Antyandrogeny bez antykoncepcji?

[weegirl]

Przepraszam, jeśli istnieje już podobny wątek- szukałam, ale nie znalazłam

Wiadomo, że forum nie jest substytutem wizyty u specjalisty, ale chciałabym przed planowaną wizytą u ginekologa-endokrynologa zapytać Was, czy któraś z Was znajdowała się w podobnej sytuacji.

Najpierw nakreślę może, jak się mają sprawy u mnie:
Niedawno okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, TSH ponad 7. Podejrzenie braku owulacji, wysoka prolaktyna, prolaktyna po obciążeniu ponad normę, ale bez przesady. Podwyższony DHEA i testosteron. Progesteron w normie. Na resztę badań czekam, niedługo wyniki, do tego USG nadnerczy. USG jajników w normie. Biorę już Euthyrox 50, pod koniec maja znowu badam tsh i ustalam z moją endokrynolog, jak będzie wyglądało dalsze leczenie.

Podczas wizyty u ginekolog-endokrynynog, która zleciła mi inne badania (m.in. USG nadnerczy właśnie) okazało się, że występujące w mojej rodzinie problemy z żylakami oraz nowotwór piersi, a także pojawiająca się u mnie migrena z aurą stanowią przeciwskazanie dla antykoncepcji hormonalnej. Zdawałam sobie sprawę z tego od dawna, chociaż przyznaję, że od jakiegoś czasu i mnie zaczynają dokuczać żyły i pomimo moich usilnych starań i ja pewnie stanę się niedługo posiadaczką żylaków.

Lekarka, nie mając jeszcze kompletu badań, stwierdziła, że to niedobrze, iż nie będę mogła stosować antykoncepcji hormonalnej- domyślam się więc, że rozważa leczenie antyandrogenami? Zastanawiam się, czy ktoś może stosuje taką terapię, nie biorąc jednocześnie pigułek antykoncepcyjnych?

Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że to lekarka podejmie decyzję o leczeniu, ale naprawdę uspokoiłoby mnie, gdybyście podzieliły się ze mną swoimi doświadczeniami z leczeniem. Możliwe, że moja terapia będzie wyglądać inaczej, ale póki co, spodziewam się antyandrogenów, przy czym na pewno chciałabym uniknąć antykoncepcji hormonalnej Czy ktoś już był tak leczony i jak długo przyjmował antyandrogeny?