rozwoód.....pomocy...czy to dobry pomysł...

[ninal]

Napisane przez ginalp

Witam wszystkich.... od kilu dni siedzę i czytam sobie na temat rozwodów... chciałabym się rozwieźć..... potrzebuje żeby ktoś w chłodny sposób spojżał na mój problem i w jakiś sposób mi pomógł... potrzebuje tego tak bardzo....


co z naszym dzieckiem... on jest dobrym ojcem...nie chce mu w żaden sposób ograniczać żadnych praw.... powiedzcie mi co zrobić... może mni ktoś coś doradzić??? jednego jestem pewna... niechcę z nim być!!!!!

po pierwsze, proponuje wizyte u terapeuty, pisanie na forum dobra sprawa mozna trochę spuścić z emocji, ale nie łudźmy sie to jest wirtualna rzeczywistość...

myślę, że nie tylko potrzebujesz "chłodnego oka" ale także wsparcia dla siebie

myślę, że mądrzy rodzice porozwodzie, umieją tak sprawy ułożyć, że dziecko wie, że ma tatę i mame, przecież ojciec Twojego dziecka nie przestanie byc ojcem tylko dlatego, że Wam się nie ułożyło

uważam, że Twój poblem jest znacznie szerszy niż dylemat rozwieśc się czy
widzę dużo nitek powiązań-zalezności z rodzicami, teściami, siostrą męża i bóg wie kim jeszcze
myśle, że przekazałaś innym kontrolę nad swoim żyiem i lęk przed rozwodem może być lękiem przed przerwaniem pępowiny, separacją..

obawiam się, że bez przepracowania własnych problemów związek z nowym przyjacielem, czy każdy kolejny związek będzie powtórką z rozrywki

[ania21091]

Dziewczyna na co Ty jeszcze czekasz? Najwyższy czas ewakuować sie! Zastanawiasz się jak to powiedzieć dziecku? Najprościej jak sie da. Powiedz, że mama i tata pokłócili sie i teraz muszą troche pomieszkac osobno i przemyślec to co się stało. W moim przypadku sprawdziło sie. Z czasem dziecko przywyknie do nowej sytuacji. Gdy bedzie za jakis czas pytalo dlaczego jeszcze mieszkacie oddzielnie wyjaśniaj, że potrzebujecie więcej czasu, jednocześnie zapewniając dziecko o miłości do niego przez każdego z Was. Co zyskujesz tym, że nadal trwasz w tym absurdzie? Może jeszcze w to nie wierzysz ale za jakis czas zadasz sobie pytanie: "na co ja czekałam tak długo? Dlaczego zmarnowałam tyle czasu?"

[Karuzela]

Wypowiedź ninal dała i mnie dużo do myślenia.
Z uwagi na to, że jestem w bardzo podobnej sytuacji jak ginalp wydawać się może, że i ja powinnam odwiedzić terapeutę
Myślicie, że wizyta u 'zwykłego' psychologa wystarczy czy szukać czegoś innego?