pewnym czasie znalazł by spodob żeby sie wydostac...dlatego niesczesny łańcuch wydaje mi sie nie najgorszym rozwiazaniem z tego wzgledu ze jest zaczepiony na tarasie, w miejscu zadaszonym, wiec nie pada, nie świeci słońce i ma dosc duzo pola do popisu.

Jesli ma ktos namiary na tresera, behawioryste , lub kogos kto zna sie na zwierzakach, bede wdzieczna za namiary.

[monika_sonia]

Napisane przez 21honey

esfira- wydaje mi sie ze w kojcu po pewnym czasie znalazł by spodob żeby sie wydostac...dlatego niesczesny łańcuch wydaje mi sie nie najgorszym rozwiazaniem z tego wzgledu ze jest zaczepiony na tarasie, w miejscu zadaszonym, wiec nie pada, nie świeci słońce i ma dosc duzo pola do popisu.

Kocie wybiegi/kojce/woliery są tak robione, że nawet kot nie jest w stanie przejść, więc pies z kojca Ci nie ucieknie . Poszukaj na allegro, są takie od 600zł do kilku tysięcy, możesz podpatrzyć wzory i zrobić coś podobnego.

Napisane przez 21honey

Jesli ma ktos namiary na tresera, behawioryste , lub kogos kto zna sie na zwierzakach, bede wdzieczna za namiary.

Napisz jakie miasto .

[21honey]

dzieki za rade..podpatrze i moze znajde kogos kto zrobi cos podobnego.
a miasto to Poznań

[bejbeee]

idź z psem na szkolenie - nauczysz się tego jak psa zmęczyć PSYCHICZNE (bo to o wiele ważniejsze niż zmęczenie fizyczne), zacznij ćwiczyć coś z psiakiem np. agility, frisbee - w Poznaniu masz masę ludzi którzy ci w tym pomogą przy okazji nauczą cię "wyciszać" psa.

Podstawy posłuszeństwa również by sie przydały.

a na wypadanie siersci polecam gamolen

[lillyblack]

Też jestem posiadaczką takiego temperamentnego pieska mój nazywa się Norka i jest prześlicznym, przekochanym seter irlandzkim (ze względu na rasę osobowość urwisa ma więc w genach...) Norka ma 4 lata i uwierz mi spooooro mi zajęło aby nauczyć się nad nią panować, nie raz było naprawdę ciężko...Bardzo pomógł mi psi trener i chciałabym cię utwierdzić w przekonaniu, że powinnaś się do takowego wybrać. Nie dasz sobie niestety rady sama, jakiekolwiek sposoby na niesforne pieski inne wizażystki będą Ci tutaj podawać, nie będziesz potrafiła ich samodzielnie zastosować. Nie będziesz po prostu wiedziała jak odpowiednio się do tego zabrać. Psi trenerzy są niesamowici! Oni naprawdę mają sposoby na niesforne psy, a przede wszystkim mają w sobie jakąś taką magiczną siłę, że są oni ogromnym autorytetem dla psów...moja Norka od początku miała niesamowity dystans do trenera..ledwo wszedł do domu a on przestała szaleć, spojrzał na nią, a ona usiadła i zainteresowaniem mu się przyglądała...w tych ludziach naprawdę jest jakaś magiczna siła! Poza ty dzięki takiemu kursowi poznasz wielu innych właścicieli psów, którzy mają podobne problemy ze swoimi futrzakami, co Ty. Będziesz czerpać od nich siłę i zobaczysz...znajdzie się taki piesek przy którym Twój będzie aniołem To też Ci sporo pomoże! Pozdrawiam

[201704240951]

Wziąć psa na smycz i go zmęczyć. Porządnie zmęczyć. Pies ma za dużo energii to szaleje.
Gdy pies jest uległy ( zmęczony ) to wtedy go szkolić.

[21honey]

dziękuje. musze znalesc jakiegos tersera. Rozgladałam juz sie kiedys ale w moich okolicach były organizowane grupowe szkolenia. Nie chcialam na takie z nim jezdzic bo moim zdaniem on powinien niec indywidialnie czas poswiecony, a w grupie kilku/kilkunastu psow on by sie rozpraszał i chciał bawic sie i poznawac z reszta.
Moge z nim biegac, szalec...ale wszystko niestety na smyczy, bo gdy go spuszcze to juz go predko nie zobacze.;/

lillyblack przynajmniej nie jestem sama Z jakiego regionu jestes?

[girlonthebridge]

21 honey koniecznie behawiorysta, niestety z Twoich okolic nie znam nikogo ale jakby mi gdzieś wpadły w oko namiary to od razu wklejam

[szprotka_]

jak zostaje sam to można mu dać różnego rodzaju zabawki. np. kong - upychasz w zabawkę jedzenie i zwierzak musi się trochę namęczyć, żeby się do niego dobrać. są jeszcze takie podajniki do zabawek. wsadzasz kilka różnych zabawek do urządzenia, a one je "wypluwa" w jakimś tam odstępie czasowym. także pies ma, co jakiś czas, coś nowego do zabawy.

[21honey]

dziekuje pomysle o tych zabawkach chociaz znajac ADHD mojego psiaka moze byc roznie bo kazda zabawke jaka mu kupiłam to "kasował" odrazu
piłeczki na strzepy potrafił pogryzc, maskotki całe rozpruwał a mi zostawało tylko sprzatanie

[girlonthebridge]

21 honey niestety z Twoich okolic nic nie znam, ale są różne fora dla właścicieli psów gdzie można znaleźć namiary na behawiorystę lub psiego psychologa, który pomógłby pieska ogarnąć.