chudniecie czy tyjecie? studia.

[cynamonka9]

witam! o października zaczynam studia w nowym, dużym mieście i zastanawiam się jak to będzie z moim odżywianiem. nie chcę już chudnąć (ew 2kg), ale także nie chcę przytyć. w internecie czasami wpadam na wypowiedzi dziewczyn, które mówiły, że okropnie przytyły na studiach, a inne z kolei, że schudły nawet 5kg ze stresu podczas sesji. i stąd moje pytanie- jak to jest z wami? i jeżeli tyjecie, to dlaczego? zajadacie stres, czy po prostu nie możecie się upilnować wśród tylu pyszności?

[Stokrotek90]

Ja przeważnie chudnę. Przez natłok obowiązków ciężko znaleźć mi czas na porządne posiłki i jem po prostu za mało. Zaplanuj sobie kilka przykładowych menu i pilnuj pory posiłków Może się uda.

[Shariana]

Nie wiem z własnego doświadczenia, jak to jest na studiach, ale to i owo zaobserwowalam wśród znajomych.
1. Oszczędność - kupuje się jedzenie tanie, często niezdrowe (w takiej galerii zestaw w KFC można kupić za 5 zł, obiad w restauracji obok... wiadomo).
2. Sesja - siedzenie po nocach i jedzenie tych ekonomicznych rzeczy.
3. Stres - niektórzy faktycznie go zajadają.
Poza tym... problemy takiego studenta chyba nie różnią się za bardzo od innych osób. Życie w pośpiechu - rezygnacja ze śniadań i zajadanie wieczorem, bo kiedyś zgłodnieć trzeba - to w końcu problem zarówno młodszych, jak i starszych.

Sądzę, że jeśli wiesz, jak należy się odżywiać, to krzywdy sobie zrobić nie dasz. Tycie wymaga jednak pewnego wysiłku.

[Wenress]

Studiuję w moim mieście więc zmiana niewielka, ot więcej jedzenia biorę ze sobą na uczelnię, czasem coś na mieście ale rzadko... więc jak tyję to z powodu zimna, chudnę jak jest ciepło
Z tego co widzę po znajomych, to nie biorą ze sobą jedzenia i kupują batony, drożdżówki, jakieś naleśniki na mieście... najbliżej uczelni mamy McDonaldsa i duuużo studentów tam chodzi Jak nie chcesz przytyć to rób sobie sałatki zamiast kupować słodycze czy bułki, jak pójdziesz ze znajomymi na miasto to nie bierz hamburgera tylko coś normalnego, gotuj zdrowe obiady zamiast kupować gotowe. Dużo osób podczas sesji musi coś jeść jak się uczą, ja pochłaniam starte buraczki oraz marchewkę Kwestia silnej woli, jak olejesz sprawę to obstawiam, że przytyjesz bo łatwo jest codziennie zjeść dodatkowe kalorie z batoników, którymi się nawet nie najesz.

[myffa21]

Napisane przez cynamonka9

witam! o października zaczynam studia w nowym, dużym mieście i zastanawiam się jak to będzie z moim odżywianiem. nie chcę już chudnąć (ew 2kg), ale także nie chcę przytyć. w internecie czasami wpadam na wypowiedzi dziewczyn, które mówiły, że okropnie przytyły na studiach, a inne z kolei, że schudły nawet 5kg ze stresu podczas sesji. i stąd moje pytanie- jak to jest z wami? i jeżeli tyjecie, to dlaczego? zajadacie stres, czy po prostu nie możecie się upilnować wśród tylu pyszności?

To chyba zależy od kontretnej osoby. Ja raczej tyję, co spowodowane jest przede wszystkim siedzącym trybem życia (długie godziny na uczelni a potem przed biurkiem), czasami po prostu czuję się taka "zastajała" i nabita.. No i ciągle jestem głodna :P W ciepłe miesiące więcej się ruszam i jest lepiej
Mam koleżankę, która chudnie w czasie roku akademickiego właśnie z powodu stresu (a wiem, że lubi jeść). W wakacje że tak powiem nic nie robi i tyje :P
Moja rada - zauważ jak Twój organizm się zachowa i odpowiednio reaguj. Stres może prowadzić wg mnie zarówno do chudnięcia (jak w przypadku koleżanki) jak i tycia (ciągłe podjadanie). Ruszaj się dużo, bo to nie tylko utrzyma Twoją wagę, ale jest też zdrowe.