Chcę czuć się dobrze w swoim ciele! Ktoś jeszcze?

[natalia0512]

a to nie wiem aby się nie zniechęcić wiadome że cudów na wadze nie zobaczymy po 3 dniach ...ale jak każdy będzie trzymał się swoich zasad to po 7 powinno coś tam drgnąć

[sereniti]

też myślę że co tydzień - przynajmniej 1 kg na dobrej diecie powinno spaść bez trudu
natalka - mnie też do niedawna pytali czy znów jestem w ciąży najgorsze ze mam figurę gruszki - szczupła góra, patyki zamiast rąk, talia w miarę a od bioder - masakra. no i chude łydki - strasznie nieproporcjonalnie wyglądam
żeby nie być gołosłownym ubieram dres i idę z godzinkę poćwiczyć

[natalia0512]

moje mięśnie są zastałe oto moje ćwiczenia wykonuje je 2 razy dziennie (rano, wieczór)
1. krążenie bioder
2.skłony proste
3.skłony skośne
4.przysiady pełne *30
5.półprzysiady(stanie na palcach i zginanie kolan) *30
6.damskie pompki *10
7.nożyce *40
8.wykopy *30
9.rowerek
10.podnoszenie tułowia tzw. kobra
11.unoszenie bioder *30
12.brzuszki skośne *30
13. brzuszki *30
14. siłowe na ramiona po 1kg *20

ja już skończyłam teraz jeszcze posiedzę sobie z vibes sauną na nóżkach(kupiłam sobie kiedyś pas odchudzający sam nie daje rezultatu ale po ćwiczeniach zawsze coś)

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

sereniti co zrobiłaś że schudłaś 7kg??
widzę że też zaczełaś od wagi 68 jak moja
i ten sam cel

[sereniti]

najpierw przez tydzień jadłam 5 małych posiłków tak do 1200 kcal , potem 10 stycznia zaczęłam dietę kopenhaska, w niedzielę skończyłam z wagą 61 i od wczoraj jestem na 1000 kcal. od tygodnia też ćwiczę
najpierw rozgrzewka - kilka minut tańca
potem A6W
ćwiczenia na talię osy, piersi,uda,pośladki i ogólne rozciąganie - w sumie zajmuje mi to jakąś godzinkę. w ciągu dnia kręcę też na twisterze - od 10 do 45 minut

[anna205]

Witam,
i ja chciałabym dołączyć : )
Odchudzaniem zajmuje się już prawie rok,
wzrost 176
waga startowa była 69 kg
na wiosnę schudłam do ok. 62 kg, i tak się trzymałam, troszke podjadałam ale tak żeby nie przytyć.
Od początku stycznia jestem znów na redukcji, chce zejść do 57-56 kg liczę że do końca marca uda mi się to osiągnać.
Chętnie służę radą zwłaszcza poczatkującym, abyscie nie popełniły błędów które potem ciężko zniwelować.

Napisane przez sereniti

też myślę że co tydzień - przynajmniej 1 kg na dobrej diecie powinno spaść bez trudu

Serenti, 1 kg/tydzień to nie jest minimum, tylko absolutne maximum.
Niestety, ale aby schudnąć zdrowo i uniknać jojo, to potrzeba czasu.
Zdrowe chudnięcie to 0,5-0,7 kg/tydzień.
A jeśli ktoś odlicza dni do końca diety aby znów móc "normalnie jeść"
to niestety, ale my już nigdy nie będziemy mogły jeść tak samo jak kiedyś - oczywiście chcąć zachować szczupła sylwetkę.
Jeśli chodzi o dukana to też próbowałam, i często teraz korzystam z niektórych przepisów, ale nie czułam się zbyt dobrze na tej diecie.
Na diecie nie mozna chodzić głodną!!
Jeśli tak jest, to znaczy że jecie zbyt mało, trzeba jesc więcej, za to odpowiednich produktów.
Ćwiczenia - na spalenia są cardio, czyli: bieganie, bieznia, orbitrek, rowerek, ew. step i pływanie.
A6W, jak ktoś słusznie zauważył, nie spala tkanki, a rzeźbi , a żeby było widać te mieśnie, to trzeba je odsłonic, czyli wracamy do cardio
Ćwiczenia o których piszenie to są wzmacniająco-rzeźbiące. Jeśli wcześniej nie ćwiczyłyście, to jakiekolwiek ćwiczenia oczywiście są jak najbardziej wskazane
Uff, ale się rozpisałam, przepraszam, postaram się, żeby następne posty były duuużo krótsze

[natalia0512]

anna205 masz rację ale kobieta która była w ciąży ma tak zwaną zwisającą skórkę rozciągnięta po 9 miesiącach.. sama się nie wciągnie nie zmniejszy niestety a bieganie pomoże jasne ale tego raczej nie wciągnie więc najlepsze są włąsnie ćwiczenia które dają popalić mięśnią nie bierzemy na rzeźbę ale do czasu aż skóra zrobi się jędrna i można będzie pokazać brzuszek a nie "flaka"

[sereniti]

zgadzam się z natalią - brzuch po ciąży to ciężka sprawa - ja miałam cc wiec się nie wchłonął jak po naturalnym porodzie - i bieganie niestety niewiele tu da, a tylko cycki zmniejszy (kiedyś dużo biegałam).1 kg na tydzień przy zbilansowanej diecie i ćwiczeniach to normalny spadek - chodziłam do dietetyczki więc trochę ogarniam temat. i nie myślę w czasie diety o tym żeby wrócić do dawnego jedzenia - wcale za tym nie tęsknię, teraz ledwo daję radę zjeść to co mam zaplanowane a to na razie tylko 1000 kcal. ważne jest nastawienie - ja wiem że MUSZĘ schudnąć i na pewno mi się uda
A6W robię od 10 dni i w brzuchu mam 7 cm mniej wiec to nie tylko rzeźba - dobrze znów poczuć ze ma się mięśnie brzucha

[anna205]

Napisane przez sereniti

zgadzam się z natalią - brzuch po ciąży to ciężka sprawa - ja miałam cc wiec się nie wchłonął jak po naturalnym porodzie - i bieganie niestety niewiele tu da, a tylko cycki zmniejszy (kiedyś dużo biegałam).1 kg na tydzień przy zbilansowanej diecie i ćwiczeniach to normalny spadek - chodziłam do dietetyczki więc trochę ogarniam temat. i nie myślę w czasie diety o tym żeby wrócić do dawnego jedzenia - wcale za tym nie tęsknię, teraz ledwo daję radę zjeść to co mam zaplanowane a to na razie tylko 1000 kcal. ważne jest nastawienie - ja wiem że MUSZĘ schudnąć i na pewno mi się uda
A6W robię od 10 dni i w brzuchu mam 7 cm mniej wiec to nie tylko rzeźba - dobrze znów poczuć ze ma się mięśnie brzucha

natalia, serenti,
ja się absolutnie z Wami zgadzam, brzuch po ciąży to jest w ogóle inna bajka, ja miałam na mysli tylko i wyłącznie zbędne kilogramy czyli tłuszcz, a rozciągnięta skóra to co innego.
Serenti gratuluję spadku 7 cm, ale uwierz mi że gdybyś nie trzymała diety, to samą A6W nie zgubiłabys tyle, ale mięśnie bys poczuła, owszem.
Ja sama kiedyś mogłam jeść co i ile chce, chodziłam na fitness 3-5 razy w tygodniu i łudziłam się że nie ptrzytyje po rzuceniupalenia, niestety okazało się że bez diety ani rusz

[sereniti]

możliwe że dieta też pomogła ale w ciągu 10 dni samą dietą takiego spadku bym nie osiągnęła. kiedyś zrobiłam całą A6W i bardzo schudłam z brzucha a miałam niezłą oponę - niestety odbiło się to trochę na moim kręgosłupie dlatego teraz uważam ale nie zgadzam się ze te ćwiczenia nie pomagają spalić tłuszczyku - wystarczy wejść na wątek o A6W i pooglądać zdjecia dziewczyn

propozycja do założycielki wątku - może w pierwszym poście zrobimy listę z naszymi nickami i wagą początkową?

[nowa_wizazystka]

Serdecznie witam. Podejrzewam,że niejednej przybędzie tu i tam po zimie.Ja nawet ostatnio zaczęłam pić 3 x dziennie Goodbye Appetite, podobno zamienię figurę kluseczki na figurę laseczki. hi hi hi. Też ćwiczę, uprawiam różne sporty,ale lubię sobie też i podjeść, taka paskudna natura. CO zrobić. Ale w jedności siła, dziewczyny damy radę. Narka. Pa.

[sereniti]

no pewnie - grunt to odpowiednie nastawienie

[Simia]

hello ja też się wpisujędzień dobry wszystkim
Ja bardzo bym chciała ZREZYGNOWAĆ ZE SŁODYCZY...
Będąc w ciąży praktycznie ich nie jadłam. A teraz mam takie napady, że szok... Potem mi nie dobrze i w ogóle. Muszę się jakoś zmobilizować i przestać zaśmiecać sobie żołądek słodkościami
pozdrawiam

[sereniti]

dobrze że nie lubię słodyczy

[Simia]

Jak to nie lubisz?:P
też bym tak chciała i zamiast ich zjeść coś bardziej pożywnego, lepszego składowo:P

[sereniti]

no nie - czasem mogę zjeść ale nie mam potrzeby

[Promyczek Nadziei]

Cześć
można się dołaczyć?

[Simia]

Witaj

[natalia0512]

POPIERAM SERENITI
Czas zrobić listę naszych nicków i wag początkowych co tydzień będziemy robić porównanie wagi a w miedzy czasie spowiaać się jak nam idzie

[sereniti]

właśnie
dzisiejsze menu
Śniadanie – jabłko grzanka ser chudy trochę dżemu pomidor
II śniadanie – warzywa na patelnię z odrobiną oliwy
Obiad – ½ gryczanej jajko na twardo szpinak
Podwieczorek – maślanka kawałek szynki
Kolacja – surówka z rzepy serek homo łyżka słonecznika
suma 1002 kcal
ćwiczenia - 30 min twister, zaraz około godzina ćwiczeń

[Lisiczka1990]

Cześć dziewczyny !
Mój pierwszy post na forum.
Chciałabym do was dołączyć gdyż łączy nas wspólny cel :P Mam 1,70 wzrostu i ważę 70 kg. Celem jest powrót do mojej wagi sprzed 4 lat gdy ważyłam 53 - 55 kg, byłaby to dla mnie waga idealna. Poczyniłam już pewne kroki aby zbliżyć się choć odrobinę do celu, a mianowicie od miesiąca chodzę na fitness trzy razy w tygodniu, przed treningiem biorę L-karnitynę aby więcej spalić . Tydzień temu skusiłam się również na zakup jakże bardzo reklamowanej "Linea". Czy dobrze zrobiłam, nie wiem, wiem natomiast, że zmalał mi apetyt na słodkości . Postanowiłam ograniczyć węglowodany itp. Małymi kroczkami do celu.
Marzeniem moim jest osiągnąć wagę 55 kg do czerwca.
Także moje miłe panie, z chęcią posłucham wszystkich wskazówek, rad. Mam nadzieję, że wasze sukcesy będą dla mnie największą motywacją.

[natalia0512]

noo poważnie jak tak czytam te nasze wypowiedzi to prawie każda 170 (ja też mam) i 70-68kg waga... ja po ćwiczeniach troszke kłopotów z dzieckiem ale dałam rade za to ze swoim jestem na ścieżce wojennej od dziś ..powiem szczerze że chodzi mi teraz po głowie grejfrut ale to po 17 już dawno a ja tylko do 17 jadam
a dzisiaj zjadłam
śniadanie- jogurt light z jagodami (wspomne że o 11 zjadłam boo miałam lenia)
obiadek-2 jajeczka i kromeczka pieczywa lekkiego z bezdomki (a obiadek o 15)
kolacja -brak ochoty
jak się wkurzę to przestaję jeść mam blokadę na jedzenie ale co innego było z czekoladą ehh ale to nie powód aby niszczyć sobie 3 dzień
jak narazie wszystko w moich postanowieniach przechodzi bez zakłóceń...
obecnie siedzę sobie z moim pasem na brzuszek i myśle o zakupie hula hop z kolcami(to jest chyba dla sadomasochistów) ale skoro ma pomóc

[anna205]

Też myślałam o tym hula hop ale jakoś nie mogę się zebrać... no i często na fitnessie są takie ćwiczenia na talię, że na pewno już bym w domu nie miała siły kręcić...
Coś mało dziś zjadłaś natalia, ale rozumiem że stres i nerwy to i apetytu nie ma, ja mam tak samo. Jednak doświadczenie nauczyło mnie żeby jednak coś w siebie wciskać bo przy takim minimalizmie organizm się przestawia w tryb oszczędny i metabolizm praktycznie spi, każda nadprogramowa kcal jest magazynowa na potem ...
Ja właśnie wróciłam z BPU, nie mam ochoty na kolację, za to piję drinka))
Mój jadłospis dziś:
musli z chudym mlekiem,
gruszka,
pieczona karkówka, ziemniaki z wody i buraczki
drink...
w międzyczasie kawa, zielona herbata i woda w sporych ilościach

[natalia0512]

powiem wam że ja chyba zaraz zrobie sobie następne ćwiczenia muszę sie wyżyć a normalnie nie usnę grrrrrrrrrrr

[sereniti]

natalia i anna - mało zjadłyście dziś - to nie dobrze bo wg mnie nawet 1000 kcal nie było. a kolację trzeba zjeść 3 godz przed snem - ja jem o 20 - bo inaczej metabolizm nie ruszy. ja się zmuszam bo nie mam wcale ochoty na jedzenie ale wiem że to do niczego nie doprowadzi

[natalia0512]

wiem że mało ale nadrobiłam kawą i ochydną herbatą czerwoną szczerze to wole zieloną ale tyle sie o tej czerwieni słyszy

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

jednak kupie sobie to hula hop już zamówiłam jutro tylko wpłacę pieniążki

[kaczuszka765]

Cześć dziwczyny! Chciałam się do Was przyłączyć, bo jak wiadomo w grupie raźniej. Ja też jestem Nowa i szukałam wątku który dopiero się zaczął i znalazłam


Od bardzooo dawna i jeden dzięn dłużej borykam się z nadwagą, ale nigdy nie byłam aż tak "duża" . W swoim życiu przeszłam dość dużo diet, przez co chyba bradzo rozregulowałam swój metabolizm. . Zaczynałam od kopenchadzkiej, następnie liczenie kalorii, odchudzanie na zawołanie, dieta skonstruowana przez dietetyka (ale przez internet), kopenchadzka, dukana itd. Dukan niestety źle się dla mnie skończył, ponieważ kilkukrotnie prawie zemdlałam, albo nogi odmawiałay mi posłuszeństwa (naprawdę, straszne uczucie) zawroty głowy itd. Skończyło się na wizytach u lekarzach i przyjmowaniem tabletek. Więc pamietajcie dziewczyny, odchudzamy się ale z głową.

Ok 3 lata temu przytyłam bardzoooo z ok 62 kg na 80 kg i to w ciągu roku. Okazała się, że mam zespół poicystycznych jajników, okres mi się zatrzymał na jakieś 1,5 roku i od tego zaczełam drastycznie tyć. Po wszystkich dietach zrobiłam sobie dłuższą przerwę i teraz wracam, jak nowo narodzona z nowymi chęciami do walki.

A więc podsumowując mam 170 cm wzrostu i ok 25 kg balastu
Zaczęłam dietę ok 1200 kcal, od poniedziałku 23.01.2012 i wierzę w to, że tym razem naprawdę mi i Wam się uda.

Pozdrawiam

[sereniti]

natalia - kawa ani herbata nie mają kalorii wiec nie liczą się do bilansu
ja jestem po owsiance i myślałam ze pęknę a może ważyła ze 100 g...a jak tu wcisnąć jeszcze 4 posiłki?
ja od hula-hopa wolę twistera - mniejszy, wszędzie można ćwiczyć i daje lepsze efekty

[anna205]

Ja też wiem że mało zjadłam, ale tak jak już pisałam - nerwy. Dziś nadrobię i będzie dobrze

[sereniti]

marcela - myślę że się zablokowałaś - powinnaś jeść min 1500 kcal przy takim wysiłku fizycznym

[natalia0512]

ojej ale mało nas pisze dziewczyny co się dzieje??
u mnie czwarty dzień zakończony pozytywnie zostały tylko wieczorne wygibaski ale to jak misiu spać pójdzie...
dziś wszamałam
Śniadanie 1: jogurt Danio
Śniadanie 2: owsianka
Obiadek: 1 średni ziemniaczek, kotlet, surówka z kiszonej kapusty
podwieczorek: jajko, grejpfrut
kolacja: jogurt śliwkowy
razem 1000kcal