2015-01-02, 09:41 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
dylemat młodej prawniczki
Witam wszystkich Proszę o poradę osoby, które mają podobny problem lub znają kogoś kto takowy ma i wiedzą jak go rozwiązał. W grudniu skończyłam aplikację radcowską i obecnie uczę się do egzaminu końcowego, który jest w marcu. Pracuję w kancelarii na umowie o dzieło. Mam też drugą umowę-zlecenie, ale to jedynie dla celów ubezpieczenia, bo od umowy o dzieło nie odprowadza się żadnych składek. W swojej pracy nie mam żadnych szans na umowę o pracę, gdyż rozmawiałam o tym z szefem i powiedział, że jak zdam egzamin końcowy to mogę liczyć tylko na zwiększenie wynagrodzenia. Praca dalej na śmieciówkach. W tym roku biorę ślub i ustaliliśmy z narzeczonym, że chcemy od razu zacząć się starać o dziecko. Mamy dobre warunki mieszkaniowe itd, narzeczony ma stałą pracę. Tylko problem jest ze mną. Nie mam prawa do urlopu macierzyńskiego, więc mogę co najwyżej całą ciążę pracować, a potem np. pół roku liczyć na pomoc narzeczonego i żyć ze swoich oszczędnosci. Nie myslę na razie żeby zakładać własną działalność, bo na to potrzeba sporo kasy i trzeba mieć portfel klientów. Czy waszym zdaniem to dobry pomysł żeby najpierw mieć dziecko a potem zacząć szukać jakiejś lepszej pracy? Wiem, że pracodawcy robią straszne problemy jak ktoś dostanie pracę i po krótkim okresie czasu zachodzi w ciążę.
|
2015-01-02, 10:35 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 695
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
a nie możesz dogadać się z mecenasem, żeby mieć umowę o współpracę i założyć działalność gospodarczą? wtedy płacić sobie większe składki i masz macierzyński w odpowiedniej wysokości.
__________________
"Nie zależy mi na pieniądzach i na sławie, chcę być tylko doskonała." MM. Pomóż! http://www.pmiska.pl/ |
2015-01-02, 10:53 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
O tym nie rozmawiałam, poruszyłam tylko temat umowy o pracę lub umowy zlecenia jako umowy głównej, ale mnie spławiono, bo będą za wysokie koszty pracy za mnie ponosić i "pewnie zaraz pójdę na L4 albo w ciążę zajdę", wiec wiem jakie szef ma podejście. Znajomi zakładali własną działalność, dostali dotacje z Ue, ale wiem, że w tym roku tych dotacji mają już nie udzielać. Mój błąd, że niemal całą aplikację przesiedziałam w jednej kancelarii i teraz po kilku latach nie mogę na nic więcej liczyć. Słyszałam też, że Zus bardzo kontroluje, czy ktoś nie zaklada działalności wyłącznie po to, aby uzyskać ten macierzyński np. Ja docelowo planuje coś własnego otworzyć, ale póki co by to było nierentowne z uwagi na brak znajomości i klientów. Wiem, że za późno zaczęłam o tym myśleć, ale tak wyszło.
|
2015-01-02, 13:37 | #4 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
uważam, że to pomysł beznadziejny. tak samo nie wiesz jak będziesz ciąże znosiła i czy będziesz w stanie pracować będąc w ciąży. dalej bym zdobywała doświadczenie i szukała takiej kancelarii gdzie oferują umowę o pracę bądź Ty założysz działalność i będziesz przez z nimi przez nie wiem rok współpracować.
__________________
|
|
2015-01-03, 00:58 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
http://prawo.money.pl/aktualnosci/wi...9,1673693.html
Polecam poczytać, nie wiem czy zakładanie działalności ze względu na dziecko będzie w ogóle opłacalne jak dotychczas |
2015-01-03, 14:10 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Też myślę, że najlepiej założyć firmę i samodzielnie sobie opłacać składki, a z kancelarią podpisać umowę o współpracy
|
2015-01-03, 15:03 | #7 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
__________________
|
|
2015-01-03, 16:38 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
A musisz koniecznie w kancelarii, zgodnie z zawodem pracować? Nie możesz iść do korpo? Albo jako zwykły prawnik do urzędu? W moim wydziale w urzędzie pracuje 3 adwokatów - oczywiście nie wykonują zawodu, praca z prawem jest trochę związana, ale ogólnie to praca urzędnicza. I ja bym najpierw starała się o pracę, popracowała w nowym miejscu uczciwie przez jakiś czas, a dziecko odłożyła na potem. Ja rozumiem, że ty pewnie chcesz już, teraz, natychmiast, ale takie czasy, że łatwo nie jest. I błagam, nie idź na etat i od razu nie uciekaj na macierzyński, bo przez takie akcje potem nie chcą zatrudniać młodych kobiet.
__________________
!Me encanta espanol! |
2015-01-03, 20:30 | #9 | |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
Uważam, że ma 100% racji, że nie chce Ci dać umowy o pracę, bo właśnie tak masz zamiar zrobić. Ba, przez takie osoby jak Ty kobiety właśnie mają z tym problemy.
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
|
2015-01-03, 20:48 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Dziękuję za wszystkie porady. Wyjaśniam, że jeżeli będę zakładać działalność to nie po to, aby wyłudzać urlop macierzyński, a po to żeby na siebie. A co do mojego szefa, to myślałam, że po kilku latach pracy i poświęcenia dla kancelarii (a moja praca przyniosła mu bardzo duży dochód)mogę liczyć na coś lepszego niż śmieciówka. Każdy kto choć trochę zna tą branże wie, że aplikanci dostają stosunkowo niewielkie kwoty, a pracują dużo i często nie tylko do 16-17. Tak więc pod żadnym pozorem nie chce nikogo oszukiwać, jak bym dała radę to bym pracowała w ciąży,a potem szybko wróciła do pracy. Nie po to 8 lat poświeciłam na naukę żeby siedzieć parę lat w pieluchach. Nie rozumiem trochę naskoku na mnie, bo jakoś wiele kobiet w czasie zatrudnienia zachodzi w ciążę i nie każdy ma podejście, że to "okradanie państwa". Wiem, że teraz jest podejście, że dzieci to najlepiej po 40, ale nie każdy może sobie pozwolić z przyczyn zdrowotnych tyle czekać. Chciałam się poradzić z punktu czysto praktycznego. Może ktoś miał podobny problem.
|
2015-01-03, 21:08 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Miasto Krasnali :)
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
Autorka skończyła studia, pracuje w zawodzie i ma ambicje. Jest w związku i chce po prostu mieć dziecko, a po macierzyńskim wrócić do pracy. Pracodawca ją wyzyskuje od kilku lat, a wy jeszcze na nią naskakujecie. Prawda jest taka, że umowa o pracę jej się po prostu należy, to jest jakieś chore, że u niektórych urasta ona do rangi niesamowitego wyróżnienia. Niektórzy nawet uważają, że na UoP trzeba sobie zapracować Moim zdaniem masz dwa sensowne wyjścia: - poszukać nowej pracy na umowę o pracę i odłożyć plany o dziecku na jakieś 2 lata - założyć działalność i podpisać z obecnym szefem umowę o współpracę. Może będziesz mogła też współpracować z jakąś inną kancelarią? No chyba, że obecny szef jest takim dupkiem, że zaproponuje Ci 2000 netto, wtedy o działalności nie ma co myśleć
__________________
"Kiedy nie dostajesz tego, co chcesz, dostajesz coś lepszego - doświadczenie" |
|
2015-01-03, 22:16 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Praca, jaką teraz wykonuję to ewidentnie praca, która powinna być zakwalifikowana jako stosunek pracy, a nie umowa cywilnoprawna, więc w zasadzie powinnam wystąpić z pozwem o ustalenie istnienia stosunku pracy, ale nie chce mi się w to bawić. Trochę byłam zaskoczona, że idę grzecznie porozmawiać o dalszych warunkach współpracy, a konkretnie ich polepszeniu, a szef z takimi tekstami do mnie. Przez 3 lata wzięłam dokładnie 3 tygodnie wolnego (bezpłatnego). Muszę po egzaminie szukać pracy lepszej i wstrzymać się z zakładaniem rodziny, bo nie mam na razie środków na zakładanie działalności własnej, mając na uwadze, że sam zus to chyba 600 zł i to przez pierwsze 2 lata, a potem 1000 zł. A mój szef na umowę o współpracy to by mi dał lekko ponad te 2000 tyś. właśnie.
|
2015-01-04, 14:49 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Jeśli nie stać Cię na własną działalność to tym bardziej nie stać Cię na dziecko bo to kosztuje. Musisz poszukać lepszej pracy po prostu a dopiero potem planować założenie rodziny.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2015-01-05, 00:05 | #14 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
ale jak placisz ubezpieczenie chorobowe na zleceniu to swiadczenia Ci sie naleza - normalnie L4 i zasilek macierzynski jesli rodzisz w momencie kiedy jestes ubezpieczona - takze jakbys poprosila szefa zeby Ci zwiekszyl kwote na zleceniu (pameitaj,ze do zasilku liczy sie ostatnie 12 mies), upewnila sie ,ze umowa sie nie skonczy zanim urodzisz i troche poczekala to dostaniesz zasilek Cytat:
|
||
2015-01-05, 11:06 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
Radziłabym poszukać zatrudnienia gdzie indziej - radca może być przecież zatrudniony na etacie lub poszukać bardziej opłacalnej współpracy i założyć działalność. Niestety rynek jest stosunkowo nasycony więc imho odwrócenie kolejności (najpierw dziecko, później zmiana pracy) nie przysłuży Ci się. Btw, jestem w tym samym momencie (ale dziecka nie planuję), powodzenia w marcu! |
|
2015-01-05, 14:04 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Ja z kolei myślę inaczej. Widzę dwie alternatywne drogi:
1. zmianiać pracę i jeśli się uda to poczekać z ciążą jakieś 1,5 roku lub 2 lata. 2. jeśli nie zmienisz zachodzić w ciążę od razu. Masz teraz jakieś 27 lat, w okolicach ślubu będzie 28. Nikt nie zagwarantuje, że zajdziesz w ciążę w pierwszym cyklu, więc w okolicach porodu możesz mieć 29-30 lat. Pracujesz od kilku lat i ja się wcale nie dziwię, że masz chęć zrobienia kolejnego kroku. Jeśli macie gdzie mieszkać a mąż zarabia na tyle, że możecie sobie pozwolić na od pół, do półtora roku bez pracy (różne są ciąże + jakieś pół roku odchowania niemowlęcia) to rodź to dziecko i ciesz się nim. Jakieś 10 lat temu też myślałam o karierze, ale w sumie w życiu tak jest, że jeśli jakaś możliwość umknie, to za chwilę pojawi się następna. Szkoda życia na odkładanie ważnych spraw, bo nawet jak poczekasz 2 lata, to i tak Ci mogą podziękować szybciej niż później. A na zbudowanie własnego portfela klientów potrzebujesz jak mniemam jakiś 3-5 lat. Dość długo jeśli pragniecie mieć dziecko. |
2015-01-05, 14:50 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
lily marlene, od umowy zlecenia przysługuje zasiłek macierzyński jedynie wtedy, gdy z tej umowy masz przynajmniej minimalne wynagrodzenie, czyli teraz chyba 1600 brutt0,a ja mam tę umowę na 200 zł brutto, więc nic mi nie przysługuje poza tym, że mam składki odprowadzane. Nie dziękuję i też Ci życzę powodzenia w marcu
Skara, w tym roku mi 29 stuknie,a co do zdobycia portfela klientów to masz rację, że zanim coś się znaczy w tym zawodzie to ok. 5 lat musi minąć. Pewnie, że chciałabym lepszą pracę dostać z perspektywami rozwoju i lepszej kasy, ale jak ktoś wcześniej napisał rynek jest bardzo nasycony prawnikami. Dlatego też myślę, że rok czy półtora przerwy nie wyrządzi mi wielkiej szkody, podszkoliłabym wtedy angielski, może bym dla znajomych drobne zlecenie robiła, więc nie byłby to zmarnowany czas pod względem zawodowym. Teraz każdy moment na dziecko jest w zasadzie zły mając na uwadze pracę |
2015-01-05, 15:17 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 508
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
Teraz jesteś w takiej właśnie pozycji - więc tym bardziej nie rozumiem czemu myślisz o dziecku? Wypada za to podkasać rękawy i zacząć na siebie zarabiać, a dopiero na ewentualne dziecko. No chyba że pasuje Ci rola kochającej matki, żony, kury domowej. W każdym razie dziwię się, że wcześniej nie wgłębiłaś się w system zasiłków dla matek, w sumie powinnaś to wiedzieć z racji zawodu. Już wcześniej mogłaś - co pisały wyżej dziewczyny - podnieść swoje składki na zleceniu, żeby mieć macierzyński, który Ci się należy jak psu buda.
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć." |
|
2015-01-06, 10:51 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
no i to chyba oczywiste,ze nie mowi sie szefowi, ze chcesz wiecej an zleceniu bo zamierzasz zajsc w ciaze- tylko ot tak, zeby skladki byly, chorobowe w razie czego itp |
|
2015-01-06, 11:10 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
no i to chyba oczywiste, że jeżeli zleceniodawcę jest inny prawnik, to raczej nietrudno mu się będzie domyślić, czemu chce podwyższenia składek - nie trzeba być geniuszem. |
|
2015-01-06, 17:07 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
a placenia skladek mozna chciec nie tylko z powodu ciazy |
|
2015-01-07, 13:20 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Na podwyższenie składek nie mam co liczyć. Podkreślam, że nie chciałam wykorzystać czy też oszukać pracodawcy, bo tak to można by było twierdzić, gdybym pracowała miesiąc i od razu boom ciąża. A ja lojalnie 3 lata pracowałam i póki co pracuję. Chciałam mieć lepsze warunki pracy po prostu, bo kto powiedział, że od razu w ciążę zajdę, może to być za rok i za dwa. Ktoś powyżej zapytał, dlaczego akurat teraz mnie zainteresowała tematyka zasiłków macierzyńskich itd., ano dlatego, że mi się zmieniła sytuacja osobista. Jak zaczynałam pracę to chciałam przede wszystkim zdobyć doświadczenie w zawodzie, kwestie finansowe i warunków pracy były dla mnie drugorzędne. Szef mi obiecywał umowę, a widać jak jest. Nie zgodzę się też, że przespałam 3 lata aplikacji, bo cały czas pracowałam, a nie każdy ma warunki żeby od razu działalność zakładać. Mam kilkoro znajomych, którzy teraz kończąc aplikacje mają super pracę dobrze płatną, ale tylko jedna z tych osób jest wybitna, reszta ma załatwione przez wujków, sąsiadów jak to często (choć nie zawsze) w tej branży bywa. Miałam wybór podjąć pracę zgodną z wykształceniem albo siedzieć w domu i narzekać, że życie jest niesprawiedliwe.
|
2015-01-07, 19:23 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
|
|
2015-01-09, 00:02 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 869
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
zawsze tak jest, że szef roztacza wizje jaka firma jest super, jak będzie dobrze, a jak chcesz rozmawiać o podwyżce, o lepszej umowie to wychodzi na to, że nie ma opcji i, że to co wcześniej mówił nie było nic warte,
nie związuj się emocjonalnie z pracą, jak coś znajdziesz innego, lepszego, to bez sentymentów możesz przejść, gdzieś było o kosztach ale jak masz dom czy coś, jakieś pomieszczenie biurowe gdzie możesz pracować to spokojnie możesz tam przyjmować klientów albo umawiać się z nimi na mieście, wcale nie musisz mieć od razu nic dużego, do tego strona netowa z cenami i numer komórki do kontaktu i tak możesz zacząć rozwijać swoją firmę jeśli będziesz mogła samodzielnie świadczyć tego typu usługi, koszty wcale nie muszą być wysokie, przynajmniej na początku Edytowane przez userrr Czas edycji: 2015-01-09 o 00:04 |
2015-01-09, 13:53 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
A nie może zakasać rękawów za +/- 2 lata? Kiedy ma myśleć o dziecku, jak będzie mieć 35 lat? Jak mąż dobrze zarabia i w razie czego macie jakąś rodzinę, która wam pomoże, to ja bym się nie zastanawiała.
|
2015-01-09, 13:58 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
tak to jest -jak chcesz urlop to nie bo jestes bardzo potrzebna, niezbedna wrecz i jest tyyle do zrobienia i woogle a jak chcesz podwyzke to za co , przeciez tu prawie nic do roboty nie ma itp
|
2015-01-10, 17:49 | #27 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
Cytat:
Chwila, prawniki i tak miesza w terminach??? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Prawnik a takie rzeczy wypisuje. |
|||||
2015-01-10, 19:05 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Miasto Krasnali :)
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Pracuje stacjonarnie w biurze w godzinach od do, Twoim zdaniem umowa o dzieło to odpowiednia forma zatrudnenia?
Umowa o pracę to jest podstawa w pracy tego rodzaju.
__________________
"Kiedy nie dostajesz tego, co chcesz, dostajesz coś lepszego - doświadczenie" |
2015-01-10, 19:19 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
|
2015-01-11, 08:54 | #30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Miasto Krasnali :)
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: dylemat młodej prawniczki
Cytat:
Cechą charakterystyczną stosunku pracy jest to, że pracownik zobowiązuje się świadczyć na rzecz pracodawcy pracę w miejscu i czasie przez niego określonym i pod jego kierownictwem. Praca taka podlega pod umowę o pracę. Stosunek pracy nie zostaje nawiązany w przypadku umów cywilnoprawnych: umowy zlecenia, umowy o dzieło. Proponuję, żebyś sama walnęła się swoją mądrą głową w mur
__________________
"Kiedy nie dostajesz tego, co chcesz, dostajesz coś lepszego - doświadczenie" |
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:25.