Mamy 6 latków

[Ray]

Witam

Chciałabym założyć wątek dla mam 6 latków ;-) sama mam córkę w tym wieku. Od nowego rok idzie do pierwszej klasy i myślę, że to dla wielu z nas wielki stress, szczególnie po całych akcjach jakie się dzieją w naszej edukacji.
Chętnie poznam inne mamy i ich poglądy w tej sytuacji
Fajnie też poplotkować o takim życiu szkolnego malucha

Może ktoś chętny ?;-)

[taszkin]

Moja 6 latka (2007) idzie we wrzesniu, ale idzie już jako 7 latek... Chętnie dołączę

[mela1234]

Moja 6-cio latka ale z grudnia 2008 i do I klasy idzie za rok uffff

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ray]

Super : jupi: witam moja corka jest z 2008
Wy mieliscie jeszcze wybor. My z pierwszego polrocza juz zero wyboru.

Ja sie obawiam jak to bedzie. ALA chodzi teraz do zerowki szkolnej i niby jest ok. Jest zdolna ( zna prawie caly alfabet, cos tam pisze, cos tam juz liczy ) ale zerowka to jeszcze totalne laby

W dodatku u nas caly rok byl tak wielki cyrk ze szkola ze historia na jedna strone. Szkola byla dwukrotnie przeladowana niz ilosc miejsc w budynku. W tym roku liczba sie zwiekszyla do tego stopnia ze musialaby chodzic na 3 zmiany do 20:15!! Obled?!
Niby sytacje rozwiazali przenoszac gimnazjum do innego budynku. Ale jeszcze duzo niewiadomych np. Czy dzieci beda mialy na jedna zmiane jak obiecywali.

Dla mnie to wiekszy stress niz dla niej samej

Ile to czlowiek musi przejsc hehe

[mela1234]

Malgos jest z 27 grudnia wiec jakby chwile poczekala to by byla rocznik 2009. Ale w swieta tak sie kapusty objadlam ze od wzdecia poszla akcja porodowa. Hehe. My mamy mala szkoke po 10-15 dzieci w klasie wiec czas dla dzieci maja, ale gimnazjum juz gdzies indziej i nowy stres.
Zreszta nie wiem jak twoja corka, ale moja w tym roku 3 dni w zerowce - 2 tyg chora i tak w kolko.


P.S. moja mlodsza corka tez Alicja
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ray]

Tez mam dwie corki mlodsza 3, 7 lat

Ala jakos za specjalnie nie chorowala nigdy tzn nie lapie przeziebien czesto. Jesli zdarzy sie to raz w roku cos powazniejszego. Mc temu bylo zapalenie oskrzeli. We wrzesniu zaliczyla ospe i na tym narazie (odkupac!) spokoj. Teraz kaszel ja alergiczny lapie bo wyszlo uczulenie na trawe ale jutro mamy dodatkowe badania dostaniemy leki i chyba bedzie ok.

Od 3 roku chodzi do przedszkola wiec pierwszy rok czesciej jakies infekcje lapala. Potem sie unormowalo

To super macie! Malutko dzieci. To prywatna szkola? U nas tyle w klasie licza tylko prywatne placowki ;-)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ray, na mamowym wątek założyłam o tym, tzn moja młodsza ale ja będę prowadziła od września klasę 6latków właśnie. Trochę tam popisałam

[Ray]

Oo nie zerkalam tam

[mela1234]

Dajcie linnka bo na tel znalezc nie moge.
U nas szkola panstwowa tyle ze na wsi ale dzieki malej ilosci dzieci maja dosc wysoki poziom bo naprawde te nauczycielki maja czas dla tych dzieci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przepraszam, w błąd wprowadziłam - to były 2 różne dyskusje.

Tu od postu nr 439, mniej więcej:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=179421&page=15

I na blogu pisałam:

http://www.dzieciologia.blogspot.com...ematyczny.html
http://www.dzieciologia.blogspot.com...tawiono-i.html
http://www.dzieciologia.blogspot.com...-moc-sama.html
http://www.dzieciologia.blogspot.com...k-1-klasa.html

[Ray]

ja tez nie moge znalesc

mela to jest wlasnie plus.

p.s watek dotyczy szkoly bo taki okres na 6 latki ;-) ale generalnie chcialam zeby funkcjonowal o takich maluchach bo to zupelnie inny rozdzial niz pieluszki i kupki

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

szaja.... czytam sobie

hmm.... ja powiem ci mam jeden metlik..... rozwazalismy szkole prywatna.... wszystko miod i orzeszki w proownaniu do panstwowej. Tylko rozsadek wzial gore bo finanse..... jakby nie bylo to "kredyt" na 6 lat bo przecież nie wypisze jej w polowie roku jak stracimy prace...

a teraz jak mysle na ile zajesc moje dziecko chce chodzic (angielski, basen taniec i plastyka) to nie wiem czy mnie to samo nie wyniesie.... heh... no ale z tego zawsze mozna w razie kryzysu zrezygnowac..

sama mam metlik.... co tu robic...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

W razie kryzysu zawsze możesz do państwowej przenieść.
Jeśli masz możliwość, to biorac pod uwagę kołomyję z podręcznikiem brałabym prywatną.

[201711281320]

Witam Ja mam syna z grudnia 2008 i po wakacjach nie idzie do szkoły. Gdyby u nas były osobne klasy 1 dla 6 i 7-latków to pewnie by poszedł ale do mieszanej wolałam go nie posyłać, tym bardziej że ma o rok starszą siostrę z którą byłby w tej samej klasie.
U nas klasy niestety naładowane do oporu- 25 dzieci, na miejsca do zabawy też za bardzo miejsca nie ma, bo klasy niezbyt duże. Nie ma też "luźnego czasu zajęć", są normalne 45- minutowe lekcje.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Śliweczko, mnie coś bierze jak slyszę teksty naszej minister "nauczycielu, zrezygnuj z tradycyjnego systemu 45minutowego!". Ta pani chyba kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że ja sobie nie mogę robić przerw kiedy bądź, bo w trakcie przerw szkolnych mam dyżur, na przyklad. To nie wolna amerykanka, niestety.

Z tego, co wiem, to 6latków będę miała 18 + 7 siedmiolatków z końca roku.

[201711281320]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46519031]Śliweczko, mnie coś bierze jak slyszę teksty naszej minister "nauczycielu, zrezygnuj z tradycyjnego systemu 45minutowego!". Ta pani chyba kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że ja sobie nie mogę robić przerw kiedy bądź, bo w trakcie przerw szkolnych mam dyżur, na przyklad. To nie wolna amerykanka, niestety.

Z tego, co wiem, to 6latków będę miała 18 + 7 siedmiolatków z końca roku.[/QUOTE]

Ja generalnie nie mam nic przeciwko tradycyjnym 45 minutom, bo i tak nie da się dostosować czasu zajęć indywidualnie dla 25 dzieci Poza tym na przerwach jest tak masakrycznie głośno, że chyba w ogóle w klasie w tym czasie nic nie słychać...

Ja mieszkam na wsi i jest tylko jedna 1. klasa, więc dzieci będą przemieszane- różnica wieku między najstarszym a najmłodszym może wynosić 18 miesięcy. W ubiegłym roku ŻADEN 6 latek nie poszedł do 1. klasy więc 7- latków tych z początku roku też będzie sporo. Cieszę się, że miałam możliwość wyboru, bo nie chciałabym żeby mój syn z grudnia był w klasie z dziećmi niemalże 2 lata starszymi.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Szaja, mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie. Teraz w przedszkolu dzieci mają absolutny zakaz nauki liczb i liter niestety, więc uczę dzieci sama w domu. Córka potrafi czytać drukowane litery- powoli , bo sobie literuje po cichu ale potrafi. Pisane literki często jej się mylą ale z małą pomocą przeczyta. Potrafi też pisać ale tylko drukowane litery- trochę koślawo, no i z błędami. Bez problemu dodaje i odejmuje od 0-20. Czy powinnam z nią jeszcze przysiąść w czasie wakacji żeby więcej umiała zanim pójdzie do szkoły czy to nie ma sensu?

[mela1234]

Śliweczka jest zakaz, ale np nasza nauczycielka zerówkowa nie stosuje się do tego zakazu bo uważa, że potem dzieci za bardzo się stresują w I klasie. Dlatego mają założone zeszyty w 3-linie i co jakiś czas Małgoś przynosi zeszyt z zadanymi literkami do napisania.
Wg. naszej nauczycielki taki zakaz to bzdura i tyle. Tym bardziej, że na zebraniu podobno (mnie nie było bo zapomniałam) powiedziała rodzicom dzieci, które idą do I klasy, żeby przez wakacje poduczyły dzieci trochę czytania i pisania.
Szkoła podobno jest tak przeładowana materiałem, że niestety nie nadążają z nauczeniem dzieci bo czasu na wszystko nie ma.

I podobno z klasami 1-3 nie ma takiego problemu z programem, jak później w klasie np. IV gdzie jest nagle przepaść, materiały dużo, dzieci się gubią i są problemy. Wielu 6-cio latków nie daje sobie rady m.in. przez to, że poszli do klas gdzie są 7-mio latkowie. I tak 25 dzieci w tym tylko troje sześciolatków - nauczycielka nie ma czasu ani możliwości poświęcić tej trójce więcej uwagi (przykład w rodzinie). Posłowie się nie przejmują bo co im tam, mają kasę puszczą dzieci do prywatnej szkoły, a tam mniejsze klasy.
Ja się póki co cieszę, że u nas są malutkie klasy, ale z drugiej strony daleko mi wszędzie i tak żeby zawieźć dziecko na dodatkowy angielski czy jakiekolwiek inne zajęcie to mam 20 km - to paliwo, to czas i odechciewa się.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez sliweczka85

[/COLOR]Szaja, mam jeszcze jedno pytanie do Ciebie. Teraz w przedszkolu dzieci mają absolutny zakaz nauki liczb i liter niestety, więc uczę dzieci sama w domu. Córka potrafi czytać drukowane litery- powoli , bo sobie literuje po cichu ale potrafi. Pisane literki często jej się mylą ale z małą pomocą przeczyta. Potrafi też pisać ale tylko drukowane litery- trochę koślawo, no i z błędami. Bez problemu dodaje i odejmuje od 0-20. Czy powinnam z nią jeszcze przysiąść w czasie wakacji żeby więcej umiała zanim pójdzie do szkoły czy to nie ma sensu?

przede wszystkim jeśli nauczycielka mówi, że jest zakaz, to nie zna prawa albo źle je interpretuje.

Proszę:

http://www.6latki.men.gov.pl/index.p...a-i-odpowiedzi a dokładnie pytanie: Czy to prawda, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zakazało nauki czytania i pisania w przedszkolu?

A możesz to robić w formie zabawy? jeśli mała już ma podstawy to szkoda to zaprzepaścić. Polecam choćby 2 pierwsze książeczki - będzie sama czytała tzn. z tobą, ale samodzielnie, a to wielka frajda:

http://aros.pl/ksiazka/kocham-czytac...t-1-samogloski
http://aros.pl/ksiazka/kocham-czytac...ekonasladowcze

a potem lecą już sylaby, w kolejnych książeczkach, zorientujesz się na pewno czy młoda da radę

A jak się bawić? popatrz - to wszystko możesz robić z pojedynczymi literami albo z sylabami:

http://zabawysylabowe.blogspot.de wiadomo, że lecisz od najstarszych postów

http://blog.centrumgloska.pl/categor...-logopedyczne/

ja się bawię tak (na razie na A, E, I, O, U, Y):

http://www.dzieciologia.blogspot.com...da%20krakowska

Napisane przez mela1234

Śliweczka jest zakaz, ale np nasza nauczycielka zerówkowa nie stosuje się do tego zakazu bo uważa, że potem dzieci za bardzo się stresują w I klasie. Dlatego mają założone zeszyty w 3-linie i co jakiś czas Małgoś przynosi zeszyt z zadanymi literkami do napisania.
Wg. naszej nauczycielki taki zakaz to bzdura i tyle. Tym bardziej, że na zebraniu podobno (mnie nie było bo zapomniałam) powiedziała rodzicom dzieci, które idą do I klasy, żeby przez wakacje poduczyły dzieci trochę czytania i pisania.
Szkoła podobno jest tak przeładowana materiałem, że niestety nie nadążają z nauczeniem dzieci bo czasu na wszystko nie ma.

I podobno z klasami 1-3 nie ma takiego problemu z programem, jak później w klasie np. IV gdzie jest nagle przepaść, materiały dużo, dzieci się gubią i są problemy. Wielu 6-cio latków nie daje sobie rady m.in. przez to, że poszli do klas gdzie są 7-mio latkowie. I tak 25 dzieci w tym tylko troje sześciolatków - nauczycielka nie ma czasu ani możliwości poświęcić tej trójce więcej uwagi (przykład w rodzinie). Posłowie się nie przejmują bo co im tam, mają kasę puszczą dzieci do prywatnej szkoły, a tam mniejsze klasy.
Ja się póki co cieszę, że u nas są malutkie klasy, ale z drugiej strony daleko mi wszędzie i tak żeby zawieźć dziecko na dodatkowy angielski czy jakiekolwiek inne zajęcie to mam 20 km - to paliwo, to czas i odechciewa się.

ja przeszłam całą drogę, od 1 klasy do gim, z moją klasą i NAJGORSZE dla nich było przejście z 3 do 4, a miałam ogromnie zdolne dzieci

to był szok i dla nich, i dla rodziców - dlatego tu nie bardzo sprawdza się w 1-3 edukacja zintegrowana :/ bo potem jest szok... nie dość, że ogrom nauczycieli, to mnóstwo materiału, konkretnego bardzo, obszernego...

[Ray]

Kurcze duzo informacji....
Nas chyba w tym roku nie bedzie stac na prywatna szkole... Poslalabym od drugiej klasy ale czy to nie bedzie zle?
Troche sie gubie....

W ogole jestem wykonczona. Dzieci daja w kosc sama z nimi cale dnie a dzis jeszcze niby wyszlo w wynikach ze corka alergia na jajka, mleko etc cala litania

Jedyne co mi sie mysli..... Paranoja ze musze uczyc dziecko czytac i liczyc zanim pojdzie do szkoly od czego ta szkola fuck ?:/

[dudipopka]

witam
moja mała dudina ma 6 lat(lipiec 2008) więc zostajemy w przedszkolu i w zerówce
"moja" szkoła do której z racji rejonizacji będzie młoda uczęszczać mieści sie w dwóch budynkach
niby wszystko oki ale....młoda bedzie w drugim budynku a w pierwszym jest świetlica,stołówka sala gimnastyczna
przejście z jednego do drugiego budynku JEDYNE to przez boisko na zewnątrz
nie wiem kto to wymyślił ,ktos bardzo zdolny zapewne

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Ray

Kurcze duzo informacji....
Nas chyba w tym roku nie bedzie stac na prywatna szkole... Poslalabym od drugiej klasy ale czy to nie bedzie zle?
Troche sie gubie....

W ogole jestem wykonczona. Dzieci daja w kosc sama z nimi cale dnie a dzis jeszcze niby wyszlo w wynikach ze corka alergia na jajka, mleko etc cala litania

Jedyne co mi sie mysli..... Paranoja ze musze uczyc dziecko czytac i liczyc zanim pojdzie do szkoly od czego ta szkola fuck ?:/

Wiesz co, podziękuj pani kluzik-rostkowskiej za to.

No i szumilasowej.

Dla mnie tu porażką jest darmowy podręcznik, tu link skąd można pobrać:

http://www.naszelementarz.men.gov.pl/elementarz/

17 liter i cyfry 1-4 w ciągu pierwszych 3 miesięcy nauki to porażka jakaś
Ray, słowo honoru, gdybym mogła pracować na wydawnictwie Didasko albo Żak - luzik, litery na prawie cały rok rozłożone, dużo fajnych tekstów do czytania, a w Didasko w ogóle bajka jeśli o dydaktykę chodzi

Nie martwiłaby się wówczas o to, czy w ogóle dzieci dadzą radę. Ty wiesz, co ja wieczorami robię? siedzę i sama piszę ćwiczenia, w większości sama rysując, bo wielce prawdopodobne jest to, że we wrześniu nie będę miała na czym pracować.
Sam podrecznik w dzisiejszym świecie to za mało. Na Boga, to przecież ja w PRLu zaczynając podstawówkę miałam ćwiczenia do matmy, polskiego i środowiska - na każdy semestr osobno!

Napisane przez dudipopka

witam
moja mała dudina ma 6 lat(lipiec 2008) więc zostajemy w przedszkolu i w zerówce
"moja" szkoła do której z racji rejonizacji będzie młoda uczęszczać mieści sie w dwóch budynkach
niby wszystko oki ale....młoda bedzie w drugim budynku a w pierwszym jest świetlica,stołówka sala gimnastyczna
przejście z jednego do drugiego budynku JEDYNE to przez boisko na zewnątrz
nie wiem kto to wymyślił ,ktos bardzo zdolny zapewne

a szkoła czasem nie tysiąclatka? wówczas mało kto myślał pod kątem wygody dzieci...

[Ray]

szaja ja nie mam zielonego pojecia o podrecznikach ale pamietam ze szkola prywatna w ktorej bylismy wspomniala ze pracuja na didasko wlasnie.

Generalnie zalozeniem szkoly jest zasada "nauka w szkole nie w domu" podobno nie zadaja prac domowych. tzn zadaja prace w stylu zrob mate, przynies guziki etc.... nie ma standarsowego pisania strony literek czy czytanek po 2 godziny dukania.
Nie wiem czy to dobrze czy zle.... tzn dla mnie super jako rodzica! bo po pracy nie musze sleczec i sluchac dukania.... cierpliwosci duzej tez nie mam

no i na plus ze wszystkie kolka, jezyki sa na miejscu a dziecko ma na jedna zmiane nie dwie.

Ktos wspomnial o tym dojezdzaniu. Wiem co to znaczy! mieszkam pod miastem i tance nie tance, jezki, plastyki =jestem szofer caly etat ( majac drugie dziecko to sobie mozna wyobrazic- rano rozwiesc, potem odebrac potem znow rozwiesc i zgrac to logistycznie ha!)

a w prywatnej wioze rano odbieram po poludniu i wszystko zalatwione, wieczor dla nas....

nosz kurcze wszystko takie trudne ;( jak wspominam w rodzinie o prywatnej szkole to pukaja sie w glowe... ze to tylko podstawowka szkoda kasy..
a ja mysle ze jak czlowiek sie podstaw nie nauczy to potem to wyjdzie ze zdwojona sila.... poza tym kiedy sie dziecko ma najlepiej naczyc jezyka jak nie teraz???? majac 15 lat... to moja corka bedzie zainteresowana plcia przeciwna, uroda i kolezankami a nie bieganiem po 2 h dziennie na jezyk... :/

tak to mi sie uklada w glowie....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ray, ja bym teraz próbowała a nie po pierwszej klasie. Didasko - marzenie! przepiękne podręczniki, pomysłowe, z fantazją, po prostu bajka!

[dudipopka]

szaja nie wiem czy to szkoła tysiąclatka ale bez pojęcia wymyślona

tak samo jak dwie zmiany ,nie wiem co zrobie jak bedzie miała na 12 a ja na 8 no ale mam rok by coś wymyśleć nt temat

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zaprowadzisz do świetlicy, jak setki innych rodziców

[dudipopka]

no tak ale dzieciak od 7 do nie wiem 17 będzie w szkole

[Ray]

dudipopka u nas nawet do 18 siedza

moj maz twierdzi ze sie za bardzo przejmuje i rozczulam.... ale dla mnie caly dzien w szkole to katorga... sama bym nie chciala tak siedziec w zatloczonej sali gdzie jedynie albo na podlodze albo krzeslo.... heh

[dudipopka]

no własnie
jak ja chodziłam do szkoły fakt też były popołudniowe godziny ale rzadko(inne miasto duże 55 tys ,te w którym mieszkam 15 tys) ,dodatkowo wokół pełno równolatków do których zaraz po lekcjach można było iść i poczekać na mamę,dodatkowo miałam starszych braci i siostre a tu---dzieciowa dolina nie znam nikogo w pobliżu 5 minut w młodej wieku

jeny ja chyba też panikuje

[Marika_1987]

Witam się z Wami kobietki i ja, mama tegorocznego 6cio latka ( wrzesień 2008).
Dawid zostaje w szkolnej zerowce.
Ray, ja bym jednak, probowala ze szkolą prywatna jeśli juz, zawsze później możesz przenieść do państwowej. Mój Młody do 1wszej klasy pójdzie za rok, a ja sklaniam się ku szkole demokratycznej.

[201711281320]

Dzięki Szaja za te linki- bardzo fajne te zabawy. Książeczki też pomysłowe- już zamówiłam Myślę że satysfakcja z samodzielnego czytania będzie ogromna I cena też satysfakcjonująca Może nawet Młody się skusi, bo jego ciężko przekonać do nauki literek.
Fakt, że może gdybym miała wcześniej jakieś fajne materiały pomocnicze byłoby łatwiej dzieci zachęcić

U mnie w przedszkolu w grupie 6-latków nie uczy się dzieci żadnych literek- oni się głównie bawią lub rysują ew. rysują szlaczki.
W zerówce coś tam się uczą ale na pewno nie mają żadnych zeszytów w linie żeby ćwiczyć literki. Zajęcia zerówkowe mamy w tej samej sali w której ma lekcje 1. klasa, także jest tam sporo materiałów ( plansze, szablony itp) więc dzieci mają chociaż do tego dostęp.

Ja nie rozważam nawet żadnej innej szkoły poza naszą wiejską Szkoła jest nieduża, wszyscy się znają, mamy świetlice, 2 ładne, nowe place zabaw, nową salę gimnastyczną i dom 200 metrów dalej. Poza tym jeszcze moja mama jest na miejscu, bo na stołówce pracuje Niestety zajęć dodatkowych za bardzo nie ma, ale jeśli moje dzieci wyrażą chęci do takowych, to mogę po południu raz czy dwa razy w tygodniu ich zawieźć.
Odkąd nie ma angielskiego w przedszkolu, uczymy się sami w domu.

Też uważam że te ciągłe reformy edukacji są coraz to bardziej skopane ale co poradzimy Ja generalnie się nie martwię i nie przejmuję- będzie dobrze. Liczę na kompetencje i rozsądek nauczycieli, bo na rząd nie ma co liczyć...

PS. Trochę mieszam, bo raz piszę o córce, raz o synku ale to dlatego że mam w domu dwóch powiedzmy 6- latków. Iga w październiku kończy 7 lat, a Igor w grudniu 6

[stargate]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46519031]Śliweczko, mnie coś bierze jak slyszę teksty naszej minister "nauczycielu, zrezygnuj z tradycyjnego systemu 45minutowego!". Ta pani chyba kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że ja sobie nie mogę robić przerw kiedy bądź, bo w trakcie przerw szkolnych mam dyżur, na przyklad. To nie wolna amerykanka, niestety.

Z tego, co wiem, to 6latków będę miała 18 + 7 siedmiolatków z końca roku.[/QUOTE]

Tutaj zdecydowanie wina lezy po stronie dyrekcji szkoly I zla organizacja pracy.Juz ponad dziesiec lat temu w mojej szkole dziewczyny z naucznia poczatkowego robily przerwy wedlug wlasnych ustalen , cale pietro bylo zarezerwowan tylko na klasy 1-3 I nie bylo z tym problem.Poza tym nie wiem czemu nie mozna utworzyc oddzielnej pierwszej klasy dla szesciolatkow I oddzielnej dla siedmiolatkow (problem ze szkolami wiejskimi jest zrozumialy ).
Moja siedmiolatka wlasnie konczy pierwsza klase ( w usa ), a czterolatka od wrzesnia idzie do szkoly na trzy godziny dziennie.Sa przeszczesliwe Ja tez