Laptop na studiach.

[abraxas2871]

Zgadzam się ze wszystkim Dodam jeszcze, że bez komputera bardzo kłopotliwa jest też rejestracja na zajęcia, która jest wyłacznie internetowa i 3 minuty po jej otwarciu nie ma już miejsc na fajnych przedmiotach i w normalnych godzinach (więc opcja "zarejestruję się jutro w bibliotece" odpada). A o 22.30 ciężko jest siedzieć w kafejce przez kilka godzin odświeżając zawieszoną stronę rejestracji (ułożenie sobie chociaż trochę sensownego planu bez dostępu do neta jest u mnie niemożliwe)- słowem, kiedyś może się dało, obecnie nie wyobrażam sobie studiów bez komputera (niekoniecznie laptopa, stacjonarny komp od bólu też starczy).

[eyo]

Napisane przez abraxas2871

Zgadzam się ze wszystkim Dodam jeszcze, że bez komputera bardzo kłopotliwa jest też rejestracja na zajęcia, która jest wyłacznie internetowa i 3 minuty po jej otwarciu nie ma już miejsc na fajnych przedmiotach i w normalnych godzinach (więc opcja "zarejestruję się jutro w bibliotece" odpada). A o 22.30 ciężko jest siedzieć w kafejce przez kilka godzin odświeżając zawieszoną stronę rejestracji (ułożenie sobie chociaż trochę sensownego planu bez dostępu do neta jest u mnie niemożliwe)- słowem, kiedyś może się dało, obecnie nie wyobrażam sobie studiów bez komputera (niekoniecznie laptopa, stacjonarny komp od bólu też starczy).

oo też takie rzeczy się u mnie trafiały (nie na wszystkich przedmiotach)

hehe
potem jest tak, że Ty chodzisz na zajęcia tak, że masz
2h zajec, 2h okienek, 2h zajec... i tak od 8-20
a ktoś inny siedzi codzienie o 8-12

[Li O]

Ja kończyłam studia 2 lata temu i już wtedy wszystko było załatwiane przez extranet (wewnętrzny system uczelniany z dostępem przez internet). Obecnie tą samą szkołę kończy mój TŻ i jak widzę, co się zmieniło to aż nie wierzę! Teraz po prostu wszystko jest przez neta. Wszystkie skrypty z wykładów, zagadnienia na egzaminy, oceny, zaświadczenia, kontakt z władzami uczelni - wszystko jest dostępne/uzgadniane przez internet żeby nie marnować ludziom czasu. Oczywiście jeśli jest potrzeba, to można się umówić na wizytę osobistą, ale wtedy to trzeba się dostosować i nie ważne czy tobie będzie pasował termin. Oczywiście można korzystać z internetu w bibliotece, ale jest to uciążliwe, bo przerwy są krótkie, a kolejki długie. U nas w szkole były jeszcze komputery na korytarzach (punkty przypominające bankomaty), ale w nich był dostęp wyłącznie do extranetu i już na swoją pocztę nawet nie można było się zalogować.
Tak czy inaczej, mnie się zdarzyło parę razy, że wchodząc w niedzielę o godzinie 21 w extranet mój plan pokazywał, że jutro (w poniedziałek) mam na 9, a jak weszłam o 23:30 (dobrze że coś mnie tknęło), to miałam już zmienione w planie i zajęcia zaczynały się o 8
W związku z powyższym chyba dobrze by było, gdybyś miała choćby stacjonarny, który obecnie można kupić za niewielkie pieniądze (używkę w dobrym stanie to nawet za przysłowiowe "grosze"). Najbardziej przyda ci się do pisania pracy.

[FeelingGood]

Też mam ten problem. W domu mam stacjonarny, a wyjeżdżam do innego miasta i nie mam zamiaru go ciągnąć ze sobą, tym bardziej, że będę mieszkać najprawdopodobniej w akademiku. Nie pozostaje nic innego jak zakup laptopa.
Jak już dziewczyny wspomniały kontakt z wykładowcami- przez maila, z grupa- to samo, wszelkie notatki wysyłane na maila, forum, a i kontakt z przyjaciółmi przez internet też jest łatwiejszy, zapisy na zajęcia ( mnie np. czekają w najbliższym czasie zapisy na wf- jak? oczywiście internetowo) . Jasne, można chodzić do kafejek/ biblioteki, ale ile tak można? Mi by się średnio tak chciało. Po co sobie utrudniać życie:P Wiem to po koleżance z liceum, która nie miała komputera, w liceum było jej trudno, a co powiedzieć na studiach.

PS. I jeśli problemem są pieniądze, to może popatrz czy twoja uczelnia nie oferuje wypożyczenia laptopa. U mnie tak jest ( niestety tylko na jednym wydziale z tego co wiem) i można wypożyczyć go nawet na cały rok.

[Klarissa]

Wiecie pytanie brzmiało "czy da się studiować bez komputera" i na prawdę da się, i nie studiowałam 100 lat temu, tylko lat temu 3 kończyłam jedne studia, a w tym roku drugie. Kiedy zaczynałam je 9 lat temu mało kto miał kompa z dostępem do sieci, raczej nikt nie miał też laptopa ze względu na cenę. I jakoś sobie radziliśmy, częśto też mam wrażenie, że moje pokolenie (dzisiejszych 30 latków) jest o wiele lepiej wykształcone niż tych już 5 - 10 lat młodszych ludzi. Dlaczego? Bo my nie byliśmy aż tak leniwi i nie szliśmy aż tak na łatwiznę. A im mniej wysiłku na studiach tym gorsze efekty naukowe.

Że jest trudniej bez kompa to inna sprawa. Natomiast jak kogoś przeraża konieczność pójścia do biblioteki to może powinien dać sobie spokój ze studiami i zapisać się na jakiś internetowy kurs czegoś-tam? Nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie no i nie każdy się nadaje, a dyplom wyższej uczelni to nie jest coś, co się każdemu należy tylko dlatego, że wpłacił opłatę rekrutacyjną i kupił lapka z dostępem do internetu...

[Wroclovianka]

Napisane przez Klarissa

Wiecie pytanie brzmiało "czy da się studiować bez komputera" i na prawdę da się, i nie studiowałam 100 lat temu, tylko lat temu 3 kończyłam jedne studia, a w tym roku drugie. Kiedy zaczynałam je 9 lat temu mało kto miał kompa z dostępem do sieci, raczej nikt nie miał też laptopa ze względu na cenę. I jakoś sobie radziliśmy, częśto też mam wrażenie, że moje pokolenie (dzisiejszych 30 latków) jest o wiele lepiej wykształcone niż tych już 5 - 10 lat młodszych ludzi. Dlaczego? Bo my nie byliśmy aż tak leniwi i nie szliśmy aż tak na łatwiznę. A im mniej wysiłku na studiach tym gorsze efekty naukowe.

Że jest trudniej bez kompa to inna sprawa. Natomiast jak kogoś przeraża konieczność pójścia do biblioteki to może powinien dać sobie spokój ze studiami i zapisać się na jakiś internetowy kurs czegoś-tam? Nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie no i nie każdy się nadaje, a dyplom wyższej uczelni to nie jest coś, co się każdemu należy tylko dlatego, że wpłacił opłatę rekrutacyjną i kupił lapka z dostępem do internetu...

Pewnie, ze się dało - kiedyś.
Ja też nie musiałam codziennie korzystać z kompa, bo to zapisy na zajęcia były osobiste a to chodziło się na konsultacje a informacje wisiały na tablicy ogłoszeń ... I do póki na takiej zasadzie miałoby się to odbywać to spoko, ale jak to wszystko miałoby się odbywać przez internet - to ja życia bez własnego kompa nie widzę

Widzisz Ty robisz z ludzi leni i idących na łatwiznę...A dla mnie to nie do końca łatwizna i lenistwo. Sama mam laptopa z dostępem do sieci a i tak przesiaduje z nim w czytelni - bo nie wszystko jest w internecie. Bardzo też bym chciała mieć dostęp na miejscu - w bibliotece - do najnowszych pozycji naukowych i nie musieć siedzieć na zagranicznej czytelni on-line za grube pieniądze wywalane na subskrybcje - a niestety zmuszona jestem siedzieć jeśli chce napisać coś nowego a nie powielać tezy dostępne w Polsce, które odeszły dawno w zapomnienie na międzynarodowym forum. Mam przed oczami artykuł z 1992 r., gdzie autor dziękuje za przesłanie kopi recenzji książki - bo mógł napisać o niej i najnowszych osiągnięciach badawczych w danym temacie. Minęło prawie 20 lat a tej książki dalej nie ma w Polsce - dzięki internetowi, mogę ją całą przeczytać on-line, ale jak tak czytam Twój post to chyba byś wolała, żebym pocztą mi tą książkę przesłano albo żebym powielała to co jest dostępne na miejscu a zatrzymało się 40 lat temu (a dla mnie to byłoby dopiero lenistwo).

[Sikorka0204]

Myślę, że da się ale z pewnością jest to duże utrudnienie.
Ze swojej strony dodam, że nie wyobrażam sobie być bez kompa. To już nie chodzi nawet o wygodę ale o dostęp do informacji. U mnie na uczelni mamy platformę + wirtualny dziekanat. Czasem w nocy przed egzaminem zmieniają termin czy godzinę egzaminu i niestety osoby które nie sprawdzają na bieżąco skrzynki czasem są zieloni i np nie wiedzą że był/będzie egzamin w innym terminie.

Ale uważam, że laptop nie jest konieczny, bo(moim zdaniem):
1)po jakimś czasie nie będzie Ci się go chciało nosić na uczelnie.
2)nie będziesz zwracała uwagi na to co się dzieje na wykładach(zawsze znajdzie się coś ciekawszego)

Poza tym, na allegro jesteś w stanie kupić używaną stacjonarkę za 200zł z systemem.

[Rena]

Napisane przez syklamen

Witajcie!
Mam pytanko, czy naprawdę nie da się na studiach bez laptopa, komputera, itd?
Słyszałam, że jest strasznie ciężko...bo trzeba chodzić albo do biblioteki albo prosić ludzi....i w związku z tym chyba bedę zmuszona laptop zakupić
Któraś z Was nie miała komputera na studiach?
Doradźcie coś
Dziękuję za wszystkie wypowiedźi

Jesli uwazasz, ze komp jest niezbedny a mami i tati nie chca Ci go fundnąć, to moze czas na jakas dodatkowa prace?

[abraxas2871]

Napisane przez Klarissa

Wiecie pytanie brzmiało "czy da się studiować bez komputera" i na prawdę da się, i nie studiowałam 100 lat temu, tylko lat temu 3 kończyłam jedne studia, a w tym roku drugie. Kiedy zaczynałam je 9 lat temu mało kto miał kompa z dostępem do sieci, raczej nikt nie miał też laptopa ze względu na cenę. I jakoś sobie radziliśmy, częśto też mam wrażenie, że moje pokolenie (dzisiejszych 30 latków) jest o wiele lepiej wykształcone niż tych już 5 - 10 lat młodszych ludzi. Dlaczego? Bo my nie byliśmy aż tak leniwi i nie szliśmy aż tak na łatwiznę. A im mniej wysiłku na studiach tym gorsze efekty naukowe.

Że jest trudniej bez kompa to inna sprawa. Natomiast jak kogoś przeraża konieczność pójścia do biblioteki to może powinien dać sobie spokój ze studiami i zapisać się na jakiś internetowy kurs czegoś-tam? Nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie no i nie każdy się nadaje, a dyplom wyższej uczelni to nie jest coś, co się każdemu należy tylko dlatego, że wpłacił opłatę rekrutacyjną i kupił lapka z dostępem do internetu...

Właśnie, 9 lat temu. Z perspektywy internetu i wdrażania w nią uczelni to jakby epoko kamienia łupanego. Przykład: jeszcze 2 lata temu (kiedy zaczynałam moje pierwsze studia) wydział X był jednym z ostatnich wydziałów bez usosa itp rzeczy. W tym roku zaczynam drugi kierunek na wydziale X - o funkcjonowaniu bez usosa, maili, forów wykładowca-student nie ma tam mowy.

Dwa - to, że kończyłaś studia w tym roku i twierdzisz, że poradziałbyś sobie bez neta świadczy w zasadzie o czym innym - o tym, że jacy studenci takie reguły - jeśli studenci 5 roku, którzy zazwyczaj swoje lata już mają nie tworzą z wykładowcą forów, nie przesyłają sobie skryptów to ok - tak to u nich działa (szczególnie, że zazwyczaj mają jedno seminarium magisterskie, a resztę tygodnia wolnego). Ale młodsi studenci działają głównie przez internet - i to nie jest lenistwo tylko oszczędność czasu. Po co stać przy kserze godzinę, albo wyrywać sobie jedną jedyną książkę z biblioteki, skoro można mieć to na komputerze zeskanowane i gotowe do wydruku?

A tak z ciekawości - pracę magisterską też da się napisać w bibliotece? A przecież komputery bibliotecznie nie mają praktycznie żadnego oprogramaowania - jak naprzykład zrobić złożoną analizę statystyczną na takim bibliotecznym rzęchu? Nie da się, nie dziś.

I proszę, nie szafuj bez powodu sądami typu "moje pokolenie 30 latków jest mądrzejsze", bo to prymitywny stereotyp, który służy wyłącznie sprowokowaniu kolejnej burzy na wizażu. Zupełnie bez powodu zresztą.

[ptysza]

a mi się wydaje, że duzo zalezy od tego CO studiujemy
na moim kierunku jest bardzo ciezko bez komputera, a to dlatego, ze mamy ciagle do zrobienia jakies projekty, i to nie takie kilka stron, ale kilkadziesiat - wiec zajmuje to troche czasu

niby mozna siedziec na kompie na uczelni, ale jest ciezko zeby trafic na puste kompy - w dzien sa zajecia dziennych, potem wieczorowi, a jak sa wolne to sie okazuje ze padasz z glodu i trzeba wrocic do domu na jakis posilek, bo na glodniaka to tez ciezko cokolwiek robic

mozna korzystac z kompa wspollokatora, ale potem staje się to uciążliwe, ile razy mozna prosic kogos czy mozna mu zajac komputer na kilka godzin

ogolnie jesli to ma byc na studia to polecam laptopa
zajmie w pokoju mniej miejsca, jesli bedziesz miala potrzebe zabrac go na uczelnie to dasz rade bez problemu jesli bedziesz sie przeprowadzac to mniej taszczenia, mozna zabrac na weekend do domu etc

jesli to ma byc taki do pisania prac czy korzystania z internetu to te tansze jak najbardziej warto obejrzec, te drogie to czesto sa dla wymagajacych graczy gier roznych

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Klarissa

Że jest trudniej bez kompa to inna sprawa. Natomiast jak kogoś przeraża konieczność pójścia do biblioteki to może powinien dać sobie spokój ze studiami i zapisać się na jakiś internetowy kurs czegoś-tam? Nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie no i nie każdy się nadaje, a dyplom wyższej uczelni to nie jest coś, co się każdemu należy tylko dlatego, że wpłacił opłatę rekrutacyjną i kupił lapka z dostępem do internetu...

Wiesz, ja w tym roku zaczynam studia, pozostalo mi do rozpoczecia roku akademickiego troszke ponad 14 dni.
- rejestracja na studia - przez internet, jej wyniki również
- test poziomujacy z jezyka - tylko przez internet
- zapisy na zajecia - tylko przez internet
- "Przepraszam, a gdzie znajde spis placówek w ktorych moge wykonac badania?" "Znajdzie je pani na stronie internetowej wydzialu".
- zmienia sie jakis termin - dowiesz sie tylko na forum uczelni
- okazuje sie ze na inne konta trzeba przelac oplate za to czy za to - forum uczelni
Gdyby nie internet i komputer, samo pojscie na studia byloby w przypadku mojej uczelni niemozliwe.
A, wszelkie podania, itp. to nie sklada sie w dziekanacie, tylko przez usos - niezbedny jest do tego komputer, oczywiscie z internetem.

[syklamen]

Dzięki za odpowiedzi
Spodziewałam się takich prawdę mówiąc, bo już słyszłam opinie znajomych
Czyli nie pozostaje mi nic innego jak udać się do sklepu komputerowego po tego laptopa.

[Neciak89]

Jeśli nie grasz, to wystarczy Ci netbook, są w granicach 1000-1500.

[nicRu]

Wg mnie zależy to od kierunku studiów, wydziału, uczelni oraz ludzi. U mnie jak ktoś nie miał dostępu do internetu, to mógł liczyć na sms, a raz mi się zdarzyło, że się uczyłam i po prostu nie siedziałam na naszym forum, to kolega specjalnie sobie głowę zawracał, by mnie spytać czy jakiś tam termin mi odpowiada na kolokwium

Problem jest tylko, w rzeczach, w których nie pomoże lub nie poinformuje ktos inny - układanie planu przez internet, zapisy na zajęcia czy wybory referatów.

Sytuację, gdy trzeba przysiąść i napisać z dnia na dzien np. program pomijam, bo jest oczywista.
Wobec tego - da się, ale na wększosci uczelni jest to baaardzo ciezkie, bo wiekszosc rzeczy odbywa się już droga internetową.

Enyłej powiem jak inni, do użytkowania własnie w stylu wejśc na maila, forum, zarejestrować się nie potrzeba wypasionego laptopa.

[eyo]

Napisane przez Klarissa

Wiecie pytanie brzmiało "czy da się studiować bez komputera" i na prawdę da się, i nie studiowałam 100 lat temu, tylko lat temu 3 kończyłam jedne studia, a w tym roku drugie. Kiedy zaczynałam je 9 lat temu mało kto miał kompa z dostępem do sieci, raczej nikt nie miał też laptopa ze względu na cenę. I jakoś sobie radziliśmy, częśto też mam wrażenie, że moje pokolenie (dzisiejszych 30 latków) jest o wiele lepiej wykształcone niż tych już 5 - 10 lat młodszych ludzi. Dlaczego? Bo my nie byliśmy aż tak leniwi i nie szliśmy aż tak na łatwiznę. A im mniej wysiłku na studiach tym gorsze efekty naukowe.

Że jest trudniej bez kompa to inna sprawa. Natomiast jak kogoś przeraża konieczność pójścia do biblioteki to może powinien dać sobie spokój ze studiami i zapisać się na jakiś internetowy kurs czegoś-tam? Nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie no i nie każdy się nadaje, a dyplom wyższej uczelni to nie jest coś, co się każdemu należy tylko dlatego, że wpłacił opłatę rekrutacyjną i kupił lapka z dostępem do internetu...

ciekawe
no i jak wykonasz z dnia na dzień np. projekt w programie AutoCad bez własnego kompa i oprogramowania ?
Do biblioteki nie pójdziesz a reszta znajomych ma to samo na głowie wiec u nich też nie usiadziesz - to pozostają ci myśli i marzenia ale tak nie zaliczysz
na niektórych kierunkach wiesz.. uczą bardziej praktycznych rzeczy niż tylko czytanie książek

jak uważasz, że miarą wiedzy jest to ile człowiek nałaził się do biblioteki oraz to ile nastał się w kolejkach i ile książek skserował to tylko pogratulować wiedzy wyniesionej ze studiów, naprawdę imponująca
A o tym kto jest lepiej/gorzej wykształcony nie bedę dyskutować bo dla mnie prawda jest taka - lepiej jest wykształcony ten co większa uwagę przykładał do nauki, bez względu na okres w którym się uczył. Chociaż zwróć uwagę, na to że jak Ty biegałaś po bibliotekach to ktoś miał czas siedzieć w domu i o ten czas na naukę był bogatszy... więc taaa na pewno spacerki przyczyniły się znacząco do Twojego poziomu wiedzy.
Ty sobie możesz się uznawać się za lepiej wykształconą bo siedziałaś godzinami w bibliotece a ja sobie będę dumna z tego czego się nauczyłam a nie z tego gdzie się tego nauczyłam.


a tak w ogóle
ja mam 10 calowego MSI i mi wystarczy, wszystkie programy co potrzeba działają
koszt to było 1500zł ale 1,5 roku temu wiec teraz pewnie coś podobnego spokojnie za 1000zł się kupi
używany stacjonarny jeszcze taniej można by dostać

[krooolewna]

Napisane przez Klarissa

Ale nie przesadzajcie, że bez laptopa nie da się studiować bo to bzdura.

Zgadzam się.Dużo ułatwia,ale mówicie tak,jakby to było niemożliwe.

[Neciak89]

Napisane przez nicRu

Wg mnie zależy to od kierunku studiów, wydziału, uczelni oraz ludzi. U mnie jak ktoś nie miał dostępu do internetu, to mógł liczyć na sms, a raz mi się zdarzyło, że się uczyłam i po prostu nie siedziałam na naszym forum, to kolega specjalnie sobie głowę zawracał, by mnie spytać czy jakiś tam termin mi odpowiada na kolokwium

Trzeba również zwrócić uwagę, że nie każdy dobrze dogaduje się z ludźmi z uczelni i również nie wszyscy ludzie są tacy wspaniałomyślni żeby powiadomić kolegę/koleżankę o czymś.

[Wroclovianka]

Napisane przez Sikorka0204

Ale uważam, że laptop nie jest konieczny, bo(moim zdaniem):
1)po jakimś czasie nie będzie Ci się go chciało nosić na uczelnie.
2)nie będziesz zwracała uwagi na to co się dzieje na wykładach(zawsze znajdzie się coś ciekawszego)

Poza tym, na allegro jesteś w stanie kupić używaną stacjonarkę za 200zł z systemem.

No, ale przecież nikt nie pisze, że trzeba z laptopem na uczelnie codziennie czy w ogóle z nim biegać.

Napisane przez krooolewna

Zgadzam się.Dużo ułatwia,ale mówicie tak,jakby to było niemożliwe.

No, ale po co sobie utrudniać życie? Biegać po znajomych, kafejkach, żeby móc skorzystać z czegoś co można mieć u siebie w pokoju na miejscu i jak widać potrzebujemy tego ? I mam na myśli tu jakikolwiek komputer z dostępem do sieci.

[Panna_Prym_]

Ja zaczynam studia w październiku i komputera nie będę miała (przynajmniej na początku). Stacjonarnego nie chce zabierać, bo mam młodszą siostrę w domu, a na laptopa w tej chwili sobie nie mogę pozwolić. Moja współlokatorka będzie miała laptopa i zadeklarowała, że możemy obie z niego korzystać. Mam nadzieje, że jakoś to będzie.

Mam pytanie co do tych netbooków. Czy od zwykłego laptopa różnią się tylko rozmiarem? Mają wszystkie normalne funkcje? Nikt z moich znajomych nie ma tego cudeńka więc nie mogę popytać, a jest tańszy od laptopa, więc może po jakimś czasie udałoby mi się w niego zaopatrzyć ;>

[Neciak89]

Napisane przez Panna_Prym_

Ja zaczynam studia w październiku i komputera nie będę miała (przynajmniej na początku). Stacjonarnego nie chce zabierać, bo mam młodszą siostrę w domu, a na laptopa w tej chwili sobie nie mogę pozwolić. Moja współlokatorka będzie miała laptopa i zadeklarowała, że możemy obie z niego korzystać. Mam nadzieje, że jakoś to będzie.

Mam pytanie co do tych netbooków. Czy od zwykłego laptopa różnią się tylko rozmiarem? Mają wszystkie normalne funkcje? Nikt z moich znajomych nie ma tego cudeńka więc nie mogę popytać, a jest tańszy od laptopa, więc może po jakimś czasie udałoby mi się w niego zaopatrzyć ;>

Netbooki są raczej mniejsze, przede wszystkim słabsze. Służą bardziej do biurowych spraw, w gry raczej nie pograsz (chyba, że jakieś niezbyt wymagające )

[apollinka]

Napisane przez Panna_Prym_

Ja zaczynam studia w październiku i komputera nie będę miała (przynajmniej na początku). Stacjonarnego nie chce zabierać, bo mam młodszą siostrę w domu, a na laptopa w tej chwili sobie nie mogę pozwolić. Moja współlokatorka będzie miała laptopa i zadeklarowała, że możemy obie z niego korzystać. Mam nadzieje, że jakoś to będzie.

Mam pytanie co do tych netbooków. Czy od zwykłego laptopa różnią się tylko rozmiarem? Mają wszystkie normalne funkcje? Nikt z moich znajomych nie ma tego cudeńka więc nie mogę popytać, a jest tańszy od laptopa, więc może po jakimś czasie udałoby mi się w niego zaopatrzyć ;>

zależy do czego miałby Ci ten netbook słuzyć . Ja używałam swojego około rok jednak w domu pracowałam na stajconarce bo było mi zwyczajnie wygodniej i szybciej. Jeśli do pisania prac, surfowania to styknie, tylko przyzwyczaić się trzeba że wolniej się otwierają programy i mały ekran co z czasem denerwuje za to bateria długo trzyma (w moim nie ) i jest lekki i bardzo mobilny jeśli ma być dodatkowym kompem to polecam, jeśli jedynym- radzę to dokładnie przemyśleć.

a jest tańszy ale i ma słabsze parametry, dokładasz trochę i masz lepszy notebook

[dzustam]

Kiedyś się dało - tym, którzy nie mieli komputerów było ciężej, ale nie było to niemożliwe.

Obecnie jest jak widać dużo trudniej.

Fajnie mieć znajomych, którzy w ważnych przypadkach udostępnią swój komputer. Ale podczas zapisów w te samo miejsce właściciel ma pierszeństwo


Nie kupuj wielkiej maszyny najlepszy będzie netbook. Jest mobilny, zmieścisz do plecaka lub torebki, jest lżejszy niż laptop. A w przypadku studiów to bardzo ważna sprawa.

Większy laptop nadaje się do przewożenia samochodem, netbooka możesz spokojnie przewozić w kominikacji miejskiej i nie będziesz miała wrażenia, że jedziesz z walizką podróżną

[ViLLeMkA]

Mój TŻ kupił sobie laptopa uzywanego na allegro za 800 zł [ale chciał dobre parametry]. Bez jakichś super parametrów można zdobyć jeszcze taniej
Albo kupić stacjonarny za 200zł + monitor i postawić na biurku i się świetnie spisuje

[makeupnotwar]

potwierdzam, że to zależy od studiów.
mieszkam z TŻtem który ma miliard projektów i jak on miałby je zrobić w bibliotece, gdzie CADy by mu się nawet nie włączyły?

uwagę eyo o książkach pomijam, żeby tego nie komentować, ale u mnie na przykład pewnie by się spokojnie dało bez. tak, to straszne, poniżające i nieżyciowe że na studiach czytam książki, dużo książek
dla mnie dużym minusem studiowania bez komputera byłby brak słowników, które, z racji specyfiki studiów językowych bardzo się przydają milion razy szybciej sprawdzę sobie coś w elektronicznej wersji niż w wersjach papierowych, które raczej kurzą się na półkach

lepiej kupić na raty jakiegoś netbooka (albo coś używanego), jeśli nie wybierasz się na studia techniczne. ja, gdybym wiedziała parę lat temu że coś takiego istnieje, nawet bym się w laptopa nie pakowała.

[krooolewna]

Napisane przez Wroclovianka

No, ale po co sobie utrudniać życie? Biegać po znajomych, kafejkach, żeby móc skorzystać z czegoś co można mieć u siebie w pokoju na miejscu i jak widać potrzebujemy tego ? I mam na myśli tu jakikolwiek komputer z dostępem do sieci.

Przede wszystkim,że czasem nie kazdego na niego stać.

[makeupnotwar]

Napisane przez krooolewna

Przede wszystkim,że czasem nie kazdego na niego stać.

to siup do pracy (wakacje były bardzo długie!) i na używaną stacjonarkę albo netbooka się uzbiera

[krooolewna]

Napisane przez makeupnotwar

to siup do pracy (wakacje były bardzo długie!) i na używaną stacjonarkę albo netbooka się uzbiera

Po pierwsze zależy kto jakie miał wakacje,bo nie każdy miał długie.
Po drugie czasem osoba choruje albo ma inne obowiązki niż pójście do pracy.
Po trzecie laptop i dodatki do niego to nie wydatek równy 100zł tylko większy,więc praca musi być też lepsza.
A po czwarte czasem osoba pracująca w wakacje może swoje zarobione pieniądze przeznaczać na o wiele ważniejsze rzeczy np.pomoc rodzinie bądź zarabianie na cały rok na stancję.
Ja mam laptopa,więc to nie mój problem,a autorka może chcieć kupic sobie laptopa tylko może później i dlatego pyta czy to jest koniecznie od razu

[TOMORROW]

Napisane przez gringolada

ja przez 4 lata na studiach nie uzywalam kompa. w bibliotekach sie siedzialo . dopiero na 5 roku zaczelam uzywac regularnie do pisania pracy.

ja tak samo, wcześniej nie był potrzebny (no chyba , że do internetu, ale to u TŻa korzystałam, więc w sumie potrzebny)

[ViLLeMkA]

Napisane przez krooolewna

Po pierwsze zależy kto jakie miał wakacje,bo nie każdy miał długie.
Po drugie czasem osoba choruje albo ma inne obowiązki niż pójście do pracy.
Po trzecie laptop i dodatki do niego to nie wydatek równy 100zł tylko większy,więc praca musi być też lepsza.
A po czwarte czasem osoba pracująca w wakacje może swoje zarobione pieniądze przeznaczać na o wiele ważniejsze rzeczy np.pomoc rodzinie bądź zarabianie na cały rok na stancję.
Ja mam laptopa,więc to nie mój problem,a autorka może chcieć kupic sobie laptopa tylko może później i dlatego pyta czy to jest koniecznie od razu

no ale za 500 zł komputer można już nabyć
często to jest inwestycja - ma się lepsze informacje, więcej materiałów, można mieć stypendium
ja np pracuje na laptopie swoim prywatnym i wtedy też koszt się zwróci

[Ankalime]

Napisane przez eyo

na niektórych kierunkach wiesz.. uczą bardziej praktycznych rzeczy niż tylko czytanie książek

eyo, no nie tylko praktycznosc zalezy od kierunku. tak samo praktyczne moze byc budowanie mostow jak i pamietanie o historii swojego narodu. ale ogolny sens wypowiedzi trafny (btw napisz mi na pw jakiego masz tego MSI , u130? - licze na obszerny opis; planuje zakup)

ja od siebie dodam, ze obojetnie jaki kierunek, komputer jest potrzebny! ofc najlepszy lapek. nie tylko do pisania prac/robienia projektow. jak nie ma jakiejs ksiazki w bibliotece, zawsze mozna ja zassac z netu lub przeczytac online.
i niech mi ktos wyjedzie, ze biblioteki uniwersyteckie sa dobrze zaopatrzone ja osobiscie sredniowieczne kroniki dorwalam TYLKO w internecie. bez sensu bylo by kserowanie grubej ksiegi (ktorej jest 1 egzemplarz na caly uniwersytet), ktora i tak musze przeczytac i zaliczyc w przeciagu 3 dni.
komputer niewiarygodnie ulatwia sprawe. mozna go nie miec. tylo po co tracic czas (w kolejkach), pieniadze (na ksero) i nerwy?