Brak ochoty na seks

[Juspas]

Cześć dziewczyny,
dołączam się do tej dyskusji nt. ochoty, a właściwie jej braku, na seks. Zacznę może od swojego przypadku. Jestem z moim facetem już 8 lat. Mamy trzydziestkę na karku. Od jakichś 2 lat odczuwam niesamowity spadek libido. Zaobserwowałam ten spadek, gdy brałam tabletki antykoncepcyjne. Wtedy je odstawiłam i nie pojawiła się, że żadna poprawa. Trwa to do dnia dzisiejszego. Myślałam, że wszystko się unormuje, ale się myliłam.
Mój facet ma wszystko, czego zawsze szukałam, jest moim ideałem, bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Świetnie się dogadujemy i jak każda para mamy jakieś sprzeczki, ale pojawiające się problemy rozwiązujemy na bieżąco.
Widzę i czuję, jak bardzo mnie kocha, jak się stara.
Kiedy coraz częściej zaczęłam odmawiać współżycia podając za powód brak ochoty, zaczął się trochę irytować. A i ja zauważyłam, że ze mną chyba jest coś nie tak, skoro będąc młodą i niezakompleksioną kobietą nie mam ochoty.... Czasem po prostu mi się nie chce.... Najgorsze jest to, że jak już dam się przekonać to po jakimś czasie pieszczot zaczynam mieć ochotę i wszystko super się kończy. No ale najtrudniejsze jest to by mi się chciało... bym sama z siebie miała ochotę na zbliżenie. Wcześniej tak nie miałam, niewiele mi trzeba było, bym sama coś inicjowała. A teraz nic.Ten ciągły brak ochoty jest powodem naszych coraz częstych spięć na tym tle. Kładę się do łóżka z taką myślą, by tylko nie zaczął mnie "zachęcać". Łapię się na tym , że zaczęłam unikać seksu. A czasem, kiedy samą siebie "zmuszę" i zgodzę się współżycie, albo gdy nic nie mówię, kiedy mój facet ma ochotę, to czasem aż mi się na płacz zbiera, bo tak mnie denerwują jego pocałunki i wogóle pieszczoty, które po prostu na mnie nie działają.
Co ja mam zrobić? _______________

[karolinuuusia]

Napisane przez Juspas

Cześć dziewczyny,
dołączam się do tej dyskusji nt. ochoty, a właściwie jej braku, na seks. Zacznę może od swojego przypadku. Jestem z moim facetem już 8 lat. Mamy trzydziestkę na karku. Od jakichś 2 lat odczuwam niesamowity spadek libido. Zaobserwowałam ten spadek, gdy brałam tabletki antykoncepcyjne. Wtedy je odstawiłam i nie pojawiła się, że żadna poprawa. Trwa to do dnia dzisiejszego. Myślałam, że wszystko się unormuje, ale się myliłam.
Mój facet ma wszystko, czego zawsze szukałam, jest moim ideałem, bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Świetnie się dogadujemy i jak każda para mamy jakieś sprzeczki, ale pojawiające się problemy rozwiązujemy na bieżąco.
Widzę i czuję, jak bardzo mnie kocha, jak się stara.
Kiedy coraz częściej zaczęłam odmawiać współżycia podając za powód brak ochoty, zaczął się trochę irytować. A i ja zauważyłam, że ze mną chyba jest coś nie tak, skoro będąc młodą i niezakompleksioną kobietą nie mam ochoty.... Czasem po prostu mi się nie chce.... Najgorsze jest to, że jak już dam się przekonać to po jakimś czasie pieszczot zaczynam mieć ochotę i wszystko super się kończy. No ale najtrudniejsze jest to by mi się chciało... bym sama z siebie miała ochotę na zbliżenie. Wcześniej tak nie miałam, niewiele mi trzeba było, bym sama coś inicjowała. A teraz nic.Ten ciągły brak ochoty jest powodem naszych coraz częstych spięć na tym tle. Kładę się do łóżka z taką myślą, by tylko nie zaczął mnie "zachęcać". Łapię się na tym , że zaczęłam unikać seksu. A czasem, kiedy samą siebie "zmuszę" i zgodzę się współżycie, albo gdy nic nie mówię, kiedy mój facet ma ochotę, to czasem aż mi się na płacz zbiera, bo tak mnie denerwują jego pocałunki i wogóle pieszczoty, które po prostu na mnie nie działają.
Co ja mam zrobić? _______________

musisz porozmawiac z mężem, ja ostatnio też zauważyłam spadek libida, ale to przez tabletki anty.. biorę je od 1,5 miesiąca i chyba pojdę po inne

[Juspas]

Rozmawialiśmy już o tym wiele razy :/ Ten problem wciąż powraca. Trudno mu znieść te mój permanentny brak ochoty...

[paula78]

Jeśli wszystko miedzy wami jest ok to pozostaje porozmawiac z ginem ,może zleci jakies badania albo pójśc do seksuologa.

[Juliette88]

Pigułki mogły Ci rozstroić poziom hormonów. Organizm ludzi nie jest taki prosty, że pod odstawieniu tabletek wszystko wraca do normy.

[asik175]

Napisane przez Juspas

Rozmawialiśmy już o tym wiele razy :/ Ten problem wciąż powraca. Trudno mu znieść te mój permanentny brak ochoty...

Wszystko z czasem może się człowiekowi znudzić...
Z tego co piszesz to tylko Ty nie masz ochoty na seks - więc może stał się on dla Ciebie po prostu zbyt monotonny?? Ja nie winiłabym za wszystko Lubego bo z tego co piszesz wynika, że bardziej Tobie się nie chce niż jemu. I to nie chodzi o to, żę On już na Ciebie nie działa... tylko o to, że jak coś robi się od 8 lat to trzeba to jednak jakoś urozmaicać żeby się nie znudziło. Pomyśl czemu Ci się nie chce? Nie czujesz już tego "dreszczyku emocji"? A robisz cokolwiek aby on powstał?? Bo ja widzę, że my babki to tylko narzekać umiemy. Może pora się wziąść do roboty? Pomyśl co Cię obecnie podnieca (czego Ci brakuje, co chciałabyś przeżyć) i wprowadź to w życie... możę jakaś seksowna bielizna na początek?, erotyczny taniec..., gra...?, cokolwiek przychodzi Ci na myśl. Związek trzeba pielęgnować z każdej strony tej intymnej też.

[wanillasky]

mi ochota na seks przeszla po urodzeniu dziecka, robi to bo "musze" ale moj partner nie pomaga mi nabrac ochoty, wrecz przecinie to ja mam go "zabawiac" wczesniej... czest przekladam na nastepny dzien, potem jeszcze nastepny, a potem zrobie to i mowie do siebie, "to moze tydzien spokoju"

[paula78]

Napisane przez wanillasky

mi ochota na seks przeszla po urodzeniu dziecka, robi to bo "musze" ale moj partner nie pomaga mi nabrac ochoty, wrecz przecinie to ja mam go "zabawiac" wczesniej... czest przekladam na nastepny dzien, potem jeszcze nastepny, a potem zrobie to i mowie do siebie, "to moze tydzien spokoju"

Trudno oczekiwac od kobety po porodzie ,że będzie wulkanem seksu.

Szkoda tylko ,że nie gadacie ze sobą ,długo sie tak nie pociągnie.

[wanillasky]

Napisane przez paula78

Trudno oczekiwac od kobety po porodzie ,że będzie wulkanem seksu.

Szkoda tylko ,że nie gadacie ze sobą ,długo sie tak nie pociągnie.

ale synek ma juz prawie pol roku, wrocilam calkowicie do formy. fizycznie

[cava]

Napisane przez wanillasky

ale synek ma juz prawie pol roku, wrocilam calkowicie do formy. fizycznie

Oj, to wcale nie tak wiele i ciągle może utrzymywać się wysoki poziom oksytocyny, nawet jeśli już nie karmisz. A jak jeszcze karmisz to w ogóle nie ma o czym dyskutować- fizjologia + głupia postawa męża.
Hormony warto sprawdzić bo szkoda życia na takie jazdy.
A 2ga sprawa, ze jednak pogadac z mężem trzeba- bo nawet jak Ci ochota wróci na seks, to postępowanie męża moze ją skutecznie zniszczyć.
Nie możesz się uprzeć na "raz Ty mnie zabawiasz, raz ja Ciebie?"

[Ilsa Lund]

Napisane przez Juspas

Cześć dziewczyny,
dołączam się do tej dyskusji nt. ochoty, a właściwie jej braku, na seks. Zacznę może od swojego przypadku. Jestem z moim facetem już 8 lat. Mamy trzydziestkę na karku. Od jakichś 2 lat odczuwam niesamowity spadek libido. Zaobserwowałam ten spadek, gdy brałam tabletki antykoncepcyjne. Wtedy je odstawiłam i nie pojawiła się, że żadna poprawa. Trwa to do dnia dzisiejszego. Myślałam, że wszystko się unormuje, ale się myliłam.
Mój facet ma wszystko, czego zawsze szukałam, jest moim ideałem, bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Świetnie się dogadujemy i jak każda para mamy jakieś sprzeczki, ale pojawiające się problemy rozwiązujemy na bieżąco.
Widzę i czuję, jak bardzo mnie kocha, jak się stara.
Kiedy coraz częściej zaczęłam odmawiać współżycia podając za powód brak ochoty, zaczął się trochę irytować. A i ja zauważyłam, że ze mną chyba jest coś nie tak, skoro będąc młodą i niezakompleksioną kobietą nie mam ochoty.... Czasem po prostu mi się nie chce.... Najgorsze jest to, że jak już dam się przekonać to po jakimś czasie pieszczot zaczynam mieć ochotę i wszystko super się kończy. No ale najtrudniejsze jest to by mi się chciało... bym sama z siebie miała ochotę na zbliżenie. Wcześniej tak nie miałam, niewiele mi trzeba było, bym sama coś inicjowała. A teraz nic.Ten ciągły brak ochoty jest powodem naszych coraz częstych spięć na tym tle. Kładę się do łóżka z taką myślą, by tylko nie zaczął mnie "zachęcać". Łapię się na tym , że zaczęłam unikać seksu. A czasem, kiedy samą siebie "zmuszę" i zgodzę się współżycie, albo gdy nic nie mówię, kiedy mój facet ma ochotę, to czasem aż mi się na płacz zbiera, bo tak mnie denerwują jego pocałunki i wogóle pieszczoty, które po prostu na mnie nie działają.
Co ja mam zrobić? _______________

skoro później Ci jest przyjemnie to dlaczego się temu nie poddajesz ? Powiedz mężowi że lubisz jak dominuje i pierwszy inicjuje zbliżenie i pozwalaj mu na to - przecież piszesz że jest takim ideałem a z Twojej strony ma jedynie opryskliwe odmawianie czułości

[wanillasky]

hmm nie wierze w afrodyzjaki, nigdy z nimi nie eksperymentowalam, ale mozesz sprobowac, a potem daj znac czy dzialaja
albo na pewno sa jakies apteczne specjaly na poprawe libido

[201608251020]

ja znam dobry - szczera rozmowa. Dziś pogadałam otwarcie z TŻ i tak się zbliżyliśmy do siebie duchowo że automatycznie miałam ochotę na namiętną noc w jego ramionach



ale tak abstrahując - u mnie to jak się okazało, być może depresja. Tak przynajmniej dziś wstępnie usłyszałam

[YOUdith]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=208641

[SOCKI]

Autorko pogadaj z ginekologiem, niech zleci badania. To za długo trwa, zwłaszcza, że zaczęło się poniekąd od tabletek. Badania wyjaśnią czy to przyczyna hormonów czy blokada psychiczna. Będzie dobrze

[Juspas]

Cześć Dziewczyny!
Chyba faktycznie zgłoszę się do mojego ginekologa i poproszę o skierowanie na badania hormonalne. Może tu jest ochota pogrzebana??
A czy któraś z Was mogłaby mi powiedzieć czy po uregulowaniu hormonów naprawdę czuła różnicę w swoim zachowaniu?

[boza krowka]

Juspas, ja mam dokładnie identyczny problem jak ty - wczesniej nie bylo problemu z sama ochota, a teraz klade sie spac i mam nadzieje, ze nie bedzie zaczepek, ktore dzialaja na mnie jak plachta na byka. Co prawda ostatnio nawet byla taka zaczepka i zmusialam sie i bylo nawet okej (nie liczac oczywiscie tego, ze nie mialam orgazmu). ale jest to cos strasznego! Czy ja sie znudzilam seksem, czy moim mezczyzna? nie wiem przeraza mnie i codziennie o tym mysle;/

[YOUdith]

Napisane przez Juspas

Cześć Dziewczyny!
Chyba faktycznie zgłoszę się do mojego ginekologa i poproszę o skierowanie na badania hormonalne. Może tu jest ochota pogrzebana??
A czy któraś z Was mogłaby mi powiedzieć czy po uregulowaniu hormonów naprawdę czuła różnicę w swoim zachowaniu?

Tak. Było lepiej. Niestety po odstawieniu leków problem z czasem wrócił i teraz znów zaczynam leczenie, a tabletki na obniżenie jakiegoś tam hormonu mam łykać dopóki nie zajdę w ciążę czego nie planuję przez kilka najbliższych lat...

[firstfasolka]

Ja też jak kiedyś brałam tabletki anty. to miałam libido na poziomie 0. Zmieniłam tabletki i wszystko wróciło do normy.
Ale każda z nas jest inna. Najlepiej idź do ginekologa i zrób badania. To najrozsądniejsze rozwiązanie. A i najważniejsze:porozmawiaj z partnerem i powiedz mu co czujesz, że to nie jego wina, że ci się nie chce. A jeśli to on inicjuje seks a Ty wpadasz w płacz to licz się z tym, że kiedy już unormujesz swoje hormony i będzie Ci się chciało, to Twojemu TŻ może się odechcieć seksu bo będzie się bał że przez niego znowu zaczniesz płakać...

[Paulina76]

A ja serdecznie polecam stronę z mojej sygnatury i porady na zwiększenie apetytu na seks tam zawarte.

[Ania_Mum]

Brak ochoty na seks musi z czegoś wynikać. Ja miałam taki okres w swoim życiu, gdy seks z moim partnerem zaczął mnie po prostu nudzić. Wiem jak to brzmi, ale nie jest tak, że to partner był zły. Po iluś tam latach wspólnego bycia z sobą wydawało nam się, że spróbowaliśmy już wszystkiego, wkradła się rutyna i seks był taki... "szary". Z pomocą przyszła nam erotyczna gra (http://erotycznagra.pl) seks póki co znów wygląda bardziej kolorowo. Jak długo to potrwa? Nie wiem, jestem szczęśliwa z tego co mam.