2011-08-12, 11:06 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Powrót do pracy po wychowawczym.
Chciałam zapytać mamy, które wróciły do pracy po urlopie wychowawczym jak wam się udało to wszystko ogarnąć - od strony praktycznej oraz od strony emocjonalnej (właściwie to głównie od tej strony).
Znalazłam się w takiej sytuacji, że dziewczyna, która mnie zastępowała w pracy jest w ciąży i szef mi powiedział, że mogę wrócić do pracy teraz albo nigdy Jestem w trakcie urlopu wychowawczego, moja córka ma 10 m-cy, ale wracać miałabym od listopada, będzie miała wtedy rok i miesiąc. Opiekę nad dzieckiem sprawować będzie babcia. Strasznie się łamię co mam zrobić, bo z jednej strony życie we 3 z wypłaty tż-ta jest możliwe, ale szału to nie ma i przydało by się coś dodatkowo zarobić, szczególnie, że chcielibyśmy za jakiś czas pomyśleć o drugim dziecku a w obecnej sytuacji to nas po prostu nie stać na to, żeby komfortowo egzystować we 4 osoby. Z drugiej strony obawiam się jak to będzie, moja praca to jakieś 10h dziennie więc praktycznie zero kontaktu z córką podczas tygodnia (wychodziłabym koło 8 rano i wracała koło 18-stej), pozostaną nam tylko weekendy. Do tego obawiam się sytuacji typu choroba dziecka, konieczność pójścia do lekarza, no i jak tu w ogóle spędzać czas z dzieckiem gdy jest go tak mało. Mam też takie czysto egoistyczne obawy - że dziecko będące ciągle z babcią będzie nas rodziców miało generalnie gdzieś, że nie będę już umiała zająć się swoim dzieckiem, że coś przegapię, coś stracę, czegoś nie zauważę i że wyrządzam tym krzywdę swojemu dziecku. Zastanawiam się czy nie powinnam z nią zostać. Chciałam z małą zostać w domu dłużej, ale jeśli tak zrobię, to pozostanie mi potem szukać sobie nowej pracy, co w kontekście planowania kolejnej ciąży oznacza dodatkowe problemy. Jak sobie z tym poradziłyście? Jakie się jeszcze mogą pojawić problemy, które mi do głowy nie przyszły? Czy przerywając urlop wychowawczy można na niego ewentualnie wrócić?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-08-12, 11:11 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Przerywając urlop możesz na niego wrócić, w sumie UW nie może trwać dłużej niż 3 lata i musi być wykorzystany bodajże do 4 roku dziecka, a przerwać też można ileś tam tylko razy, ale można.
Natomiast co do obaw - czy nie ma opcji, być pracowała na część etatu lub część pracy wykonywała w domu? Byłoby to jakieś rozwiązanie. Ew. powrót do pracy na chwilę i w tym czasie już staranie się o uzupełnienie rodziny i znów l4, macierzyński, i szukanie w międzyczasie pracy, skoro do obecnej raczej powrotu nie będzie. A może praca na własny rachunek? |
2011-08-12, 11:55 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Dla dziecka zawsze rodzice będą na pierwszym miejscu, choćby nawet widywało ich tylko w weekendy. Co do przegapienia czegoś w rozwoju dziecka - wiadomo jest taka ewentualność ale jeśli dziecko raz powie mama to będzie je powtarzało tak samo jak wszystkie inne słowa czy czynności i będziesz miała możliwość dostrzeżenia tego.
Ja wróciłam do pracy po 7 miesiącach od urodzenia, wychodzę z domu o 7 wracam przed 16. Z dzieckiem zostaje opiekunka. Wiadomo, że trzeba ogarnąć dom i wszystko zrobić po powrocie z pracy ale jest czas na wszystko jeśli się chce. Dziecko tęskni tak samo jak my ale jeśli ma dobra opiekę to czego się bać. W przypadku planowania drugiej ciąży ja bym wróciła, choćby po to żeby wydoić z firmy co się da, tzn. zajść w drugą ciążę... Zachowanie szefa nie było do końca fair, więc Ty tez możesz zrobić coś żeby wyjść na swoje. Jeśli dziecko zachoruje, bierzesz na nie L4 i siedzisz w domu i tyle. |
2011-08-12, 12:35 | #4 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28715032]Przerywając urlop możesz na niego wrócić, w sumie UW nie może trwać dłużej niż 3 lata i musi być wykorzystany bodajże do 4 roku dziecka, a przerwać też można ileś tam tylko razy, ale można. [/quote]Właśnie coś takiego mi się wydawało, ale nie byłam pewna.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||||
2011-08-12, 12:42 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Klarissa trudna decyzja przed Tobą. U mnie na szczęście nie ma problemów w kwestii urlopów, opieki czy L4 mimo, że też nikt nie może mnie zastąpić. Po prostu mam terminarz i albo robię coś z wyprzedzeniem, odkładam spotkania albo po prostu podczas nieobecności biorę część pracy do domu kiedy jestem z dzieckiem. Może pogadaj z szefem, spróbuj przedstawić mu swoją wizję pracy (np 3/4 etatu w firmie a resztę robisz w domu albo cokolwiek innego) i jakoś go przekonasz swoimi argumentami. Zawsze warto.
|
2011-08-12, 13:45 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 750
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Jeżeli wracasz do pracy po urlopie wychowawczym i wnioskujesz o zmniejszenie wymiaru etatu to pracodawca musi się na to zgodzić. Przez rok, pracując w mniejszym wymiarze czasu pracy, jesteś chroniona przed zwolnieniem.
Jeżeli zajdziesz w ciążę w trakcie urlopu wychowawczego to po urodzeniu dziecka przysługuje Ci zasiłek macierzyński (nie urlop). Jeżeli wrócisz do pracy, choćby na kilka dni (będąc już w ciąży) i pójdziesz na zwolnienie lekarskie to jest ono płatne.
__________________
|
2011-08-12, 14:25 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Klarissa, a musisz wracać na cały etat? W ramach urlopu wychowawczego masz pełne prawo wrócić na skrócony wymiar godziny: 3/4 lub 1/2 etatu Ja skorzystałam z tego prawa.
Rok czasu pracowałam na 1/2 etatu. Byłam sporo czasu z dzieckiem i w pracy też swoje robiłam. Przychodziłam na 4 godziny (plus 1 godzina w sumie w obie strony na dojazd) do pracy, które solidnie przepracowywałam i wracałam do domu. Uważam to za rewelacyjną możliwość, bo trochę pieniędzy w budżecie jest a do tego kontakt z ludźmi i coś innego robisz, a nie ciągle pampersy, spacerki, obiadki itp. Ja zaszłam w ciążę będąc na 1/2 etatu. W lipcu skończyło mi się 1/2 etatu (nie przedłużałam go) i przeszłam na L4. Byłam już wtedy na całym etacie. Dostaję całą pensję od lipca. Nie miało na to wpływu, że musiałam 6 m-cy pracować na cały etat Pracowałam tylko niecały miesiąc na cały etat. Edytowane przez Seona Czas edycji: 2011-08-12 o 14:29 Powód: dopisek |
2011-08-12, 14:48 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Dziewczyny ja wiem, że mam prawo pracować na 3/4 etatu. Tak jak w ciąży miałam prawo pracować 6h... a pracowałam w najlepszym razie 7-8h /dobę. Prawo prawem, a postępowanie pracodawcy to co innego. Mojej pracy nie da się wziąć do domu, bo idę na stanowisko obsługi klienta , placówka jest czynna w określonych godzinach i albo tam będę, albo będzie zamknięte. Szef nie chce się zgodzić na część etatu ponieważ nie ma drugiej osoby na zastępstwo (bo jak pisałam jest w ciąży i wprost powiedziała, że idzie na L4 od listopada), musiałby przerzucać ludzi z innych placówek, a to mu się nie opłaca bo do nas jest najdalej i musi im płacić za delegację i noclegi w mieście, w którym mieszkam. Dlatego powiedział, że albo wracam na cały etat, albo on kogoś innego zatrudni na cały etat a ja mam sobie siedzieć na tym wychowawczym. Nie chcę iść z nim "na udry" z wielu powodów. Szukam "pokojowego" rozwiązania.
A zwolnić mnie po wychowawczym niby nie może, ale może zlikwidować moje stanowisko pracy co w praktyce równa się zwolnieniu Ja jeszcze będę z nim rozmawiać i przedstawię mu argumenty i zamierzam wprost powiedzieć, że mam prawo pracować na te 3/4 etatu i chcę się dogadać jak człowiek (ja chciałam przez 4 dni pracować na full i jeden dzień mieć wolny ale się nie zgodził), może w takim razie krótsze godziny pracy lub coś koło tego. Ale u mnie jest tak, że to się będzie wiązało z dużo mniejszymi zarobkami a jedyną moją motywacją do tej pracy są pieniądze i tylko po to tam idę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-08-12, 18:01 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Hmm, Klarissa to faktycznie masz dylemat
Ja uwielbiam swoją pracę i nie chciałam jej stracić, dlatego wróciłam niedługo po macierzyńskim - na wychowawczym byłam niecałe 6 m-cy, aż mała skończyła rok. Szczerze, to jeśli pensja nie jest jakaś super a szef łamie prawo to nie wracałabym do takiej pracy i szukałabym czegoś innego będąc na urlopie Jeśli lubisz swoją pracę, pensja jest fajna, masz umowę na czas nieokreślony to ja wróciłabym. Dziecko będzie wiedzieć kto jest jego mamą Tyle kobiet wraca i ma świetny kontakt z dziećmi. A po długim dniu pracy jest się jeszcze bardziej stęsknionym za swoim dzieckiem |
2011-08-12, 20:03 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 750
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Cytat:
Ale rozumiem o co Ci chodzi.Wyjścia są dwa, albo rzeczywiście, tak jak napisała poprzedniczka, masz dobre warunki pracy, lubisz ją i wrócisz na peny etat albo mimo niechęci szefa skorzystaj ze wszystkich przysługujących Ci praw i przetrzymaj okres do kolejnej ciąży. Co do dziecka - o której twoja pociecha chodzi spać? Ile czasu codziennie miałabyś dla niej? Chociaż ze dwie godzinki?
__________________
|
|
2011-08-13, 05:53 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Pracodwaca nie ma prawa zmusic cię do powrotu z wychowawczego, no ale mamy realia, jakie mamy, wiem cos o tym.
Ja poszłam do pracy, jak mały miał 10 miesiecy. Po rpostu miałam dosyc siedzenia w domu i nieposiadania własnych pieniedzy, nie mogłam wytrzymać tego, ze mąż mnie utrzymuje. Poza tym, było nam bardzo cieżko. Pracuję po 8 h dziennie, blisko domu, wiec nie ma mnie 8,5 h. Znalexliśmy nianię, która jest z Wojtkiem po 6 godzin dziennie - ja pracuję od 9 do 17, maż od 6 do 14. Wojtek jeszcze nie był chory, ale gdyby byl (wyłączam szpital albo cieższe przypadki - chodzi mi o przeziębienie lub inna grypę czy angine), to poszłabym do pracy, a on zostałby z nianią. Nie mogę sobie pozowlic na takie zwolnienia. Na poczatku jak wracałam do pracy, to co rano płakałam - takl mi było zal, no i mały płakał. Strasznie i potwornie, ze prawie nerwicy dostawałam i depresji jednoczesnie. Jakośmy to przetwali - choc na początku była tragedia. Karmie jeszcze piersią, nie korzystam z przysługujacego mi skróconego czasu pracy, nie odciaga,m pokarmu w pracy. Po rpostu , wszystko sie przystosowało do mojego tryby życia, choc byłąm anstawiona na to, ze moge pzrestać karmic. Najpierw chodziłam na 6 godzin, a po 2 miesiacach na 8. Czy mi żal straconego czasu? Nie, ale dłuzej niz 8 godzin nie byłabym ws tanie pracować, choć rozumiem, ze ty musisz, no to trudno. Musisz wybrac, przemyśleć sobie wszystko. Ja mam - pomimo pracy - bardzo dobry kontakt z dziecmi. Wstajemy bardzo wcześnie i chodzimy póxno spac, aby pobyc ze soba długo Edytowane przez Jaatkaa85 Czas edycji: 2011-08-13 o 05:56 |
2011-08-13, 08:36 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
ja jeszcze podpowiem jedną pomoc - tak teraz robi koleżanka. Córa 9 miesięcy, we wrześniu dziewczyna do pracy wraca, będzie na kilka h dziennie opiekunka. I ta opiekunka przychodzi od miesiąca co 2-3 dni na 2h - aby mała mogła ją poznać. No i efekt taki, że gdy opiekunka przychodzi (a przychodzi z 4letnią córką), to maluch ma matkę w nosie bo ma nową atrakcję Czyi jeden stres odpada, tęsknota dziecka.
|
2011-08-13, 22:56 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28730593]ja jeszcze podpowiem jedną pomoc - tak teraz robi koleżanka. Córa 9 miesięcy, we wrześniu dziewczyna do pracy wraca, będzie na kilka h dziennie opiekunka. I ta opiekunka przychodzi od miesiąca co 2-3 dni na 2h - aby mała mogła ją poznać. No i efekt taki, że gdy opiekunka przychodzi (a przychodzi z 4letnią córką), to maluch ma matkę w nosie bo ma nową atrakcję Czyi jeden stres odpada, tęsknota dziecka.[/QUOTE]
Nie zgadzam się z Tobą. Może i przez 2 godzinki niania (czy też niania z córką)jest atrakcją ale po 6 już dziecko zatęskni za matką. No i nie wszytskie dzieci takie są. Moja córka jest bardzo za mną i nie wyobrażam zostawić ją z kimś beze mnie na dłużej jak dwie godziny. Klarissa, szczerze to na twoim miejscu zrezygnowałabym z pracy ale to jest tylko moje osobiste odczucie Od narodzin to ja głownie zajmuje się córką i jest do mnie przyzwyczajona. I ja karmie piersią. Co 3-4 godz dziecko domaga się mleka i przytulenia, wiec to też inna sprawa. |
2011-08-14, 08:38 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Gwiazdeczko, a gdybyś musiała, to co? Też być była pewna, że nie wyobrażasz sobie?
Łatwo ci pisać - ja bym zrezygnowała. Nie każdy może sobie na taki luksus pozwolić |
2011-08-14, 08:55 | #15 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28745138]Gwiazdeczko, a gdybyś musiała, to co? Też być była pewna, że nie wyobrażasz sobie?
Łatwo ci pisać - ja bym zrezygnowała. Nie każdy może sobie na taki luksus pozwolić [/QUOTE] Dokładnie. I uważam, że każde dziecko jest "za rodzicem"... Gwiazdeczko, kiedyś będziesz musiała zostawić z kimś dziecko na dłużej. Moim zdaniem dziecko powinno się przyzwyczajać do tego, że rodzice nie zawsze są przy nim. Ja z siostrą do przedszkola poszłam jak miałam 3 lata, bez cyrków, spokojnie, bo byłyśmy przyzwyczajone, że mama rano wychodzi do pracy, ale zawsze wraca. Mój kolega natomiast spędzający całe dnie z mamą, potem nie był w stanie wytrzymać w szkole. Pracodawca zachował się nieuczciwie, ale wiadomo, jakie mamy realia w naszym kraju. Odchodzi Ci już jakby jeden dylemat w przypadku podjęcia ponownie pracy - dzieckiem zajmie się babcia, więc osoba znajoma, którą dobrze znasz i której ufasz. To już zawsze jakiś komfort. Mną i moją siostrą babcie się dużo opiekowały, bo moi rodzice pracowali, w wieku 3 lat poszłyśmy do przedszkola. Zajmowanie się nami przez babcie wcale nie sprawiło, że wolałyśmy je od rodziców Rodzice byli z nami całe weekendy, dbali o to, żebyśmy fajnie spędzali razem czas i teraz powiem Ci szczerze, że nie pamiętam chwil spędzonych z babciami (w tym początkowym okresie życia), ale pamiętam wycieczki do ZOO czy wesołego miasteczka z rodzicami albo po prostu granie z nimi w gry planszowe Ja na Twoim miejscu rozważyłabym ten powrót do pracy. Gdyby coś było nie tak, to zawsze możesz zrezygnować, a przynajmniej spróbujesz. Edytowane przez invisible_01 Czas edycji: 2011-08-14 o 08:57 |
2011-08-14, 09:11 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Ja wiedząc, że będę musiała wrócić do pracy po macierzyńskim, zaczęłam córę zostawiać z moją mamą (która miała się nią zająć) po skończeniu 2 miesięcy. Układ o tyle super, że mama piętro niżej mieszka. Zostawała na godzinę, na dwie, czasem gdzieś wieczorem wychodziliśmy, miesiąc przed moim powrotem została na noc bo na wesele szliśmy.
Efekt taki, że moja córa bez problemu zostanie z babcią, ciocią, teściami i tak dalej. Wygodne? Bardzo nie muszę się martwić, jak zrobię duże zakupy, jak pójdę do lekarza, jak coś tam załatwię bo wiem, że nie będzie histerii. Pomijam sytuacje sporadyczne, rzecz jasna. Ostatnio chcę ją na moment zostawić bo chciałam na balkonie wieszać pranie, a ta gwiazda nic, tylko na rękach u mnie |
2011-08-14, 09:15 | #17 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28745426]Ja wiedząc, że będę musiała wrócić do pracy po macierzyńskim, zaczęłam córę zostawiać z moją mamą (która miała się nią zająć) po skończeniu 2 miesięcy. Układ o tyle super, że mama piętro niżej mieszka. Zostawała na godzinę, na dwie, czasem gdzieś wieczorem wychodziliśmy, miesiąc przed moim powrotem została na noc bo na wesele szliśmy.
Efekt taki, że moja córa bez problemu zostanie z babcią, ciocią, teściami i tak dalej. Wygodne? Bardzo nie muszę się martwić, jak zrobię duże zakupy, jak pójdę do lekarza, jak coś tam załatwię bo wiem, że nie będzie histerii.[/QUOTE] Dokładnie. Jak byłyśmy małe z siostrą i mój tata musiał coś załatwić z wujkiem - nie było problemu, zostawałyśmy z ciocią. Wiedziałyśmy dokładnie, że rodzice zaraz wrócą, więc nie miałyśmy się czego obawiać |
2011-08-14, 09:16 | #18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Cytat:
To dowodzi jedynie tego, że każde dziecko jest inne i to co pasuje jednemu, niekoniecznie musi pasować drugiemu. A teorie, że dziecko trzeba do czegoś przyzwyczajać, bo później się tego nie nauczy powodują u mnie jedynie głosny wybuch śmiechu (tylko dzieci szkoda). Każde dziecko jest gotowe w swoim czasie, nie warto do niczego zmuszać czy robić coś tylko dlatego, że tak wypada albo że koleżanki dziecko już tak robi/ma/potrafi |
|
2011-08-14, 09:21 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Kasiu no to w drugą stronę - zostawiam dziecko, małe, z babcią/opiekunką które kompletnie dziecka nie znają. Fajnie? Nie bardzo, dla obu stron.
|
2011-08-14, 09:34 | #20 | ||
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Cytat:
Cytat:
|
||
2011-08-14, 11:47 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28745426]Ja wiedząc, że będę musiała wrócić do pracy po macierzyńskim, zaczęłam córę zostawiać z moją mamą (która miała się nią zająć) po skończeniu 2 miesięcy. Układ o tyle super, że mama piętro niżej mieszka. Zostawała na godzinę, na dwie, czasem gdzieś wieczorem wychodziliśmy, miesiąc przed moim powrotem została na noc bo na wesele szliśmy.
[/QUOTE] ale masz się dobrze moi rodzice mieszkają 30km ode mnie i nie mogę dziecka "podrzucic" mojej mamie i gdzieś pójść. Czasem naprwdę chciałabym gdzieś wyjść na dłużej tylko z mężem do kina czy na dyskotekę ale niestety nie mam takiej możliwości. W sumie to przyzwyczailismy sie że córka jest zawsze z nami i nie ma problemu gdy zabieramy ja do znajomych czy gdzies. Czasem gdy jestem u rodzicow to zostawiam małą na godzinę z moja mamą a ja z siostra idziemy np. na solarium. Nie wyobrażam sobie natomiast zostawić dziecko z kimś na 6-12 h, dla mnie to by była katorga a moje dziecko by sie zapłakało- może po tygodniu by się przyzwyczaiła jednak na szczęście nie muszę podejmować takich trudnych decyzji. Póki co pensja męża nam wystarcza- nie jest to luksusowe życie jednak mam zamiar zajmować się córą do 3 roku życia a potem znaleźć pracę( jestem świeżo po szkole nie na macierzyńskim) |
2011-08-14, 18:32 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Czym innym jest mówić o rezygnacji z pracy, której się nie ma, a czym innym naprawdę z takiej pracy zrezygnować, szczegolnie w kontekście planowania powiększenia rodziny, kiedy liczy się każdy grosz. Ja wracam do pracy zaraz po macierzyńskim, babcie są daleko, wiec moja półroczną córeczkę poślę albo do żłobka, albo poszukam niani. Jest to dla mnie trudne pod względem emocjonalnym, ale nie mogę sobie pozwolić na rezygnacje z pracy.
Z doświadczenia mojej mamy, która przez wiele lat opiekowała się dziećmi, wiem, ze tak naprawdę takie rozstania są trudniejsze dla rodziców niż dla dzieci, bo większość maluchów szybko dostosowuje się do nowej sytuacji.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania Edytowane przez traicionera Czas edycji: 2011-08-14 o 18:34 |
2011-08-14, 18:42 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Traicionera
|
2011-08-14, 19:08 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28753403]Traicionera [/QUOTE]
Nie wiem czym zasłużyłam, ale Ostatnio tak sobie wymyśliłam, ze oprócz zmniejszenia etatu muszę poszukać żłobka albo opiekunki pod praca, dzięki czemu drogę w obie strony będę odbywać z moja maleńką i zawsze te półtorej godziny dodatkowo razem
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2011-08-14, 20:14 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Cytat:
A dajmy na to - dzicko nie jest gotowe w wieku 6 lat pozostać bez mamy. To co, nie puszczać do szkoły? |
|
2011-08-14, 20:20 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Nawet, jeśli mama się do pracy nie wybiera, to warto, aby dziecko potrafiło zostać pod opieka mniej lub bardziej obcej osoby, bo różne rzeczy się zdarzają i czasem nawet nieoczekiwanie sytuacja może zmusić mamę do zostawienia z kimś dziecka. Jeśli zawsze spędzało ono z mamusia 24 godziny na dobę, to może być problem. niektóre dzieci nawet z tata za długo nie wysiedzą.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania Edytowane przez traicionera Czas edycji: 2011-08-14 o 21:35 Powód: literowka |
2011-08-14, 21:28 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Chyba nie do końca jasno napisałam, to co chciałam przekazać.
Miałam na myśli zostawianie dziecka z kimś innym niż mama dlatego, że niby później będzie mu łatwiej zostać w przedszkolu (cos takiego padło w tym wątku, albo źle zrozumiałam). Wiadomo, jak trzeba wrócić do pracy to jest konieczność, a nie fanaberia. Ale jak już pisałam, sporo zależy również od dziecka, przynajmniej ja tak uważam. |
2011-08-14, 22:03 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Klarissa - wg mnie masz jasną sytuację. Chcesz wrócić do tej pracy i masz niezłe warunki finansowe, a w dodatku planujecie drugie dziecko, wiec gdybys teraz posiedziała 3 lata na wychowawczym i potem znowu zaszła w ciąże,cóż - zawodowo ciężka perspektywa...
Więc nie wahaj się, to słuszna decyzja. Dodatkowo masz ten komfort że zostawisz dziecko z Babcią - osobą którą już zna (zakladam) i ktora ją kocha (o najlepszej opiekunce ciężko tak powiedzieć) Ja gdybym miała taką możliwość nie zastawiałabym się. Niestety u nas Babcia jeszcze pare latek popracuje dodatkowo malutka pewnie będzie nadal u Was w domu, więc nie wchodzi w grę żadna zmiana otoczenia. Będzie dobrze. Wiadomo na początku będziecie się musiały przyzwyczaić - szczególnie Ty. I emocjonalnie wszystko się ułoży. Mama to zawsze mama i jest nie do podrobienia Ja mam większy orzeszek do zgryzienia bo wracam po prawie dwóch latach nieobecności i stałej bytności z synkiem. Dodatkowo dla dziecka w tym wieku ( będzie mial 22 m-ce) uważam ze lepszym od opiekunki rozwiązaniem jest żlobek i zapisaliśmy sie do prywatnego klubu malucha. Ale umieram z niepokoju jak moj maleńki sobie tam da radę I powiem Ci jeszcze coś, obojętnie ile by Mama z dzieckiem nie była, zawsze chciałoby sie wiecej, ale czasem po prostu trzeba wrócić do pracy i tyle. I czy to będzie teraz czy jak mała szła by do przedszkola, czy do zerówki zawsze żal by Ci było się z nią rozstawać. A co do Twojego szefa - hmmm dziewczyny juz napisały wszystko. Choć z drugiej strony może warto docenić że dał Ci wybór? Mogłby bez niczego zatrudnić nową osobę, a Tobie wystawić kwitek po powrocie... Widać zależy mu na Twojej pracy. Cytat:
Też tak słyszałam
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą |
|
2011-08-15, 07:19 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Cytat:
Bo ja uwazam, ze tak jest. Moze niekoniecznie przyzwyczajanie dziecka do przedszkola, ale do swiata. Do tego, ze sa inne osoby niż mama i tata, ze rodzice czasami wychodza, etc. Nie chodzi tylko o to, aby potrafiło zostać w przedszkolu. Dla mnie zostawianie dziecka z innymi nie ma tylko celu pragmatycznego, ale wychowawczy. Rodzina to plemię i uwazam, ze dziecko przynalezy do całego plemienia, a nie tylko do mamy i taty, dlatego musi się uczyć wspólgrać też z innymi. Miedzy rodzicami a dzieckiem wytwarza sie specyficzna więź, bardzo bliska, z babcia i dziadkiej jest inan, z ciocią i wujkiem inna... Dziecko powinno uczyc sie komunikować ze wszystkimi członkami plemienia, czy tez całej społęczności. A uczy sie tego popzrez kontakty. Po drugie - ja osobiście (nie mówie o innych) nie wyobrazam sobie bycia z dzieckiem 24 h na dobę, 7 dni w tyg. Potzrebuję mieć w ciagu doby 1-2 h bez dzieci i meża, zeby pobyc sama ze soba. Edytowane przez Jaatkaa85 Czas edycji: 2011-08-15 o 07:20 |
|
2011-08-15, 10:46 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Powrót do pracy po wychowawczym.
Jasne, Twoje prawo
A ja na podstawie obserwacji mojego dziecka uważam tak, jak napisałam wyżej. Nie znaczy to, że dziecko nie zostaje z kimś innym niż ja, ale to wychodzi jakoś spontanicznie, a nie w stylu: zawieziemy cie teraz do babci i zostaniesz tam, żebyś się przyzwyczajał. Zaczynałam od pół godzinki, godzinki, jak nie było problemów to zwiększałam trochę ten czas. No, ale ja nie mam presji, nie muszę wysyłać dziecka do żłobka, więc mogę sobie pozwalać na takie rzeczy |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:36.