Rossman okłamuje swoich konsumentów?

[ILilith]

Witam drogie wizażanki. Trafiłam na dość intrygujący artykuł zamieszczony w gazetce Rossmana o braku szkodliwości paragenów, slsów i aluminium. Przyglądając się temu bliżej można stwierdzić że kosmetyki z Rossmana często zawierają składniki których ja świadomie unikam, dlatego też rzadko korzystam z firm które się tam znajdują. Kosmetyki często są przeładowane chemią oprócz zapachu nie maja w sobie nic co by przykuwało moją uwagę. Czyżby Rossman zauważył że sprzedaż kosmetyków ze szkodliwą chemią zmalała?

To znak że coraz więcej Polek kupuje świadomie co mnie bardzo cieszy. Co o tym sądzicie? Mnie osobiście ten artykuł zniesmaczył, ponieważ to co w nim zawarte jest sprytnie ujęte w słowach tak aby konsument był przekonany że setki badan nad tymi substancjami które potwierdzają ich szkodliwość tak naprawdę nie istniała i wszystko było jedym wielkim oszustwem. Po tym artykule drogi Rossmanie straciłam chęć na kupowanie czegokolwiek w waszej sieciówce.

[chimay]

Napisane przez ILilith

Witam drogie wizażanki. Trafiłam na dość intrygujący artykuł zamieszczony w gazetce Rossmana o braku szkodliwości paragenów, slsów i aluminium. Przyglądając się temu bliżej można stwierdzić że kosmetyki z Rossmana często zawierają składniki których ja świadomie unikam, dlatego też rzadko korzystam z firm które się tam znajdują. Kosmetyki często są przeładowane chemią oprócz zapachu nie maja w sobie nic co by przykuwało moją uwagę. Czyżby Rossman zauważył że sprzedaż kosmetyków ze szkodliwą chemią zmalała?

To znak że coraz więcej Polek kupuje świadomie co mnie bardzo cieszy. Co o tym sądzicie? Mnie osobiście ten artykuł zniesmaczył, ponieważ to co w nim zawarte jest sprytnie ujęte w słowach tak aby konsument był przekonany że setki badan nad tymi substancjami które potwierdzają ich szkodliwość tak naprawdę nie istniała i wszystko było jedym wielkim oszustwem. Po tym artykule drogi Rossmanie straciłam chęć na kupowanie czegokolwiek w waszej sieciówce.

Nie rozumiem, o co Ci chodzi Czy Rossmann ma gdzieś w nazwie "eko" albo "bio" i czujesz się oszukana czy jak?
Rossmann ma szeroką ofertę produktów, zarówno eko jak i nieeko, marek obcych jak własnych. Nie są nastawieni na jeden target. Nikomu nie obiecują, że sprzedają same naturalne produkty, więc gdzie jest problem?
Nie każdemu przeszkadzają parabeny czy siarczany, a jak Tobie przeszkadzają, to możesz kupować marki, które ich nie stosują (które zresztą są także w Rossmanie). Albo możesz w ogóle bojkotować Rossmanna.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ILilith

Witam drogie wizażanki. Trafiłam na dość intrygujący artykuł zamieszczony w gazetce Rossmana o braku szkodliwości paragenów, slsów i aluminium. Przyglądając się temu bliżej można stwierdzić że kosmetyki z Rossmana często zawierają składniki których ja świadomie unikam, dlatego też rzadko korzystam z firm które się tam znajdują. Kosmetyki często są przeładowane chemią oprócz zapachu nie maja w sobie nic co by przykuwało moją uwagę. Czyżby Rossman zauważył że sprzedaż kosmetyków ze szkodliwą chemią zmalała?

To znak że coraz więcej Polek kupuje świadomie co mnie bardzo cieszy. Co o tym sądzicie? Mnie osobiście ten artykuł zniesmaczył, ponieważ to co w nim zawarte jest sprytnie ujęte w słowach tak aby konsument był przekonany że setki badan nad tymi substancjami które potwierdzają ich szkodliwość tak naprawdę nie istniała i wszystko było jedym wielkim oszustwem. Po tym artykule drogi Rossmanie straciłam chęć na kupowanie czegokolwiek w waszej sieciówce.

A jesteś w stanie udowodnić, że unikane przez ciebie substancje naprawdę szkodzą jeśli są w takich stężeniach jak w tych wszystkich kosmetykach i są używane zgodnie z instrukcją? Czy może oczekujesz, że Rossman będzie udawać, że nie istnieją dziesiątki badań potwierdzających bezpieczeństwo sprzedawanych tam kosmetyków?Weź pod uwagę, że można kupować slsly i tym podobne równie świadomie, jak ty ich unikasz.

No i wypadałoby podlinkować artykuł, o którym piszesz.

[ffilemonka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86359333]A jesteś w stanie udowodnić, że unikane przez ciebie substancje naprawdę szkodzą jeśli są w takich stężeniach jak w tych wszystkich kosmetykach i są używane zgodnie z instrukcją? Czy może oczekujesz, że Rossman będzie udawać, że nie istnieją dziesiątki badań potwierdzających bezpieczeństwo sprzedawanych tam kosmetyków?Weź pod uwagę, że można kupować slsly i tym podobne równie świadomie, jak ty ich unikasz.

No i wypadałoby podlinkować artykuł, o którym piszesz.[/QUOTE]
no właśnie.
na logikę jak jakieś substancje są dopuszczone do sprzedaży to musiały być przebadane.
to na co się decydujemy podczas zakupów to inna sprawa.
poza tym Rossmann sprzedaje kosmetyki różnych marek, które można kupić też gdzies indziej. więc ten zarzut wobec asortymentu jest dziwny.

[pepinxiii]

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja też przeczytałam ten artykuł i zniesmaczona wyrzuciłam Skarb do śmieci. Od lat unikam produktów z parabenami ponieważ powodują one u mnie koszmarne problemy skórne. A po przeczytaniu tego artykułu odniosłam wrażenie że to coś ze mną jest nie tak że winię o to te biedne przebadane parabeny. No ale jaka gazeta i wykształcenie jej pracowników takie artykuły. Nie przejmować się, wyrzucić i więcej nie czytać. Zresztą czego można się spodziewać po ludziach którzy piszą: Wiele z was z pewnością wybiera się zimą do Austrii na narty. No gleba po prostu....

[chimay]

Napisane przez pepinxiii

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja też przeczytałam ten artykuł i zniesmaczona wyrzuciłam Skarb do śmieci. Od lat unikam produktów z parabenami ponieważ powodują one u mnie koszmarne problemy skórne. A po przeczytaniu tego artykułu odniosłam wrażenie że to coś ze mną jest nie tak że winię o to te biedne przebadane parabeny. No ale jaka gazeta i wykształcenie jej pracowników takie artykuły. Nie przejmować się, wyrzucić i więcej nie czytać. Zresztą czego można się spodziewać po ludziach którzy piszą: Wiele z was z pewnością wybiera się zimą do Austrii na narty. No gleba po prostu....

To że Ty masz na nie uczulenie, to nie znaczy, że należy ich zakazać i nikt inny ma ich nie używać. Jakby tak zacząć wyliczać, co kogo uczula, to prawie wszystkiego trzeba by zakazać.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez pepinxiii

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja też przeczytałam ten artykuł i zniesmaczona wyrzuciłam Skarb do śmieci. Od lat unikam produktów z parabenami ponieważ powodują one u mnie koszmarne problemy skórne. A po przeczytaniu tego artykułu odniosłam wrażenie że to coś ze mną jest nie tak że winię o to te biedne przebadane parabeny. No ale jaka gazeta i wykształcenie jej pracowników takie artykuły. Nie przejmować się, wyrzucić i więcej nie czytać. Zresztą czego można się spodziewać po ludziach którzy piszą: Wiele z was z pewnością wybiera się zimą do Austrii na narty. No gleba po prostu....

Tak, to z tobą jest coś nie tak. Większość ludzi nie ma takich komplikacji po parabenach.

[pepinxiii]

A jesteś w stanie udowodnić że większość ludzi nie ma problemu z nimi? I bardzo proszę o rzetelne źródła nie badania zlecone przez firmy produkujące te trefne kosmetyki. A po drugie ile ci z Rossmana płacą za takie prostackie atakowanie ludzi? Nie dość że kłamią klientom to jeszcze szczują na nich ludzi. Pogratulować kręgosłupa moralnego i to jeszcze po wydarzeniach z ostatnich dni.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez pepinxiii

A jesteś w stanie udowodnić że większość ludzi nie ma problemu z nimi?

Pierwsza z brzegu publikacja https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30649006

I bardzo proszę o rzetelne źródła nie badania zlecone przez firmy produkujące te trefne kosmetyki.

Po czym zgadujesz źródła finansowania badań jakichkolwiek?

A po drugie ile ci z Rossmana płacą za takie prostackie atakowanie ludzi? Nie dość że kłamią klientom to jeszcze szczują na nich ludzi. Pogratulować kręgosłupa moralnego i to jeszcze po wydarzeniach z ostatnich dni.

Jeśli to do mnie, to w moich postach nie ma żadnego atakowania, tylko fakty, a szczucie widzę jedynie u ciebie. Oskarżasz bezpodstawnie o jakieś absurdy . I sorry, ostatnie wydarzenia nie mają wpływu na fakt, że parabeny są jednym z najmniej uczulających konserwantów. A skoro ciebie uczulają, to nie używaj. Mnie i wielu innym nie szkodzą, więc będziemy używać nadal. Tak samo jak np. nikły odsetek osób ciężko uczulonych na orzeszki ziemne nie jest podstawą do zakazywania ich sprzedaży i pisania, że są trujące dla wszystkich.

[chimay]

Napisane przez pepinxiii

A jesteś w stanie udowodnić że większość ludzi nie ma problemu z nimi? I bardzo proszę o rzetelne źródła nie badania zlecone przez firmy produkujące te trefne kosmetyki. A po drugie ile ci z Rossmana płacą za takie prostackie atakowanie ludzi? Nie dość że kłamią klientom to jeszcze szczują na nich ludzi. Pogratulować kręgosłupa moralnego i to jeszcze po wydarzeniach z ostatnich dni.

Większość ludzi ich używa i nie ma żadnych problemów skórnych.
Zresztą z teoriami spiskowymi, foliarstwem i argumentami takimi jak w Twoim poście nie ma sensu dyskutować, bo tak się normalnej dyskusji nie prowadzi.

[pepinxiii]

Tak, masz rację bronisz tej chemii powodowana szczerą miłością do niej. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. A tak na marginesie to twoja odpowiedź brzmi dokładnie tak jakby ją ktoś z Rossmana napisał. STOP HEJTOWI W INTERNECIE!!!!

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez pepinxiii

Tak, masz rację bronisz tej chemii powodowana szczerą miłością do niej. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. A tak na marginesie to twoja odpowiedź brzmi dokładnie tak jakby ją ktoś z Rossmana napisał. STOP HEJTOWI W INTERNECIE!!!!

Jak w ogóle można bronić "chemii"? Wszystko jest chemią, twoje "naturalne" kosmetyki też. Mnie chodzi o fakty i nie opowiadanie bredni. To raczej nie wiadomo o co tobie chodzi. Nikt ciebie ani nikogo nie gania z pistoletem na wodę wypełnionym roztworem parabenów ani nie zabrania unikać jakichkolwiek kosmetyków z dowolnego, nawet najbardziej odjechanego powodu.
Cóż stosując twój tok myślenia: pewnie producenci "naturalnych" kosmetyków płacą ci za hejtowanie mnie i barabenów. Twoja wypowiedź brzmi jakbyś zarabiała na sprzedaży bioekocośtam produktów STOP HEJTOWI W INTERNECIE.

[pepinxiii]

Nie wiem gdzie się chowalas ale jeśli pisze raz do kogoś bezpardonowo że jest z nim coś nie tak to to jest atakowanie ludzi. Ale domyślam się że dla ciebie to nie jest problem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez pepinxiii

Nie wiem gdzie się chowalas ale jeśli pisze raz do kogoś bezpardonowo że jest z nim coś nie tak to to jest atakowanie ludzi. Ale domyślam się że dla ciebie to nie jest problem.

Tak samo bym ci napisała, gdybyś narzekała na ciągły ból głowy, biegunkę, astmę czy nietolerancję glutenu. Tak - jeśli masz problemy skórne po przebadanych dermatologicznie produktach, to jest z tobą coś nie tak, a konkretnie masz alergię. Jeśli cię obrażają twoje własne odstępstwa od stanu fizjologicznego, to przykro mi, nie potrafię ci pomóc.

[chimay]

Napisane przez pepinxiii

Tak, masz rację bronisz tej chemii powodowana szczerą miłością do niej. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. A tak na marginesie to twoja odpowiedź brzmi dokładnie tak jakby ją ktoś z Rossmana napisał. STOP HEJTOWI W INTERNECIE!!!!

Oczywiście wszystkie moje posty, które dotąd napisałam na forum, zostały napisane na zlecenie Rossmanna. Że też dopiero teraz się ktoś skapnął. Jak już pisałam, foliarstwo.

[MissChievousTess]

Napisane przez ILilith

Witam drogie wizażanki. Trafiłam na dość intrygujący artykuł zamieszczony w gazetce Rossmana o braku szkodliwości paragenów, slsów i aluminium. Przyglądając się temu bliżej można stwierdzić że kosmetyki z Rossmana często zawierają składniki których ja świadomie unikam, dlatego też rzadko korzystam z firm które się tam znajdują. Kosmetyki często są przeładowane chemią oprócz zapachu nie maja w sobie nic co by przykuwało moją uwagę. Czyżby Rossman zauważył że sprzedaż kosmetyków ze szkodliwą chemią zmalała?

To znak że coraz więcej Polek kupuje świadomie co mnie bardzo cieszy. Co o tym sądzicie? Mnie osobiście ten artykuł zniesmaczył, ponieważ to co w nim zawarte jest sprytnie ujęte w słowach tak aby konsument był przekonany że setki badan nad tymi substancjami które potwierdzają ich szkodliwość tak naprawdę nie istniała i wszystko było jedym wielkim oszustwem. Po tym artykule drogi Rossmanie straciłam chęć na kupowanie czegokolwiek w waszej sieciówce.

Sądzę, że informować powinien się każdy we własnym zakresie. I sądzę, że warto umieć myśleć krytycznie i oceniać wartość źródeł informacji i nie mylić wiarygodności tekstu w gazecie reklamowej pisanego przez laika z tekstem w prasie naukowej czy raporcie przygotowanym przez specjalistów. Co do mojej wiedzy o chemii kosmetycznej na pewno nie jest jej źródłem lektura gazetek reklamowych drogerii. I tu rzetelności od nich nie oczekuję bo trudno oczekiwać tego od działu marketingu danej sieci handlowej. Więc tekst uważam za nierzetelny i mało wiarygodny, ale jakoś mnie nie zniesmaczył czy do zakupów nie zniechęcił bo ja polegam na wiedzy z innych źródeł. Jak ktś chce prawdy o parabenach i tym podobnych rzeczach to warto poczytać raporty niemieckie, wskazania FDA, informacje z Francji czy z Australii dla kobiet w ciąży, matek małych dzieci itp. To, że coś jest w jakimś stężeniu dopuszczone do handlu w kosmetykach czy żywności wcale nie oznacza, że jest nieszkodliwe czy obojętne dla ludzkiego organizmu. Niedawno wyczytałam, że zasadą tradycyjnej kosmetyki w Indiach jest" jeśli nie możesz tego zjeść, nie nakładaj tego na skórę i włosy" i muszę przyznać, że to jedyna znana mi zasada, która gwarantuje, że faktycznie sięga po się po taki skład kosmetyku, który raczej nie szkodzi. Wszystko inne raczej nam szkodzi. Każdy konserwant raczej nam szkodzi. Tak samo barwnik, zagęstnik , kompozycja zapachowa itd. Natomiast raczej na pewno nie zaszkodzi nam naturalny olej roślinny czy miód- ani w diecie, ani używany jako kosmetyk. Wszystko inne bardziej lub mniej, ale jednak ingeruje w chemię naszego organizmu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez chimay

Oczywiście wszystkie moje posty, które dotąd napisałam na forum, zostały napisane na zlecenie Rossmanna. Że też dopiero teraz się ktoś skapnął. Jak już pisałam, foliarstwo.

Ha! Wystarczy spojrzeć na twój opis profilu i wszystko jasne, Lokalizacja: Niemcy - ojczyzna Rossmanna. Illuminati confirmed!

[pepinxiii]

Gratuluję twoja zdolność do obiektywnej oceny nasycenia emocjonalnego danej wypowiedzi w kontekście sytuacyjnym jest taki sam jak pijaczka który zrobił kupę na środku chodnika i tłumaczy się że to zwykła czynność fizjologiczna. Anonimowość w sieci najwyraźniej tylko podkreśla twoje intelektualne ułomności. Ciekawe czy też byś tak pisała pod własnym imieniem i nazwiskiem.

[chimay]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86421944]Ha! Wystarczy spojrzeć na twój opis profilu i wszystko jasne, Lokalizacja: Niemcy - ojczyzna Rossmanna. Illuminati confirmed![/QUOTE]

Napisane przez pepinxiii

Gratuluję twoja zdolność do obiektywnej oceny nasycenia emocjonalnego danej wypowiedzi w kontekście sytuacyjnym jest taki sam jak pijaczka który zrobił kupę na środku chodnika i tłumaczy się że to zwykła czynność fizjologiczna. Anonimowość w sieci najwyraźniej tylko podkreśla twoje intelektualne ułomności. Ciekawe czy też byś tak pisała pod własnym imieniem i nazwiskiem.

Nie wiem, co chciałaś osiągnąć taką wypowiedzią, ale nie świadczy ona o Tobie zbyt dobrze.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja już zgłosiłam to trolisko. Polecam zrobić to samo.

[pepinxiii]

Z twoich palców to komplement.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MissChievousTess

Jak ktś chce prawdy o parabenach i tym podobnych rzeczach to warto poczytać raporty niemieckie, wskazania FDA, informacje z Francji czy z Australii dla kobiet w ciąży, matek małych dzieci itp. To, że coś jest w jakimś stężeniu dopuszczone do handlu w kosmetykach czy żywności wcale nie oznacza, że jest nieszkodliwe czy obojętne dla ludzkiego organizmu.

No właśnie nie wystarczy. Rzeczy szkodliwe dla dzieci niekoniecznie będą szkodliwe dla dorosłych.

Niedawno wyczytałam, że zasadą tradycyjnej kosmetyki w Indiach jest" jeśli nie możesz tego zjeść, nie nakładaj tego na skórę i włosy" i muszę przyznać, że to jedyna znana mi zasada, która gwarantuje, że faktycznie sięga po się po taki skład kosmetyku, który raczej nie szkodzi. Wszystko inne raczej nam szkodzi. Każdy konserwant raczej nam szkodzi. Tak samo barwnik, zagęstnik , kompozycja zapachowa itd. Natomiast raczej na pewno nie zaszkodzi nam naturalny olej roślinny czy miód- ani w diecie, ani używany jako kosmetyk. Wszystko inne bardziej lub mniej, ale jednak ingeruje w chemię naszego organizmu.

To jest zbyt daleko idące uogólnienie. Ludzie mają tendencję do jedzenia rzeczy, które im szkodzą albo w ilościach, które szkodzą. Zresztą barwniki, konserwanty, zagęstniki i zapachy to często też są w pełni jadalne związki chemiczne występujące w żywności. Do tego związków chemicznych czy to naturalnych, czy syntetycznych jest o wiele za dużo, by wszystkie wrzucać do jednego wora. Jeśli wypijesz szklankę oleju albo będziesz jeść pół kilo miodu dziennie, to też ci zaszkodzi.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[chimay]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86422001]
To jest zbyt daleko idące uogólnienie. Ludzie mają tendencję do jedzenia rzeczy, które im szkodzą albo w ilościach, które szkodzą. Zresztą barwniki, konserwanty, zagęstniki i zapachy to często też są w pełni jadalne związki chemiczne występujące w żywności. Do tego związków chemicznych czy to naturalnych, czy syntetycznych jest o wiele za dużo, by wszystkie wrzucać do jednego wora. Jeśli wypijesz szklankę oleju albo będziesz jeść pół kilo miodu dziennie, to też ci zaszkodzi.[/QUOTE]

Dodam inny przykład co do tej zasady o tym, że jak czegos nie możesz zjeść to nie nakładaj tego na skórę. Silikony jak najbardziej można zjeść, a nawet są one substancją czynną leków łagodzących wzdęcia i poprawiających perystaltykę jelit. Parafina także jest lekiem przeczyszczającym.

[Korah]

Piszecie o minimalnych stężeniach potencjalnie szkodliwych substancji w kosmetyku, ale jak już na logikę idziemy, to może się należy zastanowić i odpowiedzieć na pytanie: Producenci owszem, dają gwarancję, że stężenie danego składnika w kosmetyku jest bezpieczne i dopuszczalne normy nie zostały przekroczone, tyle, że my na co dzień nie używamy tylko jednego kosmetyku, lecz kilku do nawet kilkudziesięciu, w ciągu jednego dnia drogie panie. Czy w związku z tym gdziekolwiek jakikolwiek producent wciąż gwarantuje Nam bezpieczeństwo stosowania tych kontrowersyjnych substancji, jakimi są np. parabeny, glikol propylenowy albo PEGI i wiele, wiele innych Otóż nie. Te substancje są stosowane w większości kosmetykach, kolorówce, w tym także szminkach, pastach do zębów, dezodorantach, żelach, szamponach, kremach, maseczkach, peelingach, balsamach do ciała, we wszystkim, czego używacie codziennie. Dlatego ja jestem ostrożna, nie wykluczam stosowania pewnych substancji, jeżeli dany kosmetyk jest skuteczny, ale kupuję świadomie, wiedząc, że będzie to wyjątek w mojej pielęgnacji.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Korah

Piszecie o minimalnych stężeniach potencjalnie szkodliwych substancji w kosmetyku, ale jak już na logikę idziemy, to może się należy zastanowić i odpowiedzieć na pytanie: Producenci owszem, dają gwarancję, że stężenie danego składnika w kosmetyku jest bezpieczne i dopuszczalne normy nie zostały przekroczone, tyle, że my na co dzień nie używamy tylko jednego kosmetyku, lecz kilku do nawet kilkudziesięciu, w ciągu jednego dnia drogie panie. Czy w związku z tym gdziekolwiek jakikolwiek producent wciąż gwarantuje Nam bezpieczeństwo stosowania tych kontrowersyjnych substancji, jakimi są np. parabeny, glikol propylenowy albo PEGI i wiele, wiele innych Otóż nie. Te substancje są stosowane w większości kosmetykach, kolorówce, w tym także szminkach, pastach do zębów, dezodorantach, żelach, szamponach, kremach, maseczkach, peelingach, balsamach do ciała, we wszystkim, czego używacie codziennie. Dlatego ja jestem ostrożna, nie wykluczam stosowania pewnych substancji, jeżeli dany kosmetyk jest skuteczny, ale kupuję świadomie, wiedząc, że będzie to wyjątek w mojej pielęgnacji.

Po pierwsze używanie wielu kosmetyków z jakimś składnikiem nie jest uniwersalne dla wszystkich ludzi. Powiedziałabym nawet, że mało kto używa tego wszystkiego na raz jeśli się weźmie pod uwagę całą populację. Po drugie część z wymienionych przez ciebie i tak od razu się zmywa. Po trzecie, te stężenia we współczesnych kosmetykach są naprawdę małe i trudno skumulować je do szkodliwego progu.

[pepinxiii]

Chemicals in soaps, shampoos, lipsticks linked to early puberty in girls https://www.news-medical.net/?tag=/Parabens

Scientific research suggests that parabens and para- hydroxybenzoic acid may be able to interfere with the natural hormone, oestrogen. High levels of oestrogen increase our risk of breast cancer(...) At high concentrations, parabens can trigger similar actions to those initiated by naturally occurring oestrogen. It is this ability that suggests that parabens may play a role in breast cancer risk https://www.breastcanceruk.org.uk/sc...ings/parabens/

a 2004 British study that detected traces of five parabens in the breast tumors of 19 out of 20 women studied. “This small study does not prove a causal relationship between parabens and breast cancer, but it is important because it detected the presence of intact parabens—unaltered by the body’s metabolism—which is an indication of the chemical’s ability to penetrate skin and remain in breast tissue https://www.scientificamerican.com/a...auty-products/

Dla każdego kto chce się przekonać czym naprawdę są parabeny. A to są tylko pierwsze trzy linki z Googla po wpisaniu research about parabens.

Azbest, tytoń, heroina... Wszstkie te substancje jak i wiele innych kiedyś były uważane za nieszkodliwe, a wręcz przeciwnie za pozytywnie wpływające na zdrowie. I co się z nimi stało?

[Korah]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86422157]Po pierwsze używanie wielu kosmetyków z jakimś składnikiem nie jest uniwersalne dla wszystkich ludzi. Powiedziałabym nawet, że mało kto używa tego wszystkiego na raz jeśli się weźmie pod uwagę całą populację. Po drugie część z wymienionych przez ciebie i tak od razu się zmywa. Po trzecie, te stężenia we współczesnych kosmetykach są naprawdę małe i trudno skumulować je do szkodliwego progu.[/QUOTE]Biorę pod uwagę jedynie moją osobę oraz moich bliskich, aczkolwiek nie jest mi obojętna krzywda innych ludzi, dlatego w moim poście zasugerowałam, nad czym warto się zastanowić. Wiadomo, że ludzie, którzy używają tylko mydła i kremu nie muszą się zbytnio przejmować co one zawierają. Wydaje mi się jednak, że zdecydowana większość kobiecego społeczeństwa w krajach wysoko rozwiniętych, w wieku powiedzmy 20-60 lat, używa codziennie co najmniej kilkunastu kosmetyków, nie tylko tych spłukiwanych, a także ma kontakt z innymi obcymi substancjami, chemią domową, więc naprawdę radzę wyciągnąć wnioski. Podczas samego porannego make upu każdego dnia kobieta używa średnio 5-10 kosmetyków, a to tylko mała część czynności związanych ze stycznością z kosmetykami.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez pepinxiii

Chemicals in soaps, shampoos, lipsticks linked to early puberty in girls https://www.news-medical.net/?tag=/Parabens

Scientific research suggests that parabens and para- hydroxybenzoic acid may be able to interfere with the natural hormone, oestrogen. High levels of oestrogen increase our risk of breast cancer(...) At high concentrations, parabens can trigger similar actions to those initiated by naturally occurring oestrogen. It is this ability that suggests that parabens may play a role in breast cancer risk https://www.breastcanceruk.org.uk/sc...ings/parabens/

Tu jest mowa o wysokich stężeniach. Ja pisze o niskich. Zapewne o każdej dowolnej substancji znajdziesz analogiczną publikację udowadniającą, że robi coś szkodliwego od pewnego stężenia.
Co gorsza pewnie większość takich publikacji to będą bania na liniach komórkowych, które po dziesiątkach generacji są już tak zmutowane, że trudno nawet powtórzyć na nich badania uzyskując te same wyniki, nie mówiąc już o odniesieniu uzyskanych danych do prawdziwych ludzi.

a 2004 British study that detected traces of five parabens in the breast tumors of 19 out of 20 women studied. “This small study does not prove a causal relationship between parabens and breast cancer, but it is important because it detected the presence of intact parabens—unaltered by the body’s metabolism—which is an indication of the chemical’s ability to penetrate skin and remain in breast tissue https://www.scientificamerican.com/a...auty-products/

Obecność parabenów, a nawet ich odkładanie się, nie oznacza, że one są przyczyną problemu. To tylko hipoteza. Do tego ten kawałek o przenikaniu ze skóry jest dość naciągany, bo parabeny są dodawane też do żywności.
Co więcej, w przypadku cytowanych przez ciebie badań na temat nowotworów były wątpliwości co do prawidłowego przeprowadzania ich, bo podejrzewano zanieczyszczenie próbek, czego autorzy nie potrafili wykluczyć.

Dla każdego kto chce się przekonać czym naprawdę są parabeny. A to są tylko pierwsze trzy linki z Googla po wpisaniu research about parabens.

Tylko trzeba jeszcze umieć interpretować wyniki i wiedzieć w jaki sposób przeprowadza się te badania.
Dla ciebie sądząc po tonie twoich wypowiedzi parabeny są polem walki ideologicznej, więc nie spodziewam się bynajmniej prób krytycznego podejścia do czytanych treści

Azbest, tytoń, heroina... Wszstkie te substancje jak i wiele innych kiedyś były uważane za nieszkodliwe, a wręcz przeciwnie za pozytywnie wpływające na zdrowie. I co się z nimi stało?

Przebadano je i udowodniono, że jest inaczej niż uważano. Parabeny przebadano i nie udowodniono nic zbliżającego się skalą problemu do tych wymienionych przez ciebie.
Tytoń to nie substancja, tak swoją drogą.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez Korah

Biorę pod uwagę jedynie moją osobę oraz moich bliskich, aczkolwiek nie jest mi obojętna krzywda innych ludzi, dlatego w moim poście zasugerowałam, nad czym warto się zastanowić. Wiadomo, że ludzie, którzy używają tylko mydła i kremu nie muszą się zbytnio przejmować co one zawierają. Wydaje mi się jednak, że zdecydowana większość kobiecego społeczeństwa w krajach wysoko rozwiniętych, w wieku powiedzmy 20-60 lat, używa codziennie co najmniej kilkunastu kosmetyków, nie tylko tych spłukiwanych, a także ma kontakt z innymi obcymi substancjami, chemią domową, więc naprawdę radzę wyciągnąć wnioski. Podczas samego porannego make upu każdego dnia kobieta używa średnio 5-10 kosmetyków, a to tylko mała część czynności związanych ze stycznością z kosmetykami.

Tutaj by trzeba było znaleźć konkretne dane, bo obserwacje osobiste siłą rzeczy są bardzo ograniczone. Nie zdziwiłabym się, gdyby to wcale nie była zdecydowana większość. Na przykład w moim najbliższym otoczeniu nie ma ani jednej osoby używającej tylu kosmetyków, które wg ciebie są powszechnie używane przez większość. Zresztą taki makijaż powierzchniowo to tylko kilka procent powierzchni ciała. Liczba kosmetyków też nie ma znaczenia, tylko konkretnie co i w jakiej ilości przeniknie do organizmu oraz co (i czy w ogóle coś) z tego wyniknie.

[pepinxiii]

Cała twoja odpowiedź przypomina mi argumenty antyszczepionkowców i przeciwników GMO. Co z tego że są badania, co z tego że są ludzie którym w widoczny sposób parabeny szkodzą (vide ja), wszystko można podważyć, wszystko można zignorować byle tylko wyjść na swoje. Czepiasz się nieistotnych szczegółów, ignorując najważniejsze argumenty. W kwestii parabenów nie można cię przekonać. I mnie to w ogóle nie obchodzi.
Głównym tematem tego wątku to jest to, czy Rossmann kłamie, że parabeny i reszta chemikaliów jest kompletnie nieszkodliwa dla zdrowia. Odpowiedź jest prosta. Tak, Rossmann okłamuje swoich klientów, żeby ruszyć z półek zalegający asortyment. A ta cała mizerna argumentacja o małych dawkach, o tym że jak ktoś nie chce to niech nie używa... jest farbowaniem sztucznego futra na rudy kolor. Jak większość klientów przeczyta w Skarbie, że paraben jest kompletnie nieszkodliwy, to uwierzy, bo czemu miałby nie wierzyć. Przecież osoba, która ten artykuł napisała zrobiła rzetelny reaserch i podała najświeższe informacje na ten temat. Otóż nie autor/autorka tego artykułu nie sprawdziła kompletnie tematu i powrzucała argumenty, które tylko uwiarygodniają jej tezę. To nie jest rzetelność. To jest kłamstwo i oszustwo. No ale w biznesie wszyscy kłamią. Ale z kłamstwem jest jak z wodą i oliwą...