2014-05-20, 14:12 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Cytat:
__________________
|
|
2014-05-20, 16:28 | #62 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
cloche juz wyjaśniam. Trafilam do szpitala, bo nie czulam ruchów w 35 tygodniu. Ktg w porządku, w USG nie bardzo ( wedlug lekarki). Co najdziwniejsze USG robila mi studentka, trwalo ponad godzinę. Uslyszalam, ze przeplywy w sercu są dobre, ale nie mogą znaleźć przeplywow w mózgu. Mieli powtórzyć badanie po 6 godzinach jednak lekarka stwierdzi la, ze chce zrobić ręcznie rozwarcie ( mialam juz 5 cm). Ksazala wejść na fotel w gabinecie i "w ziela się za robotę, bo niby musialam urodzić natychmiast". W czasie kiedy przygotowywala się córka zaczela fikac koziolki. Zglosilam na co uslyszalam "Nie mam teraz czasu na kolejne USG ( poprzedniego mi nie robi la)". Zaczela mnie badać i poczulam potworny bol i zobaczylam krew. Doslownie zeskoczylam z fotela, a przy okazji ja kopnelam. Do dam, ze nie wyrazilam zgody na wywolanie porodu, bo nie uslyszalam konkretow tylko luźno rzucone "Dziecko będzie prawdopodobnie martwe lub ciężko upośledzone" ( na korytarzu, w przelocie). Wypisalam się ze szpitala na wlasna odpowiedzialność. 10 dni później w tym są mam szpitalu ( pojechalam tam bo mialam blyskawiczna akcje po rodową i byli najbliżej) urodzilam zdrowa corke. Dzień po porodzie na wizytę poranna przyszla wspomniana pani doktor i kiedy zobaczy la mnie z dzieckiem nie wiedziala gdzie podziac wzrok, na co ja powiedzialam "Witam panią doktor ja i moje dziecko, które mialo być martwe lub upośledzone, a tutaj jak widać córka zdrowa i silna. I zrobilam to przy ordynatorze i studentach
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 |
2014-05-20, 16:57 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Marika, to brawo za glowe na karku dobrze, ze lekarce tak powiedzialas przy innych. niech wie, ze nie pracuje na targu warzywnym, a w szpitalu, i odpowiada za ludzkie zycie!
__________________
|
2014-05-20, 17:19 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Marika - masakra ja miałam zagrozona ciaze i problemy od 25 tygodnia, potwierdzone i monitorowane przez kilku lekarzy, w szpitalu lezalam non stop i zaden lekarz, zaden nie rzucił mi takiego tekstu (sugerowali ale żaden w ten sposob)...
|
2014-05-20, 20:09 | #65 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: Amniopunkcja - tak, ale... po co?
Orenda niestety czasem trafia się na lekarza chama, co zrobić.
Cloche zobaczyć mine lekarki w tym momencie - bezcenne teraz Liliana na 19 miesięcy i prócz astmy, alergii i malej plagiocefalii ( zbagatelizowanej przez pediatre , a można byli skorygować) jest zdrowa. Choć ostatnio przezylam masakre , bo lekarz nie wykryl zapalenia pluc i trafika w dość kiepskim stanie do szpitala z zapaleniem pluc i oskrzeli ( ja widzialam, ze cos jest nie tak, lekarz nie). Tydzień na tlenie, antybiotykach, inhalacjach i sterydach
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:16.