Zwolnienie z wf, należy się?

[wikuuusss]

dziękuję

[201605020943]

Bolesne okresy nie są usprawiedliwieniem do wf na cały semestr. Najczęstsze powody do zwolnienia z wf jakie znam to arytmia serca, problemy z kolanami/kręgosłupem, duża wada wzroku...

Sama mam zwolnienie od 9 roku życia i to najgorsza rzecz, jaka mogła mi się trafić, mimo że problemów z wagą nie mam żadnych

[kolorowatecza]

Po pierwsze co miesiąc masz prawo do zgłoszenia niedyspozycji - wówczas nie musisz ćwiczyć.
Po drugie - moja rada, jeśli tylko szkołą przyjmuje zwolnienia od pediatry - idź do prywatnego, wówczas dostaniesz.

Caramel - dlaczego uważasz to za najgorszą rzecz w życiu?

[201605020943]

Napisane przez kolorowatecza

Po pierwsze co miesiąc masz prawo do zgłoszenia niedyspozycji - wówczas nie musisz ćwiczyć.
Po drugie - moja rada, jeśli tylko szkołą przyjmuje zwolnienia od pediatry - idź do prywatnego, wówczas dostaniesz.

Caramel - dlaczego uważasz to za najgorszą rzecz w życiu?

Bo kiedy się nie ćwiczy całe życie ciężko jest potem nabyć dobrą kondycję, ciało nie jest rozciągnięte, a kiedy chcesz ćwiczyć (ja zaczęłam tak sama z siebie w liceum pływać i ćwiczyć jogę + robić jakieś proste ćwiczenia aerobowe w domu) nawet najprostsze ćwiczenia ciało wykonuje o wiele "oporniej" i o wiele łatwiej o łagodne kontuzje, np. naciągnięcia mięśni.

No i pomijam fakt że nie umiem grać w piłkę, totalnie żadną

Dlatego mam mieszane uczucia co do zwolnień z wf - sama dostałam z uzasadnionego powodu (bardzo wysoka wada wzroku już od 6 r.ż.) i tak naprawdę nie mogę odnieść się do tego, jak wyglądają lekcje wf i skomentować wuefistów-sadystów, ale z drugiej strony, nie mamy gwarancji, ze kiedy komuś damy zwolnienie on dalej będzie jakąkolwiek aktywność fizyczną wykonywać

[Mitsukki]

Eyyyhmm astma :P
Ja miałam dość silną alergię, więc miałam w związku z tym zwolnienie.
Fakt, ze nie ćwiczyłam na wfie w żaden sposób mnie nie skrzywdził, otyła nie jestem, dużo się ruszałam, ale tak jak ja chciałam, a nie grając w kółko w siatkówkę

[Callitus]

Napisane przez kolorowatecza

Po pierwsze co miesiąc masz prawo do zgłoszenia niedyspozycji - wówczas nie musisz ćwiczyć.
Po drugie - moja rada, jeśli tylko szkołą przyjmuje zwolnienia od pediatry - idź do prywatnego, wówczas dostaniesz.

Caramel - dlaczego uważasz to za najgorszą rzecz w życiu?

Mam prawo? Moje nauczycielki zawsze mowia, ze okres to nie choroba

[Wenress]

Jeśli trafisz na fajnego lekarza, to wystawi Ci zwolnienie jak opowiesz o tym bolesnym okresie, moim zdaniem to jest powód i gdybym nie miała zwolnienia z innego powodu, to poszłabym do lekarza z tym A powód może Ci wpisać różny, coś z sercem albo krążeniem? Bo tego raczej sie nie sprawdzi.
Mam zwolnienie od dziecka, prawie nigdy nie ćwiczyłam na wfie i powiem tak, mam kilka zbędnych kg ale koleżanki ćwiczące też przecież mają, po drugie sama się zmotywowałam i ćwiczę w domu, mając do tego komfort umycia się i nie tarzania się na syfiastej podłodze, i tak dalej i tak dalej, dla mnie wf w takich warunkach jakie są w szkolach to porażka.

[wikuuusss]

Napisane przez Callitus

Mam prawo? Moje nauczycielki zawsze mowia, ze okres to nie choroba

Dokładnie. Moja nauczycielka czasami dodaje, że jeżeli poszłam do szkoły to oznacza też, że jestem w stanie ruszać się na wf. Przepraszam bardzo, ale ja idę do szkoły, nie mam zamiaru po niej biegać, grać w piłkę i skakać przez koleżanki.

A coś z kolanami czego nie idzie zbadać? Coś takiego częstego u młodzieży? Jakieś bóle przy większym wysiłku?

[kolorowatecza]

Od podstawówki wiem, że istnieje takie przyzwolenie i korzystałam z niego jako "fanka wszelakiej aktywności fizycznej"

edit. Zresztą, mając zawsze niesamowite bóle brzucha w czasie miesiączki potrafiłam zrobić awanturę czy to wuefistom czy ludziom od gimnastyki korekcyjnej, a gdy słyszałam, że "młoda jestem i nie ma prawa mnie boleć" nie kończyło się na przyjemnych słowach uczennicy SP. Potrafiłam iść do dyrektorki tłumacząc, że zwyczajnie każdy ruch mnie niesamowicie boli... Na lekcjach wtedy też nie byłam specjalnie aktywna, więc po latach wywalczyłam sobie.
Zresztą - dla mnie tłumaczenie się, że "nie krzyczcie, bo ćwiczę" jest głupie. Nikomu nic do tego, czy ja lubię ruch, czy nie Czy ćwiczę, czy nie

[201604181004]

Co za bzdura, nie ma prawa gwarantowanego przez konstytucję czy prawa ucznia, czy cokolwiek, to tylko dobra wola niektórych wuefistów ja mogłam normalnie płakać i wić się z bólu ale te fajne przewroty w przód do tyłu i skoki przez kozła z podpaską, normalnie niezapomniane przeżycia

Idź do rodzinnego powiedz jaka jest sprawa, na pewno wymyślicie razem jakąś chorobę na którą możesz mieć zwolnienie. Nikt tego nie sprawdzi, wystarczy papierek i święty spokój masz. I nie słuchaj się prawych i sprawiedliwych którzy ci każą ćwiczyć gdy nie chcesz - twoje zdrowie i samopoczucie jest najważniejsze, lepiej iść raz czy dwa razy w tygodniu na basen i ćwiczyć w swoim tempie niż słabnąć na g... jakości wfie gdzie ćwiczycie bez rozgrzewki i grozi ci poważna kontuzja.

[wiolusia00]

Mój lekarz rodzinny wie dlaczego naprawdę nie chcę ćwiczyć w szkole (ale w domu ćwiczę sama) i na moim zwolnieniu od zawsze pisze, że z powodu choroby i nic więcej. I nauczycielka wf nigdy nie pytała o nic dokładnie.

[ever-dream]

Napisane przez Callitus

Mam prawo? Moje nauczycielki zawsze mowia, ze okres to nie choroba

Strasznie mnie wkurzał ten tekst I jeszcze ten o tym, że ruch pomaga na bóle menstruacyjne. Taa... Tak mogą mówić faceci albo kobiety, które nigdy nie miały naprawdę bolesnej miesiączki. W moim przypadku jakikolwiek ruch pogarsza sprawę.

[BioIvO]

Miałam w podstawówce w ostatniej klasie zwolnienie z wf na rok. Mam niestabilne kolano i ortopeda wystawił mi bez problemu zwolnienie, gdy powiedziałam mu ze często przewracam sie podczas biegania (kolano mam luźne i faktycznie rzepka może mi zeskoczyć, ale zdarza mi sie to rzadko). Cieszyłam sie bardzo, bo ocena z wf zwykle psuła mi moją wzorową średnią.
Efekt był taki, ze w nowej szkole na wf było jeszcze gorzej, bo kondycja zdecydowanie spadła na łeb na szyje (a jezdziłam na rowerze, dużo chodziłam itp). Niby głupie bieganie za piłką a jednak sie biega- a o to trudno w życiu codziennym. Żałowałam potem, ze prze zwolnienie tak sie cofnęłam w rozwoju.
Żałuje, ze w szkołach wf nie jest na zaliczenie tylko na ocenę, a to dodatkowo stresuje tych mniej wysportowanych. Poza tym gdyby tak na wf była zumba, pilates itp. to byłaby to bardzo przyjemna forma ćwiczeń. Nie maja pomysłu, żeby zachęcić młodzież do sportu w szkołe, a kluby fitness są pełne.

[paulinkka]

Radzę Ci ćwiczyc i przynajmniej sprobowac nauczyc sie grac w tę pilke. Jak pojdziesz na studia to nie zalatwisz juz tak latwo zwolnienia, bo potrzebne jest od specjalisty. (a tu raczej juz nie bedzie etapu nauki, bo wf-iści na studiach uważaja ze po gimnazjum/liceum kazdy ma juz jakies umiejetnosci).

[kolorowatecza]

Z tego co mi wiadomo na studiach każdy może wybrać interesującą go dyscyplinę sportu, którą chce się zajmować? Więc nie trzeba być mistrzem siatkówki i koszykówki, a można iść na boks, judo czy tańce

[paulinkka]

Napisane przez kolorowatecza

Z tego co mi wiadomo na studiach każdy może wybrać interesującą go dyscyplinę sportu, którą chce się zajmować? Więc nie trzeba być mistrzem siatkówki i koszykówki, a można iść na boks, judo czy tańce

Uwierz, ze nie wszedzie jest tak dobrze.. W moim miescie na dwóch uniwersytetach są normalne zajęcia na halach. Ewentualnie basen, ale tylko jednostki wybieraja basen.

[kolorowatecza]

Ahh, to przepraszam ;/
Nie wiedziałam, że nie wszędzie jest tak kolorowo...
I jak ma się ten wf na hali to trzeba normalnie zaliczenia robić z tych samych badziewi co przez całą edukacje typu dwutakt, odbijanie piłki sposobem górnym/dolnym, skok przez kozła itd?

[201604181004]

A ja miałam jogę ^^ i nordic walking był, wspinaczka, fitness... nie narzekałam

[fraszka105]

Miałam przez rok zwolnienie z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów i nie żałuję. Gdyby rodzice mi pozwolili to bym nie chłodziła na wf do końca szkoły A mimo tego, że chodziłam i ćwiczyłam to kondycji i tak nie mam i tak. Moim zdaniem wf jaki serwują nam w szkołach nie jest do niczego przydatny

[b1367b43642dd0a9f2e8c1c027c7fef678180f7e_5dfabda6d8175]

------------------------------

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

Możesz załatwic sobie zwolnienie z wf na lęk przed wf. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale moja przyjaciółka poszła do psychiatry, powiedziała mu o całej sytuacji (lęk przed wf, śmianie się innych, obrażanie) i dostała zwolnienie całoroczne.

[myszka197]

[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;3289012 5]Możesz załatwic sobie zwolnienie z wf na lęk przed wf. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale moja przyjaciółka poszła do psychiatry, powiedziała mu o całej sytuacji (lęk przed wf, śmianie się innych, obrażanie) i dostała zwolnienie całoroczne.[/QUOTE]

miałam przez całą szkołę zwolnienie z tego samego powodu
ja nienawidzę sportu zadnego, nigdy nic nie cwiczyłam ani w szkole, ani poza nią, żyję...., nie jestem gruba, i jestem zdrowa.

mnie też w szkole przerażało to, ze nie mozna się po wf było wykąpać, ja nie wyobrażałam sobie iść po wf spocona , z tłustymi włosami, i rozmazanym makijażem np. na randkę

[Animaru89]

Mój brat dostał zwolnienie bo wstydził się przebierać przy innych dzieciach. Ćwiczył tylko na początku podstawówki, a potem dopiero w liceum kiedy mieli jazdę konną. Ale on ma ZA.

[viva91]

Ja bym się cieszyła jakbym zaliczała dwutakty i "inne rzeczy", w końcu to element gry zespołowej jest, a fajnie jest umieć jakoś profesjonalnie z piłką się zachować Lepszy taki WF niż np. pamiętam u mnie - gra w zbijanego cały rok

Wiem że można czegoś nie lubić, ja np. nie lubiłam biologii i nie byłam z niej dobra, ale jednak musiałam się jej uczyć. Takie wymyślanie "dajcie coś co zwolni mnie z WF" jest dość desperackie... i jest sporym nagięciem.

Co do okresów akurat rozumiem, uparcie nie ćwiczyłabym w pierwszych dniach. I mimo, iż również uważam, że okres to nie choroba, to jednak wiem, że nie każda dziewczyna przechodzi go tak samo. Więc porozmawiałabym z mamą o ewentualnych zwolnieniach, jeśli nauczyciel byłby uparty,

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez myszka197

mnie też w szkole przerażało to, ze nie mozna się po wf było wykąpać, ja nie wyobrażałam sobie iść po wf spocona , z tłustymi włosami, i rozmazanym makijażem np. na randkę

ja nie wyobrażam sobie iść prosto ze szkoły z plecakiem na randkę

[Fast dead]

Napisane przez wikuuusss

A więc ostatnio zaczęłam myśleć o całorocznym zwolnieniu z wf. Nie jestem osobą która nie lubi się ruszać i proszę nie pisać mi, że sport to zdrowie, a jak nie będę ćwiczyć to będę gruba. Nie chcę ćwiczyć na wf, o to chodzi. Aktualnie wf tak naprawdę nie powinien być nazywanym wf. Praktycznie przez cały czas zaliczamy dwutakty i inne "rzeczy" z koszykówki, piłki ręcznej itd. A ja tego po prostu nie potrafię, zawsze byłam kiepska z wf.
Teraz poszukuję jakiegoś powodu na którym podstawie lekarz byłby w stanie wystawić mi w zwolnienie. Tak naprawdę jestem zdrowa, nawet gdybym chciała coś wymyślić to naprawdę prócz płaskostopia nic mi nie jest. Znacie może jakieś wymówki przy których zwolnienie jest konieczne ale nie trzeba go badać? W czasie miesiączki strasznie brzuch mnie boli, zwlaszcza przy wysiłku takim jak na wf, nauczycielka nie przyjmuje zwolnień z powodu niedyspozycji więc muszę ćwiczyć. Raz, w pierwszy dzień miesiączki zasłabłam, na wf. Czy to jest podstawa do wystawienia zwolnienia? Jeśli nie to jakie mogą być? Dodam, że jestem szczupła, nawet trochę zbyt szczupła i trzy razy w tygodniu biegam po pół godzinie rano z moją mamą która ma na tym punkcie obsesje

Ja mam problemy z kolanem. Właściwie to zaczęło się od lekkiego bólu przy wchodzeniu po schodach, przy bieganiu i przy dłuższym siedzeniu ze zgiętą nogą. Od czasu do czasu pojawiała się także opuchlizna. Poszłam do lekarza rodzinnego, dała mi jakieś maści i leki przeciwbólowe, a kiedy to nie pomogło, dostałam skierowanie do ortopedy. Ten od razu zapytał, czy mam wf i wystawił mi zwolnienie na cały rok szkolny, już przy pierwszej wizycie. Niestety, nie bardzo mi pomógł, dolegliwości ciągną się do tej pory, ale to już historia na inny wątek. Zmierzam do tego, że mimo badań z krwi (ASO), RTG stawu kolanowego i badania poprzez uciskanie, skręcanie, macanie kolana, i takie tam podobne nie postawiono u mnie żadnej diagnozy. Jeśli chcesz, wykorzystaj moje objawy, może Ci się uda uzyskać wymarzony papierek.

[Stace]

Napisane przez wikuuusss

A więc ostatnio zaczęłam myśleć o całorocznym zwolnieniu z wf. Nie jestem osobą która nie lubi się ruszać i proszę nie pisać mi, że sport to zdrowie, a jak nie będę ćwiczyć to będę gruba. Nie chcę ćwiczyć na wf, o to chodzi. Aktualnie wf tak naprawdę nie powinien być nazywanym wf. Praktycznie przez cały czas zaliczamy dwutakty i inne "rzeczy" z koszykówki, piłki ręcznej itd. A ja tego po prostu nie potrafię, zawsze byłam kiepska z wf.
Teraz poszukuję jakiegoś powodu na którym podstawie lekarz byłby w stanie wystawić mi w zwolnienie. Tak naprawdę jestem zdrowa, nawet gdybym chciała coś wymyślić to naprawdę prócz płaskostopia nic mi nie jest. Znacie może jakieś wymówki przy których zwolnienie jest konieczne ale nie trzeba go badać? W czasie miesiączki strasznie brzuch mnie boli, zwlaszcza przy wysiłku takim jak na wf, nauczycielka nie przyjmuje zwolnień z powodu niedyspozycji więc muszę ćwiczyć. Raz, w pierwszy dzień miesiączki zasłabłam, na wf. Czy to jest podstawa do wystawienia zwolnienia? Jeśli nie to jakie mogą być? Dodam, że jestem szczupła, nawet trochę zbyt szczupła i trzy razy w tygodniu biegam po pół godzinie rano z moją mamą która ma na tym punkcie obsesje

jedna moja koleżanka ma zwolnienie, bo ma problemy ze stawami, a druga, bo " jak biega to kurz leci i może dostać alergii" . No przepraszam, ale w domu czy gdziekolwiek równie dobrze może dostać alergii.

Napisane przez Caramel1

Bo kiedy się nie ćwiczy całe życie ciężko jest potem nabyć dobrą kondycję, ciało nie jest rozciągnięte, a kiedy chcesz ćwiczyć (ja zaczęłam tak sama z siebie w liceum pływać i ćwiczyć jogę + robić jakieś proste ćwiczenia aerobowe w domu) nawet najprostsze ćwiczenia ciało wykonuje o wiele "oporniej" i o wiele łatwiej o łagodne kontuzje, np. naciągnięcia mięśni.

wiesz jaka jest teraz 'aktywność' na wfie? Stanie i odbijanie piłki przez siatkę.

[201605020943]

Napisane przez Stace

wiesz jaka jest teraz 'aktywność' na wfie? Stanie i odbijanie piłki przez siatkę.

No wiesz, kiedy mnie wf omijał, to zazwyczaj były biegi, jakiś aerobik, ćwiczenia na maszynach jak w siłowni, test coopera i raz w tygodniu basen (na który chodziłam), piłka baardzo rzadko Więc zawsze dziwiłam się jak dziewczyny wymigiwały się od aerobiku albo rowerka stacjonarnego

[Stace]

Napisane przez Caramel1

No wiesz, kiedy mnie wf omijał, to zazwyczaj były biegi, jakiś aerobik, ćwiczenia na maszynach jak w siłowni, test coopera i raz w tygodniu basen (na który chodziłam), piłka baardzo rzadko Więc zawsze dziwiłam się jak dziewczyny wymigiwały się od aerobiku albo rowerka stacjonarnego

my mieliśmy basen, ale nikt nie ćwiczył i nasza klasa już nie ma . My mamy teoretycznie aerobik, siłownię, ping pong albo na sali, ale najczęściej jest 5 kółek rozgrzewki wokół sali, a potem nam babka daje piłkę, i grajcie sobie..

[ladymoonn]

bo na w-fie powinny być sekcje tak jak w większości na studiach, ruch jak najbardziej, ale taki jaki ktoś lubi, a nie na siłe, u nas w szkołach jest albo: nauczyciel tyran, zaliczanie wszystkich odbić piłki, skakania, biegania itp, albo nauczyciel olewający, macie piłkę i grajcie, to co się dziwić, że mało kto lubi w-f....

[mariaa15]

Też nie znoszę w-f. Baba traktuje mnie gorzej bo noszę okulary! I mam z wielu ćwiczeń zwolnienie. Nigdy mi nie zaliczy za 1-szym razem, tylko muszę poprawiać, bo "to nie było ponad moje możliwości" i gadaj tu z taką.
aha, i zawsze gramy w siatkę, przy czym jak ja nie odbije koleżanki o mało mnie nie zabiją, a jak najpopularniejsza panna z naszej klasy, to nic, śmieją się i żartują. Jest mi przykro